Pędzle - zbiorczy

[sokzkaralucha]

Być może tutaj znajdę pomoc. Chcę dokompletować zestaw pędzli, aby łatwiej było rozważać czego potrzebuję, a co mam, wklejam swoje zestawienie:



Kocham prawie wszystkie, prócz 3 od góry- prócz poprawek nie znalazłam dla niego zastosowania. Ale wracając do tematu- potrzebuję pędzelków do blendowania, bo obecnie przechodzę z tym tematem katorgę.

Bardzo kusi mnie zestaw:

http://allegro.pl/pedzle-do-makijazu...865543616.html
Nie posiadają jednak skośnego do brwi/eyelinera.

Oraz:

http://allegro.pl/pedzle-do-makijazu...865543362.html

Jakoś parametry pierwszego bardziej mi podchodzą, boję się jednak, że ten do pudry sypkiego będzie wyglądał jak mój nieszczęśnik. Dodatkowo nie ma tego skośniaka do brwi. Oba zestawy wydają się być podobne, a tak różne. Oczywiście brakuje mi też pędzla do różu/bronzera z prawdziwego zdarzenia- tutaj moim faworytem byłby z innego zestawu:



Zastanawiam się, który wybrać najlogiczniej. Pierwszemu pomimo, że wydaje się najfajniejszy do blendowania dużo brakuje, drugiemu niewiele, trzeci jest znów zestawem prawie... bo brakuje mu typowego smoky eye'a. Jakieś rady?

[scrabble1]

Napisane przez sokzkaralucha

Być może tutaj znajdę pomoc. Chcę dokompletować zestaw pędzli, aby łatwiej było rozważać czego potrzebuję, a co mam, wklejam swoje zestawienie:



Kocham prawie wszystkie, prócz 3 od góry- prócz poprawek nie znalazłam dla niego zastosowania. Ale wracając do tematu- potrzebuję pędzelków do blendowania, bo obecnie przechodzę z tym tematem katorgę.

Bardzo kusi mnie zestaw:

http://allegro.pl/pedzle-do-makijazu...865543616.html
Nie posiadają jednak skośnego do brwi/eyelinera.

Oraz:

http://allegro.pl/pedzle-do-makijazu...865543362.html

Jakoś parametry pierwszego bardziej mi podchodzą, boję się jednak, że ten do pudry sypkiego będzie wyglądał jak mój nieszczęśnik. Dodatkowo nie ma tego skośniaka do brwi. Oba zestawy wydają się być podobne, a tak różne. Oczywiście brakuje mi też pędzla do różu/bronzera z prawdziwego zdarzenia- tutaj moim faworytem byłby z innego zestawu:



Zastanawiam się, który wybrać najlogiczniej. Pierwszemu pomimo, że wydaje się najfajniejszy do blendowania dużo brakuje, drugiemu niewiele, trzeci jest znów zestawem prawie... bo brakuje mu typowego smoky eye'a. Jakieś rady?

Jeśli już ma być zestaw to podsumuj w którym jest najwięcej tych, które są Ci potrzebne a ewentualnie osobno doku pojedynczy brakujący. Ja bym wybrała 3 zestaw, bo mówisz, że potrzebny Ci jest pędzel do różu, do brwi i coś do blendowania. Może nie ma w nim typowego do blendowania ale jest płaski do nałożenia cieni na cała powiekę i skośny do zaznaczenia załamania. Może ta puchata kulka poradzi sobie z cieniowaniem? Fajnie wygląda.
Nie mam ich i nie wypowiem się czy są dobre ale praktycznie nie ma różnicy w cenie więc 3 jest najbliższy ideałowi. Jak chcesz to dokup do nich Landrone Blending E231,( chyba to ta sama firma więc też 1 sprzedawca powinien mieć je w ofercie) moim zdaniem jest lepszy od Maestro 497, daje radę i niewiele kosztuje.

[sokzkaralucha]

Dziękuję za odpowiedź. Ogólnie- jestem szalona. Kupiłam po prostu oba (dwa ostatnie), bo stwierdziłam, że lepiej niech koszty wysyłki rozbiją się na dwa zestawy. Ewentualnie oddam/odsprzedam powtarzające się pojedyncze sztuki z zestawu jak już sobie wszytko zestawię.

Stwierdziłam, że zestaw 2 będzie optymalny jeśli chodzi o oko i z niego nie zrezygnuję, natomiast i tak opłaca zamówić mi się ten większy zestaw, bo dokupowanie pędzli pojedynczo jest dość drogą zabawą.

Teraz czekam, aż dotrą. Jestem ich niesamowicie ciekawa oraz różnicy między syntetykami i naturalnym włosiem (te posiadane przeze mnie są z naturalnego, kupione za grosze).

[magdula87]

Napisane przez sokzkaralucha

Dziękuję za odpowiedź. Ogólnie- jestem szalona. Kupiłam po prostu oba (dwa ostatnie), bo stwierdziłam, że lepiej niech koszty wysyłki rozbiją się na dwa zestawy. Ewentualnie oddam/odsprzedam powtarzające się pojedyncze sztuki z zestawu jak już sobie wszytko zestawię.

Stwierdziłam, że zestaw 2 będzie optymalny jeśli chodzi o oko i z niego nie zrezygnuję, natomiast i tak opłaca zamówić mi się ten większy zestaw, bo dokupowanie pędzli pojedynczo jest dość drogą zabawą.

Teraz czekam, aż dotrą. Jestem ich niesamowicie ciekawa oraz różnicy między syntetykami i naturalnym włosiem (te posiadane przeze mnie są z naturalnego, kupione za grosze).

Myślę że będziesz zadowolona z tych pędzli ;-) sama mam dwa zestawy SM, jeden to taki jak Twój ostatni tylko bez jednego pędzla, a drugi mój zestaw to long kabuki, flat top, mini kabuki mam je od ponad dwóch miesięcy i są świetne, łatwo się je myje, szybko schną, nic się nie odkształca, żaden nie zgubił włosa. Są niesamowicie mięciutkie :-D

[Rukmini]

Mi się ten drugi zestaw podoba.
Zastanawiam się, czy sobie go na podróże nie kupić.
Mam wszystkie pędzle, jakich potrzebuję (i wiele innych), ale kuszą kolejne! (da się z tego jakoś wyleczyć?!)

[EbonyLuna]

Napisane przez Rukmini

Mi się ten drugi zestaw podoba.
Zastanawiam się, czy sobie go na podróże nie kupić.
Mam wszystkie pędzle, jakich potrzebuję (i wiele innych), ale kuszą kolejne! (da się z tego jakoś wyleczyć?!)

...skąd ja to znam? A najgorsze, że ostatnio wpadłam na genialny pomysł wymiany wszystkiego, choć moje obecne są w stanie idealnym. Ale chciałam kupić droższe, żebym się tak wykosztowała, żeby mi się odechciało kolejnych zakupów Ale to tak nie działa, ob nawet jak próbuję kupić sobie czasem coś , co kosztuje więcej niż to, co biorę zazwyczaj, to i tak znajdę miliardy pretekstów i pomysłów, na co innego wydać. To już uzależnienie, serio
Ale kurczę, mam tyyyyle marek do wypróbowania A rzadko się maluję, to i pędzli nie zajeżdżam no i bubli też nie kupuję.

[Rukmini]

Mi pewną ulgę przynosi kupowanie pędzli na prezent dla młodszej siostry lub szwagierek. Kupuję, zamawiam i czekam aż przyjdą... (kocham to czekanie), a z drugiej strony nie mam wyrzutów sumienia, że to znów dla mnie.
Teraz rozważam zamówienie czegoś dla mojej siostrzyczki, ale ona ma urodziny dopiero w czerwcu!! (a już jej kupiłam kilka drobiazgów na wyprzedażach).

[EbonyLuna]

Napisane przez Rukmini

Mi pewną ulgę przynosi kupowanie pędzli na prezent dla młodszej siostry lub szwagierek. Kupuję, zamawiam i czekam aż przyjdą... (kocham to czekanie), a z drugiej strony nie mam wyrzutów sumienia, że to znów dla mnie.
Teraz rozważam zamówienie czegoś dla mojej siostrzyczki, ale ona ma urodziny dopiero w czerwcu!! (a już jej kupiłam kilka drobiazgów na wyprzedażach).

Oo tak, czekanie jest chyba najlepsze Ja cieszę się jak zamawiam np dla mamy i tak wyczekuję kuriera/listonosza czy choćby awizo.
Ja teraz ubolewam, bo wszystko, co zamówiłam, już otrzymałam. Ale chyba nie powinnam narzekać, bo sporo pieniędzy wydałam ostatnio stacjonarnie, co mi się niezmiernie rzadko zdarza. Większość kupuję za pośrednictwem internetu i taką formę zakupów preferuję Zresztą, zazwyczaj tego, czego chcę, w sklepie nie dostanę.

[sokzkaralucha]

To niesamowicie wciąga, nie da się z tego wyleczyć. Ja też wiecznie obiecuję sobie 'to będzie ostatni wydatek w tym miesiącu', a potem znów biegam za czymś.

Skusiłam się na oba właśnie ze względu na dobre opinie, pędzli nigdy dość (;
Chociaż już ledwie się mieszczę.

Osobiście nienawidzę oczekiwania- jestem z tych które chcą już i teraz. Mam nadzieje, że pędzle przybędą w piątek/poniedziałek. Bo na moje creepersy na potrójnej koturnie czekam już pół miesiąca miesiąca, a tyle pomysłów do czego ubrać.

[scrabble1]

Napisane przez sokzkaralucha

Dziękuję za odpowiedź. Ogólnie- jestem szalona. Kupiłam po prostu oba (dwa ostatnie), bo stwierdziłam, że lepiej niech koszty wysyłki rozbiją się na dwa zestawy. Ewentualnie oddam/odsprzedam powtarzające się pojedyncze sztuki z zestawu jak już sobie wszytko zestawię.

Stwierdziłam, że zestaw 2 będzie optymalny jeśli chodzi o oko i z niego nie zrezygnuję, natomiast i tak opłaca zamówić mi się ten większy zestaw, bo dokupowanie pędzli pojedynczo jest dość drogą zabawą.

Teraz czekam, aż dotrą. Jestem ich niesamowicie ciekawa oraz różnicy między syntetykami i naturalnym włosiem (te posiadane przeze mnie są z naturalnego, kupione za grosze).

Rozwiązanie idealne
Pewnie i tak wszystkie sobie zostawisz, ale tak to jest, dobrze jest mieć podobne pędzelki do nakładania różnych kolorów cieni. Daj znać jak się sprawują

---------- Dopisano o 18:34 ---------- Poprzedni post napisano o 18:31 ----------

Napisane przez Rukmini

Mi pewną ulgę przynosi kupowanie pędzli na prezent dla młodszej siostry lub szwagierek. Kupuję, zamawiam i czekam aż przyjdą... (kocham to czekanie), a z drugiej strony nie mam wyrzutów sumienia, że to znów dla mnie.
Teraz rozważam zamówienie czegoś dla mojej siostrzyczki, ale ona ma urodziny dopiero w czerwcu!! (a już jej kupiłam kilka drobiazgów na wyprzedażach).

Genialny sposób! Robię podobnie, tylko, że na prezenty zamawiam już wypróbowane i zatwierdzone pędzle. Chyba pomyślę o Twoim systemie

[Charlotta11]

Ja właśnie też się zastanawiam nad pędzlem dla siostry, która nie za bardzo umie malowac się cieniami. Ale zażyczyła sobie pędzel do blendowania. Pewnie jakiś odpowiednik 217 z Maca. Słyszałam, że Maestro i Hakuro mają takowe ale opinie o nich są różne. Mówicie, że Lancrone lepsze? A może jeszcze jakieś inne?
Najchętniej bym jej tę 217 (sama posiadam) kupiła ale ta cena ... :/ No i może faktycznie dla osoby, która nie ma hopla na punkcie makijażu odpowiednik wystarczy ...

[dark01]

Napisane przez Charlotta11

Ja właśnie też się zastanawiam nad pędzlem dla siostry, która nie za bardzo umie malowac się cieniami. Ale zażyczyła sobie pędzel do blendowania. Pewnie jakiś odpowiednik 217 z Maca. Słyszałam, że Maestro i Hakuro mają takowe ale opinie o nich są różne. Mówicie, że Lancrone lepsze? A może jeszcze jakieś inne?
Najchętniej bym jej tę 217 (sama posiadam) kupiła ale ta cena ... :/ No i może faktycznie dla osoby, która nie ma hopla na punkcie makijażu odpowiednik wystarczy ...

...
Zoeva ma podobny pędzel z tlenionym włosiem,bardzo dobry<nie pamiętam numeru> za około 30zł

[Charlotta11]

dark01, dziękuję bardzo. Przejrzałam Allegro i znalazłam faktycznie podobnie wyglądający Zoeva Soft Definer 227. Czy to ten ?

[dark01]

Napisane przez Charlotta11

dark01, dziękuję bardzo. Przejrzałam Allegro i znalazłam faktycznie podobnie wyglądający Zoeva Soft Definer 227. Czy to ten ?

...
dokładnie ten.

[scrabble1]

Napisane przez Charlotta11

dark01, dziękuję bardzo. Przejrzałam Allegro i znalazłam faktycznie podobnie wyglądający Zoeva Soft Definer 227. Czy to ten ?

Ta Zoeva jest coraz ciekawsza Też przejrzałam sklepy i przynajmniej kilka modeli jest ciekawych.

[dark01]

Napisane przez scrabble1

Ta Zoeva jest coraz ciekawsza Też przejrzałam sklepy i przynajmniej kilka modeli jest ciekawych.

...
właśnie,mają znakomity wybór kształtów i włosia,zwłaszcza modele do makijażu oczu sa bardzo ciekawe.

[sokzkaralucha]

Dotarły moje zamówione pędzle. Przedstawię wam moje nowe pędzlowe-love:




Te w czarnym etui to moje dwa stare zestawy z włosia naturalnego. Podsumowując i oglądając je wszystkie dokładnie to powtarzają mi się tylko i wyłącznie języczki do korektorów (a przecież mają wszechstronne zastosowanie) oraz pudrów (ale tych nigdy dość!). Z opisów obawiałam się, że te zestawiki będą bardziej podobne do siebie, a tu na prawdę duże różnice, które ładnie widać na tym zdjęciu:



Są niesamowicie milutkie w dotyku, wstępnie nie rozczarowały- ale test bojowy wkrótce, mam zamiar porządnie je zrecenzować na blogu (;

[cebulki]

dziewczyny, jakiego pędzelka używacie do rozcierania cieni na dolnej powiece? - mam z tym problem

[EbonyLuna]

Napisane przez cebulki

dziewczyny, jakiego pędzelka używacie do rozcierania cieni na dolnej powiece? - mam z tym problem

Ja zazwyczaj malutką kulkę - taką, jak do nakładania cienia w kształcicie 'v' lub małego, puchatego języczka czy tzw pencil brush.

[scrabble1]

Napisane przez sokzkaralucha

Dotarły moje zamówione pędzle. Przedstawię wam moje nowe pędzlowe-love:




Te w czarnym etui to moje dwa stare zestawy z włosia naturalnego. Podsumowując i oglądając je wszystkie dokładnie to powtarzają mi się tylko i wyłącznie języczki do korektorów (a przecież mają wszechstronne zastosowanie) oraz pudrów (ale tych nigdy dość!). Z opisów obawiałam się, że te zestawiki będą bardziej podobne do siebie, a tu na prawdę duże różnice, które ładnie widać na tym zdjęciu:



Są niesamowicie milutkie w dotyku, wstępnie nie rozczarowały- ale test bojowy wkrótce, mam zamiar porządnie je zrecenzować na blogu (;

Rzeczywiście fajnie się prezentują, no i chyba masz wszystkie o które Ci chodziło

---------- Dopisano o 18:01 ---------- Poprzedni post napisano o 17:54 ----------

Napisane przez EbonyLuna

Ja zazwyczaj malutką kulkę - taką, jak do nakładania cienia w kształcicie 'v' lub małego, puchatego języczka czy tzw pencil brush.

Ja tez, zależy jaki efekt chcę uzyskać . Najczęściej pencilami albo tymi płaskimi krótkimi pędzelkami do rozcierania kreski na powiece. Jak chcę taki mocno smoky efekt to używam RT Shading Brush czy MAC 217 a potem przy pomocy korektora pod oczy wygładzam linię.

[cebulki]

dzięki dziewczyny za rady
ogólnie chce uzyskac efekt rozmycia , stopniowego zanikania koloru

[scrabble1]

Napisane przez cebulki

dzięki dziewczyny za rady
ogólnie chce uzyskac efekt rozmycia , stopniowego zanikania koloru

Ja mam taki sposób (żadne odkrycie ) że nakładam ciut większym pędzelkiem (np. RT o którym pisałam) cień bazowy, najczęściej opalony cielisty ale w macie, potem bardziej precyzyjnie pędzelkiem ołówkowym czy kuleczką od zewnętrznego kącika wklepuję ciemniejszy cień np. satynowy brąz, lekko je blenduję (najlepiej czystym pencilem) a na koniec, znowu precyzyjnie w kąciku zewnętrznym dodaję odrobinę czarnego matu. Znów rozcieram pencilem a jeśli efekt nie jest zadowalający, rozcieram go pędzelkiem którym nakładałam pierwszy, bazowy kolor. Zawsze zostaje na nim odrobina cielistego cienia, który stapia wszystko idealnie.

[Wreeednia]

Doradźcie... mam ten zestaw pędzli- http://wizazysci.sklep.pl/allegro/2013/sm9/8700.jpg , chciałabym dokompletować sobie jeszcze kilka pędzli do cieni i bronzera (tak żeby mieć taki podstawowy zestaw) i myślałam o czymś takim żeby dokupić- http://edyta_ok.republika.pl/2013/9h/2a.jpg

Dobrze sobie to wymyśliłam czy źle?

[dark01]

Napisane przez Wreeednia

Doradźcie... mam ten zestaw pędzli- http://wizazysci.sklep.pl/allegro/2013/sm9/8700.jpg , chciałabym dokompletować sobie jeszcze kilka pędzli do cieni i bronzera (tak żeby mieć taki podstawowy zestaw) i myślałam o czymś takim żeby dokupić- http://edyta_ok.republika.pl/2013/9h/2a.jpg

Dobrze sobie to wymyśliłam czy źle?

...
może być

[scrabble1]

Napisane przez dark01

...
może być

Tak na prawdę to tylko ten pędzel biały jest Ci "potrzebny" z tamtego zestawu, bo pędzle do cieni szału nie robią. Nie chodzi mi o ich jakość, bo jej nie znam ale o to, że praktycznie wszystkie już masz, do nakładania, do rozcierania... Jeszcze ta czarna kuleczka się jakoś wyróżnia ale czy jest Ci tak potrzebna żeby kupować zestaw? Sama nie wiem. Masz może na oku inne zestawy?

[Wreeednia]

Napisane przez scrabble1

Tak na prawdę to tylko ten pędzel biały jest Ci "potrzebny" z tamtego zestawu, bo pędzle do cieni szału nie robią. Nie chodzi mi o ich jakość, bo jej nie znam ale o to, że praktycznie wszystkie już masz, do nakładania, do rozcierania... Jeszcze ta czarna kuleczka się jakoś wyróżnia ale czy jest Ci tak potrzebna żeby kupować zestaw? Sama nie wiem. Masz może na oku inne zestawy?

No właśnie nic innego mi w oko nie wpadło...
Niby doszedł by pędzel ten skośny biały, ta kuleczka i do podkładu.
Ten mały skośny też by się przydał jeszcze jeden...
Hm... sądzisz, że te do cieni szału nie robią, to jakie byłyby dobre? Chodzi mi o typ

[scrabble1]

Napisane przez Wreeednia

No właśnie nic innego mi w oko nie wpadło...
Niby doszedł by pędzel ten skośny biały, ta kuleczka i do podkładu.
Ten mały skośny też by się przydał jeszcze jeden...
Hm... sądzisz, że te do cieni szału nie robią, to jakie byłyby dobre? Chodzi mi o typ

Ale ze mnie sierota, dopiero zobaczyłam, że to Lancrone, co mi się ubzdurało, że Sunshade?
Mam kilka Lancronów i je uwielbiam , czarna kulka do blendowania to mistrz w swoim działaniu, podobnie pencil biały, ścięty syntetyczny Angled Kabuki i ten szeroki do nakładania cieni
Coś mi się w głowie pomieszało, bo nie widziałam nigdy tego zestawu a swoje kupowałam pojedynczo.
Podasz link do nich, sprawdzę czy to te same numery? Jeśli nie jest drogi to bym brała bez zastanowienia

[Wreeednia]

Napisane przez scrabble1

Ale ze mnie sierota, dopiero zobaczyłam, że to Lancrone, co mi się ubzdurało, że Sunshade?
Mam kilka Lancronów i je uwielbiam , czarna kulka do blendowania to mistrz w swoim działaniu, podobnie pencil biały, ścięty syntetyczny Angled Kabuki i ten szeroki do nakładania cieni
Coś mi się w głowie pomieszało, bo nie widziałam nigdy tego zestawu a swoje kupowałam pojedynczo.
Podasz link do nich, sprawdzę czy to te same numery? Jeśli nie jest drogi to bym brała bez zastanowienia

No to zostaje przy swojej decyzji i kupuje
Link wysłałam na priv
Dziękuję

[paczusia]

hej ,mam pytanie,ktore pewnie bedzie dosc zaskakujące,jednak nigdzie nie moge znaleźc odpowiedzi.

otóż w przeciwieństwie do 99 % pytań o to jak zachować smukły "pierwotny" kształt pędzla,mam pytanie jak 'rozcapierzyc",poczochrać pędzel do różu.

to mały pędzelek z syntetycznego włosia,ktory choć milusi i miły dla skóry to jest jednoczesnie zbyt zbity i uwazam,ze lepiej by mi sie z nim pracowalo gdyby byl nieco bardziej rozłozysty. staram sie go uzywac dosc czesto,ale jak na zlosc ciągle "trzyma fason".
jakies sugestie? bede bardzo wdzięczna.

[EbonyLuna]

Napisane przez paczusia

hej ,mam pytanie,ktore pewnie bedzie dosc zaskakujące,jednak nigdzie nie moge znaleźc odpowiedzi.

otóż w przeciwieństwie do 99 % pytań o to jak zachować smukły "pierwotny" kształt pędzla,mam pytanie jak 'rozcapierzyc",poczochrać pędzel do różu.

to mały pędzelek z syntetycznego włosia,ktory choć milusi i miły dla skóry to jest jednoczesnie zbyt zbity i uwazam,ze lepiej by mi sie z nim pracowalo gdyby byl nieco bardziej rozłozysty. staram sie go uzywac dosc czesto,ale jak na zlosc ciągle "trzyma fason".
jakies sugestie? bede bardzo wdzięczna.

Powiem Ci, że szczęsto tak robię, by ze zbyt zbitego pędzla uzyskać puchaty i w sumie jednak wiele od samego włosia zależy. Niektóre udaje mi się formować bezproblemowo, inne[szczególnie syntetyki] wracają do poprzedniego kształtu.
Ja zazwyczaj robię to w ten sposób. że włosie najpierw roztrzepuję palcami, potem jeszcze 'rozpłaszczam' o wierzch dłoni, a potem jedynie lekko nadaję całości kształt. Często też targam przy pomocy ręcznika.