|
Notka |
|
Nauka języków obcych - kącik językowy Nauka języków obcych - kącik językowy, to miejsce wymiany informacji o kursach, podręcznikach, materiałach i ciekawostkach językowych. Dołącz. |
|
Narzędzia |
2018-07-30, 21:16 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 9
|
Czytanie po angielsku, pomożecie?
Hej wszystkim! Po wakacjach będę uczennicą klasy maturalnej i mam pewien problem z językiem angielskim. Chętnie poczytam Wasze rady, może ktoś z Was miał podobny problem.
Ogólnie nigdy nie miałam problemów z tym językiem. Bardzo dobrze zdałam egzaminy gimnazjalne, dobrze szła mi gramatyka, rozumiem zdecydowaną większość tekstów pisanych i mówionych. W liceum trafiłam na bardzo dobrą nauczycielkę, która stawiała nie tyle na gramatykę, co na komunikatywność i język użytkowy. To znaczy, wystartowaliśmy z podręcznikiem o poziomie B2/B2+ i już od pierwszej lekcji Pani prowadziła z nami luźne konwersacje. Nawet przy tematach gramatycznych zawsze była chwila na rozmowę, podpytanie o coś, gdy opowiadała jakieś swoje historie to tylko po angielsku. Potem zaczęliśmy robić matury ustne i w 2 klasie wskoczyliśmy na poziom B2+/C1. Ze wszystkimi sprawdzianami pisemnymi radzę sobie dobrze, z wyuczonym tekstem na pamięć przy jakichś ćwiczeniach również, mam same 5 i 6. Jednak ogromny problem stanowi dla mnie język mówiony. Zacznę może od czytania. Wiem, jak wymawia się słowa, jak się je akcentuje itd. Jednak gdy muszę przeczytać jakiś fragment to nie jestem w stanie tego zrobić płynnie. Gdy chcę coś przeczytać szybkim tempem, to co kilka słów się zacinam, gubię końcówki, przeinaczam i po prostu się "pultam". Gdy są jakieś dłuższe wyrazy, to po prostu wychodzi jeden wielki bełkot. Nawet, gdy czytam wolniej to nie umiem tego zrobić jednym ciągiem, tylko ciągle zapominam o akcencie, gubię się. Nie potrafię akcentować na głos. To znaczy wiem, jak to się robi i w myślach "mówię" normalnie, ale gdy muszę wypowiedzieć coś na głos to nie potrafię wydobyć z siebie takich dźwięków. Po prostu nie jestem w stanie wypowiedzieć takich słów jak reliable, whole (tu wychodzi mi jakiś "hul"), world itd, mówię to jakbym pierwszy raz miała styczność z angielskim, a uczę się go już 12 rok. Nie wiem, czy wiecie o co mi chodzi. Z niemieckim nie mam takich problemów, a uczę się go dopiero 4 lata. Odkąd nauczyłam się wymawiania i akcentowania, czytam płynnie, niemal tak jak po polsku. Wydaje mi się, że mam mowę bardziej przystosowaną do takich twardych języków, jak niemiecki. Nie mówię oczywiście, że idzie mi z tym angielskim źle, po prostu mam większe problemy i nie mam pojęcia, jak temu zaradzić. To, że czytam wolno i niezrozumiale spowodowało, że mam blokadę przed mówieniem na głos. W głowie mogę układać sobie dialogi i scenki bez końca, umiem też dosyć dobrze pisać i mam w miarę bogaty zasób słownictwa. Jednak jeśli muszę się wypowiedzieć, jest to dla mnie tragedia. Co kilka wyrazów robię przystanki, szukam odpowiednich słów, motam się. Czasem w ogóle nie wiem jak zacząć, przy maturach ustnych często nie mogę nic sensownego wymyśleć. Nie potrafię luźno rozmawiać, lać wody i po prostu mówić. U mnie każde słowo jest przemyślane, przez co cała wypowiedź brzmi sztucznie, jak gdybym sama nie wiedziała, o czym mówię. Często klepię jakieś słowa bez sensu, ludzie mnie nie rozumieją, bo mam problem z wymawianiem i akcentem. Do tego mam coś takiego, że gdy mówię to nie skupiam się na jakichkolwiek zasadach. Czasami popełniam takie błędy gramatyczne, że jest mi po prostu wstyd. Przykładowo, opisuję coś, co robiłam w przeszłości i wyjeżdżam z czasem teraźniejszym. Nauczycielka musi mnie poprawiać, przez co jeszcze bardziej mi głupio, bo wiem, że nigdy nie popełniłabym takich błędów pisząc. Po prostu nie umiem jednocześnie myśleć nad stosownymi wyrazami i gramatyką. Często jakiś prosty wyraz wypadnie mi z głowy, nie umiem tego opisać innymi słowami i leżę. Nie umiem dobrać odpowiednich słów, mówię prostym językiem jak przedszkolak, pomimo, że rozumiem co inni ludzie do mnie mówią po angielsku. Często oglądam filmy po angielsku i bez napisów jestem w stanie zrozumieć, może nie każde słowo, ale co najmniej ogólny sens. Oczywiście da się ze mną porozumieć i czasami, gdy temat mi podejdzie, to umiem coś mądrego powiedzieć, ale w większości mam z tym problem. W zasadzie po polsku też nie umiem się wypowiadać, jestem raczej skromną osobą i nie dzielę się swoimi poglądami na forum, jednak po angielsku to już w ogóle dno. Nie wiem, jak sobie pomóc. W wakacje zaczęłam codziennie czytać sobie jakieś artykuły po angielsku na głos, jest trochę lepiej, ale to nadal nie to. Czasami próbuję do siebie mówić po angielsku, opisywać co w danej chwili robię, ale gdy słyszę siebie i to, jak fatalnie dobieram słowa, to mi się odechciewa. Czuję po prostu taką żenadę. Czasami słyszy się, jak znane osoby nie umieją się wypowiedzieć po angielsku w jakimś wywiadzie i czuje się takie zażenowanie. Rozumiem te osoby, bo sama tak się czuję, gdy siebie słyszę... Za rok matura ustna, będzie dodatkowy stres i czuję, że polegnę. Może i zdam na jakieś 50%, ale co się najem wstydu... Proszę, może macie jakieś rady jak polepszyć ten angielski mówiony, akcent, płynność i po prostu taką spontaniczność i lekkość wypowiedzi? Bardzo mi zależy, ale nie wiem, co mam robić. Dzięki i pozdrawiam. |
2018-07-31, 12:05 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
|
Dot.: Czytanie po angielsku, pomożecie?
Przeczytałam piąte przez dziesiąte, bo nienawidzę czytać postów pisanych takim strumieniem świadomości.
Co do pierwszego problemu - zainwestuj w 2-3 lekcje z dobrym lektorem, który zrobi Ci porządny wykład z podstaw fonetyki i fonologii. Produkcja dźwięków, linking speech, akcent. Świadomość tych kwestii pomaga uczniom nawet na niższych poziomach, bardzo pozytywnie działa na motywację jak sami zaczynają słyszeć, że w końcu brzmią bardziej angielsko. Co do drugiego - u mnie mówienie i swoboda z tym związana też przyszły na końcu. Bardzo, bardzo późno. Niektórzy tak mają z pisaniem, inni z mówieniem. Trzeba ćwiczyć, mówić, rozwijać słownictwo aktywne (to że dużo rozumiesz to fajnie, ale musisz budować też bazę aktywną - żebyś sama z siebie potrafiła te słówka, frazy, kolokacje etc. wykorzystać ad hoc). |
2018-07-31, 17:36 | #3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Czytanie po angielsku, pomożecie?
Zgadzam się z Norine, zainteresuj się fonetyką. Jeśli wpiszesz w Google "bbc phonetics" to wyskoczą ci fajne materiały z BBC na ten temat, specjalnie dla uczących się angielskiego, a także filmiki wyjaśniające jak wymawia się poszczególne dźwięki. Opanuj też alfabet fonetyczny IPA.
Co do płynności wypowiedzi to myślę że tu po prostu praktyka czyni mistrza. Ja też miałam na początku tak, że rozumiałam niemal wszystko ale żeby samej coś powiedzieć to już co innego (co ciekawe nie miałam tak już z francuskim ani nie mam z hiszpańskim, rozumienie i mówienie rozwija się u mnie dość równolegle - może dlatego że od początku nauki staram się kłaść nacisk równocześnie na pasywną jak i aktywną znajomość języka, a ten angielski to raczej każdy z nas jednak poznawał najpierw pasywnie w szkołach gdzie nie zmuszano nas do mówienia). Dalej dużo słuchaj (mnie pomogło słuchanie radia) i staraj się jak najwięcej mówić, najlepiej faktycznie weź sobie lekcje z kimś z kim będziesz ćwiczyć mówienie, spontanicznie rozmawiać. |
Nowe wątki na forum Nauka języków obcych - kącik językowy |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:24.