|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2013-10-31, 15:44 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 23
|
Kocham byłego
Witajcie,
już tutaj kiedyś pisałam o rozstaniu, z którym nie umiałam sobie poradzić. Dokładnie rok temu... Dokładnie rok temu zostawił mnie chłopak. Do tej pory nie umiem się z tym pogodzić. Czy jestem nienormalna? Nie umiem o nim zapomnieć, codziennie marzę by do mnie wrócił. Wydaje mi się, że jest miłością mojego życia. Wiem, że teraz on zaczął się z kimś spotykać. Ja też próbuje się spotykać z kimś, poznaje różnych facetów. Jednak żaden nie dorównuje mojemu byłemu. Jest moim ideałem, wiadomo, ma też wady, ale nie przeszkadzały mi specjalnie. Co więcej, poznając nowych facetów, utwierdzam się w przekonaniu, że to właśnie były jest najlepszym jakiego poznałam. Że ON by nie zrobił tak czy tak, że ma lepsze wartości, większy szacunek, lepszych znajomych, prawidłowe podejście do życia, że jemu mogłam w 100% ufać, był zwykłym człowiekiem, jednak dla mnie wyjątkowy, nawet lepiej się ubiera niż inni, bardziej kulturalny, lepiej spędza wolny czas, i mnóstwo rzeczy, które odpychają mnie od innych, sprawiając, że wciąż myśle o byłym. Nigdy nie poznam lepszego, albo choć trochę podobnego. Czasem mam ochote mu wyznać co czuję, jednak zawsze w porę się opamiętam. Tym bardziej, że on się teraz zaczął spotykać z kimś. Ja niby też się z kimś spotykam, ale cały czas myślę o ex. Mam straszny mętlik w głowie. Czas leczy rany? Minął rok, nic się nie zmieniło. Czy możecie mi cokolwiek powiedzieć? Doradzić? Co o tym myślicie? |
2013-10-31, 16:34 | #2 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: .
Wiadomości: 430
|
Dot.: Kocham byłego
Cytat:
__________________
|
|
2013-10-31, 16:42 | #3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 23
|
Dot.: Kocham byłego
Nie, któryś z kolei Drugi taki na poważnie
|
2013-10-31, 16:53 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: .
Wiadomości: 430
|
Dot.: Kocham byłego
Ok, rozumiem.
W takim razie można Ci tylko polecić zdystansowanie się od niego. Skasowanie wiadomości, urwanie kontaktu jeżeli jakikolwiek utrzymujecie, nie pisz do niego, nie dzwoń. Inaczej 'rana' po rozstaniu ciągle będzie otwarta, a to nie jest zdrowe dla psychiki . Na pewno nie będzie Ci łatwo, bo trudno zapomnieć o kimś, kto był dla nas ważny. Właściwie można się pokusić o stwierdzenie, że w pełni nigdy nie zapomnisz, ale pogodzisz się z tym, że nie będziecie razem. Skoro nie wyszło, to widocznie coś jednak było nie tak. Będzie dobrze. Wiem, że brzmi to banalnie, ale naprawdę będzie . Dużo siły i wytrwałości życzę!
__________________
|
2013-10-31, 16:59 | #5 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Kocham byłego
Rok to malo czasu.
Ja potrzebowalam troche wiecej, a tez myslalam, ze juz nigdy mi nie przejdzie. Tak sie przyzwyczailam do tej mysli, ze teraz ze zdziwieniem lapie sie na tym, ze jest lepiej, ze juz na pewno nie czuje tego co wczesniej. Moze nie jest tak, ze ten czlowiek jest mi zupelnie obojetny, ale na pewno nie kocham go tak jak wczesniej i nie chcialabym do niego wracac. Po okresie zupelnego milczenia teraz potrafie z nim rozmawiac normalnie, neutralnie, poniewaz nadal mnostwo nas laczy. I wcale nie pomoglo mi to, ze zaczelam byc z kims innym. Ciagle tylko porownywalam ich miedzy soba i czulam ze to za wczesnie. Zerwalam wiec, bo wiedzialam ze zle zrobilam tak predko wchodzac w nowy zwiazek, najpierw trzeba zamknac pewien rozdzial zycia, zeby moc z nowa moca wejsc w nastepny. Zeszlej zimy troche zamknelam sie w sobie, musialam po prostu przez to przejsc, wyplakac sie, wytesknic i poukladac. Czas, czas i jeszcze raz czas. Teraz jest naprawde okej. |
2013-10-31, 17:26 | #6 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: młp
Wiadomości: 2 122
|
Dot.: Kocham byłego
Prosta rada: daj sobie czas. Bo on faktycznie leczy rany. Byłam w identycznej sytuacji co Ty. Idealizowałam byłego, był dla mnie 8 cudem świata. Niestety nic z tego ponownie nie wyszło. 4 lata zajęło mi oswojenie się z tą myślą. I nie były łatwe te 4 lata. Nie mogłam wierzyć, że faktycznie czas uleczy rany, ale tak się stało.
Mała rada: unikaj kontaktu z nim,skasuj gg, tel itd. , nie oglądaj jego zdjęć, skasuj z różnych portali itd. Zajmij się czymś,znajdź jakąś pasję, żeby zapełnić czas i nie mieć go na myślenie i gdybanie. 3mam kciuki, wiem, że łatwo nie jest, ale dasz radę Minie szybciej niż myślisz, zaczniesz na nowo dostrzegać innych facetów, choć wydaje Ci się to teraz niemożliwe.
__________________
"Granica tego, co możliwe, jest w Twojej głowie. Mogą Cię zatrzymać tylko te ściany, które stawiasz sam." "Odważni nie żyją wiecznie ale ostrożni nie żyją wcale."
|
2013-10-31, 17:41 | #7 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 980
|
Dot.: Kocham byłego
Uważam, że tak lepiej nie myśleć. Dasz radę, zapomnisz, tylko nie zafiksuj się na tym: zapomniałam już czy jeszcze nie? Nie próbuj nie myśleć, bo bedziesz jeszcze bardziej myślała. Przyzwyczaj się do tego, uznaj że tak masz, że jeszcze nie zapomniałaś o byłym. Tylko słuchaj tych myśli jak przyciszonego radia. Zaczną coraz rzadziej przychodzic.
|
2013-10-31, 17:58 | #8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 23
|
Dot.: Kocham byłego
Nie mam z nim kontaktu, tyle co na mieście powiemy sobie cześć, czasem on coś zagada, bo chcąc nie chcąc, mieszkając w małym mieście wpadamy na siebie.
Odkąd się rozstaliśmy, zupełnie nie jestem sobą, zamknęłam się w sobie, nie mam na nic ochoty i wszystko wydaje się bez sensu. Z nim było mi dobrze. Nawet gdy słyszę jakąś smutną muzyczkę w reklamach w tv potrafię się zdołować, nic mnie nie cieszy. Przywiązałam się do niego, strasznie byłam w nim zakochana, aż za bardzo. |
2013-10-31, 18:15 | #9 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 215
|
Dot.: Kocham byłego
Cytat:
Sama sobie robisz krzywdę ciągle go wspominając i idealizując. Na pewno spotkasz kogoś kto będzie TYM jedynym i to na pewno nie jest Twój ex więc skup się na nowych osobach, a nie pielęgnuj "zwiędłe kwiaty"
__________________
- Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie dobro czyni. |
|
2013-10-31, 18:34 | #10 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 617
|
Dot.: Kocham byłego
Cytat:
Pobądź póki co sama ze sobą, zainwestuj w siebie. ; -) a jak na nowo poczujesz się dobrze ( a poczujesz!) ten nowy i odpowiedni się zjawi. ; )
__________________
Dziewczyna, która opanowała mechaniczną skrzynię biegów, poradzi sobie w życiu. : -)))) |
|
2013-10-31, 18:37 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 67
|
Dot.: Kocham byłego
"Nie myślenie" o kimś kogo się kochało wcale nie jest łatwe. Zwłaszcza,gdy się tego kogoś spotyka,bo "wpadają na siebie,bo to małe miasteczko". Najlepszym rozwiązaniem jest rozmowa,szczera,emocje trzymając "w zawieszeniu",na spokojnie wyjaśnienie sobie co było nie tak. Może wtedy łatwiej Ci będzie się pogodzić z rozstaniem albo chociaż zrozumiesz dlaczego stało się tak,a nie inaczej. Może coś "pęknie" i sytuacja się skrystalizuje.
|
2013-10-31, 18:41 | #12 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 215
|
Dot.: Kocham byłego
Cytat:
__________________
- Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie dobro czyni. |
|
2013-10-31, 23:26 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Kocham byłego
idealizujesz gościa. niepotrzebnie tworzysz sobie w głowie awatara jego postaci i wmawiasz, że on by zrobił tak albo tak (najlepiej po twojej myśli i wg. twoich skrytych oczekiwań). Niestety, realny chłopak nie domyśli się czego od niego oczekujesz, póki mu nie powiesz. Awatar czyta w twoich myślach, więc zachowuje się dokładnie tak, jakbyś chciała.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
2013-11-01, 11:25 | #14 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 23
|
Dot.: Kocham byłego
Wiecie co, ja nie idealizuję jego, on po prostu jest według mnie idealnym partnerem dla mnie, byłam z nim szczęśliwa. Nie stwierdziłam tego po rozstaniu, ja tak czułam gdy byliśmy razem. Pokochałam go tak na serio.
Czasem myślę, że nawet lepiej by było gdyby on nie żył. To okrutne? Myśle o nim codziennie, wmówiłam sobie że i tak kiedyś do siebie wrócimy. Naprawdę każdy poznany przeze mnie chłopak, okazuje się gorszy od niego. Tego sobie nie wmawiam. |
2013-11-01, 12:46 | #15 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
|
Dot.: Kocham byłego
Cytat:
---------- Dopisano o 13:46 ---------- Poprzedni post napisano o 13:40 ---------- Cytat:
Po prostu doświadczasz żałoby i różnych emocji, rozpamiętujesz. I to jest koszmarnie trudne, bo Twój były był sensownym i fajnym facetem. Ale takie jest życie, że nie można nic zrobić, kiedy druga osoba układa sobie nowe życie po rozstaniu. Bo to, co teraz myślisz i czujesz, jest spotęgowanie przez świadomość, że nie jesteście razem, jest częścią leczenia się z ran. Chodzi mi o to, że gdybyś napisała: "rozstałam się z byłym rok temu, przez ten czas zajmowałam się sobą, było koszmarnie trudno, ale w końcu się otrząsnęłam i mam swoją pracę, studia, pasje. Jeszcze nie mam chłopaka, ale mam przyjaciół, których uwiebiam i miło spędzamy czas. Przypadkiem spotkałam byłego, jest wolny i moje serce do niego znów mocno zabiło" - to wtedy kontakt z nim i próba bycia znowu razem miałyby sens. A teraz Ty tak trochę się zacietrzewiasz w myśleniu o zajętym facecie. I to nie jest fajne, postaraj się, żeby minęło jak najszybciej. A minie, bo czas NAPRAWDĘ leczy rany. |
||
2013-11-01, 13:07 | #16 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 656
|
Dot.: Kocham byłego
Cytat:
|
|
2013-11-01, 13:22 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 370
|
Dot.: Kocham byłego
Skoro taki ideał to czemu razem nie jestescie?
Wysyłane z mojego SK17i za pomocą Tapatalk 2 |
2013-11-01, 13:51 | #18 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 23
|
Dot.: Kocham byłego
[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_62f97e7 3ceb2a;43518966]Doradziłabym Ci skontaktować się z nim, jednak skoro on jest w nowej relacji... musisz to zostawić. Nie rozbijaj jego nowego życia, nie masz do tego prawa.
---------- Dopisano o 13:46 ---------- Poprzedni post napisano o 13:40 ---------- Nie, to co myślisz, nie jest okrutne. Po strasznych rozstaniach przeżywa się żałobę, a straszne rozstanie to właśnie takie, kiedy się kogoś kocha, i ten ktoś odchodzi... Po prostu doświadczasz żałoby i różnych emocji, rozpamiętujesz. I to jest koszmarnie trudne, bo Twój były był sensownym i fajnym facetem. Ale takie jest życie, że nie można nic zrobić, kiedy druga osoba układa sobie nowe życie po rozstaniu. Bo to, co teraz myślisz i czujesz, jest spotęgowanie przez świadomość, że nie jesteście razem, jest częścią leczenia się z ran. Chodzi mi o to, że gdybyś napisała: "rozstałam się z byłym rok temu, przez ten czas zajmowałam się sobą, było koszmarnie trudno, ale w końcu się otrząsnęłam i mam swoją pracę, studia, pasje. Jeszcze nie mam chłopaka, ale mam przyjaciół, których uwiebiam i miło spędzamy czas. Przypadkiem spotkałam byłego, jest wolny i moje serce do niego znów mocno zabiło" - to wtedy kontakt z nim i próba bycia znowu razem miałyby sens. A teraz Ty tak trochę się zacietrzewiasz w myśleniu o zajętym facecie. I to nie jest fajne, postaraj się, żeby minęło jak najszybciej. A minie, bo czas NAPRAWDĘ leczy rany.[/QUOTE] On nie jest zajęty, po prostu się z kimś spotyka... Niedawno spotkałam jego mame i podczas rozmowy zapytałam ją czy mój pan idealny ma dziewczynę teraz, powiedziała że chyba nie ma, że przynajmniej do domu nikogo nie przyprowadza. Po czym on sam wysłał mi sms, że dziewczyny nie ma, że mama mu powiedziała o naszej rozmowie. Dało mi to do myślenia... Bynajmniej, nie był to złośliwy sms z jego strony, napisał to miło, jakby chciał mi powiedzieć to, czego jego mam nie była pewna na 100%... Ja zawsze na jego wiadomości odpowiadam oschle, nawet długo po rozstaniu jak do mnie zagdaywał, wysłał mi jakieś piosenki, jakieś dziwne informacje o filmach, koncertach itp. to odpowiadałam jakby "zlewająco". Dopiero teraz gdy ja zaczęłam się z kimś spotykać, on też zaczął. Może źle to wszystko odbieram, |
2013-11-01, 21:56 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Kocham byłego
to dlaczego się rozstaliście?
Dlaczego odpowiadasz oschle, gdy dawał ci sygnały, że chciałby utrzymywac z tobą kontakt? Kompleetnie nie rozumiem tych gierek
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
2013-11-01, 22:34 | #20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 37
|
Dot.: Kocham byłego
Żadna ze mnie ekspertka, ale myślę, że czasem tak po prostu jest, że w naszym życiu pojawiają się osoby, z którymi wiążemy ogromne wspomnienia i emocje, i ciężko nam wyrzucić je definitywnie z życia. Ale skoro się rozstajemy to są tego jakieś powody i próby wracania są bolesne, dla chociaż jednej ze stron.
Też kiedyś spotykałam się z kimś, kto był i jest (i pewnie będzie) dla mnie bardzo ważny. Chociaż mam chłopaka i jest mi z nim dobrze to lubię wracać myślami do specyficznego rodzaju więzi, jaka się wytworzyła pomiędzy mną a "tamtym". Cieszę się, że tego doświadczyłam, ale trzeba po prostu pewnym rzeczom (osobom) pozwolić odejść.
__________________
Kosmetyczny zapaleniec! |
2013-11-01, 22:57 | #21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 187
|
Dot.: Kocham byłego
Też kiedyś przez to przechodziłam, myślałam,że to była prawdziwa miłość i prawie dwa lata nie mogłam się z tym uporać. Najgorsze było to,że ciągle utrzymywaliśmy kontakt. Widywaliśmy się średnio 3/4 razy w tygodniu więc w żaden sposób nie mogłam sobie z tym poradzić, to ciągle wracało i chyba przez to nie potrafiłam z nikim zacząć poważnego związku. Dopiero kiedy nasze kontakty się ograniczyły, zaczełam dostrzegać,ze na nim świat się nie kończy. Poznałam wspaniałego chłopaka.
U ciebie będzie tak samo, tylko musisz dać sobie trochę czasu. Może teraz brzmi to nierealnie ale za jakiś czas na pewno spotkasz kogoś o wiele lepszego. Trzeba tylko trochę odpuścić i przestać idealizować byłego. Zobaczysz wtedy ilu fajnych chłopaków jest dookoła Ciebie. |
2013-11-01, 22:58 | #22 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 23
|
Dot.: Kocham byłego
Cytat:
Moja wina była taka, że chciałam go jak najwięcej dla siebie, mówił, że chyba bym chciała go zamknąć w klatce, że nie daje mu szansy zatęsknić za sobą, poza tym nie chciałam z nim wychodzić do jego znajomych (w tym czasie spotykałam się ze swoimi znajomymi), i czasem zdarzało mi się mieć pretensje że woli kolegów. Mimo wszystko nie wydaje mi się, abym go w jakikolwiek sposób osaczała, dawałam mu wolną rękę. No a jego wina taka, że często bywało tak, że spotkania z kumplami były dość częste, a wolałam by więcej czasu poświęcał mi. Teraz już nie wiem czy tego nie wyolbrzymiałam wtedy. Możliwe... Mogłam nie mieć pretensji ciągłych, a wychodzić z nim. W pewnym momencie pęknął i stwierdził, że jestem ostatnią osobą jaką chce ranić, że wie, że sprawia mi przykrość wciąż, że lepiej będzie jak się rozstaniemy, że on nie dojrzał jeszcze. Do tej pory był sam, miałam nadzieje, że jakoś sobie przemyśli to wszystko, ale to tylko moje marzenia... -To tak w skrócie o powodach rozstania. Myślę, że dołożyło się do tego też to, że jestem bardzo zakompleksiona, zamknięta w sobie, domatorka, często zdarzało mi się narzekać. I wiele razy miał do mnie pretensje o to, że jeśli mamy się spotkać to musimy umawiać się na godzinę, bo ja nie lubie jak ktoś do mnie wpada bez zapowiedzi, mam swój plan dnia i nie lubie gdy ktoś mi go zakłóca Wcześniej nie odpowiadałam oschle, mieliśmy częsty kontakt, który zawsze wychodził z jego strony, ja nigdy do niego nie zagadywałam. Ale ten kontakt do niczego nie prowadził, dlatego wzięłam to na dystans i stałam się oschła. Uważałam, że lepiej będzie nie mieć z nim kontaktu, skoro nie ma zwiastunów powrotu. |
|
2013-11-02, 09:59 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 187
|
Dot.: Kocham byłego
Wzięłaś na siebie całą winę a z wypowiedzi wynika,że zwyczajnie do siebie nie pasowaliście. Jeżeli żadne nie chciało iść na ustępstwa to prędzej czy później do rozstania i tak by doszło.
Często po zakończonym związku idealizuje się osobę, z którą się było a tak naprawdę skoro już do tego doszło to musiał być jakiś poważny powód. |
2013-11-03, 22:38 | #24 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 23
|
Dot.: Kocham byłego
Nie biorę na siebie całej winy, ale wiem że mam trudny charakter i jestem ciężka do obejścia. Nie dziwie się, że w pewnym sensie stracił cierpliwość. Jest w tym też trochę jego winy. Wybrał kumpli? Nie dojrzał? Być może przestraszył się gdy zaczęło się robić poważnie. Zostawił mnie z dnia na dzień, nie miał nikogo. Nie potrafię się z tym pogodzić.
A to, że mnie zostawił nie jest jego wadą. To był po prostu jego wybór. Pomimo to uważam, że z takim człowiekiem mogłabym żyć i żałuję strasznie, że to się rozpadło. Odpowiadał mi pod każdym względem. Pokochałam jego całego. Jego wady były całkowicie do zaakceptowania, jest bezkonfliktowym człowiekiem. I to mi odpowiadało, bo wszystko można było jakoś dogadać. Być może zbyt próbowałam mu narzucać swoje zdanie. Wiem, że nie spotkam już nikogo, kto by mi odpowiadał po każdym względem, bo teraz potrafię się zrazić do chłopaka tylko za to, jakiej muzyki słucha.\ Wciąż wierzę, że kiedyś będziemy razem. Wiem, że powinnam żyć dalej, nie myśleć o nim, myśleć że nie będziemy razem. Ale nie umiem, nie chce. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:30.