Dom, mężczyzna, operacja - moje rozważania - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-09-26, 22:09   #31
marchewkowe pole
Zakorzenienie
 
Avatar marchewkowe pole
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Wałbrzych/ Wrocław
Wiadomości: 3 607
GG do marchewkowe pole
Dot.: Dom, mężczyzna, operacja - moje rozważania

Cytat:
Napisane przez Clemence Pokaż wiadomość
Nie wiem tez czemu lekarz powiedział iz w tej chwili jest to odpowiednia pora,bo przeciez bedziesz musiala czesto uprawiac seks po tej operacji czy tam w trakcie..
pewnie dlatego, że jest młoda i regeneracja organizmu jest szybsza i łatwiejsza, poza tym kto powiedział że zaraz musi seks uprawiać? może rozciągać pochwę mechanicznie, bez pomocy faceta :P
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild
marchewkowe pole jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-26, 22:32   #32
_chocolate
Zakorzenienie
 
Avatar _chocolate
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 343
Dot.: Dom, mężczyzna, operacja - moje rozważania

Jesteś bardzo dojrzała jak na swój wiek.

Co do operacji, to pierwszy raz słyszę o tej chorobie...Myślę, że powinnaś porozmawiać z ludźmi kompetentnymi, z lekarzami jak i z ludźmi, którzy cierpią na tę chorobę i przeszli operację (może są jakieś fora, choćby anglojęzyczne albo coś w tym stylu?), zebrać jak najwięcej wiedzy (może jest możliwość zrobić to za granicą? z jakimiś nowszymi technikami?)i wtedy podjąć decyzję...
__________________


_chocolate jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 00:16   #33
kotnaplocie
Raczkowanie
 
Avatar kotnaplocie
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Mondello
Wiadomości: 324
Dot.: Dom, mężczyzna, operacja - moje rozważania

Dobrze, więc postaram sie pisać krócej. Po pierwsze, to jakieś takie wstępne zainteresowanie zaczęliśmy sobą z M wykazywać, jak miałam piętnaście lat, a nie czternaście. Bo w grudniu tego roku skończę siedemnaście. Co pewnie niewiele zmienia.

Po drugie - trochę żartobliwie napisałam o tym, że mój brat nie miał nic przeciwko moim nocowaniom u M, bo nie ma się co ciąży bać. Dajcie spokój, początek tego związku ( wtedy jeszcze w kompletnie platonicznej formie) przypadł w końcu na czasy życia moich rodziców - oni naprawdę nie dali by mi komukolwiek zrobić krzywdy, nawet jeśli byłby to wieloletni przyjaciel rodziny. Z drugiej strony, między nami nie było wtedy nic niestosownego, a rodzice byli nauczeni doświadczeniami z naszej rodziny - związek moich pradziadków był skandalem, bo ona była z jakiejś ubogiej, ale szlacheckiej rodziny, a on był Żydem, rodzina ją wyklęła, nikt nie dawał im szans, a byli podobno bardzo szczęsliwym małżeństwem - wprawdzie krótko, bo siedem lat po slubie zmarła na gruźlicę. Moi dziadkowie byli wprawdzie całkiem zwykłym małżeństwem, a ludzi bardziej szokował ich zdeklarowany ateizm, niż cokolwiek innego, moja mama była starsza od taty o siedem lat, podczas ślubu ona miała 32, a on 25 i też wtedy ludzie na to dziwnie patrzyli, a im sie udało. Ja po prostu dość późnym dzieckiem rodziców jestem, mama bardxiej podejrzewała menopauzę niż ciążę podobno. Mój brat ożenił sie z super dziewczyną, ale ojciec P jest nałogowym hazardzistą. Była jedną z tych dziewczyn, które wręcz uciekają z domu do chłopaka, co też podobno nie wróży dobrze związkowi - póki co u nich działa. I wiem, że to nie jest żadna gwarancja, znam też statystyki i wiem, że pary z tak dużą różnicą wieku bardzo cżesto się rozpadają. Zawsze może być tak, że on się kiedyś zakocha w rówieśniczce, czy ja w rówieśniku. Ale tego, czy się będzie ze sobą do smierci to nikt nie wie, nawet ludzie biorący ślub wiedzą, że chcieliby być zawsze razem, a co z tego wyjdzie, nigdy nie wiadomo. Ale na przykładach wyniesionych z domu widzę, że takie związki mają szansę. Wymagają tylko dużo więcej pracy i zaangażowania.

Gdyby on mnie wtedy , gdy miałąm piętnaście lat zaczął namawiać na seks, to ostro zareagowali by i moi rodzice i mój, brat i ja, bo kompletnie nie byłam na to wtedy gotowa i nie wcale tego jeszcze nie chciałam. Ale tego nie było. Chodziliśmy sobie wtedy razem do kina, do kawiarni, oglądaliśmy w domu formułę, bo oboje lubimy samochody. Cała moja rodzina ( a także jego rodzice, których świetnie znam, jako dzieci spędzaliśmy często wakacje wspólnie nasza rodzina i jego) naprawdę bacznie przyglądała. Piętnaście lat to moim zdaniem w ogóle za dużo, żeby myśleć o fizycznej stronie związku. Z tym, że ja w grudniu skończę siedemnaście, a po zabiegu seks będzie możliwy, kiedy będę miałą siedemnaście i pół. To nadal jest wcześnie, ale już chorego w tym nic nie widzę.

Żeby odsunąć więc od niego skojarzenia z pedofilią informuję, że dotychczas nie widział mnie nago ( nie licząc tego, że jak byłam noworodkiem i mama wróciła ze mną ze szpitala, to mój brat i M oglądali moją kąpiel - nawet obydwoje mogli mnie potrzymać przez chwilę na ręku i oczywiście, kiedy trzymał mnie M, ja się zsikałam. Cieszę sie tylko, że tego nie pamiętam... Nocowałam u niego wiele razy, ale na dole na kanapie. Jedyny czas, kiedy spaliśmy razem, to po śmierci rodziców, bo jego obecność mnie trochę uspokajała. No i oczywiście, widział mnie w kostiumie kąpielowym, czy koszulkach nocnych ( które od pewnego czasu zaczęłam wybierać nieco krótsze i zwiewniejsze). I całujemy się już od kilku miesięcy normalnie. Z seksem chcę zaczekać, aż będę w stanie uprawiać go kompletnie. To naprawdę nie było tak, że dorosły facet zaczął sie rzucać na nastolatkę. Przysięgam.

Co do seksu- wiem, że nie jest pewne, czy po zabiegu będę mogła uprawiać go w sposób pełny czy nie. Podobno czasem można i nawet czuje się to, co się czuć powinno, u innych to są doznania raczej emocjonalne niż fizyczne, a inne kobiety po prostu to boli i muszą wymyślać inne sposoby. I tak, z miesiąca na miesiąc zaczynam mieć coraz większą ochotę, żeby z nim to zrobić. Pewnie wystarczyłoby kupić Cosmopolitan i już znałabym miliard sposobów, jak uprawiać seks nawet bez pochwy. Chodzi o to, że nie chciałabym rozkładać tego pierwszego razu na kilka części. Nawet jesli byśmy po nim stwierdzili, że i tak nam taki klasyczny seks nie odpowiada, to jednak chcę, żeby ten pierwszy raz był naprawdę pierwszym razem. Na zabieg idę dla siebie ,a nie dla niego, ale to z nim chcę się kochać. Nie pochodzę z bardzo tradycyjnej rodziny, ale dla mnie w tej chwili seks musi byc równoznaczny z miłością. Muszę być w związku, muszę widzieć jakąś przyszłość tego związku ( nawet, jeśli by to miało nie wypalić), muszę mieć całkowite zaufanie do partnera. Nie chcę po prostu uprawiać seksu, chcę sie kochać. Więc zabieg robię dla siebie. Ale w tej chwili nie wyobrażam sobie seksu z żadnym innym partnerem jak M.

Odpowiadając na inne pytanie: zabieg robi się, kiedy ktoś chce rozpocząć współżycie. Najczęściej jest wykonywany u dziewczyn miezy 16, a 18 rokiem życia. Ale nie ma przeszkód, żeby zrobić go u 25 latki ani u 14 latki ( podobno czasem rodzice naciskają, żeby zabieg zrobić zanim dziewczynka będzie miała chłopaka). Teoretycznie warunkiem powinna być gotowość do rozpoczęcia współżycia. Zawsze można tę pochwę rozciągać samodzienie, mechanicznie - ale to jakieś trochę smutne i uwłaczające jest. Moim zdaniem przynajmniej. Tak, dopuszczam do siebie świadomość, że być może będę też musiała uprawiać seks bez użycia pochwy. Spróbujemy, zobaczymy.

Odpowiadając na kolejne pytanie : tuz po smierci rodziców byłam pod opieką psychiatry, bo tu po prostu były potrzebne silne leki uspokajające. Potem przez pół roku jeździłam na wizyty u psychologa. Pomagały, ale wtedy starałam sie uporać ze śmiercią rodziców, a nie w głowie mi były związki.

Odpowiadając na post o tym, żebym się nie nastawiała , że będę pracować w instytucie, bo mogą mnie po roku wywalić. Owszem, mogę. I owszem, będzie mi bardzo przykro. Ale z takim założeniem, to w zasadzie od razu po liceum, zamiast iść na studia powinnam się rejestrować jako wieczna bezrobotna. Bo zawsze może nie wyjść, każda obietnica może być bez pokrycia i zewsząd mogą mnie wywalić. Wolę po prostu zacząc myśleć o tym, co chcę robić po studiach teraz, a nie po ich ukończeniu. Może będę miała pięcdziesiąt planów i wszystkie upadną, ale pięcdzisiątypierwszy wypali? Uważam, że żeby znaleźć pracę trzeba jej poszukać, a zawsze warto zacząć szukać wczesniej niż później.

Tak, koncentruję się w chwili obecnej na szkole. Ale większość przedmiotów nie sprawia mi problemów i szkoła ani odrabianie lekcji nie zajmują mi całego dnia. Dlatego chętnie biorę jakieś domowe obowiązki. Zgodnie z radą, za którą dziekuję, spróbuje robić to, co akurat jest do zrobienia, a nie tworzyć hormonogram, że ja to zawsze "to i tamto". Chyba rzeczywiście będzie najwygodniej. Jak skończę osiemnaście lat i będę mogła legalnie zarabiać, to pomyślimy. Jak wypali instytut, świetnie, jak nie, to poszukam jakichś promocji właśnie.

I nie zgadzam się, że w tym wieku powinnam się tylko zajmować szkoła i sprzątaniem pokoju. Jakbym mieszkała z rodzicami, a nie bratem, i jakkbym nie miała pełnej swobody w korzystaniu z pieniędzy rodzinnych, albo gdyby szkoła mi to po prostu uniemożliwiała, to co innego. Ale jak już pisałam, nie wierzę w prawa dorosłego, a obowiązki dziecka. Albo jedno, albo drugie.

I odpowiadając na ostatnie pytanie : o czym rozmawiamy? Wiecie, no tak o wszystkim i o niczym... Wczoraj na przykład siedziliśmy u jego rodziców i robiliśmy zupę dyniową - i rozmawialiśmy : o tym, jak pociąć niedojrzała dynie, żeby się pokroić przy okazji, o tym, czy Vettel wygra ( Singapur był akurat), o tym, że skończył się czwarty sezon True Blood, które ja kocham, a on nie cierpi, więc jak go chcę powkurzać, opowiadam mu ze szczegółami każdy odcinek i że takim naprawdę dobrym serialem to było chyba Prison Break, ale tylko dwa pierwsze sezony, bo kolejnych sie nie da oglądać, i tu się zgadzamy. O tym, że u nich ktoś w kancelarii wynosi tony papieru i nie mogą ustalić, kto, a to już zaczyna ich męczyć. I że kiedyś kupili tam jakiś cognac, żeby móc świętować większe zwycięstwa, no i ostatnio go wyjęli i chcieli sie napić, a tu cognac zapleśniał - bo go tam dawno nie było, tylko ktoś go wypił i zastąpił herbatą. O notatkach, które ja wygrzebałam porządkując archiwum i które mnie strasznie rozśmieszyły. O tym, że skończyłam czytać "Konia Trojańskiego" Kena MacClure i polecam, a a kilku innych książek nie. O tym, że w kinie nie ma ostatnio nic ciekawego. Powspominaliśmy "wielce wybitny" film, na którym razem bylismy, czyli "Noc rekinów 3D". Potem gadaliśmy o najgorszych fimach, które widzieliśmy. Jego rodzice byli wiosną na Kubie i dopiero wywołali zdjęcia, wiec je oglądaliśmy, bo żadne z nas jescze na Kubie nie było. Gadaliśmy o prasie "opiniotwórczej" , która nie da się czytać, bo albo jest skrajnie prawicowa, albo tak do bólu feministyczna, że nawet ja jako kobieta jej nie trawię. Czy pestki z dyni warto zasuszyć, czy lepiej po prostu kupić i się nie męczyć. Ja się zastanawiałam, czy nie zacząć brać jakichś witamin na zimę , bo zaczęły mi się paznokcie łamać. A jemu kazałam iśc do lekarza, bo kilka dni temu przyciął sobie paznokieć i nie dość, że schodzi, to brzydko się paprze. gadaliśmy o tym, że moja koleżanka z liceum urodziła drugie dziecko, i że to jednak troche dziwne jest. I przypomniałam mu , że obiecał ze mną pójśc na "Króla Lwa" do kina, bo był to mój ukochany film, jak byłam małym dzieckiem i czuję taką potrzebę, żeby wziąć masę najgorszych słodyczy i siedzieć w samym centrum rozkrzyczanych dziaciaków i oglądąć ten film. Idziemy, bo to już chyba wychodzi z kin. Obiecane. I że wchodzi nowy serial Terra Nova i może byc ciekawie. I o masie innych rzeczy.

Naprawdę, szesnastolatka może rozmawiać z dwudziestosześciolatkiem. Lubiłąm tez rozmawiać z babcią, kiedy żyła. Nie widzę w tym nic dziwnego.


Forum na temat zespołu Morrisa znalazłam - nawet polskojęzyczne. Chyba sie tam zaloguje i zapytam o szczegóły zabiegu.

Bardzo dziękuję wszystkim, którzy przeczytali pierwszego posta i zechcieli odpowiedzieć.
kotnaplocie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 07:38   #34
Dagunia
Komplikatorka
 
Avatar Dagunia
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 300
Dot.: Dom, mężczyzna, operacja - moje rozważania

Przeczytałam całość.
Ja troszkę inaczej niż dziewczyny:
Bardzo się cieszę że masz przy sobie tak wspaniałego faceta który akceptuje Cię taka jaka jesteś, że Cię wspiera w tak trudnych dla Ciebie momentach. Według mnie bardzo dobrze, że facet jest starszy. Nie oszukujmy się, ale czy 18-nasto latek jest na tyle dojrzały żeby opowiedzieć mu o swoim "defekcie" ? Ja bym się nie odważyła. Miałam kiedyś 10 lat starszego faceta ( ja 15, on 25) i doskonale WIEM że jest o czym rozmawiać, jest co robić ( nie mówię o seksie) i to może być wspaniały związek z przyszłością.
Jeśli chodzi o operację to ja bym się zdecydowała. Boisz się bólu, ale pewnie jak zagadasz z lekarzem da Ci dobre środki przeciwbólowe, masz obok siebie ludzi którzy w tym czasie będą przy Tobie. Nie musisz odrazu po zaczynać współzycia, ale wydaje mi się że nawet sama ze sobą będziesz się lepiej czuła. Ja bym szczerze pogadała ze swoim facetem, co on o tym myśli.
Powodzenia i 3maj sie
__________________
"Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości".
Dagunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 08:09   #35
flavooour
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 280
Dot.: Dom, mężczyzna, operacja - moje rozważania

Ja trochę poczytałam na temat Twojej choroby... zdziwiło mnie trochę bo było sporo o hermafrodycie... ale również to że kobiety z tą przypadłością mogą wygladac zupełnie normalnie tylko od środka inaczej...

masz 16 lat, związek zaczął się w wieku 14... jak dla mnie to podchodzi pod pedofilie,przepraszam... łącząc to z tą choroba to naprawdę nie ciekawy obraz. Ty po stracie rodziców po prostu potrzebujesz poczucia bezpieczeństwa, ciepła, miłości, oddania tym bardziej że masz dopiero 16 lat, on Ci to daje bo jest jak starszy brat ale miłości w tym nie widzę. Minie trochę czasu on pewnie znajdzie sobie kobietę zbliżoną do swojego wieku a Ty zostaniesz sama...




A co do długości postu to można było krócej, ja na początku drugiego byłam już trochę zmęczona ilością faktów zupełnie nie potrzebnych do sprawy. Na dwa razy co prawda ale doczytałam do końca.


wydaje mi się też że autorka ma takie podejście bo nigdy jej niczego nie brakowało, zawsze miala to co chciala, M może jej zapewnić identyczny status jaki miala w domu do tego wie o chorobie więc jest po prostu "idealnym" bo "bezpiecznym" partnerem któremu nie będzie musiała tłumaczyć wszystkiego od początku

Edytowane przez flavooour
Czas edycji: 2011-09-27 o 10:21
flavooour jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 08:32   #36
Soso
Zakorzenienie
 
Avatar Soso
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 12 728
Dot.: Dom, mężczyzna, operacja - moje rozważania

Chyba zwyczaj czytania zanika w społeczeństwie, skoro połowa z Was deklaruje, ze z trudem przebrnęła przez post Autorki


Co do samej operacji, warto zrobić, ale zastanów się może czy robisz ją dla siebie, czy dla M. i czy samego związku z tym M. sobie nie wyobraziłaś, a jego nie idealizujesz. Zainteresowanie 24 latka dziewczynką 10 lat młodszą
Soso jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 12:07   #37
kotnaplocie
Raczkowanie
 
Avatar kotnaplocie
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Mondello
Wiadomości: 324
Dot.: Dom, mężczyzna, operacja - moje rozważania

Powtarzam, że związek zaczął się , kiedy miałam piętnaście, a nie czternaście lat i najpierw długo był w fazie raczej przyjaciele niż para. I nadal nie przekroczyliśmy pewnych granic, które w tym wieku można by było uznać za niestosowne.

Dziewczyny, ja naparwdę zdaje sobie sprawę, że pedofilia istnieje. I że każda młoda dziewczyna ( w tym również ja) może być zagrożona. Z drugiej strony, zwróćcie uwagę na to, że związki z tak małą różnicą wieku, jakie mu znamy, to raczej domena XX i XXI wieku. Wcześniej mogłabym w wieku piętnastu lat zostac wydana za trzydziestolatka. Albo sześćdziesięciolatka. A kilkaset lat temu, za mąż wydano by mnie być może wieku dwunastu lat, wtedy, kiedy powinnam była dostać pierwszej miesiączki. Tez różnie, może za dwudziestolatka, może za pięćdziesięciolatka. I poszłabym do domu męża z zabawkami jeszcze, bo tak to czasem wyglądało. Tylko Wam powiem, że chociaż te związku w literaturze i w filmie zazwyczaj są pokazywane jako straszliwie nieszczęśliwe, to w praktyce bywało bardzo różnie. Część z nich była bardzo szczęśliwa, mimo, ogromnej różnicy wieku ( dwóch pokoleń nawet). A część nie. Nie wiem, czy nam się z M uda. Tego się nigdy nie wie. Pisżę tylko, że chciałabym, żeby nam się udało.

Odpowioadajać na inne pytanie - nie związku sobie nie wyobraziłam. Czy nie idealizuję M - na to pytanie odpowiedzieć jest znacznie trudniej. Owszem, znam jego wady, trudno nie znać, kiedy się kogoś poznało w dzieciństwie. Ale nie przeszkadzają mi na tyle, żebym nie chciała z nim być. Wracając do idealizowania - strasznie mi trudno odpowiedzieć, bo ciężko stanąć z boku i spojrzeć na siebie. Wydaje mi się, że każdy, kto kogoś kocha, trochę go idealizuje. Bo na przykład dziewczyna przeciętnej urody będzie dla kogoś tą najpiękniejszą na świecie i trudno mówić, że źle, że ją idealizuje, bo jakaś modelka czy aktorka obiektywnie jest dużo bardziej urodziwa. Wydaje mi się, że nie idealizuję go tak bardzo, żeby przesłaniało mi to rzeczywistość.

Poza tym, jesteśmy pod czujnym okiem A, P i rodziców M. Wiem, że mój brat i M mili między sobą poważna rozmowę na temat tego związku, ale nie wnikam, co dokładnie było jej przedmiotem, bo sami nie chcieli się zwierzać. Podejrzewam, że tego typu rozmowę odbył też M jeszcze z moimi rodzicami. Kilka razy, kiedy byliśmy u jego rodziców, jego mama tak mnie niby dyskretnie podpytywała, żeby właśnie sprawdzić, czy żadna krzywda mi się dzieje.

Dzisiaj rano, korzystając z tego, że jestem przeziębiona i siedzę w domu zadzwoniłam i potwierdziłam, że styczeń mi pasuje i czekam na konkretny termin zabiegu. Który, jak powtarzam, robię dla siebie, ale w tej chwili nie wyobrażam sobie seksu z innym mężczyzną niż M. Perspektywa tej operacji mnie niepokoi, ale z drugiej strony, troche mi ulżyło, że się zdecydowałam w końcu i będę miałą to za sobą.

Co do zabiegu. Sama laparoskopia jest oczywiście pod narkozą i to nie boli. Boli potem, bo ma sie założone takie sznureczki, które codziennie skracają, żeby drążyć otwór. I to już boli bardzo ( wyobraźcie sobie , że chcecie sobie przedłużyć i rozszerzyć o kilka centymetrów pępek na przykład). Oczywiście, że będą dawać mi środki przeciwbólowe. Ale nie mogą przez ponad tydzień trzymać mnie na takich lekach, jak dostają terminalnie chorzy, bo może rzeczywiście nic bym nie czuła, ale ze szpitala wyszłabym jako lekomanka. Będą mi dawać leki, ale słabsze, które niekoniecznie poradzą sobie z bólem tak głęboko w brzuchu ( właściwie to musiałabym przez tydzień być na zzo, żeby nic nie czuć. Nierealne.). Dziś po południu, jak już wszyscy wrócą do domu, zamierzam się przyznać, że się zdecydowałam. Bo liczę na duże wsparcie rodziny i M w szpitalu. Będzie potrzebne.

Co do robienia tej operacji za granicą - można, zawsze można. Moi rodzice namierzyli kiedyś klinikę w Mediolanie, która też bardzo chętnie podejmowała się wykonania zabiegu. Ale cena jest zabójcza ( 120 tys Euro), a zabieg wygląda mniej więcej tak samo. Tylko pokój ma się jak w hotelu pięciogwiazdkowym i zamawia sie dowolne jedzenie z wybranej restauracji. No i można mieć za sąsiada Berlusconiego na przykład. Lepsze jest to, że masz konsultacje u wszystkich lekarzy na miejscu, w tym psychologa, który pomaga przejść przez cały zabieg. No, ale wiecie, gdyby mi mieli przeszczepiać nerki, wątrobą i płuca naraz, to pewnie by było warto o tym pomyśleć, zlikwidować lokaty, sprzedać samochody i wziąć kredyt i jakos to opłacić, ale to w sumie nie jest nie jest niebespieczny dla życia zabieg. A raczej wszystko mi będzie jedno, czy mnie będzie boleć w luksusowo urządzonym pokoju czy zwykłym szpitalnym łóżku...
kotnaplocie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-09-27, 12:28   #38
marchewkowe pole
Zakorzenienie
 
Avatar marchewkowe pole
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Wałbrzych/ Wrocław
Wiadomości: 3 607
GG do marchewkowe pole
Dot.: Dom, mężczyzna, operacja - moje rozważania

Cytat:
Napisane przez kotnaplocie Pokaż wiadomość
I tak, z miesiąca na miesiąc zaczynam mieć coraz większą ochotę, żeby z nim to zrobić. Pewnie wystarczyłoby kupić Cosmopolitan i już znałabym miliard sposobów, jak uprawiać seks nawet bez pochwy. Chodzi o to, że nie chciałabym rozkładać tego pierwszego razu na kilka części. Nawet jesli byśmy po nim stwierdzili, że i tak nam taki klasyczny seks nie odpowiada, to jednak chcę, żeby ten pierwszy raz był naprawdę pierwszym razem.
trochę fragmentaryczna ta Twoja wizja seksu, nie rozumiem trochę o co chodzi z tym rozkładaniem pierwszego razu na części. pierwszy stosunek pochwowy to pierwszy stosunek pochwowy, niezależnie od tego co wczesniej się robiło. on Ciebie nigdy nie widział nago, nie pieściliście się, zrobisz operację, przyjdziesz do niego, zdejmiesz majtki i od razu seks? oczywiście każdy może patrzeć na to inaczej, ale wydaje mi się że w tak młodym wieku i z taką przypadłością która może w przyszłosci sprawiac dyskomfort, jednak warto by było trochę poznać najpierw tę sferę życia a nie ograniczać pojęcie seksu tylko do stosunku waginalnego.
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild
marchewkowe pole jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 12:37   #39
flavooour
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 280
Dot.: Dom, mężczyzna, operacja - moje rozważania

Rodzice M wiedzieli że spotyka się z 14-15latką i nie mieli nic przeciwko??? no to gratuluje rodziców...
u mnie takie coś by nie przeszło, przecież to na dobrą sprawę podchodzi pod prokuratora
flavooour jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 12:47   #40
Soso
Zakorzenienie
 
Avatar Soso
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 12 728
Dot.: Dom, mężczyzna, operacja - moje rozważania

Choć wątek ze szczęśliwymi małżeństwami w średniowieczu, kiedy to głównym argumentem ku małżeństwu były względy ekonomiczne, bądź im podobne, a panna młoda słowa do powiedzenia na temat wybranka nie miała, mnie rozwalił , to jednak wydajesz się być rozsądną dziewczyną, na wszystkie watpliwości masz gotową odpowiedź, trudno Wam zatem szczęścia nie życzyć.

Niemniej pamiętam swój nastoletni związek z mężczyzną ponad 10 lat ode mnie starszym i swoją nim fascynację, opartą na podobnych przesłankach - megainteligentny, odpowiedzialny, itp itd, i pamiętam też, że prędzej czy później do głosu dochodzi różnica w oczekiwaniach, planach na teraźniejszość itp, tym bardziej, że życie 17 latki zwykle konkcentruje się na totalnie różnych od życia 27 latka sprawach. Być może Ty poprzez takie a nie inne doświadczenia tego unikniesz, a nawet jesli nie, to czemu miałabyś nie spróbować.

Ciekawa jestem, czy przez te prawie 10 lat Twój M. nie był zainteresowany innymi kobietami, a tylko Tobą - małą dziewczynkką?
Soso jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 12:47   #41
Caroline1920
Zakorzenienie
 
Avatar Caroline1920
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 3 003
Dot.: Dom, mężczyzna, operacja - moje rozważania

zwiazek z facetem tyle lat starszym w tak mlodym wieku to jakas abstrakcja (dla mnie 14-15 lat bez roznicy), nie przetlumaczysz mi tego bo dla mnie nie jest to do konca normalne i zdrowe... Ciebie jeszcze mozna zrozumiec, mloda, niedojrzala potem z problemami, ale czego szuka stary kon u dziewczyneczki nie pojme nigdy...

ale pomijajac juz to, nie rozumiem dlaczego az tak martwisz sie tym, ze bierzesz pieniadze od brata i jego zony... przeciez Ty zapewne dostajesz jakas rente po rodzicach i inne tego typu rzeczy (nie wiem dokladnie, nie znam sie ale rente na pewno masz dopoki sie uczysz. Sama mam po zmarlym tacie, jest to bardzo mala kwota ale przynajmniej mi musi wystarczyc na wszystko, Ty moze masz wieksze potrzeby i ok, jesli brat oferuje pomoc, czemu nie) wiec nie jestes tak totalnie na ich utrzymaniu... Zawsze mozesz sie odwdzieczyc w inny sposob, cos ugotowac, posprzatac, zrobic samodzielnie itd.
Tez nie rozumiem co za filozofia posprzatac cos gdy sie widzi, ze jest brudno, ze jest balagan... mi sie wydaje, ze jestes przyzwyczajona do luksusu... piszesz, ze teraz bedziesz miala szkole i nie bedziesz miala za bardzo czasu wiec moze i dobrze, ze gospodyni bedzie... kurcze, no ale albo ja w jakims dziwnym swiecie zyje albo no nie wiem... co za filozofia posprzatac po sobie, zmyc naczynia, nastawic pranie, pozamiatac... raz w tygodniu pomoc w generalnym sprzataniu lub samemu je zrobic (odkurzanie, zmywanie podlug, kurzy)... no nie zajmuje to bog wie ile czasu, brakow w nauce przez to miec nie bedziesz tym bardziej skoro mowisz, ze dobrze sie uczysz i nie musisz duzo czasu na nauke poswiecac... piszesz, ze podroz autobusem zajmuje 2 godziny a Ty sie przeziebiasz i wtedy brat mowi zebys wziela taksowke, dla mnie to ksiezniczkowate zachowanie ale skoro Was stac na dwugodzinna podroz taksowka to czemu nie...
ogolnie za duzo robisz problemow z niczego... dobrze, ze masz honor i nie chcesz tylko brac ale i dawac, ale teraz w tak mlodym wieku nie masz wielkiego pola do popisu. Mozesz zreflektowac sie w mniej pieniedzochlonnych czynnosciach o jakich pisano wyzej.

W kwestii operacji sie nie wypowiem bo sie na tym kompletnie nie znam... wiem tylko, ze powinnas to zrobic tylko dla siebie a nie dla faceta, ale Ty taka postawe deklarujesz wiec wszystko w porzadku moim zdaniem...
__________________

Edytowane przez Caroline1920
Czas edycji: 2011-09-27 o 13:00
Caroline1920 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-09-27, 12:51   #42
Kiki van Goth
Raczkowanie
 
Avatar Kiki van Goth
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 495
Dot.: Dom, mężczyzna, operacja - moje rozważania

pod nic nie podchodzi.

wysil się i doczytaj, że między nimi nie było żadnych seksualnych doświadczeń.
w ogóle, te podejście z różnicą wieku jest tak archaiczne i małomiejskie, że nie mogę się nadziwić.

mój pierwszy facet był 5 lat starszy, ja miałam 15, kiedy się poznaliśmy. 3,5 roku związku, żadna pedofilia. teraz ma kobietę w swoim wieku. czysty przypadek.
kolejny facet - 8 lat różnicy, byłam już pełnoletnia, ale co z tego?

niektóre 18-latki wyglądają na dziewczynki, nie mają piersi, są małe, drobne i aseksualne - czy adoratora takiej dziewczyny nazwie się pedofilem,bo wygląda jak dziecko?
z kolei 16-tka potrafi wyglądać jak dorosła baba, przecież wiecie, że to się zdarza.
wyższa, pełne kształty - można wziąć za 20-to latkę.
jeżeli wykazuje taki stopień dojrzałości jak autorka wątku, to nie ma podstaw, żeby sądzić, że coś jest nie tak.
poza tym, 24-letni facet też mimo metryki, może zachowywać się 'młodziej', nie widzę podstaw, żeby oceniać go jako pedofila.

poza tym nie sądzę, żeby pedofil z prawdziwego zdarzenia interesował się czternastolatkami, przecież przy dobrych lotach wygląda ona jak kobieta, a pedofila kręcą dzieci, nieprawda?
__________________
Nie mówię, żem geniusz
Lecz i nie dupa.
Też bym napisał 'Dziady',
Gdybym się uparł.
Kiki van Goth jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 12:52   #43
Dagunia
Komplikatorka
 
Avatar Dagunia
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 300
Dot.: Dom, mężczyzna, operacja - moje rozważania

Cytat:
Napisane przez flavooour Pokaż wiadomość
Rodzice M wiedzieli że spotyka się z 14-15latką i nie mieli nic przeciwko??? no to gratuluje rodziców...
u mnie takie coś by nie przeszło, przecież to na dobrą sprawę podchodzi pod prokuratora
Dajcie spokój dziewczyny !
Mi też gratulujesz rodziców ?
Miałam 15, a spotykałam się z 25 latkiem. Na dodatek rodzice wiedzieli, bo był to wnuczek przyjaciółki mojej babci. Zjadł mnie ? Wykorzystał ? NIE. Nie mierzmy wszystkich jedną miarą, jak starszy to pewnie tylko chce wykorzystać ? Trochę zaufania.
Skoro to był przyjaciel brata to rodzice go znali. Może był traktowany jako przyjaciel domu? Może jej rodzice mu ufali ?
Zresztą może i będę brutalna ale skoro wiedzieli że w ciąże nie zajdzie to czego mieli sie bac ?
__________________
"Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości".
Dagunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 12:55   #44
Kiki van Goth
Raczkowanie
 
Avatar Kiki van Goth
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 495
Dot.: Dom, mężczyzna, operacja - moje rozważania

a, i coś jeszcze - nie bez powodu samiec wybiera instynktownie młodsze samice, 'niechodzona' może urodzić mu przecież więcej dzieci, niż starsza. to akurat kwestia biologiczna.

edit - tu odnoszę się do ogółu problemu 'pedofilii', a nie do autorki wątku - przeczytałam przecież, że jest bezpłodna.
chłodno oceniając z punktu widzenia biologii, dziewczyna jest gotowa na zapłodnienie nawet w piątej klasie podstawówki - oczywiście psychicznie nie jest dojrzała, ale produkcja komórek jajowych już występuje, jeśli dziewczyna miesiączkuje. organizm nie jest 'zaprojektowany' przypadkowo, tylko tak, jak u innych gatunków - obliczony na możliwie najwyższą reprodukcję.
dziewczyna 16-letnia jest więc już 'starszą' samicą, przy wykształceniu szerszych bioder gotowych na urodzenie dziecka jest idealnym materiałem na reprodukcję.
a samiec kieruje się instynktem, nawet jeżeli wydaje nam się, że jako istoty rozumne myślimy inaczej.
__________________
Nie mówię, żem geniusz
Lecz i nie dupa.
Też bym napisał 'Dziady',
Gdybym się uparł.

Edytowane przez Kiki van Goth
Czas edycji: 2011-09-27 o 13:12
Kiki van Goth jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 13:33   #45
201705250955
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 665
Dot.: Dom, mężczyzna, operacja - moje rozważania

Cytat:
Napisane przez Dagunia Pokaż wiadomość
Zresztą może i będę brutalna ale skoro wiedzieli że w ciąże nie zajdzie to czego mieli sie bac ?
Z takim rozumowaniem to wiesz, każda bezpłodna nastolatka może sobie uprawiać seks do woli nawet w wieku 12 lat, bo w ciążę nie zajdzie Daj spokój.

Mnie trochę dziwi fakt, że tak mało piszesz o świecie poza domem, insytutem, M. i chorobą.. Ja rozumiem, że czujesz się bezpiecznie, Twój czas jest wypełniony, ale czy jesteś w jakiejś bliższej, przyjacielskiej relacji z kimkolwiek spoza wymienionego kręgu osób? Pamiętam, że pisałaś o tym, że rówieśnicy wydają Ci się nieco infantylni z takimi też problemami, ale mimo wszystko myślę, że dobrze dla Ciebie byłoby pozostawanie w dobrych, przyjacielskich relacjach z kimkolwiek w Twoim wieku... Nie sugeruję, że nikogo takiego nie masz, bo nie pamiętam, żebyś o tym pisała, ale wydaje mi się, że jeśli tak jest- to powinnaś to zmienić... Nie przyjmuję takiego tłumaczenia, że kiedyś 16-latki wydawano za mąż za 30paro latków- to było kiedyś i dobrze, że minęło. Zdrowe relacje to oczywiście relacje rówieśnicze (choć zaznaczam, nie ganię Twojego M., brata itd.), ale myślę, że ten rówieśniczy świat postawiłby Twój związek z M. w innym świetle. Nie wierzę w to, że nie masz wokół żadnej osoby, która 'nie rozumie' Twojej sytuacji- ja również miałam ciężką sytuację rodzinną, oczywiście nie byłam chora, ale mówienie o swojej sytuacji było dla mnie koszmarnym problemem- miałam jedną osobę, z którą wśród rówieśników rozmawiałam, ale to była taka osoba, która pozwoliła mi w tamtym czasie przetrwać.
Myślę, że Twoim największym problemem jest zamknięcie się w dorosłym świecie, choć z w/w uwagami.. Problem pieniędzy, choroby, śmierci, poważnych związków, pracy zawodowej- choć w Twoim życiu każda z tych kwestii wystąpiła i jest istotna, to masz niespełna 17 lat. Jestem pewna, że to dla nastolatki- nie dla dziecka, bo nim nie jesteś i już nie będziesz- to trochę zbyt skomplikowane, to zbyt wiele. Jak już pisałam w poprzednim wpisie, powinnaś udać się do psychologa.
Okres, gdy jest się nastolatką powinien oczywiście być etapem nauki, rozmyślania o przyszłości, ale także rozmowy z rówieśnikami (nie wiem, jak odnosisz się obecnie do żałoby po Rodzicach), może zabawy, rozmawianiem z koleżankami o chłopakach bądź o kosmetykach. Wypracowania własnych pasji, hobby (no chyba, że instytut i archeologia Cię tak pochłania). Nic tak nie cieszy, pewnie to sama wiesz, jak coś, do czego samemu się dojdzie, co samemu się zrobi- na pewno przyznasz rację. Myślę, że wszystkie te wspomniane w ostatnich zdaniach rzeczy są do wykonania. Jeszcze raz piszę, wydaje mi się, że powinnaś iść do psychologa, porozmawiać o sobie, o swoim życiu, może nawet zabrać ze sobą brata- bo mi wydaje się (tak wynika z tego, co piszesz), że jesteś zbyt dorosła, dojrzała na swój wiek i sama sobie odbierasz szansę na takie normalne dorastanie. Śmierć Rodziców nie powinna przekreślać Twojej szansy na chociażby normalny kontakt z rówieśnikami.

Co do seksu- chyba odniosłaś się do moich słów, ale to Ty sama napisałaś, że M. na nic nie naciskał, choć samej Tobie przeszkadza ta jego 'abstynencja' seksualna. Ja nie podejrzewam Was o pedofilię, mnie osobiście jednak dziwi, że M. jest Tobą aż tak zainteresowany. Nie podejrzewam Cię oczywiście o to, że jesteś brzydka, pusta czy próżna- po prostu dla mnie owa bariera wieku- szczególnie że on Cię zna od dziecka- wydaje się trochę zbyt wielka. Strasznie ciężko mi się do tego odnieść, ale rzeczywiście z Twoich słów wynika, że oboje traktujecie Wasze relacje jako związek. Tylko jednocześnie zastanawiam się, czy nie będziesz za naście lat żałowała, że ominęło Cię tak wiele? Czy to jest miłość? Czy to jest przywiązanie? Czy to jest zdrowy związek? Ty takich wątpliwości nie masz, my- czytający Ciebie, owszem. Dlatego jeszcze raz (po raz 5 chyba) proszę Cię, udaj się do psychologa.

Co do samej operacji, bo chyba też o to bardzo Ci chodzi- myślę, że powinnaś ją zrobić. Nie wiadomo, czy robisz to dla M. czy dla siebie- nie chcesz wprost odpowiedzieć, a myślę, że nawet jeśli odpowiedź brzmiałaby dla M.- i tak nie napisałabyś tego. Operację będziesz chciała zrobić pewnie i tak, czy to dla M., dla jakiegoś przyszłego partnera czy dla samej siebie. Ból nie powinien być barierą- uwierz mi, człowiek wiele przetrzyma po to, aby być zdrowym czy mieć jakąś (???), lepszą (??) aktywność seksualną. Zdaje się, że o operacji wiesz wiele i tak nikt nie zdoła Cię odwieźć od tej decyzji- jak sama napisałaś, już zdecydowałaś.

Pozdrawiam Ciebie i czekam na kolejną odpowiedź, mam nadzieję, że jasno się wyraziłam (a z wyrażaniem swojego zdania w prosty i zrozumiały sposób mam czasem problem ).

Ps. oczywiście, że nie jesteście klasą średnią- raczej jesteście po ludzku bogaci Ale to przecież dobrze. Ja myślę, że jestem klasą średnią, ale nie stać nas w domu na gosposię, zresztą w 120 m. domu, kiedy studiuję dziennie, daję radę posprzątać sama

Edytowane przez 201705250955
Czas edycji: 2011-09-27 o 13:37
201705250955 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 13:33   #46
Panna Mia
Rozeznanie
 
Avatar Panna Mia
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 645
Dot.: Dom, mężczyzna, operacja - moje rozważania

Cytat:
Napisane przez Dagunia Pokaż wiadomość
Przeczytałam całość.
Ja troszkę inaczej niż dziewczyny:
Bardzo się cieszę że masz przy sobie tak wspaniałego faceta który akceptuje Cię taka jaka jesteś, że Cię wspiera w tak trudnych dla Ciebie momentach. Według mnie bardzo dobrze, że facet jest starszy. Nie oszukujmy się, ale czy 18-nasto latek jest na tyle dojrzały żeby opowiedzieć mu o swoim "defekcie" ? Ja bym się nie odważyła. Miałam kiedyś 10 lat starszego faceta ( ja 15, on 25) i doskonale WIEM że jest o czym rozmawiać, jest co robić ( nie mówię o seksie) i to może być wspaniały związek z przyszłością.
Jeśli chodzi o operację to ja bym się zdecydowała. Boisz się bólu, ale pewnie jak zagadasz z lekarzem da Ci dobre środki przeciwbólowe, masz obok siebie ludzi którzy w tym czasie będą przy Tobie. Nie musisz odrazu po zaczynać współzycia, ale wydaje mi się że nawet sama ze sobą będziesz się lepiej czuła. Ja bym szczerze pogadała ze swoim facetem, co on o tym myśli.
Powodzenia i 3maj sie
zgadzam się w pełni; jesteś bardzo rozsądną i poukładaną dziewczyną
__________________
"Ja mieszkać w Polska i robić kariera
my mieć samochód i bullterriera"
Panna Mia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 13:35   #47
Clemence
Zakorzenienie
 
Avatar Clemence
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
Dot.: Dom, mężczyzna, operacja - moje rozważania

Cytat:
Napisane przez Dagunia Pokaż wiadomość
Dajcie spokój dziewczyny !
Mi też gratulujesz rodziców ?
Miałam 15, a spotykałam się z 25 latkiem. Na dodatek rodzice wiedzieli, bo był to wnuczek przyjaciółki mojej babci. Zjadł mnie ? Wykorzystał ? NIE. Nie mierzmy wszystkich jedną miarą, jak starszy to pewnie tylko chce wykorzystać ? Trochę zaufania.
Skoro to był przyjaciel brata to rodzice go znali. Może był traktowany jako przyjaciel domu? Może jej rodzice mu ufali ?
Zresztą może i będę brutalna ale skoro wiedzieli że w ciąże nie zajdzie to czego mieli sie bac ?
No jestes. Nie wiem jak to postrzegasz ale to tak samo jakbys miala 5 lat a ktos 16.Nie ma roznicy?Nie mow ,ze nie ma,bo facvet dorasta wtedy mysli o dziewczynach a ona uczy ise mowic! to jest ogromna roznica! nie ma jej w przypadku gdy dziewczyna ma 20 lat,zaczyna gruntować swoje cele,mys,lec troche o zyciu.. a nie gdy jest nastolatka a facet konczy studia i juz ma wszystko ,zaczyna pracowac,chce zakladac rodzine!
Nie mowie,ze wszystko w zyciu wyglada jednakowo,ale chyba 10 lat w takim wieku to nie jest nic..

Autorko:
No coz, dziwię się trochę ,ze w takim wieku stwierdzasz,ze jestes gotowa na seks.. Moim zdaniem mozesz miec problemy po tym wypadku z rodzicami,niestabilną psychikę.. nie jesteś jeszcze dojrzała psychicznie. Moim zdaniem warto zaczekać.Nic Ci ucieknie,skoro operacja moze poczekać.
Poza tym naprawdę moim zdaniem z tym związkiem jednak przesadzilas.. Nie znam tego M. ale ja tez powątpiewam,zeby facet w tym wieku był zasinteresowany dziewczyną ktora dopiero dojrzewa w wielu sferach..
Nie wiem,ja nie polecam Ci zakladanie,ze robisz cos dla faceta..
Poza tym wybacz,ja juz nie dam rady czytac Twoich wątkow,ktore są OGHRIOMNIE dlugie,jest naprawdę ciężko to czytać.. litosci skroc choiaz odpowiedzi...
__________________
>
and I'm like... and I'm like... and I'm like...


'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !

<3
Clemence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 14:24   #48
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: Dom, mężczyzna, operacja - moje rozważania

Po pierwsze, co to jest niechodzona samica co to może urodzić więcej dzieci?
A po drugie mów za siebie i swojego samca

Cytat:
Napisane przez Kiki van Goth Pokaż wiadomość
a samiec kieruje się instynktem, nawet jeżeli wydaje nam się, że jako istoty rozumne myślimy inaczej.
A do tematu: zrób tę operację, skoro lekarz mówi, że to dobry czas. Zrób ją dla siebie i swojego zdrowia, a nie dlatego, ze Ci się wydaje, że Twój partner chciałby seksu z Tobą.
A najlepiej idź jeszcze do innego specjalisty, jeszcze jedna lekarska opinia też nie zaszkodzi.
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 14:28   #49
jackie07
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8
Dot.: Dom, mężczyzna, operacja - moje rozważania

Co do operacji - Autorko, przeanalizowałaś całą sytuację dokładnie i chyba ten styczeń jest odpowiedni.
A co do związku, bo wielu wcześniej wypowiadało się na ten temat - związek dusz może istnieć niezależnie od wieku. A teraz, gdy Autorka jest już prawie pełnoletnia, czy będzie - pół roku po operacji - przyszedł czas na związek ciał. Czy im się uda czy nie - nikt nie jest w stanie tego przewidzieć. Ale każda z nas próbuje.
jackie07 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-09-27, 14:44   #50
Kiki van Goth
Raczkowanie
 
Avatar Kiki van Goth
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 495
Dot.: Dom, mężczyzna, operacja - moje rozważania

sine.ira, mam samca w swoim wieku
niechodzona specjalnie dałam w cudzysłowie, wiadomo, o co chodzi.

i owszem, mówię za siebie, bo to ja uważam, że nazywanie gościa, któremu ledwo spadł dziewczy wąs 'pedofilem', to zjawisko co najmniej zaściankowe i stereotypowe najgorszego sortu. choć myślę, że nie jestem z tym sama.
__________________
Nie mówię, żem geniusz
Lecz i nie dupa.
Też bym napisał 'Dziady',
Gdybym się uparł.
Kiki van Goth jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 14:53   #51
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: Dom, mężczyzna, operacja - moje rozważania

Cytat:
Napisane przez Kiki van Goth Pokaż wiadomość
sine.ira, mam samca w swoim wieku
niechodzona specjalnie dałam w cudzysłowie, wiadomo, o co chodzi.

i owszem, mówię za siebie, bo to ja uważam, że nazywanie gościa, któremu ledwo spadł dziewczy wąs 'pedofilem', to zjawisko co najmniej zaściankowe i stereotypowe najgorszego sortu. choć myślę, że nie jestem z tym sama.
Nie no, z pedofilem to się zgodzę, że się nim tutaj szafuje pewnie na wyrost.

Co do reszty, to szkoda, że nie chcesz mi wytłumaczyć co to ta niechodzona i przez to bardziej płodna od innych, samica i o co chodzi z tym samcem
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 14:57   #52
Dagunia
Komplikatorka
 
Avatar Dagunia
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 300
Dot.: Dom, mężczyzna, operacja - moje rozważania

Cytat:
Napisane przez asia_aisa Pokaż wiadomość
Z takim rozumowaniem to wiesz, każda bezpłodna nastolatka może sobie uprawiać seks do woli nawet w wieku 12 lat, bo w ciążę nie zajdzie Daj spokój.
No a dlaczego nie ? Z tego co się orientuje zazwyczaj rodzice "nie pozwalają" na bliższe kontakty damsko-męskie swoich dzieci właśnie ze względu na niechcianą ciąże. Skoro 12-latka czuje się gotowa psychicznie na seks to jaki problem ?
Wydaje mi się że nasz społeczeństwo jest troszkę jakby zacofane. Starszy chłopak = nie, bo pedofil. Nastolatka nie może uprawiać seksu, bo co ?
__________________
"Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości".
Dagunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 15:00   #53
201705250955
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 665
Dot.: Dom, mężczyzna, operacja - moje rozważania

Cytat:
Napisane przez Dagunia Pokaż wiadomość
No a dlaczego nie ? Z tego co się orientuje zazwyczaj rodzice "nie pozwalają" na bliższe kontakty damsko-męskie swoich dzieci właśnie ze względu na niechcianą ciąże. Skoro 12-latka czuje się gotowa psychicznie na seks to jaki problem ?
Wydaje mi się że nasz społeczeństwo jest troszkę jakby zacofane. Starszy chłopak = nie, bo pedofil. Nastolatka nie może uprawiać seksu, bo co ?
Rozumiem, że żartujesz?
Wydaje mi się, że żadna 12 nie jest gotowa na seks, ale pewnie jestem małomiejska i zacofana.
Ja autorce seksu nie zabraniam, przeczytaj sobie dokładnie, ale Twoje wypowiedzi to już chyba pełne 'wyzwolenie'.

I jestem zafascynowana określeniem 'niechodzona' samica
201705250955 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 15:00   #54
flavooour
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 280
Dot.: Dom, mężczyzna, operacja - moje rozważania

A ja mam jeszcze jedno pytanie, może trochę dziwne ale muszę je zadac. Powiedz autorko jak wygladasz? Czytałam że przy tej chorobie wygląd może odbiegać od "standardów".
flavooour jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 15:07   #55
Dagunia
Komplikatorka
 
Avatar Dagunia
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 300
Dot.: Dom, mężczyzna, operacja - moje rozważania

Cytat:
Napisane przez asia_aisa Pokaż wiadomość
Rozumiem, że żartujesz?
Wydaje mi się, że żadna 12 nie jest gotowa na seks, ale pewnie jestem małomiejska i zacofana.
Ja autorce seksu nie zabraniam, przeczytaj sobie dokładnie, ale Twoje wypowiedzi to już chyba pełne 'wyzwolenie'.

I jestem zafascynowana określeniem 'niechodzona' samica
Napisałaś, że TOBIE się wydaje. A jakiejś 12latce może się wydawać, że jest gotowa
Może i moje wypowiedzi podchodzą pod "wyzwolone", ale to dlatego że miałam podobną sytuację. 10 lat starszego faceta. Nie wykorzystał mnie, nie skrzywdził, dał mnóstwo ciepła i zainteresowania, do teraz mam z nim kontakt,a jego syn mówi do mnie "ciocia". Nie rozumiem napadania na autorkę, że jej facet to pewnie pedofil albo inny nienormalny.
__________________
"Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości".
Dagunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 15:11   #56
201705250955
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 665
Dot.: Dom, mężczyzna, operacja - moje rozważania

Cytat:
Napisane przez Dagunia Pokaż wiadomość
Napisałaś, że TOBIE się wydaje. A jakiejś 12latce może się wydawać, że jest gotowa
Może i moje wypowiedzi podchodzą pod "wyzwolone", ale to dlatego że miałam podobną sytuację. 10 lat starszego faceta. Nie wykorzystał mnie, nie skrzywdził, dał mnóstwo ciepła i zainteresowania, do teraz mam z nim kontakt,a jego syn mówi do mnie "ciocia". Nie rozumiem napadania na autorkę, że jej facet to pewnie pedofil albo inny nienormalny.
Ja nie napadłam na autorkę, jeśli już, to zwróciłam Ci uwagę. 12 latki to jeszcze małe dziewczynki. Mi się tak wydaje, ale myślę, że znakomita większość osób wypowiadających się tutaj się zgodzi. SEKS NIE JEST DLA DZIECI. 12 latki nie są na to gotowe psychicznie i nie przekonują mnie przykłady osób, które miały stosunek w tym wieku.
Ale to oczywiście nie jest tematem wątku, bo autorka ma niemal 17 lat...
201705250955 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 15:26   #57
flavooour
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 280
Dot.: Dom, mężczyzna, operacja - moje rozważania

Mam siostrę w wieku 12 lat i nie wyobrażam sobie żeby mogła teraz chodzic na randki np z 22 letnim facetem... przecież to jeszcze dziecko które może się zakochac ale w koledze z klasy a nie w dorosłym mężczyźnie i to z wzajemnością. Dajcie spokój... Zgadzam się że seks nie jest dla dzieci
flavooour jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 15:31   #58
mała___mi
Raczkowanie
 
Avatar mała___mi
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 175
Dot.: Dom, mężczyzna, operacja - moje rozważania

Kurcze, teraz rozumiem o co chodzi z tym pokoleniem sms-ów. Nie tylko o to, że młodzież pisze skrótami i przez to robi później błędy ortograficzne, ale też o to, że nie lubi czytać tekstów dłuższych niż 1000 znaków, nawet jeśli są napisane ładną polszczyzną, składnie i z sensem, tak jak Twój autorko.
Na udany związek nie ma zasady, ani różnica wieku ani wczesny wiek nie skazują go na porażkę, choć pewnie szanse na sukces są mniejsze. I nawet gdyby Wasz związek nie okazał się tym na zawsze i na wieczność, to nie oznacza to, że najlepiej od razu go zakończyć. Z moich obserwacji wynika, że więcej udanych związków rodzi się z kumplowania czy przyjaźni niż z zauroczenia i erotycznej fascynacji. Skoro jest Wam dobrze to super, a co będzie dalej to pokaże czas.
Na zabieg bym się zdecydowała skoro to najlepszy moment, ale myślę sobie, że życie erotyczne może nawet lepiej byłoby zacząć przed zabiegiem. W ogóle dla mnie trochę dziwne jest czekanie z tym "na pochwę", bo między pocałunkami a stosunkiem seksualnym jest bardzo szerokie pole to popisu. Oczywiście każdy ma takie życie erotyczne na jakie ma ochotę, ale weź tylko pod uwagę, że większość par, które nie mają takich problemów jak Wy nie przechodzi od razu do konkretów. Po pocałunkach jest czas na pieszczoty, przytulanki, poznawanie swoich ciał i to jest też normalne i nic w tym dziwnego, że nie idą od razu na całość. Po zabiegu będziesz długo obolała, możesz mieć jakąś blokadę psychiczną przed seksem, więc jeśli masz ochotę zacząć już ten etap w Waszym związku to naprawdę nie warto czekać na zabieg - to jest oczywiście tylko moje zdanie.
__________________
...więc głowa do góry gdy dzień wstaje rano
od tego są nogi by łazić na nich...

/Kazimierz Staszewski/
mała___mi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 18:23   #59
dzustam
Zakorzenienie
 
Avatar dzustam
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
Dot.: Dom, mężczyzna, operacja - moje rozważania

Kurczę, jakbym była rodzicem , to wolałabym, żeby moje dziecko umawiało się z człowiekiem, którego znam od podszewki, którego cenię i szanuję, nawet jakby był 10 lat starszy.

I nie wpychałabym radośnie swojej (nad wiek dojrzałej emocjonalnie) córki w objęcia przypadkowego siedemnastolatka, tylko dlatego, że taka różnica wieku jest społecznie bardziej akceptowana.

Każdy przypadek należy rozpatrywać jednostkowo. W tym wątku nie pisze durnowata szesnastolatka, tylko osoba w jakiejś mierze mądra życiowo. I przez życie doświadczona.

Facet jak widać spokojnie i kulturalnie czeka na właściwy moment, nie nastaje, nie napiera, nie próbuje ukradkiem wykorzystywać dziewczyny (a przecież miałby sposobność i kryte plecy przez samą naturę).

Jeszcze rok i dziewczyna będzie pełnoletnia...
__________________

dzustam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-27, 18:59   #60
Terrence
Raczkowanie
 
Avatar Terrence
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 427
GG do Terrence
Dot.: Dom, mężczyzna, operacja - moje rozważania

Cytat:
Napisane przez flavooour Pokaż wiadomość
A ja mam jeszcze jedno pytanie, może trochę dziwne ale muszę je zadac. Powiedz autorko jak wygladasz? Czytałam że przy tej chorobie wygląd może odbiegać od "standardów".
No wiesz?
Terrence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:24.