wymarzony pierścionek część XXI

[hania811]

Napisane przez stokrotka_to_ja

jesli lubisz takie kombinacje polecam jeszcze ten
http://gotowaniecieszy.blox.pl/2009/...ietowanie.html rewelaycjny jest

mmm...a maliny już po 12 zeta i to końcówki takie

Napisane przez Antinetka

Hej, ja polecam to:
http://www.kwestiasmaku.com/zielony_...a/przepis.html
robiłam w poniedziałek, wyszło super Tyle, że zamiast piersi dałam udka i "pałki", bo uważam, że są lepsze. Acha, i nie odparowywałam właściwie wcale sosu, nie było takiej potrzeby.
Sorry, że tak się wcinam, na razie głównie obserwuję tylko, bo chociaż już po zaręczynach i wiemy, że chcemy ślub we wrześniu 2012, to właściwie nic jeszcze nie ustaliliśmy, bo ciągle szukam sali...

Świetny przepis...muszę stestować
Nie przepraszaj, nie obserwuj , tylko pisz

Napisane przez asiuk

Nie wiem, z czego się to bierze. Od dawna tak mam.
jak to nie ma presji? Właśnie takie stwierdzenia typu "przecież masz męża, dziecko, pracę - czym się tutaj przejmować?"
Staram się za bardzo nie wkręcać właśnie, rozwiewanie złych myśli wymaga jednak bardzo dużo wysiłku.


Może mam za mało na głowie i za dużo czasu na pierdoły? Przeanalizuję to
Olewactwo nigdy nie leżało w mojej naturze - to chyba ostatnia cecha, o jaką mogłabym siebie podejrzewać.

Dziewczyny, dzięki za rady, ale wcale nie chciałam naciągać Was na głaskanie mnie po głowie. Już nie będę

W niedzielę mój małżonek wyjeżdża prawie na tydzień do Szwajcarii. Świetnie.

Co do podkreślonego - napisałam to by pokazać Ci że nie masz źle w życiu i warto to co masz doceniać. Nie chodzi o presję- na zasadzie- MUSISZ się hahać od rana do nocy, ale o zwrócenie uwagi na to że to najważniejsze masz Doły każdy czasem ma- to normalne. Tyle że ja je mam godzinę ... marudzę że gruba jestem (co dla kogoś jest wariactwem) że tego i tamtego nie mam. Z tym że ja wiem że kilka kg na plusie i brak mieszkania z 4 pokojami to nie koniec świata.

Widzisz - może warto nauczyć się machnąć czasem ręką.
Perfekcjonizm może do nerwicy doprowadzić!!

Wydaje mi się ze nikt po głowie Cię nie głaszcze.

Raczej porusza temat

Niech Ci sera i czekolady przywiezie

Napisane przez ButterBear

Hehehe.. mąż się nie zdziwił, że tak ni z gruchy, ni z pietruchy mu takie pytania zadajesz?
No pewnie, że nikt nie jest idealny, ale ja o tym trąbie zawsze, że nienawidzę rodzynek. Toleruję tylko w keksie, który sama robię.
Z resztą już nie raz była taka sytuacja, że np. moja siostrzenica mnie pytała czemu nie lubię rodzynek, a TŻ był przy tym
Ale spoko, ja doceniam jego dobre chęci...
A masz rację, rodzynki w cieście są takie sflaczałe i rozciapkane...bleee...

Ja często zadaje pytania ni z gruchy ni z pietruchy- przyzwyczajony jest. Zero reakcji

Napisane przez ButterBear

Mój chyba też wyjeżdża w niedzielę, ale trochę bliżej, bo do Łodzi

Asiuk, to 'masz męża, prace, bla bla bla etc', to nie jest presja społeczna. Dziewczyny chcą Ci pokazać, że pewnie nie masz powodów do dołów. Ja zdaję sobie sprawę z tego, że to nie jest takie proste, że jak się komuś układa, to już wszystko jest picuś glancuś.:

Dokładnie

Mój własnie zaczął sezon imprezowy więc do stycznia każdy week jestem sama

Napisane przez twin--maid

Rany,chyba przestanę czytać Wasze posty przez jakiś czas piszecie o samych smakołykach a ja mam zaleconą lekkostrawną dietę, nic smażonego najlepiej w ogóle nabiału itd. jeszcze przez 4 tygodnie. Potem mogę poszerzać dietę. W praktyce codziennie próbuję "nie polecane" przy karmieniu produkty, bo inaczej bym oszalała. Apetyt mam większy niż w ciąży a tu tylu rzeczy nie wolno. Jak skończę karmić to zjem chyba z kilogram czekolady

Czemu nabiału nie??

Napisane przez goosia207

Ja też spytałam pomyślał chwilę i powiedział, że lubię
Oczywiście nie zgadł rodzynek nie dotykam

Lecę na aerobik

heh...kolejny mąż nie przeszedł testu

Aerobiku zazdroszczę!!

Napisane przez biia

hej, dawno nie pisałam, ale miałam dni płodne i wolałam nie ryzykować.

---------------

Moja mam zaszalała z obiadem. Barszcz z uszkami (oczywiście domowymi) , kopytka z sosem i kapusta zasmażana Zjadłam TONĘ.

A jeszcze są pierogi- na które jedziemy jutro

Donoszę że ciasto jest bajeczne. Mój mąż który ciast nie jada pochłonął 3 kawałki

[stokrotka_to_ja]

Hania z wisniami tez jest fajny,moga byc mrozone

[et-ka]

mój mąż też nie przeszedł testu rodzynkowego

[hania811]

Napisane przez stokrotka_to_ja

Hania z wisniami tez jest fajny,moga byc mrozone

No fakt..mrożone też są OK

Dzizas jak zacznę tak piec te ciasta to dobiję do 75 kg bankowo!

---------- Dopisano o 21:47 ---------- Poprzedni post napisano o 21:42 ----------

Napisane przez et-ka

mój mąż też nie przeszedł testu rodzynkowego

Nie ma się co martwić - wychodzi na to, że to atrybut dobrego męża

[stokrotka_to_ja]

Ja sie zaraziłam pieczeniem w ciąży a ostatnio namietnie robie muffiny ,bo to szybkie..i takie dobre
Z czekoladą i bananami...albo z jabłkami i cynamonem ..Twoje z malinami i czekolada tez juz zrobiłam

[Madzialenka12344321]

Napisane przez biia

hej, dawno nie pisałam, ale miałam dni płodne i wolałam nie ryzykować.

[stokrotka_to_ja]

Kurcze,wlasnie pozalowalam,ze mam konto na fejsie :/
Jakis swir ze zdjeciem pokrwawionej twarzy i zdjeciem trupa w galerii skomentował moja fotke :/ Z hameryki ,niby daleko,ale jakos nieswojo sie czuje :/

[twin--maid]

Bia

Napisane przez hania811

Czemu nabiału nie??

Bo niby może uczulić dziecko... Nie stosuję się do tego i jem nabiał. Małemu nic nie dolega.

Napisane przez hania811

Nie ma się co martwić - wychodzi na to, że to atrybut dobrego męża

To ja mam złego meża

Stokrotko a komentarz był "normalny" czy jakiś przerażający?

[hania811]

Napisane przez stokrotka_to_ja

Ja sie zaraziłam pieczeniem w ciąży a ostatnio namietnie robie muffiny ,bo to szybkie..i takie dobre
Z czekoladą i bananami...albo z jabłkami i cynamonem ..Twoje z malinami i czekolada tez juz zrobiłam

Widocznie mnie też to czeka.
Muffinki już mi się znudziły- czas na ciasta

Napisane przez twin--maid

Bo niby może uczulić dziecko... Nie stosuję się do tego i jem nabiał. Małemu nic nie dolega.

To ja mam złego meża

No właśnie może, nie musi- więc po co tak na zaś eliminować??
Ja bez nabiału nie wyobrażam sobie codziennej diety

Wyjątek potwierdzający regułę

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez twin--maid

Bia



Bo niby może uczulić dziecko... Nie stosuję się do tego i jem nabiał. Małemu nic nie dolega.



To ja mam złego meża

Stokrotko a komentarz był "normalny" czy jakiś przerażający?

normalny,taki typu tani podryw,ale jakos mi nieswojo :/

Ola zle ragowała na nabiał na poczatku,teraz juz ok.

[ButterBear]

Hehe..jak widać, rodzynki, trudny temat

Haniu, cieszę się, że sernik z mojego polecenia smakował!

A propos pieczenia, u mnie w piekarniku właśnie siedzą muffiny z twixem Mama na badanie musi jechać na czczo, więc piekę muffinki na rano, żeby po badaniu mogła sobie zjeść i podnieść poziom cukru, jak jej utoczą trochę krwi

Pomarudzę chwilkę...martwię się, bo mój Bono w jakichś tajemniczych okolicznościach rozdrapał sobie oko i oderwał sobie tę błonkę, która jest na gałce ocznej. Oko spuchło i leciała z niego krew wet dał krople, żeby zeszła opuchlizna, mam nadzieję, że szybko się zagoi i nie będzie uszczerbku na wzroku. Nie powiem, żeby był dzielny przy badaniu i zakrapianiu oka

[et-ka]

mufiny z twixem? chcę wiedzieć jak!

biedny Bono. mam nadzieję, że nie będzie żadnych komplikacji.

[ButterBear]

Napisane przez et-ka

mufiny z twixem? chcę wiedzieć jak!

biedny Bono. mam nadzieję, że nie będzie żadnych komplikacji.

Dzięki Etko Bonek teraz śpi ze mną na kanapie i czekam aż zaśnie mocnym snem, żeby zakropić oko - inaczej to nierealne.

A muffiny z twixem, to muffinowy standard, tylko posiekałam 2 twixy, czyli 4 te paluszki i wrzuciłam do wszystkiego. Przepis na standardowe moje muffinki jest na naszym wątku, albo na moim blogu (mąka, proszek, soda, cukier, olej, kefir, jajko). Dodałabym do nich jeszcze kilka łyżek jakiegoś likieru, np Bailey's, ale nie mam

[stokrotka_to_ja]

Biedny psiak

No i znowu mam co piec na weekend

[biia]

to nie jest śmieszne. przy was trzeba uważać

Napisane przez stokrotka_to_ja

Kurcze,wlasnie pozalowalam,ze mam konto na fejsie :/
Jakis swir ze zdjeciem pokrwawionej twarzy i zdjeciem trupa w galerii skomentował moja fotke :/ Z hameryki ,niby daleko,ale jakos nieswojo sie czuje :/

fuj. zablokuj zdjęcia dla nieznajomych.

Napisane przez ButterBear

Hehe..jak widać, rodzynki, trudny temat

Haniu, cieszę się, że sernik z mojego polecenia smakował!

A propos pieczenia, u mnie w piekarniku właśnie siedzą muffiny z twixem Mama na badanie musi jechać na czczo, więc piekę muffinki na rano, żeby po badaniu mogła sobie zjeść i podnieść poziom cukru, jak jej utoczą trochę krwi

Pomarudzę chwilkę...martwię się, bo mój Bono w jakichś tajemniczych okolicznościach rozdrapał sobie oko i oderwał sobie tę błonkę, która jest na gałce ocznej. Oko spuchło i leciała z niego krew wet dał krople, żeby zeszła opuchlizna, mam nadzieję, że szybko się zagoi i nie będzie uszczerbku na wzroku. Nie powiem, żeby był dzielny przy badaniu i zakrapianiu oka

biedny zdrówka dla niego.

[miskowa]

Cześć

Napisane przez biia

hej, dawno nie pisałam, ale miałam dni płodne i wolałam nie ryzykować.

dobre

Jestem dziś do 12 tylko, potem idę z moją mamą w miasto, jak wytrzymam, bo strasznie się nie wyspałam, gadać się zachciało tż wczoraj w nocy

[emi_lka]

Cześć!

Miśku, jakieś poważne rozmowy, czy tak po prostu - taka faza?

Mój mąż pojechał w delegację, wróci jutro w nocy.

[miskowa]

Napisane przez emi_lka

Cześć!

Miśku, jakieś poważne rozmowy, czy tak po prostu - taka faza?

Mój mąż pojechał w delegację, wróci jutro w nocy.

taka faza, szkoda że pora taka "nieprzyzwoita", bo zasnęłam chyba koło 2 dopiero

[asiuk]

Cześć!

Odnośnie jeszcze wczorajszej dyskusji - mi nie chodziło o presję z zewnątrz, ale o takie ogólne pojęcie szczęścia. Skoro faktycznie, obiektywnie, mam dobrze, to wpadam w panikę, że nie znam tym bardziej przyczyn tego nastroju. To jest tak, że jeśli dobija kogoś nadwaga czy brak pracy, to wie, gdzie jest źródło - czy coś z tym zrobi czy nie, to już inna sprawa, ale jest jakiś argument na to, by mieć doła. Gdy wszystko wokół jest super, a ktoś się uśmiecha z zaciśniętą szczęką, to zaczyna zastanawiać się, o co chodzi.
Dlatego rozumiem, że ktoś mi pokazuje, że nie mam za bardzo powodów do dołów. Tylko - co to zmienia?

Tyle w temacie, już go nie wałkuję

Odebrałam wyniki - a raczej ksero, bo "wyniki badań darmowych, z NFZ, są własnością poradni" Coś mam za mało progesteronu, jak na ten dzień cyklu, w którym robiłam badania - chyba, że to mój durny cykl, który ostatnio trwał 38 dni. Wyszło mi 0,20 ng/ml, normy są <0,1-0,3 ng/ml, ale dla fazy folikularnej, a ja byłam wtedy, teoretycznie, w fazie lutealnej (21. d.c.), dla której normy to 1,2-15,9 ng/ml
Muszę podjechać do mojego gina, ale dopiero za 2 tygodnie mi się to uda.

[hania811]

Napisane przez asiuk

Odebrałam wyniki - a raczej ksero, bo "wyniki badań darmowych, z NFZ, są własnością poradni" Coś mam za mało progesteronu, jak na ten dzień cyklu, w którym robiłam badania - chyba, że to mój durny cykl, który ostatnio trwał 38 dni. Wyszło mi 0,20 ng/ml, normy są <0,1-0,3 ng/ml, ale dla fazy folikularnej, a ja byłam wtedy, teoretycznie, w fazie lutealnej (21. d.c.), dla której normy to 1,2-15,9 ng/ml
Muszę podjechać do mojego gina, ale dopiero za 2 tygodnie mi się to uda.

Nie ma co się zastanawiać tylko jak najszybciej iść do gina

Napisane przez miskowa

taka faza, szkoda że pora taka "nieprzyzwoita", bo zasnęłam chyba koło 2 dopiero

Przy niewyspaniu zawsze lepiej po sklepach chodzić niż pracować

Kiedyś też notorycznie byłam tak niewyspana- nocne rozmowy przy winie to był nasz standard
Teraz wina nie ma, rano wstawać nie trzeba- spię ponad normę Szkoda że nie da się ładować snu na zapas

Napisane przez ButterBear

Dzięki Etko Bonek teraz śpi ze mną na kanapie i czekam aż zaśnie mocnym snem, żeby zakropić oko - inaczej to nierealne.

Biedulek...ale ja sie nie dziwię że dzielny nie jest. Też bym nie była
Oby szybko się zagoiło!

[ButterBear]

Hej, wróciliśmy przed chwilą z badań. Wstałam o 5:40

Dzięki za życzenia dla psiaka Oko mniej spuchnięte, ale dalej nie wygląda dobrze..ale jest lepiej - to najważniejsze

Dziś mam plan na sprzątanie i zrobienie przynajmniej minimalnej selekcji w szafie...ale jak znam życie - nic z tego nie wyjdzie

[hania811]

Napisane przez ButterBear

Hej, wróciliśmy przed chwilą z badań. Wstałam o 5:40

Dzięki za życzenia dla psiaka Oko mniej spuchnięte, ale dalej nie wygląda dobrze..ale jest lepiej - to najważniejsze

Dziś mam plan na sprzątanie i zrobienie przynajmniej minimalnej selekcji w szafie...ale jak znam życie - nic z tego nie wyjdzie

Dopinguję Cię do selekcji
Zobaczysz jaką będziesz miała satysfakcję

Mnie czeka selekcja obuwia- ale zrobię to jak dokupimy szafki na buty.
Tak w ogóle to muszę stwierdzić że jestem syfiarą Zawsze mówiłam że nie ma w domu porządku bo jak się pracuje do 18 to nie ma kiedy sprzątać. Teraz nie pracuję- syf jest jak zawsze

[xzora]

Napisane przez biia

hej, dawno nie pisałam, ale miałam dni płodne i wolałam nie ryzykować.

Napisane przez Antinetka

Hej, ja polecam to:
http://www.kwestiasmaku.com/zielony_...a/przepis.html
robiłam w poniedziałek, wyszło super Tyle, że zamiast piersi dałam udka i "pałki", bo uważam, że są lepsze. Acha, i nie odparowywałam właściwie wcale sosu, nie było takiej potrzeby.
Sorry, że tak się wcinam, na razie głównie obserwuję tylko, bo chociaż już po zaręczynach i wiemy, że chcemy ślub we wrześniu 2012, to właściwie nic jeszcze nie ustaliliśmy, bo ciągle szukam sali...

witaj Antinetka! jeszcze nigdy nie robiłam nic z dynią. Czemu wam tak długo schodzi szukanie sali?

Napisane przez ButterBear

Pomarudzę chwilkę...martwię się, bo mój Bono w jakichś tajemniczych okolicznościach rozdrapał sobie oko i oderwał sobie tę błonkę, która jest na gałce ocznej. Oko spuchło i leciała z niego krew wet dał krople, żeby zeszła opuchlizna, mam nadzieję, że szybko się zagoi i nie będzie uszczerbku na wzroku. Nie powiem, żeby był dzielny przy badaniu i zakrapianiu oka

biedny psiak, może oko go swędziało? ale czy musiał tak mocno drapać

Napisane przez asiuk

Odebrałam wyniki - a raczej ksero, bo "wyniki badań darmowych, z NFZ, są własnością poradni" Coś mam za mało progesteronu, jak na ten dzień cyklu, w którym robiłam badania - chyba, że to mój durny cykl, który ostatnio trwał 38 dni. Wyszło mi 0,20 ng/ml, normy są <0,1-0,3 ng/ml, ale dla fazy folikularnej, a ja byłam wtedy, teoretycznie, w fazie lutealnej (21. d.c.), dla której normy to 1,2-15,9 ng/ml

fajnie wiedzieć, że twoje wyniki nie są twoje. W którym dniu cyklu robiłaś test? Faza lutealna zaczęła Ci się pewnie ok. 24dnia cyklu, więc może wynik jednak jest w normie. Jak ja robiłam hormony to zdziwiłam się, że lekarka wyznaczyła mi dni w których mam zrobić testy bez pytania o długość cyklu, tak na oko to ciężko trafić, przecież nie wszyscy mają cykle 28dniowe.

[hania811]

Dziewczyny trzymajcie dziś kciuki za zdrowie mojego Maluszka
Strasznie się boję przed tym USG Młode chyba wyczuwa stres bo mnie kopie od rana non stop.
Musze się jakoś uspokoić. Lece się przytulić do męża

[miskowa]

Napisane przez hania811

Dopinguję Cię do selekcji
Zobaczysz jaką będziesz miała satysfakcję

Mnie czeka selekcja obuwia- ale zrobię to jak dokupimy szafki na buty.
Tak w ogóle to muszę stwierdzić że jestem syfiarą Zawsze mówiłam że nie ma w domu porządku bo jak się pracuje do 18 to nie ma kiedy sprzątać. Teraz nie pracuję- syf jest jak zawsze

ja też jestem syfiarą - stwierdziłam.

Ogólnie coś tam sprzątam i gonię tż, ale to takie ogarnięcie po wierzchu, a mycie podłóg mopem to już w ogóle. Wczoraj odsunęłam pralkę - czarno było z tyłu

[niuniuniau]

Cześć
Samopoczucie paskudne, do tego młoda coś nie chce spać a ja jeszcze śniadania nie zjadłam bo nie było kiedy. Do tego ta pogoda.

Napisane przez hania811

Dziewczyny trzymajcie dziś kciuki za zdrowie mojego Maluszka
Strasznie się boję przed tym USG Młode chyba wyczuwa stres bo mnie kopie od rana non stop.
Musze się jakoś uspokoić. Lece się przytulić do męża

Haniu trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze. Nie stresuj się bo dziecko to wyczuwa. Siła pozytywnego myślenia jest niedoceniana

Napisane przez ButterBear

Hej, wróciliśmy przed chwilą z badań. Wstałam o 5:40

Dzięki za życzenia dla psiaka Oko mniej spuchnięte, ale dalej nie wygląda dobrze..ale jest lepiej - to najważniejsze

Dziś mam plan na sprzątanie i zrobienie przynajmniej minimalnej selekcji w szafie...ale jak znam życie - nic z tego nie wyjdzie

Wow Butter wczesna pobudka.

Mam nadzieję, że z psiakiem lepiej i że szybko się wygoi.
Haha ja jak planuję sprzątanie to zazwyczaj zrobię tyle co nic za to jak mam wenę to lotem błyskawicy mi idzie. W ciąży pod koniec miałam manię sprzątania potem mi przeszło.

[xzora]

Napisane przez hania811

Dziewczyny trzymajcie dziś kciuki za zdrowie mojego Maluszka
Strasznie się boję przed tym USG Młode chyba wyczuwa stres bo mnie kopie od rana non stop.
Musze się jakoś uspokoić. Lece się przytulić do męża

o której godz masz USG? muszę wiedzieć, kiedy kciuki zacisnąć. Na pewno wszystko będzie dobrze.

W moim domu ja więcej sprzątam niż TŻ (bo robię to dokładniej), ale to TŻ jest osobą, która lubi porządek i która zagania nas do sprzątania. A ja nie lubię być zaganiana i wolę sprzątać jak mam do tego natchnienie.

---------- Dopisano o 11:07 ---------- Poprzedni post napisano o 11:05 ----------

Napisane przez niuniuniau

Haha ja jak planuję sprzątanie to zazwyczaj zrobię tyle co nic za to jak mam wenę to lotem błyskawicy mi idzie.

czyli masz jak ja

[miskowa]

Napisane przez hania811

Dziewczyny trzymajcie dziś kciuki za zdrowie mojego Maluszka
Strasznie się boję przed tym USG Młode chyba wyczuwa stres bo mnie kopie od rana non stop.
Musze się jakoś uspokoić. Lece się przytulić do męża

Haniu

[hania811]

Napisane przez miskowa

ja też jestem syfiarą - stwierdziłam.

Ogólnie coś tam sprzątam i gonię tż, ale to takie ogarnięcie po wierzchu, a mycie podłóg mopem to już w ogóle. Wczoraj odsunęłam pralkę - czarno było z tyłu

Ja też coś tam sprzątam..ale właśnie tak po wierzchu.
Łóżko złożyć, gary wymyć, przelecieć odkurzaczem i jest git. Na męża się wściekam, że garów nie myje i ciuchy rozrzuca..ale jestem niesprawiedliwa, bo jak on się zabierze za sprzątanie to odsuwa szafki, łóżka i w łazience wyciera każde pudełeczko z kurzu

Pralkę odsuwam jak mi wszystkie pilniczki za nią wpadną

Napisane przez xzora

o której godz masz USG? muszę wiedzieć, kiedy kciuki zacisnąć. Na pewno wszystko będzie dobrze.

W moim domu ja więcej sprzątam niż TŻ (bo robię to dokładniej), ale to TŻ jest osobą, która lubi porządek i która zagania nas do sprzątania. A ja nie lubię być zaganiana i wolę sprzątać jak mam do tego natchnienie.

O 15:15 poproszę ściskać

To u nas ja niby więcej sprzątam bo codziennie- ale za to niedokładnie. Mąż raz na 2 tyg ale za to tak że można robić inspekcję białej rękawiczki

[emi_lka]

Niu, życzę lepszego samopoczucia
Haniu, kciuki teraz i później!

Ad. sprzątania, to ja jestem bałaganiarą lubiącą porządek - czyli lubię stan porządku i czystości, ale rzadko lubię proces...

Więc w zasadzie patrząc na ostatni miesiąc, sprzątam tylko na bieżąco: zmywam, wycieram stół-szafki, myję łazienkę, a wszystko inne robi mąż: odkurzanie, mycie podłóg, mycie kuchni etc. I jak mąż Hani - jest bardzo dokładny i drobiazgowy.