odwołany ślub

[teodezja]

no coz wodke sie pije z głową ,a nie z zakaską mam tylko ndzieję,ze facet wyciągnie odpowiednie wnioski.moze ta historia czemus ma słuzyc i nie siegnie wiecej po alkohol.Zastanawiające jest to z kim on jeszcze pił i dlaczego nikt z całego towarzystwa nie zareagował w porę. Wydaje mi się ,ze go nie kochasz .Rozumiem sytuacje.Ty myślisz tylko o sobie ślubu ie będzie i kto zechce kobietę w ciązy.Twoj partner to nie morderca i zwyrodnialec ,ale wolałabym być w Twojej sytuacji niz w jego.Nie wspólczuje mu i tak musi poniesc konsekwecje swojego zachowania to go nie ominie.Kumple z ktorymi spedzał wieczor kawalerki pewnie nic nie pamiętaja i to nie byl ich pomysł.Wescie sie w garsc taka historia powinna jeszcze bardziej Was zblizyc ,a Wy powinniscie się wspierac. Cała siła tkwi w rodzinie.Zastanow sie na czym Ci zalezy bo jak na tym ślubie i na tym co ludzie powiedzą to daj sobie spokoj i dalej ubolwej nad soba. podrawiam i mam nadzieje ,ze wszystko skonczy sie dobrze pomyslnosci zycze

[Mariolcia1986]

Po pierwsze 7luiza7 przegiełaś? Ja jak pewnie większość kobiet jestem już po pierwszej inicjacji. I że tak powiem stywierdzenie po co dałam jest nie na mojscu. Nie wiem nie znam ciebie ale nie znam twojego życia ale każdego czyba ciągnie zakazany owoc. Ciebie może nie ale nie wnikam w to tylko że na pewno nie wyjeżdżałabym z takimi tekstami po co dałam przed ślubem. I dziecko nie wiem czy się dobrze uczyałaś w 8 miesiącu jak najbardziej ma szanse na przeżycie. Głupie masz poglądy i też nikt ci nie broni ich wypowiadac.

[Mariolcia1986]

Mi samej jest teraz ciężko po głowie krąży mi wiele myśli mam do tego teraz prawo. Ślub miał być naprawdę z miłości razem planowalismy przyszłość. Dalej go kocham mim, że zrobił to co zrobił. Pewnie i tak m u wybaczę każdemu trzeba wybaczać. A teraz to na pewno się od niego nie odwrócę chociażby ze względu na to że miał być nasz śub

[martini.]

Napisane przez teodezja

no coz wodke sie pije z głową ,a nie z zakaską mam tylko ndzieję,ze facet wyciągnie odpowiednie wnioski.moze ta historia czemus ma słuzyc i nie siegnie wiecej po alkohol.Zastanawiające jest to z kim on jeszcze pił i dlaczego nikt z całego towarzystwa nie zareagował w porę. Wydaje mi się ,ze go nie kochasz .Rozumiem sytuacje.Ty myślisz tylko o sobie ślubu ie będzie i kto zechce kobietę w ciązy.Twoj partner to nie morderca i zwyrodnialec ,ale wolałabym być w Twojej sytuacji niz w jego.Nie wspólczuje mu i tak musi poniesc konsekwecje swojego zachowania to go nie ominie.Kumple z ktorymi spedzał wieczor kawalerki pewnie nic nie pamiętaja i to nie byl ich pomysł.Wescie sie w garsc taka historia powinna jeszcze bardziej Was zblizyc ,a Wy powinniscie się wspierac. Cała siła tkwi w rodzinie.Zastanow sie na czym Ci zalezy bo jak na tym ślubie i na tym co ludzie powiedzą to daj sobie spokoj i dalej ubolwej nad soba. podrawiam i mam nadzieje ,ze wszystko skonczy sie dobrze pomyslnosci zycze

Prośba do Ciebie: PRZECZYTAJ CAŁY WĄTEK!!!!!!!!!!!

Czy można taki dopisek zrobić w pierwszym poście???

Mariolciu życzę Ci wytrwania w tych postanowieniach, które zawarłaś w poprzednich postach. I nie pisz, ile możesz czekać na tego jedynego, bo widocznie, to nie był ten. Nie jest Ciebie wart. Czasu już nie cofniesz. Nie zmienisz tego, że to się wydarzyło, że będziesz miała dziecko. Ale myśl teraz właśnie o nim i o sobie. I o przyszłości, nie o przeszłości. Tak jak dziewczyny radzą, zostaw sprawę ślubu rodzicom a Ty postaraj się odpocząć. Wiem, to niełatwe i na pewno targają Tobą emocje i wątpliwości. Ale odpowiedz sobie na pytanie: czy nadal, po tym coś sie stało teraz, chcesz z tym mężczyzną spędzić resztę życia?

I uwierz mi, znajdzie sie mężczyzna, który pokocha Ciebie i Twoje dziecko. I będzie Was kochał i szanował. I będzie odpowiedzialnym, dorosłym człowiekiem, na którym będziesz mogła polegać, a nie, którym będziesz musiała się opiekować. To jest możliwe.

Ściskam Cię (Was ) mocno. Ułoży się wszystko, ja w to wierzę.

[evil minded]

Napisane przez Mariolcia1986

Wypadek wyglądał tak http://policja.zamosc.pl/index.php?o...d=166&Itemid=1 swoją drogą są tu prawniczki na forum ile może mu grozić?

Przeciez juz prokurator powiedziała Ci, ze źle to wygląda i to prawda. Baaardzo źle to wyglada. Poszukaj w necie Kodeksu Karnego i poczytaj o tych zarzutach, ktore masz wymienione w artykule (napasc na funkcjonariusza itd).
Facet powinien być dla Ciebie skreslony. Dobrze, że masz wsparcie w swojej mamie, rozważna z niej kobieta. Poproś ją, zeby załatwiła wszystkie sprawy związane z odwołaniem ślubu, w razie czego pogadała z rodzicami Twojego ex narzeczonego. Ty zajmij się ciązą, po co Ci teraz stresy.
I nie gadaj bzdur, że faceta nie znajdziesz, dziewczyno!!! Ja wiem, ze różne myśli ma się, ale nie uprawiaj czarnowidztwa.
Znajdziesz. Bądź tylko silną kobietą, wzorem dla swojego dziecka i nie funduj mu tatusia kryminalisty, ktory jest człowiekiem kompletnie nieodpowiedzialnym.
Bo przeciez to złodziej jeszcze, wyczyn na poziomie 15 latka z rodziny patologicznej.

[Anzelina]

Napisane przez Kiniolek91

[Przeczytałam Twoje wypowiedzi i az się we mnie zagotowało...! Może jestem jakaś dziwna, ze piszę coś takiego ale dla mnie jesteś jakąś egoistką... Myślisz tylko o sobie...! "kto mnei zechce z dzieckiem", "zostałam sama bez perpektyw"! czy Ty w ogóle kochasz etgo człowieka? Odwołujesz ślub, bo spowodował wypadek?! Kazdy popełnia błędy...! A gdybyś to Ty jechała np. na zakupy i potrąciła kogoś to chciałabys aby Twój ukochan Cię zostawił? I żeby myślał "muszę znaleźć teraz jakąś babkę, która będzie mi gotować obiad, prać itp"?? Zastanów się nad sobą! On Cię teraz pewnie potrzebuje! Za kilka dni miałaś mu slubować przed Bogiem, że go nie opuścisz, aż do smierci, że bedziesz z nim an dobre i na złe! A teraz gdy dzieje się źle TY się od niego odwracasz...! Czy do Ciebie w ogole dociera sesn tych słow?! a może jest to dla Ciebie pusta regułka, która nalezy odklepac?! Po co Ci zgoda na widzenie skoro myślisz o nowym "tatausiu" dla dziecka?! ... I wiesz, co ja na miejscu Twojego niedoszłego męża nie chciałabym Cię więcej widzieć! Pojawiają się problemy i znikasz! I myślisz tylko o sobie! Wspierasz go?! Pewnie anwet nie wiesz, co on teraz czuje! Teraz jest mu potzrebna obecnośc kogoś kto go NAPARWDĘ KOCHA, komu NA NIM ZALEŻY i kto go BĘDZIE WSPIERAŁ! ZAWSZE!A ty jesteś kims kto chowa głowę w piasek, bo jest cięzko, odwraca się plecami i nic Cię nie obchdozi! A nie sorry obchodzi Cię własna d** - ze Tobie jest ciężko, że Ty zostaniesz sama - sama tego chciałaś! Nie miej pretensji do swiata, ze Twój swiat legł w gruzach, bo sama do tego doprowadziłaś! I ty ozcekujesz, ze znajdzie się ktoś w zastępstwo za niego? Ze ktoś się Tobą zaopeikuje? ten ktoś poepłni bład a Ty się znowu odwrocisz...?! ...A on pewnie długiego wyroku nie dostanie... Pewnie tylko w zawieszeniu... I co on wyjdzie i wtedy stwierdzisz, ze jednak wyjdziesz za niego? Wtedy powinien kopnąć Cię w cztery litery i Ciebie zosatwić na lodzie tak jak Ty jego...! I nie tylko on...!

To co piszesz jest okropne, nie będę Cię oceniać jednak, myślę, że piszesz pod wpływem młodzieńczego impulsu i kiedyś zmienisz zdanie. Wytłuściłam dwie "sprawy" - po pierwsze, ten człowiek był pijany, to chyba zasadnicza różnica w tej sprawie, którą poruszyłaś. Po drugie - nie tylko myśli o sobie, ale też o dziecku, o małym skarbeńku, nadroższym na świecie, które powinno mieć normalną rodzinę . NORMALNĄ - znaczy kochającą, a nie pełną.

Napisane przez Mariolcia1986

Moja mama mówi że bozia nademną czuwa tak jakby wszystko się ułożyło tak żeby do tego ślubu nie doszło. Można powiedzieć, że jestem naiwna że z nim byłam tylko że było mi z nim całkiem dobrze. Moja rodzina i znajomi wspierają mnie jak tylko mogą teraz wiem że mogę na nich liczyć bo nie wiem czy już ze strony jego rodziny na cokolwiek co mi obiecali liczyć mogę. Próbowali mi wmówić że to moja wina że jakbym była wtedy u niego w domu z nim do żadnego wypadku by nie doszło. Tylko, że to nie moja wina tylko jego jest moja jest w moim mniemaniu teraz taka że jestem głupia że mu zaufałam.

Twoja mama ma rację, proszę, posłuchaj jej...

Napisane przez Ponura

Żyjesz w pięknym, pięknym świecie....

W świecie złudzeń.

Napisane przez Mariolcia1986

Tylko ile mam czekać jeszcze na tego jedynego?

Będziesz miała dziecko i zobaczysz ile z tego przyjdzie obowiązków. Będziesz miała kogo kocghać. Poza tym przecież jesteś jeszcze taka młodziutka...

Napisane przez 7luiza7

odrazu do wiezienia na niewiadomo ile la,za wypadek,w ktorym nikt nie zginal?? ej laska wybacz-ale Ty go skreslilas z swojego zycia :// , soryy-jakby go spowodowal po slubie,to bnys sie rozwiodla?? bo piszesz "kto by chcial matke z dzieckiem" Ty sory,ale ty chora jestes. w ogole go nie kochalas. wspolczuje mu i wiezienia,i tego ze bedzie miec dziecko z taka jak ty ://

Trochę ogłady, brak kultury i agresywne posty nie są pożądane w tej sytuacji. Możesz tak myśleć sobie /co nie świadczy o tym, że to mądre/ ale nie możesz pisać takich rzeczy. To świadczy wyłącznie o złym wychowaniu!

Pozdrawam. I kochana autorko wątku - proszę, nie pakuj się w to, co może zniszczyć Twoje życie. Twoije i maleństwa, bo teraz ono jest najważniejsze. Nie pozwól , by wychowywało się wśród patologii, jaką przejawia Twój niedoszły mąż.

[mała___mi]

Czy ja dobrze wyczytałam na stronie, do której linka podałaś, że Twój narzeczony jeszcze do tego wszystkiego jest złodziejem??? Makabra.

W tym wszystkim oprócz tego, że Ty w ogóle rozważasz życie z takim człowiekiem, najbardziej przeraża mnie jedno - 3 lata za zabicie ludzi??? Ilu? Dziewczyny piszą, że trzech, ale ja wyczytałam tylko, że "pasażerów", więc może dwóch, a może czterech. To co, po roku za każde życie? Jeśli takie są w Polsce wyroki, to nie dziwię się, że tak wielu mamy pijanych kierowców. I jeszcze wyjście po 1,5 roku. Dla mnie to totalna paranoja. 3 lata to można dostać za kradzież lusterka, a nie za zabicie ludzi. Jestem w szoku!!!

Jeśli takie mamy w Polsce prawo, to jedyna nadzieja na wysoki wyrok w tym, że zaatakował policjanta, bo analogicznie do pierwszego wyroku, to teraz ile powinien dostać za jazdę po pijaku, skoro nikogo nie zabił? Dwa miesiące? Pół roku? Rok? Ale skoro napadł na policjanta, to pewnie tym razem dostanie niezłą odsiadkę, bo za to akurat w naszym dziwnym kraju wyroki są takie, ze strach się bać.

Ja życzę dożywocia i to bynajmniej nie za policjanta. To po prostu chyba jedyna metoda powstrzymania go od siadania za kierownicą i zabijania kolejnych ludzi. Bo jeśli ktoś nie zmądrzał po zabiciu ludzi, to raczej już nie zmądrzeje.

[agag22]

Napisane przez 7luiza7

tejj...i po co mu dawalas dupy przed slubem?? haha xd a tak w ogole,to w 8 miesiacu sie chajtac?? czy Ty ****a niepowazna?? w 8 miesiacu jak dziecko sie urodzi,to nie ma szans na przezycie

Ty taka święta jesteś? Zdaje się, założyłaś wątek bo obawiałaś się czy nie jesteś w ciąży 16-o latko? I także tam dziewczyny zwróciły Ci uwagę na słownictwo i sposób wyrażania, a widzę, żew tym wątku zachowujesz się jeszcze gorzej.

Mariolciu, trzymaj się i myśl przede wszystkim o sobie i dziecku.

[a4033a]

Weź kartkę przedziel na poł i po jednej stronie pisz pozytywne strony waszego związku, co w nim bylo dobre, co lubilaś a po drugiej wady, co Ci przeszkadzalo, czego nie mozesz zaakceptowac, co bylo złe.
Wyobrażaj sobie jak ten związek może wyglądać w przyszlości zarówno w tej najoptymistyczniejszej wersji jak i w tej możliwie najczarniejszej...
Zastanów sie 'czy warto?' . Znalezienie kogos innego, kto Cie pokocha i z kim także może Ci być dobrze to tylko kwestia czasu.
Czy Twój (wlasciwie nawet nie wiem jak pisać ) "ex" (??) jest w swojej milości do Ciebie taki wspaniały i wyjątkowy?
Czy jest kims dla kogo warto ryzykować przeżycie tej najczarniejszej wersji bycia razem ?
..bo wiesz my sobie możemy pisać co masz zrobić, co my byśmy zrobiły,
ale czego chcesz od życia?, jakie masz marzenia i czy jestes w stanie dla niego z nich zrezygnowac?, czy dla Ciebie to, co z Tobą/dla Ciebie robił jest tego warte?, na co możesz sie godzić, co akceptować?, na ile potrafisz przymykać oczy?, ile bólu,wstydu jesteś w stanie znieść? wiesz tylko Ty i żadna z nas Ci nie pomoże, bo na każdy nasz argument znajdziesz pasującą sobie odpowiedź..
Ja tylko trzymam kciuki wierząc, że postąpisz słusznie. Pamiętaj że decydujesz nie tylko za swoje życie w tej chwili, ale i za życie i przyszłe doświadczenia waszego maluszka...

[Mariolcia1986]

Tylko że jakbym teraz zaczęła robić taki remament związku to z tego co sama wiem co mi głowie siedzi to na pewno wiecej tych + niż - byłoby i nie wiem czy to miałoby jakiś sens robienie takiego czegoś teraz. Ja szukałam takiego faceta który dałby mi to czego od małego nie dał mi ojciec opiekuńczość, oparcie, troskliwość samo to jak na mnie patrzył robiło swoje. A ojciec alkoholik bimba sobie. Nie intersuje go życie rodzinne woli sobie nie wrócić do domu po pretekstem plewienia działki a póżniej wraca do domu nad ranem i się czepia grom wie o co. Wierzy w to co jego koledzy mu mówią na temat mamy nas itd co wcale nie jest prawdą. A póżniej się złości że jest wyobcowany że nic nie wie co się w domu dzieje że nikt mu nic nie mówi. Nawet narzeczonego złościło to co on wyprawiał także nie jedną noc spędził u mnie żeby go uspokoić żebyśmy my mogli spokojnie spać.

[vadi]

Napisane przez Mariolcia1986

Tylko że jakbym teraz zaczęła robić taki remament związku to z tego co sama wiem co mi głowie siedzi to na pewno wiecej tych + niż - byłoby i nie wiem czy to miałoby jakiś sens robienie takiego czegoś teraz. Ja szukałam takiego faceta który dałby mi to czego od małego nie dał mi ojciec opiekuńczość, oparcie, troskliwość samo to jak na mnie patrzył robiło swoje. A ojciec alkoholik bimba sobie. Nie intersuje go życie rodzinne woli sobie nie wrócić do domu po pretekstem plewienia działki a póżniej wraca do domu nad ranem i się czepia grom wie o co. Wierzy w to co jego koledzy mu mówią na temat mamy nas itd co wcale nie jest prawdą. A póżniej się złości że jest wyobcowany że nic nie wie co się w domu dzieje że nikt mu nic nie mówi. Nawet narzeczonego złościło to co on wyprawiał także nie jedną noc spędził u mnie żeby go uspokoić żebyśmy my mogli spokojnie spać.

więc skorzystaj z szansy na inne życie, jaką właśnie dał Ci los

[zasada]

Dziewczyny !

już nic nie tłumaczcie bo autorka chyba w swej naiwności i uzależnieniu i tak nie odejdzie

Mariolciu
sorry ale taplasz się w patologii, sama już prawie do niej należysz albo nie prawie, Twój wybór czy dziecko tez w to wciągniesz , po co te pytania o porady jak i tak zostaniesz z tym przestępcą?

[Mariolcia1986]

Dlaczego mówisz ze i tak z nim zostanę? owszem taplam się w patologii ale to i tak nie zmienia faktu że do niego nie wrócę.

[zasada]

Napisane przez Mariolcia1986

Dlaczego mówisz ze i tak z nim zostanę? owszem taplam się w patologii ale to i tak nie zmienia faktu że do niego nie wrócę.

Ty wierzysz w to co piszesz? Poważne się pytam.
Gdybyś nie chciała wrócić temat byłby zamknięty, nie byłoby dywagacji, usprawiedliwiania, gdybania, doszukiwania się winnych...
Wiem, że miłośc to silne uczucie ale z tego co piszesz raczej go nie kochasz, prędzej to przywiązanie, uzależnienie. To są bardzo mocne argumenty i niejedna osoba woli znane ciepłe "bagienko" niz podróż w nieznane.
Słuchaj może napisz czego się obawiasz jeśli odejdziesz. czy braku kasy na utrzymanie, czy jego agresji, agresji jego rodziny i znajomych, czy tego że będziesz sama (a nie sądze, bo jesli to Ty na avatarze to myślę, ze niejeden facet się Toba zainteresuje z dzieckiem a nawet całym stadkiem)

[MacyRose]

Nie mnie oceniać Ciebie i Twojego Tż, jesteś dorosła, to ty podejmiesz decyzję. Ale ja wiem jak to jest żyć w związku z zamkniętą osobą. Mój Tż już czwarty miesiąc siedzi w Areszcie Śledczym. Zgłosił się sam. Boże ile ja miałam do Niego żalu, podobnie jak Ty chciałam Mu wygarnąć wszystkie złe rzeczy. Przez pierwsze tygodnie chodziłam ze spuszczoną głową, ciągle płakałam, wszystko straciło sens. Ale to mija... Sama zobaczysz, lada moment Twoje życie się zmieni. Urodzisz dziecko, wszystko ulegnie przewartościowaniu. Twój Tż będzie od tego odizolowany, dla Niego czas stanie w miejscu, wszystkie dni będą takie same. A ty będziesz żyła... na początku będzie ciężko ale zobaczysz już po 2 miesiącach, emocje opadną, zobaczysz, że można żyć inaczej. Mi też wydawało się, że nie dam sobie rady sama, a jakoś żyję, i nie powiem, jest mi dobrze, choć 3 miesiące temu zarzekałam się, że to jest niemożliwe. Nie sądzę aby Twój Tż szybko wyszedł. I tym samym nie wierzę, że przez te kilka lat nie ułożysz sobie życia. Będziesz musiała, czy tego chcesz czy nie. Z czasem sama się przekonasz, że to mija, wszystko zaciera się z czasem.

Co do zgody na widzenie, musi minąć trochę czasu, wszyscy muszą być przesłuchani, żeby nie było matactwa. Postaraj się za 2-3 tyg.

[evil minded]

Napisane przez Mariolcia1986

Dlaczego mówisz ze i tak z nim zostanę? owszem taplam się w patologii ale to i tak nie zmienia faktu że do niego nie wrócę.

I tak trzymaj.
Nie rob sobie powtorki z rozrywki, nie tworz domu, jaki Twoja mama z ojcem miała. Albo i gorszego.

[Mariolcia1986]

Jak wiem to do do tej pory wszyscy zostali przesłuchani ci z którymi on był no i pewnie ten od lusterka też. Nie wiem jak policjant jaki ma uszczerbek na zdrowiu czy mogą go aktualnie przesłuchać. Będę za ciebie trzymać kciuki Macyrose może chociaż u ciebie nie będzie tak źle. Nie wiem nie znam sprawy ale tak dziekuję ci za słowa otuchy i wam też dziewczyny to dla mnie teraz wiele.

[Mariolcia1986]

Jaki miała? ma dalej moja mama takiego męża jest z nim ale już coś mówi że nie ma zamaiaru kolejnych 25 lat życ z nim chce się rozwieść. Ja najgorsze jest to że będę jeszcze z maleństwem mieszkać razem z rodzicami nie wiem jak to będzie jeśli on nie będzie wtedy się powstrzymywał od picia. Narazie puki co niemam szans na zatrudnienie gdziekolwiek i tym samym wyprowadzenia się na stancje.

[Mariolcia1986]

Braku kasy się nie boję on sam też niwiele miał, agresji znajomych jego też nie bo w sumie dlaczego mieli by być na mnie źli że odeszłam, jego siostry pewnie też mnie rozumieją nie wiem jak jego rodzice ale w końcu może do nich dotrze że ja go w to nie wciągnęłam i ja nie mam zamiaru robić za kozła ofiarnego i przykrywkę do tego żeby wyszedł. Zawinił więc niech się sam teraz zastanawia nad sobą. Sama też nie wiem czy zagwarntował by mi dostatni dom tak żeby na wszystko dla dziecka wystarczyło.

[vadi]

Napisane przez Mariolcia1986

Braku kasy się nie boję on sam też niwiele miał, agresji znajomych jego też nie bo w sumie dlaczego mieli by być na mnie źli że odeszłam, jego siostry pewnie też mnie rozumieją nie wiem jak jego rodzice ale w końcu może do nich dotrze że ja go w to nie wciągnęłam i ja nie mam zamiaru robić za kozła ofiarnego i przykrywkę do tego żeby wyszedł. Zawinił więc niech się sam teraz zastanawia nad sobą. Sama też nie wiem czy zagwarntował by mi dostatni dom tak żeby na wszystko dla dziecka wystarczyło.

brawo

[Anzelina]

Napisane przez Mariolcia1986

Braku kasy się nie boję on sam też niwiele miał, agresji znajomych jego też nie bo w sumie dlaczego mieli by być na mnie źli że odeszłam, jego siostry pewnie też mnie rozumieją nie wiem jak jego rodzice ale w końcu może do nich dotrze że ja go w to nie wciągnęłam i ja nie mam zamiaru robić za kozła ofiarnego i przykrywkę do tego żeby wyszedł. Zawinił więc niech się sam teraz zastanawia nad sobą. Sama też nie wiem czy zagwarntował by mi dostatni dom tak żeby na wszystko dla dziecka wystarczyło.

I oby tak dalej!

[Madaaa]

Mariolcia ja wierze, ze sobie poradzisz i, ze jestes rozsadna kobieta i dasz szczescie swojemu dziecku. Stąpaj twardo po ziemi a wszystko sie ułoży.

[evil minded]

Dokładnie, jesteś jeszcze młoda, będzie ciężko, ale wszystko się poukłada. Bylebyś rzeczywiście twardo po ziemi stąpała i nie wierzyła w żadne "cudowne przemiany".

[kaska87]

przeczytałam wszystko niektóre komenarze pisza chyba 13-latki bo sa na prawde niepoważne

Mariolka dasz sobię radę, z tego co piszesz mama jest po Twojej stronie na pewno pomoże Ci przy dziecku
tak sobie pomyślałam, że skoro on taki gł...i jest to nie wiadomo czy jakbys mu małego/małej pod opieke nie zostawiała to by nie wziął jej/jego na "przejażdzkę" autem będąc pod wpływem
życze Ci aby wszystko Ci sie ułożyło byle zdala od niego

[kennedy]

zostaw tego popapranca i skup sie na sobie i swoim dzieciaczku
wszystko bedzie dobrzxe jak sie postarasZ i nie licz na facetopw licz na siebie sama sie soba opiekuj

[kaktuss]

Mariolcia1986 może zajrzyj na www.niebieskalinia.pl? To głównie telefon zaufania dla ofiar przemocy w rodzinie, ale można porozmawiać też o pokrewnych problemach (alkoholizm itd). Wiele kobiet nie może się wyrwać z patologicznych związków. Ważne, żebyś pamiętała, że nie jesteś i nie zostaniesz sama. Rozmowa z psychologiem mogła by Ci pomóc- spróbuj: tel (0-22) 668-70-00, dni powszednie, w godz 14-22.

[evil minded]

Napisane przez kaktuss

Mariolcia1986 może zajrzyj na www.niebieskalinia.pl? To telefon zaufania dla ofiar przemocy w rodzinie, ale można porozmawiać też o pokrewnych problemach (alkoholizm itd). Wiele kobiet nie może się wyrwać z patologicznych związków. Ważne, żebyś pamiętała, że nie jesteś i nie zostaniesz sama. Rozmowa z psychologiem mogła by Ci pomóc- spróbuj: tel (0-22) 668-70-00, dni powszednie, w godz 14-22.

Bardzo dobry pomysł.