jestem w szoku

[moee]

Napisane przez vadi

a mi się wydaje, że oboje mają telefon i skoro on może zostawić ją po 3 latach bez słowa, to zasada ta obowiązuje w obie strony

moze nie zostawil jej ale sie focha, moze nauczyla go tego Zasada ze ona sie odzywala pierwsza
co nie znaczy ze ma sie znizac Zasada do poziomu jego buractwa

w sumie bardziej zaboli jak powie mu co o nim sadzi i ze go ma gleboko gdzies , niz zeby sobie pozniej koles chodzil i puszyl ze ja zostawil

[Aggie125]

Zasado, nie dzwoń pierwsza i absolutnie się z niczego nie tłumacz. Jeszcze będziesz wydawać pieniądze na telefon do niego?

To, że wziął od Ciebie 100 złotych - pozostawiam bez komentarza, bo w żaden ludzki sposób nie da się tego skomentować. Nie obwiniaj sie tylko, miałaś po prostu strasznego pecha z tym zębem, a skoro Cię bolało, to trudno, abyś promieniała radością.

A planetarium mozna sobie zaliczyć kiedy indziej, choćby mozna było poczekac aż dojdziesz do siebie i zrobic weekendowy wyjazd do Torunia

[vadi]

Napisane przez moee

moze nie zostawil jej ale sie focha, moze nauczyla go tego Zasada ze ona sie odzywala pierwsza
co nie znaczy ze ma sie znizac Zasada do poziomu jego buractwa

w sumie bardziej zaboli jak powie mu co o nim sadzi i ze go ma gleboko gdzies , niz zeby sobie pozniej koles chodzil i puszyl ze ja zostawil

uzupełniłam wyżej
zgadzam się, że odcięcie się definitywne jest najlepszym wyjściem i jedyną szansą dla Zasady. Ale wiem też, że zwykle dziewczyna ma wtedy tak naprawdę nadzieję, że on się złamie, padnie na kolana, zaleje łzami, bedzie błagał ją o litość itp.
I zwykle scenariusz jest taki, ze do siebie wracają i wszystko jest po staremu :/

a już najpewniejszym mi się wydaje, że on odwróci kota ogonem tak, że ona go jeszcze będzie przepraszała i błagała o kolejną szansę :[

[Nenya_89]

Napisane przez vadi

a mi się wydaje, że oboje mają telefon i skoro on może zostawić ją po 3 latach bez słowa, to zasada ta obowiązuje w obie strony


EDIT: jasne, super by było, gdyby Zasada wzięła się w garść, zadzwoniła i powiedziała mu game over. Ale na 99.999% c.d. byłby następujący:
on w ogóle nie odbiera, ona zaczyna panikować, co się dzieje, że może coś mu się stało i mięknie, płacze, robi wszystko, żeby jeszcze dał jej szansę, po jej skandalicznym zachowaniu.

albo

on mówi, że spoko, myślał, że to oczywiste, ona zostaje zupełnie wytrącona z równowagi, mięknie, płacze, robi wszystko, żeby jeszcze dał jej szansę, po jej skandalicznym zachowaniu.

albo

on się mobilizuje na chwilę, ona wierzy, że dla niej on się zmienił, mięknie, żyją długo i szczęśliwie tydzień-dwa, potem wszystko wraca do normy.

itp.


A jak się dziewczyna odetnie, to ochłonie, na zimno sobie wszystko ułoży i jest większa szansa, że się już nie da wpuścić w maliny :/

On ma telefon, ale raczej wątpię że on chce ją zostawić Pisałam o takiej sytuacji. Nie popieram tego, że ona ma się pierwsza odezwać bo chce sobie z nim pogadać.

A jeśli chodzi o te sytuacje, które wypisałaś:

Zasada musi być pewna swojej decyzji. Postanowić konkretnie czego chce i jak ma przebiegać rozmowa z TŻ-tem. Wiadomo, że na to potrzeba czasu i odwagi. Jeżeli będzie gotowa i zdecydowana to do takich sytuacji nie dojdzie.

[vadi]

Napisane przez Nenya_89

On ma telefon, ale raczej wątpię że on chce ją zostawić Pisałam o takiej sytuacji. Nie popieram tego, że ona ma się pierwsza odezwać bo chce sobie z nim pogadać.

A jeśli chodzi o te sytuacje, które wypisałaś:

Zasada musi być pewna swojej decyzji. Postanowić konkretnie czego chce i jak ma przebiegać rozmowa z TŻ-tem. Wiadomo, że na to potrzeba czasu i odwagi. Jeżeli będzie gotowa i zdecydowana to do takich sytuacji nie dojdzie.

tylko wiadomo, ze jesli w grę wchodzą silne emocje, teoria z praktyką miewają niewiele wspólnego

[koKOro]

Zasada poczytaj to co o nim tutaj napisalas, masz to czarno na białym, to powinno Ci pomóc spojrzeć na to bardziej obiektywnie

[evil minded]

Napisane przez koKOro

Zasada poczytaj to co o nim tutaj napisalas, masz to czarno na białym, to powinno Ci pomóc spojrzeć na to bardziej obiektywnie

Albo podeślij jemu wątek do przeczytania.
Pewnie się wkurzy, ale co tam. Może coś do niego dotrze.

I kupno tego domu dla mamy Śmiech na sali. Jak mu tak dobrze z mamą, to niech się z nią ożeni

[Lexie]

Napisane przez vadi

uzupełniłam wyżej
zgadzam się, że odcięcie się definitywne jest najlepszym wyjściem i jedyną szansą dla Zasady. Ale wiem też, że zwykle dziewczyna ma wtedy tak naprawdę nadzieję, że on się złamie, padnie na kolana, zaleje łzami, bedzie błagał ją o litość itp.
I zwykle scenariusz jest taki, ze do siebie wracają i wszystko jest po staremu :/

a już najpewniejszym mi się wydaje, że on odwróci kota ogonem tak, że ona go jeszcze będzie przepraszała i błagała o kolejną szansę :[

Niestety Taki scenariusz najczęściej występuje, zresztą ja sama byłam kiedyś taka głupia, że miałam nadzieję, idiotyczną i bezsensowną, że jeden palant się do mnie odezwie, przeprosi, powie że kocha i będziemy żyli długo i szczęśliwie... No głupia byłam straszliwie, bo teraz, patrząc na to z perspektywy czasu i nowego związku, zastanawiam się co ja w nim widziałam. Ale to widać dopiero po czasie, zwykle długim czasie, jak już się ochłonie a uczucia miną...

[Rockman]

Ktoś na forum napisał ze nie sadził iż są jeszcze tacy faceci. Ja znam jednego kolesia który nie zawiózł swojej kobiety w deszczowy dzień mimo iż wcześniej obiecał, niby nic takiego, ale powodem było zjedzenie wiśni w czekoladzie w których jest niby alkohol i policja go może zatrzymać. Dodam że zjadł 2 cukierki. Niestety takich palantów jest wielu najśmieszniejsze jest to ze często trafiają się im porządne kobiety...

[evil minded]

Napisane przez Rockman

Niestety takich palantów jest wielu najśmieszniejsze jest to ze często trafiają się im porządne kobiety...

To niech te "porzadne" kobiety wreszcie przejrzą na oczy i sprzedadzą swoim TŻtom takiego kopa w tyłek, że nie będą wiedzieli gdzie lecą

[201706190936]

O ja pitolę...

Teraz to mi się tyyyle słówek ciśnie na usta na określenie tego maminsynkowatego bubka że szkoda gadać...
Zasado, jeżeli chcesz już koniecznie z nim pogadać to owszem, możesz zadzwonic, ale chyba tylko po to by powiedziec mu good bye... Ten facet ma 28 lat, mieszka z mamą... Rozumiem, może na początku wyglądało to bardzo ładnie z jego strony, że troszczy się o mamę itp itd, ale porównań w stylu że ty nie jesteś taka jak ona i takie tam to mógł sobie darować. Juz samo to przemawia na jego niekorzyść, a ty zauwaz że nigdy nie byłas dla niego tą wyjątkową, tą jedyną, chyba jedynie zabawką po którą można sięgnąć gdy sie nudzi i odstawic gdy się nacieszy. Totalny snob zadufany w sobie, na dzień dobry skreśliłabym go za samo zgarnięcie stówki. Co to ma być? Zadośćuczynienie za zepsuty dzień? Co za kawał buca, normalnie nie mogę...
Zakończ ten związek i nie miej wyrzutów sumienia. Proszę cię, jeśli masz choć resztki godności i szacunku do samej siebie - zostaw go. Popatrz, sama bardziej lub mniej świadomie zrobiłaś tutaj jego analizę. Teraz bardzo dokładnie to sobie przyswój.
Pozdrawiam!

[magnetofon]

Powinnaś jeszcze mu podziękować, że tylko 100 wziął!!!
Tanio się cenisz...

Informacja dla policji:
The IP Address is: 89.234.198.207
The host name is: e207.rwd.prospect.pl

[Wiwianna]

Są sytuacje, w których możemy sprawdzić oddanie partnera. Ta była taką niewątpliwie. Twój chłopak podczas wyjazdu myślał tylko o sobie, realizował własną wizję wyjazdu bez uwzględnienia szczególnych okoliczności. Cierpiąca partnerka to dla niego przeszkoda w dobrej zabawie! Dziwne, że nie wystawił Ci całego rachunku poniesionych przez niego strat finansowych... Twoja panika, że ten typek może się nie odezwać jest dla mnie szokująca!

Współczuję

[DariaKom]

Nie myślał o fajnych wakacjach dla Was, tylko o tym, że chce pojechać sobie nad morze a przecież samemu nudno, to wziął sobie dziewczynę, żeby uprzyjemniła mu urlop.

Bardzo mi Cię szkoda, współczuję problemów z zębami ale bardzo cieszę się jednocześnie, że nie uprzyjemniłaś paniczowi wyjazdu będąc na każde skinienie i że nie udało mu się zrealizować planetarium (widocznie nie miał takiej wycieczki w szkole), ale zawsze zostaje jeszcze mama, może mama go zabierze do planetarium a przy okazji może jeszcze jakieś ZOO zaliczą i lody...


Żal to czytać, szkoda, że jest tak jak jest... jest zwykłym gnojem a Ty śmiałaś popsuć mu wakacje swoimi zębami, problemami finansowymi...

Prawda jest taka, że żyjąc z mamusią wszystko kręci się wokół niego, nie jest przyzwyczajony, że coś idzie nie tak a on nie ma nad tym kontroli....- znajdź sobie prawdziwego mężczyznę...

[koKOro]

Napisane przez magnetofon

Powinnaś jeszcze mu podziękować, że tylko 100 wziął!!!
Tanio się cenisz...

obudziłeś się z jakiegoś złego snu czy co? może pomyliłeś fora? twoja wypowiedz nie jest warta nawet złamanego grosza, juz nie mowiac o 100 zl

[evil minded]

Napisane przez DariaKom

Bardzo mi Cię szkoda, współczuję problemów z zębami ale bardzo cieszę się jednocześnie, że nie uprzyjemniłaś paniczowi wyjazdu będąc na każde skinienie i że nie udało mu się zrealizować planetarium (widocznie nie miał takiej wycieczki w szkole), ale zawsze zostaje jeszcze mama, może mama go zabierze do planetarium a przy okazji może jeszcze jakieś ZOO zaliczą i lody...

Dobre
I może jeszcze do McDonalda wpadną

[DariaKom]

Napisane przez evil minded

Dobre
I może jeszcze do McDonalda wpadną

McDonald jest niezdrowy... ja bym nie ryzykowała hihi

[bess]

Napisane przez koKOro

obudziłeś się z jakiegoś złego snu czy co? może pomyliłeś fora? twoja wypowiedz nie jest warta nawet złamanego grosza, juz nie mowiac o 100 zl

to jest troll

[evil minded]

Napisane przez DariaKom

McDonald jest niezdrowy... ja bym nie ryzykowała hihi

To może zamiast tego mamusia go weźmie na plac zabaw

[201706190936]

Albo da mu cyca.. i to też by mnie nie zdziwiło...

[Luba]

Niezmiennie dziwia mnie takie wątki jak ten. Delikwent/ka widzi, że w jego/jej zwiazku ewidentnie cos jest nie tak, a jeszcze opisze tu wszytsko i pyta o radę... A jakąż to radę można dać? Daj mu jeszcze jedna stówę?!
Dlaczego co niektórych dziwią rady typu: rzuć go, jesli tu nie mozna nic innego napisać?
Oczywiście nie znamy sytuacji, nie wiemy jak jest naprawdę, możemy sie opierac tylko na tym co tu wyczytamy i w świetle tych wiadomości innej rady dać nie można. Dziwi raczej to, że autorka watku sama na to nie wpadła i jeszcze musiała prosic o radę.

Ale nie od dzis wiadomo, że nie wszyscy moga/musza byc zadowoleni z życia, nie wszyscy mogą/chcą mieć udane związki, nie naprawimy świata i nikomu żżycia nie "ustawimy". Musza byc na świecie i ci nieszczęśliwi, także na własne życzenie.

Podsumowując: myślę, ze autorka watku powinna zadzwonić do swojego (pożal się boże) faceta, umówić się z nim, jasno powiedzieć co o nim mysli, zerwać zwiazek i to definitywnie, nie dawac żadnych szans na poprawę.
Następnie powinna zacząć myśleć o sobie i swoim życiu, o tym co jest dla niej najlepsze, rozstanie poboli i przestanie. Dziewczyno młoda jesteś i nie ma co płakac, niejednego jeszcze faceta spotkasz, chodzi o to, żeby eliminować ze swojego życia palantów.

Ale to co ja mysle jest mało ważne, ważne jest to co zrobi Zasada. A ja mam pewne obawy, że będzie mimo wszytsko należała do tej części społeczeństwa nieszcześliwego w zwiazku. Na własne życzenie.
Obym sie myliła.

[mała___mi]

Wiesz Lubo, tak to jest, że kiedy się kocha\jest zakochanym, to wiele się wybacza, a nawet usprawiedliwia. Mam tylko nadzieję, że w przypadku Zasady będzie to trwało do czasu i że ten czas właśnie nastąpił.

Zasado, powiem szczerze nie wiem co napisać. Chyba zacytuję Ciebie i napiszę: "jestem w szoku". Naprawdę jestem w szoku, że tacy faceci w ogóle istnieją. Dziewczyny skomentowały już chyba każde zachowanie Twojego faceta i niewiele jest tutaj do dodania. Maminsynek, egoista, cham, dusigrosz - ogólnie makabra. Mam nadzieję, że zerwiesz z nim jak najszybciej. Zastanów się czy Ty go naprawdę kochasz, a może to tylko przywiązanie, strach przed samotnością, niechęć przyznania się przed sobą, że zmarnowałaś kilka lat będąc z nim. A gdybyś została z nim, wyobrażasz sobie Wasze życie za kilka lat, to przecież byłaby makabra w najczystszej postaci. Inna sprawa - czy myślisz, ze on Cię w ogóle kocha, czy czujesz się kochana?
Dużo jeszcze słów ciśnie mi się na klawiaturę, ale nie chcę powtarzać tego co dziewczyny już pisały. Mam nadzieję, że dasz sobie spokój z tym człowiekiem, naprawdę lepiej iść przez życie samemu niż z byle kim.

[Gwiazdeczka1978]

Wiem,ze kusi,ale nie dzwon
Wbrew temu,co niektorzy tu mowili, nie powinnas dzwonic pod zadnym pozorem, ani z zadna wymowka, czy pretekstem.
Wyrzuty nic nie dadza,proszenie pograzy Cie zupełnie, zwykła rozmowa niemozliwa,dopoki on do niej nie dojrzał. Pretekst przejrzy, bedzie wiedział,ze tesknisz.
Mysle,ze doskonale wie,ze tesknisz za nim, ze ciagle o nim myslisz i czekasz na telefon.
To cwana bestia.
Najlepiej zebys go zaskoczyła i poszła gdzies ze znajomymi. Zeby nie było,ze czatujesz przy telefonie na znak od niego. To by mu dało do myslenia.

[confused_girl]

Niestety trochę takich facetów chodzi po ziemi, a problem ten świetnie skomentowali w mojej ukochanej Little Britain
http://www.youtube.com/watch?v=l8orUaCJ0GY

[201706190936]

Napisane przez Gwiazdeczka1978

Wiem,ze kusi,ale nie dzwon
Wbrew temu,co niektorzy tu mowili, nie powinnas dzwonic pod zadnym pozorem, ani z zadna wymowka, czy pretekstem.
Wyrzuty nic nie dadza,proszenie pograzy Cie zupełnie, zwykła rozmowa niemozliwa,dopoki on do niej nie dojrzał. Pretekst przejrzy, bedzie wiedział,ze tesknisz.
Mysle,ze doskonale wie,ze tesknisz za nim, ze ciagle o nim myslisz i czekasz na telefon.
To cwana bestia.
Najlepiej zebys go zaskoczyła i poszła gdzies ze znajomymi. Zeby nie było,ze czatujesz przy telefonie na znak od niego. To by mu dało do myslenia.

[Luba]

Napisane przez mała___mi

Wiesz Lubo, tak to jest, że kiedy się kocha\jest zakochanym, to wiele się wybacza, a nawet usprawiedliwia. Mam tylko nadzieję, że w przypadku Zasady będzie to trwało do czasu i że ten czas właśnie nastąpił.

Ja sobie doskonale z tego zdaję sprawę. Sama nie jestem pod tym wzgledem czysta jak lilija
Jednak powiem szczerze, że nawet jak człowiek jest lekko zaslepiony, to chyba sam zdaje sobie sprawę, że postepowanie takie jakie prezentuje wybranek Zasady jest nie do przyjecia. Można wiele wybaczyc i wiele usprawiedliwić, ale chyba nie trzeba w tak ewidentnej sprawie szukac porady? Bo nawet jak już usprawiedliwimy, to i tak chyba widac jak na dłoni, ze to jest dno kompletne i jakich tu rad mozna oczekiwać?
Naprawdę mozna sie było spodziewać jakiejkolwiek dyskusji na temat: co tez Zasada ma zrobić?

[Madaaa]

Napisane przez lexie

O rany, aż zrobiło mi się przykro i jest mi Ciebie szkoda, jak to przeczytałam...

Zobacz, tyle osób tutaj Ci współczuje, a Twój własny facet totalnie olał, że cierpisz.

Obawiam się, że nasze otwieranie oczu niewiele pomoże, sama musisz je otworzyć. Podsumuj sobie, możliwie na zimno, wszystkie fakty.

Facet na już swoje lata, Ty jesteś już dojrzałą kobietą z którą można układać sobie życie, a tymczasem... on mieszka z mamą i nawet nie ma ochoty zamieszkać z Tobą.

On sobie wygodnie siedzi u mamusi, a Ty do niego dojeżdżasz (no kurczę, jak pizza z dostawą do domu!).

Jest chorobliwie skąpy - prowadzi dwie firmy, ale wakacje musiała mu załatwiać mama, po znajomości i po sezonie, bo taniej. Do tego nie chce Ci powiedzieć ile zarabia, trzyma Cię z dala od swoich finansów... Pomijając już fakt, że to świadczy o tym, że wspólna przyszłość mu nie w głowie, to tu chodzi o to, żebyś nie mogła od niego czegoś wymagać. Gdybyś wiedziała, że zarabia sporo, to pewnie zaczęłabyś "marudzić" o wspólne zamieszkanie. A tak - może się wykręcić, że nie ma pieniędzy...

Totalnie olał to, że przeszłaś bolesny zabieg i że dalej źle się czujesz, praktycznie zmusił Cię do wyjazdu mimo, że nie chciałaś, a potem jeszcze stroił fochy (to, że Cię tam nie pocałował, nie przytulił), bo chciał Cię ukarać, że psujesz mu wyjazd , to oczywiście jest bzdura, ale egoista tak myśli, że jemu należał się wyjazd, a Ty ośmieliłaś się nie być w pełni sił i popsułaś mu wakacje.

Chyba nie ma co się rozwodzić nad jego zachowaniem w drodze powrotnej, bo skoro Ty czułaś się źle na tyle, żeby wcześniej wracać, to powinien sam chcieć cię jak najszybciej dowieźć do domu, a nie jeszcze po drodze zwiedzać planetarium . Rzucanie bułką i nieodzywanie się całą drogę to zachowanie 7-latka, i to niegrzecznego.
To wszystko razem to totalny brak szacunku, nieliczenie się z Tobą i Twoimi uczuciami i myślenie wyłącznie o sobie (no, może jeszcze o mamusi )

Jego wzięcie od Ciebie pieniędzy (za co, właściwie? za straty moralne? ) jest poniżej wszelkiej krytyki


Tak sobie pomyślałam, że 100 zl to niewielka cena za dowiedzenie się dawki prawdy o swoim wybranku...


Tu nie chodzi o to, kto się pierwszy odezwie. Chodzi o to, żebyś przemyślała to wszystko i zastanowiła się nad tym związkiem i nad tym, czy warto go w ogóle ciągnąć, bo skoro po trzech latach związku facet ma Cię gdzieś, to to nie rokuje dobrze na przyszłość i to się nie zmieni, będzie najwyżej gorzej, to już nie jest młody chłopak, któremu charakter się kształtuje, tylko dorosły ukształtowany człowiek.

Wiesz, to prawda, że nie jesteś już nastolatką, ale nie jesteś też stara , jesteś młodą kobietą, kończysz studia, całe życie przed Tobą i powinnaś teraz zadbać o jakość tego życia, o jakość partnera życiowego, o własną przyszłość. Teraz masz jeszcze czas na układanie sobie życia, ale jak zmarnujesz kolejne trzy lata z beznadziejnym facetem, to dopiero będziesz miała problem.


Edit
Jeszcze odpowiem na pytanie, zastanawiałaś się dlaczego on się nie odzywa... On chce Cię ukarać, dlatego. Nie dość, że popsułaś wyjazd swoim bólem, to jeszcze przez Ciebie planetarium w poniedziałek było zamknięte.

Dziewczyno, otwórz oczy, nie płaszcz się przed nim i nie daj się wpędzić w poczucie winy, bo to ON popsuł ten wyjazd!

Idealne podsumowanie



Sama wypisaujesz okropne rzeczy na jego temat i jeszcze masz odrobine naiwnej nadzieji
Oj dziwie sie Tobie.

[Lexie]

Ja się nie dziwię, bo jeśli jest się z kimś parę lat, to rozstanie to nie jest tak hop-siup. I to naturalne. To jest bardzo trudne i niesie ze sobą wiele cierpienia, potrzeba dużo siły i samozaparcia, no i instynktu samozachowawczego, żeby walczyć o siebie. A przede wszystkim do rozstania trzeba wewnętrznie dojrzeć, żeby być pewną, że robi się słusznie, bo tylko wtedy takie rozstanie ma szanse powodzenia w wypadku, kiedy facet zapragnie powrotu, będzie prosił i przekonywał. Jeśli Zasada nie będzie gotowa, to najprawdopodobniej z rozstania nic nie wyjdzie, klapki muszą spaść z oczu do końca, żeby nie dać ich sobie zamydlić

A Zasadzie szczerze życzę szczęścia, i dużo tej potrzebnej siły. Jeśli jeszcze nie teraz, to pewnie w przyszłości się przyda...

[Madaaa]

No napewno jest trudno, ale facet nie zmienil sie tak nagle zawsze taki byl. Nie wierze, ze ona nigdy nie zastanawiała sie nad sensem tego związku. Najtrudniej chyba jest kiedy partner totalnie cie zaskoczy.

SAma pisze i jest swiadoma tego jakim on jest czlowiekiem. Moze potrzeba wiecej czasu na przemyslenia. Moze i lepiej, ze on sie teraz do niej nie odzywa....dziewczyna ma szanse pomyśleć i zastanowić sie co dalej.

[aaricia8]

Nie do pomyślenia dla mnie. Taka akcja, takie wakacje, bolący ząb, planetarium, ta nieszczęsna stówa.... To jest ktoś, kto wykręci numer akurat wtedy, gdy będziesz potrzebowała pomocy i oparcia.
Uciekaj dziewczyno, uciekaj.