Straciłam go...z własnej winy - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2007-10-31, 16:19   #1
fizjo83
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 669
GG do fizjo83

Straciłam go...z własnej winy


Dzis straciłam mezczyzne mojego zycia pzrez wlasna glupote.Krzysiek ma 35 lat i bardzo go kocham i kochalam...moze nawet kochac bede.To moja pierwsza milosc,wiem,nigdy do zadnego faceta nie czulam tego,co do niego.On jest zonaty,dla mnie rzucil dom,zone,wszystko.Dla mnie!!!Mielismy zamieszkac razem.Byl konflikt,klotnia,wmieszal am matke w nasze sprawy...poprosilam zeby zadzwonila do niego i podala mi sluchawke bo ze mna nie chcial rozmawiac.To go urazilo! Bardzo.Powiedzial ze jestem niedojrzala emocjonalnie(mam 24 lata)Potem myslalam,ze da mi szanse....ale on zakochal sie i to bardzo.W swojej dawnej milosci.I ja chyba sie z tym pogodzilam.On powtarzal"nigdy nie mow nigdy",moze sie stac tak ze bedziemy kiedys znowu razem.Mowil,ze nie mialam poprostu farta bo gdyby nie spotkal jej to my na pewno bylibysmy razem!Zaczelismy rozmawiac,dzwonic do siebie.Poza tym ze byl swietnym facetem to byl tez przyjacielem.Swietnie mi sie z nim rozmawialo,swietnie sie czulam po jego rozmowach.On mnie pchnal do przodu,zmobilizowal zebym cos zrobila ze swoim zyciem.A dzis wszystko UMARLO>Przez przypadek ,cholerny przypadek wyslalam mu smsa ,ktory mial byc do kolegi.O tresci m.w. To jak nasze dzisiejsze spotkanie?Obiecuje ze zrobie wszystko to o czym pisalismy.Ten hotel to na serio?" I to byl moj kardynalny BLAD.Nie moze mi tego wybaczyc,twierdzi ze spotykalam sie z tym kolega wczasie naszego zwiazku.stracil do mnie szacunek.Wykasowal moje numery z telefonu.Powiedzial ze moze odbierze za pol roku...sam nie wie.Ale najdziwniejsze to,ze jeszcze 2 dni wczesniej sam mowil mi,Ania potrzebujesz faceta ktory Ci porzadnie zrobi dobrzeJa nie pozwolilabym sie dotknac zadnemu facetowi poza nim.Ale zadne tlumaczenia do niego nie docieraja.To jest stanowczy facet.Jak postanowi tak ma byc.Ale....mimo ze skasowal moje numery i pogrozil ze nie mam dzwonic bo to sie zle skonczy.Godzine pozniej puscil mi sygnal i rozmawialismy.Sama nie wiem juz o czym.Ostatnia rozmowa.Ja sama chcialam mu zaproponowac przerwe w tej przyjazni,bo we mnie jest za swierze uczucie.AZ teraz mam czego chcialam.Przerwe....nie wiem jak dluga.Nie znam jego adresu, bo i tak przeprowadzi sie do Poznania z nowa zona.Nie mam jak go znalezc.Ale chyba nawet nie chce.I tak nic juz nie zdzialam.poprostu bede czekac,moze mi to kiedys wybaczy.A nie chce sie ponizac i scigac go albo robic jakies swinstwa.ALE STRACILAM PRZYJACIELA!!!!!!Jedna z niewielu osob ktore mam z ktorymi moglam pogadac.Tego najbardziej zaluje.Nie ze z nim nie jestem i nie bede.Widocznie los nie tego chcial,ale stracilam przyjaciela.Ciezko mi jak cholera!!!! Ale Krzysiek zmotywowal mnie zeby cos z robic ze swoim zyciem.Nawet chcial mi pomoc w tym.A ja to wszystko zniszczylam.Chyba sobie nigdy tego nie wybacze!!!!!!!!!
fizjo83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-10-31, 16:35   #2
yorkshirka
Raczkowanie
 
Avatar yorkshirka
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 52
Dot.: Straciłam go...z własnej winy

Ejjjj,
Przeciez to nie Ty zniszczylas wasz zwiazek,tylko on.Sama napisales"....ale on zakochal sie i to bardzo.W swojej dawnej milosci" Wiec widocznie tak musiało być. Gdyby mu zależało to walczyłby o Was a tak się nie stało.....więc głowa do góry. Tak musiało być. A skoro facet odszedł od żony dla Ciebie i teraz odchodzi do innej to widocznie taki ma styl bycia"z kwiatka na kwiatek"
Znajdz se porzadnego faceta!Trzymam kciuki
yorkshirka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-10-31, 16:43   #3
hania811
Zakorzenienie
 
Avatar hania811
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 15 709
Dot.: Straciłam go...z własnej winy

Bez sensu ta rozpacz. Trzeba zapmniec i tyle- no chyba że masz ochote czekac az nowa zona mu się znudzi, zadzwoni do Ciebie, pobedziecie troche razem, później znowu pojawi się jego stara wielka miłosc, ciebie zostawi, a sam bedzie miał kolejna nowa żonę . Facet jest niezrównowazony emocjonalnie a nie Ty. 36 lat i takie zachowanie.
hania811 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-10-31, 17:38   #4
taka_sobie_jedna
Wtajemniczenie
 
Avatar taka_sobie_jedna
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 2 737
Dot.: Straciłam go...z własnej winy

ze to niby Ty jestes ta niedojrzala emocjonalnie? hmmm.. on taki duzy chlopczyk a zachowuje sie jak dziecko. malo tego ze dziecko, nie chcial Ciebie, rozstaliscie sie a on smie roscic sobie do Ciebie jakies prawa. a nawet gdybys umawiala sie z jakims mezczyzna na seks to co z tego? to co jemu do tego? nie jestescie razem, jestes kobieta wolna. a on wymysla sobie problemy i chyba celowo to robi i bawi sie tym jak jest Ci zle i jak cierpisz. tak to przynajmniej wyglada..
taka_sobie_jedna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-10-31, 18:37   #5
Yerenia
Raczkowanie
 
Avatar Yerenia
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 263
Dot.: Straciłam go...z własnej winy

dziewczyno zapomnij o nim, przeciez widac ze jedyne na czym mu zalezy to on sam...Niby byliscie razem, potem sie bardzo zakochal, mowil ze gdyby nie to to bylby z Toba - bozesz co za koles. A na dodatek obraza sie jak male dziecko o tego smsa - przeciez nie jestescie razem a co go to interesuje?
szkoda czasu..
Yerenia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-10-31, 19:20   #6
Madlen__18
Zakorzenienie
 
Avatar Madlen__18
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
Dot.: Straciłam go...z własnej winy

Dygresja: nie można stracić kogoś kogo się nie miało.

Gorzkie? Może.
ale to 30letni facet z umysłem nastolatka, zostawiającego za sobą furtki. Teraz ty jesteś następną. Nie wyjdzie mu z żoną nr 2 i wróci?

I pytam się? jakim prawem się "obraził' za smsa skoro nie jesteście w związku a on ma ŻONĘ?!
Jesteś wolnym człowiekiem, masz prawo do wszystkiego.
Przejrzyj na oczy dziewczyno.
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów
łaskocz czule warkoczem ciepłych słów
wilgotnym szeptem przytul mnie
i mów mi dobrze, nie mów mi źle
rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb
okrytą w obwolutę twoich ramion i ud
czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż
i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój"

M
Madlen__18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-10-31, 20:09   #7
fizjo83
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 669
GG do fizjo83
Dot.: Straciłam go...z własnej winy

To nie tak do konca.Ja go zranilam,ja zawinilam.Wymusilam na nim pewne rzeczy,zachowania,troche za duzo gadalam o ciazy.I z tego sobie zdaje sprawe.Za to go bardzo przepraszalam.jesli chodzi o rozpietosc czasowa....bo chyba w tym tkwi szczegol,zeby to dobrze zrozumiec.28 wrzesnia byla klotnia.Potem chyba ponad tydzien moich blagan,prosb o wybaczenie.Potem jakos spokoj.Ok.13-14 pazdziernika zdzwonilismy sie i zaczelismy rozmawiac...lepiej nawet niez kiedy bylismy razem.I potem to juz prawie codzienne telefony do 26 pazdziernika.Umowilismy sie na seks...w poniedzialek i w poniedzialek dostalam smsa ze nie mozemy sie widywac bo on ma kobiete ktora kocha i chce z nia byc do konca zycia...to nie jego zona.Jest w trakcie rozwodu...spotykal sie ze mna,a w niemczech poznal stara znajoma z ktora kiedys byl i odzylo uczucie.I ta kobiete teraz Kocha...Ale dostalam smsa 2,5 godziny po naszej,jak mowil ostatniej rozmowie,nie jednego.1"Juz jestes w hotelu juz masaz idzie?"2."Pewnie sie odbrze bawisz jest lepszy"3."No nie gadaj pewnie ty teraz na nim lezysz dobry jest a hotel lepszy od samochodu"4."wez sobie kochanie wsadz to gleboko" Ostatni sms.Dzwonilam, nagrywalam sie na poczte i nic.Ja mu pisalam,juz po pierwszym smsie ze nie jestem w hotelu,ze odwolalam to spotkanie,pytalam dlaczego tak sie zachowuje.W koncu jestem dla niego nikim,nic do mnie nie czuje.Czuje sie jak dziwka,a nic nie zrobilam.Pytalam dlaczego to robi,dlaczego mnie rani...ze go kocham.Nie odbieral telefonow.Tylko pisal.A potem skonczyl.Napisalam mu,ze nie tak chcialam sie rozstac.Ale to on zrobil tak a ne inaczej.Zyczylam mu powodzenia z nowa zona.Moje uczucia byly i sa szczere.Nigdy go nie chcialam zranic,przeprosilam za to zle co bylo>ja niczego nie przekreslam,moze kiedys nasze drogi znowu sie zejda i bedziemy mogli byc przyjaciolmi.Boje sie tylko,ze go nie odczyta.Od razu skasuje.To nie jest tak dziewczyny,to ja go pierwsza zranilam!!!!Wiem gdzie i jakie popelnilam bledy! Ale tego nie rozumiem,dlaczego mi nie wierzy,dlaczego cos takiego napisal.Nie poznaje go,nie takiego Krzska znalam.Ale...dam mu spokoj,sama musze odpoczac ,stanac na nogi.Moze po nowym roku zadzwonie,moze on odbierze i moze bedzie ok.Ja zyje nadzieja.Kocham go,tak naprawde.To byla i jest moja pierwsza prawdziwa milosc.Takich uczuc nie da sie wyrzucic z serca!!!!!!!
fizjo83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2007-10-31, 20:25   #8
Madlen__18
Zakorzenienie
 
Avatar Madlen__18
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
Dot.: Straciłam go...z własnej winy

Gdyby cię kochał walczyłby o waszą miłość i rozwiązywał problemy będąc jeszcze w związku. Tymczasem on działa na dwa fronty, wiedząc, że go kochasz, owinął sobie ciebie w okół palca, tworzy toksywczną relację, bo przecież w kochającej osobie najłatwiej wzbudzić poczucie winy zwalając wszystko na stare błędy....
Do tego inna kobieta.

W moich oczach facet jest skreślony, a ty zwyczajnie..zaślepiona.
Mam nadzieję, że przemyślisz wszystko i zaczniesz patrzeć na sytuację realnie.
Czy ten "Krzysiek" potrafi być z jedną osibą na stałe? Bez skoków w boki? Chcialabyś być na miejscu jego nowej żony?
Jest bezczelny, rości sobie wobec ciebie jakieś prawa, dodatkowo zdradza.
No comment.
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów
łaskocz czule warkoczem ciepłych słów
wilgotnym szeptem przytul mnie
i mów mi dobrze, nie mów mi źle
rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb
okrytą w obwolutę twoich ramion i ud
czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż
i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój"

M
Madlen__18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-10-31, 20:30   #9
taka_sobie_jedna
Wtajemniczenie
 
Avatar taka_sobie_jedna
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 2 737
Dot.: Straciłam go...z własnej winy

dajesz soba manipulowac, on sie tym swietnie bawi a Ty uwazasz ze to normalne i ze Ty jestes wszystkiemu winna. powiedz co mamy Ci napisac skoro jestes tak wpatrzona w niego. facet jest nie w porzaku, nigdy nie byl, bawi sie Toba, robi to tak strasznie jawnie a Ty tego nie widzisz.. i jeszcze mowisz ze to przez Ciebie.. w ogole na czym sie wasza znajomosc opiera? to jest jakas chora sytuacja ktorej trzeba sie pozbyc. dziewczyno on nie jest wart Ciebie! zaslugujesz na mezaczyzne ktory doceni twoje uczucie, Twoje oddanie a nie taki ktory ma to wszystko za nic.
taka_sobie_jedna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-10-31, 20:39   #10
fizjo83
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 669
GG do fizjo83
Dot.: Straciłam go...z własnej winy

Wiem dziewczyny,dziekuje wam bardzo za te wszystkie slowa.Zrozumcie...to jest wszystko swierze.Pewnie jak za pol roku wejde i przeczytam to, to przyznam wam racje.Ale pierwszy powod dla ktorego sie skonczyl nasz zwiazek to moje zachowanie,niewlasciwe.Na prawde...przyznalo mi to pare znajomych osob.Wymuszalam,chcialam wszystko od razu,wmieszalam rodzicow w nasze problemy.A wiem ze tego sie nie robi.A nasza znajomosc opiera sie na przyjazni.Tak...my na poczatku bylismy para swietnych przyjaciol.Switenie nam sie rozmawialo,rozumielismy sie bez slow,nasze rozmowy duzo i mi i jemu dawaly.Mialam w nim oparcie w trudnych chwilach.On wczoraj mi powiedzial,ze wie ze mnie zranil,skrzywdzil,ale chce ze mna rozmawiac,bo dobrze mu sie rozmawia i dobrze sie czuje po naszych rozmowach.To jest trudno zrozumiec Wam i mi jest trudno zrozumiec Was...bo to jest ten moment..zaraz "po".Mowie,za pol roku zajrzyjcie tu i ja tu zajrze i pewnie przyznam wam racje.Ale dziekuje wszystkim Wam,ze jestescie.Subiektywnie oceniacie cos,w czym ja siedze!!!Dzieki
fizjo83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-10-31, 21:19   #11
Yerenia
Raczkowanie
 
Avatar Yerenia
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 263
Dot.: Straciłam go...z własnej winy

Wszystko fajnie to co piszesz, ale nie rozumiem dlaczego usprawiedliwiasz jego zachowanie?

Cytat:
Napisane przez fizjo83 Pokaż wiadomość
Umowilismy sie na seks...w poniedzialek i w poniedzialek dostalam smsa ze nie mozemy sie widywac bo on ma kobiete ktora kocha i chce z nia byc do konca zycia...
to w ogole swietnie - z Toba sie umawia na seks i nagle w ten sam dzien co spotkanie mowi ze kocha kogos innego...tzn. ze jak sie umawial z Toba to juz kochal czy jeszcze nie?


Cytat:
Napisane przez fizjo83 Pokaż wiadomość
1"Juz jestes w hotelu juz masaz idzie?"2."Pewnie sie odbrze bawisz jest lepszy"3."No nie gadaj pewnie ty teraz na nim lezysz dobry jest a hotel lepszy od samochodu"4."wez sobie kochanie wsadz to gleboko"
co do tego to poziom ponizej czegokolwiek


Cytat:
Napisane przez fizjo83 Pokaż wiadomość
.Ja mu pisalam,juz po pierwszym smsie ze nie jestem w hotelu,ze odwolalam to spotkanie
On jest z jakas inna laska i zapewne robi z nia to co ty mialas zamiar w hotelu i ma czelnosc pisac do Ceibie cos takiego? I Ty oczywiscie na jego wzburzenie reagujesz odwolaniem spotkania? A dlaczego masz sie umartwiac i z nikim nie spotkac ,dziewczyno. Nie jestescie razem, czy Ty mu wyponiasz ze sypia ze swoja 'kobieta ktora kocha'???


Cytat:
Napisane przez fizjo83 Pokaż wiadomość
To nie jest tak dziewczyny,to ja go pierwsza zranilam!!!!Wiem gdzie i jakie popelnilam bledy! Ale tego nie rozumiem,dlaczego mi nie wierzy,dlaczego cos takiego napisal.Nie poznaje go,nie takiego Krzska znalam.Ale...dam mu spokoj,sama musze odpoczac ,stanac na nogi.Moze po nowym roku zadzwonie,moze on odbierze i moze bedzie ok.Ja zyje nadzieja.Kocham go,tak naprawde.To byla i jest moja pierwsza prawdziwa milosc.Takich uczuc nie da sie wyrzucic z serca!!!!!!!
No tak a on oczywiscie jest bez winy? Nigdy nie jest tak ze winna jest tylko jedna strona. Wmawiasz sobie ze on jest cudowny, fantastyczny a Ty zla i okrutna. Ludzisz sie ze bedziecie razem - ok. Moze wroci i za chwile znowu odnajdzie swoja wielka milosc...
Yerenia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-10-31, 21:37   #12
fizjo83
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 669
GG do fizjo83
Dot.: Straciłam go...z własnej winy

Boze,to byl test.On chcial byc ze mna!!!!!!!!!!!A teraz nie wybaczy mi ze moglam sie z kims umowic na seks!!!!!!!!!!!!!!Nie chce zyc.Chce sie zabic!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !Tak bardzo go kocham.Boze.Nie chce stracic jedynego mezczyzny w moim zyciu!!!!
fizjo83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-10-31, 21:40   #13
bess
Zakorzenienie
 
Avatar bess
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
Dot.: Straciłam go...z własnej winy

testy ci robi??i jeszcze zarzuca ze jestes niedojrzala?On tez wiec przyganial kocioł
bess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-10-31, 21:45   #14
Yerenia
Raczkowanie
 
Avatar Yerenia
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 263
Dot.: Straciłam go...z własnej winy

Cytat:
Napisane przez fizjo83 Pokaż wiadomość
Boze,to byl test.On chcial byc ze mna!!!!!!!!!!!A teraz nie wybaczy mi ze moglam sie z kims umowic na seks!!!!!!!!!!!!!!Nie chce zyc.Chce sie zabic!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !Tak bardzo go kocham.Boze.Nie chce stracic jedynego mezczyzny w moim zyciu!!!!

umarlam
naprawde chcesz byc z facetem, ktory Cie sprawdza, robi Ci jakies dziwne testy itp? Milosc to milosc tu nia ma miejsca na takie kombinowanie
Yerenia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-10-31, 21:47   #15
bess
Zakorzenienie
 
Avatar bess
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
Dot.: Straciłam go...z własnej winy

wg mojego przeczucia aby kontynuowac gre powinnas oznajmic mu ze nie chcesz zyc.On powinien udac,ze w to wierzy i łaskawie ci wybaczy

A poza tym on bardzo kochliwy biedaczek,nowa zona stara zona ,przyjaciolkka na sex ,co to niby jest testem.Wiesz co moj ex to robil takie gierki ale mial 19 lat a nie po 30tce nie wiem czemu nie widzisz co to za typ faceta
bess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-10-31, 21:48   #16
kropka241
Zakorzenienie
 
Avatar kropka241
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 344
GG do kropka241 Wyślij wiadomość przez MSN do kropka241
Dot.: Straciłam go...z własnej winy



to ponad moje nerwy..

ten facet jest zupelnym dnem.. niedojrzalym, samolubnym dnem..

__________________
Mężczyzna pozostaje zazwyczaj bardzo długo pod wrażeniem, jakie zrobił na kobiecie..









kropka241 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-10-31, 21:54   #17
bess
Zakorzenienie
 
Avatar bess
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
Dot.: Straciłam go...z własnej winy

jesli to twoj pierwszy facet w zyciu to jakos jestem w stanie cie usprawiedliwic.Wtedy najbardziej pada na mozg ,a jak czlowiek trafi na osobe niestabilna to wlasnie takie sa efekty i do tego te zony OMG
bess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-10-31, 21:56   #18
Ptysio5
Zakorzenienie
 
Avatar Ptysio5
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 545
Dot.: Straciłam go...z własnej winy

Cytat:
Napisane przez bess Pokaż wiadomość
.Wtedy najbardziej pada na mozg
Ptysio5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-10-31, 21:58   #19
bess
Zakorzenienie
 
Avatar bess
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
Dot.: Straciłam go...z własnej winy

Cytat:
Napisane przez Ptysio5 Pokaż wiadomość
Ptysio co sie smiejesz milosc pada nie
bess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-10-31, 22:02   #20
Ptysio5
Zakorzenienie
 
Avatar Ptysio5
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 545
Dot.: Straciłam go...z własnej winy

Cytat:
Napisane przez bess Pokaż wiadomość
Ptysio co sie smiejesz milosc pada nie
no pada, owszem. i masz rację - ta pierwsza, ta jedyna.
Ale potem już z górki
Ptysio5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-10-31, 22:06   #21
kropka241
Zakorzenienie
 
Avatar kropka241
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 344
GG do kropka241 Wyślij wiadomość przez MSN do kropka241
Dot.: Straciłam go...z własnej winy

dziewczyny nawet nie wiecie jak ja czytajac intymnie doceniam mojego normalnego tz..

przepraszam za off top autorke ale az mi zal sie zrobilo ze na swiecie tyle palantow (dziewczyny tez sa nielepsze czesto.. )
__________________
Mężczyzna pozostaje zazwyczaj bardzo długo pod wrażeniem, jakie zrobił na kobiecie..









kropka241 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-01, 08:46   #22
fizjo83
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 669
GG do fizjo83
Dot.: Straciłam go...z własnej winy

Dzieczyny jestem zalamana.Nie wiem co robic.Z wlasnej winy go stracilam.Bo chcialam sie umowic z facetem ale tego nie zrobilam bo nie wyobrazam sobie zeby ktos inny niz Krzysiek mniedotknal.wczoraj rozmawialismy...to byl test i zdalam go.dzis by do mnie zadzwonil i powiedzila ze bedziemy razem.A teraz....on zeby byc z kims musi byc pewien a mnie nie jest pewien.Nie bylo zadnej kobiety,niczego.Chcial mnie sprawdzic i do wczoraj rana zdawalam ten egzamin pozytywnie.A nie wiem dlaczego to zrobilam,i tak by do niczego nie doszlo.Ja GO KOCHAM!!!! I nie umiem sobie z tym poradzic.On sie czuje zawiedziony.I ja doskonale sobie zdaje z tego sprawe.Moje zycie stracilo sens.Mam odrobinke nadzieji...powiedzial ze mnie nadal kocha ale juz mi nie ufa.teraz musze byc cierpliwa i poczekac...az to przemysli,moze przyjmie mnie doswego serca.Tylko czy starczymisil na czekanie? Tego sie boje.Ja jestem slaba psychicznie a on mi dawal oparcie,spokoj,bezpieczen stwo.A ja go tak skrzywdzilam.I sama siebie tez.Nie umiem zyc....nie wiem co bedzie dalej.To nie jest moja pierwsz milosc.Bylam juz w zwiazkach ale nigdy nie czulam tego co teraz.Nawet jesli sie rozstawalismy to zapominalam,a teraz nie umiem,nie moge.To jest chyba prawdziwa milosc.I moja stracona szansa.ZYJE TYLKO ISKIERKA NADZIEJI.!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!
fizjo83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-01, 08:54   #23
kropka241
Zakorzenienie
 
Avatar kropka241
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 344
GG do kropka241 Wyślij wiadomość przez MSN do kropka241
Dot.: Straciłam go...z własnej winy

wiesz co?? jak w ogole mozna komus robic takie testy??

przeciez on zlamal twoje serce tym testem.. i co nie ma poczucia winy.. przeciez w twoich oczach to bylo tak ze on lajdaczy sie z jakas obca baba.. no sory ale nawet jesli z kims sie umowilas to jest to zupelnie inaczej.. gdyby tobie powiedzial ze sie zastanawia to co innego.. on powiedzial ze kogos ma..
on cie skrzywdzil i dalej cie krzywdzi..

powiedz mu to.. ze zlamal ci serce mowiac ze jest z kims i ze kogos innego kocha.. ze to tobie naleza sie tak naprawde przeprosiny..
__________________
Mężczyzna pozostaje zazwyczaj bardzo długo pod wrażeniem, jakie zrobił na kobiecie..









kropka241 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-01, 09:05   #24
Yerenia
Raczkowanie
 
Avatar Yerenia
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 263
Dot.: Straciłam go...z własnej winy

fizjo83 ocknij sie czy Ty nie widzisz, ze ten facet zachowuje sie jak 15-letni gowniarz???
Mowi Ci ze kogos ma, Ty sie umawiasz z kims innym a On wtedy wyskakuje z tekstem ze to byla sciema, taki tescik. Litosci
Odnosze wrazenie, ze nie potraficie ze soba szczerze rozmawiac tylko jakies gierki, podstepy itp. Ciebie to nie zastanawia czemu On robi takie rzeczy? Nie czujesz sie zle z tym, ze robi Ci takie upokarzajace testy?
Ja wiem wiem - on jest cudowny...chryste - zdejmij wreszcie te klapki z oczu!! On mowi, ze Ci nie ufa a sam co? Klamal , ze ma kogos innego, gral na twoich uczuciach.
Nie no szkoda slow
Yerenia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-01, 10:24   #25
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: Straciłam go...z własnej winy

Cytat:
Napisane przez fizjo83 Pokaż wiadomość
Dzis straciłam mezczyzne mojego zycia pzrez wlasna glupote.Krzysiek ma 35 lat i bardzo go kocham i kochalam...moze nawet kochac bede.To moja pierwsza milosc,wiem,nigdy do zadnego faceta nie czulam tego,co do niego.On jest zonaty,dla mnie rzucil dom,zone,wszystko.Dla mnie!!!Mielismy zamieszkac razem.Byl konflikt,klotnia,wmieszal am matke w nasze sprawy...poprosilam zeby zadzwonila do niego i podala mi sluchawke bo ze mna nie chcial rozmawiac.To go urazilo! Bardzo.Powiedzial ze jestem niedojrzala emocjonalnie(mam 24 lata)Potem myslalam,ze da mi szanse....ale on zakochal sie i to bardzo.W swojej dawnej milosci.I ja chyba sie z tym pogodzilam.On powtarzal"nigdy nie mow nigdy",moze sie stac tak ze bedziemy kiedys znowu razem.Mowil,ze nie mialam poprostu farta bo gdyby nie spotkal jej to my na pewno bylibysmy razem!Zaczelismy rozmawiac,dzwonic do siebie.Poza tym ze byl swietnym facetem to byl tez przyjacielem.Swietnie mi sie z nim rozmawialo,swietnie sie czulam po jego rozmowach.On mnie pchnal do przodu,zmobilizowal zebym cos zrobila ze swoim zyciem.A dzis wszystko UMARLO>Przez przypadek ,cholerny przypadek wyslalam mu smsa ,ktory mial byc do kolegi.O tresci m.w. To jak nasze dzisiejsze spotkanie?Obiecuje ze zrobie wszystko to o czym pisalismy.Ten hotel to na serio?" I to byl moj kardynalny BLAD.Nie moze mi tego wybaczyc,twierdzi ze spotykalam sie z tym kolega wczasie naszego zwiazku.stracil do mnie szacunek.Wykasowal moje numery z telefonu.Powiedzial ze moze odbierze za pol roku...sam nie wie.Ale najdziwniejsze to,ze jeszcze 2 dni wczesniej sam mowil mi,Ania potrzebujesz faceta ktory Ci porzadnie zrobi dobrzeJa nie pozwolilabym sie dotknac zadnemu facetowi poza nim.Ale zadne tlumaczenia do niego nie docieraja.To jest stanowczy facet.Jak postanowi tak ma byc.Ale....mimo ze skasowal moje numery i pogrozil ze nie mam dzwonic bo to sie zle skonczy.Godzine pozniej puscil mi sygnal i rozmawialismy.Sama nie wiem juz o czym.Ostatnia rozmowa.Ja sama chcialam mu zaproponowac przerwe w tej przyjazni,bo we mnie jest za swierze uczucie.AZ teraz mam czego chcialam.Przerwe....nie wiem jak dluga.Nie znam jego adresu, bo i tak przeprowadzi sie do Poznania z nowa zona.Nie mam jak go znalezc.Ale chyba nawet nie chce.I tak nic juz nie zdzialam.poprostu bede czekac,moze mi to kiedys wybaczy.A nie chce sie ponizac i scigac go albo robic jakies swinstwa.ALE STRACILAM PRZYJACIELA!!!!!!Jedna z niewielu osob ktore mam z ktorymi moglam pogadac.Tego najbardziej zaluje.Nie ze z nim nie jestem i nie bede.Widocznie los nie tego chcial,ale stracilam przyjaciela.Ciezko mi jak cholera!!!! Ale Krzysiek zmotywowal mnie zeby cos z robic ze swoim zyciem.Nawet chcial mi pomoc w tym.A ja to wszystko zniszczylam.Chyba sobie nigdy tego nie wybacze!!!!!!!!!
Cytat:
Napisane przez fizjo83 Pokaż wiadomość
To nie tak do konca.Ja go zranilam,ja zawinilam.Wymusilam na nim pewne rzeczy,zachowania,troche za duzo gadalam o ciazy.I z tego sobie zdaje sprawe.Za to go bardzo przepraszalam.jesli chodzi o rozpietosc czasowa....bo chyba w tym tkwi szczegol,zeby to dobrze zrozumiec.28 wrzesnia byla klotnia.Potem chyba ponad tydzien moich blagan,prosb o wybaczenie.Potem jakos spokoj.Ok.13-14 pazdziernika zdzwonilismy sie i zaczelismy rozmawiac...lepiej nawet niez kiedy bylismy razem.I potem to juz prawie codzienne telefony do 26 pazdziernika.Umowilismy sie na seks...w poniedzialek i w poniedzialek dostalam smsa ze nie mozemy sie widywac bo on ma kobiete ktora kocha i chce z nia byc do konca zycia...to nie jego zona.Jest w trakcie rozwodu...spotykal sie ze mna,a w niemczech poznal stara znajoma z ktora kiedys byl i odzylo uczucie.I ta kobiete teraz Kocha...Ale dostalam smsa 2,5 godziny po naszej,jak mowil ostatniej rozmowie,nie jednego.1"Juz jestes w hotelu juz masaz idzie?"2."Pewnie sie odbrze bawisz jest lepszy"3."No nie gadaj pewnie ty teraz na nim lezysz dobry jest a hotel lepszy od samochodu"4."wez sobie kochanie wsadz to gleboko" Ostatni sms.Dzwonilam, nagrywalam sie na poczte i nic.Ja mu pisalam,juz po pierwszym smsie ze nie jestem w hotelu,ze odwolalam to spotkanie,pytalam dlaczego tak sie zachowuje.W koncu jestem dla niego nikim,nic do mnie nie czuje.Czuje sie jak dziwka,a nic nie zrobilam.Pytalam dlaczego to robi,dlaczego mnie rani...ze go kocham.Nie odbieral telefonow.Tylko pisal.A potem skonczyl.Napisalam mu,ze nie tak chcialam sie rozstac.Ale to on zrobil tak a ne inaczej.Zyczylam mu powodzenia z nowa zona.Moje uczucia byly i sa szczere.Nigdy go nie chcialam zranic,przeprosilam za to zle co bylo>ja niczego nie przekreslam,moze kiedys nasze drogi znowu sie zejda i bedziemy mogli byc przyjaciolmi.Boje sie tylko,ze go nie odczyta.Od razu skasuje.To nie jest tak dziewczyny,to ja go pierwsza zranilam!!!!Wiem gdzie i jakie popelnilam bledy! Ale tego nie rozumiem,dlaczego mi nie wierzy,dlaczego cos takiego napisal.Nie poznaje go,nie takiego Krzska znalam.Ale...dam mu spokoj,sama musze odpoczac ,stanac na nogi.Moze po nowym roku zadzwonie,moze on odbierze i moze bedzie ok.Ja zyje nadzieja.Kocham go,tak naprawde.To byla i jest moja pierwsza prawdziwa milosc.Takich uczuc nie da sie wyrzucic z serca!!!!!!!
Cytat:
Napisane przez fizjo83 Pokaż wiadomość
Wiem dziewczyny,dziekuje wam bardzo za te wszystkie slowa.Zrozumcie...to jest wszystko swierze.Pewnie jak za pol roku wejde i przeczytam to, to przyznam wam racje.Ale pierwszy powod dla ktorego sie skonczyl nasz zwiazek to moje zachowanie,niewlasciwe.Na prawde...przyznalo mi to pare znajomych osob.Wymuszalam,chcialam wszystko od razu,wmieszalam rodzicow w nasze problemy.A wiem ze tego sie nie robi.A nasza znajomosc opiera sie na przyjazni.Tak...my na poczatku bylismy para swietnych przyjaciol.Switenie nam sie rozmawialo,rozumielismy sie bez slow,nasze rozmowy duzo i mi i jemu dawaly.Mialam w nim oparcie w trudnych chwilach.On wczoraj mi powiedzial,ze wie ze mnie zranil,skrzywdzil,ale chce ze mna rozmawiac,bo dobrze mu sie rozmawia i dobrze sie czuje po naszych rozmowach.To jest trudno zrozumiec Wam i mi jest trudno zrozumiec Was...bo to jest ten moment..zaraz "po".Mowie,za pol roku zajrzyjcie tu i ja tu zajrze i pewnie przyznam wam racje.Ale dziekuje wszystkim Wam,ze jestescie.Subiektywnie oceniacie cos,w czym ja siedze!!!Dzieki
Cytat:
Napisane przez fizjo83 Pokaż wiadomość
Boze,to byl test.On chcial byc ze mna!!!!!!!!!!!A teraz nie wybaczy mi ze moglam sie z kims umowic na seks!!!!!!!!!!!!!!Nie chce zyc.Chce sie zabic!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !Tak bardzo go kocham.Boze.Nie chce stracic jedynego mezczyzny w moim zyciu!!!!

○ ○ ○ ○ ○ ○ ○
Cytat:
Napisane przez Madlen__18 Pokaż wiadomość
Dygresja: nie można stracić kogoś kogo się nie miało.
Cytat:
Napisane przez bess Pokaż wiadomość
A poza tym on bardzo kochliwy biedaczek,nowa zona stara zona ,przyjaciolkka na sex ,co to niby jest testem.Wiesz co moj ex to robil takie gierki ale mial 19 lat a nie po 30tce nie wiem czemu nie widzisz co to za typ faceta
Zgadzam się z dziewczynami.
A od siebie dodam jeszcze,żę historai się powtórzyła.Najpierw dla Ciebie zostawił rodzinę ,następnie zabawił się Tobą,a gdy mu się znudziłaś-przypadkeim (?) na jego drodze stanęła dawna miłość,do której,jak sięo kazuje-nadal pała miłością i nawet ślub planują.

A tytuł wątku nadałaś jak najbardziej adekwatny,do Twojej sytuacji.
Cokolwiek byś nie zrobiła-on nigdy nie będzie Twój.
Gdyby Cię kochał,bylibyście razem.
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-01, 10:28   #26
Flor-kinga
Przyczajenie
 
Avatar Flor-kinga
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 19
Dot.: Straciłam go...z własnej winy

ja takze zgadzam sie z dziewczynami
Flor-kinga jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-01, 11:41   #27
mała___mi
Raczkowanie
 
Avatar mała___mi
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 175
Dot.: Straciłam go...z własnej winy

Przepraszam za to co powiem, ale ten facet to jakieś dno totalne. Pomijając już fakt, że jakoś nie mogę uwierzyc, że to był tylko test i podejrzewam, że była inna kobieta, tylko mu się znudziła i chce wrócic do Ciebie do czasu aż nie znajdzie kolejnej. Ale nawet gdyby to z tym testem to była prawda, to jak dla mnie jest to kompletna żenada i porażka, aż trudno mi uwierzyc, że można coś tak dennego wymiślic. A Ty zamiast go za to objechac od góry do dołu i zerwac z nim wszelkie kontakty to się jeszcze się cieszysz? Gdzie tu jego miłośc, szczerośc, szacunek dla Ciebie? Dziewczyno - otwórz oczy.
__________________
...więc głowa do góry gdy dzień wstaje rano
od tego są nogi by łazić na nich...

/Kazimierz Staszewski/
mała___mi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-01, 11:56   #28
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Straciłam go...z własnej winy

fizjo ten gościu nie jest normalny.
Błogosławiona chwila gdy stwierdził, że chce zrobić Tobie przysługę i zając sie inną kobietą
znowu jakiś toxyczny Don Juan
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-01, 12:05   #29
Nina_84
Rozeznanie
 
Avatar Nina_84
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 707
GG do Nina_84
Dot.: Straciłam go...z własnej winy

To powiedz mu że ten sms do kolegi to też był test i że jak on mógł w to uwierzyć.


Nie zdał...




Nina_84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-01, 12:09   #30
Agatkia
Zadomowienie
 
Avatar Agatkia
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 866
Dot.: Straciłam go...z własnej winy

Dziewczyno, obudz sie!! Nie wierze, ze macie tyle lat ile podałaś. NIE UWIERZE!! Czy ty naprawdę nie widzisz śmisznosci tej sytuacji?? Chyba nie- i to najlepszy dowód na to, ze ta sytuacja z miłoscią nie ma nic wspólnego, jesteś zaślepiona i tyle. Ja bym tego gościa nie tknęła nawet gdyby był jedynym facetem na ziemi. Aż mi słabo, jak o tym czytam.
Agatkia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:30.