Kobiety Policjantów/przyszłych Policjantów część IV

[AngelikGika]

Właśnie słyszałam że przyjeżdżają nowi, Katerzynka gdzie wysłali twojego ?

[Iwonellka]

Cześć! Mój też jest z lipcowego naboru. Pojechał do szkółki w Słupsku (prawie 500km od domu). Jesteśmy ze sobą już ponad 7 lat (w tym prawie 2 po ślubie) i jeszcze nie mieliśmy tak długiej rozłąki. Na razie jest ok, pisze i dzwoni. Od pon ma się zacząć prawdziwe szkolkowe zycie. Na razie same szkolenia. Pobudka u nich 5:40. Trzech juz zrezygnowało.

[arrorga]

Zawsze mnie ciekawi, dlaczego po paru dniach, gdy nauka sie jeszcze nie zaczela ludzie rezygnuja?

Przeciez sama rekrutacja nie trwa 2 dni, ze mozna pod wplywem chwili sie zdecydować na ta pracę.. Maja czasem kilka miesiecy, gdy jest czas na podjecie decyzji. Wiesz cos moze na ten temat?

A odnosnie szkolenia- minie Wam szybko, zobaczysz. Tez nie wierzyłam w te slowa, ale z perspektywy czasu zlecialo raz dwa. Glowa do gory

[Iwonellka]

Wiesz, mój M. mówił, że wystraszyli się jedzenia na czas i rygoru. Też mnie to dziwi przeciez raczej każdy wie, ze to szkoła typu koszarowego. Mam nadzieję, że szybko minie, zwłaszcza że jestem w ciąży i termin porodu jest bliski terminowi zakończenia szkoły. Takze podwójne oczekiwanie.

[AngelikGika]

Mój jest w Pile, tyle że już od kwietnia, i też mówił że słyszał że jak przyszli teraz nowi to już 3 osoby zrezygnowało po pierwszym dniu, dla mnie to jest mega dziwne, bo przecież żeby się tam dostać to trzeba było się trochę postarać, załatwienia testy i tak dalej,,,.

[Iwonellka]

@AngelikGika i jak znosicie rozstanie. Często wraca na przepustki i czy daleko szkółka jest od domu?

[Smutasekkk]

Dziewczyny,



podłączam się i ja


Mój TŻ też właśnie w ubiegłym tygodniu zaczął szkolenie, Legionowo.


Z jego strony strach przed nauką, fizycznie powinien dać radę więc się aż tak bardzo nie stresował.


Za to u mnie - milion myśli, domysłów, strach przed tym, jak zmieni go takie środowisko... Zawsze był wrażliwy, uczuciowy, NIGDY nie mówił do mnie nawet po imieniu tylko Kochanie, Skarbie... Boję się, że zmieni się to bardzo szybko.



O wierność jestem raczej spokojna - etap "z kwiatka na kwiatek" ma już dawno za sobą, mówi też, że kobieta która idzie do policji to babochłop. Chociaż pewności nie ma nigdy..



Ale ta rozłąka... Wyjeżdżał dziś drugi raz, a ja znów siedzę i ryczę jak bóbr. Jesteśmy razem dwa i pół roku, mieszkamy razem i nie rozstawaliśmy się do tej pory na dłużej niż 2 dni..



Jak sobie radzicie z tą nieobecnością? Jak patrzę w kalendarz i widzę, ile czasu do lutego to ogarnia mnie panika, rozpacz i najbardziej bym chciała, żeby rzucił to w cholerę i był znów w domu...

[Ainola]

Też się bałam, że coś się może zmienić, ale w sumie to chyba nie ten wiek. To już nie dzieci, na które można tak bardzo wpłynąć. Mój nie zmienił się wcale. Nadal jest kochany, wrażliwy i ma swój rozum. Jedyna zmiana jaka była, to jak wracał do domu to był bardziej stanowczy w łóżku... Czy jak to nazwać :P Od tych ćwiczeń testosteron, plus tęsknota... W sumie mogę powiedzieć, że tej szkoły to jakby nie było

[AngelikGika]

Mój jest prawie 700km od domu 😑 przyjeżdża mniej więcej co drugi weekend zależy jak wypadnie, czas leci dosyć szybko i mam nadzieję że za chwilę będzie już październik i będę go miała w domu ☺️



Nauki fakt dużo, bywało tak że spał po 4h bo się uczył nocami ale z biegiem czasu mówi że jest lżej. Np teraz mówi że nie ma wgl nauki dopiero w sierpniu ma się im zacząć od nowa

[Smutasekkk]

Dziewczyny, a jak sobie radziłyście na początku? Co zrobić, żeby nie ześwirować?

Wiem, że swoimi nerwami, obawami, zazdrością i płaczem tylko dodaje mu stresu... U nas to dopiero sam początek.. Jak wytrzymać pół roku? Chciałabym być dla niego wsparciem i pomocą, a nie dodatkowym obciążeniem..

[memories80]

Witajcie !



Mi się wydaje że nie ma metody na to żeby się nie martwić. Przynajmniej ja jej nie poznałam. Pracuję od rana do wieczora mam masę spraw na głowie i mimo tego ciągle wiszą nad moją glową czarne myśli....
Zawsze będzie gdzieś tam w środku cień nie pewności...

Bo przecież nie martwimy się o to że chłopcom nauka czy wf nie wyjdzie... Tylko ,że ktoś na nich źle wpłynie , że coś się wydarzy i się zmienią.


ale...



W dobie internetu będąc na szkole nikt nie jest anonimowy. Wiemy z kim chłopcy są w Plutonach z imienia i nazwiska (czyżby Panowie Wam list nie pokazali ???) , dziewczyny (partnerki, żony)

mają kontakt między sobą przez FB...

Wiemy jakie mają zajęcia, przerwy, od kiedy czas wolny (harmonogramy zajęć). Nie wiecie ? Pytajcie ! Nie powiedzą ? a co to za tajemnica ?



I tu takie drobne stwierdzenie ...

Nie jest tak że sprawy które dzieją się w Plutonie czy Kompanii pozostają w tajemnicy i nie wychodzą na światło dzienne. Otóż nie

Wiadomo kto kogo oszukuje, z kim spędza czas... Chłopcy przechwalają się między sobą kto z kim i kiedy, to samo dziewczyny. I nie ma reguły czy wolny/a czy zajęty/a. Po około 3 miesiącach tam - są już na tyle zżyci że mają różne pomysły. Już się tyle nasłuchałam od koleżanek i samego partnera że tracę wiarę w ludzi.

Dlatego moje drogie zaufanie to jedno a zdrowy rozsądek i trzymanie ręki na pulsie to drugie.



Pamiętajcie że to dopiero szkoła 7 mcy . A potem już specjalistyczne kursy po 2-3 mc poza domem. A na specjalach to się już takie cyrki dzieją że szkoła wydaje się tylko miłym wspomnieniem. Tam już nikt nikogo nie pilnuje.



Żeby mnie ktoś źle nie zrozumiał. Nie straszę. Ale większa ilość facetów zamkniętych w jednym miejscu + kobiety 24 h - to zawsze problemy. Wszystko zależy od charakteru chłopaka, męża , partnera. Tu nie ma reguły. Każdy inaczej reaguje na takie klimaty, zmianę otoczenia, towarzystwo i odległość. Mój jest w Legionowie (ok 400 km od domu).



Mi jest smutno bo widzę go co dwa trzy tygodnie . Ostatnio ciągle bierze dyżury w weekendy - ceny biletów na pociąg są wysokie (140 zł w obie strony). Ja co drugi weekend pracuję i byśmy się i tak nie widzieli Ciężki okres przyszedł. Ale patrzę na to wszystko trzeźwo ....

[Katerzynka]

Mojego wysłali do Piły. Ja oczywiście w stresie,nerwach itp. jesteśmy ze sobą 12 lat z tego 4latampl ślubie będzie. Mamy córkę prawie 3letnia i oczekujemy synka który ma się urodzić na początku września. Tyle naczytałam się na tych różnych forach,że nie mogę po nacaxh spać... zresztą z kontaktem jest ciężko,mówi mi że nie ma w ogóle czasu.

---------- Dopisano o 21:43 ---------- Poprzedni post napisano o 21:35 ----------

Wiesz mi nic takiego nie mówi czyli np. kiedy zajęcia,przerwy,czas wolny,żadnej listy znajomych... Widzi, że jest mi ciężko i już nieraz zazdrość przeze mnie przemawia, a się śmieje i mówi że nie ma o co bo ma dużo nie materiału do opanowania. A ja siedze,chodzę z komórką w ręce jakby nagle.mohl się odezwać. .

[memories80]

Dobra rada - przestań czytać fora... !!!!!!!
Serio !!!!! Nie bierz tego co tam piszą dosłownie. Każdy człowiek ma inną historię , nie możesz wszystkich traktować jednakowo.

Ja przez te fora miałam załamanie nerwowe. Nie spalam , straciłam apetyt, wpatrywałam się jak głupia w komórkę. I na co ? i po co? Trzeba było podejść do tematu na trzeźwo .
Jesteś w ciąży , stres może zaszkodzić nie tylko tobie ale też dziecku.



Na to forum na pewno zagląda masa dziewczyn które mają obecnie facetów w Pile. I może jakaś napisze do ciebie na priv , uspokoi cię że nic złego się nie dzieje. Może akurat ktoś ma lubego w tym samym Plutonie co twój mąż i Panowie są dobrymi kumplami. Pamiętaj świat jest bardzo mały.... Wręcz malutki. Przecież na pewno wiesz z kim mieszka, z kim podróżuje do domu na weekendy, z kim trzyma na co dzień . Rozmawiaj z nim . Rozmowa uspokaja i wycisza nerwy. Zazdrości się nie pozbędziesz ale poprzez szczerą rozmowę się wyciszysz.



Faktycznie ostatnio nauki mają masę ! Mój chodzi nakręcony, ciągle coś czyta, kseruje....Już kilku opuściło mury szkoły przez naukę.

W-F jest ciężki ... bardzo . Ale to też zależy od formy faceta. Dla jednych ok, mój miał już kilka drobnych ale męczących kontuzji.


Ale ! Mają przerwy (wiem wiem na siku i papieroska 5 min) ale Ludzie ! napisanie smsa rano, popołudniu i wieczorem do martwiącej się żony/dziewczyny/narzeczonej to raptem niecałe 30 sek.

Choćby oklepane tęsknie skarbie (5sek.) a z kobiety w domu całe ciśnienie spada.

Jeżeli twój tego nie kuma powiedz mu to.

Panowie przeważnie od 16.30 są wolni. I jeżeli mają jedynki to chodzą na konsultacje, a jeżeli nie mają braków w nauce to o 18.00 kolacja i free time.

Więc czas na telefon jest.

Czas na sms jest.
Czas na naukę jest.
Czas na rozmowy z kumplami jest.

Ale zamiast w tym czasie pomyśleć o tym kimś siedzącym w domu, przesiadują po cudzych pokojach i debatują do późnych godzin nocnych (ploteczki).



Przestań się martwić. Rozmawiaj , rozmawiaj i jeszcze raz rozmawiaj.
Kto pyta nie błądzi, a on może wychodzi z założenia że im mniej wiesz tym mniej się denerwujesz. A to błąd. Bo im mniej wiesz co tam się dzieje naprawdę tym więcej sobie wkręcasz historyjek przeczytanych na forum...


Porozmawiaj z nim szczerze.

[Katerzynka]

No właśnie. Jednego dnia ma czas by napisać głupiego smsa i jak sie domyślam jest to"zły dzień" by to pocieszać,że da radę, że wszystko będzie dobrze jak się pouczy i się przyłoży. A na następny dzień nic cisza może jeden SMS po południu,że będzie sobie czytał...więc czekam,aż sam się odezwie bo nie chce mu przeszkadzac myśląc,że się uczy oo czym nie wytrzymuje i pisze że złością,że nie wierzę,że nie ma w ogóle czasu ogarnąć chwilę rozmowy i wkręcam sobie już różne scenariusze.. a co najlepsze,że rano patrząc na tel. widzę,że był dostępny o 23.40 np na watsapie...a jego kumple na fb itp...

[Smutasekkk]

Właśnie, święta prawda! To czego można się naczytać na tych wszystkich forach to jedna wielka masakra... Czasami myślę, że piszą te niektóre posty tylko osoby, które chcą nastraszyć - a my podatne jesteśmy bardzo... ;/



Jeżeli chodzi o mojego TŻ - na razie mam dostęp do jego fb, messengera, pokazał mi na fb swoich kolegów i koleżanki(!) z plutonu, plan zajęć itd. Pisze, dzwoni - owszem krótko, ale zawsze coś powie, opowie co i jak chociaż w skrócie. Zawsze to trochę uspokaja.. Ale to dopiero początek, zaraz dojdzie więcej nauki, lepsza integracja i ciekawe jak to będzie..

[Katerzynka]

Takie masz obawy jak ja... Z tą integracją.. staram się być spokojna ale jak jest cisza dajmy na to od 16do 22 coś gdzie mają niby ten czas wolny to wkręcam sobie...

[memories80]

Tak szczerze ? Na szkołach dominuje przedział wiekowy 20-26.
Żonaci i dzieciaci jak na lekarstwo ale są. Większość to albo single albo ,,ludzie w szczęśliwych związkach''. Kobiety ? hmmm widziałam je i babochłopami bym ich nie nazwała. Do mojego odnoszą się ,,kochanie, słoneczko, misiaczku'' ciekawe ... Ja tak w liceum ani na studiach do kumpli się nie zwracałam :P Szukają męża czy co ?


Na fb profile wylansowane jak u modelek, mini , dekolt i tips. . I tu pytanie w jakiej formie będą potem pracować skoro na społecznościówkach prezentują się od strony takiej a nie innej.... ??? W końcu to jest zawód zaufania publicznego :P



Wśród chłopców dominuje Whats up . Szybko przeczytać , przesłać sobie głupoty do oglądania (!!!! feeeee!!!!!) i szybko skasować co by w domu dziewczyna nie widziała.

Mesenger rzadko (bo niektóre z Was maja do niego dostęp zdalnie znając hasła do fb). A chłopcy przeważnie o tym wiedzą...



Najbardziej mnie bawi cisza nocna o 22.00. Zadzwoniła któraś sama po 22? Na bank nie odbierze puki nie wyjdzie do cichego miejsca.... Sami dzwonią wtedy gdy sie da i nie ma kumpli z boku co by nie robić sobie obciachu rozmowami...



Teraz to mnie to bawi .

Wcześniej nie.

[Katerzynka]

Ja zadzwoniłam po 22.. 6/7nieodebranych oczywiście a potem że był się golić.. a.w pokoju tylko 1kolega...

---------- Dopisano o 09:18 ---------- Poprzedni post napisano o 09:14 ----------

Mamories80 a Ty masz takie doświadczenie z której szkoły?? Bo mój w Pile jest.

[memories80]

Mój facet jest w Legionowie.


Odnośnie golenia - muszą być ogoleni na pupcię niemowlaka na rannym apelu. Jeden się goli rano inny późnym wieczorem. Wymówka dobra. Dzwoń częściej w podobnych godzinach... Ja obstawiam że siedzi po pokojach haha.


Taka ciekawostka : Panowie którzy mają ,narzeczone, dziewczyny ,rodziny zjeżdżają co piątek do domu. Zdarzają się dyżury w weekendy ale zawsze można się zamienić z kolegą któremu do domu nie spieszno (single) . Gdyby nie moja praca w weekendy to mój byłby w domu co tydzień. A tak to często bierze dyżur za kolegów.A więc jeżeli facet zjeżdża do domu bardzo rzadko to coś jest nie tak !!!!



Słyszę od mojego faceta o kolesiach którzy mają dzieci i żony i siedzą w weekendy na szkole. Bo się im zwyczajnie nie chce wracać , już nie ma co sobie wkręcać zdrad, ale same obowiązki domowe i przebywanie z dziećmi w domu ich nudzi... Ciągle zmęczona w nocy żona - takie mają tematy.... !!!!

Ciągłe wymówki, kłótnie, ciche dni - to ich zniechęca do powrotów i kontaktu...
A na szkole siłka, towarzystwo, basen... Jest co robić .W weekend wyjazd na Warszawę na imprezę ( oczywiście bez kasy to sobie mogą jechać na rower).


Ale takie są realia.

Jeżeli twój facet zostaje któryś weekend z rzędu w miesiącu na szkole to jest to brak szacunku dla Ciebie , bo mu się zwyczajnie nie chce do ciebie wracać...
Nie oszukujmy się , my też pracujemy zarobkowo, zajmujemy się domami, większość tu jak widzę ma dzieci... To co ? my się nudzimy?



No chyba że to ustalenia między Wami.


Dziewczyny nie zaglądajcie tu tylko z ciekawości czytając posty, logujcie się , dzielcie się informacjami. Bo tylko w grupie siła i pocieszenie. Jeżeli my się nie będziemy między sobą wspierać i informować to nikt nam nie pomoże.

A to co się tu dowiecie pozwoli Wam wychwycić czy wasza druga połówka traktuje was jak partnerkę czy tylko babę która sprząta, pierze gotuje i (XXX) oraz wychowuje ich dzieci.... Kłamstwo ma krótkie nóżki i szybko wychodzi. Zdrada jeszcze szybciej



Szanujmy się i wspierajmy.

[Katerzynka]

Póki co mają unitarke? Tak to się chyba nazywa,że nie mogą zjeżdżać do.domu przez 3tygodnie. Jak się już dowiedział to dopiero 3sierpnia będzie mogl. Ja wiem,że sama się nakręcam i w ogóle przez te fora itp. ale jak on nie ma czasu by dzwonić,pisać to szukam... Mówił,że dostali tyle materiałów że nie ma czasu. A ja doskonale wiem, że jakby coś i tak wywinął to tak będzie trzymał to w tajemnicy,że ja się nie dowiem. Zresztą nie wiem czy on jest takim egoista czy co... Że ciężarnej żony nie może uspokoić... Zresztą jak pewnego dnia zadzwonił na watsappie to.pokazuje mi obrączkę na palcu,a ja do niego, że pewnie na rozmowę ze mną założyłeś,a jego koledzy z pokoju mówią że tacy mają lepsze wzięcie. I jak ja mam być spokojna, jak.mam się wyciszyć i się nie denerwować...

[memories80]

Unitarka - faktycznie w Pile jest. W legionowie na szczęscie nie bylo.

To dogadywanie kolegów z pokoju przy rozmowach jest typowe.

Ja do mojego już nie dzwonię . Czekam aż sam się odezwie. Bez łaski.

Jak dzwoniłam podczas przerw (zwyczajnie z tęsknoty) to w tle był tylko ryk docinek koleżanek z plutonu (poziom intelektualny zero).
Po kilku takich telefonach i docinkach przy rozmowie odpuściłam sobie dzwonienie... Bo po co mam wysłuchiwać margines w tle Kogoś bawi mój stres? Ojjjj nieee mam zamiaru nikomu dawać satysfakcji. Zresztą jak on by się czuł gdybyś to ty była na jego miejscu a on z brzuszkiem i dzieckiem w domu ?



A ty skoro jesteś w ciąży zajmij się sobą, spędzaj czas z koleżankami i dzieckiem.

Zajmij się swoim hobby , odpuść sobie szukanie na siłę jego uwagi. Zaufaj mi. Pisz do niego codziennie, ale neutralnie. Po pewnym czasie dotrze do ciebie czy masz rasowego egoistę w domu czy po prostu facet probuje odnaleźć się w nowej sytuacji i nie wszystko jeszcze ogarnia wokół siebie przez co cię zaniedbuje.

Mój też jest taki , nie lubi pisać co chwilę i rozmawiać przez komórkę.
Ale stara się. I za to staranie szanuję go. Pisz i mów otwarcie co czujesz , ale bez awantur , kłótni , scen zazdrości. Bądź otwarta do bólu, w końcu facet podobno nie umie się domyśleć - i trzeba walić prosto z mostu...



Nie daj się doprowadzić do punktu w którym praca , koledzy to będzie jego życie a dzieci i dom to twoje. Wy tworzycie całość a nie dwa osobne światy. Jak chciał życia solo to trzeba było nie pakować się w zakładanie rodziny.



Pocieszę cię że na szkołach większy problem mają Panowie którzy puścili tam swoje połówki, bo przyszłe Panie Policjantki często mając taki wybór a stanowiąc mniejszość szukają sobie wysportowanych przystojnych przyjaciół zapominając że w domu narzeczony Tam Panie łowią nie Panowie.



Zastanów się sama ... Jaki sens angażować się emocjonalnie w faceta który ma już na karku babę , dwoje dzieci i zobowiązania finansowe ?

Kobiety są wyrachowane i szukają niezależnych dobrze sytuowanych i przystojnych chłopaków. Liczy się ubiór, perfuma, typ komóry i fura pod szkołą.

W końcu na szkole najwiecej w wieku 20-27. I raczej przeważają single, potem ci w związkach a na końcu żonaci. To tak na pocieszenie.

[Katerzynka]

Ciekawe jakby się one czuły jakby ktoś do ich facetowi zarywal... Cwaniary... Do tej pory napisał mi 1smsa, że kocha mnie i potem da mi znać co dostał z jakieś tam kartkówki...nawet nie wiem z czego miał bo wczoraj nie miał czasu na smsa a co dopiero na rozmowę... Dopiero jutro mija tydzień jak tam jest... Pewnie myślicie sobie jaką że mnie to desperatka.. tak chyba już się takowa staje... Bo staram się mu ufać ale nie ufam żadnej tam dziewczynie..

[Smutasekkk]

U nas też dopiero tydzień...


Dziś przyjeżdża bo mają jakieś wykwaterowanie czy coś.. Szczerze? Nawet nie umiem się z tego cieszyć..



Z tymi komentarzami kolegów to też mi się to nie podoba, ale na razie mój takie dogadywanie hamuje, o czym słyszę na bieżąco. Bardziej martwi mnie to, że stres zaczyna wyładowywać na mnie..



What upa nie ma, ale jak patrzę na poziom rozmów na mesengerze to ręce opadają - moja kochana, już lecę sprawdzić co robisz w pokoju, będziesz wyła itp.. Nie wiem czy się śmiać z tego poziomu, czy się denerwować, że jeszcze mój się wkręci w takie gadki i zacznie go to jarać..


Są tu jakieś dziewczyny, których faceci zaczęli teraz Legionowo? Jak u Was to wygląda?

[Katerzynka]

Tutaj żadnych rozmów na Messengerze nie mają chyba że na watsappie piszą tego nie wiem bo każdy ma swój. I nie da sie wyczaic.

---------- Dopisano o 15:15 ---------- Poprzedni post napisano o 15:11 ----------

Poza tym w sobotę niby tyle zajęć dodatkowych mieli,że na tyłku nie mogli siedzieć...a teraz patrząc na Messengerze same koleżanki w sobotę dodane. Przepraszam dziewczyny,ale tak ciężko jest gdy jestem tu sama w ciąży i z trzylatką.. trudno opanować mi emocje.

[memories80]

Skoro chłopcy dopiero zaczęli czy to w Pile czy to w Legionowie, to zacznijcie od tego że powinnyście znać ich tygodniowy harmonogram. 5 kolumn z wypisanymi chronologicznie zajęciami z uwzględnionymi przerwami i przedmiotami (jak w szkole). Niech chłopcy wam prześlą na mesenge. Bo potem może być taka sytuacja że niby zajęcia specjalne w sobotę byly a tak na prawdę był czas wolny (skoro nie masz harmonogramu to nie sprawdzisz hehe)....Harmonogram jest na bieżąco na tydzień lub na dwa tygodnie w przód. Zrobić zdjęcie kartki chyba każdy chłopiec potrafi telefonem haha



Druga sprawa dowiedzcie się z kim są w Plutonie. Są listy grup. Każdy pluton je ma. To żadna tajemnica - niech chłopcy wam prześlą na mesenge. Przecież to 2 min roboty Nie wiedzą o co chodzi ? ŚCIEMA!



Trzecia sprawa - nie dajcie się zbywać i olewać.



Nie pozwólcie żeby przenosili na was swój stres i negatywne emocje. Jak sobie nie radzą z napięciem to niech zrezygnują z tego typu pracy. Jak sobie pozwolicie na początku na brak szacunku, arogancję, brak szczerości i patrzenie z góry to gwarantuję będzie tylko gorzej. Jak będziecie przymykać oko na kłamstewka to będzie rósł mur między wami.



Nie bawimy się w szpiegowanie - nic z tych rzeczy. Ale skoro mój chłopak wie gdzie jestem , z kim przebywam, jacy są moi znajomi , z kim pracuję i jak spędzam czas , gdzie i z kim mieszkam to chyba logiczne że w drugą stronę też tego wymagam. To są zdrowe relacje !!!!!!!!! Robienie z czegokolwiek tajemnicy i sekretów to chory układ.



Szczerość i otwarta rozmowa.... A w weekend jak najwięcej razem ... I nie chodzi mi tu bynajmniej o łóżko - tylko o bycie razem. Taka rozłąka i odległość może albo zniszczyć relacje albo je wzmocnić.

[Katerzynka]

Dziś się zdenerwowałam i powiedziałam mu,że koleżanki na Messengerze to potrafi dodawać w sobotnie popołudnie gdzie niby ma tyle do roboty i nie ma czasu do nas zadzwonić czy napisać. A on,że mu nie pomagam i że jak tak robię to przestanie się odżywiać i jak będzie miał przepustkę to przyjedzie. Więc nawet nie zapytam czy ma jakiś hormonogram zajęć, jakieś listy osób z plutonu bo chyba by mnie zjadl,że to jest tajne a mi to do szczęścia nie potrzebne. Potem czułam się winna,że tak mi nagadałem,no ale on też powinien pomyśleć o mnie,że mnie też trzeba wspierać, pocieszać bo dla mnie to też ciężka sytuacja.

[AngelikGika]

Napisane przez Katerzynka

Tutaj żadnych rozmów na Messengerze nie mają chyba że na watsappie piszą tego nie wiem bo każdy ma swój. I nie da sie wyczaic.

---------- Dopisano o 15:15 ---------- Poprzedni post napisano o 15:11 ----------

Poza tym w sobotę niby tyle zajęć dodatkowych mieli,że na tyłku nie mogli siedzieć...a teraz patrząc na Messengerze same koleżanki w sobotę dodane. Przepraszam dziewczyny,ale tak ciężko jest gdy jestem tu sama w ciąży i z trzylatką.. trudno opanować mi emocje.

Katerzynka takie dodatkowe zajęcia w weekendy będą mieli praktycznie tylko przez czas ten unitarki...później już nikogo nie będzie obchodzić co robią w weekendy no chyba że wypadnie im służba.


Dziewczyny musimy ufać naszym facetom i wspierać się wzajemnie, a szkolenie minie szybko. Zobaczycie minie miesiąc dwa trzy a wszystko się uspokoi i wasi faceci będą mieć więcej czasu dla was

[arrorga]

Smutasek, piszesz o rozmowach na messengerze, to o tym wyciu to Twoj do jakiejs laski pisal? Bo nie rozumiem.

W zeszlym roku w Pile nie bylo unitarki. Pojechali chyba na 3 dni do szkoly i w weekend juz wracali.



Dziewczyny, nie martwcie sie tam tak ta integracja. Oni czesciowo znali sie juz wczesniej, w sensie poznali sie jak skladali papiery do policji i mieli rozne spotkania na komendzie. Proby przed slubowaniem tez wszyscy z 1 województwa mieli razem, wiec juz jakies grupki sie porobily i kto mial sie zintegrowac ten sie zintegrowal ;-)

[AngelikGika]

Mój jak poszedł w kwietniu to w Pilę już była unitarka, miał być miesiąc ale już na weekend majowy po 3 tygodniach ich wypuścili do domu

[Smutasekkk]

Mają na messengerze grupę - do kwestii organizacyjnych ale to co tam wypisują..

Mój jest teraz w domu i jak opowiada jak się niektórzy "zżyli" ze sobą już teraz to jestem w szoku.. Na szczęście wrócił steskniony i mówi że najchętniej by tam już nie wracał co mnie trochę uspokaja 😉