Dieta i ćwiczenia, bo w 2016/2017 spełnimy nasze fit marzenia. cz.4

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Ja odpuściłam jednak ten trening ostatni, dzisiaj będę nadrabiać. Wczoraj kolacja w mcd, nie mogłam się oprzeć. Ale raz nie zawsze, od czasu do czasu trzeba, nawet na diecie

Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka

[martajot3]

Dzień dobry!
Melduję dzisiaj mocną dychę!
Ostatnio taka byłam zachwycona izotonikami, aż się zatrułam Oshee pół dnia umierałam, więc moja przygoda z nimi się właśnie skończyła...
Stałam się też szczęśliwą posiadaczką różowego Samsunga Gear Fit 2 teraz mogę śledzić każdy kilometr
A dziś w Decathlonie na dziale dziecięcym upolowałam koszulkę Pumki za 40zł będzie w czym biegać
Dziewczyny, suplementujecie jakieś witaminy i minerały?

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Ja witaminy dla mam, bo nadal karmię. Poza tym nic. Dzisiaj już się wreszcie dobrze czuję, więc w końcu będzie trening.

Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka

[mellitus]

Napisane przez martajot3

Dzień dobry!
Melduję dzisiaj mocną dychę!
Ostatnio taka byłam zachwycona izotonikami, aż się zatrułam Oshee pół dnia umierałam, więc moja przygoda z nimi się właśnie skończyła...
Stałam się też szczęśliwą posiadaczką różowego Samsunga Gear Fit 2 teraz mogę śledzić każdy kilometr
A dziś w Decathlonie na dziale dziecięcym upolowałam koszulkę Pumki za 40zł będzie w czym biegać
Dziewczyny, suplementujecie jakieś witaminy i minerały?

Ja mam ogromną skłonność do niedoborów, głównie magnezu i witamin z grupy b, o dziwo żelazo zawsze wzorcowe Kiedyś się faszerowałam chemią, teraz staram się używać naturalnych "suplementów". Moim hitem są drożdże z kakao, poza tym od czasu do czasu siemię lniane, pokrzywa. Widzę dużą różnicę. Rozważam witaminę d, ale to już jesienią przebadam i przemyślę

[Hankaak]

Napisane przez martajot3

Dzień dobry!

Stałam się też szczęśliwą posiadaczką różowego Samsunga Gear Fit 2 teraz mogę śledzić każdy kilometr

Dziewczyny, suplementujecie jakieś witaminy i minerały?

Gratuluję zegarka
ja się też suplementuję, głównie magnezem, cynkiem i witaminy z grupy B. Oczywiście też różne prebiotyki i ashwarahandę. W dni treningowe dodatkowo jest betaalanina, B12, czasami jak czuję że mięśnie mi drżą to dokładam jeszcze BCAA.

Ja bym Oshee i wszelkie kupne izotoniki odstawila. Rozumiem w dniu napawdę duzego wysiłku, podróży to ok. Ale tak normalnie to postawiłabym na kofeinę w postaci kawy, ewentualnie guaranę no i co dziennie ashwe

[Sziq]

Nie wytrzymałam :P -0,7 w tym tygodniu

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Melduję wczoraj Chodakowską trening z gwiazdami. Ale tylko pół, więcej nie dałam rady. Moje mięśnie krzyczały 😂

Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka

[mellitus]

A ja melduję 40 min orbitreka

[ossoria]

I ja dziś orbitrekowałam 40 minut nie moje i czuję się cudownie Waga zaczyna spadać Najgorszej, że po tej majówce do pracy trzeba iść i zaś muszę z wyprzedzeniem planować posiłki

Napisane przez Sziq

O naprawdę? To ja owszem, czuje że żyję na wiosnę, jak są pierwsze ciepłe dni. Natomiast w upały totalnie nie chce mi się żyć. Mogłabym siedzieć w domu z wiatraczkiem pić wodę z lodówki i na tym zakończyć funkcjonowanie Nawet mogłabym nic nie jeść, po prostu upały mnie wykańczają

Przybijam piąteczkę Gdy są upały, to nie mam chęci do niczego poza piciem i spaniem Gdyby nie sezonowe owoce i warzywa, to pewnie żywiłabym się samą wodą i galaretkami prosto z lodówki

Napisane przez mellitus

Ja mam ogromną skłonność do niedoborów, głównie magnezu i witamin z grupy b, o dziwo żelazo zawsze wzorcowe Kiedyś się faszerowałam chemią, teraz staram się używać naturalnych "suplementów". Moim hitem są drożdże z kakao, poza tym od czasu do czasu siemię lniane, pokrzywa. Widzę dużą różnicę. Rozważam witaminę d, ale to już jesienią przebadam i przemyślę

Ciągle sobie mówię, że muszę się przebadać pod kątem wit. D, magnezu i potasu Żelazo mam w górnych granicach, za to hemoglobina niziutka

[mellitus]

Napisane przez ossoria

I ja dziś orbitrekowałam 40 minut nie moje i czuję się cudownie Waga zaczyna spadać Najgorszej, że po tej majówce do pracy trzeba iść i zaś muszę z wyprzedzeniem planować posiłki



Przybijam piąteczkę Gdy są upały, to nie mam chęci do niczego poza piciem i spaniem Gdyby nie sezonowe owoce i warzywa, to pewnie żywiłabym się samą wodą i galaretkami prosto z lodówki



Ciągle sobie mówię, że muszę się przebadać pod kątem wit. D, magnezu i potasu Żelazo mam w górnych granicach, za to hemoglobina niziutka

Magnez z krwi jest podobno niemiairodajny. A odnośnie hemoglobiny- sprawdź ferrytynę i transferynę
Wiem jak to jest- od miesiąca robię TSH i jakoś nie mogę dojechać do laboratorium

[Hankaak]

Napisane przez ossoria

Ciągle sobie mówię, że muszę się przebadać pod kątem wit. D, magnezu i potasu Żelazo mam w górnych granicach, za to hemoglobina niziutka

Też bym powiedziała, badaj ferrytyne... bo to dziwne jest. Jeśli masz duży poziom ferrytyny i żelaza, to możesz mieć jakąś niedokrwistość...:/

Ja dzisiaj dotarłam na badania. Od tygodnia szłam i zawsze rano zapominałam zebrać mocz ale dziś dałam radę.

[ossoria]

Napisane przez mellitus

Magnez z krwi jest podobno niemiairodajny. A odnośnie hemoglobiny- sprawdź ferrytynę i transferynę
Wiem jak to jest- od miesiąca robię TSH i jakoś nie mogę dojechać do laboratorium

Napisane przez Hankaak

Też bym powiedziała, badaj ferrytyne... bo to dziwne jest. Jeśli masz duży poziom ferrytyny i żelaza, to możesz mieć jakąś niedokrwistość...:/

Ja dzisiaj dotarłam na badania. Od tygodnia szłam i zawsze rano zapominałam zebrać mocz ale dziś dałam radę.

No właśnie tu jest klops, bo ferrytyna w normie Lekarz sam był zdziwiony. Widocznie taka moja uroda Są dni kiedy jestem anemiczna, ale ogólnie czuję się bardzo dobrze Tym bardziej, że oddaję honorowo krew i jeszcze żaden lekarz mi tego nie wybijał z głowy

[Hankaak]

Dobra, w długi week majowy sobie trochę odpuściłam, rower tylko był (jakieś 70 km po dwa razy 35km) i raz pobiegałam. W pt i dzisiaj był siłowy.
Zmieniłam dietę -obciełam węgle poniżej 20% dziennego zapotrzebowania kcal, stawiam głównie na tłuszcze, potem na białka. Są efekty - ogólnie od 3 tygodni jakoś zgubiłam jakoś ponad 2 kg! Mam więc 65,5kg, miałam już prawie pod 68. Jak mi się to utrzyma przez kolejny tydzień to będę skakać ze szczęscia!

[mellitus]

Mam poważny kryzys potrzebuję motywacji.

[martajot3]

Dobry wieczór
wczoraj u mnie była mocna ósemeczka i chyba życiowy czas dziś cały dzień lało, a ja od 15 do 21 gniłam w pracy. Jutro w pracy 10h, więc też nie będzie biegania, ale za to na piątek w planie mam 10km w piątki mamy cheatday, więc na obiadokolację zaplanowałam domową pizzę

mnie najbardziej motywują zdjęcia na instagramach, zawsze się naoglądam i nie chcę być gorsza od tych wszystkich zdrowych, wysportowanych ludzi, więc cisnę no i jak widzę w lustrze efekty treningów, to też daje mi mocnego kopa do działania

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Ja melduję czwartkowy, niedzielny i wczorajszy trening kondycyjnie wytrzymuję coraz dłużej, ale jeszcze mi ciężko. Cóż, nie od razu Rzym zbudowano

Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka

[Andziusiaech]

Cześć dziewczyny, wracam do Was.

Widzę, że wątek podupada, dziewczyny gdzieś wyparowały....
A ja jako że jestem tutaj od samego początku nie zamierzam Was opuszczać.

Moja obecność jest spowodowana przygotowaniami do ślubu. Zostało już malusio czasu, jak sobie pomyślę to mam rewolucję w brzuchu.

U mnie na wadze 69.6 kg. Niestety ostatnio zaniedbałam dietę i był delikatny wzrost do 70.4 ale już mi spadło. Chciałam do wesela mieć chociaż 65 kg ale niestety mi się to nie uda.

Z ćwiczeniami klapa przez brak czasu, ajajaj

---------- Dopisano o 10:30 ---------- Poprzedni post napisano o 09:44 ----------

Jestem pod wielkim wrażenie, Twojego biegania martajot3 TY

Gryzelda88 super, że Ci tak dobrze idzie. Dziecko w żłobku w tym czasie czy ktoś przejmuje opiekę nad nim?

Wymiatasz na tym rowerze Hankaak bardzo dobrze

mellitus każdy czasem ma taki kryzys, grunt to się ogarnąć w wziąć do ciężkiej pracy nad sobą.

Sziq waga fajnie spada, a jak jest w tym tygodniu?

ossoria jak tam ćwiczenia na orbitreku idą? Ile razy w tygodniu ćwiczysz?


Fajnie że tu w końcu zajrzałam, dałyście mi motywację i zamierzam dzisiaj poćwiczyć żeby mi głupio nie było... Trzeba w końcu zrobić coś dla serca Będę się meldować.

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Andzusia pytasz o ćwiczenia czy czas jak jestem w pracy? Bo jak w pracy to żłobek a jak ćwiczę to on już śpi

Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka

[mellitus]

Napisane przez Andziusiaech

Cześć dziewczyny, wracam do Was.

Widzę, że wątek podupada, dziewczyny gdzieś wyparowały....
A ja jako że jestem tutaj od samego początku nie zamierzam Was opuszczać.

Moja obecność jest spowodowana przygotowaniami do ślubu. Zostało już malusio czasu, jak sobie pomyślę to mam rewolucję w brzuchu.

U mnie na wadze 69.6 kg. Niestety ostatnio zaniedbałam dietę i był delikatny wzrost do 70.4 ale już mi spadło. Chciałam do wesela mieć chociaż 65 kg ale niestety mi się to nie uda.

Z ćwiczeniami klapa przez brak czasu, ajajaj

---------- Dopisano o 10:30 ---------- Poprzedni post napisano o 09:44 ----------

Jestem pod wielkim wrażenie, Twojego biegania martajot3 TY

Gryzelda88 super, że Ci tak dobrze idzie. Dziecko w żłobku w tym czasie czy ktoś przejmuje opiekę nad nim?

Wymiatasz na tym rowerze Hankaak bardzo dobrze

mellitus każdy czasem ma taki kryzys, grunt to się ogarnąć w wziąć do ciężkiej pracy nad sobą.

Sziq waga fajnie spada, a jak jest w tym tygodniu?

ossoria jak tam ćwiczenia na orbitreku idą? Ile razy w tygodniu ćwiczysz?


Fajnie że tu w końcu zajrzałam, dałyście mi motywację i zamierzam dzisiaj poćwiczyć żeby mi głupio nie było... Trzeba w końcu zrobić coś dla serca Będę się meldować.

Dobrze, już się ogarniam od razu lepiej
Widać, że energia Cię roznosi na jakim etapie są przygotowania?

[Andziusiaech]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;73714136]Andzusia pytasz o ćwiczenia czy czas jak jestem w pracy? Bo jak w pracy to żłobek a jak ćwiczę to on już śpi

Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
Chodziło mi jak ćwiczysz

Napisane przez mellitus

Dobrze, już się ogarniam od razu lepiej
Widać, że energia Cię roznosi na jakim etapie są przygotowania?

W zasadzie to zostało zapłacić księdzu, organiście i ostateczne ustalenia z kwiaciarką. Chyba... Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam...

Powiem szczerze, że już chce mieć to za sobą. Już jestem zmęczona tymi przygotowaniami. Tyle załatwiania na 2 dni.
Ostatnio wkurzyłam się bo byłam zapisana do fryzjerki która miała wziąć 150 zł za fryzurę ślubną.. Myślę sobie to bardzo dużo... ale podobno zarąbista babka i super fryzury robi. Zadzwoniła do mnie wczoraj i powiedziała, że na poprawiny jakby miała dojechać to wzięłaby 250 zł (gdzie inni 100 zł). Zrobiło się za 2 dni 400 zł. Ja ją pierdziele, zapisałam się do innej. W końcu fryzjer to fryzjer, musi zrobić porządną fryzurę bo to jest dla niego reklama.

Takich przygód było więcej...

Melduję wczorajsze 2 godziny tańca

[Hankaak]

Napisane przez Andziusiaech

. Zadzwoniła do mnie wczoraj i powiedziała, że na poprawiny jakby miała dojechać to wzięłaby 250 zł (gdzie inni 100 zł). Zrobiło się za 2 dni 400 zł. Ja ją pierdziele, zapisałam się do innej. W końcu fryzjer to fryzjer, musi zrobić porządną fryzurę bo to jest dla niego reklama.

Takich przygód było więcej...

Melduję wczorajsze 2 godziny tańca

A to już wg mnie jest zdzierstwo... Kurcze, za to, że ma przyjechać, uczesać, zajmniej jej to godzine tyle kasy? Boże, jak się cieszę, że moja przyjaciółka jest stylistką i makijażystką... uff... ja rozumiem, że "slubne" koszutuje więcej, ale bez przesady no...

A taniec rozumiem, to przygotowania do pierwszego tańca?

Ja wczoraj na rowerku zrobiłam 28km, w tygodniu maiłam jeszcze 2 siłowe, jutro idę pobiegać. Ogólnie to mam wiosnę w sercu (się zakochuje w cudownym facecie) i motywuje mnie do ćwiczeń - tzn razem jeździmy na rowery i zaczynamy sobie biegać razem - na razie on goni mnie, bo ma ponad pół roku przerwy w biegach, ale za to ja go gonie na rowerze ehhh szkoda że od miłości się nie chudnie

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Melduję 20 minut cardio dużej intensywności. Pot się ze mnie leje 😨

Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka

[martajot3]

melduję dziś 7km i ze smutkiem muszę stwierdzić, że już robi się za gorąco na bieganie z pieskiem dzisiaj Aleksy leciał całą drogę z wywalonym jęzorem, następnym razem zostanie w domu, bo szkoda, żeby się męczył. i tak dość często jeździmy do lasu, żeby się wybiegał, więc krzywda się psu nie stanie. wczoraj był tak podekscytowany moim powrotem do domu, że łobuz rozgryzł swoje szelki, dziś rano musiałam lecieć do zoologicznego po nowe kupiliśmy bezuciskowe, żeby szelma miała większy komfort.
po treningu był zielony, obowiązkowy soczek
dziś ogólnie mam jakieś słabe samopoczucie, nie wiem dlaczego chyba zaraz zaparzę sobie ziółka, włączę serial i do wyra jutro na 9 do pracy, mam nadzieję, ze 10h szybko zleci, a niedziela wolna i czas na kolejne bieganko

chwalcie się treningami !

[mellitus]

Napisane przez Andziusiaech

Chodziło mi jak ćwiczysz
W zasadzie to zostało zapłacić księdzu, organiście i ostateczne ustalenia z kwiaciarką. Chyba... Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam...

Powiem szczerze, że już chce mieć to za sobą. Już jestem zmęczona tymi przygotowaniami. Tyle załatwiania na 2 dni.
Ostatnio wkurzyłam się bo byłam zapisana do fryzjerki która miała wziąć 150 zł za fryzurę ślubną.. Myślę sobie to bardzo dużo... ale podobno zarąbista babka i super fryzury robi. Zadzwoniła do mnie wczoraj i powiedziała, że na poprawiny jakby miała dojechać to wzięłaby 250 zł (gdzie inni 100 zł). Zrobiło się za 2 dni 400 zł. Ja ją pierdziele, zapisałam się do innej. W końcu fryzjer to fryzjer, musi zrobić porządną fryzurę bo to jest dla niego reklama.

Takich przygód było więcej...

Melduję wczorajsze 2 godziny tańca

Oj, nieuczciwie zrobiła fryzjerka. Kto to widział, żeby tak klientkę potraktować? Fryzura poprawinowa droższa od ślubnej? Wybrałaś już fryzurę, czy idziesz na żywioł?
Tak z innej bajki- mój brat bierze ślub za 3 tygodnie, okropny jest. Kłóci się z wszystkimi, histeryzuje jak przysłowiowa baba To normalne? Ja dawno wychodziłam za mąż i już nie pamiętam jak to jest

Napisane przez martajot3

melduję dziś 7km i ze smutkiem muszę stwierdzić, że już robi się za gorąco na bieganie z pieskiem dzisiaj Aleksy leciał całą drogę z wywalonym jęzorem, następnym razem zostanie w domu, bo szkoda, żeby się męczył. i tak dość często jeździmy do lasu, żeby się wybiegał, więc krzywda się psu nie stanie. wczoraj był tak podekscytowany moim powrotem do domu, że łobuz rozgryzł swoje szelki, dziś rano musiałam lecieć do zoologicznego po nowe kupiliśmy bezuciskowe, żeby szelma miała większy komfort.
po treningu był zielony, obowiązkowy soczek
dziś ogólnie mam jakieś słabe samopoczucie, nie wiem dlaczego chyba zaraz zaparzę sobie ziółka, włączę serial i do wyra jutro na 9 do pracy, mam nadzieję, ze 10h szybko zleci, a niedziela wolna i czas na kolejne bieganko

chwalcie się treningami !

Masz psa imieniem Aleksy? Super Gdzie Ty mieszkasz, że u Ciebie tak ciepło

A ja się zatrułam umieram okropnie. Malowałam wczoraj farbą do metalu, wprawdzie na świeżym powietrzu, ale jestem strasznie wrażliwa na podtruwanie drogą wziewną i nie funkcjonuję dzisiaj

[martajot3]

Nazywa się Aleks, ale wszyscy przeinaczają na Aleksy, brzmi dostojniej, a to jest taki królewicz ja mieszkam w Szczecinie, pomijając dzisiejsze burze, to od kilku dni mamy bardzo ładną pogodę a ja zamiast korzystać, to siedzę w domu i się objadam pizzami w tygodniu się spali

[mellitus]

Napisane przez martajot3

Nazywa się Aleks, ale wszyscy przeinaczają na Aleksy, brzmi dostojniej, a to jest taki królewicz ja mieszkam w Szczecinie, pomijając dzisiejsze burze, to od kilku dni mamy bardzo ładną pogodę a ja zamiast korzystać, to siedzę w domu i się objadam pizzami w tygodniu się spali

Widzę, że również jesteś psiarą Wasza pogoda dotarła dziś do mnie co wcale nie znaczy, że ją wykorzystałam w tygodniu nadrobię

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Napisane przez martajot3

Nazywa się Aleks, ale wszyscy przeinaczają na Aleksy, brzmi dostojniej, a to jest taki królewicz ja mieszkam w Szczecinie, pomijając dzisiejsze burze, to od kilku dni mamy bardzo ładną pogodę a ja zamiast korzystać, to siedzę w domu i się objadam pizzami w tygodniu się spali

Mój syn jest Aleks 😂😂

Melduję 25minut z FitMom Anią Dziedzic i chyba znalazłam treningi dla siebie

Dziewczyny, które biegają... Jak najlepiej zacząć?

Napisane przez martajot3

Nazywa się Aleks, ale wszyscy przeinaczają na Aleksy, brzmi dostojniej, a to jest taki królewicz ja mieszkam w Szczecinie, pomijając dzisiejsze burze, to od kilku dni mamy bardzo ładną pogodę a ja zamiast korzystać, to siedzę w domu i się objadam pizzami w tygodniu się spali

Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka

[mellitus]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;73811921]Mój syn jest Aleks 😂😂

Melduję 25minut z FitMom Anią Dziedzic i chyba znalazłam treningi dla siebie

Dziewczyny, które biegają... Jak najlepiej zacząć?



Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Mój dziadek nazywał się Aleksy Bardzo lubię to imię. Pytałam już kiedyś o bieganie. Dziewczyny radziły zacząć od marszobiegów. Niestety nawet nie zaczęłam, ale orbitrek jest w użyciu, więc pewnie któregoś pięknego dnia po prostu pobiegnę

---------- Dopisano o 12:12 ---------- Poprzedni post napisano o 12:11 ----------

Chyba, że Ty się zdecydujesz, to możemy zacząć razem zawsze będzie raźniej

[Hankaak]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;73811921]Mój syn jest Aleks 😂😂

Melduję 25minut z FitMom Anią Dziedzic i chyba znalazłam treningi dla siebie
Dziewczyny, które biegają... Jak najlepiej zacząć?

Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Dokładnie jak pisze mellitus - marszobiegi jak trochę ćwiczysz to nie powinnaś mieć problemu

Masakra, ja pamiętam jak ja zaczynałam biegać z 3 lata po ukończeniu liceum i przez ten czas 0 treningów... Miałam problem nad Rusałke dobiec (mam 1,2km) i uparłam się po 2-3 próbach dobiegnięcia do niego i i dobiegnięcia prawie do jego końca... Na trzy razy go brałam (w sensie 3 marsze na ten dystans, ok. 5,5 km)) tempem chyba z 7 km/min jaka ja wtedy głupia byłam że tak szybko tyle... ale młoda byłam, 22 lata było więc ciało szybko wybaczało, nie to co dziś

[mellitus]

Napisane przez Hankaak

Dokładnie jak pisze mellitus - marszobiegi jak trochę ćwiczysz to nie powinnaś mieć problemu

Masakra, ja pamiętam jak ja zaczynałam biegać z 3 lata po ukończeniu liceum i przez ten czas 0 treningów... Miałam problem nad Rusałke dobiec (mam 1,2km) i uparłam się po 2-3 próbach dobiegnięcia do niego i i dobiegnięcia prawie do jego końca... Na trzy razy go brałam (w sensie 3 marsze na ten dystans, ok. 5,5 km)) tempem chyba z 7 km/min jaka ja wtedy głupia byłam że tak szybko tyle... ale młoda byłam, 22 lata było więc ciało szybko wybaczało, nie to co dziś

Szczerze Wam powiem, że ja też trochę czuję wiek. Jeszcze 3-4 lata temu dużo łatwiej było mi wrócić do formy jak miałam swoje fit-zrywy teraz już nie jest tak hop-siup. Ćwiczę systematycznie od stycznia (ostatnio trochę się zaniedbałam), widzę lepszą kondycję, ale sylwetka nie jest już taka....plastyczna.. jak kiedyś. Latka lecą