Niski poziom progesteronu

magdalenka12 · 2010-03-31, 18:44

Cześć dziewczyny, wiem, że już były takie wątki, ale dość długo nie odwiedzane, proszę o poradę.
Mam bardzo nisko poziom progesteronu w drugiej fazie cyklu około 3,7. Chciałabym si dowiedzieć czy miałyście może takie problemy, jak byłyście leczone ( dufaston i luteinę znam, nie bardzo pomoga), a jeśli tak to jaką dawkę dostawałyście?
Czy udało Wam się zajść w ciążę i doczekać rozwiązania?
Lekarz wspominał o zatrzykach czy są bolesene?
Bardzo dziękuje za wszystkie odpowiedzi.

azakowana · 2010-04-01, 11:13

Ja też mam niski progesteron i staramy się z mężem o dziecko ale u mnie dochodzą jeszcze prawdopodobnie niedrożna jajowody i PCO.
Jak miałam podawaną luteinę to progestron rósł mi do 30 ng/ml - a brałam dwa razy dziennie jedną tabletkę dopochwowo.

magdalenka12 · 2010-04-01, 15:42

A dziękuje za odpowiedź, niestety też ma zdiagnozowane PCO, jajowody na szczęście mam drożne. Ale luteina i dufastum póki co mi nie pomogły

.

Przyznam szczerze, że chciałaby mieć taki poziom progesteronu w tej drugiej fazie.

azakowana · 2010-04-01, 15:49

Cytat:

Napisane przez magdalenka12

A dziękuje za odpowiedź, niestety też ma zdiagnozowane PCO, jajowody na szczęście mam drożne. Ale luteina i dufastum póki co mi nie pomogły

.

Przyznam szczerze, że chciałaby mieć taki poziom progesteronu w tej drugiej fazie.

A może sama luteina nie pomoże. Bo jeżeli owulacji nie ma u Ciebie to luteina nic nie da.
Miałaś monitoringi cyklu robione?
A jeśli masz stwierdzone PCO to zajrzyj na ten wątek:
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...99222&page=122
W kupie raźniej

magdalenka12 · 2010-04-01, 16:18

To tak monitoring to ja mam prawie cały czas, nie mam problemów z owulacją, nawet po odstawieniu lekarstw, to mam w normie. Według mojego lekarza ten poziom oznacza, że była owulacją tylko, że co z tego skoro nie jest się w stanie zagnieździć fasolka.
Natomiast intryguję mnie te zastrzyki bo podobno są bolesne. I do tego nie wiem czy to skuteczne.
Z pewnością zaglądnę, dziękuje

2010-03-31, 18:44	#1
magdalenka12 Rozeznanie Zarejestrowany: 2009-11 Lokalizacja: za siedmioma górami i siedmioma lasami:) Wiadomości: 836	Niski poziom progesteronu Cześć dziewczyny, wiem, że już były takie wątki, ale dość długo nie odwiedzane, proszę o poradę. Mam bardzo nisko poziom progesteronu w drugiej fazie cyklu około 3,7. Chciałabym si dowiedzieć czy miałyście może takie problemy, jak byłyście leczone ( dufaston i luteinę znam, nie bardzo pomoga), a jeśli tak to jaką dawkę dostawałyście? Czy udało Wam się zajść w ciążę i doczekać rozwiązania? Lekarz wspominał o zatrzykach czy są bolesene? Bardzo dziękuje za wszystkie odpowiedzi. __________________ "W konfrontacji strumienia ze skałą, strumień zawsze wygrywa - nie przez swoją siłę, ale przez wytrwałość." już jest "Trzy rzeczy pozostały z raju: gwiazdy, kwiaty i oczy dziecka" Dante Alighieri

2010-04-01, 11:13	#2
azakowana Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-01 Wiadomości: 9 030	Dot.: Niski poziom progesteronu Ja też mam niski progesteron i staramy się z mężem o dziecko ale u mnie dochodzą jeszcze prawdopodobnie niedrożna jajowody i PCO. Jak miałam podawaną luteinę to progestron rósł mi do 30 ng/ml - a brałam dwa razy dziennie jedną tabletkę dopochwowo. __________________ nie ma mnie

2010-04-01, 15:42	#3
magdalenka12 Rozeznanie Zarejestrowany: 2009-11 Lokalizacja: za siedmioma górami i siedmioma lasami:) Wiadomości: 836	Dot.: Niski poziom progesteronu A dziękuje za odpowiedź, niestety też ma zdiagnozowane PCO, jajowody na szczęście mam drożne. Ale luteina i dufastum póki co mi nie pomogły. Przyznam szczerze, że chciałaby mieć taki poziom progesteronu w tej drugiej fazie. __________________ "W konfrontacji strumienia ze skałą, strumień zawsze wygrywa - nie przez swoją siłę, ale przez wytrwałość." już jest "Trzy rzeczy pozostały z raju: gwiazdy, kwiaty i oczy dziecka" Dante Alighieri

2010-04-01, 16:18	#5
magdalenka12 Rozeznanie Zarejestrowany: 2009-11 Lokalizacja: za siedmioma górami i siedmioma lasami:) Wiadomości: 836	Dot.: Niski poziom progesteronu To tak monitoring to ja mam prawie cały czas, nie mam problemów z owulacją, nawet po odstawieniu lekarstw, to mam w normie. Według mojego lekarza ten poziom oznacza, że była owulacją tylko, że co z tego skoro nie jest się w stanie zagnieździć fasolka. Natomiast intryguję mnie te zastrzyki bo podobno są bolesne. I do tego nie wiem czy to skuteczne. Z pewnością zaglądnę, dziękuje __________________ "W konfrontacji strumienia ze skałą, strumień zawsze wygrywa - nie przez swoją siłę, ale przez wytrwałość." już jest "Trzy rzeczy pozostały z raju: gwiazdy, kwiaty i oczy dziecka" Dante Alighieri

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)