Aparat ortodontyczny,a jedzenie w szkole

[olalawizazystka]

Hej aparatki,Mam od niedawna założony aparat.Jak radzicie sobie z jedzeniem w szkole?Bierzecie szczoteczkę do szkoły?Co jecie żeby jak najmniej zostawało na drutach?

[Limone]

Napisane przez olalawizazystka

Hej aparatki,Mam od niedawna założony aparat.Jak radzicie sobie z jedzeniem w szkole?Bierzecie szczoteczkę do szkoły?Co jecie żeby jak najmniej zostawało na drutach?

Co prawda mnie szkoła nie dotyczy, ale praca tak Ja mam zawsze szczoteczkę przy sobie i myję po każdym posiłku, chyba że akurat jem lub piję jogurt to wtedy nie. Uważam, że nie masz się czym przejmować i po prostu myj zęby w toalecie po posiłku, szkoda, żeby później miały się zrobić ubytki.

[Twojaakokainax33]

Napisane przez olalawizazystka

Hej aparatki,Mam od niedawna założony aparat.Jak radzicie sobie z jedzeniem w szkole?Bierzecie szczoteczkę do szkoły?Co jecie żeby jak najmniej zostawało na drutach?

Ja nie biore szczoteczki do szkoly dla mnie to by byla zenada -.- jak by ktos weszedl do wc w szkole a ja myje zeby -.-
Poprostu jak mialam nowy aparat to sie balam ze cos mam miecy aparatem albo cos ale potem juz sie odzwyczailam .
a teraz juz koncowke mam ale sie nauczylam jesc tak zeby mi nic nie dostawalo miedzy aparatem , chyba ze mam picie to probuje potem jakos piciem zrobic zeby nic nie miec miedzy aparatem i wyglada potem ze mam czyste zeby i aparat
ale t0o twoja decyzja czy chcesz nosic do szkoly szczoteczke czy nie albo poprostu jak sie boisz to jogurty bierz do szkoly ;p

[Limone]

Napisane przez Twojaakokainax33

Ja nie biore szczoteczki do szkoly dla mnie to by byla zenada -.- jak by ktos weszedl do wc w szkole a ja myje zeby -.-
Poprostu jak mialam nowy aparat to sie balam ze cos mam miecy aparatem albo cos ale potem juz sie odzwyczailam .
a teraz juz koncowke mam ale sie nauczylam jesc tak zeby mi nic nie dostawalo miedzy aparatem , chyba ze mam picie to probuje potem jakos piciem zrobic zeby nic nie miec miedzy aparatem i wyglada potem ze mam czyste zeby i aparat
ale t0o twoja decyzja czy chcesz nosic do szkoly szczoteczke czy nie albo poprostu jak sie boisz to jogurty bierz do szkoly ;p

Uważam, że lepsza taka "żenada" niż później wstyd z powodu popsutych zębów. Jeśli ktoś nie rozumie potrzeby mycia zębów mając aparat to uważam, że nie jest wart aby się kimś takim przejmować. Ja osobiście nie bardzo wyobrażam sobie jak bym przeżyła w szkole 8 godzin bez jedzenia czegoś solidniejszego niż jogurt. I jakby nie patrzeć, nawet jeśli między aparat nie dostanie się na tylu dużo jedzenia aby było to widać, to jednak przez taki czas może dojść do tworzenia się płytki i ubytków. Moim zdaniem szkoda ryzykować zębów.

[Twojaakokainax33]

Napisane przez Limone

Uważam, że lepsza taka "żenada" niż później wstyd z powodu popsutych zębów. Jeśli ktoś nie rozumie potrzeby mycia zębów mając aparat to uważam, że nie jest wart aby się kimś takim przejmować. Ja osobiście nie bardzo wyobrażam sobie jak bym przeżyła w szkole 8 godzin bez jedzenia czegoś solidniejszego niż jogurt. I jakby nie patrzeć, nawet jeśli między aparat nie dostanie się na tylu dużo jedzenia aby było to widać, to jednak przez taki czas może dojść do tworzenia się płytki i ubytków. Moim zdaniem szkoda ryzykować zębów.

Ja tam jak zjem to probuje piciem wyplukac jakos albo jem tak zeby nic mi z przodu nie dostawalo . umnie w szkole ma tylko jedna dziewczyna aprat wiec jakos watpie zeby latac ze szczoteczka i myc zeby. szczegolnie ze umnie duzo w szkole osob w kiblu siedzi i to sa ci najwredniejsi wiec wole juz jakos wytrzymac albo piciem albo jesc zeby nic nie dostawalo. a zeby miec ten mietowy smak i czuc ze mam niby czyste zeby to gume zuje zeby nie bylo.
W sumie mi aparat juz beda zaniedlugo sciagac w czerwcu mam wizyte i pewnie nastepna bedzie w sierpniu lub w lutym i mi go sciagna wiec juz sie nauczylam jesc zeby nic nie bylo miedzy aparatem xd

[madzieeek]

Ja też bym nie ryzykowała tylko myła zeby mimo "żenady". Bo właśnie z tego powodu robią się nie dość, ze ubytki, to jeszcze zapalenia dziąseł i inne świństwa - mnie ostatnio dentystka pochwaliła, że super dbam o higienę i właśnie mówiła, że najgorzej jest z "małolatami" (nie obrażać się cytuję dentysktę! ) 15-16 lat bo zjawiają się u niej z mega problemami, najczęściej właśnie z dziąsłami, z tego powodu, że nie dbają o zęby w aparacie.
Ja akurat pracuję 5 godzin dziennie, więc spokojnie wytrzymuję bez jedzenia, wychodzę po śniadaniu, wracam na obiad do domu, popijam mineralną w międzyczasie i git (na dobre to wychodzi nie tylko moim zębom, ale też figurze )
Ale zdarzyło mi się już myć zębyw takich miejscach jak McDonald's czy w jakiejś knajpie, albo w toalecie na konferencji naukowej

[Twojaakokainax33]

Ja tez mam zadbane zeby chociaz w szkole siedzialam 10 godzin.
I nie mylam zebow jakos jak bylam w sszkole tylko czasem gume zulam .
I mnie tez chwalila ze mam zadbane i teraz mi za 3 miesiace sciagna ten aparat xd

[klajdla]

Dlatego uwazam, ze do takich decyzji jak leczenie zebow aparatem ortodontycznym, trzeba dojrzec...

Ja studiuje i wsrod calego mojego kierunku, tylko ja mam aparat. Nie przeszkadza mi to w myciu zebow po kazdym posilku. A podczas zajec na uczelni jem 2 razy. Zabieram paste, szczoteczke i ide szorowac zeby. I jeszcze nikt na mnie z tego powodu krzywo nie patrzyl ani nie czulam sie w zadnym wypadku zazenowana. I wlasnie uwazam, ze do tego trzeba dojrzec.
Tak to jest kiedy sie ma 'nascie' lat i przejmuje wszystkim dookola
Nie chcialabym sie madrzyc, ale jak sie ma juz pare lat wiecej, inaczej sie patrzy na pewne sprawy

No a wracajac do glownego pytania, to ja na uczelni jem wszystko Kanapki, owoce, slodycze, ciastka, nawet orzechy, jogurty, serki, itp itd Specjalnie sie nie przejmuje nad tym, czy dane jedzenie zostanie miedzy aparatem, bo i tak ide je zaraz umyc

[Twojaakokainax33]

Ja tez sie nie przejmuje ale ja glownie jem tak zeby nic nie dostawalo miedzy aparatem i tez jem wszystko w szkole nawet jogurty ..
W podstawowce jak bylam to mielismy fluoryzacje i sie dziwnie czułam.
To tez zalerzy od tego jak kto sie czuje w szkole myjac zeby .
Ja sie dziwnie czuje wiec nauczylam sie jesc tak zeby nic nie bylo miedzy aparatem.
A do szkoly przez miesiac nosilam jogurty bo nie wiedzialam jak zjesc zeby nic nie bylo miedzy aparatem.
Najbardziej masakryczne bylo nad morze jak nie umialam jeszcze jesc albo mi kielbase kazali zjesc no to nad morzem nigdzie nie umyjesz zebow wiec trzebalo sie nauczyc jesc zeby nic niedostawallo xd

[Adaa_]

Ja w szkolę nie myję ale nie jem jakiś super posiłków w niej, po 1-sze jednak nasze społeczeństwo nie zawsze przyjmuje takie coś pozytywnie, a ja wolę sobie żyć z spokoju, a nie być wytykana palcami jak to co biega ze szczoteczką myć zęby do łazienki w szkole, dziewczyny wy jesteście już na studiach, tam inaczej na to patrzą, ja chodzę do gimnazjum i na pewno była bym wyśmiana, wiem, że mycie zebów, zwłaszcza w aparacie jest ważne. Ja mam zawsze przy sobie wodę do picia to "przepłuczę" sobie trochę zęby, no i mam zawsze przy sobie w razie W wyciorek

[Twojaakokainax33]

Napisane przez Adaa_

Ja w szkolę nie myję ale nie jem jakiś super posiłków w niej, po 1-sze jednak nasze społeczeństwo nie zawsze przyjmuje takie coś pozytywnie, a ja wolę sobie żyć z spokoju, a nie być wytykana palcami jak to co biega ze szczoteczką myć zęby do łazienki w szkole, dziewczyny wy jesteście już na studiach, tam inaczej na to patrzą, ja chodzę do gimnazjum i na pewno była bym wyśmiana, wiem, że mycie zebów, zwłaszcza w aparacie jest ważne. Ja mam zawsze przy sobie wodę do picia to "przepłuczę" sobie trochę zęby, no i mam zawsze przy sobie w razie W wyciorek

NO i jedna co mnie rozumie z gimnazjum
No i ja mowie to samo a sie inni zemna sprzeciwiaja ze to z higiena i ze nie dbaniem o zeby a to nie jest prawda jak sie nie umyje zebow w szkole przez te 8 godzin gora to sie nic nie stanie. Potem przychodzisz ze szkoly i szczotkujesz i masz taki sam efekt zadawalajacy
Tez mam zeby czyste zadbane i coraz wieksze efekty w czyszczeniu ich

[shinigami0717]

ja jestem w lo i w moim przypadku przeszkodą w myciu zębów w szkole jest brak miejsca w łazienkach. nie ma opcji, żeby na przerwie dopchać się do umywalki (bo tam są lustra i dziewczyny poprawiające makijaż)
a do łazienek bez luster też nie chodzę, bo tam znowu są palarnie i nie wytrzymałabym tam nawet minuty
w szkole jem wszystko, na co mam ochotę. ewentualnie potem dyskretnie sprawdzam w lusterku czy coś nie zostało i usuwam to językiem albo piciem

[madzieeek]

Ja tam jednak jestem za myciem po każdym posiłku i zdania nie zmienię I to nawet nie chodzi o to, czy coś zostaje w aparacie, czy nie, czy nauczyłyśmy się tak jeść, żeby żadne resztki nie utkwiły... Bo mnie nie tyle o resztki chodzi, co o np. płytkę bakteryjną, która jest raczej niewidoczna...

A jeśli o mentalność ludzi chodzi to....to trzeba zmieniać świadomość społeczeństwa! I kto ma to robić, jeśli nie młodzież? Jak się wszyscy będą wstydzić to nigdy nic się nie zmieni...

[anja415]

u nas w szkole (gimnazjum) w kiblach tak śmierdzi że wchodzę kiedy tylko muszę a mimo to te wszystkie "tapeciary" i "plastiki" tłoczą się tam bo muszę się umalować a drugim powodem jest brak ciepłej wody, chociaż żeby letnia była a po prostu nie lubię lodowatej wody i tyle bo mnie wtedy zęby i dziąsła bolą. a co do "żenady" to racja w gimnazjum bo liceum to już tam kit dziwnie patrzyłoby się na osoby latające ze szczoteczką a na studiach to zupełnie co innego a skoro mowa już <tak poniekąd> o dojrzeniu do niektórych decyzji <np. aparat> to u każdego jest inaczej a w gimnazjum czy liceum nie ignoruje się wyzwisk, śmiechów jakie pojawiają się ze strony rówieśników. więc to nie tylko wina aparatki lub aparatu <????chodzi o chłopaka ) tylko otoczenia