Pytanie dotyczące uwalniania się komórki jajowej.

[Ulquiorra4]

Witam.
Przyjmuję tabletki antykoncepcyjne od kilku miesięcy. Wiem na ich temat całkiem sporo, lecz nadal zastanawiam się, jak to jest w jednym przypadku pominięcia tabletki. Bo wiadomo, że istnieje magiczna granica 12 godzin, i w zależności od tygodnia są inne zasady postępowania. A co jeśli do stosunku dojdzie, powiedzmy, w poniedziałek rano, kobieta zapomni wziąć standardowo wieczorem poniedziałkowej tabletki, oraz nie przypomni sobie o niej w przeciągu 12h. Jaka istnieje możliwość wznowienia owulacji w takim czasie, ze plemniki nie zdążyły umrzeć i jest szansa że w opisanej przeze mnie sytuacji dojdzie do zapłodnienia? Czy komórka jajowa uwalnia się precyzyjnie po 12 h, czy jest to dość płynna granica miedzy "jeszcze bezpiecznie" a "już za późno"? Z góry dziękuję za odpowiedzi.

[nynka_1987]

W ciągu 12 godzin raczej się nie uwolni, bo sama komórka jajowa dojrzewa ok. 14 dni, a jak wiadomo tabletki hamują owulację

[Jeannee]

Też uważam, że te magiczne 12h to za mało, żeby doszło do owulacji. Wydaje mi się, ze producenci tabletek po prostu się w pewien sposób zabezpieczają.

Ja bym jednak tego nie lekceważyła i trzymała się ulotki. Nigdy nie przewidzisz reakcji organizmu. Więc jakbyś kiedyś pominęła tabletkę i przyjęła ją powyżej 12 h, to postępuj według ulotki. Są przecież kobiety, które zaszły w ciążę, bo zapomniały 1 tabletki. Także jak to mówią- przezorny zawsze ubezpieczony

[Ulquiorra4]

Oczywiście. Ja panikara jestem, więc nawet jak raz w 3 tyg się 10h spóźniłam to już panika. ;P Dzięki za odpowiedź.