Czy dieta może zredukować trądzik?

[redakcja]

Od lat borykasz się z krostkami, zaskórnikami, przetestowałaś tysiące kosmetyków, leków oraz maści od lekarza i wciąż masz trądzik? Spróbuj zmienić swoją dietę! Sprawdź co należy wyeliminować z jadłospisu, żeby pozbyć się niedoskonałości. czytaj więcej

[KITKA_23]

Tak - to prawda, dieta ma ogromny wpływ na wygląd skóry. Sama zauważyłam, że po zjedzeniu czekolady, ketchupu czy większej ilości musztardy zaraz wyskakuje mi jakiś niechciany "diodek" .

[Zortex]

Dieta jak najbardziej może pomóc w leczeniu wielu rodzajów trądziku. Z jednej strony ważne jest to, żeby unikać produktów wysoko przetworzonych, szkodliwych tłuszczów trans i słodzonych napoi gazowanych z drugiej aby dbać o to, aby dieta była dobrze zbilansowana. Należy zadbać o kwasy omega - oliwa z oliwek, olej lniany i wiele innych, antyoksydanty - wszelkie "berry' z ang. czyli jagody, truskawki, maliny w tym wspomagająca gojenie skóry witamina C, czyli pietruszka, porzeczka oraz suplementacja witaminą C lewoskrętną. Warto zgłębić temat zdrowego odżywiania
Ważne są również regularne posiłki i duża ilość płynów. Nie podjadamy między posiłkami czekoladek, lepsze będą: suszona żurawina, orzechy (bez ziemnych), migdały, banan i jabłko (na złość putinowi).
Jeżeli podejdziesz poważnie do zmiany nawyków żywieniowych, zacznij zapisywać co jesz i kiedy, to na prawdę pomaga eliminować błędy i stanowi bazę pomysłów podczas zakupów.

[kate_w]

A do tego wygląda na to, że to co redukuje trądzik pozytywnie wpływa na cały organizm pod każdym względem

[Kreciola]

Staram się nie jeść słodyczy, ale jest to bardzo trudne. Udało mi się oduczyć słodzenia herbaty. Coli nie piję i jakoś za nią nigdy nie tęskniłam ani nie tęsknię. Kawa wprawia mnie w obrzydzenie.
Dostałam od Mikołaja wyciskarkę do soków i teraz wyciskam sobie sama soki w różnych wariacjach smakowych . Mam nadzieję, że mi to pomoże w jakimś stopniu. Zanim jej nie miałam to piłam te sklepowe K****** i P**** i zajadałam się jabłkami, marchewkami, gruszkami.

Niestety, nie wyobrażam sobie nie jeść chleba na śniadanie czy nie jeść jogurtów. Uwielbiam pierogi i z nich też nigdy nie zrezygnuję.
Zupę zagęszczam śmietaną, stosuję kupne przeciery pomidorowe i z tego też mi jest ciężko zrezygnować.


Zapomniałam powiedzieć o jajkach, które też bardzo lubię. Smażone jem raz w tygodniu. Nie doprawiam ostro potraw. Mleka nie mogę pić z powodu problemów układu trawiennego.

[fiasco]

Jeżeli pani dietetyk twierdzi, że już po dwóch tygodniach bez pszenicy mogę zauważyć pozytywną zmianę, to chyba spróbuję Od dłuższego czasu ją znacznie ograniczam, ale nie udało mi się jej całkiem wyeliminować. Ale spróbuję na te 2 tygodnie (do Świąt ), może jakoś przeżyję?

[Truflowa Babeczka]

Czyli kolejna "złota" recepta na piękno i zdrowie, która w ogóle nie bierze pod uwagę polskich realiów finansowych i dostępności pewnych produktów na rynku, a także zakłada, że każda z nas może poświęcić się tylko i wyłącznie myśleniu o tym co i kiedy zje oraz przygotowywaniu tychże posiłków....

[reniusia87]

czegos nie rozumiem: przeciez orkisz to odmiana pszenicy !!!???

[Anna_al]

Napisane przez Truflowa Babeczka

Czyli kolejna "złota" recepta na piękno i zdrowie, która w ogóle nie bierze pod uwagę polskich realiów finansowych i dostępności pewnych produktów na rynku, a także zakłada, że każda z nas może poświęcić się tylko i wyłącznie myśleniu o tym co i kiedy zje oraz przygotowywaniu tychże posiłków....

Zgadzam się. Oraz faktu, że ludzie pracują i czasami nie mają możliwości zjeść nawet zwykłej kanapki. Nie wspominając już o samodzielnym upieczeniu chleba.

[Hiraska]

Tere fere.
Mam już dość tych złotych rad "wybitnych specjalistów".
Nie wierzę w działanie żadnych restrykcyjnych diet, już nie mówiąc o tym, że całe życie na diecie wykańcza psychicznie ciągłe wyrzeczenia i odmawianie sobie wszystkiego...
Byłam na bardzo ścisłej diecie bez glutenu i przetworów mlecznych przez około 5 miesięcy, nie zauważyłam żadnej poprawy w stanie skóry, chodziłam za to ciągle nerwowa, często głodna
Uważam, że wystarczy umiar.

[fiasco]

Napisane przez Hiraska

Tere fere.
Mam już dość tych złotych rad "wybitnych specjalistów".
Nie wierzę w działanie żadnych restrykcyjnych diet, już nie mówiąc o tym, że całe życie na diecie wykańcza psychicznie ciągłe wyrzeczenia i odmawianie sobie wszystkiego...
Byłam na bardzo ścisłej diecie bez glutenu i przetworów mlecznych przez około 5 miesięcy, nie zauważyłam żadnej poprawy w stanie skóry, chodziłam za to ciągle nerwowa, często głodna
Uważam, że wystarczy umiar.

Trądzik może mieć bardzo różne przyczyny, jedną z nich są nietolerancje pokarmowe. Przez jakieś 7 lat leczyłam trądzik u dermatologa, jednak w moim przypadku zmiana diety przyniosła lepsze efekty, niż większość smarowideł czy antybiotyk doustny. Niestety widzę, że gdy jem więcej produktów z mąki pszennej, słodyczy i smażonych rzeczy, znacznie pogarsza mi się cera.
Fajnie by było, gdyby trądzik można było wyleczyć maścią i mieć go z głowy, ale jeśli pomimo kilkuletniego leczenia dermatologicznego jest on nadal aktywny, to trzeba poszukać przyczyny jego powstania wewnątrz organizmu, co niestety nie jest proste ani przyjemne

[KateFromWonderland]

A mi się podobają te porady. Dobrze mówi. Oczywiście trzeba to zawsze dostosować indywidualnie, ale ona została poproszona o ogólne wypowiedzenie się ... Wiadomo nie tylko dietetyka, przecież i stres i samo grzebanie przy tym (wyciskanie samodzielne), no oczywiście słabe kosmetyki z drogerii, zamiast dermokosmetyków :P Ale dietą bardzo ładnie można pomóc w mocniejszych działaniach. Jak dostanie się antybiotyk od dermatologa i doda do tego zbilansowaną dietę i trochę sportu to naprawdę będzie ok. Ale pielęgnacja domowa to podstawa: płyn micelarny, żel i krem na noc oczywiście wszystko do skóry trądzikowej!

A dobrze mówi, że nawet sami nie wiemy gdzie dosypują mleka w proszku czy pszenicy. I takie pełne 100% odstawienie jest bardzo trudne! Bo nie wiemy co jemy ...

Dziękuję za interesujący wywiad Ładnie podsumowuje, mam nadzieje, że ktoś skorzysta!

[Estella]

Dziewczyny dostałam komentarz od Pani Renaty Ruszniak, który wyjaśnia dlaczego odstawienie pszenicy jest kluczowe w procesie zdrowienia skóry.

"Przetłuszczająca się skóra, wypryski… aż po trądzik, to nadmierne wytwarzanie łoju przez gruczoły łojowe skóry. Stale podwyższony poziom INSULINY we krwi, między innymi powoduje zwiększone wydzielanie łoju przez gruczoły łojowe skóry. Skąd się bierze podwyższony poziom insuliny we krwi??? Otóż, POZIOM INSULINY WE KRWI ZALEŻY OD TEGO CO JEMY. Gdy zjadamy coś z wysokim Indexem Glikemicznym (produkty z zawartością współczesnej pszenicy, cukru, kukurydzy, białego ryżu, ziemniaków, pijemy piwo…) to po posiłku nawet dwukrotnie wzrasta poziom cukru we krwi, aby go obniżyć, trzustka wydziela więcej insuliny. Jeśli na każdy posiłek, a nawet, gdy tylko na niektóre posiłki jemy coś z wysokim IG, to mamy często lub stale za wysoki poziom insuliny we krwi. Przetłuszczanie, wypryski i trądzik mija, gdy zamieniamy produkty z wysokim IG, na te z niskim IG (kasze, płatki owsiane, żytnie, chleb żytni, produkty ze starej odmiany mąki pszennej orkiszowej, durum… bez cukru).

Dieta bezglutenowa, to nie najlepszy wybór, ponieważ mąka kukurydziana i z ryżu ma wysoki IG, ta dieta nie zabrania też cukru. A żeby zmniejszyć wydzielanie gruczołów łojowych i trądzik, trzeba REGULARNYM i odpowiednim ( z niskim IG) jedzeniem OBNIŻYĆ NA STAŁE POZIOM INSULINY we krwi, a wtedy gruczoły łojowe powrócą do normalnej czynności wydzielniczej. Wyeliminowanie cukru i współczesnej pszenicy z codziennych posiłków, to siedmiomilowy krok w procesie zdrowienia skóry, ponieważ komponujemy z ich użyciem niemal każdy posiłek.

Łojotok skóry mogą nasilać też konserwanty i chemiczne dodatki do żywności, a także zwiększona zawartość białka zwierzęcego w diecie (jaja, nabiał, mięso, ryby, owoce morza). Metodą prób i błędów należy poszukiwać produktów, które powodują zmiany na skórze i eliminować je z diety.

Zwiększony poziom insuliny we krwi, to przyspieszone magazynowanie węglowodanów i tłuszczu w organizmie. Czyli tycie. Niski poziom insuliny we krwi zabezpiecza przed tyciem.

Zwiększony poziom insuliny we krwi powoduje zatrzymanie sodu (soli) przez nerki i wzrost ciśnienia tętniczego krwi. Leczenie zaczyna się w kuchni, od wyeliminowania produktów z wysokim IG, a następnie dodajmy leki.

Wniosek – z wielu powodów, najlepiej mieć poziom insuliny w normie. Stale."

[tentypmes]

PRZECZYTAJ TO!!!!

Moi drodzy to co mówi pani doktor to prawda w 100%. jeżeli nie wierzycie to posłuchajcie mojej historii. Mój trądzik zaczął się jakoś 6 lat temu, na początku małe wypryski z czasem coraz większe. Pierwsza wizyta u dermatologa to około 2,5 roku temu. Z czystym sumieniem powiem,że oprócz pochodnej witaminy A (np. izotek) stosowałem wszystko. Kiedy na ostatniej wizycie pani rozłożyła ręce i zapisała mi leki, którymi rozpocząłem moją przygodę z dermatologiem, uświadomiło mi to,że lekarze mi nie pomogą. Było to około kwietnia tego roku, wtedy jeszcze temat glutenu nie był aż tak popularny jak dziś. Czytałem godzinami, polskie i amerykańskie artykuły na ten temat. Kiedyś natrafiłem na chłopaka, który napisał,że stan jego skóry poprawił się niesamowicie po odrzuceniu mleka i gluteny. Wtedy musiałem zagooglować co to gluten :P
Dowiedziałem się i stwierdziłem,że spróbuje. Odstawiłem najpierw mleko samo w sobie, sery, jogurty zostawiłem. Poprawa ogromna, z twarzy na której codziennie pojawiały się minimum 2 pryszczę doszedłem do powiedzmy 1 dziennie. Czyli o połowę lepiej, zacząłem czytać więcej i więcej, szukałem wszędzie. Przyszły wakacje, czyli spanie do 12 w południe. To pozwoliło mi omijać śniadnia, czyli nie jadłem pieczywa. Znów zauważyłem,że jest coraz lepiej, byłem w niebo wzięty. Jednak jak to my ludzie szybko przyzywczajamy się do dobrego i chcemy, żeby było lepiej. Z czasem odrzuciłem wszystkie produkty mleczne i jajka. Przestałem jeść chleb, makarony. Moja twarz każdego dnia wyglądała lepiej. Przestały wychodzić bolące wulkany. Zostały blizny, uporałem się z nimi lekiem o nazwie SKINOREN, jest to kwas, który złuszcza naskórek. Początki są trochę bolesne, ale po miesiącu nie miałem żadnej blizny. Dziś żyje w 100% na diecie bezglutenowej i bezmlecznej. Może wam się wydawać,że nic nie jem, ale uwierzcie mi wystarczy poszukać. Mieszkam w małym mieście a mimo to produkty bezglutenowe takie jak chleb, ciastka, mogę dostać w conajmniej 4 sklepach. Często istnieje możliwość zamówienia do sklepu na przykład co tydzień jednego dużego chleba. Mają one długą date ważności, więc nie będzie to problem. Moje życie odmieniło się o 180 stopni. Pamiętam, jak każdego dnia boryałem się z problemem samoakceptacji i z brudnym od krwi i łoju lustrem, przez wyduszanie tych wulkanów (taki żarcik). Czy mam skóre idealną, nie mam, ale żaden z moich licealnych równieśników nie ma. Jeden mały zaskórnik co parę dni to naprawdę nie problem w porówaniu to tego z czym walczyłem.
W razie jakich kolwiek pytań piszcie: barbaranbat@gmail.com

P.S dieta ta sprawiła,że schudłem 10 kilo, dla mnie to raczej minus bo teraz jestem trochę za chudy, ale dla innych może to być dodatkowa motywacja[COLOR="Silver"]

[katka190]

Ja walczyłam z trądzikiem przez ponad 10 lat i zauważyłam, że mój trądzik ma związek z nabiałem. Odstawiłam nabiał i trądzik zniknął, ale człowiek potrzebuje wapnia... więc zaczęłam kupować tylko mleko i sery bio i trądzik nie wrócił wydaje mi się, że szkodziły mi te hormony którymi są faszerowane krowy... bo te hormony potem przedostają się do mleka.

[da676abf03b4a85f7909d26edb1c625a40552a06_6158e4726260c]

Napisane przez tentypmes

PRZECZYTAJ TO!!!!

Moi drodzy to co mówi pani doktor to prawda w 100%. jeżeli nie wierzycie to posłuchajcie mojej historii. Mój trądzik zaczął się jakoś 6 lat temu, na początku małe wypryski z czasem coraz większe. Pierwsza wizyta u dermatologa to około 2,5 roku temu. Z czystym sumieniem powiem,że oprócz pochodnej witaminy A (np. izotek) stosowałem wszystko. Kiedy na ostatniej wizycie pani rozłożyła ręce i zapisała mi leki, którymi rozpocząłem moją przygodę z dermatologiem, uświadomiło mi to,że lekarze mi nie pomogą. Było to około kwietnia tego roku, wtedy jeszcze temat glutenu nie był aż tak popularny jak dziś. Czytałem godzinami, polskie i amerykańskie artykuły na ten temat. Kiedyś natrafiłem na chłopaka, który napisał,że stan jego skóry poprawił się niesamowicie po odrzuceniu mleka i gluteny. Wtedy musiałem zagooglować co to gluten :P
Dowiedziałem się i stwierdziłem,że spróbuje. Odstawiłem najpierw mleko samo w sobie, sery, jogurty zostawiłem. Poprawa ogromna, z twarzy na której codziennie pojawiały się minimum 2 pryszczę doszedłem do powiedzmy 1 dziennie. Czyli o połowę lepiej, zacząłem czytać więcej i więcej, szukałem wszędzie. Przyszły wakacje, czyli spanie do 12 w południe. To pozwoliło mi omijać śniadnia, czyli nie jadłem pieczywa. Znów zauważyłem,że jest coraz lepiej, byłem w niebo wzięty. Jednak jak to my ludzie szybko przyzywczajamy się do dobrego i chcemy, żeby było lepiej. Z czasem odrzuciłem wszystkie produkty mleczne i jajka. Przestałem jeść chleb, makarony. Moja twarz każdego dnia wyglądała lepiej. Przestały wychodzić bolące wulkany. Zostały blizny, uporałem się z nimi lekiem o nazwie SKINOREN, jest to kwas, który złuszcza naskórek. Początki są trochę bolesne, ale po miesiącu nie miałem żadnej blizny. Dziś żyje w 100% na diecie bezglutenowej i bezmlecznej. Może wam się wydawać,że nic nie jem, ale uwierzcie mi wystarczy poszukać. Mieszkam w małym mieście a mimo to produkty bezglutenowe takie jak chleb, ciastka, mogę dostać w conajmniej 4 sklepach. Często istnieje możliwość zamówienia do sklepu na przykład co tydzień jednego dużego chleba. Mają one długą date ważności, więc nie będzie to problem. Moje życie odmieniło się o 180 stopni. Pamiętam, jak każdego dnia boryałem się z problemem samoakceptacji i z brudnym od krwi i łoju lustrem, przez wyduszanie tych wulkanów (taki żarcik). Czy mam skóre idealną, nie mam, ale żaden z moich licealnych równieśników nie ma. Jeden mały zaskórnik co parę dni to naprawdę nie problem w porówaniu to tego z czym walczyłem.
W razie jakich kolwiek pytań piszcie: barbaranbat@gmail.com

P.S dieta ta sprawiła,że schudłem 10 kilo, dla mnie to raczej minus bo teraz jestem trochę za chudy, ale dla innych może to być dodatkowa motywacja[COLOR="Silver"]

podpisuję się pod tym. Mam 21 lat, przez 4 walczyłam z trądzikiem. Był tylko innego rodzaju, były to białe podskórne grudki, podobne do kaszki. Zawalona była cała buzia, miałam niesamowite kompleksy, bo jak wiadomo twarzy nie da się niczym zakryć, a po nałożeniu podkładu było jeszcze gorzej, powiedziałabym że wyglądało to komicznie. Żaden lekarz, tabletki i maści nie pomagały. Próbowałam wszystkiego, nawet byłam u bioenergoterapeutki, która poradziła mi odstawić nabiał. Skóra się lekko poprawiła ale nadal nie była taka jak bym chciała. W końcu mój tato natrafił na książkę "Zdrowie na własne życzenie". Od tego momentu wszystko się zmieniało. Oczyściłam organizm, zrezygnowałam z glutenu (na początku myślałam, że jest to niemożliwe ale z czasem poznałam wiele innych produktów zastępczych i nawet w biedronce można znaleźć makaron z mąki kukurydzianej jem więcej kasz, których przecież mamy tak dużo i warzyw. Moja cera jest teraz o niebo lepsza, często słyszę pozytywne komentarze od ludzi z mojego otoczenia. I nigdy bym nie pomyślała, że to wszystko wzięło się od niezdrowego jedzenia. Żeby była jeszcze lepsza skorzystałam z oczyszczania u kosmetyczki, która po paru zabiegach powiedziała, że jest pod wrażeniem mojej cery. Nie używam żadnych drogich kosmetyków, często chodzę bez podkładu a twarz na dodatek myje olejami albo kosmetykami z Alterry które nie wysuszają mojej skóry. Jestem szczęśliwa

[monehima24]

Takie postępowanie powinno być bardziej promowane nie każdy ma świadomość ze dieta ma aż tak ogromne znaczenie

[kate_w]

Napisane przez Truflowa Babeczka

Czyli kolejna "złota" recepta na piękno i zdrowie, która w ogóle nie bierze pod uwagę polskich realiów finansowych i dostępności pewnych produktów na rynku, a także zakłada, że każda z nas może poświęcić się tylko i wyłącznie myśleniu o tym co i kiedy zje oraz przygotowywaniu tychże posiłków....

to prawda, ale w takiej sytuacji trzeba robić chociaż to, co się da a nie odrzucać wszystko, bo i tak się nie uda.

Naprawdę na początek odstawienie zwykłego mleka będzie już dużą zmianą.
Ja odstawiłam mleko i żółty ser.
Z nabiałów pozwalam sobie od czasu do czasu na sery pleśniowe, najlepiej kozie i śmietanę, ale to rzadko.

I różnica już jest wielka!!

[fiasco]

Napisane przez kate_w

to prawda, ale w takiej sytuacji trzeba robić chociaż to, co się da a nie odrzucać wszystko, bo i tak się nie uda.

Naprawdę na początek odstawienie zwykłego mleka będzie już dużą zmianą.
Ja odstawiłam mleko i żółty ser.
Z nabiałów pozwalam sobie od czasu do czasu na sery pleśniowe, najlepiej kozie i śmietanę, ale to rzadko.

I różnica już jest wielka!!

ja wlasnie nie wyobrazam sobie odstawienia nabialu :/ codziennie jem/pije cos z dodatkiem mleka, jem jogurty, sery (nieduzo, znacznie mniej niz kiedys, ale jednak)... Latwiej mi chyba pojdzie z odstawieniem pszenicy

przepraszam za brak polskich znakow, komputer mi cos wariuje

[Anna_al]

Drobne zmiany i owszem. Ja np. nie słodzę herbaty, ale czekoladę lubię i wtedy grzeszę(w szczególności mleczna). Jednak stwierdzenie żeby samemu piec chleb uważam za przesadę, wielu ludzi nie może sobie na to pozwolić i ja również. Nabiał też jest ważny chociażby w walce z osteoporozą.

[da676abf03b4a85f7909d26edb1c625a40552a06_6158e4726260c]

Napisane przez Anna_al

Drobne zmiany i owszem. Ja np. nie słodzę herbaty, ale czekoladę lubię i wtedy grzeszę(w szczególności mleczna). Jednak stwierdzenie żeby samemu piec chleb uważam za przesadę, wielu ludzi nie może sobie na to pozwolić i ja również. Nabiał też jest ważny chociażby w walce z osteoporozą.

Co do nabiału radziłabym trochę poczytać.
http://www.pocztazdrowia.pl/krotko-o...wosci-nabialu/

[Anna_al]

[1=da676abf03b4a85f7909d26 edb1c625a40552a06_6158e47 26260c;49396110]Co do nabiału radziłabym trochę poczytać.
http://www.pocztazdrowia.pl/krotko-o...wosci-nabialu/[/QUOTE]


Artykuł przeczytałam. Jest ciekawy, ale mowa w nim tylko o mleku krowim. Jest jeszcze kozie, które też czasami piję. Jednak nie jest to szklanka ani dwie dzienne, tylko trochę do kawy. A ja kawy nie wyobrażam sobie bez mleka, takiego zwykłego, a nie jakichś odtłuszczonych ani śmietanek. Wystarczy umiar a nie nauka, że każdy ma wypić tyle to a tyle mleka albo nie pić wcale.

[CocoBanana]

Próbowałam tych sposobów przez ok 8 miesięcy. Stan skóry się wcale nie polepszył,a pogorszył. A ja sama chodziłam rozdrażniona. Nie dość, że miałam liczne wypryski, w tym więcej ropnych, to cera stała się szara, straciła na jędrności, łuszczyła się. Organizm potrzebuje wszystkiego w umiarkowanym stopniu. Ja, jako miłośniczka czekolady nie wyobrażam sobie bez niej życia, a gdy odcięłam sobie do niej dostęp, to wiadomo smutek, stres, a to szkodzi cerze A tym chlebem to już wszędzie na wszystko straszą U mnie taka uroda, że mam trądzik, ale można go złagodzić. Dokładny demakijaż, przemywanie twarzy tonikiem bezalkoholowym, żel kremowy, dobry krem i lekki podkład, niedotykanie twarzy rękoma,komórką(jest tam więcej bakterii niż na desce sedesowej!), starać się, żeby włosy nie smyrały nas po policzkach, czy innych "zarażonych" miejscach. No i mniej stresu, więcej cierpliwości, nie ma bata, że nie pomoże

[ula_p]

Zgadzam się w całości z wypowiedzią. Ja przestałam jeść słodycze całkowicie, w ogóle nie piję mleka, resztę nabiału ograniczyłam do minimum koniecznego (masło zamieniłam je awokado). Nie piję napojów gazowanych. Za to przestrzegam 5 posiłków co 2,5/3h, piję odpowiednio przygotowane drożdże a nawet dla świętego spokoju je króciutko podgotowuję, pielęgnuję twarz wg zaleceń Caroline Hirons, korzystam niestety z drogich kosmetyków Biologique Recherche (też również są na bazie drożdży!) i w końcu wygrywam z trądzikiem młodzieńczym, zaskórnikami i trądzikiem różowatym! Odstawiłam szczoteczkę Clarisonic, która mi tylko zaszkodziła, a z początku ją sobie bardzo chwaliłam. Jednak widzę, że ww.CH ma z nią podobne doświadczenia jak ja.
Dieta ta pozwoliłam mi również zrzucić 3 kg, choć początki są trudne, to warto jest jej się podjąć. Na drugie śniadanie piję przygotowany koktajl. Jem kasze. Czasu mam mało, bo dwójka dzieci jest wymagająca, ale dla pięknej cery chce mi się wstać 15 minut wcześniej i przygotować II śniadanie. Potrzeba dużo determinacji i pokory, ale walkę z trądzikiem można wygrać.

PS. myślę, że niektórzy potrzebują czasu na oczyszczenie się organizmu, dlatego może skoro nie widzą efektu po 3 tygodniach, to się zrażają do diety/nowego sposobu odżywiania. Konsultantka Biologique R. powiedziała mi, że miesiąc niejedzenia słodyczy, to dopiero początek oczyszczania cery i może ono trwać dłużej. Po dwóch miesiącach diety osobiście widzę gruntowną poprawę.

[dorka_21]

Mój chłopak jest prawdziwym sportsmenem i fanem zdrowego trybu życia. Jego dieta jest zbilansowana, liczy kalorie i przede wszystkim pije hektolitry wody . Jednak nie mógł uporać się z wyskakującymi na plecach i barkach wypryskami. Dzienne zapotrzebowanie kaloryczne w 25% pokrywał z białka i to białko okazało się winowajcą. Dlatego może warto zwrócić uwagę na zawartość białka w diecie .

[Tennyo]

Dziękuję za ten wywiad! Od kilku tygodni po mału eliminuję pszenicę i nabiał z mleka krowiego, gdyż podejrzewałam, że mi nie służą. Ciężko jest niektórym wytłumaczyć, że nawyki z dzieciństwa, do których każdy jest przyzwyczajony, mogą szkodzić. Po tym wywiadzie zrozumiałam, że nie tylko ja mam z tym problem. Pozdrawiam!

[moniaobcy]

Pamiętam jak na 1 roku studiów chciałam zrobić porządek z twarzą i poszłam do dermatolog. I pamiętam jak mi mówiła, że DIETA NIE MA ZWIĄZKU ZE STANEM TWARZY :| Nie muszę dodawać, że uciekłam od niej po bodaj 3 wizycie jak mnie objeżdżała, że się nie maluję (wtf?!) i za wolno zużywam przepisane leki (w tym czasie 50zł/miesiąc za tubkę leku to było dla mnie b.dużo).
Dopiero kilka lat później zrobiłam porządek z twarzą, tuż przed ślubem

Co prawda próbowałam odstawić przetwory mleczne (które są moją miłością). Jednak u mnie to nie mleko było problemem.
Teraz już mam względny spokój, chyba, że się najem chemii i totalnego syfu (a w czasie sesji nie mogę się opanować). Jednak przebieg jest dużo łagodniejszy no i nie męczę twarzy dziadostwem alkoholowym, a zamieniłam na kosmetyki z przyjaźniejszym składem i oleje

[RockAnnRolla]

Oglądałam ostatnio kolejny odcinek programu Wstydliwe choroby na kanale TLC i był poruszony wątek trądziku, co prawda u nastolatków i dziestolatków (łapiemy się), ale pani doktor szeroko omówiła ten temat w tym wpływ diety na tą przypadłość skóry no i...czekolada czy mąka pszenna nie mają wpływu na trądzik, gdyby tak było ,to wszyscy, którzy spożywają pewne produkty też walczyliby z nieidealną cerą. Oczywiście jak ktoś je Mc Syf jedzenie, pseudo czekoladę barwy białej i o zawartości kakao poniżej 40% a tłuszczu powyżej 30% ,to nie tylko sylwetka cierpi ,ale i skóra. Jemy zdrowo i mądrze, efekty widać w całym wyglądzie, a trądzik niestety leczymy, każdy przypadek jest indywidualny a wina za stan cery może mieć mieszane podłoże od "złośliwych" hormonów po złą pielęgnację. Czekoladki?

[moniaobcy]

Z moich obserwacji wynika, że na każdego działa co innego. Jednemu szkodzi pszenica i produkty mleczne i po odstawieniu widzi poprawę. Innemu (np. mi) nie szkodzą te produkty, tylko ewidentnie syf i chemia. Ostrą kuchnię też lubię i bez niej żyć nie mogę.
Każdy musi sobie dojść do tego co wpływa na wygląd skóry, a przede wszystkim na kondycję zdrowotną. Więc jedni mogą jeść czekoladę i nic, a inni jak tylko popatrzą to mają wysyp do leczenia

[pauli25]

Ej a o co chodzi z tą pszenicą? W Polsce żyć bez przenicy, nie wyobrażam sobie Co jest z nią nie tak?!