Włosy na blond farbujemy i o życiu dyskutujemy. Cz. XIII

[novelove]

Napisane przez blond bunny

dziewczyny ja wiem ze to juz niedlugo zostalo...
ja to czuje, gdy z nim rozmawiam i patrze mu w oczy
widze ze stara sie skupic na rozmowie ale nie daje rady- myli mu sie, gada glupoty, przekreca imiona osob z rodziny- na mnie mowi jak do corki jolka... na mojego adriana mowi- andrzej
dzis mnie pytal gdzie jest andrzej? a ja ze przeciez on pracuje do popoludnia-a bylo rano.
a on do mnie a co robi? jest mechanikiem dziadku... i znow w placz...
ja przytakuje, nie zwracam uwagi
ale ciezko mi tak udawac...
np. mowi czy jak wroci do domu to ze pojdzie na zakupy- a ja wiem ze sam nie pojdzie bo nie da rady ale przytakuje ze tak, ze na pewno tak bedzie...
i czuje jak mi lzy plyna po buzi, odwracam twarz na chwile od niego...
on mowi o smierci za kazdym razem gdy tam jestem...ze bede miec lepiej, ze mieszkanie bede miec...ze klopoty sie skoncza z nim ze on juz ma dosc takiego zycia...
a ja becze, bo nie jestem gotowa na to wszystko co nadejdzie....
boje sie jutra ciagle mysle o nim...
zylam nadzieja i moja nadzieja wlasnie umarla- bo w oczach lekarki zobaczylam ze dobrze nie jest poprzednie dawaly nadzieje, wierzylam ze ta kardiowersja pomoze ze bedzie lepiej...
to co zobaczylam wczoraj i dzis- to jak policzek od losu- jest slabszy niz byl, oczy ciagle za bielmem(mgla), odplywa, przewraca sie...ale chodzi. mowi ze jak chodzi to juz go nie zatyka i tchu nie braknie- tylko to sie zmienilo po kardiowersji.
co z tego jak jest slabszy!
mam wrazenie ze przez ten tydzien postarzal sie o 10 lat...
znow mi nerwy wysiadaja, przepraszam dziewczyny...

Nie znoszę czytać o takich rzeczach. Od razy mam przed oczami wizję, że ktoś z moich najbliższych umiera. Nie wyobrażam sobie tego, by nie móc porozmawiać ze swoją mamą nigdy więcej. Brr... makabra, aż mi się teraz oczka spociły!
Bunny, bardzo,bardzo Ci współczuję.

Nikola
EE tam, nie martw się. Miałam kiedyś gorzej

Paulinka
ależ Ty masz te kłaczyska piękne

---------- Dopisano o 19:07 ---------- Poprzedni post napisano o 19:05 ----------

Napisane przez Nikola17

Ja w maju kończę

He, a ja mam zakończenie w kwietniu
potem tylko maturka i STO LAT WOLNOŚCI

[kitkulka]

Napisane przez novelove

He, a ja mam zakończenie w kwietniu
potem tylko maturka i STO LAT WOLNOŚCI

o taaaaak, po maturze to były wakacje...

[_eNchaNted_]

Napisane przez kitkulka

jaaa tyle godzin siedzieć...
ale powiem Ci, że ja na pierwszym roku miałam tak w poniedziałek i we wtorek, że tyle zajęć i siedzenie w szkole od rana do wieczora

przerypane tak od rana do wieczora
ale na szczęście są też wykłady podczas których można sobie czasem na spacer wyskoczyć, na chwilową drzemkę albo na smaczny posiłek

Napisane przez novelove

He, a ja mam zakończenie w kwietniu
potem tylko maturka i STO LAT WOLNOŚCI

to były wakacje życia!
jeszcze wszystko przed Tobą

[kitkulka]

Napisane przez _eNchaNted_

przerypane tak od rana do wieczora
ale na szczęście są też wykłady podczas których można sobie czasem na spacer wyskoczyć, na chwilową drzemkę albo na smaczny posiłek

o u nas też się zdarzało, czasem na ćwiczeniach z angielskiego wychodziłam na obiad, ale angielski znam lepiej niż ten nauczyciel, więc wisiało mi to i mi wybaczał, za to na zaliczenie musiałam zaśpiewać piosenkę po angielsku i zaśpiewałam jakąś o brzoskwinkach to później koledzy wołali na mnie peaches

[Agatau88]

Ale macie tematy
Szkolne
U mnie rok konczy sie w maju, pod koniec

Nikola
nie martw sie wlosy odrosna

---------- Dopisano o 20:10 ---------- Poprzedni post napisano o 20:08 ----------

Napisane przez kitkulka

o u nas też się zdarzało, czasem na ćwiczeniach z angielskiego wychodziłam na obiad, ale angielski znam lepiej niż ten nauczyciel, więc wisiało mi to i mi wybaczał, za to na zaliczenie musiałam zaśpiewać piosenkę po angielsku i zaśpiewałam jakąś o brzoskwinkach to później koledzy wołali na mnie peaches

Ale Ci fajnie Peaches ladnie

[kitkulka]

Napisane przez Agatau88

Ale macie tematy
Szkolne
U mnie rok konczy sie w maju, pod koniec


Ale Ci fajnie Peaches ladnie

fajnie jest powspominać

peaches ładnie, ale pączek też na mnie wołali

[_eNchaNted_]

Napisane przez kitkulka

o u nas też się zdarzało, czasem na ćwiczeniach z angielskiego wychodziłam na obiad, ale angielski znam lepiej niż ten nauczyciel, więc wisiało mi to i mi wybaczał, za to na zaliczenie musiałam zaśpiewać piosenkę po angielsku i zaśpiewałam jakąś o brzoskwinkach to później koledzy wołali na mnie peaches

fajne mieliście zaliczenia

my kiedyś czmyknęliśmy z wykładów i do zoo pojechaliśmy, w marcu jakoś kij, że wszystkie zwierzaki były pozamykane, ale i tak mieliśmy radochę z samej wyprawy

[Agatau88]

Napisane przez kitkulka

fajnie jest powspominać

peaches ładnie, ale pączek też na mnie wołali

Ja bym to wziela do siebie tego paczka, zreszta nie ma sie co dziwic jak kiedys wazylam....wstyd

[_eNchaNted_]

Napisane przez kitkulka

fajnie jest powspominać

peaches ładnie, ale pączek też na mnie wołali

nie no kitka, na Ciebie pączek wołali?

[Agatau88]

Napisane przez _eNchaNted_

fajne mieliście zaliczenia

my kiedyś czmyknęliśmy z wykładów i do zoo pojechaliśmy, w marcu jakoś kij, że wszystkie zwierzaki były pozamykane, ale i tak mieliśmy radochę z samej wyprawy

Ale to miło powspominac kurcze

[kitkulka]

Napisane przez _eNchaNted_

fajne mieliście zaliczenia

my kiedyś czmyknęliśmy z wykładów i do zoo pojechaliśmy, w marcu jakoś kij, że wszystkie zwierzaki były pozamykane, ale i tak mieliśmy radochę z samej wyprawy

hahaha uwielbiam takie wyprawy radocha jak nie wiem małe wagary a taka radość

Napisane przez Agatau88

Ja bym to wziela do siebie tego paczka, zreszta nie ma sie co dziwic jak kiedys wazylam....wstyd

na mnie pączek mówili dlatego, że codziennie szłam do bufetu po pączka albo dwa i jadłam z pomidorową

ile ważyłaś? aj tam, ważne, że teraz dobrze wyglądasz

[Agatau88]

kitkulka
nie chcesz wiedziec ile wazylam W klubie Ci kiedys napisze
Teraz nie jest najgorzej, mam 165 cm i waga 57, 5 kg wczoraj sie wazylam.
Wiec norma. Ale i tak fajnie by było zrzucic te kilka kg chociaz sama nie wiem.
Mam problem bo mam duzo ciuchów jak byłam gruba, naprawde gruba w rozmiarach 40 i więcej - dla mnie to bylo duzo, bo ja jestem niska.
A teraz noszę 36 i naprawde wszystko lezy na mnie jak worek.
Ostatnio bylam w Orsayu i kupilam spodnice 34 - taką co na talii lezy, a mam tez z Orsaya 38-no to jest roznica.
I wszystko na mnie wisi. Ciesze sie ze zeszczuplalam, ale wynioslam po ludziach polowe swojej szafy.

[_eNchaNted_]

Napisane przez kitkulka

hahaha uwielbiam takie wyprawy radocha jak nie wiem małe wagary a taka radość

na mnie pączek mówili dlatego, że codziennie szłam do bufetu po pączka albo dwa i jadłam z pomidorową

ile ważyłaś? aj tam, ważne, że teraz dobrze wyglądasz

aaa to dlatego pączuś myślałam, że krąglutka byłaś w dzieciństwie

wagary były coooool
moje najlepsze to chyba były jeszcze w liceum, jak TŻ zdał prawko i ze znajomymi moją starą audicą jechaliśmy do Wisły boszeee jakiego miałam stresa, że ten gracior się gdzieś po drodze rozpadnie i będę musiała tatę wzywać, albo lawetę
ale nic złego na szczęście się nie stało, pojeździliśmy wyciągiem, połaziliśmy po centrum, zjedliśmy pizze i pojechaliśmy z powrotem do domu

[kitkulka]

Napisane przez Agatau88

kitkulka
nie chcesz wiedziec ile wazylam W klubie Ci kiedys napisze
Teraz nie jest najgorzej, mam 165 cm i waga 57, 5 kg wczoraj sie wazylam.
Wiec norma. Ale i tak fajnie by było zrzucic te kilka kg chociaz sama nie wiem.
Mam problem bo mam duzo ciuchów jak byłam gruba, naprawde gruba w rozmiarach 40 i więcej - dla mnie to bylo duzo, bo ja jestem niska.
A teraz noszę 36 i naprawde wszystko lezy na mnie jak worek.
Ostatnio bylam w Orsayu i kupilam spodnice 34 - taką co na talii lezy, a mam tez z Orsaya 38-no to jest roznica.
I wszystko na mnie wisi. Ciesze sie ze zeszczuplalam, ale wynioslam po ludziach polowe swojej szafy.

oki, napisz
a to że ważyłaś więcej z czego wynikało? choroba, zaniedbanie, nic-nie-robienie?

u mnie waga stoi w miejscu - 53 kg ale dobrze, że nie leci w dół

[_eNchaNted_]

Napisane przez Agatau88

Ale to miło powspominac kurcze

fajnie fajnie jeszcze fajniej byłoby jakbyśmy mogli się transportować do tamtych momentów

[Agatau88]

Napisane przez kitkulka

oki, napisz
a to że ważyłaś więcej z czego wynikało? choroba, zaniedbanie, nic-nie-robienie?

u mnie waga stoi w miejscu - 53 kg ale dobrze, że nie leci w dół

Zaniedbanie, nic nierobienie, niestety
No moja ewidentnie wina, zapasłam się
Chipsy, brak ruchu. A potem jakos odechcialo mi sie jeść ziemniakow, bialych bulek, makaronow i tak lecial kilogram w miesiacu, niby mało ale policz ile zrzuciłam np w rok

---------- Dopisano o 20:28 ---------- Poprzedni post napisano o 20:27 ----------

Napisane przez _eNchaNted_

fajnie fajnie jeszcze fajniej byłoby jakbyśmy mogli się transportować do tamtych momentów

Ojj tak

[_eNchaNted_]

Napisane przez Agatau88

kitkulka
nie chcesz wiedziec ile wazylam W klubie Ci kiedys napisze
Teraz nie jest najgorzej, mam 165 cm i waga 57, 5 kg wczoraj sie wazylam.
Wiec norma. Ale i tak fajnie by było zrzucic te kilka kg chociaz sama nie wiem.
Mam problem bo mam duzo ciuchów jak byłam gruba, naprawde gruba w rozmiarach 40 i więcej - dla mnie to bylo duzo, bo ja jestem niska.
A teraz noszę 36 i naprawde wszystko lezy na mnie jak worek.
Ostatnio bylam w Orsayu i kupilam spodnice 34 - taką co na talii lezy, a mam tez z Orsaya 38-no to jest roznica.
I wszystko na mnie wisi. Ciesze sie ze zeszczuplalam, ale wynioslam po ludziach polowe swojej szafy.

Agatko, ważysz tak akurat moim zdaniem
mi ostatnio się 2kg przytyło i nie umiem się ich pozbyć
przy moim metrze 58 ważę 54kg najgorzej jest w boczkach, reszta w sumie ok..

[Agatau88]

Napisane przez _eNchaNted_

Agatko, ważysz tak akurat moim zdaniem
mi ostatnio się 2kg przytyło i nie umiem się ich pozbyć
przy moim metrze 58 ważę 54kg najgorzej jest w boczkach, reszta w sumie ok..

To podobnie proporcjonalnie jak ja
Po prostu chyba taka nasza uroda ze wazymy tyle a nie inaczej.
kitkulka chce wazyc wiecej, ja mniej

[kitkulka]

Napisane przez _eNchaNted_

aaa to dlatego pączuś myślałam, że krąglutka byłaś w dzieciństwie

wagary były coooool
moje najlepsze to chyba były jeszcze w liceum, jak TŻ zdał prawko i ze znajomymi moją starą audicą jechaliśmy do Wisły boszeee jakiego miałam stresa, że ten gracior się gdzieś po drodze rozpadnie i będę musiała tatę wzywać, albo lawetę
ale nic złego na szczęście się nie stało, pojeździliśmy wyciągiem, połaziliśmy po centrum, zjedliśmy pizze i pojechaliśmy z powrotem do domu

krąglutka byłam, ale w baaaardzo wczesnym dzieciństwie chyba jak większość dzieci

jakie przygody jaaaa
to mieszkasz blisko Wisły?

ja z koleżankami się kiedyś urwałam ze szkoły i pojechałyśmy nad morze, był koniec marca albo początek kwietnia, pierwszy ciepły dzień i oczywiście taką miałyśmy radochę na plaży, że nas poniosło i każda wracała mokra do domu, bo żeśmy się poprzewracały w ciuchach w morzu

super są takie szkolne przygody, kurde warto zawalać rok, żeby mieć powtórkę

[LifUnia]

Dziewczynki pamiętacie mnie jeszcze ?

Przychodzę po poradę.
Kolor aktualnie mam taki (fot.1),
Takie miałam jeszcze dwa tygodnie temu przebywając 4 miesiące w ciepłych krajach. (fot.2)

Wróciłam tutaj i mi zżółkłyu niczym niemoge sobie z tym poradzić, srebrne i fioletowe płukanki nie działają, co robić?
Kolor mi się maży taki jak ma kitkulka

Mój naturalny kolor (fot.3)
Aktualnie farbuję sayossem 9-5 bez podkładu.

Czekam na rady!

[kitkulka]

Napisane przez Agatau88

Zaniedbanie, nic nierobienie, niestety
No moja ewidentnie wina, zapasłam się
Chipsy, brak ruchu. A potem jakos odechcialo mi sie jeść ziemniakow, bialych bulek, makaronow i tak lecial kilogram w miesiacu, niby mało ale policz ile zrzuciłam np w rok

sporo w ciągu roku ważne, że teraz jest cacy

Napisane przez Agatau88

To podobnie proporcjonalnie jak ja
Po prostu chyba taka nasza uroda ze wazymy tyle a nie inaczej.
kitkulka chce wazyc wiecej, ja mniej

chyba nic innego nie pozostaje jak siebie zaakceptować
chociaż myślę nad tym, żeby wybrać się do dietetyka, żeby ułożył jakąś dobrą dietkę tyjącą

[Agatau88]

Napisane przez kitkulka

sporo w ciągu roku ważne, że teraz jest cacy

chyba nic innego nie pozostaje jak siebie zaakceptować
chociaż myślę nad tym, żeby wybrać się do dietetyka, żeby ułożył jakąś dobrą dietkę tyjącą

To od razu mi powiedz czego nie jesc

[_eNchaNted_]

Napisane przez Agatau88

To podobnie proporcjonalnie jak ja
Po prostu chyba taka nasza uroda ze wazymy tyle a nie inaczej.
kitkulka chce wazyc wiecej, ja mniej

no niestety, tak bywa, są osoby, które wcinają jak szalone (nasza kitka ) a przytyć nie potrafią, albo takie jak np. ja, które jedzą mało, 3-4 posiłki dziennie w niedużych ilościach a i tak waga albo stoi w miejscu albo jeszcze rośnie

[kitkulka]

Napisane przez LifUnia

Dziewczynki pamiętacie mnie jeszcze ?

Przychodzę po poradę.
Kolor aktualnie mam taki (fot.1),
Takie miałam jeszcze dwa tygodnie temu przebywając 4 miesiące w ciepłych krajach. (fot.2)

Wróciłam tutaj i mi zżółkłyu niczym niemoge sobie z tym poradzić, srebrne i fioletowe płukanki nie działają, co robić?
Kolor mi się maży taki jak ma kitkulka

Mój naturalny kolor (fot.3)
Aktualnie farbuję sayossem 9-5 bez podkładu.

Czekam na rady!

a czemu po prostu nie spróbujesz jakieś innej farby w chłodnym odcieniu?

---------- Dopisano o 20:38 ---------- Poprzedni post napisano o 20:37 ----------

Napisane przez Agatau88

To od razu mi powiedz czego nie jesc

Napisane przez _eNchaNted_

no niestety, tak bywa, są osoby, które wcinają jak szalone (nasza kitka ) a przytyć nie potrafią, albo takie jak np. ja, które jedzą mało, 3-4 posiłki dziennie w niedużych ilościach a i tak waga albo stoi w miejscu albo jeszcze rośnie

i teraz nagadałyśmy się o żarciu i mi się zachciało znowu

zjadłabym ośmiorniczkę w cieście

[asiabb1983]

Napisane przez snowhitee

a ja bardzo lubię long repair używam już jakiś miesiąc i włoski są super śliskie po niej, wygładzone, nie obciąża moich włosów w ogóle

ja też ja uwielbiam

Napisane przez blond bunny

ja juz wrocilam od dziadka ze szpitala.
widzialam sie z lekarka
powiedziala ze mial kardiowersje robiona, co ciekawe w narkozie nie spal i czul wszystko
ale zabieg sie udal z tym ze to ze tak spuchl to dlatego ze wody nie odprowadza jego organizm i ma bardzo slabe serce- duza niewydolnosc jak zapytalam co teraz? to pow. ze w pon. wypisza do domu i zeby sie nim opiekowac bo stac sie moze wszystko przy tak niewydolnym sercu no i sie pobeczalam, czyzby naprawde juz niewiele czasu mi z nim zostalo? lakarka powiedziala ze to juz wiek robi swoje i moze byc roznie...
troche sie zalamalam...

do tego dostalam @, boli mnie brzuch bardzo mocno- pewnie przez infekcje bo dotad tak nie bolalo, nerki tez i glowa...
weeekend mam w szkole i musze tez dziadka odwiedzic...
nic to trzeba zyc...

biedna współczuje Ci tych przykrości mam nadzieje że dziadkowi sie polepszy i jeszcze wróci do zdrowia

Napisane przez blond bunny

ja ostatnio uwielbiam czerwona serie loreala- i maske i odzywke- poniewaz myjac wlosy co kilka dni nie mam efektu jak po nivea ze wlosy zaczynaja tracic wilgoc i robia sie szorstkie po kilku dniach od mycia.

dziś kupiłam sobie szampon ten czerwony z loreala

Bunny kochana poradź mi czy jest szansa ,że ten alfaparf mi wyjdzie na tej wodzie 9%?w instrukcji pisze że rozjaśnia do 5 tonów przy użyciu wody 12% i jest przeznaczona do poziomu 5 jasny kasztan wolałabym spróbować słabszą wodą bo skoro Asi od Jasia tak ładnie złapało doradź mi czy przy moim poziomie jest taka szansa ? nie chodzi mi żeby one wyszły bardzo bardzo jasne na pewno nie aż takie jak po C12 tylko takie coś jak mam teraz taki lekko słoneczny kolorek

Napisane przez Nikola17

A mnie podkusiło dzisiaj żeby iść do fryzjera. Nie mogłam za nic w świecie ułożyć włosów. Zresztą końcówki byly już od dawna do podcięcia. Fryzjerka miała mi wycieniować włoski i podciąć cm końcówki. Ściachała mi 8 cm. Bo miałam 38 a teraz mierzyłam 30. Są do ramion a były prawie do zapięcia stanika. A grzywkę tak mi którko zrobiła że mam 4 cm od brwi. spięłam ją bo nie mogę patrzeć normalnie. Chyba już nigdy do fryzjera nie pójdę. Chce moje długie włosy!

skąd ja to znam

Napisane przez _eNchaNted_

kochana, to jest tak, zwykłe kolorki miesza się z wodą w proporcji 1:1,5, a te platinum, czyli poziom 11 w proporcji 1:2

naturale mam ciemne, mocno ciemne, kiedyś bunny je oceniała na 3-4 poziom

Tobie pewnie by ładnie wyszło na wodzie 9, masz dużo jaśniejsze włosy od moich, tylko z tego co w ulotce wyczytałam, to te wszystkie odcienie platinum powinno się mieszać z wodą 40v, czyli 12%
ale z drugiej strony nasza Asia od Jasia robiła próbę z 9% i widziałyśmy jak super jej złapało
także może warto abyś i Ty spróbowała
farba jest świetna, fajną ma konsystencje i wg mnie jest bardzo delikatna, nawet jak się farbuje z wodą 12, jak w moim przypadku

jedyne co mnie w niej denerwuje, to to, że ma strasznie ci*latą tubkę ile ja się namęczę, aby ją do ostatku wycisnąć


fajne te śniegowce też muszę się rozglądnąć za podobnymi

no to faktycznie masz ciemne ja według Bunny mam poziom 5,6 więc może jest szansa że mi wyjdzie na tej 9%
a zużyłaś całe opakowanie na raz?

buty mega wygodne zarabiste jak paputki

Napisane przez Nikola17

oto moja zaj... fryzurka
grzywka miała być na prosto, a jest cholernie krzywa, wyprostowałam ją żeby było lepiej widać bo podkręciła mi na szczotce jak starej babce
popłacze się zaraz

o rany ....faktycznie nie ciekawie miałam to samo w kwietniu masakra poprostu , ale na szczęście włoski odrosły szybko i juz są wyrównane także już wiem, że nigdy nie wrócę do tamtej fryzjerki

Napisane przez _paulinka2

wklejam fotki z biegu bez lampy, więc sorcia za roztapirzenie, londa 12/9 po 2 tygodniach

bardzo ładnie

Napisane przez Nikola17

a no ja już taka jestem ,że się nie umiem odezwać nie wiedziałam ,że tak krótko mi ścięła bo z tyłu nie widziałam włosów. A grzywka jej się krzywo obcięła i podwinęla mi na szczotkę żeby nie było widać
Co z tego ,że zrobiłabym jej awanture i tak nie zmieniłaby się moja fryzura, nie przywróciłaby mojej dawnej długości

---------- Dopisano o 17:00 ---------- Poprzedni post napisano o 16:59 ----------



siedzę i rycze;(

ja wtedy się też nic nie odezwałam bo zakręciła mi i tak nie było widać , ale jak w domu umyłam głowę to tak samo ryczałam i w lustro nie mogłam patrzeć
nie martw się odrosną ale już więcej nie idź do niej

[_eNchaNted_]

Napisane przez kitkulka

krąglutka byłam, ale w baaaardzo wczesnym dzieciństwie chyba jak większość dzieci

jakie przygody jaaaa
to mieszkasz blisko Wisły?

ja z koleżankami się kiedyś urwałam ze szkoły i pojechałyśmy nad morze, był koniec marca albo początek kwietnia, pierwszy ciepły dzień i oczywiście taką miałyśmy radochę na plaży, że nas poniosło i każda wracała mokra do domu, bo żeśmy się poprzewracały w ciuchach w morzu

super są takie szkolne przygody, kurde warto zawalać rok, żeby mieć powtórkę

hehe to rodzice pewnie się zorientowali, że raczej to nie szkolny prysznic był?

ja też byłam krąglutka tak do 3 roku życia, później to sama skóra i kości i tak aż do gimnazjum jakoś, później dopiero zaczęło mi wszystko osiadać na dupsku

do Wisły mam jakieś 80-90 km

---------- Dopisano o 20:48 ---------- Poprzedni post napisano o 20:46 ----------

Napisane przez kitkulka

i teraz nagadałyśmy się o żarciu i mi się zachciało znowu

zjadłabym ośmiorniczkę w cieście

jedź kochana, Ty możesz sobie pozwolić

ja to jeszcze zjem bananka, jabłuszko i the end na dzisiaj

[kitkulka]

Napisane przez _eNchaNted_

hehe to rodzice pewnie się zorientowali, że raczej to nie szkolny prysznic był?

ja też byłam krąglutka tak do 3 roku życia, później to sama skóra i kości i tak aż do gimnazjum jakoś, później dopiero zaczęło mi wszystko osiadać na dupsku

do Wisły mam jakieś 80-90 km

---------- Dopisano o 20:48 ---------- Poprzedni post napisano o 20:46 ----------


jedź kochana, Ty możesz sobie pozwolić

ja to jeszcze zjem bananka, jabłuszko i the end na dzisiaj

ja to się wcale z tym nie kryłam, że poszłam na wagary, za ładna pogoda była

blisko do Wisły, godzinka drogi fajnie

[_eNchaNted_]

Napisane przez asiabb1983

no to faktycznie masz ciemne ja według Bunny mam poziom 5,6 więc może jest szansa że mi wyjdzie na tej 9%
a zużyłaś całe opakowanie na raz?

buty mega wygodne zarabiste jak paputki

mi się wydaje, że powinno ładnie wyjść
a masz już ją kupioną?

nie, nie zużyłam całego opakowania, połowa mi spokojnie starczyła na same odrosty, nawet jeszcze ciutkę zostało


a naturale mam taaaakie ciemne

[_eNchaNted_]

Napisane przez LifUnia

Dziewczynki pamiętacie mnie jeszcze ?

Przychodzę po poradę.
Kolor aktualnie mam taki (fot.1),
Takie miałam jeszcze dwa tygodnie temu przebywając 4 miesiące w ciepłych krajach. (fot.2)

Wróciłam tutaj i mi zżółkłyu niczym niemoge sobie z tym poradzić, srebrne i fioletowe płukanki nie działają, co robić?
Kolor mi się maży taki jak ma kitkulka

Mój naturalny kolor (fot.3)
Aktualnie farbuję sayossem 9-5 bez podkładu.

Czekam na rady!

może połóż sobie coś z popielem albo perłą na to, aby ochłodzić ten kolor? albo płukankę fioletową, próbowałaś?
edit: teraz doczytałam, ze próbowałaś płukanek..
to może jakaś farbka z popielem na całość na 20minut by pomogła?

Napisane przez kitkulka

ja to się wcale z tym nie kryłam, że poszłam na wagary, za ładna pogoda była

blisko do Wisły, godzinka drogi fajnie

aa chyba że tak moja wyprawa do Wisły była ściśle tajna

[kitkulka]

Napisane przez _eNchaNted_

moja wyprawa do Wisły była ściśle tajna