Wstyd - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2005-11-18, 19:31   #1
marannta
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 6

Wstyd


drogie Wizażanki - jak tylko się dowiedziałam o istnieniu tego forum postanowiłam zwrócic sie do Was ze swoim problemem, coż nie moge udawac wiecznie, że go nie ma...

chodzi generalnie o to, że bardzo sie wstydze swego ciała, nagości. Nastolatka juz dawno nie jestem- trzydziecha prawie na karku- mężatka od kilku lat, przed ślubem mialam kilku partnerów a ja nadal nie moge sie przełamać. Nie umiem sobie wyobrazić wspólnego prysznica czy paradowania w bieliźnie...na plaży zawsze przeżywam istny koszmar, wybieram najbardziej zabudowane kostiumy ak sie da...

czuje sie z tym żle bo nie umiem sie przełamać, nie akceptuje swego wyglą



du, faktu, że przez lekarstwa od kilku dobrych lat jestem nieco okrąglejsza (166/58) a nie mogę w żaden sposób tego zrzucić, że moje ciało nie jest doskonałe, poznaczone śladami diet cud i problemami skórnymi w liceum...nie umiem sobie dac na luz...mąż tłumaczy mi wciąż i wciąż że bardzo mu sie podobam i że nie mam powodów do wstydu ale ja po prostu jakos nie mogę, choć chyba chcialabym. Chodze czasem po sklepach i oglądam sobie te wszystkie koronkowe śliczności, stringi, pasy i takie tam ale nigdy nic nie kupuje bo mam wrażenie że wyglądałabym (i czuła się) przede wszystkim w tym strasznie głupio...wydawałoby mi sie że taka bielizna świetnie leży tylko na modelkach a na mnie wyglądałoby to po prostu śmiesznie...wszystko na co mnie "stać" to satynowe koszulki...

nie wiem zupełnie jak bym mogła sie przełamać...a chcialabym bo pewnie byśmy mogli czerpać znacznie więcej radości z sexu... głupio mi strasznie że wszystko na co mnie stać zawsze musi być robione "pod kołdrą"- tym bardziej że takie czasy nastały,że powszechnie sie promuje styl a la cosmo - a ja w tym wszystkim czuje sie jak osoba z innej planety...

zdaje sobie sprawe że internetowe forum nie rozwiąże mojego problemu ale może choć tu znajda sie osoby, które miały podobny problem i jakos udało im sie go rozwiązać?

nie piszcie prosze że powinnam isc do psychologa bo na podłożu mego wstydu leżą inne problemy - wiem o tym- to wina moich nadambitnych rodziców i wpojenia perfekcjonizu (koszmarek !), ale wizja tak intymnych rozmów z kims na żywo zupełnie mnie paraliżuje...

nie wiem co mam robić, bardzo sie boje że jesli nic z tym nie zrobie przestane zaspokajać potrzeby mego partnera i że doprowadzi to do rozpadu naszego związku
pomóżcie mi - proszę
marannta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-18, 19:47   #2
Izus86
Raczkowanie
 
Avatar Izus86
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 482
GG do Izus86
Dot.: Wstyd

Cytat:
Napisane przez marannta

nie wiem co mam robić, bardzo sie boje że jesli nic z tym nie zrobie przestane zaspokajać potrzeby mego partnera i że doprowadzi to do rozpadu naszego związku
pomóżcie mi - proszę
Sama powiedziałaś ze mąż ciagle ci powtarza ze zawsze bedziesz mu sie podobać.. wiec nie wiem czemu boisz sie rozpadu małżeństwa A Co do tego twojego wstydu to moze podejdź do tego na luzie bo przeciez jeśli twój maz cie kocha to nie bedzie zauważał twoich wad....i z tego co ci mówi o tym ze bardzo mu sie podobasz i bedziesz podobała to wynika ze nie widzi tych twoich kompleksów a które ty zauważasz....a po drugie postaraj sie przełamac wstyd podczas seksu...przeciez nawet jeśli robicie to pod kąłdrą to i tak przecież twój mąż cie widzi nago..wiec wstydzic nie masz sie czego wkoncu nikogo innego nie ma przy was podczas seksu a twoja nagosc jest przecież naturalna dla twojego męża... Ja kiedys tez miałam poczucie wstydu ...ae wkoncu zrozumiałam dzięki mojemu TŻ ze on nie zauważa moich wad ze tak powiem fizycznych....i zrozumiałam ze licze sie ja a nie moje ciało....zaczęłam sie oswajać z nagoscia i teraz juz nie czuje wstydu..... moze zawiele ci nie pomogłam...ale moze choc troszeczke podtrzymałam na duchu..pozdrawiam
Izus86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-18, 20:04   #3
*artemida*
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 19
Dot.: Wstyd

Witaj Marannta

Wydaje mi się, że nie masz się czym przejmować W końcu nie masz nadwagi - masz wagę adekwatną do swojego wzrostu
Jakiś czas temu ważyłam 58 kg przy wzroście 165 cm. Wierz mi, że ja tez myślałam podobnie do Ciebie - "jak ja wyglądam???", "musze schudnąć", "przecież nie mogę się tak pokazać ludziom", więc w bardzo krótkim czasie schudłam do 50 kg. Wiesz co usłyszałam od moich przyjaciół, których przez jakiś czas nie widziałam?? "Jak Ty wyglądasz?? Coś Ty z sobą zrobiła?? Lepiej Ci było z większą ilością ciałka, bo teraz nawet nie ma na co popatrzeć..."
Na początku im nie wierzyłam, ale po pewnym czasie sama spojrzałam na siebie w lustro i zobaczyłam tą chudą dziewczynę, którą oni widzieli...
Teraz ważę ok 53 kg i nie przejmuję się tłuszczykiem na brzuchu czy pośladkach, nie przejmuję się żadnymi dietami cud i od razu mam lepszy humor Po prostu podobam się sobie a to jest najważniejsze
Popatrz też na to z tej strony, że może Twój mąż woli Ciebie jako kobietkę okrąglejszą i niekoniecznie lubi jak mu w łóżku kości gruchoczą
Nie bój się eleganckiej bielizny!!! Nie ważysz nie wiadomo ile żebyś mogła się w niej czuć głupio!!! Poza tym mąż na pewno ucieszyłby się jakbyś kiedyś zrobiła mu niespodziankę i wystąpiła w jakichś sexownych koronkach Wierz mi że Ty też poczujesz się wtedy bardziej sexowna i elegancka Aha, i jeszcze jedno - jakby taka bielizna czy jakiekolwiek inne ciuchy wyglądały dobrze tylko na modelkach, to większość z nas musiałaby chodzić chyba nago albo w workach po ziemniakach bo żadna nie miałaby odwagi tych cuichów założyć...
Więc Kochaniutka - nie przejmuj się jak patrzą na Ciebie inni - spróbuj sama na siebie pozytywnie spojrzeć a na pewno wróci Ci lepszy humor i przełamiesz ten wstyd. Odwagi!!!
Życzę Ci powodzenia i trzymam kciuki za Ciebie
Pozdroofki
*artemida* jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-18, 21:01   #4
vretka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 4 111
GG do vretka
Dot.: Wstyd

A może warto byłoby spróbować kochać się przy przyciemnionym świetle? Myślę, że ciało wygląda w takich okolicznościach bardzo pociągająco, ponieważ nie widać niedoskonałości, a jednocześnie mogłabyś się oswoić nieco z widokiem swojego nagiego ciała
vretka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-18, 21:09   #5
Rose @-'-,---
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 129
Dot.: Wstyd

może ja Ci powiem coś ze swojej strony, więc tak piszesz ze zdajesz sobie sprawe z podłoza tego (nie wnikam co to dokłądnie chociaż moge sie domyślać), nie oszukujmy sie ale chcąc czy nie chcąc przejmujemy raczej ten wzorzec który panuje w społeczeństwie (+ rodzice, ale to różnie bywa) a tendencja jest raczej taka ze wiecej sie powinno zasłaniac i na pewne tematy nie rozmawiać, i myśle że nawet jeżeli ktoś mysli ze sie tego pozbył to to i tak wyłazi w pewnych momentach (swoja droga to Freud miał dużo racji ) na ten temat też można dużo pisać ale tak do wątku to też w pewnym momęcie doszłam do wniosku że tak na prawde ciało człowieka jest piękne (tak samo w sobie) i to co mam między nogami to wcale nie jest "wstyd" (bez nawiązania do tytułu) tylko to sie zupełnie inaczej nazywa , mysle że przede wszystkim powinnaś poznac swoje ciało, poprzyglądać mu sie, zaobserwować jak reaguje na różne rzeczy, mysle że to też dużo da, no i powalczyc z tym sterotypem (chociaż to nie jest juz takie łatwe), na pewno nie ma co robic coś na siłe, ale małymi kroczkami myśle że sie da, myśle ze jeżeli poznasz i zaakceptujesz swoje ciało takim jakie jest bedzie Ci o wiele łatwiej przełamać sie i pokazać męzowi w sexownej czerwonej bieliźnie bardziej powinnaś postrzegac ogólnie sexualnosć czlowieka jako coś naturalnego (wiem ze jest to trudne czasami) tak jak to że jemy czy śpimy, nie mówie tu o jakimś afiszowniu sie ze swoja nagością, ale o tym żeby np. w sypalni była czymś naturalnym, może łatwo mi o tym mówić, ale z doświadczenia wiem że takie myślenie juz łatwe nie jest, a jeżeli chodzi o kilka kilo za dużo to ta akceptacja swojego ciała je po prostu "zasłoni", nie wiem czy mnie dobrze zrozumiesz (bo chyba zawile to napisałam) ale ja dopowiem jeszcze ew moge to powiedziec na swoim przykałdzie jak chcesz pozdrawiam
Rose @-'-,--- jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-18, 21:33   #6
nan
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2003-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 467
Dot.: Wstyd

Droga Marranto
Powiedziałaś, że do psychologa nie pójdziesz, zatem psycholog przyszedł do Ciebie . Przeczytałam Twój post i myślę sobie, że Twoim problemem nie jest wstyd tylko perfekcjonizm. Sama to zresztą przyznałaś Perfekcjonizm Twój powoduje, że cały czas próbujesz sięgnąć ideału, a nie zawsze jest osiągalny (w rzeczy samej prawie nigdy), zakładając w ogóle, że ten ideał istnieje, tj. istnieje w sensie obiektywnym. Ty ze swojej perspektywy, gdybyś nagle mogła się zamienić w taką modelkę (obrobioną Photoshopem), wcale nie czułabyś się przez to lepiej, zawsze uważałabyś, że coś trzeba poprawić i dążenie do ideału nie miałoby końca. Tak to właśnie działa. Uważasz, że masz wiele wad: każda z nas tak sądzi, ale różną wagę do tego przywiązujemy. W dodatku zdajesz się uważać, że Twój partner również pragnie ideału. Skąd ta pewność, skoro on mówi co innego? Jesteś jego kobietą i Ciebie kocha i pragnie. Gdyby tak nie było, nie byłby z Tobą. I skąd pewność, że tak mu szaleńczo zależy na tym, żebyś nosiła koronkową bieliznę? Pragnienie seksu z ukochaną osobą naprawdę nie zależy od takich rzeczy, satysfakcja też nie. Powiem Ci, że kiedyś postanowiłam zrobić z siebie femme fatale i kupiłam sobie pas do pończoch, pończochy i biustonosz do kompletu (wszystko czarne). Założywszy to na siebie nie poczułam się wcale seksownie, tylko obejrzałam sie w lustrze i dostałam ataku śmiechu. Reakcji partnera nie pamiętam, najwyraźniej nie ma czego pamiętać . Nie twierdzę, że nie należy urozmaicać sobie intymnych chwil takimi drobiazgami, ale naprawdę nie to jest najważniejsze. Spróbuj uwierzyć swojemu mężczyźnie, że kocha Cię i pragnie taką jaka jesteś. Nie sugerowałabym się tak na Twoim miejscu opiniami Cosmo - każda para wypracowuje sobie własny światek intymności i porady z gazety niekoniecznie muszą do niego przystawać . Boisz się, że Twój partner się znudzi, że nie zaspokajasz jego potrzeb - a czy pytałaś go o to, czy te wszystkie pasy i koronki są takie ważne? Czy naprawdę zależy mu, żebyś się tak bardzo zmieniała fizycznie czy też zmieniała swoje zachowanie? Wydaje mi się, że są ważniejsze dla Ciebie niż dla niego Na szczęśliwy związek dwojga ludzi składa się wiele elementów, wśród których koronkowa bielizna i idealne ciało mają raczej niewielkie znaczenie, większe ma samoakceptacja i akceptowanie partnera i przez partnera. Z całą pewnością nie ma ona aż takiej mocy, jaką przypisują jej "Pani Domu" i inne "Tiny" - nie scali związku, który sie rozpada i w którym wygasła wzajemna miłość.

Pozdrawiam serdecznie
nan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-18, 21:55   #7
marannta
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 6
Dot.: Wstyd

macie na pewno dużo racji...wiecie myślę, że w ogóle kobietom (nie tylko mnie) bardzo by pomogło gdyby w babskich gazetach można było obejrzeć kobitki w normalnych rozmiarach, nie sztucznie wystylizowane...z trochę większą pupą, bioderkami i udami ...jeśli juz gazeta idzie w tym kierunku to skupia sie bardziej na ekstremach XL...no ale to taka moja dygresja - może jakbym zobaczyła, że można dobrze wyglądac w bieliźnie to bym sie czuła bardziej "normalna" ...

może i potrafiłabym zbudowac sobie jakąś akceptację a tak wydaje mi sie tylko że wyglądam tak bo nie mam dostatecznie dużo silnej woli żeby to zmienić...wokoło same szczuplaki, piękne sprężyste ciała, a ja...próbowałam i próbowałam i cóż... przy moim schorzeniu musze brac leki sterydowe i zbyt intensyny ruch jest w ogóle nie wskazany..
tak - no po prostu nie umiem "wskoczyć" w ta koronkowa bieliznę... od razu widze tysiące niedoskonałości... stara baba ze mnie a nie mogę sie przekonać do inych rodzajów depilacji niż żyletkowa, no i wiecie odrastające włoski te sprawy - krępuję się- tym też...o cellulicie nie wspominam...syzyfowa praca...

co do związku cóż...na razie jest ok, mój mąż to akceptuje ale za jakis czas po prostu przez to może nam nie być razem juz tak dobrze w łóżku, może sie zrobić na przykład nudno, a wtedy moga tez pojawic sie jakies spięcia i takie tam... o to mi chodziło...

co do przyczyn to macie dużo racji - wychowałam sie w domu gdzie o sexie nie mówiło sie nigdy, gdzie ciało i "żądze" były z gruntu czymś złym, wstydliwym. Jednoczesnie - jaknapisałam zawsze musiałam byc najlepsza - perfekcyjna - no i narobiło się...odnośnie sexu to większych zachamowań nie mam oj nie, święta to ja nie byłam ale przy tym wszystkim taki okropny brak samoakceptacji...
marannta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2005-11-18, 22:13   #8
marannta
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 6
Dot.: Wstyd

dzięki Nan - masz racje w 100 %,

rzeczywiście tabloidy sa zgubne...

co do ideałów to też oczywiście masz rację, dawno temu byłam znacznie znacznie szczuplejsza - a z tego co sobie przypominam i tak bylam zadowolona ze swego wyglądu tylko w ubraniu, bo małe rozmiary lepiej sie układają...nago wyglądałam całkiem nędznie...

a ta bielizną to jest tak, że jak czasem ja sobie cos kupuję (hm...powiedzmy wole praktyczniejsze modele) a mój partner jest w okolicy i z nudów ogląda sobie wieszaki - to na przykład pokazuje mi komplet pod tytułem " kilka przezroczystych trójkątów" i mówi że mogłabym sobie to kupic i nosić jak będziemy blisko...raz czy dwa dałam sie namówić i efekt był taki że ja czułam sie kretyńsko a mój TŻ mruczał z zadowolenia jak kot nie wspominając juz o tym, że BARDZO to na niego działalo...hm, no niestety na mnie mniej bo byłam strasznie skrępowana...no i dlatego myślę, że lubiłby takie fatałaszki wprowadzić do repertuaru na stałe...

tylko jak sie tego dążenia do ideału pozbyć? mam sobie jakies hasła wieszać na ścianach? powtarzac do ustra że jestem wspaniała albo nagrac powitanie - jak w tej reklamie- jesteś fajna? nie śmiej sie proszę ale to jedna z trudniejszych rzeczy z jakimi przyszło mi sie w życiu zmierzyć...
marannta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-18, 22:48   #9
nan
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2003-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 467
Dot.: Wstyd

Cytat:
Napisane przez marannta
dzięki Nan - masz racje w 100 %,

rzeczywiście tabloidy sa zgubne...

co do ideałów to też oczywiście masz rację, dawno temu byłam znacznie znacznie szczuplejsza - a z tego co sobie przypominam i tak bylam zadowolona ze swego wyglądu tylko w ubraniu, bo małe rozmiary lepiej sie układają...nago wyglądałam całkiem nędznie...

a ta bielizną to jest tak, że jak czasem ja sobie cos kupuję (hm...powiedzmy wole praktyczniejsze modele) a mój partner jest w okolicy i z nudów ogląda sobie wieszaki - to na przykład pokazuje mi komplet pod tytułem " kilka przezroczystych trójkątów" i mówi że mogłabym sobie to kupic i nosić jak będziemy blisko...raz czy dwa dałam sie namówić i efekt był taki że ja czułam sie kretyńsko a mój TŻ mruczał z zadowolenia jak kot nie wspominając juz o tym, że BARDZO to na niego działalo...hm, no niestety na mnie mniej bo byłam strasznie skrępowana...no i dlatego myślę, że lubiłby takie fatałaszki wprowadzić do repertuaru na stałe...

tylko jak sie tego dążenia do ideału pozbyć? mam sobie jakies hasła wieszać na ścianach? powtarzac do ustra że jestem wspaniała albo nagrac powitanie - jak w tej reklamie- jesteś fajna? nie śmiej sie proszę ale to jedna z trudniejszych rzeczy z jakimi przyszło mi sie w życiu zmierzyć...
Nie śmieję się, ale wiesz, że niektórzy psychologowie zalecają takie gadanie do lustra? Naprawdę - ponoć to działa . Trudno mi sie do tego ustosunkować, bo nigdy nie stosowałam, ale może i coś w tym jest.
Myślę jednak, że najskuteczniejsza byłaby psychoterapia, ale nie wstydliwości tylko perfekcjonizmu właśnie - niestety powoduje on, że nigdy nie możemy być zadowoleni z tego, co udało się osiągnąć, z siebie samych też, co wpływa negatywnie na samoocenę. Na pewno wiesz o czym mówię. Myślę, że terapia poznawczo-behawioralna mogłaby być bardzo pomocna - dzięki niej można zmienić swój automatyczny sposób postrzegania pewnych rzeczy i swoje myśli, które też w pewnym sensie są automatyczne.
Co do koronkowych drobiazgów - myślę, że nie ma co wprowadzać takich urozmaiceń na stałe - jak sama nazwa wskazuje urozmaicenia służą do wykrzystywania ich od czasu do czasu, inaczej i one mogą spowszednieć. Nie ma sensu, żebyś robiła coś wbrew sobie (ja nie jestem wstydliwa, ale jak mam na sobie takie cuda zawsze mam wrażenie, że są ważniejsze ode mnie, wiesz o co mi chodzi), przynajmniej nie na stałe - przecież kochasz się ze swoim facetem nie tylko po to, żeby on miał z tego przyjemność, ale ty także. Więc myślę sobie tak - gadżecik od czasu do czasu , a na co dzień po Twojemu Nad terapią się zastanów, nie jest to łatwa decyzja, ale może spowodować naprawdę dużą zmianę na lepsze.
Pozdrawiam
nan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-18, 23:44   #10
marannta
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 6
Dot.: Wstyd

dzięki - masz racje - o tak doskonale rozumiem, rzeczywiście chyba warto się porządnie zastanowic nad psychoterapią...bo przeciez na dłużsżą metę tak sie nie da żyć...męczyć...to cholernie trudne być wciąz perfekcjonistką... ciągle mi czegos mało i mało... BARDZO sie przejmuje tym co kto o mnie i o mojej pracy (i w ogóle) powiedział, nawet jeśli ta osoba to skończony kretyn(ka) albo wiem, że wynikało to z zazdrości, a i tak sie przejmuję (nie kupie ciucha w jakims tam kolorze bo X powiedzała po cichu, że mi nie pasuje)......mam trudności z przjymowaniem "konstruktywnej krytyki", no i niestety wciąż sie porównuje z innymi "lepszymi" uważając że robię zbyt mało- nawet paznokcie maluję tak długo, az będa idealne

w swoje pracy masz pewnie ciągle podobne "przypadki"- wiesz pewnie też że moje otoczenie w życiu nie przypuszcza, że mam niską samoocenę...nie wiem jak to działa ale w stosunku do obcych moge bez problemu udawać (jesli wyglądam dajmy na to lepiej jest mi zdecydowanie łatwiej budować pewność siebie ) i chowac swoje lęki bardzo bardzo głęboko - no ale w stosunku do mego partnera nie udaje - jestem jaka jestem...

slogany...Kochana - a to że "faceci są wzrokowcami"...na pewno rozumiesz...to a propos fatałaszków...

i
no i w ogóle dzięki za te posty
marannta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-19, 13:50   #11
Marilyn
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 2 449
Dot.: Wstyd

Abstrahując od problemu..58 kg przy takim wzroście to "bycie grubasem"???? Nie wiem jak rozkłada się ten "tłuszcz" u Ciebie, ale ja ważę obecnie tyle samo i naprawdę swoimi kształtami wzbudzam powszechne - conajmniej - zainteresowanie meżczyzn! Ważąc 50-51 jakoś tego aż tak nie odczuwałam...Więc problemem na pewno nie jest waga..
Marilyn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2005-11-20, 22:38   #12
jona
Raczkowanie
 
Avatar jona
 
Zarejestrowany: 2003-01
Wiadomości: 225
Dot.: Wstyd

Miła Marannto, znam to, znam, choć radzę sobie trochę lepiej. Nie lubię siebie zupełnie nago, więc mam różne fatałaszki, które wydają mi się dość seksowne, a zakrywają co trzeba. Frywolna bielizna potrafi czasami wyraźnie poprawić wygląd. Mąż reaguje dobrze, zresztą wiem, że mnie kocha, zna i akceptuje moje ciało. Natomiast (i to jest raczej pozytywny skutek uboczny) nigdy w życiu nie rozebrałabym się przy innym facecie, słowem jestem nie do uwiedzenia .
Mogę Ci podpowiedzieć coś jeszcze, choć jest to sprawa kontrowersyjna. Otóż niedawno z ciekawości zajrzałam na popularną wśród mężyczyzn stonę pornograficzną. Spodziewałam się samych pięknych modelek będących dla nas niedoścignionym wzorem. A tymczasem w spisie treści są takie kategorie jak grube, chude, starsze, gospodynie domowe... Do idału im daleko (wielu nawet dalej niż mnie ), a najwyraźniej podobają się panom, skoro znalazły się w takim miejscu. Szczerze mówiąc, choć niezbyt to wszystko było estetyczne i szybko się wycofałam, wyraźnie poprawiło mi się samopoczucie.
Czego i Tobie życzę
jona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-21, 08:17   #13
lumiaa
Rozeznanie
 
Avatar lumiaa
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: totutotam
Wiadomości: 638
Dot.: Wstyd

niezły pomysł
lumiaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-21, 08:19   #14
marannta
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 6
Dot.: Wstyd

hm...Jona ciekawa propozycja mówisz że może poprawic humor? może spróbuje ale na razie głęboko myślę sobie nad tym co mi poradziła nan...

tak ogólnie - ja chyba nigdzie nie napisałam,że "jestem grubasem", że jestem brzydka, nieatrakcyjna... napisałam tylko że jestem okrąglejsza i niedoskonała...i że nie umiem siebie zaakceptowac nago- obiektywnie rzecz ujmując zaliczam sie jeszcze do grona względnie szczupłych 38, to fakt, otoczenie raczej nie ocenia mnie w kategorii "grubasa" i być może dlatego jestem w stanie zbudować na zewnątrz swój konstruktywny wizerunek...poza tym w ubraniu nie widac tego czy owego...

co do zwracania na siebie uwagi mężczyzn to powiem szczerze że na co dzień nie zwracam na to szczególnej uwagi, wybieram stroje neutralne do pracy, eleganckie, zabudowane, nie szokuję,nie prowokuję bo po pierwsze nie moge a po drugie nie widze sensu... koledzy z otoczenia sa kulturalni nie daliby po sobie poznać gdybym nawet zrobiła na nich szokujące wrażenie... od czasu do czasu rzeczywiście potrafię się odstrzelić na jakąś imprezę (głównie dekolt) i wtedy najczęściej nie czuję sie komfortowo (wręcz głupio najzwyczajniej, bo myślę sobie po co ja sie w ogóle tak ubrałam) czując na sobie "obślinione" spojrzenia podchmielonych panów- głównie starszych...
ALE...

to nie do końca o to chodzi - też o tym pisałam - ja po prostu mam opory pokazać się memu partnerowi nago/bardziej rozebrana i sądzę - jak trafnie zauważyła nan - że gdybym nawet była szczuplejsza to tez bym sie wstydziła, no może lepiej ujmując - nie chciałabym sie całkowicie rozebrać sądząc,że jestem, zbyt niedoskonała...i rzeczywiście to jest tylko czubek góry lodowej no i niestety ale czeka mnie chyba poważna praca nad swoim postrzeganiem rzeczywistości...

zakładając ten wątek miałam na celu też to, by włączyły się do dyskusji osoby, którym udało się jakos ten "wstyd" - powiedzmy realne mniej lub bardziej kompleksy (z różnych przyczyn) opanować, zawalczyć...

próbowałam oststnio rozmawiałać z moim miłym na ten temat - bardzo się zdzwiwilam (myślałam że usłysze że bardzo mu tego brakuje i takie tam), a okazało się że on sie już tak przyzwyczaił do faktu, że nie pokazuje sie mu zupełnie nago, że jakoś za specjalnie nie miał ochoty o tym rozmawiać a czym prędzej przetransportował mnie pod mój ulubiony kocyk...
dzięki za wszystkie opinie
marannta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-21, 13:44   #15
ellistir
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 15
Dot.: Wstyd

Marannto chcialabym Ci pomóc, ale nie za bardzo wiem jak. Wydaje mi się, że Twoj wstyd bierze się głownie z dążenia Twoich rodziców do tego, abyś była perfekcyjna. Obojętnie jak szczupla byś nie była, czy jak ładnie byś nie wyglądała, to i tak zawsze będzie jakiś drobny szczegół, ktory zepsuje całość i nie będzie idealnie. Może za bardzo skupiasz się na tym, co jest w Tobie niezbyt dobre i nadaje się do poprawienia. Co przychodzi Ci pierwsze na myśl, kiedy myślisz o swoim ciele? Powinnaś skupić się na dobrych stronach swojego wyglądu, bo na pewno takie są To że podobasz się innym mężczyznom, a co najważniejsze Twojemu mężowi, to o czymś w końcu świadczy. Nie ma idealnego ciała, każdy z nas ma jakieś wady, ale trzeba je zaakceptować. Zresztą coś, co dla nas jest wadą, dla innych może być zaletą. To, że nie należysz do osób bardzo szczupłych, sprawia, że podobasz się tym mężczyznom, ktorzy lubią kobiece kształty. A ideał dla każdego czlowieka jest inny. Dla Twojego męża to Ty jesteś ideałem i na pewno nie chciałby być z nikim innym. Wiem, że latwo pisać, żebyś zrobiła to i to, a dużo trudniej to wykonać. Ale wierzę w Ciebie. Najważniejsze, że chcesz z wyjśc z tego stanu, a to już pierwszy krok ku temu.

Jest taka książka "Toksyczni rodzice" Susan Forward. Sądzę, że mogłaby Ci pomóc. Najważniejsze jest chyba uwolnienie się od zgubnego wplywu rodziców. Jest to książka, ktora pokazuje jak pracować nad tym problemem. Jest tam dokladnie opisane, co powinnaś teraz zrobić, co przemyśleć itd. A jest to dobre wyjście, jeśli wiesz, że umiesz rozmawiać o takich sprawach z obcą osoba. Jednak nie możesz się nastwić, że przeczytasz książkę i w nagle inaczej spojrzysz na rodziców i swój prefekcjonizm. Ta książka wymaga dużej cierpliwości i prawdziwej pracy. Jeśli tylko się uprzesz, to powinna Ci pomóc.

Trzymam za Ciebie kciuki.
ellistir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-21, 19:50   #16
sweetes_things
Rozeznanie
 
Avatar sweetes_things
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 860
Dot.: Wstyd

Ja skomentuje to bardzo krótko [wyznaje zasade polonistki: ..krótko...zwięźle..na temat' ] Niepowinnaś kieć kompleksów..skoro jestes mężatką..tzn,że mu jednak sie podobasz..co Cie powinno cieszyć najbardziej Uwierz..moda na anorektyczki skończyła sie dawno temu.
__________________
Nikt mnie nie poznał i nie zna mnie za dobrzE
Nie ważne co osiągnę,co stworzę,co zrobiĘ
Dla ślepych głupców pozostanę taka samA
Nigdy przed nikim głowy nie złożĘ
Nigdy przed nikim nie padnę na twarZ
Tutaj..czy w piekle..do końca z honoreM
Taka już jestem..i to właśnie jA
by Sweetes_things
sweetes_things jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:03.