salon sukni slubnych Madonna w Warszawie

[dziabka]

kochane Wizażanki-Warszawianki !
Pomóżcie!
Jestem z Łodzi i mam zamiar wybrać się po suknię do stolicy, ale podejrzewam, że nie będzie mnie stać na kupno i stad moje pytanie - orientujecie się jak wygląda kwestia wyprzedaży w Salonie Madonna na Wilczej? Kiedy, co i jak?

Dajcie znać jak będziecie coś wiedziały.

Z góry dziękuję i pozdrawiam

[ilonkaczapela]

Co do tego konkretnego salonu to nie wiem, ale podjedź na ulicę targową, tam jest mnóstwo sklepów z sukniami a jest taniej niz w samym centrum

[dziabka]

dzięki, ale ja właśnie znalazłam suknię taka jaką chciałam, a kupić ja można tylko w Madonnie.
A z Łodzi najbliżej mi do Warszawy

[soffera]

Polecam zadzwonić do salonu i się po prostu zapytać

[madziczek]

Ja jak byłam tam mierzyć suknie - jakos koniec czerwca - początek lipca (nie pamietam dokładnie) to proponowali mi tańsze sukienki - modele które były w salonie.

Myślę, ze najlepiej jak zadzwonisz i sie zapytasz.
Jak ja byłam to nie było możliwości żeby sie zapisac na mierzenie, teraz już "szał ślubny" minął ale najlepiej jakbys zadzwoniła i umówiła się na termin, żeby nie było tak że przyjedziesz a one nie będą Cię mogły przyjąć.
Podaj im przez tel. jakie modele chciałabyś przymierzyć, żebyś miała pewność że będą w salonie.

Pozdrawiam i powodzenia.

[martabelchatow]

Hej. Ja jestem z Bełchatowa (czyli 50 km od Ciebie). Kupiłam swoją suknię w Madonnie w Warszawie i wszystkim będę polecać. Po 1 suknie firmowe i niepowtarzalne. Mają swoją jakość.. Musisz najpierw zadzwonić, umówić się na wizytę - Najpóźniej pół roku przed ślubem bo 5 m-cy się czeka na sukienkę. Umów się najlepiej z Magdą Laskus - jest niesamowitą stylistką. Ubierze Cię w idealnie do Ciebie pasującą suknię i dobierze wszystkie dodatki.

[sangria]

a ta pani jest jakoś związana z salonem Madonna. masz może do niej jakis kontakt?

[martabelchatow]

Tak, ona tam pracuje, jest stylistką. Zadzwoń do salonu, poproś Panią Magdalenę Laskus i się z nią umów
Warszawa, ul. Wilcza 42



Możesz ją jeszcze pozdrowić od Marty z Bełchatowa

[dziabka]

dzięki Marto! tak też zrobię

[karolagabi]

Witam was,

Zaszłam w ciąże i zdecydowaliśmy się zorganizować wesele w ciągu 2 miesięcy, gdyż znalazł się wolny termin na sali, którą chcieliśmy. Miesiąc przedemną ślub brała moja znajoma, a 2 lata temu kuzynka. Obie poleciły mi salon Madonny w Warszawie. Więc nie zastanawiając się zadzwoniłam nie szukjąc sukni po innych salonach. Okazało się, że model, który mi się podobał jest dostepny i nie muszą go sprowadzać z Hiszpani (Pronovias). U?mówiłam się na obejrzenie sukni. Suknia miała byc w rozmiarze 38. W takim tez rozmiarze przymierzyłam suknię ślubną i podpisaliśmy umowę, a ja wpłaciłam zaliczkę. Ze wzgledu na ciąże i pradwopodobieństwo, że brzuszek urośnie wzięłam suknię o 1 rozmiar za dużą. Przymiarki miały byc na tydzień przed, aby była idealnie dopasowana do mojej figury. W ciąży do dnia przymiarki przytułam 2 kg. Jedyne miejsce, w którym "urosła" był brzuszek. Jesli chodzi o pozostałe wymiary to raczej schudłam, gdyż wszystkie ciuchy były na mnie zaduże, a spodnie, które wcześniej były w sam raz, mogłam zdejmować bez rozpinania. Na kolejnej przymiarce Pani Mariola z salonu próbowała mnie wcisnąć w mniejszy rozmiar nic mi o tym njie mówiąc. Prawdopodobnie suknia, która zakupiłam została sprzedana, a mnie wciśnięto ten sam model w innym rozmiarze. Okazało się, że brakowało, aż 7 cm w talii. Jak się spytałam czy możliwe jest, żeby suknia się sklurczyła w praniu. Pani odpowiedziała mi bezszczelnie, że nie i że musiałam przytyć. Przy odbiorze, kiedy byłam już po analizie całej tej sytuacji - tzn. zorientowałam się, że to niemożliwe bo mam takie same wymiary jak wcześniej, a suknia na 1 przymiarce była sporo za duża. Gdy pojechałam odebrać suknię Pani Marioli nie było, nagle musiała wyjechac w delegację ... w co szczerze wątpię. 2 przymiarkę miałam w piątek, a w poniedziałek miałam ją odebrać. Pani Mariola zmieniła godzinę odbioru bo ponoć nie mogła jak wcześniej ustalałyśmy o 12.00 odebrać sukni. Wątpię, żeby w piątek nie wiedziała, ze nie będzie jej w pracy w poniedziałek. A ponadto jak pojawiłąm się w salonie przed czasem jedna z Pań zadzwoniła do Pani Marioli i powiedziała nam, że za 30 minut powinna dotrzeć do pracy. Gdy krawcowa przyniosła suknię do salonu Panie między sobą rozmawiały, że to jest rozmiar 36, natomiast na moją wyraźną probę, że przed przymiarką chce zobaczyć mętkę, Pani, która zastepowała Panią Mariolę udała głupią i stwierdziła, że w czasie przeróbki krawcowa wypruła metkę i zapomniała wszyć. Przemyślcie drogie Panie moją historię i potraktujcie ją jako przestrogę, aby sprawdzać metki tego co się przymierza, żebyście się nie stresowały tym, że nagle przytułyście i brakuje wam 7 cm i ktoś wam to wmawia. Ostatecznie jestem zadowolona bo wolałam rozmiar 36, gdyż 38 był sporo za duży i trzeba by było sporo ją zwężać - szczególnie w biodrach. Natomiast nie podobał mi się stres, który przed ślubem i tak osiąga apogeum, oraz brak odwagi Pań do przyznania się do błędu.

Pozdrawiam,
Karolina

[FoundatioN]

z doświadczenia wiem, że trzeba się umawiać na wizytę i najlepiej dzień przed zadzwonić i upewnić się, że jest się zapisanym bo inaczej przyjedziesz i odprawią Cie z kwitkiem. Mnie się tak zdarzyło że tydzień wcześniej umówiłam się telefonicznie na wizytę, poszłam na umówiony termin do salonu Madonna a Pani mi powiedziała że nie ma mnie zapisanej i niestety nie będę mogła przymierzyć sukni. Zapytaj telefonicznie czy model który Cię interesuje jest w sklepie.
Drugim razem, niestety Panie z salonu znowu były nie w humorze i potraktowały mnie koszmarnie i koniec konców okazało się że część sukni, które chciałam przymierzyć nie było w sklepie, a 2 czy 3 były gdzieś na zapleczu ale Pani nie miała czasu iść i przynieść. Powiedziała poprostu, że nie przyniesie i tyle i że jak chce jakąś mierzyć to mam wybrać z tych co są w salonie. Więc podziękowałam i wyszłam.

Nie zmienia to faktu, że suknie z kolekcji La Sposa, White One czy Pronovias są świetne. Dobrze że można je kupić w innych salonach .

Chociaż w porównaniu z innym salonem w którym byłam to Madonna ma super obsługę bo w tym drugim salonie Pani się nawet do mnie słowem nie odezwała wodziła tylko za mną wzrokiem, burknęła coś pod nosem i dalej czytała gazetę ehh.

[dziabka]

A ja tam jestem super zadowolona. Wczoraj miałam przymiarkę i mam przesliczną suknię. A Panie w salonie były bardzo miłe - przynajmniej te, z którymi miałam do czynienia.

[kasiek251]

Witajcie.Słyszałam, ze w niektórych salonach przymiarki sukien są płatne.Czy dotyczy to Madonny?

[bochema]

Mam ogromniastą prośbę do was. jestem oszołomiona sukienkami z tego salonu.
Możecie podać koszty Waszych sukienek kupionych właśnie w tym salonie

[Ewela7]

Dziewczyny mam do Was Wieelką prośbę..jesli któraś z Was zdecyduje sie na kupno w warszawskim salonie sukien ślubnych madonna- rewelacyjnego stroika ślubnego w postaci dość dużego kwiatu na opasce nazwa salonowa"cosmo"złożonego z kawałków tiulu pierzasto ułożonych w kolorze ivory, gdzieniegdzie odchodzą żyłki z koralikami w cenie 390 zł. koniecznie proszę o kontakt na priva. Jeśli chodzi o opis to nigdy nie byłam w tym dobra, więc załączam zdjęcie które znalazłam gdzieś w necie-oczywiście to nie jest ten kwiat o który mi chodzi ale jest najbardziej podobny ze wszystkich które znalazłam

[mylady21]

Moja droga - podobny stroik, nawet ładniejszy i staranniej wykonany znajdziesz w pracowni dodatków ślubnych Angelika na Nowolipkach.
Podejrzewam również, że będzie tańszy.

[kaledonia]

A orientujecie się może czy mają w salonie do mierzenia suknie w większych rozmiarach?
Bo byłam już w kilku salonach w Gdańsku i Łodzi to tak do max 38- 40. Nie miałam czego przymierzyć.

[aostr]

Nie polecam salonu Madonna w Warszawie. Kupiłam model sukni z "wyprzedaży" dostępny w salonie o 2 rozmiary za duży. Panie mnie przekonywały, że suknia będzie idealnie do mnie dopasowana. Po przymiarkach okazało się, że krój sukni nie został zachowany i wyszedł jakiś "koszmarek". Kosztowało mnie to dużo płaczu i stresu... Niestety nie wszystko da się przerobić, nie dajcie się nabrać. Całe szczęście jeszcze miałam czas żeby kupić suknię w innym salonie.