|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2008-08-10, 15:11 | #1 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 502
|
O kilka słów za dużo...
To, co mi najbardziej w życiu wychodzi to komplikowanie sobie go, ech... może przedstawię pokrótce moją sytuację, bo dręczy mnie ona niemiłosiernie i potrzebuję rad, jak wyjść z niej z twarzą .
Otóż mam straszną słabość do mojego byłego (pan X). Znamy się od 3 lat, pierwsze dwa lata kręciliśmy ze sobą, a przez 4 miesiące byliśmy razem. Niestety wszystko się rozpadło, byliśmy niedojrzali do bycia w związku i każdy miał jego inną wizje,więc sie rozstaliśmy. Mimo tego cały czas utrzymywaliśmy kontakt jako przyjaciele, a ja sie miesiąc po miesiącu na nowo w nim zakochiwałam (i miałam wrażenie, że ze wzajemnością), wyszłam z propozycją żeby znów być razem, jednak dostałam kosza. Kontakt się urwał całkowicie, bo nie wyobrażałam sobie dalej sie z nim spotykać w takiej sytuacji, tym bardziej, że nadal mi na nim zależało. On związał się z nową dziewczyną, ja także zaczęłam się spotykać z kimś innym. Po dłuższym czasie, wpadł do mnie bez zapowiedzi, gadało nam się świetnie i uczucie żalu, że nam wtedy nie wyszło troszkę odżyło. Po dwóch tygodniach rozstał się ze swoją dziewczyną (jego wielką miłością) i to mi zaczął się wyżalać, zapraszać na kawkę itp. itd. Ja, będąc w związku z kimś innym (związku z resztą dość nieformalnym i który niezbyt się układa), starałam się zachowywać dystans do jego żalów i propozycji spotkań. Jednak przedwczoraj pokłóciłam się z obecnym partnerem i na przekór mu, zaprosiłam do siebie pana X. Piliśmy winko, wieczór mijał nam naprawdę sympatycznie, rozmawialiśmy o tym, co było kiedyś itd. On mówił też jak bardzo zależy mu na tej swojej byłej dziewczynie, która z nim zerwała. Mimo tego jednak strasznie chciał sprowadzić to nasze spotkanie do flirtu, ja jednak trzymałam się dzielnie ,nie chciałam być dla niego pocieszeniem po zerwaniu. Bardziej mi zależało na tym by obudzić w nim autentyczne uczucie do mnie, bo chyba cały czas siedzi we mnie nadzieja, że znów będziemy razem. No i meritum sprawy - % za bardzo mi uderzyły niestety do głowy i powiedziałam mu, że zaprosiłam go m.in. dlatego, żeby odegrać się na moim obecnym facecie. On się strasznie wkurzył i wyszedł. Mnie też to wkurzyło, tym bardziej, że utrzymywał, że zależy mu na byłej, a nagle wielkie oburzenie, że jestem z nim szczera. Poczułam się naprawdę jak zwykłe pocieszenie, zadzwoniłam do niego i powiedziałam mu o tym. On na to, że mam sobie nie wlewać (?!). Później rozmawialiśmy jeszcze raz i zapytałam sie go, dlaczego tak bardzo sie wkurzył, skoro nie jestem dla niego istotna. On na to, że nic nie rozumiem i kiedyś mi to wytłumaczy. No bo faktycznie nic nie rozumiem :/. Dziś mi przysłał wiadomość na gg, że wyprowadziłam go z równowagi po mistrzowsku i nie mam więcej tego robić. Jejku, nie wiem czy coś z tych moich wypocin zrozumiecie, trochę się zakręciłam... Najgorsze jest, że ja sama nie potrafię określić kto tu ma największą winę, kto źle zrobił, w ogóle nie łapię się w tym o co mu chodzi i po prostu czuję się jak w amoku jakimś. Bardzo żałuję, że piłam to głupie wino i za to co powiedziałam, nie wiem zupełnie jak się teraz zachować. Czy przeprosić go, czy zapomnieć o nim na amen i zapamiętać, że z byłymi się nie zaczyna drugi raz? Ech... ;(
__________________
|
2008-08-10, 15:44 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 361
|
Dot.: O kilka słów za dużo...
No to witaj w klubie kochana , pomóc Ci nie pomogę , bo niestety sama mam podobna sytuację
Czasem z byłymi tak już bywa Myślę ,że poczekaj trochę , zapomnieć o nim i tak nie zapomnisz , wiem to z autopsji :/ a bynajmniej narazie.
__________________
|
2008-08-10, 15:46 | #3 | ||||||
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 174
|
Dot.: O kilka słów za dużo...
Cytat:
Cytat:
. Cytat:
. Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
||||||
2008-08-10, 16:07 | #4 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 502
|
Dot.: O kilka słów za dużo...
Dziękuję ślicznie, że chciało wam się przebrnąć przez mój post. Zapomnieć o nim..faktycznie tego nie widzę, tym bardziej, że chyba naprawdę mi na nim zależy, choć też nie potrafię do końca określić co czuję. Tatlinko, to prawda co piszesz, zaprosilam go bo mialam nadzieje, ze jakos sie ulozy i jego odczucie odżyje do mnie, no ale teraz to już mam co do tego wątpliwosci czy kiedykolwiek tak bedzie... Powiedział w czasie tego spotkania jeszcze, że będzie się starał odzyskać swoją byłą, pomyślałam sobie wtedy ,,nie ma co w to brnąć, skoro chce do niej wrócić, to zostaniemy tylko przyjaciółmi" i dlatego później byłam szczera i mówiłam co mi do głowy przyszło, a tu wielkie oburzenie. On naprawdę chyba nie wie sam czego chce. I mówią, że to kobiety są skomplikowane ...
__________________
|
2008-08-10, 16:15 | #5 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 174
|
Dot.: O kilka słów za dużo...
Cytat:
|
|
2008-08-10, 16:32 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 361
|
Dot.: O kilka słów za dużo...
Właśnie z tym walczeniem to jest problem , bo pozostaje świadomość ,że on chyba woli inną ,ale tego to w sumie nie byłabym taka pewna. Jeślibyś była mu całkiem obojętna to nie wkurzyłby się , na to co powiedziałaś.
__________________
|
2008-08-10, 17:28 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: O kilka słów za dużo...
"Z tej mąki chleba nie bedzie",szkoda czasu i energii. Jakby mialo cos byc,to juz by było. A co do tego,dlaczego sie wkurzył, to chyba oczywiste. Kazdy by sie wkurzył. Nie chciał byc mieszany w wasze sprawy. Wcale sie nie dziwie.
|
2008-08-10, 18:06 | #8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: O kilka słów za dużo...
Cytat:
jak dla mnie to chciał moze sprawdzić,czy jesteś zazdrosna,lub faktycznie "podleczyć" się tobą ,ale mu nie wyszło. urazona duma? może tak,ale jego zachowanie było bardzo dziecinne. daj sobie z nim spokoj,odetnij się od niego,bo bedziesz wiecznie się mieszała w jakies dziecinne historyjki. ty wiesz najlepiej co zrobić,bo nie dałaś się od początku. |
|
2008-08-10, 18:09 | #9 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 769
|
Dot.: O kilka słów za dużo...
Ja to widzę trochę bardziej sceptycznie niż może autorka by chciała, choć zawsze mogę się mylić.
Chłopak po rozstaniu z "wielką miłością" przypomniał sobie, że jesteś. Może liczył na to, że spędzi miły wieczór, może wieczór i noc, ale z pewnością nie dopatruję się tu czystych "przyjacielskich" intencji. Skąd jego zdenerwowanie Twoją szczerością? Przeczytałam za mało szczegółów odnośnie tego wieczoru, żeby móc jednoznacznie coś stwierdzić. Miałaś do tej szczerości swoje prawo, a jego "obrażanie się" stanowi tylko pewien dzwonek alarmowy. Przynajmniej powinno stanowić w Twojej głowie. Według mojego odczucia. Chyba, że nie wiedział o istnieniu Twojego partnera. Orientujesz się dlaczego rozstał się ze swoją dziewczyną? Wniosek pierwszy: jeżeli to dla niego "wielka miłość" - będzie się starał ją odzyskać, a wtedy istnieje niebezpieczeństwo, że będziesz tylko "pocieszeniem" w trudnych chwilach. Wniosek drugi: wiem, że "miłość bywa ślepa", ale jeżeli wniosek pierwszy jest prawdą, radziłabym zastanowić się nad tym, czy warto zawracać sobie nim głowę. Wszystko, co napisałam, to teoretyczne rozważania, nie znam Twojej sytuacji w takim stopniu, żeby móc skutecznie coś radzić, ale mimo to życzę powodzenia. |
2008-08-10, 18:33 | #10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: O kilka słów za dużo...
Cytat:
|
|
2008-08-10, 18:51 | #11 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 502
|
Dot.: O kilka słów za dużo...
Wampirek6 - walczenie o niego może miałoby sens, ale tak jak piszesz, cały czas będę czuć się tą drugą. Świadomość, że walczenie o kogoś na kim mi zależy i tak nie przyniesie takiego skutku jakbym chciała jest dolinujące troszkę . Może nie jestem mu obojętna skoro się tak wkurzył, ale nie jestem tą najważniejszą...
Gwiazdeczka1978, TMargoT- coraz bardziej czuję, że odpuszczę sobie go, bo chyba serio nic z tego nie będzie, a ta ciągła niewiedza i zmienność jego nastrojów jest męcząca. Miał prawo się wkurzyć, że wykorzystałam go do swoich spraw, ale z drugiej strony on też wykorzystał mnie, jako pocieszenie po zerwaniu... Backie- rozstał się z dziewczyną, bo to ona z nim zerwała, on chciał trwałego związku na całe życie a ona traktowała go jak przyjaciela ( hmm swoją drogą odwrotna sytuacja do mojej i jego, chyba...) I najgorsze jest to, że póki nie mam z nim kontaktu, nie widzimy się, to potrafię racjonalnie myśleć i zapominać o nim, ale wystarczy, że się spotkamy, porozmawiamy i wszystko wraca. Moja słabość...:/
__________________
|
2008-08-10, 19:00 | #12 | |||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 769
|
Dot.: O kilka słów za dużo...
Cytat:
Tylko świadomość nie uleczy Cię z tej "miłości". Cytat:
Na pytanie, ona czy Ty. Cytat:
Wiesz o co w tym wszystkim chodzi. Do Ciebie należy decyzja co z tym zrobisz. |
|||
2008-08-10, 19:29 | #13 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 502
|
Dot.: O kilka słów za dużo...
Backie, no faktycznie sama sobie odpowiadam na pytania, a szukam odpowiedzi po forach :P. No, ale cóż tego mi brakowało, takiego rozjaśnienia sytuacji, dzięki . Już wiem co zrobię, a w chwilach zwątpienia (bo będą na pewno) zajrzę sobie tutaj do wątku .
__________________
|
2008-08-10, 19:48 | #14 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Deutschland
Wiadomości: 977
|
Dot.: O kilka słów za dużo...
|
2008-08-10, 19:58 | #15 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 502
|
Dot.: O kilka słów za dużo...
Faktycznie, może coś być w tym przysłowiu - poczekamy, zobaczymy, sprawdzimy
__________________
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:58.