alienacja z wyboru? z konieczności? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-03-18, 19:16   #1
smarba1m
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 51
GG do smarba1m

alienacja z wyboru? z konieczności?


witam. mam problem moze i słaby... moze to nie problem. w zasadzie nie wiem czy czekam na jakąkolwiek pomoc, podpowiedź czy w ogole na jakąś odpowiedź. czy to moze tylko taka chęc powiedzenia tego...
W każdym razie chodzi o to, że jestem zdecydowanie typem samotnika. lubię tą moją samotność- albo raczej nie samotność tylko bycie samemu. czasem coś mnie najdzie i mam ochotę wyjśc do ludzi. ALe najczęściej kończy sie to tym, że po chwili juz czuje że potrzebuje sie odizolować. Mam bardzo bardzo bardzo mało znajomych. w zasadzie to tylko jeden przychodzi mi na myśl. a tak zadzwoni, pogada, co słychać, jak leci i papa. mam kilku takich, nazwijmy ich, sezonnowych. Gdy sie do mnie juz łaskawie odezwą, to czegoś tam chcą. No to osłabia mnie to do tego stopnia, ze możliwie kulturalnie i delikatnie (są to dziedziny, w których kuleję) spławiam koleżkę. Czasem zapoznam jakąs inną osobę, ale najczęściej mnie ona zaczyna po pewnym czasie drażnić. głównie lekkomyślnością (choc to może za mocno powiedziane), albo raczej jakąs jedną głupotą, brakiem przemyślenia jakiejś lekkiej sprawy. po prostu szybko mnie to zniechęca. Czyli jakby reasumując, chce mieć wicej znajomych, ale niebawem mam ich dość. Bardzo często zamykam sie w moim świecie, analizuję sobie moje zycie, stosunki z najbliższymi, moje finanse. Dla mnie najważniejsze jest zapewnienie mojej rodzinie godnego zycia i utrzymanie w mojej rodzinie najlepszych stosunkow. zalezy mi na tym. ale czasem chce miec jakiegos znajomego... ale po chwili mnie on albo nudzi płytkością swojej egzystencji, albo po prostu trace 'zainteresowanie' nim.
tylko nie wiem czy coś chce z tym zrobic. nie wiem w ktorą stronę chcialbym isc.
pozdrawiam

Edytowane przez smarba1m
Czas edycji: 2009-03-18 o 19:18
smarba1m jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-18, 19:44   #2
lady karen
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 610
Dot.: alienacja z wyboru? z konieczności?

Cytat:
Napisane przez smarba1m Pokaż wiadomość
witam. mam problem moze i słaby... moze to nie problem. w zasadzie nie wiem czy czekam na jakąkolwiek pomoc, podpowiedź czy w ogole na jakąś odpowiedź. czy to moze tylko taka chęc powiedzenia tego...
W każdym razie chodzi o to, że jestem zdecydowanie typem samotnika. lubię tą moją samotność- albo raczej nie samotność tylko bycie samemu. czasem coś mnie najdzie i mam ochotę wyjśc do ludzi. ALe najczęściej kończy sie to tym, że po chwili juz czuje że potrzebuje sie odizolować. Mam bardzo bardzo bardzo mało znajomych. w zasadzie to tylko jeden przychodzi mi na myśl. a tak zadzwoni, pogada, co słychać, jak leci i papa. mam kilku takich, nazwijmy ich, sezonnowych. Gdy sie do mnie juz łaskawie odezwą, to czegoś tam chcą. No to osłabia mnie to do tego stopnia, ze możliwie kulturalnie i delikatnie (są to dziedziny, w których kuleję) spławiam koleżkę. Czasem zapoznam jakąs inną osobę, ale najczęściej mnie ona zaczyna po pewnym czasie drażnić. głównie lekkomyślnością (choc to może za mocno powiedziane), albo raczej jakąs jedną głupotą, brakiem przemyślenia jakiejś lekkiej sprawy. po prostu szybko mnie to zniechęca. Czyli jakby reasumując, chce mieć wicej znajomych, ale niebawem mam ich dość. Bardzo często zamykam sie w moim świecie, analizuję sobie moje zycie, stosunki z najbliższymi, moje finanse. Dla mnie najważniejsze jest zapewnienie mojej rodzinie godnego zycia i utrzymanie w mojej rodzinie najlepszych stosunkow. zalezy mi na tym. ale czasem chce miec jakiegos znajomego... ale po chwili mnie on albo nudzi płytkością swojej egzystencji, albo po prostu trace 'zainteresowanie' nim.
tylko nie wiem czy coś chce z tym zrobic. nie wiem w ktorą stronę chcialbym isc.
pozdrawiam
A co rozumiesz przez płytkość egzystencji? To znaczy, że nie umie/nie chce porozmawiać na poważne tematy, czy po prostu jest debilem? Czy jeszcze coś innego?
lady karen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-18, 20:52   #3
Agatin-K
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Z kontowni
Wiadomości: 1 361
Dot.: alienacja z wyboru? z konieczności?

Cytat:
Napisane przez lady karen Pokaż wiadomość
A co rozumiesz przez płytkość egzystencji? To znaczy, że nie umie/nie chce porozmawiać na poważne tematy, czy po prostu jest debilem? Czy jeszcze coś innego?
Ja całkiem dobrze rozumiem autora tematu... obydwoje jesteśmy introwertykami, izolujemy się od innych, aczkolwiek człowiek jest przecież zwierzęciem stadnym, stąd samotność męczy i pojawia się tęsknota za ludźmi... ale mam podobnie. "Płytkość egzystencji" rozumiem jako nieumiejętność rozmowy na poważne tematy, zagłębiania się w niektóre problemy, powierzchowność, brak zainteresowań ambitniejszych nad "szybkie samochody, równie szybkie dziewczyny, imprezki, pieniądze" a także nieumiejętność samodzielnego myślenia (tzn. taki skrajny konformizm, wszyscy idą skoczyć z mostu to ja też, nie lubię czegoś, a za miesiąc uwielbiam, bo jest modne). Takich ludzi jest wielu i ciężko się z nimi dogadać. Ale także z ludźmi myślącymi - też nie zawsze można znaleźć wspólny język - wiadomo, różnica charakterów, poglądów i tak dalej. My, introwertycy, nie mamy łatwo...
__________________
Niewidzialny jak skała, skała
Przybywa z otchłani światła, światła
Człowiek widmo!

Edytowane przez Agatin-K
Czas edycji: 2009-03-18 o 20:53
Agatin-K jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-18, 21:15   #4
lady karen
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 610
Dot.: alienacja z wyboru? z konieczności?

Cytat:
Napisane przez Agatin-K Pokaż wiadomość
Ja całkiem dobrze rozumiem autora tematu... obydwoje jesteśmy introwertykami, izolujemy się od innych, aczkolwiek człowiek jest przecież zwierzęciem stadnym, stąd samotność męczy i pojawia się tęsknota za ludźmi... ale mam podobnie. "Płytkość egzystencji" rozumiem jako nieumiejętność rozmowy na poważne tematy, zagłębiania się w niektóre problemy, powierzchowność, brak zainteresowań ambitniejszych nad "szybkie samochody, równie szybkie dziewczyny, imprezki, pieniądze" a także nieumiejętność samodzielnego myślenia (tzn. taki skrajny konformizm, wszyscy idą skoczyć z mostu to ja też, nie lubię czegoś, a za miesiąc uwielbiam, bo jest modne). Takich ludzi jest wielu i ciężko się z nimi dogadać. Ale także z ludźmi myślącymi - też nie zawsze można znaleźć wspólny język - wiadomo, różnica charakterów, poglądów i tak dalej. My, introwertycy, nie mamy łatwo...
No, jeśli o to chodzi... Ja uwielbiam rozmawiać na poważne tematy. Ale niekoniecznie (chociaż zdarza się) z dopiero co poznanymi osobami. Płytkich ludzi jest dużo, ale tych wartościowych też jest sporo. Myślę, że trochę więcej cierpliwości pomaga to odkryć
lady karen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-18, 22:07   #5
Agatin-K
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Z kontowni
Wiadomości: 1 361
Dot.: alienacja z wyboru? z konieczności?

Cytat:
Napisane przez lady karen Pokaż wiadomość
No, jeśli o to chodzi... Ja uwielbiam rozmawiać na poważne tematy. Ale niekoniecznie (chociaż zdarza się) z dopiero co poznanymi osobami. Płytkich ludzi jest dużo, ale tych wartościowych też jest sporo. Myślę, że trochę więcej cierpliwości pomaga to odkryć
Na pewno pomaga, bo też... ile można prowadzić dyskusje o tych wszystkich poważnych tematach? Ja czasem mam dość, chcę poplotkować, porozmawiać o ciuchach, fryzurach i makijażu, o tych wszystkich przyziemnych sprawach... właściwie chodzi nie tyle o to, na jaki temat się rozmawia, ale w jaki sposób.
__________________
Niewidzialny jak skała, skała
Przybywa z otchłani światła, światła
Człowiek widmo!
Agatin-K jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-19, 11:14   #6
suszarka
Buc
 
Avatar suszarka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 915
Dot.: alienacja z wyboru? z konieczności?

Cytat:
Napisane przez lady karen Pokaż wiadomość
A co rozumiesz przez płytkość egzystencji? To znaczy, że nie umie/nie chce porozmawiać na poważne tematy, czy po prostu jest debilem? Czy jeszcze coś innego?


__________________
suszarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-19, 18:05   #7
bandziorka007
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 548
Dot.: alienacja z wyboru? z konieczności?

Cytat:
Napisane przez smarba1m Pokaż wiadomość
witam. mam problem moze i słaby... moze to nie problem. w zasadzie nie wiem czy czekam na jakąkolwiek pomoc, podpowiedź czy w ogole na jakąś odpowiedź. czy to moze tylko taka chęc powiedzenia tego...
W każdym razie chodzi o to, że jestem zdecydowanie typem samotnika. lubię tą moją samotność- albo raczej nie samotność tylko bycie samemu. czasem coś mnie najdzie i mam ochotę wyjśc do ludzi. ALe najczęściej kończy sie to tym, że po chwili juz czuje że potrzebuje sie odizolować. Mam bardzo bardzo bardzo mało znajomych. w zasadzie to tylko jeden przychodzi mi na myśl. a tak zadzwoni, pogada, co słychać, jak leci i papa. mam kilku takich, nazwijmy ich, sezonnowych. Gdy sie do mnie juz łaskawie odezwą, to czegoś tam chcą. No to osłabia mnie to do tego stopnia, ze możliwie kulturalnie i delikatnie (są to dziedziny, w których kuleję) spławiam koleżkę. Czasem zapoznam jakąs inną osobę, ale najczęściej mnie ona zaczyna po pewnym czasie drażnić. głównie lekkomyślnością (choc to może za mocno powiedziane), albo raczej jakąs jedną głupotą, brakiem przemyślenia jakiejś lekkiej sprawy. po prostu szybko mnie to zniechęca. Czyli jakby reasumując, chce mieć wicej znajomych, ale niebawem mam ich dość. Bardzo często zamykam sie w moim świecie, analizuję sobie moje zycie, stosunki z najbliższymi, moje finanse. Dla mnie najważniejsze jest zapewnienie mojej rodzinie godnego zycia i utrzymanie w mojej rodzinie najlepszych stosunkow. zalezy mi na tym. ale czasem chce miec jakiegos znajomego... ale po chwili mnie on albo nudzi płytkością swojej egzystencji, albo po prostu trace 'zainteresowanie' nim.
tylko nie wiem czy coś chce z tym zrobic. nie wiem w ktorą stronę chcialbym isc.
pozdrawiam

Mam IDENTYCZNIE!
Czasem mysle ze jestem psychiczna
Kiedys lubilam spotkania towarzyskie ale teraz zyje w przekonaniu ze naokolo nie ma juz fajnych ludzi tylko tacy ktorzy albo czegos komus zazdroszcza, obgaduja i czekaja na ludzka porazke. Wychodze z domu a tu ludzie zyjacy tylko plotkami itp.
Brak mi słów ![COLOR="Silver"]
__________________
NASZ SKARBEK JEST JUZ Z NAMI

24 maja o godz.3:05 z wagą 2900g 54cm długości przyszedł na świat NASZ Mikołajek


http://www.suwaczek.pl/cache/efafe35056.png



http://www.suwaczek.pl/cache/f9ccc64e9c.png
bandziorka007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-03-19, 19:23   #8
smarba1m
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 51
GG do smarba1m
Dot.: alienacja z wyboru? z konieczności?

lady karen, dobre pytanie zadałaś. umiejętnośc rozmowy na poważne tematy jest dla mnie cechą bardzo istotną. ale lubie odbić w bok i nie tyle pogadać o duperelach ale wręcz doslownie popieprzyć o niczym, wręcz jak "podręcznikowy" debil. Ale oczywiście wiedząc kiedy ma nadejsc koniec. Ale Są wokół ludzie, którzy mają czelność mówić z dozą autorytetu o rzeczach o których nie mają pojęcia, które znają z teorii lub których są zaledwie świadkami a nie uczestnikami. Owszem, bycie czasem świadkiem jst znacznie lepsze niż bycie uczestnikiem, ale mowie tu np: o przebywaniu z kilkunastomiesięcznym dzieckiem non stop sam na sam. tego typu przyklady.
Agatin-K, praktycznie opisałaś to o co chyba mi chodzi. mowie chyba, bo gdybym tylko na 100% wiedział ze to To, to podejrzewam ze znalazlbym antidotum. Z tym, ze celowo nie użyłem słowa introwertyk. nie wiem czy do końca nim jestem. no, na pewno nie jstem ekstrawertykiem. to mi nie grozi . w tłumie właśnie mogę czuć sie samotny, bo mimo wszystko zeby móc analizować sytuacje potrzebuje skupienia i izolacji, nie koniecznie terytorialnej .
Drażni mnie u ludzi bagatelizowanie problemów, mówienie: "twoj problem to nie problem, ja to mam problem...", ekspresowe wynajdywanie rozwiązań w srawach, gdzie nie ma czegoś takego jak pośpiech, czy ekspres; między innymi sprawy związku dwojga ludzi, lub problemów natury psychologicznej, czy bardziej psychicznej. Osłabia mnie brak obiektywizmu, to najczęściej to sprawia ze szybko i dośćwyraźnie sie odsuwam. I juz zacząłem sie zastanawiać czy moze moja postawa nie wymaga jakiejś "terapii". sorry, ale nie istnieje dla mnie ktoś taki jak psychiatra. koleś/babka widzi mnie przez kilka minut i na podstawie czego udziela mi rad... dlatego siedze na wizaz.pl bo wiem, ze tu, mozna wiele sie nauczyć i dzieki odpowiednio wyciąganym wnioskom, wiele w sobie zmienic. Tylko czy ja chce sie zmienic? Pozwole sobie na dygresję. urzekł mnie matrix (oczywiscie tylko pierwsza część). doskonale opowiada o tym jak ludzie poddali sie pewnemu schematowi życia. I są osoby, które czują ze kompletnie sie z tym nie utożsamiają. ja wlasnie obserwuje ludzi, ich zachowanie, zycie codzienne, wysluchuje często pierdół, jakimi probują mnie karmić. Nie chce tak zyc. nie czuje sie czescią takiego typowo konsumpcyjnego społeczeństwa. wlasnie... nie wiem kim mam sie czuć...
ot, taka padlina
pozdrawiam
smarba1m jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-19, 20:16   #9
Hazel Eyes
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 553
Dot.: alienacja z wyboru? z konieczności?

z socjologicznego punktu widzenia alienacja jest tylko i wylacznie kwestia wyboru.
zyjemy w spoleczenstwie, wszyscy przebrnelismy przez proces socjalizacji i dlatego jestesmy przystosowani do tego zeby z ludzmi przebywac. kiedy ktos sie alienuje to jest tylko jego swiadomy wybor bycia samotnikiem. to nie jest narzucone z góry, to nie jest zadna koniecznosc.
__________________
Hazel Eyes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-19, 22:41   #10
lady karen
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 610
Dot.: alienacja z wyboru? z konieczności?

Cytat:
Napisane przez suszarka Pokaż wiadomość
cieszę się, że Cię rozbawiłam

a co do tematu: rozumiem, o co Ci chodzi. Niemniej uważam, że a) nie wszyscy tak mają b) nawet jeśli komuś się zdarza, to nie znaczy, że jest płytki. Czasem ludziom naprawdę się wydaje, że mają w jakiejś dziedzinie doświadczenie, podczas gdy inni mają większe i uważają, że ci pierwsi plotą bzdury. Zresztą osobiście uważam (z doświadczenia - żeby nie było ), że nawet jeśli ktoś nie ma pojęcia o temacie, na który się wypowiada, to jego wyobrażenie problemu też coś o nim mówi.

Edytowane przez lady karen
Czas edycji: 2009-03-19 o 22:46
lady karen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-20, 12:06   #11
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: alienacja z wyboru? z konieczności?

Ja tylko dodam, ze jest statystycznie niemożliwa sytuacja, że tylko osobnik Smarba1m jest intelektualnie głęboki a reszta otaczającej go populacji żenująco płytka.
I warto czasami sobie o tej statystyce porozmyślać.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-03-20, 13:24   #12
Agatin-K
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Z kontowni
Wiadomości: 1 361
Dot.: alienacja z wyboru? z konieczności?

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Ja tylko dodam, ze jest statystycznie niemożliwa sytuacja, że tylko osobnik Smarba1m jest intelektualnie głęboki a reszta otaczającej go populacji żenująco płytka.
I warto czasami sobie o tej statystyce porozmyślać.
Statystyka to bzdura. Dla przykładu: można zrobić ankietę w gimnazjum X i wyjdzie na to, że 62% uczniów pali papierosy. Można więc wywnioskować, że tak samo rzecz się ma w całej grupie wiekowej 13-16 lat. Ale już w gimnazjum Y palić będzie 37% a w Z 79%. Dlatego nie radzę sugerować się statystyką "bo przebadano 100 osób i wśród nich tyle i tyle..."
Do rzeczy. Przyjmując, że autor jest intelektualnie głęboki (nie znamy go, więc nie wiemy, ale przyjmijmy, że tak jest) to może mieć wysokie wymagania co do otoczenia. A wśród jego otoczenia osób na jego poziomie może nie być, jeśli już się znajdą - mogą być nastawieni negatywnie bądź też autor może ich nie znać, a nikt przecież nie ma wypisanego na czole poziomu "głębi". I fakt, że np. w naszym otoczeniu osób "głębokich" może być dużo, nie znaczy, że jest tak u Smartba1m.

Ja sama mam podobny problem. Jeśli dostrzegę u kogoś "głębię", to albo go nie lubię (tak, tak, inteligencja+głębia umysłu niekoniecznie idzie w parze z przyjaznym nastawieniem), albo lubię, ale nie znajduję odpowiedniego języka z nim (ogromna różnica zainteresowań lub poglądów, a także wyraźna ekstrawersja jest dla mnie pewną przeszkodą, znam i lubię wielu wspaniałych ekstrawertyków, ale nie zbliżam się do nich tak, jak do osób introwersyjnych, bo po prostu nie dogaduję się z nimi i odczuwam przy nich pewien dyskomfort).

Bagatelizowania problemów też nie lubię. Problem to problem, nie mierzy się go swoją miarą, ale tym, jak wielką wagę ma dla jego, hmm, właściciela. Ktoś może płakać, bo dostał 3 z polskiego zamiast 5, co po mnie by spłynęło, ja mogę płakać, bo pokłóciłam się z koleżanką, co ktoś mógłby wyśmiać. Nawet tu na forum nierzadko widzę "wy to macie problemy, facet was zdradził, nie ten, to inny, młode jesteście i głupie, kiedyś zrozumiecie" ale dana osoba odbiera to przecież zupełnie inaczej.
__________________
Niewidzialny jak skała, skała
Przybywa z otchłani światła, światła
Człowiek widmo!
Agatin-K jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-20, 13:49   #13
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: alienacja z wyboru? z konieczności?

[quote=Agatin-K;11538635]Statystyka to bzdura. Dla przykładu: można zrobić ankietę w gimnazjum X i wyjdzie na to, że 62% uczniów pali papierosy. Można więc wywnioskować, że tak samo rzecz się ma w całej grupie wiekowej 13-16 lat. Ale już w gimnazjum Y palić będzie 37% a w Z 79%. Dlatego nie radzę sugerować się statystyką "bo przebadano 100 osób i wśród nich tyle i tyle..."

Eee... ale niby mi zaprzeczasz a wychodzi na moje - ze jednak statystycznie nie jest możliwe, żeby oprócz osobnika w.w. wszyscy byli "niepalący". Niepalących może być mniej lub więcej, ale są.


Cytat:
Bagatelizowania problemów też nie lubię.
Czy podanie wędki to bagatelizowanie?
Podałam wędkę piękną gietką , że tylko sobie ryb nałapać zostaje.
Bo gotowych recept podawać, to ja nie nie lubię dla odmiany.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-20, 15:09   #14
wampirek6
Raczkowanie
 
Avatar wampirek6
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 361
Dot.: alienacja z wyboru? z konieczności?

Statystyka nie jest bzdurą
__________________

wampirek6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-20, 15:20   #15
Luckyboy
Raczkowanie
 
Avatar Luckyboy
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 225
Dot.: alienacja z wyboru? z konieczności?

Cytat:
Napisane przez smarba1m Pokaż wiadomość
witam. mam problem moze i słaby... moze to nie problem. w zasadzie nie wiem czy czekam na jakąkolwiek pomoc, podpowiedź czy w ogole na jakąś odpowiedź. czy to moze tylko taka chęc powiedzenia tego...
W każdym razie chodzi o to, że jestem zdecydowanie typem samotnika. lubię tą moją samotność- albo raczej nie samotność tylko bycie samemu. czasem coś mnie najdzie i mam ochotę wyjśc do ludzi. ALe najczęściej kończy sie to tym, że po chwili juz czuje że potrzebuje sie odizolować. Mam bardzo bardzo bardzo mało znajomych. w zasadzie to tylko jeden przychodzi mi na myśl. a tak zadzwoni, pogada, co słychać, jak leci i papa. mam kilku takich, nazwijmy ich, sezonnowych. Gdy sie do mnie juz łaskawie odezwą, to czegoś tam chcą. No to osłabia mnie to do tego stopnia, ze możliwie kulturalnie i delikatnie (są to dziedziny, w których kuleję) spławiam koleżkę. Czasem zapoznam jakąs inną osobę, ale najczęściej mnie ona zaczyna po pewnym czasie drażnić. głównie lekkomyślnością (choc to może za mocno powiedziane), albo raczej jakąs jedną głupotą, brakiem przemyślenia jakiejś lekkiej sprawy. po prostu szybko mnie to zniechęca. Czyli jakby reasumując, chce mieć wicej znajomych, ale niebawem mam ich dość. Bardzo często zamykam sie w moim świecie, analizuję sobie moje zycie, stosunki z najbliższymi, moje finanse. Dla mnie najważniejsze jest zapewnienie mojej rodzinie godnego zycia i utrzymanie w mojej rodzinie najlepszych stosunkow. zalezy mi na tym. ale czasem chce miec jakiegos znajomego... ale po chwili mnie on albo nudzi płytkością swojej egzystencji, albo po prostu trace 'zainteresowanie' nim.
tylko nie wiem czy coś chce z tym zrobic. nie wiem w ktorą stronę chcialbym isc.
pozdrawiam
A słyszałeś coś o syndromie "samotnej wyspy mądrości na oceanie głupoty"??

PZDR
Luckyboy
Luckyboy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-20, 18:00   #16
smarba1m
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 51
GG do smarba1m
Dot.: alienacja z wyboru? z konieczności?

Hazel Eyes, a jesli alienacja jest podświadoma reakcją na jakieś przezycia, traume? nadal będzie to alienacja z wyboru? przykład: (przykład, nie moje przezycie! ) gdy kobieta zostaje zgwałcona.
cava, Luckyboy, spojrzcie wlasnie na Swoje wypowiedzi. czy jsą obiektywne? nawet jesli to "statystycznie niemożliwa sytuacja", to wspominasz o mnie jako głębokim i o reszcie jako o mieliźnie. idąc tym tokiem rozumowania basen kąpielowy ma głębokość 40 cm i nagle uskok i 4m???? a jakaś 'szarość'? jakaś pośredniość? zalatuje to sarkazmem...

Podawanie wędki absolutnie nie jst bagatelizowaniem. Ale ludzie często myślą, że podają wędunię najlepszą z miżliwych,a nie znają do końca akwenu. i nierzadko sie zdarza, ze zwykła wędka nie działa należycie w przeręblu. A sprawa polega na mozliwie najlepszym poznaniu zbiornika wody.

Agatin-K napisała: Przyjmując, że autor jest intelektualnie głęboki (nie znamy go, więc nie wiemy, ale przyjmijmy, że tak jest) to może mieć wysokie wymagania co do otoczenia., I tego w ludziach szukam. swoistego rachunku prawdopodobieństwa. napisane ...może mieć... a nie ma. nigdzie nie napisalem, ze moi potencjalni ziomkowie muszą być niewyobrażalnie inteligentni, albo być potyężnie doświadczeni przez życie.

Nie szukam wojny na słowa. nie szukam wojny na argumenty lub udowadniania kto jest lepszy...
wierze, ze wędkę sam potrzebujący moze sobie wziąć. nalezy mu pokazać gdzie i jakie są i do czego taka a tak moze sluzyc. czyli innymi słowy, potrzebujący mowi maksymalnie duzo szczegółów dotyczących problemu (wspierany ewentualnymi pytaniami) i tak mówiąc sam znajduje źródło problemu a i automatycznie lekarstwo. a jesli tak sie nie dzieje, to czlowiek pytający znając juz lepiej problem moze mu te symboliczną wędkę wskazać.
pozdrawiam

Edytowane przez smarba1m
Czas edycji: 2009-03-20 o 18:38
smarba1m jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-20, 22:53   #17
Agatin-K
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Z kontowni
Wiadomości: 1 361
Dot.: alienacja z wyboru? z konieczności?

[quote=cava;11539137]
Cytat:
Napisane przez Agatin-K Pokaż wiadomość
Eee... ale niby mi zaprzeczasz a wychodzi na moje - ze jednak statystycznie nie jest możliwe, żeby oprócz osobnika w.w. wszyscy byli "niepalący". Niepalących może być mniej lub więcej, ale są.
Ależ są. Ale ich procent to kwestia umowna. I tu wychodzi bzdurność statystyki.
Inny przykład: przeciętny Polak miał za sobą siedem partnerek seksualnych, a przeciętna Polka dwóch. To z kim, do jasnej ciasnej, uprawiali seks Polacy-mężczyźni? Z cudzoziemkami?*
Podobnie, jak fakt, iż rzekomo 65%** mężów w Polsce zdradza. Ok, ale czy przebadano KAŻDEGO żonatego Polaka? Przebadano pewnie 100, bo to taka ładna, okrągła liczba. No i wśród tych stu 65% zdradzało. Ale gdyby wziąć inną setkę, to liczba zmniejszyłaby się do 20%. I tak dalej. Już chyba piękno jest mniej względnym pojęciem niż dane statystyczne.

*Liczby wymyśliłam, ale widziałam kiedyś bodajże na którymś z dużych portali taką statystykę i była mniej więcej taka sama różnica w ilości partnerów.
** Tu też liczby wymyśliłam, ale wyników takich ankiet jest na pęczki.
__________________
Niewidzialny jak skała, skała
Przybywa z otchłani światła, światła
Człowiek widmo!

Edytowane przez Agatin-K
Czas edycji: 2009-03-20 o 22:55
Agatin-K jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-21, 12:39   #18
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: alienacja z wyboru? z konieczności?

Cytat:
Napisane przez smarba1m Pokaż wiadomość
cava, Luckyboy, spojrzcie wlasnie na Swoje wypowiedzi. czy jsą obiektywne?

Człowiek z natury swojej jest nieobiektywny a wręcz do biektywizmu kompletnie niezdolny.
Nie możesz wymagać obiektywizmu od innych i nie mozesz gwarantować swojego.
Bo to nieludzkie i nieosiągalne.
Kto twierdzi ze jest zdolny do obiektywnej oceny, jest dla mnie dużo bardzij zakłamany niż osoba świadoma swojego braku obiektywizmu.

Cytat:
nawet jesli to "statystycznie niemożliwa sytuacja", to wspominasz o mnie jako głębokim i o reszcie jako o mieliźnie. idąc tym tokiem rozumowania basen kąpielowy ma głębokość 40 cm i nagle uskok i 4m???? a jakaś 'szarość'? jakaś pośredniość? zalatuje to sarkazmem...
Tylko zalatuje?


Cytat:
Podawanie wędki absolutnie nie jst bagatelizowaniem. Ale ludzie często myślą, że podają wędunię najlepszą z miżliwych,a nie znają do końca akwenu. i nierzadko sie zdarza, ze zwykła wędka nie działa należycie w przeręblu. A sprawa polega na mozliwie najlepszym poznaniu zbiornika wody.
(...)
Nie szukam wojny na słowa. nie szukam wojny na argumenty lub udowadniania kto jest lepszy...
wierze, ze wędkę sam potrzebujący moze sobie wziąć. nalezy mu pokazać gdzie i jakie są i do czego taka a tak moze sluzyc. czyli innymi słowy, potrzebujący mowi maksymalnie duzo szczegółów dotyczących problemu (wspierany ewentualnymi pytaniami) i tak mówiąc sam znajduje źródło problemu a i automatycznie lekarstwo. a jesli tak sie nie dzieje, to czlowiek pytający znając juz lepiej problem moze mu te symboliczną wędkę wskazać.
pozdrawiam
Ale czego oczekujesz ? Psychoanalizy przez internet? Podjęcia decyzji za Ciebie?
Sam pioszesz że nie wiesz w którą stronę chcesz iść- to zastanów się, jak chcesz żeby Twoje życie wygldało za 10-20 lat.
Czy jednak warto się wysilić i wyjść do ludzi, podtrzymywać znajomości, dać coś z siebie, czy lpiej się zamknąć w swojej samotni.
Bo tylko Ty wiesz, co dla Ciebie lepsze będzie na dłuższy dystans.
Nikt za Ciebie życia nie przeżyje, to musisz sam.
Nikt tez nie ma ochoty tylko dawa i być wyłacznie na czyjeś zawołanie, tyle się dostaje, ile samemu się dało.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-21, 19:01   #19
smarba1m
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 51
GG do smarba1m
Dot.: alienacja z wyboru? z konieczności?

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Człowiek z natury swojej jest nieobiektywny a wręcz do biektywizmu kompletnie niezdolny.
Nie możesz wymagać obiektywizmu od innych i nie mozesz gwarantować swojego.
Bo to nieludzkie i nieosiągalne.
Kto twierdzi ze jest zdolny do obiektywnej oceny, jest dla mnie dużo bardzij zakłamany niż osoba świadoma swojego braku obiektywizmu.
obiektywizm w jakim przypadku mi opisujesz?? mieszkanie urządzam zgodnie z moim subiektywnym odczuciem. samochodem jezdzę tez takim jakim MI sie podoba. żoną stała sie najlepsza ze znanych mi "kandydatek" (nie czepiac sie cudzysłowia). Ale w relacjach z moją zona jest inaczej. jesli cos robie to robie tak, by bylo to DLA nas najlepsze. A ten 'kompromis' wymaga mego obiektywizmu. pod warunkiem ze jest to dziedzina, której nie omawiałem z żoną. A jesli ktoś opowiada mi, ze np: ma problem ze swym tż, bo ten stal sie np: szorstki dla autora opowieści, to staram sie mozliwie jak najwiecej dowiedziec o tej drugiej osobie. W ten sposob moge nakreslic jakiś profil psychologiczny (kiedyś sie tym "trudniłem"). Na podstawie relacji autora o swoich działaniach i reakcjach.... ale nigdy nie podaje rad co nalezy zrobic. Ewentualnie jak nalezy myslec. ale NIE CO nalezy myslec. Bo autor musi sam przystępować do działań, jakie sobie obierze, ma być ich pomysłodawcą, inicjatorem. to sprawi, ze wszystko co bedzie robic, czuc i myslec bedzie naturalne, a nie narzucone, przez co jst to prawdziwe na tyle na ile moze to być. Bardziej obiektywna jest obca osoba znająca sprawę z mozliwie wielu stron, niz osoba, która jest zbombardowana emocjami stroną w sprawie.

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Ale czego oczekujesz ? Psychoanalizy przez internet? Podjęcia decyzji za Ciebie?
Sam pioszesz że nie wiesz w którą stronę chcesz iść- to zastanów się, jak chcesz żeby Twoje życie wygldało za 10-20 lat.
I bardzo wazne wazne jest to jak kto przetwarza tekst. pisałem, cytuję: tylko nie wiem czy coś chce z tym zrobic. nie wiem w ktorą stronę chcialbym isc. Ale wiem... cały czas sie zastanawiam sie jak moje zycie ma wyglądać za 10, 20 lat. to robie i wierz mi, kazda wizja jest ciut inna . Stad ciekawi mnie to (jesli juz sie udzieli) co ludzie myślą nie o autorze wątku, lecz o jego 'problemie'. I Twoje opinie tez dają do myślenia.

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Bo tylko Ty wiesz, co dla Ciebie lepsze będzie na dłuższy dystans.
Nikt za Ciebie życia nie przeżyje, to musisz sam.
Nikt tez nie ma ochoty tylko dawa i być wyłacznie na czyjeś zawołanie, tyle się dostaje, ile samemu się dało.
.zgadzam sie w pełni. Wszelkie decyzje i tak podejmę ja. ja tylko szukam inspiracji, chce wiedziec jakie są w ogole jezcze mozliwosci. dlatego nie reaguje na teksty typu: wyjdz do ludzi, bo to juz nawet nie jest wędka. to gotowiec. to trywialna rada. Tu chodzi o to jak zmienić sie w srodku by wyjsc do ludzi na zewnatrz. Taką jestem osobą. moze i komplikuje sobie zycie. moze i nie. ale dopiero po uwzględnieniu mojej natury i 'problemu' (po czesci moze wynikającego z niej) mozna mimowolnie stac sie zdecydowanie bardziej obiektywnym.
Na szczescie o tym czy ktos jest obiektywny decydują inni. bo sami to oceniając bylibyśmy skrajnie subiektywni
pozdrawiam

Edytowane przez smarba1m
Czas edycji: 2009-03-21 o 19:04
smarba1m jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-03-23, 09:19   #20
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: alienacja z wyboru? z konieczności?

[quote=smarba1m;11559092]Tu chodzi o to jak zmienić sie w srodku by wyjsc do ludzi na zewnatrz.


Nie trzeba zaczynac od środka- to raz.
Dwa- trzeba po prostu zechcieć.
Ja tez mam ciężki charakter, z natury jestem burkliwa, drażliwa, lubie sobie siedzieć w domu i zeby mi nikt głowy nie zawracał.
Tyle ze w pewnym momencie, zdałam sobie sprawę, ze jak sobie będę pobłażać, to będę mieć tak jak mam, czyli nie będę miała do kogo gęby otworzyć, chyba że przez internet- a to mnie niesatysfakcjonuje.
Dla mnie wyjściem z tej sytuacji okazał się sport - przy okazji zaczęłam poznawać sporo ludzi różnego pokroju (różnego wykształcenia, wieku, zainteresowań - jest w czym przebierać, ale jest i niejaki przyus cyklicznego spotykania się z nimi- więc jest czas zweryfikowac pierwsze wrażenie), sport sobie wybrałam taki, ze zaczynałam od zera wiec musiałam się nauczyć słuchać, poważać co mówią mądrzejsi w tej dziedzinie (w dodatku często sporo młodsi- moja instruktorka jest 10 lat młodsza ode mnie), poruszać się bez większych afer w bardzo drażliwym, zrównicowanym wiekowo środowisku, zyskalam paru wrogów i paru bliskich znajomych, sporą masę "tylko znajomych", wiem ze za 10-20 lat wciąż będe miałą pasję która zapewni mi kontakt z ludźmi nawet jak wcale nie będę miała akurat na to ochoty.



Cytat:
Taką jestem osobą. moze i komplikuje sobie zycie. moze i nie. ale dopiero po uwzględnieniu mojej natury i 'problemu' (po czesci moze wynikającego z niej) mozna mimowolnie stac sie zdecydowanie bardziej obiektywnym.
Stwórz sobie swojego myślowego awatara- to swietna zabawa, a można na delikwenta spojrzeć z boku i nawet palnąć mu kazanie. A potem wystarczy zrobić połowę, rzeczy, które zalecałoby się zrobić jemu, żeby "miał lepiej".
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-24, 22:42   #21
Hazel Eyes
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 553
Dot.: alienacja z wyboru? z konieczności?

Cytat:
Napisane przez smarba1m Pokaż wiadomość
Hazel Eyes, a jesli alienacja jest podświadoma reakcją na jakieś przezycia, traume? nadal będzie to alienacja z wyboru? przykład: (przykład, nie moje przezycie! ) gdy kobieta zostaje zgwałcona.
a od kiedy gwałt jest podświadomy?
jesli cos ma swoj skutek to ma i przyczyne.
skutek - alienacja
przyczyna - gwałt
nie ma w tym nic podswiadomego, podprogowego itp...


statystyka zazwyczaj kłamie. statystycznie koń i czlowiek mają 3 nogi ;]
__________________
Hazel Eyes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-25, 08:11   #22
panierrka
Zadomowienie
 
Avatar panierrka
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 323
Dot.: alienacja z wyboru? z konieczności?

Moim zdaniem, autor jest zbyt wymagający w stosunku do innych.

Kiedyś byłam w podobnej sytuacji...
panierrka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-26, 08:24   #23
smarba1m
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 51
GG do smarba1m
Dot.: alienacja z wyboru? z konieczności?

Hazel Eyes a gdzie ja napisalem ze gwalt jest podświadomy?!?! Czy tak zrozumiałaś słowa: "a jesli alienacja jest podświadomą reakcją na jakieś przezycia, traume?"???? zmieniając szyk zdania w/g wlasnego uznania zmienilas jego sens.

panierrka. jak zagłębiłabyś sie w to co pisze to być może wysnula byś wniosek, ze sam wymagam za duzo od siebie. Nie wymagam za wiele od ludzi. Nigdzie nie napisalem, ze ludzie mnie zawodzą... nota bene w pracy swietnie sie dogaduje z kolesiem, z którym na prawde nigdy nie zamienilem na powaznie ani jednego slowa. W kolko same bzdety, dziwne gesty, krzyczenie na siebie po całej hali produkcyjnej, wyzywanie sie od najgorszych, przewlekłe, rozwinięte do granic sztuki opisowej przekleństwa dotyczące czegokolwiek... Bo nie wymagam nic od niego. On po prostu nie pozuje. On taki jest i to jest, powiedzialbym... nawet inspitujące Przez to rozładowuję się. I mi to odpowiada. Jest z niego wariat i za to go bardzo lubie i szanuje. Ale jesli ktoś taki nie jesta udaje takiego, to trąca od niego jakością bazarowych produktów... brak wlasnego światopoglądu, wlasnej osobowości. Czy to jest wymaganie za wiele? zeby byc sobą?? Dlatego nie ganię takich ludzi. po prostu sie od nich odsuwam. Niech sobie żyją. na pewno jest ktos kto ich lubi, sie z nim świetnie dogaduje itp.
cava, przede wszystkim dziekuje ze mnie nie oceniasz To dla mnie ważne zważywszy, ze niewiele o mnie wiesz . Na prawde do szanuję.
Uprawiałem jiu-jitsu, mam stopien instruktorski. namiętnie uczęszczam na moją silownie. bo to kocham. kocham boks, ale nie mam z kim ćwiczyć. sparing-partnerzy mi sie wysypali... Biegam, jezdze na rowerze wszedzie i zawsze do pracy, do rodziców na silownie. bez wzgledu na pogode i pore roku. Ale kręgoslup mi sie rozsypał i musialem pewne dyscypliny porzucic. zazwyczaj n silowni gram z kolegą w szachy w przerwach miedzy seriami. takie Zboczenie a boks uprawiam juz tylko po to by wzmocnic plecy-przez ten cholerny kręgoslup...

Piszesz, ze trzeba zechciec no wlasnie. nic innego nie chce. tylko zechciec. a chęci chyba siedzą w środku
Spotykam sie cyklicznie ze znajomymi z pewnego forum poświęconego samochodom jednej marki. Wychodze do ludzi. Maja ogromną wiedzę na tematy mechaniki samochodowej i wszystkiego co z tą marką związane. Ale spotykam sie z nimi nie dla tej wiedzy, ale zeby z nimi pobyć, pogadać o rzeczach codziennych o podróżach... o czymkolwiek. ale nie o motoryzacji od tego jest forum Ale częstotliwośc mi w zupełności wystarcza. spotkanie na 1-2 miesiące. Mozna sie nagadać, naśmiać i zawsze pozostaje ten niedosyt. bo to wlasnie on sprawia, ze chcez sie z nimi kolejny raz zobaczyc. No taki jestem...
cava, a mozesz szerzej o tym "myślowym awatarze"? bo nie potrafię tego ugryźć. a moze to być niezłe
pozdrawiam
smarba1m jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-27, 08:15   #24
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: alienacja z wyboru? z konieczności?

Nie wiem czy potrafię to wyjasnić. Wieki temu trafiłam przypadkiem na jakieś warsztaty mnemotechnik gdzie było o czymś podobnym w kontekście budowania myślowych konstruktów ułatwiających zapamiętywanie informacji, potem w mniejszej skali zaadaptowałam to na własne potrzeby, może poszukaj w googlach o pałacach/pokojach pamięci- to podobna zasada.
Ogólnie: każdy z nas, nosi w sobie wyobrażenie o sobie, takiego swojego "ja" którego widzi jak myśli o sobie - tyle że to nasze ja na ogół jest bardzo wygładzone, lepsze, ładniejsze, zdolniejsze itd itp. - czasami odwrotnie - jest skrajnie dołujące.
Natomiast chodzi o to, zeby zbudować sobie siebie, ze wszytkimi wadami i zaletami, takimi jakimi jesteśmy - zaczyna się od "skorupy" - dobrze jest na początek znaleźć np. zdjęcie, na którym jesteśmy przyłapani w jakiejś naturalnej sytuacji- ani nie wypacykowani do wielkiego wyjścia, ani nie w jakiejś niecodziennej sytuacji typu wakacje. raczej zdjecie z domu/pracy przy codziennych czynnościach, w codziennych ciuchach- taki wizerunek pomaga stworzyć "tego drugiego". Potem dokąłda się nasze cechy, temperament, charakter

To wymaga czasu- jestes mrukliwy, awatar też musi być mrukliwy, masz pryszcza na plecach- awatar tez ma go mieć- itd, itp. To trawa zanim się zbuduje , zapamięta, pouzupełnia taki konstrukt myślowy.
Jak już się dotrze do momentu ze jest się w stanie przywołać go swobodnie (można go posadzić w jakimś bardzo prostym pokoju pamięci) - to sobie można ze nie wyidealizowanym sobą pogadać dośc szczerze i zapytać się co się sobie właściwie wyobraża i jakich skutków oczekuje z danego działania.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-30, 22:41   #25
Hazel Eyes
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 553
Dot.: alienacja z wyboru? z konieczności?

Cytat:
Napisane przez smarba1m Pokaż wiadomość
Hazel Eyes a gdzie ja napisalem ze gwalt jest podświadomy?!?! Czy tak zrozumiałaś słowa: "a jesli alienacja jest podświadomą reakcją na jakieś przezycia, traume?"???? zmieniając szyk zdania w/g wlasnego uznania zmienilas jego sens.
niczego nie zmienialam - to cytat, wiec sie nie oburzaj ze nie umiesz czegos ubrac w slowa tylko spokojnie to wyjasnij.
__________________
Hazel Eyes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:43.