Polecamy:

Freyyka · 2010-02-01, 18:46

Mój mąż ostatnio zrezygnowany zapytał: kochanie, ile flaszek brakuje Ci do końca? Do jakiej liczby dążymy, żebym wiedział na co się nastawić?

Ale generalnie póki co sam kupuje jak mu coś wpadnie w oko i z ciekawością wącha to co ja upoluję. W miarę cierpliwie podchodzi do tematu. No ale ja jestem dopiero na początku tej drogi...

neska951 · 2010-02-01, 19:38

Cytat:

Napisane przez pioter80

żona moja chowa po szafach po pewnym czasie wyciąga wciąż nowe i mysli że ja o niczym nie wiem hehehe!!!ale ogólnie lubię jak ładnie pachnie i sam jej od czasu do czasu kupię coś ładnego

a my myślałyśmy, że z nas spryciary

agnes_bdg · 2010-02-02, 05:59

Cytat:

Napisane przez pioter80

żona moja chowa po szafach po pewnym czasie wyciąga wciąż nowe i mysli że ja o niczym nie wiem hehehe!!!

ha! Mój też już się zorientował, ale przez jakiś czas to działało.
W temacie - mąż nie mógł pojąć, po co mi tyle zapachów, jak jemu wystarczą 2, teraz ma więcej i chyba zrozumiał.
Jeśli ktoś jest oporny, trzeba mu zasiać bakcyla

kroliczek190 · 2010-02-02, 09:26

Cytat:

Napisane przez agnes_bdg

ha! Mój też już się zorientował, ale przez jakiś czas to działało.
W temacie - mąż nie mógł pojąć, po co mi tyle zapachów, jak jemu wystarczą 2, teraz ma więcej i chyba zrozumiał.
Jeśli ktoś jest oporny, trzeba mu zasiać bakcyla

To sa w ogóle jaja z tym bunkrowaniem flaszek - przynajmniej u mnie

Dla każdego "normalnego" człowieka posiadanie więcej niż paru flakonów to obłęd - "po co ci tyle? do śmierci tego nie wyrobisz!" Ale perfumomaniak zrozumie ze perfumy uskrzydlają

Mojego TŻ nie ma szans zarazić pachnacym nałogiem - żartobliwie argumentuję "narkotyków nie biorę, alkoholu nie piję to chociaż TO"

skarbiatko · 2010-02-02, 09:31

Z moim czasem jest ubaw: ryję sobie w moim skarbcu,przestawiam ,wyciagam,wymieniam,wchod zi do pokoju-jeden rzut oka i mówi: "czekaj,czekaj,pokaż no tamtą butelkę...tego nie widziałem" i obwąchuje

Albo wpada do domu,wącha wącha i pyta:"co Ci przyszło" ?

kroliczek190 · 2010-02-02, 09:45

Cytat:

Napisane przez skarbiatko

Z moim czasem jest ubaw: ryję sobie w moim skarbcu,przestawiam ,wyciagam,wymieniam,wchod zi do pokoju-jeden rzut oka i mówi: "czekaj,czekaj,pokaż no tamtą butelkę...tego nie widziałem" i obwąchuje

Albo wpada do domu,wącha wącha i pyta:"co Ci przyszło" ?

Eeee, to masz dobrze - mój znienacka wyrywa mi flakon i psika gdzie popadnie - to niby takie żarty jego...

skarbiatko · 2010-02-02, 09:50

Cytat:

Napisane przez kroliczek190

Eeee, to masz dobrze - mój znienacka wyrywa mi flakon i psika gdzie popadnie - to niby takie żarty jego...

takie marnotrawstwo

neska951 · 2010-02-02, 11:10

No to ja pochwalę się , że pomimo ciężkiej sytuacji materilnej [bezrobocie]
uzyskałam pozwolenie na udział we wspólnych zakupach. Rozbieramy Dolce Vitę

To moja pierwsza rozbióka, trochę się denerwuję bo naczytałam się wiele o wspólnych zakupach no ale kto nie ryzykuje ten nie ma

Co do mojego faceta to nie dość żeaprobuje ,to jescze uczestniczy w moim nałogu. Sam posiada kilka flakonów wszystkie kupiłam prawie w ciemno,
jakoś tak pasowały mi te zapachy do mojego ukochanego tzn do zapachu jego skóry, no i niestety ,on się w nich zakochał a ja nie moge ich nieść głównie Zegny i Bvlgari

Asiuuuuula · 2010-02-02, 14:01

Mój TŻ jak wchodzi do mieszkania to od razu wylooka nowe paczki, opakowania po przesyłkach i zawsze się pyta znudzonym głosem czy ZNOWU coś do mnie przyszło (coś-w domyśle perfumy). I właściwie tylko po opakowaniach orientuje się, że coś nowego mi przybyło, na półce z perfumami nie jest w stanie dostrzec czy coś dostawiłam

.
Niby nic nie ma do tego ale czasami jak o coś innego się poprztykamy to potrafi się wkurzyć jak odbierze domofon a tam kurier z przesyłką do mnie

.
Czasami mówi, że jak byłam w ciąży to było fajnie, bo nie dość, że nic nie kupowałam to jeszcze wyprzedawałam co mam, bo mnie drażniło dużo zapachów

.
Kilka razy zdarzyło mi się kitrać opakowania po przesyłce w szafie

.

---------- Dopisano o 15:01 ---------- Poprzedni post napisano o 14:58 ----------

Dziś jak przyszła przesyłka z perfumami to mój 5 letni synek - mały mężczyzna jakby nie było

powiedział: znowu perfumy? ciągle tylko perfumy i perfumy...

.

2010-02-01, 18:46	#31
Freyyka Rozeznanie Zarejestrowany: 2007-09 Wiadomości: 645	Dot.: mężczyźni a perfumy Mój mąż ostatnio zrezygnowany zapytał: kochanie, ile flaszek brakuje Ci do końca? Do jakiej liczby dążymy, żebym wiedział na co się nastawić? Ale generalnie póki co sam kupuje jak mu coś wpadnie w oko i z ciekawością wącha to co ja upoluję. W miarę cierpliwie podchodzi do tematu. No ale ja jestem dopiero na początku tej drogi... __________________ Time you enjoy wasting is not wasted time... Szukam koreczka do Słonika Kenzo 50 ml Odwdzięczę się

2010-02-02, 11:10	#38
neska951 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-08 Wiadomości: 8 001	Dot.: mężczyźni a perfumy No to ja pochwalę się , że pomimo ciężkiej sytuacji materilnej [bezrobocie] uzyskałam pozwolenie na udział we wspólnych zakupach. Rozbieramy Dolce Vitę To moja pierwsza rozbióka, trochę się denerwuję bo naczytałam się wiele o wspólnych zakupach no ale kto nie ryzykuje ten nie ma Co do mojego faceta to nie dość żeaprobuje ,to jescze uczestniczy w moim nałogu. Sam posiada kilka flakonów wszystkie kupiłam prawie w ciemno, jakoś tak pasowały mi te zapachy do mojego ukochanego tzn do zapachu jego skóry, no i niestety ,on się w nich zakochał a ja nie moge ich nieść głównie Zegny i Bvlgari __________________ "Chcę być pomylona , pomyleni mają w głowie Słoneczko ..."

2010-02-02, 14:01	#39
Asiuuuuula Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-11 Lokalizacja: Warszawa Wiadomości: 24 134	Dot.: mężczyźni a perfumy Mój TŻ jak wchodzi do mieszkania to od razu wylooka nowe paczki, opakowania po przesyłkach i zawsze się pyta znudzonym głosem czy ZNOWU coś do mnie przyszło (coś-w domyśle perfumy). I właściwie tylko po opakowaniach orientuje się, że coś nowego mi przybyło, na półce z perfumami nie jest w stanie dostrzec czy coś dostawiłam . Niby nic nie ma do tego ale czasami jak o coś innego się poprztykamy to potrafi się wkurzyć jak odbierze domofon a tam kurier z przesyłką do mnie . Czasami mówi, że jak byłam w ciąży to było fajnie, bo nie dość, że nic nie kupowałam to jeszcze wyprzedawałam co mam, bo mnie drażniło dużo zapachów . Kilka razy zdarzyło mi się kitrać opakowania po przesyłce w szafie . ---------- Dopisano o 15:01 ---------- Poprzedni post napisano o 14:58 ---------- Dziś jak przyszła przesyłka z perfumami to mój 5 letni synek - mały mężczyzna jakby nie było powiedział: znowu perfumy? ciągle tylko perfumy i perfumy... .

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)