Odwyk od zakupów kosmetycznych (grupa wsparcia) - część XI

[_GlamourGirl_]

Napisane przez Ewa_x

Inspire, dzięki spróbuje może na włosy się będą nadawały.

W sumie to nie głupi pomysł

[Hosenka*]

Napisane przez zywieczdroj

W sumie to wcale mu się nie dziwię
Hosenki mąż z tego co kojarzę, chyba nie do końca orientuje się ile ona tego wszystkiego ma.

Wie o tym co trzymam w łazience i ogólnie wie, że mam więcej ale nie wie ile dokładnie. A dziwne, bo wszystko leży sobie w szafie ubraniami Widać nie interesuje go to, albo woli nie wiedzieć :p Na bloga czasem wchodzi ale nic mi nie mówi

---------- Dopisano o 21:42 ---------- Poprzedni post napisano o 21:39 ----------

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4784200 4]Mój chłop mówi, ze babę z taką ilością kosmetyków z domu by wygnał [/QUOTE]
No to pogratulować "chłopa", który kieruje się liczbą kosmetyków

---------- Dopisano o 21:49 ---------- Poprzedni post napisano o 21:42 ----------

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4784233 5]Szczerze, to tez nie chciałabym, żeby mój chłop wydawał nawet tylko jego pieniądze na mase niepotrzebnych bzdet. Zapasy zapasami ale co za dużo to nie zdrowo. poza tym trzeba by było mieć osobny pokój na kosmetyki [/QUOTE]
Póki mamy co jeść, co ubrać, dziecko zadbane, jesteśmy w stanie kupić potrzebne rzeczy do mieszkania (ostatnio kupiliśmy w końcu narożnik w końcu znalazłam taki, jaki mi się podoba) i jeszcze nam zostaje to nie widzę problemu w wydawaniu pieniędzy na "bzdety". Co innego, gdybyśmy ledwo wiązali koniec z końcem.

[ParoleParole]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4784200 4]Mój chłop mówi, ze babę z taką ilością kosmetyków z domu by wygnał [/QUOTE]
gdybym coś takiego uslyszała to mocno zastanowiłabym się nad zmiana partnera.


Wysłane z mojego LG-E460 przy użyciu Tapatalka

[Nusia7]

Napisane przez _GlamourGirl_

4 balsamy, 3 kremy do twarzy, 2 żele pod prysznic, 3 szampony

Ee, to prawie nic Witaj

Napisane przez Koshatka

Mnie na 2 miesiące.

Bo Ty jesz balsamy

Napisane przez Ewa_x

Witajcie
Można dołączyć?

Witaj również

Napisane przez Hosenka*

Póki mamy co jeść, co ubrać, dziecko zadbane, jesteśmy w stanie kupić potrzebne rzeczy do mieszkania (ostatnio kupiliśmy w końcu narożnik w końcu znalazłam taki, jaki mi się podoba) i jeszcze nam zostaje to nie widzę problemu w wydawaniu pieniędzy na "bzdety". Co innego, gdybyśmy ledwo wiązali koniec z końcem.

Dokładnie

[gabipati]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4784200 4]Mój chłop mówi, ze babę z taką ilością kosmetyków z domu by wygnał [/QUOTE]
Mój nie gorzej ode mnie dba o siebie, lubi ładnie pachnieć, ma też swoje zapasy kosmetyków i dlatego pewnie nie ma nic przeciwko moim zapasom.Z drugiej strony z bzika kosmetycznego trudno się wyleczyć, mnie się co chwila coś podoba, coś chcę wypróbować ogranicza mnie pojemność mojej szafki, w które trzymam kosmetyki , no i oczywiście postanowienie -zużyć więcej niż zakupów(chociaż co 2 miesiąc).

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez ParoleParole

gdybym coś takiego uslyszała to mocno zastanowiłabym się nad zmiana partnera.


Wysłane z mojego LG-E460 przy użyciu Tapatalka

Napisane przez Hosenka*

No to pogratulować "chłopa", który kieruje się liczbą kosmetyków

Ja tam całkowicie zgadzam się z moim chłopem, bo ma racje.
Co do kasy, to wolałabym odłożyć na konto, niż trzymać taki zapas w szafie.

[Rotkohl]

zuzyte:
krem pod oczy na noc Floslek Revita C
szampon Green Pharmacy z żeń szeniem

[Hosenka*]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4784584 3]Ja tam całkowicie zgadzam się z moim chłopem, bo ma racje.
Co do kasy, to wolałabym odłożyć na konto, niż trzymać taki zapas w szafie.[/QUOTE]
Ale jedno nie wyklucza drugiego, odłożone co miesiąc też jest
Tak jak pisałam - wydawanie pieniedzy czy to na kosmetyki czy na inne "bzdety" w momencie jak się nie ma kasy to głupota.

[Gangola]

Mój mąż się złości o ilośc ale dlatego, ze jie mam gdzie tego trzymać
Sama nawet jie wiem ile mam ilościowo a mąż to juz tym bardziej

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez Hosenka*

Ale jedno nie wyklucza drugiego, odłożone co miesiąc też jest
Tak jak pisałam - wydawanie pieniedzy czy to na kosmetyki czy na inne "bzdety" w momencie jak się nie ma kasy to głupota.

Moim zdaniem jak się ma kasę, to kupowanie ponad stan to też głupota.
Jak byłam studentką to miałam naprawdę dużo kasy- duże stypendium naukowe, kasa z zagranicznych wyjazdów, z dorabiania w czasie roku akademickiego. Mnóstwo pieniędzy szło mi na kosmetyki. Choć wtedy było mnie na to stać teraz tego żałuję, i nie wiem jak mogłam być taka głupia i wywalać tyle kasy w błoto (kopiłam podkład za 100- nie pasował- odsprzedałam za 50, miałam po 5 tuszy do rzęs, kilkanaście pudrów, róży, mnóstwo cieni. Połowa się znudziła, połowa się przeterminowała.
Teraz nie ma tyle kasy- kupuję tańsze kosmetyki. No i staram się nie robić zapasów- tak faktycznie to pudełko z kosmetykami nieotwieranymi, lub kilka razy wypróbowanymi zapasowym powstało, bo sporo udaje mi się wygrywać w konkursach.

[Hosenka*]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4784720 4]Moim zdaniem jak się ma kasę, to kupowanie ponad stan to też głupota.
.[/QUOTE]
Ok, juz nie będę

[Rotkohl]

nie uważam, ze zaglądanie komuś do portfela jest ok, bo każdy wydaje na co chce
z drugiej strony jednak gdybyśmy nie uważały ze taka ilość kosmetyków to głupota to chyba nie byłybyśmy na tym wątku

zgrzeszyłam po wszelkich zachwytach w internecie w Ziaji i skusiłam sie na paste i tonik z serii liscie manuka. Peelingi mam tylko enzymatyczne które nie roią nic i zuzywam je do stóp i korund, który na wyjazdy zabrać nie mogę a toniku jako takiego nie posiadam, ale i tak nie czuje się rozgrzeszona.

Do konca miesiaca wpadnie jeszcze samoopalacz sun ozon i na dniach lifestyle instant bronze Gosh + rękawica , głównie ze wzgledu na rękawice, bo tyle samo musiałabym na samą rękawice wydać.

Nie idzie mi wogóle zużywanie balsamów, nie chce mi się wogóle balsamować ani smarować, góra raz na tydzień mi sie to udaje, a myśle ze w sumie balsamów i maseł mam koło 10

a i jeszcze jeden grzeszek mam - zamówienie z bandi, krem gratis do kazdego zamówienia, całosć wyniosła mnie 8 zł bo wzięłam maseczkę i za wysyłkę nie płacę nic bo odbiorę osobiście nie opłaciłam jeszcze, bo chce sobie poczytać najpierw o kremie, nie chce, żeby tylko cena kierowała moim wyborem.

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez Rotkohl

nie uważam, ze zaglądanie komuś do portfela jest ok, bo każdy wydaje na co chce
z drugiej strony jednak gdybyśmy nie uważały ze taka ilość kosmetyków to głupota to chyba nie byłybyśmy na tym wątku

Ale wizaż jest od tego żeby zaglądać do portfela, majtek, pod kołdrę i gdzie się tylko da.

Wątek ma taki a nie inny tytuł, i skoro tu już jesteśmy, to powinnyśmy robić wszystko aby minimalizować swoje zbiory.

[pozycja77]

Napisane przez Rotkohl

Nie idzie mi wogóle zużywanie balsamów, nie chce mi się wogóle balsamować ani smarować, góra raz na tydzień mi sie to udaje, a myśle ze w sumie balsamów i maseł mam koło 10

mam to samo z balsamami, tzn, kiedy musiałam to się smarowałam, ale jak nie mam problemów ze skórą, to z rzadka sięgam po tego typu produkty.
Szczęsliwie od zawsze mam tego lenia i obecnie zostało mi pół balsamu , pół masła do ciała i 1/3 butelki olejku brzozowego. Prawdopodobnie zapas do wiosny :/

[zywieczdroj]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4784584 3]Ja tam całkowicie zgadzam się z moim chłopem, bo ma racje.
Co do kasy, to wolałabym odłożyć na konto, niż trzymać taki zapas w szafie.[/QUOTE]

Ja też Mój TŻ się tylko wkurzał, że cała łazienka była w moich kosmetykach i nie ma w niej miejsca na rzeczy dla niego

Napisane przez Hosenka*

Ale jedno nie wyklucza drugiego, odłożone co miesiąc też jest
Tak jak pisałam - wydawanie pieniedzy czy to na kosmetyki czy na inne "bzdety" w momencie jak się nie ma kasy to głupota.

A no jeśli ktoś jest taki bogaty że go stać i na mieszkanie, samochód, zagraniczne wakacje przynajmniej raz na rok, i jeszcze 200 kosmetyków w domu no to spoko Ja wolę minimalizować zbiór, kupować mniej rzeczy za to porządnych jakościowo tak jak też ubrania i perfumy i do tego zwiedzać świat ile się da. Ale wiadomo, co kto lubi.

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4784769 7]Ale wizaż jest od tego żeby zaglądać do portfela, majtek, pod kołdrę i gdzie się tylko da.

Wątek ma taki a nie inny tytuł, i skoro tu już jesteśmy, to powinnyśmy robić wszystko aby minimalizować swoje zbiory.[/QUOTE]

Haha właśnie tak
Też mi się tak wydaję, a mam wrażenie, że niektórzy tutaj są bo są. Bo niby chcą zredukować zapasy, no ale do koszyka wpadło im to, kupiło się 5 kolejnych żeli/balsamów, zrobiło się gdzieś zamówienie, bo przecież taka korzystna oferta nie powtórzy się już nigdy przenigdy na pewno no i jak tu zejść z ilości? No nie da się, a przecież tak bardzo się chce No jak żyć?

[luskap]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4784200 4]Mój chłop mówi, ze babę z taką ilością kosmetyków z domu by wygnał [/QUOTE]
Wolałby trzymać smrodliwą babę, która z wodą i kosmetykami nie ma się wcale za pan brat? Jeszcze będzie chciał jakiś kosmetyk. Jeszcze się złapie, prędzej czy później!
Ja mojemu mówię,że jak zrezygnuje z kupowania papierosów, to ja zrezygnuję z kosmetyków. Każdy ma jakieś swoje uzależnienia.
Mój TŻ, podobnie jak Hosenki, wie że mam dużo, nawet za dużo i też 2 pudła stoją w szafie naszej, nie zagląda tam, + kosz z perfumami, szuflada 1,5m, pudełko z kolorówką i koszyk w łazience. Już sie chyba przyzwyczaił. Ale mam mocne postanowienie do przeprowadzki uszczuplić zbiór na ile się da. Oczywiście nie zużywając nic na siłę.

Zużyłam tusz Max Factor 2000 Calorie, nie da się już nim malować, bo wysechł i zostają grudki, to chyba oznacza, ze musi zobaczyć kosz. Z zapasów wyjmuję kolejny ten sam, tylko w starszym opakowaniu (był kiedyś w Biedronce za 15,99), myślałam, ze moze byc jakiś stary czy gorszy jakościowo, ale jest równie świetny. Tak więc w kategorii "Tusze do rzęs" mam 1 w użyciu i 0 w zapasie. Mała rzecz a cieszy. (chociaż jedna kategoria wygląda jak należy!)

Moja malutka córunia skończyła wczoraj roczek! Jak ten czas leci!!!

[gabipati]

Napisane przez zywieczdroj

Ja też Mój TŻ się tylko wkurzał, że cała łazienka była w moich kosmetykach i nie ma w niej miejsca na rzeczy dla niego




A no jeśli ktoś jest taki bogaty że go stać i na mieszkanie, samochód, zagraniczne wakacje przynajmniej raz na rok, i jeszcze 200 kosmetyków w domu no to spoko Ja wolę minimalizować zbiór, kupować mniej rzeczy za to porządnych jakościowo tak jak też ubrania i perfumy i do tego zwiedzać świat ile się da. Ale wiadomo, co kto lubi.



Haha właśnie tak
Też mi się tak wydaję, a mam wrażenie, że niektórzy tutaj są bo są. Bo niby chcą zredukować zapasy, no ale do koszyka wpadło im to, kupiło się 5 kolejnych żeli/balsamów, zrobiło się gdzieś zamówienie, bo przecież taka korzystna oferta nie powtórzy się już nigdy przenigdy na pewno no i jak tu zejść z ilości? No nie da się, a przecież tak bardzo się chce No jak żyć?

nie no w takim przypadku nie dziwię się jemu

wydaje mi się , że to nie stan portfela świadczy o dużych zbiorach kosmetyków, są osoby , które otrzymują produkty do testów za darmo lub wygrywają w konkursach i tym samym powiększają swoje zapasy.Nie ma w tym chyba nic złego ale oczywiście kontrolowanie stanu jest jak najbardziej wskazane.Poza tym, jednym lampka kontrola zaświeci się przy 30 żelach pod prysznic a innym przy 5.Bycie tu jednym pomaga drugim szkodzi.

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez luskap

Wolałby trzymać smrodliwą babę, która z wodą i kosmetykami nie ma się wcale za pan brat?

Zęby nie być smrodliwą babą wystarczy tylko mydło, płyn do higieny intymnej, szampon, odżywka, żel pod prysznic i dezodorant (wersja na bogato)
Więc nie wiem o co ci chodzi. To że kotś dąży do minimalizacji zbioru kosmetyczneog nie oznacza że jest brudasem.
Ktoś kto ma 50 żeli pod prysznic nie jest wcale bardziej czysty niż ten kto ma tylko jeden taki kosmetyk.

[Morn]

U mnie zapowiada się fatalny bilans

[Hosenka*]

Napisane przez luskap

Moja malutka córunia skończyła wczoraj roczek! Jak ten czas leci!!!

Rzeczywiście zleciało 100 lat

Mój w środę kończy 8 miesięcy i wszędzie go pełno.

[AnulaQa]

Różne są przyczyny-skutki naszego zakupoholizmu, ale mianownik jest wspólny, każdej z nas on przeszkadza.
Jedne wolą działać natychmiastowo, ucinając przysłowiową głowę, a inne etapami.
U jednych zadziała przypadek, a u kolejnych ciężka praca.
Każda też inaczej ocenia swój problem.
Wszystko jest względne.

Zauważyłam u siebie progres. Wystarczyło kilka dni odcięcia od internetu, wspólny czas spędzony z bliskimi, domowe wypieki, sielskie spacery, aż w końcu... problemy innego kalibru. Doszłam do wniosku, że owszem kosmetyki lubię i lubić będę, ale nie są one w życiu najważniejsze i jakoś nie zaprzątałam sobie nimi głowy.

Owszem, nie powiem, że po powrocie nabrałam chęci na nowości, ale szybko mi ta ochota przechodziła. Celowo piszę w czasie niedokonanym, bo trochę jednak musiałam się natrudzić, żeby odrzucić od siebie potrzebę zakupu. Każdorazowo bledła, aż odchodziła w niepamięć.
Nie jestem całkowicie wyleczona, ale zauważyłam, że potrafię sobie radzić.

Nie podchodzę do tego co mam jak do wroga: "Albo on- albo ja".
Nie zużywam niczego na siłę, nie pędzę na ilość.
A mimo tego "mój zbiór" dość znacznie się uszczuplił. Niemalże całkowicie pozbyłam się wszelakich miniaturek, próbek, próbeczek. Zeszłam do satysfakcjonującej ilości kremów do rąk i mazideł do twarzy. Nauczyłam się regularnie 2/3 razy w tygodniu nakładać maseczkę. Wieczorem obowiązkowo nawilżanie ciała. Ale nic na siłę- jeśli jestem zmęczona, po wieczornej standardowej toalecie idę po prostu spać.
Kosmetyki mają być dla mnie, a nie ja dla nich.
Na kolorówkę też nie mogę narzekać. Część rzeczy oddałam, część zużyłam, a do części się przekonałam.
Żele, szampony i smarowidła do ciała, choć liczne to jednak ich liczebność powoli, ale szybciej niż myślałam, maleje.

Stworzyłam też listę, kosmetyków, które mnie zaintrygowały, które chciałabym mieć, obadać, spróbować, do których z chęcią powrócę.
Lista sobie leży, a ja jestem spełniona, że o niczym nie zapomniałam. Wystarczy mi, że taki spis posiadam i że nic mi nie umknęło. Może za jakiś czasz coś wykreślę, a kiedy skończę jakiś kosmetyk- może zakupię.

Oswoiłam swojego Potwora.

[Hosenka*]

Zużyłam płyn dwufazowy do demakijazu Floslek

[zywieczdroj]

Napisane przez luskap

Wolałby trzymać smrodliwą babę, która z wodą i kosmetykami nie ma się wcale za pan brat? Jeszcze będzie chciał jakiś kosmetyk. Jeszcze się złapie, prędzej czy później!

Luskap Ty chyba nie napisałaś tego na serio?
Naprawdę uważasz, że kobiety które nie mają po 50 sztuk kosmetyków tylko po jednej lub kilka to "smrodliwe baby"?

---------- Dopisano o 13:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------

Napisane przez AnulaQa

Różne są przyczyny-skutki naszego zakupoholizmu, ale mianownik jest wspólny, każdej z nas on przeszkadza.
Jedne wolą działać natychmiastowo, ucinając przysłowiową głowę, a inne etapami.
U jednych zadziała przypadek, a u kolejnych ciężka praca.
Każda też inaczej ocenia swój problem.
Wszystko jest względne.

Zauważyłam u siebie progres. Wystarczyło kilka dni odcięcia od internetu, wspólny czas spędzony z bliskimi, domowe wypieki, sielskie spacery, aż w końcu... problemy innego kalibru. Doszłam do wniosku, że owszem kosmetyki lubię i lubić będę, ale nie są one w życiu najważniejsze i jakoś nie zaprzątałam sobie nimi głowy.

No właśnie i o to chodzi. Jak ktoś ma jakieś zajęcia poza studiami/pracą to raczej nie wpada w wir kosmetyków (chociaż nie można uogólniać). A jak ktoś wraca i tempo gapi się w monitor, ciągle przeszukuje strony z kosmetykami, blogi to siłą rzeczy kupuje i kupuje i kupuje... No bo co ma innego robić?
Powtarzam, nie można uogólniać, ale w większości przypadków tak jest.

[Hosenka*]

Napisane przez AnulaQa

Nie zużywam niczego na siłę, nie pędzę na ilość.

Ale nic na siłę- jeśli jestem zmęczona, po wieczornej standardowej toalecie idę po prostu spać.
Kosmetyki mają być dla mnie, a nie ja dla nich.

Uważam dokładnie tak samo. Nie wylewam na siebie pół butelki żelu pod prysznic bo tak szybciej zejdą, ani nie nakładam maseczki, balsamów i innych cudów jak ledwo stoję na nogach i jedyne o czym marzę to spać, po to tylko, zeby zmniejszyć zbiór.
Używanie kosmetyków ma być dla mnie przyjemnością.

---------- Dopisano o 13:38 ---------- Poprzedni post napisano o 13:33 ----------

Napisane przez zywieczdroj

Luskap Ty chyba nie napisałaś tego na serio?
Naprawdę uważasz, że kobiety które nie mają po 50 sztuk kosmetyków tylko po jednej lub kilka to "smrodliwe baby"?

---------- Dopisano o 13:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------



No właśnie i o to chodzi. Jak ktoś ma jakieś zajęcia poza studiami/pracą to raczej nie wpada w wir kosmetyków (chociaż nie można uogólniać). A jak ktoś wraca i tempo gapi się w monitor, ciągle przeszukuje strony z kosmetykami, blogi to siłą rzeczy kupuje i kupuje i kupuje... No bo co ma innego robić?
Powtarzam, nie można uogólniać, ale w większości przypadków tak jest.

No ja mam coś wiecej niż praca i w zasadzie to faktycznie odkąd wróciłam po macierzyńskim to mniej kupuje, bo nie mam do tego głowy. Jak już coś to z Avonu wybiorę, ale też nie rzucam się na wszystko.

Dużo też dostaję do testowania i na razie odpuszczam nowe współprace bo jak podliczyłam mam ok 50 zaległych recenzji Powoli odkopuję się w nich, ale trochę to potrwa.


A z pielęgnacji kupiłam tylko suchy szampon Batiste w Biedronce (dłuuugo się wzbraniałam,a le kupiłam i nie żałuję, świetny na awaryjne sytuacje), z kolorówki tez nie poszalałam może z 3-4 rzeczy kupiłam

---------- Dopisano o 14:05 ---------- Poprzedni post napisano o 13:38 ----------

Kliknełam Lopez Glow 50ml na e-glamour Wczoraj jeszcze dla pewności psiknełam się próbką i potwierdziłam, ze muszę miec

[Nusia7]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4784720 4]Moim zdaniem jak się ma kasę, to kupowanie ponad stan to też głupota. [/QUOTE]

Skoro ją stać i jeszcze odkłada co miesiąc, to nie kupuje ponad stan

Napisane przez gabipati

wydaje mi się , że to nie stan portfela świadczy o dużych zbiorach kosmetyków, są osoby , które otrzymują produkty do testów za darmo lub wygrywają w konkursach i tym samym powiększają swoje zapasy.

Dokładnie No ale przez niektórych chyba przemawia zazdrość, że ktoś ma wiele i stać go na wiele

[favianna]

Napisane przez AnulaQa

Różne są przyczyny-skutki naszego zakupoholizmu, ale mianownik jest wspólny, każdej z nas on przeszkadza.
Jedne wolą działać natychmiastowo, ucinając przysłowiową głowę, a inne etapami.
U jednych zadziała przypadek, a u kolejnych ciężka praca.
Każda też inaczej ocenia swój problem.
Wszystko jest względne.

Zauważyłam u siebie progres. Wystarczyło kilka dni odcięcia od internetu, wspólny czas spędzony z bliskimi, domowe wypieki, sielskie spacery, aż w końcu... problemy innego kalibru. Doszłam do wniosku, że owszem kosmetyki lubię i lubić będę, ale nie są one w życiu najważniejsze i jakoś nie zaprzątałam sobie nimi głowy.
(...)
Stworzyłam też listę, kosmetyków, które mnie zaintrygowały, które chciałabym mieć, obadać, spróbować, do których z chęcią powrócę.
Lista sobie leży, a ja jestem spełniona, że o niczym nie zapomniałam. Wystarczy mi, że taki spis posiadam i że nic mi nie umknęło. Może za jakiś czasz coś wykreślę, a kiedy skończę jakiś kosmetyk- może zakupię.

Oswoiłam swojego Potwora.

Gratulacje AnulaQa

co do powodow gromadzenia kosmetykow to zgadzam sie z Toba i z Zywiec w 100%
Pomysl z lista bardzo fajny

Napisane przez zywieczdroj

Luskap Ty chyba nie napisałaś tego na serio?
Naprawdę uważasz, że kobiety które nie mają po 50 sztuk kosmetyków tylko po jednej lub kilka to "smrodliwe baby"?

No właśnie i o to chodzi. Jak ktoś ma jakieś zajęcia poza studiami/pracą to raczej nie wpada w wir kosmetyków (chociaż nie można uogólniać). A jak ktoś wraca i tempo gapi się w monitor, ciągle przeszukuje strony z kosmetykami, blogi to siłą rzeczy kupuje i kupuje i kupuje... No bo co ma innego robić?
Powtarzam, nie można uogólniać, ale w większości przypadków tak jest.

Ja wlasnie tak poleglam siedzac na watku z kosmetykami naturalnymi, niestety potrzeby wygenerowaly sie "same"

wpadly 3 szampony, 3 mydelka i 2 kremy:

Avalon Organics, Rosemary Volumizing Shampoo, 325 ml
Avalon Organics, Peppermint Strengthening Shampoo, 325 ml
Jason, Thin to Thick, extra volume shampoo, 237 ml
Jason, Thin to Thick, extra volume conditioner, 237 ml
MooGoo, MSM Soothing Cream, 75 ml
Dr. Hauschka, Rose Day Cream Light, 30 ml
Burt's Bees, Baby Bee Buttermilk Soap (w uzyciu)
MooGoo, Fresh Butter Milk Soap
Handmade Orange&Spice Soap

kremy potrzebowalam, skora idzie mi w kierunku suchej, potrzebowalam cos tresciwszego na paszcze, mydelka leca jak woda, nie przeszkadzaja mi, natomiast szamponowo poszlalam, 3 leca w zapas (a nie mialam zadnego)

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez Nusia7

Skoro ją stać i jeszcze odkłada co miesiąc, to nie kupuje ponad stan



Dokładnie No ale przez niektórych chyba przemawia zazdrość, że ktoś ma wiele i stać go na wiele

kupuje ponad stan możliwości zużycia.
To jest wątek odwykowy od zakupów kosmetycznych, a niektórzy wcale się nie odwykują, tylko chwalą kolejnymi zakupami

[favianna]

Ogolnie ten miesiac zapowiada sie dla mnie zle i to wynika z tego, ze w zasadzie uznalam ze mam juz malo wszystkiego, ze moja pielegnacja jest prawie idealnie odchudzona ;P

Na koniec lipca mialam 24 kosmetyki + 1 w zapasie, teraz jest 26 + 14 w zapasie i to pomimo tego ze mam 8 zuzyc.

Ewidentnie widze wplyw watku z naturalnymi kosmetykami, oraz to ze pierwszy raz trafilam na sklep Lusha. Swoja droga to juz go oswoilam, stwierdzam ze wiekszosc rzeczy nie warta tej ceny jaka zaplacilam

---------- Dopisano o 14:12 ---------- Poprzedni post napisano o 14:07 ----------

a musze jeszcze dodac, ze przecietnie zuzywam 1 szampon w 1 miesiac, bo myje wlosy codziennie, wiec teraz mam szamponow na nastepne 4 miesiace, moze wiecej. Tak wiec moge juz sobie darowac myslenie o nich

[AnulaQa]

Napisane przez favianna

Ja wlasnie tak poleglam siedzac na watku z kosmetykami naturalnymi, niestety potrzeby wygenerowaly sie "same"

Z przykrością stwierdzam, że dobrze wiem o czym mówisz.

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4785131 5]kupuje ponad stan możliwości zużycia.
To jest wątek odwykowy od zakupów kosmetycznych, a niektórzy wcale się nie odwykują, tylko chwalą kolejnymi zakupami[/QUOTE]

Ano bywa i tak, chociaż myślę, ze to "chwalenie się" jest z reguły nieświadome.
Dla jednych spis inwentarza tudzież sfotografowanie go jest czynnikiem niezbędnym/pomocnym przy odwyku a inni mogą odebrać to jako próbę chwalenia się stanem posiadania, tudzież kuszenie i namawianie innych do zakupów.
Początkowo czytając ten wątek, dziwiłam się, że tak wiele piszecie o promocjach, tak często wklejacie zdjęcia swoich "kolekcji", które za każdym razem zjadałam oczami. Ale potem spojrzałam na to z innej strony. To są właśnie nasze słabości, z tym walczymy.

Ja uczę się nie tyle jak unikać pokus, ale przede wszystkim jak sobie z nimi radzić. Bo okazji nigdy nie będzie brakować, ale to czy my im ulegniemy zależy tylko i wyłącznie od nas.

Ponadto nadal stoję na stanowisku, ze całkowita asceza nie jest wskazana. Jest tak samo szkodliwa jak i nadmiar. Złoty środek-umiar.
Ale każdy dobiera odpowiednie techniki pod siebie. Każdy "musi" wyczuć, to co dla niego dobre.

Ale Dziewczynki dosyć pitolenia, pora brać się do dzieła!

Zapomniałabym taka "mała anegdotka" na zakończenie.
Zapytałam swojego faceta, tak hipotetycznie, czy wyrzuciłby swoją kobietę z domu, gdyby posiadała 70 szt. żeli. Odpowiedział, że ... wyrzuciłby żele i porozmawiał z kobietą ( przemawiając jej do rozsądku). Dalej tematu już nie ciągnęłam.

---------- Dopisano o 15:46 ---------- Poprzedni post napisano o 15:44 ----------

Oczywiście pamiętajcie o przymróżeniu oka, żebyście mi się potem nie poobrażały.

[Hosenka*]

Napisane przez AnulaQa

Zapytałam swojego faceta, tak hipotetycznie, czy wyrzuciłby swoją kobietę z domu, gdyby posiadała 70 szt. żeli. Odpowiedział, że ... wyrzuciłby żele i porozmawiał z kobietą ( przemawiając jej do rozsądku). Dalej tematu już nie ciągnęłam.

---------- Dopisano o 15:46 ---------- Poprzedni post napisano o 15:44 ----------

Oczywiście pamiętajcie o przymróżeniu oka, żebyście mi się potem nie poobrażały.

To by było marnotractwo