Samotne... - Strona 52 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2007-10-13, 10:12   #1531
allchemiczka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: podkarpacie
Wiadomości: 821
Dot.: Samotne...

Cytat:
Napisane przez malinowo-truskawkowa Pokaż wiadomość
W ostatnich dniach nie odczuwam aż tak strasznie mojej samotności Może dlatego, że po chorobie mam mnóstwo rzeczy do zrobienia i moją głowę chwilowo zajmuje co innego.
Allchemiczko, a ty wciąż chorujesz, to musi chyba być coś poważniejszego. życzę Ci jak najszybszego powrotu do zdrowia
Kurcze nie wiem czy poważne, lekarz powiedział że to wirus jakiś uparty bo wciąż tylko kaszel i katar ale to strasznie męczy Ale muszę mu jakoś dać rady dziś wychodzę już na zewnątrz mam go gdzieś
allchemiczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-13, 10:26   #1532
Aninek
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 8 516
GG do Aninek
Dot.: Samotne...

Co to się narobiło...
Behind gratuluję zdanbia na prawko!!Poziomka nie przejmuj się jakąś koleżanką czy może "koleżanką"-pewne rzeczy są dla mnie ważniejsze od facetów(nigdy bym nie podrywała faceta,który podobałby się mojej koleżance...)Dobrze robisz,że trzymałaś gościa na dystans,podobno mężczyźni to zdobywcy...
Podobało mi się stwierdzenie,że trzeba żyć tak,jakby się kogoś miało...ale to też problem.Wiem od koleżanekże sprawiam wrażenie kobiety niezależnej i przebojoweja sama czuję,że zaczynam się w sobie zamykać,nie potrafię myśleć,że gdzieś tam jest ten jedyny,niechcętnie się uśmiecham do innych-wychodząc z założenia,że skoro moi koledzy ze studiów są młodsi,to i tak się mnie boją...A ja naprawdę nie zamierzam wyręczać faceta w podrywaniu mnie...Ehh,czas najwyższy przestać marudzić i wziąć się do roboty,bez faceta tez da się źyćchoć będzie mniej przyjemnie hehe.
Aninek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-13, 11:55   #1533
Ballantine's
Raczkowanie
 
Avatar Ballantine's
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 47
Dot.: Samotne...

Hmm, mam nadzieję, że nie tylko "samotne..." ale także "samotni..." mają prawo się tu wypowiedzieć w ogólności "samotne ... dusze"


Cytat:
Napisane przez Wulkaniczna Pokaż wiadomość
Popieram! Szkoda czasu na użalanie się.
Ja jestem na to chyba.. za ambitna? Nie znoszę tego i unikam jak się da.

Obecnie przechodzę okres ogromnej ochoty na miłość. Chciałabym się zakochać tak mocno, zachłannie, spalająco, nawet jeśli miałaby to być autodestrukcja. Bo potrzebuję, mam w sobie tyle uczucia, którego nie ma na kogo przelać. Ten mój głód i romantyzm w cale taki dobry nie jest. Wiem, że niewiele trzeba bym się zapaliła, odrobina uwagi, kilka słów, poczucie bezpieczeństwa i.. po mnie. Przyznaję się jestem teraz totalnie bezbronna i to w cale nie jest łatwe, bo łatwo o błąd, a tego nie chcę, znowu.
Doskonale Cię rozumiem Wulkaniczna. Jestem świeżo, no może troszkę mniej niż świeżo, bo 6 miesięcy, po rozstaniu, ale nadal mam z tym problem, co raz mniejszy co prawda, ale jednak. Ja niestety doświadczyłem, że nie każdy trzyma się zasady którą przytoczyła Aninek ("nigdy bym nie podrywała faceta,który podobałby się mojej koleżance" oczywiście chodzi o analogiczny przekład,a w moim przypadku chodzi na dodatek nie o "dziewczynę która mi się podobała", lecz o "dziewczynę z którą byłem ponad 2 lata"). I też przechodzę taka fazę w której, odczuwam ogromny brak tej drugiej zaufanej osoby, też czuję ze niewiele mi potrzeba na to żeby, jak to ładnie określiłaś, "zapalić się". Czytam różne wątki na tym forum i w wielu z nich Wizażanki dzielą się swoimi problemami z innymi uzytkownikami. Sposób w jaki opisują swoje związki (one jak i wszyscy którzy chcą w jakiś sposób im pomóc), pełne oddania, poswiecenia, miłości, przekonania, że ta druga osoba jest tą właściwą jest dla mnie z jednej dla mnie godny pozazdroszczenia, i jednocześnie jest bardzo motywujący, gdyż wierzę że i jak mogę spotkać na swojej drodze kobietę, która obdarzyłaby mnie takim uczuciem i której mógłbym się z całego serca odwzajemnić. I tak jak wspomniałem, niewiele mi potrzeba żeby "się zapalić", czasem mam wrażenie, że nawet na siłę próbuję się "zapalić".

Przeczytałem pare starszych postów z tego wątku i na prawdę nie potrafię zrozumieć braku wiary niektórych Wizażanek, w to że jeszcze spotkają swoją druga połowę. Wydaje mi sie to tymbardziej nieuzasadnione, że wiek w jakim jesteśmy wręcz zabrania nam tak mysleć

Pozdrawiam.
__________________
"Jeśli ktoś potrafi napisać lepszą książkę, wygłosić lepsze kazanie, albo sporządzić lepszą pułapkę na myszy niż jego sąsiad, to choćby zbudował swój dom w lesie, świat wydepcze ścieżkę do jego drzwi." Ralp Waldo Emerson
Ballantine's jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-13, 13:09   #1534
poziomka21
Zadomowienie
 
Avatar poziomka21
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 363
Dot.: Samotne...

Kaname też chcę w to wierzyć, bo X tańczył ze wszystkimi. Koleżanka K. powiedziała, że on sam też jakiś taki niezdecydowany, bo z każdą tańczy, najpierw z M, potem ze mną a później z E, też nie wyglądało mi to na zdecydowanie się na jakąś jedną, bo gdy tańczył z M. to ja się nie wtrynżoliłam między nich - tańczyli razem ok. Potem dopiero gdy M siedziała na loży, to on mnie zaczepił, więc nie odmówiłam, ale to on mnie zaczepił a nie ja jego więc wg mnei nei zachowałam się nie fair.
Co do chłopaka z sauną, to tak jak radziłaś, porozmawiałam z nim. Po jego ostatnich słowach nic nie odpisałam. Weszłam dzisiaj na gadu i on sam znowu się do mnie odezwał. Od takich zwyczajnych: cześć, co tam... przeszliśmy, a raczej on zapytał co z sauną, że może dzisiaj no to powiedziałam mu, że napisałam mu już co o tym sądzę. Oczywiście ywpytywał dlaczego, no to wybrnęłam z tej opresji tak, że napisałam mu, że nie chdoziło mi o to, że nigdy nie pojdziemy razem na saunę, ale że nie sądze zeby to był odpowiedni moment, że sytuacja byłaby dla mnie krępująca... znowu pytał dlaczego, przecież on jest moim kolegą a niejakimś nieznajomym, bo ze znajomymi sie nei chodzi do sauny, no to ja na to, że "tak, kolegą, którego widziałam raz w życiu na oczy i z którym w pewnym momencie na jakiś czas kontakt mi sie urwał całkowicie" - przyznał mi na to rację. Poza tym powiedział, że on się chyba nie zmienił, a ja mu na to, że ja się zmieniłam, zapytał w jakim sensie, no to powiedziałam mu, że zmieniły mnie doswiadczenia, a on:"na lepsze czy na gorsze?" a ja na to, że zależy jak na to spojrzeć, bo też wlasnie przez to odwołałam w najbliższym czasie saunę, gdyż stałam się bardziej nieufna w stosunku do mężczyzn. On starał się mnie uspokoić, że mnienie zje, że nie powinnam się obawiać, bo pewnie już sobie coś złego pomyślałam itd itp. Skonczyło się na tym, że mamy odkurzyć swoje kontakty sprzed kilku miesięcy, bo (mimo, ze zasugerowałam, żeby z kimś innym poszedł na te saunę, bo pisał, że juz by chciał isc jak najszybciej, to powiedział, że) nie nie, on pójdzie ze mną za jakiś czas... Powiem wam ze mnie zamurowało. Nie spodziewałam się takiej reakcji z jego strony, bo jeszcze wcześniej powiedział - nie to nie, twoja strata, a ja na to - jakoś to przeżyję a potem ta zmiana, że chce iść ze mną... No szok totalny, zobaczymy jak to długo potrwa

allchemiczko właśnie przypomniał mi sie jeden szczegół - aż dziwne, że o tym zapomniałam. Kiedy tańczyłam na parkiecie a E. z X. siedzieli na loży, to co jakiś czas na nich spoglądałam niby przypadkiem w tańcu, czy są torebki czy nikt obcy się nie kręci itd... w pewnym momencie siedzieli tak obok siebie i E. ... wyglądało mi to na buziak w policzek, czyli E. cmoknęła w policzek X. ... Nie wiem, jak mi to wypadło z głowy ale to chyba przez zmęczenie i inne większe atrakcje tego wieczoru.
A kac własnie mija... piszę, że mija, bo jeszcze czasami jak po siedzeniu wstanę, to boli mnie w skroniach ale to juz nie to co wczoraj. A spałam dzisiaj 11 godzin wiem wiem, za dużo, alepoprzedniej nocy spałam tylko 4 więc musiałam nadrobić A jak Twoje zdrówko allchemiczko? Mam andzieję, ze tabletki pomagają, że czujesz się już lepiej i że będziesz mogła w końcu bez gorączki, złego samopoczucia wyjść na dwór i się dotlenić - polecam wieczorne spacery, one pozytywnie nastrajają do snu Buziaki słodkie i wracaj nam do zdrówka kochana

brook mam nadzieję, że się jeszcze pobawię... i może nawet w tym albo w przyszłym tygodniu, tyle że tym razem start nie na stancji tylko w akademiku a te imprezy są podobno (bo jeszcze na takiej nie byłam) najlepsze ale to jeszcze narazie nic pewnego. Tzn taka impreza ma sie odbyć w najbliższym czasie ale nie wiadomo kiedy dokładnie. Co do E. ... powstał ten nowy fakt o którym Wam napisałam wyżej... I powiem Wam, że naprawdę chciałabym zainteresować sobą faceta, ale żeby ten facet był zainteresowany tylko mną a nie testował wszystkie po kolei. Ale jeśli się okaże, że w poniedziałek G. powie, że E. jest z X., to stracę wiarę w fakt, że faceci nie lubią łatwych :|
A co do drugiego wątku w Twoim wpisie - tzn o straceniu ochoty do życia... m.in. ja o tym pisałam, bo miałam potężnego doła psychicznego. Zadbana, wloski ładnie się ułożyły, makijaż też, ale w środku coś mnie rozdzierało - straciłam ochotę na cokolwiek, dołujące piosenki, płacz i nici zostały z ładnego makijażu... czasami włącza mi się taka opcja, chyba muszę poprosić jakiegoś informatyka, żeby mnie przeprogramował

fragolko z tego co pisałaś, niestety ciężko cokolwiek wywnioskować. Tzn nie piszesz co on robi, jak sie zachowuje w stosunku do Ciebie, czy wysławia się jakoś dwuznacznie, czy poprostu jesteście przyjaciółmi. Wierz mi, że zapomnieć o kimś z kim się nigdy nie było jest dużo prościej, niż zapomnieć o kimś, kto był częścią Twojego życia, z którym się całowałaś, chodziłaś za rękę, spędzałaś po kilka godzin dziennie... Bo nigdy nie wiesz jakby to było gdybyście byli razem... a może okazało by się, że on nie jest taki sam w związku jaki się wydawał jako przyjaciel czy kolega? Zastanów się, czy nie za dużo stracisz, starając się o coś więcej... Ja straciłam cudowną 3-letnią przyjaźń na coś co trwało zaledwie 2 meisiące - nie żałuję tego, ale chyba nie było warto. Przemyśl to.

aninko no wlasnie to była chyba "koleżanka"... a co do traktowania siebie tak jakby się z kimś było... To wszystko leży w ludzkiej psychice, nastawieniu do świata. Uśmiechaj się, myśl, że jak jedziesz autobusem, to w domu też ktoś na Ciebie czeka, że kiedy wejdziesz na gadu to odezwą się do Ciebie znajomi, ten najważniejszy przyjaciel... wizażanki na wątku "Samotne" ... U mnie dzisiaj świeci słońce i napawa mnie optymizmem... oby trwał bardzo bardzo długo

Ballantine's zawiało optymizmem...
__________________
Oto jest miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie.

Vitor de Lima Barreto
poziomka21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-13, 13:51   #1535
malinowo-truskawkowa
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 606
Dot.: Samotne...

No to ja tez muszę iść na jakąś imprezę. Pewnie będzie drobny problem, bo po 1. nie mam czasu za bardzo nawet teraz, bo po chorobie mam sporo do nadrobienia, po 2. pewnie jak zwykle nikt nie będzie chciał ze mną iść, albo jakieś wesele wypadnie u koleżanek I będę spędzać kolejny wieczór sama. Nie pocieszajcie tylko, że na pewno tak nie będzie, że jednak znajdą sie osoby, który ze mną pójdą- bo nigdy się tak nie zdarza. I co mam ja robić wtedy? Poradźcie. siedzieć w domu i kisić się, gdy ja chce spędzić miło wieczór. Sama do klubu np. nie pójdę, do kina nie mam ochoty już chodzić sama i włóczenie się samej po mieście też nie robi mi frajdy :|
malinowo-truskawkowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-13, 14:24   #1536
Magdalennka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 10
Dot.: Samotne...

Dzisiaj jest ze mną już tragicznie. Nie daje sobie rady już. Wciąż nie mogę uwierzyć, że chłopak, z którym byłam trzy lata tak mnie olewa. Poradzili mi wczoraj, abym do niego zadzwoniła i postawiła sprawę jasno. Tak zrobiłam, spytałam go czy mnie nadal kocha, tak jak mi mówił to wiele razy, a jeśli nie, to żeby mi to powiedział, bo będzie mi łatwiej. A on do mnie: "domyśl się sama" : ( To była najgorsza rzecz jaką zrobiłam dzwoniąc do niego. Jestem w fatalnym stanie. Ta jego obojętność, tak strasznie, to boli. Nie wiem czy kiedykolwiek komuś zaufam. Jak ja to przetrwam...
Magdalennka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-13, 16:33   #1537
-angel-
Przyczajenie
 
Avatar -angel-
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 17
Dot.: Samotne...

Wita Was kolejna samotna kobitka! Generalnie powinnam byc juz z tym faktem dawno pogodzona, wlasciwie nigdy nie mialam nikogo bardzo mi bliskiego..ale czy mozna sie przyzwyczaic, pogodzic z samotnoscia? Chyba nie
Pozdrawiam Was wszystkie goraco!

malinowo-truskawkowa!chyba jestes moja bratnia duszyczka! jak czytam Twoje posty to po prostu jakbym czytala o sobie samej! ja tez nie mam ochoty kisnac w domu kolejny wieczor, ale nie mam co liczyc na "znajomych" i podobnie jak Ty interesuja mnie duzo starsi mezczyzni tylko jak zwrocic na siebie ich uwage:/ wygladam na 16lat:/ zadne kobiece ciuchy nie zdaja egzaminu bo jak juz wiesz bardzo malo waze i wrecz smiesznie wygladam:/ brrr a opiniami innych absolutnie sie nie przejmuj! to Twoje zycie i Ty masz byc szczesliwa z kim tylko chcesz!

Magdalennko Kochana!glowka do gory!
__________________
budzić się rano ze spokojem, zwykłe marzenie moje..

Edytowane przez -angel-
Czas edycji: 2007-10-13 o 16:35 Powód: literowka:/
-angel- jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2007-10-13, 17:15   #1538
behindblueeyes
Zakorzenienie
 
Avatar behindblueeyes
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 11 160
Dot.: Samotne...

ojjjj widzę,że nasze grono się powiększa...niedobrze
ale z drugiej strony jest z kim pogadać i się poradzić
u mnie po staremu...nadal sama...samotna..achhhh:ro lleyes:
nawet nie mam gdzie poznać kogoś
może powinnam w akcie desperacji skorzystać z jakiegoś czata
__________________
behindblueeyes jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-13, 17:18   #1539
allchemiczka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: podkarpacie
Wiadomości: 821
Dot.: Samotne...

Cytat:
Napisane przez behindblueeyes Pokaż wiadomość
może powinnam w akcie desperacji skorzystać z jakiegoś czata
Też o tym myślałam ale jakoś tak mi głupio i wstydze się...
allchemiczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-13, 17:32   #1540
behindblueeyes
Zakorzenienie
 
Avatar behindblueeyes
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 11 160
Dot.: Samotne...

Cytat:
Napisane przez allchemiczka Pokaż wiadomość
Też o tym myślałam ale jakoś tak mi głupio i wstydze się...
wstydzić to się chyba nie ma czego ale pamiętam kiedy swojego czasu wpadałyśmy z kumpelami na lekcji informatyki na takie stronki z czatami..to tragedia..natrafienie na jakąś normalną osobę graniczyło z cudem
__________________
behindblueeyes jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-13, 18:59   #1541
malinowo-truskawkowa
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 606
Dot.: Samotne...

Cytat:
Napisane przez -angel- Pokaż wiadomość
malinowo-truskawkowa!chyba jestes moja bratnia duszyczka! jak czytam Twoje posty to po prostu jakbym czytala o sobie samej! ja tez nie mam ochoty kisnac w domu kolejny wieczor, ale nie mam co liczyc na "znajomych" i podobnie jak Ty interesuja mnie duzo starsi mezczyzni tylko jak zwrocic na siebie ich uwage:/ wygladam na 16lat:/ zadne kobiece ciuchy nie zdaja egzaminu bo jak juz wiesz bardzo malo waze i wrecz smiesznie wygladam:/ brrr a opiniami innych absolutnie sie nie przejmuj! to Twoje zycie i Ty masz byc szczesliwa z kim tylko chcesz!
-angel-, dzięki za słowa otuchy Co prawda nie podobają sie mi dużo starsi, bo tak do 5 lat starsi, ale nie sadziłam, że jest ktokolwiek na tym forum, kto ma tyle wspólnego ze mną co ty. Teraz wiem, że nie jestem jakimś "odmieńcem" . Ahh, poszalałabym z kims teraz na parkiecie, ale z kim? do tanga trzeba dwojga
malinowo-truskawkowa jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-10-14, 01:16   #1542
Lilka212
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 182
Dot.: Samotne...

Rzadko tu piszę. ostatnio jak zaczęły sie studia to nie mam prawie w ogóle czasu. Ale dużo tutaj produkujecie Cały ostatni tydzień stopniowo nadrabiałam zaległości w czytaniu. Powiem Wam, ze gdy poczytam sobie tutaj co piszecie to czuję sie jakoś lepiej bo mam wrażenie, że łączy Nas pewna nić porozumienia.
U mnie bez zmian, poza tym, ze codziennie mam natłok tysiąca różnych myśli. To trochę męczące... jednak pocieszające jest to, że czasem są to tez pozytywne myśli. Częściej jednak te złe. :/

Tak sie zastanawiam dlaczego nie można pozostać na stopie koleżeńskiej z chłopakiem gdy coś nie wyszło. To mnie najbardziej dobija bo wtedy zastanawiam się czy naprawdę jestem taka zła i niegodna by utrzymywać ze mną kontakt? Tak właśnie ostatnio czuję. Z takim jednym, nazwijmy go M2, nie wyszło ale starałam się mimo to zachować z nim kontakt, spotkać sie od czasu do czasu. To jest dla mnie bardzo ważne bo gdy taki kontakt sie urywa całkowicie, czuję się bezsilna i niewiele warta. Kiedy zaczynam tworzyć z kimś relację i wkładam w to pewien wysiłek ( a dla mnie wcale nie jest to łatwe i każde kolejne poznawanie nowej osoby jest dla mnie koszmarem bo na nowo muszę pokonywać swoje bariery otwierania się przed ludźmi i zacieśniania więzi) to chcę by trwała a nie się urywała. I właśnie od pamiętnego okropnego wyjazdu z M2, 3 miesiące temu w jednodniową trasę, wszystko zaczęło sie już doszczętnie sypać i to wyłącznie ja starałam się utrzymać kontakt. Ostatni raz widzieliśmy się u mnie na imprezie w wakacje, potem były może ze 2-3 rozmowy przez gg (o dziwo rozpoczęte przez niego) a potem on wyjechał w trasę za granicę i pozostał marny kontakt sygnałkowy aż do 2 tygodni temu. Teraz on już totalnie mnie olał i nawet nie odpuści mi sygnałka jak by to było takie trudne! A jeszcze niedawno mi mówił, że z nim to można porozmawiać zawsze I co? jak tu wierzyć facetom? No jak?
Najchętniej napisałabym mu co nieco, ale pewnie byłaby to głupota...

Poziomko, przeczytałam o tej imprezie, o której napisałaś i jak czytałam o tej E. to od razu się najeżyłam. Nie cierpię takich dziewczyn jak ona. Chciałyby mieć wszystkich i myślą sobie pewnie, ze są nie wiadomo kim. Kreci taka z jednym, całuje sie z drugim a wychodzi z imprezy z trzecim. Bleee. Przepraszam, ale aż mnie skręca jak o niej przeczytałam...
Tak, w ogóle to jestem może staroświecka, ale zawsze uważałam, że pocałunek to jest intymna sprawa i jest on zarezerwowany dla kogoś wyjątkowego a nie żeby, że tak powiem "lizać się" z każdym napotkanym. Świat jest pokręcony dzisiaj a ja do niego nie pasuję.

Wulkaniczna, dobrze Cię rozumiem. ja też tak bardzo chciałabym przeżyć taką wielką miłość. Ponieważ nigdy nikogo nie miałam, to marzę o bliskości chłopaka (o tych pocałunkach, przytulankach itd) i nie wiem ile jeszcze przyjdzie mi na to czekać.

Wczoraj na jednym forum była wirtualna impreza, w której oczywiście brałam udział i pomimo, ze wirtualna to naładowała mnie pozytywną energią. Dziwne to, ale może to dlatego, że z częścią tych osób spotkałam się już 2 razy na żywo. Tak mi się marzy taka właśnie impreza tylko w realu - z rock&rollową własną muzyką i w takim właśnie gronie, a w szczególności z takim jednym . Może kiedyś taka impreza naprawdę się odbędzie... Nie mogę przecież wciąż żyć tylko internetem. To jest fajne i przysparza wiele rozrywki ale nie oszukujmy się, trzeba żyć przede wszystkim prawdziwym życiem.
Eh... rozpisałam się.
Lilka212 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-14, 11:00   #1543
allchemiczka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: podkarpacie
Wiadomości: 821
Dot.: Samotne...

Cytat:
Napisane przez Lilka212 Pokaż wiadomość
Tak sie zastanawiam dlaczego nie można pozostać na stopie koleżeńskiej z chłopakiem gdy coś nie wyszło. To mnie najbardziej dobija bo wtedy zastanawiam się czy naprawdę jestem taka zła i niegodna by utrzymywać ze mną kontakt.Eh... rozpisałam się.
To dobrze,że sie rozpisałaś my lubimy czytać (przynajmniej ja). A może ten chłopak coś do Ciebie wciąż czuje?? I dlatego nie chce utrzymywać kontaktu bo Go wciąż to rani, że nie jest z Tobą?? Pomyśl nad tym takie sytuacje są bardzo częste
allchemiczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-14, 13:34   #1544
Wulkaniczna
Raczkowanie
 
Avatar Wulkaniczna
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 190
Dot.: Samotne...

Cytat:
Napisane przez allchemiczka Pokaż wiadomość
A może ten chłopak coś do Ciebie wciąż czuje?? I dlatego nie chce utrzymywać kontaktu bo Go wciąż to rani, że nie jest z Tobą?? Pomyśl nad tym takie sytuacje są bardzo częste
Mój przyjaciel zerwał ze mną kontakt. Rozumiemy się świetnie, jest jedną z niewielu osób, której ufam, moje źródło siły i energii. Powiedział, że zaczyna coś do mnie czuć, wie, że to nierealne, więc jedynym wyjściem by się nie ranić wzajemnie jest urwanie kontaktu. To takie trudne, bardzo mi na nim zależy jak na przyjacielu, nie chce go stracić, ale nie mam prawa zmuszać go do bólu. Jestem w sytuacji bez wyjścia.

Cytat:
czasem mam wrażenie, że nawet na siłę próbuję się "zapalić".
Mam tak samo, chociaż brzmi to trochę dziwnie, ale wiem co czujesz. Ostatnio jestem pełna optymizmu, wierze, że nam sie uda znaleźć tą drugą połówkę i stworzyć coś pełnego harmonii i szczęścia. Zasługujemy na to.

"Między nami nie ma niepotrzebnych
Jeśli szukasz znajdziesz gdzieś na pewno
Trochę szczęścia, swoje małe niebo"

__________________
"Dobrze, że spotkałem tylu ich
Wyjątkowych, zwykłych - tak jak ja
I opowiedzieli mi
Że bez marzeń, pragnień tych
Życie wtedy traci sens."
Wulkaniczna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-14, 13:44   #1545
allchemiczka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: podkarpacie
Wiadomości: 821
Dot.: Samotne...

Cytat:
Napisane przez Wulkaniczna Pokaż wiadomość
Mój przyjaciel zerwał ze mną kontakt. Rozumiemy się świetnie, jest jedną z niewielu osób, której ufam, moje źródło siły i energii. Powiedział, że zaczyna coś do mnie czuć, wie, że to nierealne, więc jedynym wyjściem by się nie ranić wzajemnie jest urwanie kontaktu. To takie trudne, bardzo mi na nim zależy jak na przyjacielu, nie chce go stracić, ale nie mam prawa zmuszać go do bólu. Jestem w sytuacji bez wyjścia.
A dlaczego to jest wg niego nierealne?? Często przyjaźń przeradza się w miłość, sama marzę o takiej miłości bo wydaje mi się, że ma większe szanse na przetrwanie, skoro zbudowana jest na przyjaźni.
allchemiczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-14, 13:45   #1546
de35d43552ef1d33ea99a1a4e553dcd0bc1b19b7_64597ef2c913b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 130
Dot.: Samotne...

Hej, dziewczynki...

Za 3 miesiące skończę 19 lat i jestem przeraźliwie samotna. Coraz trudniej mi z tym wytrzymać, bo nie wiem, jak to zmienić.
Po pierwsze - jestem potwornie nieatrakcyjna, po drugie - ogółnie nie mam szczęścia w życiu czy coś...
Co do tego pierwszego to bywa różnie, czasem wydaje mi się, że jest tak w miarę znośnie, ale częsciej nie mogę na siebie patrzeć. Jestem gruba (BMI 27), dośc wysoka, mam końską twarz, małe oczka, okulary i generalnie powierzchowność koszmarnej szarej myszy, która chce być fajna (bo się maluję i staram ładnie ubierać), ale jej nie wychodzi. Właśnie wprowadzam w życie kolejny plan odchudzaniowy, ma być "tym razem z głową", bo generalnie odchudzam się, odkąd załapałam, jak bardzo wygląd się w życiu liczy i najczęściej zaraz na początku mi odbija i się głodzę, a potem się objadam i wymiotuję, po czym się opamiętuję i moja dieta się kończy (mam też za sobą własnego pomysłu wynalazki typu "dieta dwudniowa" <to ulepszenie mojej zwykłej diety, czyli przygładzam się dwoma jabłkami i plasterkiem sera przez jeden dzień, a drugi poszczę totalnie, dla lepszego efektu> czy 3 godziny jazdy na rowerze na największym obciążeniu <bo zjadłaś zupę, grubasie!>, które nawet działały, ale ździebko za często mdlałam. Gdzieś w podświadomości ciągle tłucze się za mną to, co sobie powtarzałam od lat, że jak tylko się odchudzę, to będę normalna, taka jak inne dziewczyny i wtedy na pewno ktoś się mną zainteresuje, ale z drugiej strony aż taka głupia nie jestem. Przeczytałam w tysiącu czasopism, że wygląd tak naprawdę się nie liczy i przecież sama też widuję na ulicy i mam wśród znajomych brzydkie dziewczyny (może nie bardziej niż ja, ale porównywalnie) z fantastycznymi facetami i wiem, że to jest możliwe. A z drugiej strony mam poczucie, że żaden facet nawet na mnie nie spojrzy, bo wstydziłby się mnie przed kumplami i brzydził osobiście.
Tak, wiem, że mam potworne kompleksy, ale nie jestem tak tragicznie zamknięta w sobie jak by się mogło wydawać. Nieśmiała, owszem, jestem bardzo, ale generalnie przez całe liceum miałam opinię "tej fajnej", która i pomoże w potrzebie, i zeszytu pożyczy, i pogadać z nią można, i na piwo iść też. Generalnie na imprezy chodziłam bardzo rzadko (mam bardzo surowych rodziców), ale mam koleżanki, które też nie prowadziły bardzo rozrywkowego trybu życia, a jednak są szczęsliwie zakochane. Jedna z moich przyjaciółek zakochała się w moim (!) partnerze ze studniówki, druga w naszym wspólnym (!) przyjacielu, trzecia w chłopaku z mojej (!) miejscowości, z którym chodziłam do podstawówki (ona to już nawet przesadziła, bo zaszła z nim w ciążę i w grudniu biora ślub, wiem, że to za wcześnie, ale w końcu układa sobie życie), a ja ciągle jestem sama i nikt się mną nie interesuje... Mam nieodparte wrażenie, że wszystkie dziewczyny w moim wieku mają już za sobą przynajmniej jeden związek, a przy tym mnóstwo znajomości, które przy ich dobrej woli w taki związek mogłyby się przerodzić - jakieś ciekawe znajomości w sklepie, w parku, na ulicy, w bibliotece... A ja prawie nic i obawiam się, że robię się zdesperowana.

Ostatnio na imprezie u kolegi poznałam Tomka. Tomek jest obiektywnie bardzo przystojny (choć brunet, a ja wolę blondynów ), więc totalnie mi do głowy nie przyszło, że mógłby się mną zainteresować. Przegadaliśmy pół nocy, powiedział mi nawet kilka komplementów (a, o dziwo, nie pił ), no ale nic. Dwa dni później przyjaciółka jego przyjaciela, a moja koleżanka powiedziała mi, że "się Tomkowi spodobałam". Tylko dlaczego nawet nie wziął od emnie numeru telefonu?? Wiem, że akurat ta historia jest taka infantylna, ale niestety innych w moim bogatym życiu uczuciowym nie ma.

Myślałam, że coś może się zmienić na studiach, że poznam nowych ludzi itd... Ale nic się nie zmieniło. W grupie mam same dziewczyny (taki kierunek), swoją drogą, że bardzo miłe. Z kilkoma się zakumplowałam, z dwoma nawet zaczynam przyjaźnić i oczywiście trafiły mi się akurat takie szczodrzej obdarowane przez los - obie ładne, inteligentne i szczęśliwie zakochane - w tym jedna w perkusiście bardzo dobrej rockowej kapeli. Tylko ja, życiowa nieudaczniczka, która nie potrafi sobie znaleźć chłopaka. I to żadnego, nie mówiąc już o drugiej połówce jabłka.
Bo zaczynam się obawiać, że z moim doświadczeniem życiowym za 5 lat rzucę się w ramiona pierwszego faceta, który okaże mi jakie takie zainteresowanie, będzie to oczywiście obleśny kierowca tira, zwiążę się z nim na całe życie, bo tylko on mnie zechce i będę nieszczęśliwa...

Hmmmm, ze mną chyba naprawdę jest coś nie tak
de35d43552ef1d33ea99a1a4e553dcd0bc1b19b7_64597ef2c913b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-14, 14:12   #1547
anitka12345
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa/Kraków
Wiadomości: 1 755
Dot.: Samotne...

vivincia
a ja mam bmi poniżej 18,same chodzące kości ze mnie,ty masz prawie prawidłowe bmi,sama bym chciała tyle co ty ja nie mam piersi,mam chude nogi,ogólnie cała chuda jestem :/
anitka12345 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-14, 14:20   #1548
malinowo-truskawkowa
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 606
Dot.: Samotne...

vivincia, ja mam 18 latek i nigdy nie miałam jeszcze chłopaka, ani nawet zakochana nie byłam! Znajomych wielu nie mam, ale za to poznaje rocznie ok. 15 nowych ludzi ( nie są to głębsze relacje, kończą sie, gdy kursy się kończą i nie mam z nimi później kontaktu), zreszta i tak 90% to same babki. I wciąż sama jak ty. Wcale nie jest z Toba coś nie tak.
malinowo-truskawkowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-14, 14:29   #1549
allchemiczka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: podkarpacie
Wiadomości: 821
Dot.: Samotne...

Vivincia co do Twojego wyglądu najpierw. Nie ma ludzi brzydkich, najważniejsze jest jak Ty sama ze sobą się czujesz. Ja osobiście uważam się za niezbyt atrakcyjną. Ale od pewnego czasu jakoś lepiej się ze sobą czuję, zmieniłam fryzurę, zeszczuplałam, staram się lekko malować-tak żeby się pewniej czuć. Uważam, że fizycznie sie można łatwo zmienić ale jeśli myślenia o sobie nie zmienisz to nic to nie da. Wiem, że facet pomaga w tym żeby się dowartościować, myślisz wtedy, że jeśli ktoś o Ciebie zabiega chce się z Tobą spotykać to jesteś ładna, fajna-znam to. Niestety w kwestii samotności nic Ci nie poradze bo jestem od dłuższego czasu samotna. I może pocieszy Cię to,ja mam już 23 lata. Ale póki co nie zamierzam rzucać się w ramiona obleśnemu kierowcy tira Zobaczymy co będzie dalej Ty jesteś jeszcze bardzo młodziutka a może na następnej imprezie Tomek weźmie od Ciebie numer i sie umówicie?? Jestem pewna że znajdziesz bratnią duszę, po Twoim poście daje się wyczuć, że jesteś bardzo sympatyczną osobą i bije od Ciebie ciepło Także głowa do góry A jak Ci będzie smutno to zaglądaj tu i pisz (wiem to z doświadczenia) bardzo to poprawia nastrój. Któraś z dziewczyn napewno Cię pocieszy w końcu każda z nas ma takie jak Ty "problemy". Co do utraty wagi to odradzam głodzenie się. Lepiej dieta 1200-1500kcal i dużo ruchu w każdej postaci, efekty będą powolne ale będą!!!Aha i nie odmawiaj sobie tak strasznie tego co lubisz, bo to i tak się zemści. Lepiej zjeść pół czekolady na deser niż żyć w stresie że nie powinno się jej jeść wcale i w rezulatcie zjeść na noc cała tabliczkę lub więcej. Zaufaj mi , przerabiałam to. Powodzenia
allchemiczka jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-10-14, 14:33   #1550
de35d43552ef1d33ea99a1a4e553dcd0bc1b19b7_64597ef2c913b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 130
Dot.: Samotne...

Cytat:
Napisane przez anitka12345 Pokaż wiadomość
vivincia
a ja mam bmi poniżej 18,same chodzące kości ze mnie,ty masz prawie prawidłowe bmi,sama bym chciała tyle co ty ja nie mam piersi,mam chude nogi,ogólnie cała chuda jestem :/
Nikt mnie nie przekona, że gorzej być za szczupłym niż za grubym. Takie drobniutkie dziewczyny jak Ty są superpociągające, faceci takich własnie szukają, bo chca poczuć sie silni i męscy . Teraz żartuję, ale naprawdę szczupłość, byle nie chorobliwa, jest atrakcyjna - jest Ci dobrze w każdym ciuchu, nie wiesz, co to cellulitis (nie mam, ale to kwestia czasu, jak sądzę, choć ćwiczę) czy rozstepy (mam ) i nie wiesz, jak to jest mieć 80E - zapomniałam podkreślic, że przy mojej totalnej niewyględności i braku powodzenia żaden fajny chłopak na mnie nie spojrzy, za to zdarza mi się słyszeć chamskie, a czasem i pijackie uwagi na temat mojego biustu, co jest już totalnie irytujące.

Malinowo-truskawkowa, ja wiem, że są dziewczyny w moim wieku, które nie mają facetów i nie uwazam, żeby z nimi było coś nie tak. Coś nie tak jest ze mną, bo generalnie nie mam większych szans na zmianę takiego stanu i jednocześnie nie potrafię się z tym pogodzić. Zamiast z godnością znosić swoje piętno brzyduli, to ja ryczę, że jestem normalna i facet mi się należy...

Alchemiczko, dzięki za wsparcie. Ja próbuję się dowartościowywać, ale nie mam bazy (musiałabyś mnie zobaczyć, żeby się przekonac, że niewiele się z tego da wykrzesać ). Co do odchudzania, to zaufaj mi - ja znam wszystkie reguły zdrowej diety, ale nie potrafię. To znaczy teraz mówię sobie, że potrafię i uda mi się, wierze, że może teraz, kiedy dorosłam i nie jestem głupią małolatą, to nie będe robić głupstw, ale wcześniej bywało z tym różnie. Zaczynałam się odchudzać zdrowo, ale potem siadała mi psychika, bo pokusa głodzenia się była za silna, potem, kiedy już mdlałam mówiłam sobie, że tak nie wolno i starałam się jeśc normalnie, ale przez to wszystko mój stosunek do jedzenia nie był normalny i miałam napady kompulsów, epizody bullimiczne albo się przetrenowywałam. Generalnie cięzka sprawa...
de35d43552ef1d33ea99a1a4e553dcd0bc1b19b7_64597ef2c913b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-14, 15:22   #1551
anitka12345
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa/Kraków
Wiadomości: 1 755
Dot.: Samotne...

vivicia
ja czuje się zle w swoim ciele,każda koleżanka w kółko mi gada że jestem strasznie szzupła i żę powinnamm przytyć bo się połamie jeszcze,nie chce być taka chuda,jem dużo,często ale i tak cięzko mi przytyć,uwież mi że wolałabym mieć wiecej ciałka niż być taką chudą,wolałabym mieć już celiulitis,niż te moje wystające kości biodrowe :/a mi gadają że jestem płaska,i marze o operacji plastycznej,pewnie nie jedna kobieta Ci zazdrosci takiego biustu ja również bym taki chciała,ja mam małe B i to jest dopiero koszmar :/
anitka12345 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-14, 16:13   #1552
behindblueeyes
Zakorzenienie
 
Avatar behindblueeyes
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 11 160
Dot.: Samotne...

ile jest takich par gdzie ona ładna,zgrabna i w ogóle..a on brzydal mówiąc wprost..albo i odwrotnie i to jest dowód na to,że najważniejsze jest to,co mamy w środku
często jest też tak,że fajna,inteligentna dziewczyna jest sama..na to posiadanie drugiej połówki nie ma chyba reguły..po prostu dwoje ludzi gdzieś tam sobie przeznaczonych musi się spotkać, 'odnaleźć się' i potem wszystko się jakoś kręci (przynajmniej tak mi się wydaje )
a ja idę w marcu na ślub..i muszę znaleźć osobę towarzyszącą w końcu sama nie pójdę
__________________
behindblueeyes jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-14, 16:44   #1553
malinowo-truskawkowa
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 606
Dot.: Samotne...

behindblueeyes, ja w lutym mam studnówkęi nie mam partnera, nie mam nikogo do zaproszenia, to jest najgorsze a sama nie pójdę przecież, ehhh, jak nie znajde nikogo, to nie pójde, a raczej jak ktos mnie nie odnajdzie, bo ja jakos nie moge spotka kogoś na swojej drodze:|
malinowo-truskawkowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-14, 17:10   #1554
-angel-
Przyczajenie
 
Avatar -angel-
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 17
Dot.: Samotne...

[1=de35d43552ef1d33ea99a1a 4e553dcd0bc1b19b7_64597ef 2c913b;5524353]Nikt mnie nie przekona, że gorzej być za szczupłym niż za grubym. Takie drobniutkie dziewczyny jak Ty są superpociągające, faceci takich własnie szukają, bo chca poczuć sie silni i męscy . Teraz żartuję, ale naprawdę szczupłość, byle nie chorobliwa, jest atrakcyjna - jest Ci dobrze w każdym ciuchu, nie wiesz, co to cellulitis (nie mam, ale to kwestia czasu, jak sądzę, choć ćwiczę) czy rozstepy (mam ) i nie wiesz, jak to jest mieć 80E - zapomniałam podkreślic, że przy mojej totalnej niewyględności i braku powodzenia żaden fajny chłopak na mnie nie spojrzy, za to zdarza mi się słyszeć chamskie, a czasem i pijackie uwagi na temat mojego biustu, co jest już totalnie irytujące. [/QUOTE]

Slonko uwierz mi, ze wcale tak nie jest.. ja jestem drobniutka, waze ledwo 45kg i nie moge na siebie patrzec jestem zdrowa, mam po prostu taka nature i nic na to nie poradze to nie prawda, ze faceci szukaja takich kobiet! faceci szukaja ladnych, zdrowych, zadowolonych ze swojego wygladu dziewczyn, a jak tu byc zadowolonym kiedy wszystkie kosci wystaja, wszystkie bluzki wisza jak na wieszaku, a czlowiek je kilkanascie razy dziennie i waga ani drgnie! nie wmawiaj sobie ze nie masz szans przy tych wszystkich "modelkach" bo my chudziny tez nie lubimy swojej sylwetki i jak tu sie komus podobac skoro same sobie sie nie podobamy.. no i biust, Kochana napewno lepiej miec 80E (jak kobieta) niz zaden i komentarze w stylu "deska". no i na koniec sie jeszcze powymadrzam: posilki mniejsze kilka razy dziennie, jak najwiecej ruchu, glowa do gory, biust do przodu i nie zazdroscic chudzinom bo naprawde nie ma czego!! sprobuj popatrzec na siebie mniej krytycznie, uwierzyc w siebie! choc wiem, jakie to trudne a na pewno znajdzie sie jakis godny uwagi facet!

anitko12345 jak ja Cie rozumiem
__________________
budzić się rano ze spokojem, zwykłe marzenie moje..
-angel- jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-14, 17:28   #1555
anitka12345
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa/Kraków
Wiadomości: 1 755
Dot.: Samotne...

Cytat:
Napisane przez -angel- Pokaż wiadomość
Slonko uwierz mi, ze wcale tak nie jest.. ja jestem drobniutka, waze ledwo 45kg i nie moge na siebie patrzec jestem zdrowa, mam po prostu taka nature i nic na to nie poradze to nie prawda, ze faceci szukaja takich kobiet! faceci szukaja ladnych, zdrowych, zadowolonych ze swojego wygladu dziewczyn, a jak tu byc zadowolonym kiedy wszystkie kosci wystaja, wszystkie bluzki wisza jak na wieszaku, a czlowiek je kilkanascie razy dziennie i waga ani drgnie! nie wmawiaj sobie ze nie masz szans przy tych wszystkich "modelkach" bo my chudziny tez nie lubimy swojej sylwetki i jak tu sie komus podobac skoro same sobie sie nie podobamy.. no i biust, Kochana napewno lepiej miec 80E (jak kobieta) niz zaden i komentarze w stylu "deska". no i na koniec sie jeszcze powymadrzam: posilki mniejsze kilka razy dziennie, jak najwiecej ruchu, glowa do gory, biust do przodu i nie zazdroscic chudzinom bo naprawde nie ma czego!! sprobuj popatrzec na siebie mniej krytycznie, uwierzyc w siebie! choc wiem, jakie to trudne a na pewno znajdzie sie jakis godny uwagi facet!

anitko12345 jak ja Cie rozumiem
super to ujęłaś ....a ile masz wzrostu?bo ja 1.68 i waże niecałe 50 kg :/
anitka12345 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-14, 17:41   #1556
czarnahellenka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 8
Dot.: Samotne...

ja po 5,5 ltach zwiazku w koncu go zakonczylam, tak jestem samotna i czuje sie okropnie a zarazem świetnie.mam nadzieje spotkac miłość swojego zycia.brak mi tylko przyjaciółki nie ma mnie kto pocieszyć...
czarnahellenka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-14, 17:58   #1557
Kaname
Zadomowienie
 
Avatar Kaname
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: pokój pełen marzeń
Wiadomości: 1 393
Dot.: Samotne...

Poziomko, to na pewno dobry znak, że zmienił swoje stanowisko. Trzymam kciuki za Was, mam nadzieję, że po ewentualnym spotkaniu zdasz tutaj relację

malinowo-truskawkowa, sama nie pójdziesz, dlaczego? Ja w tym roku poszłam sama i dobrze się bawiłam Co prawda, gdybym nie miała koło siebie znajomych-singli to pewnie odpuściłabym, bo nie chciałam stać się przylepą do par. Za sobą mam jeszcze jedną studniówkę na której byłam z chłopakiem, który mi się podobał, ale przyznam Ci szczerze, że nie wspominam tej zabawy najlepiej :/ ciągle zostawałam sama na parkiecie, bo on gdzieś odchodził, oczywiście wszystko kręciło się wokół alkoholu, a inne samotne dziewczyny, które przyszły na studniówkę doszczętnie zostały przez niego obgadane... Chyba nie muszę dopisywać, że kontakt się z nim urwał... :\

Vivincia, nie może być tak źle, kiedy wyczuwam nuty ironii w tym, co piszesz Nie jesteś brzydka, nie jesteś gruba, facet Cię odnajdzie, bo ON nie ma innego wyjścia

czarnahellenka, pocieszam Cię i miło czytać, kiedy ktoś po rozstaniu ma nadzieje i zarazem pewność o przyszłe szczęście tak będzie na pewno, trzymaj się
__________________
No pain, no game.
Kaname jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-14, 17:59   #1558
de35d43552ef1d33ea99a1a4e553dcd0bc1b19b7_64597ef2c913b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 130
Dot.: Samotne...

Cytat:
Napisane przez behindblueeyes Pokaż wiadomość
ile jest takich par gdzie ona ładna,zgrabna i w ogóle..a on brzydal mówiąc wprost..albo i odwrotnie
No właśnie to "odwrotnie" to rzadko spotykam . Ostatnio wręcz wszędzie widzę pary, w których ta "ładniejsza połówka" jest prześliczną, modnie ubraną dziewczyną, a on czasami wygląda na wręcz ucharakteryzowanego na serialowego frajera. I ja się, broń Boże, nie nabijam z takich facetów, wręcz rozczulają mnie takie pary, bo z reguły wyglądają na bardziej w sobie zakochane niż para "laska i mięśniak". Ale świadczy to tylko o tym, że dla nas wygląd nie jest najważniejszy. Faceci to wzrokowcy....
Cytat:
Napisane przez behindblueeyes
a ja idę w marcu na ślub..i muszę znaleźć osobę towarzyszącą w końcu sama nie pójdę
A ja idę w grudniu na ślub i też sobie muszę znaleźc osobę towarzyszącą!! A nie mam na nią widoków wśród bliższych i dalszych znajomych, chyba w Internecie poszukam


Malinowo-truskawkowa, życzę owocnych łowów, choć, opierając się na swoim doświadczeniu, muszę powiedzieć, że nie warto . Za parę więcej się płaci, facet przydaje się tylko przy polonezie (choć mój nawet przy polonezie się pomylił - najzabawniejszym momentem na filmie ze studniówki jest ten, kiedy on zapatrzony w pupę koleżanki z przodu uparcie ciągnie mnie w jej stronę - na lewo podczas gdy ja dzielnie się opieram, bo my mieliśmy iść na prawo ), a potem musisz uważać, żeby Cię nie zdeptał i starać się odwrócić od niego uwagę kamerzysty, bo słuchu Bozia nie dała i nogi się plączą nawet na trzeźwo . No chyba, że umie tańczyć, ale wśród facetów to rzadkośc...

Cytat:
Napisane przez angel
biust do przodu i nie zazdroscic chudzinom bo naprawde nie ma czego!! sprobuj popatrzec na siebie mniej krytycznie, uwierzyc w siebie! choc wiem, jakie to trudne a na pewno znajdzie sie jakis godny uwagi facet!
Hmmm, czyli jak ja zmienię zdanie o sobie, to to go w jakiś magiczny sposób przyciągnie?? Hmmmm, z książek o czarach czytam teraz już tylko Marqueza, a u niego wszystkie kobiety są piekne i smukłe
A wracając do odchudzania, to zaufaj mi - lepiej jeść kilkanaście razy dziennie i nie tyć ani kilograma niż jeśc mało i tyć, a potem się gibać od głodzenia się do przejadania i stracić jakikolwiek zdrowy stosunek do jedzenia. No ale teraz spróbuję go odzyskać, heh...

Ale, kurde, wątek o samotności zmienia się w dyskusję o sylwetkach i dietach...A mi ciągle tak samotnie...

O, Kaname coś napisała:

Kaname - jest tak źle. Jest gorzej. Autoironia i dystans do samej siebie to jedyne, co mnie jeszcze trzyma przy resztkach optymizmu....
de35d43552ef1d33ea99a1a4e553dcd0bc1b19b7_64597ef2c913b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-14, 18:39   #1559
-angel-
Przyczajenie
 
Avatar -angel-
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 17
Dot.: Samotne...

Anitko mam 165cm i 45kg sa to co prawda wymiary z czasow ogolniaka, ale sylwetka nic a nic mi sie nie zmienila, a od wagi trzymam sie z daleka bo nie chce sie dobijac:[ a probowalas cos z tym zrobic? ja gdybym tylko znala dobrego dietetyka z moich okolic nie zastanawialabym sie ani chwili.. choc nie wierze czy cokolwiek by pomogl, to chyba po prostu taka paskudna natura:/ myslalam tez nad hormonami, ale dziewczyny radzily, ze nie warto.. i boje sie tez, ze nie na kazdego dzialaja"pogrubiajaco"a ja tyle bym dala

malinowo-truskawkowa! absolutnie nie rezygnuj ze studniowki! szukaj towarzysza wsrod kolegow, rodzinki.. masz na to jeszcze sporo czasu. ja nie poszlam na swoja z tego samego powodu i bardzo teraz zaluje.. to jedyna w zyciu taka impreza. bardzo czesto wraca sie pozniej do niej w rozmowach w towarzystwie, a ja na to ze wstydem, ze nie bylam:/ teraz poszlabym chocby sama! buziaczki!!

czarnahellenko gratuluje odwagi i optymizmu!! z takim nastawieniem na pewno niebawem go spotkasz brak przyjaciolki niestety mi tez jest doskonale znany i choc to nie to samo to pamietaj, ze masz zawsze tutaj nas!
__________________
budzić się rano ze spokojem, zwykłe marzenie moje..

Edytowane przez -angel-
Czas edycji: 2007-10-14 o 18:44 Powód: literowki:/
-angel- jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-10-14, 19:06   #1560
malinowo-truskawkowa
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 606
Dot.: Samotne...

Kname, angel, wszystkie osoby, które sa mi blizsze i z którymi dobrze się czuję idą z parą. A ja mam iśc sama, gdy 95% pójdzie z kims, byc póxniej obgadana i nie bawic się dobrze, stac pod ściana badz cały czas przy stole siedziec. A jak poloneza będą tanczyc wszyscy, to co ja mam zrobic, będzie mi tak głupio, że sama przyszłam i będę stała "jak ta lala" sama na boku:\ Wszyscy będą sie dobrze z osoba towarzysząca bawic, a ja co? Będę sama jak głupia i tylko inni będa patrzec z politowaniem na mnie i wspolczuciem, albo z ****ikami w oczch-"po co ona przyszła tu sama". Jakos nie wyobrazam sobie siebie samej tanczącej w tłumie par. Wyjdzie na to, że po 3 godzinach wyjde i tyle kasy wydanej okaże się na marne i jeszcze zle wspomnienia będę miala i reszte tygodnia będę czuła sie tak somotna jak nigdy.
malinowo-truskawkowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:56.