Po przygodach z kuratorem, mamy Roczki pod dozorem -mamy V-VI 2013

[ada32]

Napisane przez XxXJuSstiii

z nocami się rozprawiłam już dawno a boli od kilku tygodni, nie zaczęło teraz :/ mamy gorsze i lepsze dni... nic no, zobaczymy jak będzie, nie mam nic przeciwko karmieniu dwójki na raz (choć nigdy nie planowałam) ale niech przestanie boleć

fajne masz podejście

nie powiem..z cyca dwójki nie karmiłam ale Wiktor przypomniał sobie smak tego eliksiru i z kubeczka lub butelki popijał..sporo czasu.....ściąga łam Specjalnie dla niego

[XxXJuSstiii]

Napisane przez ada32

fajne masz podejście

nie powiem..z cyca dwójki nie karmiłam ale Wiktor przypomniał sobie smak tego eliksiru i z kubeczka lub butelki popijał..sporo czasu.....ściąga łam Specjalnie dla niego

heh, no życie weryfikuje wszystko

jeśli Bartuś zrezygnuje z piersi to będę mu odciągała mleko

[Ashyshqa]

Jenny jutro lecimy
Motylek super, ze Macia odpieluchowana!
Ada i ja tak myśle, ze jeszcze jest czas na rodzenie! Wiem Cloche, ze ze względu na wadę Florka obawy masz większe niż każda z nas, ale skoro Ci serce dyktuje, ze jeszcze nie czas to trzeba go słuchać
Ja zawsze chciałam mieć gromadkę i byc może jeszcze mieć będę ale na ten moment macierzyństwo pomogło mi odkryć w sobie tyle rzeczy do zmiany w sobie, ze dopóki sie z tym nie uporam to nie będę ściągała na ziemie kolejnego dziecka bo nie byłabym dobra mama. Już sama Sofia jest dla mnie czasem próba ponad siły a jest raczej układnym dzieckiem. Do dwójki maluchów na raz sie na ten moment nie nadaje.

Ja nie w ciąży ale tez mi coraz cześciej karmienie doskwiera. Zwłaszcza znęcanie sie nad "ta druga" piersią podczas karmienia. Moje blokowanie dostępu kończy sie mega buntem, a ze karmie do snu to ten bunt nam utrudnia zasypianie. Muszę sie zastanowić czy to dla mnie wystarczający powód by kończyć kp...

---------- Dopisano o 16:51 ---------- Poprzedni post napisano o 16:50 ----------

Karolina a nie myślałaś nad Phil&teds? Moja koleżanka ma i ten wózek prowadzi sie jak marzenie!

[karolina2121]

Napisane przez Ashyshqa

Jenny jutro lecimy
Motylek super, ze Macia odpieluchowana!
Ada i ja tak myśle, ze jeszcze jest czas na rodzenie! Wiem Cloche, ze ze względu na wadę Florka obawy masz większe niż każda z nas, ale skoro Ci serce dyktuje, ze jeszcze nie czas to trzeba go słuchać
Ja zawsze chciałam mieć gromadkę i byc może jeszcze mieć będę ale na ten moment macierzyństwo pomogło mi odkryć w sobie tyle rzeczy do zmiany w sobie, ze dopóki sie z tym nie uporam to nie będę ściągała na ziemie kolejnego dziecka bo nie byłabym dobra mama. Już sama Sofia jest dla mnie czasem próba ponad siły a jest raczej układnym dzieckiem. Do dwójki maluchów na raz sie na ten moment nie nadaje.

Ja nie w ciąży ale tez mi coraz cześciej karmienie doskwiera. Zwłaszcza znęcanie sie nad "ta druga" piersią podczas karmienia. Moje blokowanie dostępu kończy sie mega buntem, a ze karmie do snu to ten bunt nam utrudnia zasypianie. Muszę sie zastanowić czy to dla mnie wystarczający powód by kończyć kp...

---------- Dopisano o 16:51 ---------- Poprzedni post napisano o 16:50 ----------

Karolina a nie myślałaś nad Phil&teds? Moja koleżanka ma i ten wózek prowadzi sie jak marzenie!

Też oglądałam: ) trudny wybór

[gold-fish]

Co za wysyp ciąż i nagle wãtek ożył
Gratuluję dziewczyny!

Fajnie by było zrobić aktualizację zafasolkowanych mam na pierwszej stronie co myślicie?

Młody podziėkował za 2 drzemki... wiem że i tak długo miałam to szczęście ale teraz mnie to mega męczy. Jeszcze tydzień temu zasypiał koło 11-12 na pierwszą drzemkę, czasem nawet już po 10 i nagle z dnia na dzień nie nie nie! Dzisiaj na siłę go połoźyłam o 15.30!!! O co kaman???!

[XxXJuSstiii]

Napisane przez gold-fish

Młody podziėkował za 2 drzemki... wiem że i tak długo miałam to szczęście ale teraz mnie to mega męczy. Jeszcze tydzień temu zasypiał koło 11-12 na pierwszą drzemkę, czasem nawet już po 10 i nagle z dnia na dzień nie nie nie! Dzisiaj na siłę go połoźyłam o 15.30!!! O co kaman???!

Dorasta my mamy jedną drzemkę tak między 13 a 14 zasypia i śpi do 3 godzin i mi to super pasuje, dwie drzemki były męczące i rozprawiliśmy się z tym przed roczkiem nic nie mogliśmy zaplanować bo o 16 już drugą drzemkę miał a tu wiosna, lato, chciałoby się gdzieś pojechać, coś porobić.. Mam jednak nadzieję, że z tej jednej drzemki nie zrezygnuje jeszcze długo.

[karolina2121]

aktualizowałam, kto nie chce być na pierwszej stronie niech pisze

[cloche]

Napisane przez ada32

clo..po raz któryś juz narzekasz na swój..wiek..
słonko przecież jesteś "młodą" mamusią..a to ile masz lat wiesz tylko ty..Twój organizm na pewno młody biologicznie by rodzic dzieci...
po za tym nie sądzę byś była starsza ode mnie ..a Ja ciągle uważam że jestem młoda ...i nie bronię sie przed jeszcze jedną ciażą...tak za dwa trzy lata pewnie tak będzie..i to córka będzie(może dwie!? jak u jenny)...
i będę mieć 40 lat i to właśnie fajne jest...
moim marzeniem z młodych lat to piąteczka słodkich urwisków..i uważam że czas mam...nawet bardziej niż kiedyś..
a sytuacje finansowe..ciągle się zmieniają ..raz na lepsze raz na gorsze...ale troje ..czworo czy pięcioro na pewno mi budżetu nie ujmie
myślałam że po przestane na Gabrielu ale ...zmieniłam zdanie(mam jeszce dwa pokoje wolne he he)....

nie no, nie jestem stara, ale jedna ze starszych. do ciebie sie nie bede rownac, bo ty masz juz trojke dzieci takimi osiagnieciami nie moge sie wykazac... miejsce na jeszcze dwojke bym miala w domu, ale nie wiem, jak bym miala to pogodzic z reszta zycia... musze jeszcze odczekac z Florkiem - operacja planowana jest na poczatek marca. i to nie bedzie takie hop siup... jeszcze pare miesiecy po chce moc sie skupic tylko na mlodym. jak juz wszystko sie ustabilizuje i uspokoi (bo innej opcji nie widze, tylko kwestia czasu!), to pomysle znowu... oby w pracy sie to wszystko jakos tak ulozylo, zebym mogla sobie pozwolic...
aaa, i ciesze sie, ze zmienilas zdanie! im wiecej dzieci tym lepiej nie mowie ze wszedzie, ale u was... z takim talentem do chodzenia w ciazy, rodzenia i chowania cudownych chlopaczkow - nic tylko produkowac

co tam jeszcze bylo... aaa, Karo pieknie wygladala w obu ciazach, owszem! mnie tez mowiono, ze pieknie wygladam i och i ach, a czulam sie jak ostatni ochlapus, rzygacz i pier.dziolek!

Karo, ja bym na wasze tereny chyba tez poszla w strone czegos z wiekszymi kolkami. z wersji dla dwojki to baby jogger chyba jako jedyny sie wydaje sensowny. ma chyba w tej kwestii najlepsze opinie... a tymi co pokazalas to ty sobie po domu mozesz pojezdzic co najwyzej

iiiii... Matylda! jestes boska z tym zalatwianiem swoich potrzeb! Florek mnie tylko straszy... mowi ze chce dwojke, idziemy... a ten steknie, pierdnie i juz mu sie nie chce

---------- Dopisano o 22:34 ---------- Poprzedni post napisano o 22:28 ----------

aaa, i Ada - wyobraz sobie, ze ja tez jeszcze niedawno karmilam w sumie 19 miesiecy! ja, z wiecznymi mlecznymi problemami ale potem juz sie fajnie ustabilizowalo... odstawilam, bo mlody mial ciagle egzemy i ja juz nie wiedzialam, czy to mi do obiadu cos wmieszali mlecznego, czy jednak cos innego mu jeszcze szkodzi... karmilismy sie od 5tej rano az do wstania non stop (mlody lubil na mnie wisiec) i wieczorem mlody sobie robil popitke z moich cyckow. dwa lyki lewa, zaslonic, zbudowac lego, podbiec, 3 lyki prawa, porozciagac bluzke, wyrwac guziki, pogryzc cos, pokrzyczec... juz nie bylo to picie, tylko takie szarpanie sie... wieczorem latwo bylo odwrocic jego uwage, a to poranne karmienie, ojjj... ale niewazne, czy wyciagalam cyca po minucie czy po godzinie, dramat byl i tak i tak. dlatego przebolelismy pare porankow i sie bujalismy i tulilismy i mlody jest odstawiony. mowilam mu, ze cycus jest "kaputt" uwiezyl mi na slowo...

---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:34 ----------

Napisane przez Ashyshqa

Ja nie w ciąży ale tez mi coraz cześciej karmienie doskwiera. Zwłaszcza znęcanie sie nad "ta druga" piersią podczas karmienia. Moje blokowanie dostępu kończy sie mega buntem, a ze karmie do snu to ten bunt nam utrudnia zasypianie. Muszę sie zastanowić czy to dla mnie wystarczający powód by kończyć kp...

ooo, to, to!!! jesooo jak mnie to denerwowalo!!!!!!! mialam ochote bardzo brutalne rzeczy zrobic tej rece, ktora mi krecila i podszczypywala sutka
wiesz co Ash, ja moze pomoge tak: jesli Sofcia jeszcze duzo pije, to chyba warto karmic, o ile rozdraznienie twoje nie jest jakies powazniejsze. a jak to takie tam byle pare lyczkow... to na tym etapie "bliskosc" mozemy rownie dobrze zaoferowac na wieeeele sposobow. ja jeszcze karmiac sie zastanawialam jak to bedzie... bo te momenty, kiedy faktycznie pil, byly takie cudne... tylko ze juz coraz rzadsze wiec powiedzialam dosc i czerpie teraz wiecej przyjemnosci z laskotek, przytulancow i caluskow. jest jakos tak spokojniej, bez tej szarpaniny

[gold-fish]

Karolina możesz napisać jak sobie radzisz z karmieniem, tzn chodzi mi o podawanie butelki przez pierwsze miesiące. Co wtedy robił Antoś, bo tego się jakoś boję- jedno karmione piersią/butelkã a drugie biega po domu? Ja Danio muszę teraz ciągle pilnować bo się wspina na krzesła, chce skakać po kanapie. Przeraża mnie co będzie za 3 m....
Druga kwestia to kápiel. Które pierwsze było kąpane, a które czekało? Może coś doradzisz?

[karolina2121]

Napisane przez gold-fish

Karolina możesz napisać jak sobie radzisz z karmieniem, tzn chodzi mi o podawanie butelki przez pierwsze miesiące. Co wtedy robił Antoś, bo tego się jakoś boję- jedno karmione piersią/butelkã a drugie biega po domu? Ja Danio muszę teraz ciągle pilnować bo się wspina na krzesła, chce skakać po kanapie. Przeraża mnie co będzie za 3 m....
Druga kwestia to kápiel. Które pierwsze było kąpane, a które czekało? Może coś doradzisz?

Podczas karmienia Antoś na początku często wieszał się na mnie, próbował odciągać od Kostka... ale trwało to krótko. Najczęściej wtedy też mu dawałam coś do zjedzenia, albo ratowałam się bajkami lub muzyką w TV Antek też wspina się na krzesła, skacze po kanapie, pozwalam niech szaleje, jak spadnie to pocieszam

Kąpiel ...mąż jednego, ja drugiego A teraz czasami kąpiemy ich jednocześnie, ale Kostek w swojej wanience a Antek normalnie w wannie

Gold będzie dobrze ! Daniel będzie miał już wtedy prawie 2 lata, to duży rozumny chłopak

[megusia87]

Napisane przez MoTyleKsw

haha najlepiej wtedy kiedy juz woda jest nalana, nie?







Bez pieluchy chodzimy. Od przeszło 4 tyg jestesmy bez . I na dworze wpadki nie było. Sika przed wyjściem i zaraz po przyjściu, aleeee nie może nas być dłużej niż 2 godziny. A jak jestesmy gdzieś dłużej to załatwiamy się do kibelka, bo obojętne jej gdzie sika. Raz zdarzyło jej się w gościach zlać, ale dzieci dużo było i one się nią zajmowały i chyba nie zrozumiały o co kaman









Własnie pamiętam, że mąż był sceptycznie nastawiony! U nas R. by chciał, więc sytuacja odwrotna D: Ale gratuluję z całego serca i że tak szybko się udało.

Dzięki ️

Napisane przez karolina2121

skasowanie konta to była świetna decyzja i nie żałuje ani trochę




wow


ojoj a z Bartkiem też tak mdliło?



cóż poradzę... :/ chyba, że na @

Nie mdliło ani raz i samopoczucie przy pierwszej sto razy lepsze! A teraz to jakaś masakra


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

[karolina2121]

Napisane przez megusia87

Nie mdliło ani raz i samopoczucie przy pierwszej sto razy lepsze! A teraz to jakaś masakra


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

To u mnie podobnie, tylko przy pierwszym masakra, a przy drugim zero mdłości

[JennyAniolek]

Napisane przez Ashyshqa

Jenny jutro lecimy

Szczęśliwej podróży i udanego wypoczynku!

[Veronic]

Dziewczyny ! ale się rozkręciłyście z pisaniem !

tylko odpiszę na szybko
ada- urodziłam 13 dni po terminie, leżałam już w szpitalu na patologii ciąży, w sumie dobrze wyszło, bo poród był tak szybki ,ze nie wiem czy zdążylabym dojechać do szpitala(zupełne przeciwienstwo mojego pierwszego- miesiąc przed czasem i straasznie długieg i bolesnego)
w nocy nawet po męza nie dzwoniłam,zeby przyjechal, tylko rano mu eska napisałam,ze urodzilam, a on w pierwszej chwili pomyślał, że jakiegoś szoku doznałam i straciłam dziecko...

teraz jakoś sobie radzimy,ale bywa bardzo ciężko
na początku Wojtuś był strasznie zazdrosny, przestał spać w dzień, ciągle krzyczał, walił głową w szafy, ściany jak widział, ze zajmuję się Antkiem
ale teraz już jest zdecydowanie lepiej, daje mu buziaczki nie zaczepia go , nie chce zrobić krzywdy, oby tak dalej

bardzo ale to bardzo mi przykro , że nie karmię już piersią, nie mogę sobie z tym psychicznie poradzić
Antoś też ma straszne problemy z brzuszkiem, próbowałam, nie chciałam się poddać z kp, ale dziecko ciągle cierpiało ,tak jak Wojti
nie pomagała moja kosmiczna dieta, delicol, nic kompletnie- ciągle zagazowany, sluz i smużki krwi w kupce, stolce to sama woda, rurka windi stale w uzyciu, tak się nie dało życ (mając tez na uwadze historie z Wojtkiem...)

Antek jest na nutramigenie LGG,na początku była super poprawa, ale teraz znowu zaczyna się robić jakiś problem,bo miewa gazy i nie moze zrobic kupy
ciągle coś

---------- Dopisano o 23:36 ---------- Poprzedni post napisano o 23:34 ----------

no i wielkie, wielkie brawa dla Maci

Wojtek powinien sie uczyć od "bliźniaczki":brzydal :

[esskapada]

Napisane przez Veronic

Dziewczyny ! ale się rozkręciłyście z pisaniem !

tylko odpiszę na szybko
ada- urodziłam 13 dni po terminie, leżałam już w szpitalu na patologii ciąży, w sumie dobrze wyszło, bo poród był tak szybki ,ze nie wiem czy zdążylabym dojechać do szpitala(zupełne przeciwienstwo mojego pierwszego- miesiąc przed czasem i straasznie długieg i bolesnego)
w nocy nawet po męza nie dzwoniłam,zeby przyjechal, tylko rano mu eska napisałam,ze urodzilam, a on w pierwszej chwili pomyślał, że jakiegoś szoku doznałam i straciłam dziecko...

teraz jakoś sobie radzimy,ale bywa bardzo ciężko
na początku Wojtuś był strasznie zazdrosny, przestał spać w dzień, ciągle krzyczał, walił głową w szafy, ściany jak widział, ze zajmuję się Antkiem
ale teraz już jest zdecydowanie lepiej, daje mu buziaczki nie zaczepia go , nie chce zrobić krzywdy, oby tak dalej

bardzo ale to bardzo mi przykro , że nie karmię już piersią, nie mogę sobie z tym psychicznie poradzić
Antoś też ma straszne problemy z brzuszkiem, próbowałam, nie chciałam się poddać z kp, ale dziecko ciągle cierpiało ,tak jak Wojti
nie pomagała moja kosmiczna dieta, delicol, nic kompletnie- ciągle zagazowany, sluz i smużki krwi w kupce, stolce to sama woda, rurka windi stale w uzyciu, tak się nie dało życ (mając tez na uwadze historie z Wojtkiem...)

Antek jest na nutramigenie LGG,na początku była super poprawa, ale teraz znowu zaczyna się robić jakiś problem,bo miewa gazy i nie moze zrobic kupy
ciągle coś

Podawaj lakuolos raz dziennie nawet nie cała zalecana dawke to pomoże tak jak u nas, Natalka tez była na nutrze i przez to miała straszne zaparcia i laktoza pomogła miała takie zawarcie ze jak juz kupę robiła to zanosila się z płaczu gdzie ona nigdy nie płakała, ja w panice bo sama w domu patrze w pompka a tam kupka jej stoi w odbycie i wyjść nie może :-( straszne to było, jeszcze z krwią zrobiła :-(

[humpback]

Napisane przez ada32

clo..po raz któryś juz narzekasz na swój..wiek..
słonko przecież jesteś "młodą" mamusią..a to ile masz lat wiesz tylko ty..Twój organizm na pewno młody biologicznie by rodzic dzieci...
po za tym nie sądzę byś była starsza ode mnie ..a Ja ciągle uważam że jestem młoda ...i nie bronię sie przed jeszcze jedną ciażą...tak za dwa trzy lata pewnie tak będzie..i to córka będzie(może dwie!? jak u jenny)...
i będę mieć 40 lat i to właśnie fajne jest...
moim marzeniem z młodych lat to piąteczka słodkich urwisków..i uważam że czas mam...nawet bardziej niż kiedyś..
a sytuacje finansowe..ciągle się zmieniają ..raz na lepsze raz na gorsze...ale troje ..czworo czy pięcioro na pewno mi budżetu nie ujmie
myślałam że po przestane na Gabrielu ale ...zmieniłam zdanie(mam jeszce dwa pokoje wolne he he)....

5tka dzieciaczków też kiedyś chciałam..ale nam z mężem dłuugo schodzi, więc marne szanse na to..no i ja nie jestem stworzona do rodzenia tak jak ty czy Karo :P

Napisane przez XxXJuSstiii

u mnie intensywne, wyłączne kp 3miesięcznego smrodka nic nie dało i po 4m dostałam @ już nawet nie o antykoncepcję chodzi bo w życiu bym nie zaufała ale o święty spokój, może tym razem bedzie lepiej

eee ja okres dostałam dopiero miesiąc po zakończeniu kp a i do tej pory on bywa taki bylejaki

Napisane przez ada32

przepraszam że pytam..ale patrzyłam teraz na początek i zauważyłam że między innymi Veronic miała juz termin a Ja nic nie wiem..urodziła..chłopca w czasie czy przed...??gdzie ja byłam ..
Veronic opowiadaj[COLOR="Silver"]

tak, Antoś jest już na świecie

Napisane przez ada32

acha..a Ja jeszcze karmie sobie..a co tam..

a jak z zamiłowaniem W. do soczku bananowego?

---------- Dopisano o 09:01 ---------- Poprzedni post napisano o 08:53 ----------

Napisane przez gold-fish

Młody podziėkował za 2 drzemki... wiem że i tak długo miałam to szczęście ale teraz mnie to mega męczy. Jeszcze tydzień temu zasypiał koło 11-12 na pierwszą drzemkę, czasem nawet już po 10 i nagle z dnia na dzień nie nie nie! Dzisiaj na siłę go połoźyłam o 15.30!!! O co kaman???!

D. już jest duży i widocznie 1 drzemka mu wystarcza u nas 1 jest już od dawna, pilnujemy żeby była ok. 12 bo tak go w żłobku kładą i jakoś te 1,5-2h przesypia

Napisane przez Ashyshqa

Jenny jutro lecimy

bawcie się dobrze i szczęśliwej podróży

[XxXJuSstiii]

Ash udanych wakacji

[karolina2121]

A i co do wózka... ma służyć do jazdy po asfalcie i chodniku. Mieszkam na wsi, ale nie jeżdżę po jakichś wertepach a do lasu to nawet i Pegiem dałam radę

[Ashyshqa]

Napisane przez cloche

nie no, nie jestem stara, ale jedna ze starszych. do ciebie sie nie bede rownac, bo ty masz juz trojke dzieci takimi osiagnieciami nie moge sie wykazac... miejsce na jeszcze dwojke bym miala w domu, ale nie wiem, jak bym miala to pogodzic z reszta zycia... musze jeszcze odczekac z Florkiem - operacja planowana jest na poczatek marca. i to nie bedzie takie hop siup... jeszcze pare miesiecy po chce moc sie skupic tylko na mlodym. jak juz wszystko sie ustabilizuje i uspokoi (bo innej opcji nie widze, tylko kwestia czasu!), to pomysle znowu... oby w pracy sie to wszystko jakos tak ulozylo, zebym mogla sobie pozwolic...
aaa, i ciesze sie, ze zmienilas zdanie! im wiecej dzieci tym lepiej nie mowie ze wszedzie, ale u was... z takim talentem do chodzenia w ciazy, rodzenia i chowania cudownych chlopaczkow - nic tylko produkowac

co tam jeszcze bylo... aaa, Karo pieknie wygladala w obu ciazach, owszem! mnie tez mowiono, ze pieknie wygladam i och i ach, a czulam sie jak ostatni ochlapus, rzygacz i pier.dziolek!

Karo, ja bym na wasze tereny chyba tez poszla w strone czegos z wiekszymi kolkami. z wersji dla dwojki to baby jogger chyba jako jedyny sie wydaje sensowny. ma chyba w tej kwestii najlepsze opinie... a tymi co pokazalas to ty sobie po domu mozesz pojezdzic co najwyzej

iiiii... Matylda! jestes boska z tym zalatwianiem swoich potrzeb! Florek mnie tylko straszy... mowi ze chce dwojke, idziemy... a ten steknie, pierdnie i juz mu sie nie chce

---------- Dopisano o 22:34 ---------- Poprzedni post napisano o 22:28 ----------

aaa, i Ada - wyobraz sobie, ze ja tez jeszcze niedawno karmilam w sumie 19 miesiecy! ja, z wiecznymi mlecznymi problemami ale potem juz sie fajnie ustabilizowalo... odstawilam, bo mlody mial ciagle egzemy i ja juz nie wiedzialam, czy to mi do obiadu cos wmieszali mlecznego, czy jednak cos innego mu jeszcze szkodzi... karmilismy sie od 5tej rano az do wstania non stop (mlody lubil na mnie wisiec) i wieczorem mlody sobie robil popitke z moich cyckow. dwa lyki lewa, zaslonic, zbudowac lego, podbiec, 3 lyki prawa, porozciagac bluzke, wyrwac guziki, pogryzc cos, pokrzyczec... juz nie bylo to picie, tylko takie szarpanie sie... wieczorem latwo bylo odwrocic jego uwage, a to poranne karmienie, ojjj... ale niewazne, czy wyciagalam cyca po minucie czy po godzinie, dramat byl i tak i tak. dlatego przebolelismy pare porankow i sie bujalismy i tulilismy i mlody jest odstawiony. mowilam mu, ze cycus jest "kaputt" uwiezyl mi na slowo...

---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:34 ----------


ooo, to, to!!! jesooo jak mnie to denerwowalo!!!!!!! mialam ochote bardzo brutalne rzeczy zrobic tej rece, ktora mi krecila i podszczypywala sutka
wiesz co Ash, ja moze pomoge tak: jesli Sofcia jeszcze duzo pije, to chyba warto karmic, o ile rozdraznienie twoje nie jest jakies powazniejsze. a jak to takie tam byle pare lyczkow... to na tym etapie "bliskosc" mozemy rownie dobrze zaoferowac na wieeeele sposobow. ja jeszcze karmiac sie zastanawialam jak to bedzie... bo te momenty, kiedy faktycznie pil, byly takie cudne... tylko ze juz coraz rzadsze wiec powiedzialam dosc i czerpie teraz wiecej przyjemnosci z laskotek, przytulancow i caluskow. jest jakos tak spokojniej, bez tej szarpaniny

Pije wciąż często i intensywnie...

Napisane przez JennyAniolek

Szczęśliwej podróży i udanego wypoczynku!

Napisane przez XxXJuSstiii

Ash udanych wakacji

Dzięki dziewczyny! Czekam na nie jak na zbawienie!

[MoTyleKsw]

Napisane przez gold-fish

Co za wysyp ciąż i nagle wãtek ożył
Gratuluję dziewczyny!

Fajnie by było zrobić aktualizację zafasolkowanych mam na pierwszej stronie co myślicie?

Młody podziėkował za 2 drzemki... wiem że i tak długo miałam to szczęście ale teraz mnie to mega męczy. Jeszcze tydzień temu zasypiał koło 11-12 na pierwszą drzemkę, czasem nawet już po 10 i nagle z dnia na dzień nie nie nie! Dzisiaj na siłę go połoźyłam o 15.30!!! O co kaman???!

woooo to chyba jako ostatni zrezygnował z dwóch drzemek! u nas jakby miala dwie, to chyba by w ogole nie poszla soac wieczorem a usypianie i tak trwa dokladnie 55 minut!

Napisane przez cloche

nie no, nie jestem stara, ale jedna ze starszych. do ciebie sie nie bede rownac, bo ty masz juz trojke dzieci takimi osiagnieciami nie moge sie wykazac... miejsce na jeszcze dwojke bym miala w domu, ale nie wiem, jak bym miala to pogodzic z reszta zycia... musze jeszcze odczekac z Florkiem - operacja planowana jest na poczatek marca. i to nie bedzie takie hop siup... jeszcze pare miesiecy po chce moc sie skupic tylko na mlodym. jak juz wszystko sie ustabilizuje i uspokoi (bo innej opcji nie widze, tylko kwestia czasu!), to pomysle znowu... oby w pracy sie to wszystko jakos tak ulozylo, zebym mogla sobie pozwolic...
aaa, i ciesze sie, ze zmienilas zdanie! im wiecej dzieci tym lepiej nie mowie ze wszedzie, ale u was... z takim talentem do chodzenia w ciazy, rodzenia i chowania cudownych chlopaczkow - nic tylko produkowac

co tam jeszcze bylo... aaa, Karo pieknie wygladala w obu ciazach, owszem! mnie tez mowiono, ze pieknie wygladam i och i ach, a czulam sie jak ostatni ochlapus, rzygacz i pier.dziolek!

Karo, ja bym na wasze tereny chyba tez poszla w strone czegos z wiekszymi kolkami. z wersji dla dwojki to baby jogger chyba jako jedyny sie wydaje sensowny. ma chyba w tej kwestii najlepsze opinie... a tymi co pokazalas to ty sobie po domu mozesz pojezdzic co najwyzej

iiiii... Matylda! jestes boska z tym zalatwianiem swoich potrzeb! Florek mnie tylko straszy... mowi ze chce dwojke, idziemy... a ten steknie, pierdnie i juz mu sie nie chce

---------- Dopisano o 22:34 ---------- Poprzedni post napisano o 22:28 ----------

aaa, i Ada - wyobraz sobie, ze ja tez jeszcze niedawno karmilam w sumie 19 miesiecy! ja, z wiecznymi mlecznymi problemami ale potem juz sie fajnie ustabilizowalo... odstawilam, bo mlody mial ciagle egzemy i ja juz nie wiedzialam, czy to mi do obiadu cos wmieszali mlecznego, czy jednak cos innego mu jeszcze szkodzi... karmilismy sie od 5tej rano az do wstania non stop (mlody lubil na mnie wisiec) i wieczorem mlody sobie robil popitke z moich cyckow. dwa lyki lewa, zaslonic, zbudowac lego, podbiec, 3 lyki prawa, porozciagac bluzke, wyrwac guziki, pogryzc cos, pokrzyczec... juz nie bylo to picie, tylko takie szarpanie sie... wieczorem latwo bylo odwrocic jego uwage, a to poranne karmienie, ojjj... ale niewazne, czy wyciagalam cyca po minucie czy po godzinie, dramat byl i tak i tak. dlatego przebolelismy pare porankow i sie bujalismy i tulilismy i mlody jest odstawiony. mowilam mu, ze cycus jest "kaputt" uwiezyl mi na slowo...

---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:34 ----------


ooo, to, to!!! jesooo jak mnie to denerwowalo!!!!!!! mialam ochote bardzo brutalne rzeczy zrobic tej rece, ktora mi krecila i podszczypywala sutka
wiesz co Ash, ja moze pomoge tak: jesli Sofcia jeszcze duzo pije, to chyba warto karmic, o ile rozdraznienie twoje nie jest jakies powazniejsze. a jak to takie tam byle pare lyczkow... to na tym etapie "bliskosc" mozemy rownie dobrze zaoferowac na wieeeele sposobow. ja jeszcze karmiac sie zastanawialam jak to bedzie... bo te momenty, kiedy faktycznie pil, byly takie cudne... tylko ze juz coraz rzadsze wiec powiedzialam dosc i czerpie teraz wiecej przyjemnosci z laskotek, przytulancow i caluskow. jest jakos tak spokojniej, bez tej szarpaniny

dzięki! nie wiedziałam, że się nie cycujecie juz, ale rzeczywiscie jeśli to byla taka szarpanina i po 3 łyki to dla własnego zdrowia psychicznego lepiej...

Napisane przez Veronic

Dziewczyny ! ale się rozkręciłyście z pisaniem !

tylko odpiszę na szybko
ada- urodziłam 13 dni po terminie, leżałam już w szpitalu na patologii ciąży, w sumie dobrze wyszło, bo poród był tak szybki ,ze nie wiem czy zdążylabym dojechać do szpitala(zupełne przeciwienstwo mojego pierwszego- miesiąc przed czasem i straasznie długieg i bolesnego)
w nocy nawet po męza nie dzwoniłam,zeby przyjechal, tylko rano mu eska napisałam,ze urodzilam, a on w pierwszej chwili pomyślał, że jakiegoś szoku doznałam i straciłam dziecko...

teraz jakoś sobie radzimy,ale bywa bardzo ciężko
na początku Wojtuś był strasznie zazdrosny, przestał spać w dzień, ciągle krzyczał, walił głową w szafy, ściany jak widział, ze zajmuję się Antkiem
ale teraz już jest zdecydowanie lepiej, daje mu buziaczki nie zaczepia go , nie chce zrobić krzywdy, oby tak dalej

bardzo ale to bardzo mi przykro , że nie karmię już piersią, nie mogę sobie z tym psychicznie poradzić
Antoś też ma straszne problemy z brzuszkiem, próbowałam, nie chciałam się poddać z kp, ale dziecko ciągle cierpiało ,tak jak Wojti
nie pomagała moja kosmiczna dieta, delicol, nic kompletnie- ciągle zagazowany, sluz i smużki krwi w kupce, stolce to sama woda, rurka windi stale w uzyciu, tak się nie dało życ (mając tez na uwadze historie z Wojtkiem...)

Antek jest na nutramigenie LGG,na początku była super poprawa, ale teraz znowu zaczyna się robić jakiś problem,bo miewa gazy i nie moze zrobic kupy
ciągle coś

---------- Dopisano o 23:36 ---------- Poprzedni post napisano o 23:34 ----------

no i wielkie, wielkie brawa dla Maci

Wojtek powinien sie uczyć od "bliźniaczki":brzydal :

biedny Antek, ze tez kurcze też ma takie problemy jak Wojtuś
Ale dziwne, ze go zatyka po nutramigenie, to raczej lekko strawne mleko...Buziaki dla obu chłopaków i dziękujemy za brawa ;]

[XxXJuSstiii]

Motyl to Macia ma jakiś zegar w głowie chyba

[Kinga_20]

Wow ile postów super

Lili już od dawna ma jedną drzemkę tylko i bardzo regularnie ok 11-12 godziny

Karmić zamierzam piersią na pewno, myślę, że nie będę musiała jakoś specjalnie Lili czymś zajmować, dużo mówię jej o dzidziusiu i mam nadzieję, że będzie mi pomagać a co będzie to wyjdzie w praniu jakoś nic nie chcę planować i sobie umyslac, że będzie tak czy tak.

Co do nutramigenu to on najwięcej w swoim składzie ma syropu glukozowego - nie wiem czy to nie może mieć związku z tymi zaparciami?

Veronic szkoda Twojego kp tym bardziej, że odstawienie nic nie pomogło :/

[gold-fish]

Veronic tak czytam o problemach z brzuszkiem i zastanawiam się co na to lekarze , albo czy gadałaś z dyplomowanym doradcą laktacyjnym? Czy to jest taka reakcja na Twoje mleko, bo przecież mleko mamy jest najbardziej naturalne?!?

Karolina dziękuję. U Was najtrudniejsze miesiące za Wami, podziwiam że dałaś radę z dwõjkã takich maluchów. Czytam ksiãźkë Rozwój psychologiczny dzieci i niby 2 latek jest bardziej zrównoważony niż 1,5 czy 2,5 latek więc może będzie łatwiej niż myślę

[niunka045]

Na początku!

Witam i pozdrawiam wszystkich!
Widzę, że wątki się rozrosły

Wpadłam się zameldować i podczytać co tam u was

[karolina2121]

Napisane przez gold-fish

Veronic tak czytam o problemach z brzuszkiem i zastanawiam się co na to lekarze , albo czy gadałaś z dyplomowanym doradcą laktacyjnym? Czy to jest taka reakcja na Twoje mleko, bo przecież mleko mamy jest najbardziej naturalne?!?

Karolina dziękuję. U Was najtrudniejsze miesiące za Wami, podziwiam że dałaś radę z dwõjkã takich maluchów. Czytam ksiãźkë Rozwój psychologiczny dzieci i niby 2 latek jest bardziej zrównoważony niż 1,5 czy 2,5 latek więc może będzie łatwiej niż myślę

Też czasami siebie podziwiam cieszę się, że mam dwóch (no dobra trzech bo i maz ) wspaniałych facetów, meczace ciążę i porody za sobą. Teraz został sam słodki trud wychowania

[Kinga_20]

Napisane przez niunka045

Na początku!

Witam i pozdrawiam wszystkich!
Widzę, że wątki się rozrosły

Wpadłam się zameldować i podczytać co tam u was

Przede wszystkim gratulacje Kochana, bo nie miałam okazji żeby to zrobić strasznie się cieszę jak się czujesz?

[karolina2121]

Napisane przez niunka045

Na początku!

Witam i pozdrawiam wszystkich!
Widzę, że wątki się rozrosły

Wpadłam się zameldować i podczytać co tam u was

Hej gratulacje można już umieścić info na pierwszej stronie?

[niunka045]

Napisane przez Kinga_20

Przede wszystkim gratulacje Kochana, bo nie miałam okazji żeby to zrobić strasznie się cieszę jak się czujesz?

Napisane przez karolina2121

Hej gratulacje można już umieścić info na pierwszej stronie?

No proszę która mnie wydała

Dziękuję za miłe słowa
Karolinko nie dodawaj jeszcze info. Nic narazie nie pisałam bo u mnie nic nie wiadomo. W chwili obecnej pęcherzyk 13mm brak zarodka i ciałka żółtego. Za dwa tygodnie mam usg kontrolne...

[Kinga_20]

Napisane przez niunka045

No proszę która mnie wydała

Dziękuję za miłe słowa
Karolinko nie dodawaj jeszcze info. Nic narazie nie pisałam bo u mnie nic nie wiadomo. W chwili obecnej pęcherzyk 13mm brak zarodka i ciałka żółtego. Za dwa tygodnie mam usg kontrolne...

Który to tydzień? Trzymamy mocno kciuki

[niunka045]

Napisane przez Kinga_20

Który to tydzień? Trzymamy mocno kciuki

Dziękuję
1 grudnia om. Więc wychodzi, że skończony 6. Zgodnie z USG pęcherzyk wielkości na 5tydzień.