2009-03-06, 18:06 | #271 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 5 676
|
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?
Nie, najlepiej mieć w nosie innych, bo mama i dzieciątko ZAWSZE są najwazniejsi, nawet kiedy (wracając do kupki ) matka przewija dziecko w restauracji, bo oh, nie ma innego miejsca i co może zrobić? Ano może poszukać innego miejsca, iść do domu, czy cokolwiek, wg mnie takie zachowanie jest niedopuszczalne, i to nie jest mój problem co matka ma zrobić. Taka prawda, bo jak mnie sie zachce w kawiarni bez toalety siku, to nie zrobię tego tam np do butelki I to jest mój problem, mój pęcherz i muszę sobie tak poradzić, żeby nie uprzykrzyć innym życia.
Wracam do akurat tego przykładu, bo sama właściwie go zacytowalaś.
__________________
Ćwiczę! |
2009-03-06, 18:08 | #272 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?
Cytat:
Bo ja w życiu. Nawet za dopłatą. Nie przeginajcie ludzie. Powiem tak: dwoje dzieci "odchowałam" (na razie częściowo, wiele przed nami ) i chodziłam z nimi do kawiarni i restauracji. Nigdy, przenigdy nie zobiły mi kupy w tych przybytkach. Dziecko, to co prawda nie robot, ale często jest tak, że kupki robi o okreslonych porach i z reguły matki to jakos tam przewidują i wyjscia ukałdaja sobie tak, żeby jak najmniej przewijania było "w drodze". Bo dla matki i dziecka takie przewijanie "na trasie" to przecież zadna przyjemność. Bardzo często chodzę do kawiarni i restauracji i nigdy nie widziałam tam matki, która ostentacyjnie i smrodliwie przewijałaby dziecko. Może nawet jakies dziecko zostało przewinięte, ale żaden z moich zmysłów tego nie odnotował. Jeśli juz cos takiego (przewjanie na widoku) ma miejsce to sa naprawdę sytuacje wyjątkowe i niezbyt często spotykane. Zwykle przewijanie załatwia się szybko i mało efektownie, bo nikt nie chce aby tyłek dziecka ogladało stopińdziesiat obcych osób. Karmienia piersia także nie widzę tak nagminnie i te spektakularne spektakle "wywalania cyca" w moim długim życiu mnie ominęły. No, pomijam to, że zwróciłabym uwagę dopiero gdyby mi ta matka mlekiem w oko siknęła, bo mało mnie interesi to, co robią ludziska siedzący sobie gdzies tam. Naprawdę nikomu nie zależy na tym, żeby pokazywać swoje piersi przy karmieniu (nikomu zdrowemu na umysle) pomijam chybione pokazy na lotnisku, ale to też trzeba byc nieźle nawiedzonym żeby robić takie rzeczy. Osobiście karmiłam często dziecko w parku pod Jasna Górą Na uboczu, na ławeczce ustronnej, siedząc tyłem do publisi. I mniemam, ze zdecydowana większość mam raczej się odwraca tyłem niż wywala przód
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
|
2009-03-06, 18:08 | #273 | ||
ćwir ćwir
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 10 483
|
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?
Cytat:
Cytat:
Przecież ja nie byłam świadkiem przewijania dziecka przy stoliku To ktoś inny miał "przyjemność", chyba irie18* o ile dobrze widzę.
__________________
Moje książki na wymianę: KLIK! Edytowane przez Ćwirka Czas edycji: 2009-03-06 o 18:11 |
||
2009-03-06, 18:47 | #274 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 9 656
|
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?
wow macie zdrowie
|
2009-03-06, 19:01 | #275 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?
Odpusciłam jakis czas temu pisanie w tym watku bo to co miałam do napisania juz wczesniej umiesciłam.Jednak nadal czytam i dziwi mnie ta kwestia "kupek".Kurcze no sama jestem matka 2 dzieci.chodziłam i chodze z nim do restauracji.zdarzylo sie,ze wieksza sprawa zawitała w pieluszce i jakos niegdy nie przyszło mi na mysl,przewijac na sali przy stoliku.Brałam dziecko w wózek(moze teraz faktycznie szersze te wózki robia niewiem) wychodziłam do łazienki i tam ich przewijałam.Wybaczcie ale nawet mnie jako matke fakt,ze ktos przewija dziecko przy stoliku by mnie zniesmaczył i skutecznie zniechecił do jedzenia.
Przewijanie niemowlaka w moim przypadku juz opisalam.Idac dalej dziecko które juz stoi a w pieluszce chodzi tez latwo przewinac w lazience na stojaco przeciez. Co do karmienia...owszem karmiłam,ale ze mam taki a nie inny stosunek do swoich piersi(sa czyms intymnym dla mnie)skutecznie udawalo mi sie zaspokoic głod dziecka skrupulatnie zakrywajac je.Po co mi wpatrzone oczy Pana Zenka w nie
__________________
Kto Ty jesteś? -Polak stary Jaki znak Twój? -Moher szary Wierna fanka Niedzwiedzia,uzależniona od serdelixa Jeśli mój opis Cie obraził w ramach protestu zdejmij stanik
|
2009-03-06, 19:20 | #276 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
|
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?
Cytat:
A tak na rozweselenie: niedawno, w pewnej galerii handlowej, w publicznej toalecie rozegrała się pewna sensacyjna scena. Kolejka, można by rzec - zaciskający nogi tłum czekał na możliwość skorzystania z toalety. Czekała i mała dziewczynka, lat 12 (może 14) ucieszona weszła do toalety. Po kilku sekundach, z okropnym wyrazem twarzy otworzyła drzwi i z płaczem uciekła z łazienki. Nikt już potem nie zajrzał do tego uszczęśliwiającego boksu. Reszta kolejki nie ma pewności kiedy (i czy?) mała dziewczynka zatrzymała się. Ale uczucie obrzydzenia na twarzy takiego dziecka, wywołało wśród tłumu dziwną konsternację i można powiedzieć... poczucie solidarności
__________________
Edytowane przez dzustam Czas edycji: 2009-03-06 o 19:23 |
|
2009-03-06, 19:40 | #277 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 109
|
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?
Ludzie,porzućcie w końcu ten nieszczęsny przykład przewijania przy stoliku-jedna osoba takie cos widziała(faktycznie irie 18*) i od razu nagonka,że matki i ich dzieci mają poczucie, że "ZAWSZE sa najwazniejsi".Z takich przykładów rodzą sie inne niezdrowe twory typu-czy jak mi się zachce siku, czy jak mi sie zachce tampona zmienić. Takie cos można w nieskończoność ciągnąć, ale pytanie-po co?
Jak będzie taka sytauacja,że będę musiała przewinąć niemowlę gdzieś tam,to to zrobię (wybiorę najbardzioej odpowiednie do tego miejsce-ale czasem nie będzie takiego nie?) i jak ktos sie zgorszy i mi zwróci uwagę, to wtedy z nim podyskutuję-a jakże. Zapewniam,że za pare lat i pare porodów więcej(was bezdzietnych) niektóre opinie zmienią się diametralnie. Jak napisała katakumba: punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia |
2009-03-06, 22:31 | #278 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 2 036
|
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?
zaczynam sie czuc winna ze przywolam ten nieszczesny przyklad jasne ze to byla sytuacja ekstremalna i nie widuje takich rzeczy na codzien.
nie lubie tylko podejsciatypu ,, bedziesz miala dzieci to zrozumiesz", jakby ich nieposiadanie czynilo ze mnie niepelnoprawnego partnera w dyskusji. jasne ze poglady na pewne rzeczy zmienija sie wraz z posiadaniem dziecka ale jakby nie patrzec dalej sie pozostaje czlowiekiem. tyle z mojej strony
__________________
Postanowienie na 2015: nauczę się grac na gitarze
i nie będę już farbować włosów Edytowane przez irie18* Czas edycji: 2009-03-06 o 22:36 |
2009-03-07, 09:41 | #279 |
Słitaśna and Grymaśna ;p
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 30 763
|
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?
nom ja jestem matka i moje poglady napewno sa inne niz kiedys ale jedno jest pewne - nigdy nie przewinelabym dziecka przy stole, przy ktorym ktos je! i nigdy nie pozwolilabym na to zeby ktos patrzyl na moja pelna mleka piers, ktora karmie moje dziecko
__________________
Zestawienie i status wszystkich zamowien Wzorki i wzoreczki, teraz nowe pazurki u Swinecki zapraszam do komentowania |
2009-03-07, 11:37 | #280 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 109
|
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?
Svinecka, przeciez podczas karmienia nie widać piersi, tylko tzw.dekold. Wystarczy sie odpowiednio ubrać,żeby było mniej widać. Mnie też to nie zachwyca, że NA PEWNO zdarzą się nie raz sytuacje, gdzie będę musiała nakarmić dziecko w jakimś publicznym miejscu. Jednak jedynym sposobem,aby tego uniknąć, byłoby nie wychodzić nigdzie na dłużej niż 2 godziny-no i w odpowiednich porach (choc oczywiście pory karmienia nie są codziennie jak w zegarku). Ja na pewno będę się czuła niekonfortowo,a teraz jeszcze bardziej,po uswiadomieniu sobie faktu,że kogos taki widok może brzydzić.
Wszystko sie sprowadza do tego,że to matki próbują się jakoś dostosować do otaczającego świata,a to dostosowywanie się(czasem nieudolne) tak wszystkich wkurza. |
2009-03-07, 11:52 | #281 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 741
|
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?
Nie przewinełabym dziecka na stole w restauaracji ani nie skorzystam z propozycji podłogi w WC ( szczerze? w ogóle miejskie kible dla niemowlęcia odpadają!)
Przy takich ekstremalnych przykładach o złoty srodek chyba naprawdę nie trudno. Zresztą jeszcze nigdy nie przewijałam gdzieś tam poza domem (moim czy rodziców). Przychodzę z długiego spaceru i sprawdzam .Mała ma gładką pupkę jak...pupa niemowlęcia |
2009-03-07, 12:27 | #282 | |
Słitaśna and Grymaśna ;p
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 30 763
|
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?
Cytat:
ale nie trzeba od razu wychodzic nie na dluzej niz na dwie godziny - przeciez zawsze mozna przykryc piers pielucha tetrowa lekko, maluszek sie napewno pod nia nie udusi jak bedzie lekko zasloniety
__________________
Zestawienie i status wszystkich zamowien Wzorki i wzoreczki, teraz nowe pazurki u Swinecki zapraszam do komentowania |
|
2009-03-07, 13:46 | #283 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: podkarpacie
Wiadomości: 209
|
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?
Ja jako mama półrocznego smerfa, mam takie stanowisko- wszystko zależy od kultury człowieka! Teraz jestem w stanie zaplanować wyjście tak, żeby mały nie zrobił mi kupki, czy innej niespodzianki, żeby był wyspany bo np. idąc do Kościoła z dzieckiem zmęczonym, wiem, że do końca nie wysiedzi, zwłaszcza, że śpiewający ludzie, grające organy nie stwarzają dobrej atmosfery do snu. Zdarza się że mały zaczyna być trochę znudzony (bo już wszystko wokoło obejrzał), ale wtedy wystarczy dać mu jakąś zabawkę do ręki (i nie są to oczywiście zabawki wydające jakiekolwiek dźwięki, bo wiem że ludzie idący do Kościoła nie chcą przy okazji słyszeć grzechotania grzechotki), albo posadzić go na kolanach. Ale jeśli jednak mały by zaczął płakać, marudzić to bez zastanowienia ewakuowałabym się do domu. Bo to specyficzne miejsce gdzie raczej nikt nie jest chętny do wysłuchiwania wrzasków mojego dziecka. Mnie samą dziwi zachowanie rodziców, których dzieci płaczą, krzyczą itp. a oni jak gdyby nic stoją i udają że dziecka nie znają. To samo tyczy się zakupów. Mały jak jest najedzony, wyspany, to jest tak grzeczny że aż trudno uwierzyć, nigdy nie ma z nim problemów. Jeśli chcę się gdzieś z wózkiem wcisnąć, a widzę że za mną ktoś się śpieszy, to ustępuję i mówię do syna "ustąpimy pani miejsce bo się śpieszy, a my chwilkę poczekamy" i w ten sposób nie sprawiamy nikomu problemu a nawet dostaniemy miły uśmiech w zamian. Czy zdarzyło mi się wózkiem coś strącić? Nie, nigdy. Ale mnóstwo razy idąc bez wózka strącałam za sobą przeróżne rzeczy (przeważnie buty w obuwniczych), bo mam wielkie torby wypchane po brzegi (małych torebek nie znoszę). Ale zawsze to co strącę podnoszę, mimo że najczęściej biegnie w moją stronę pani sprzedawczyni i krzyczy żeby zostawić, że ona poprawi, bo te buty to w sumie tak co chwilę spadają.. Co do wywalania cycków. Zdarzało mi się, zwłaszcza jak mały był bardzo mały. a to dlatego, że jadł np. po trzech godzinach od ostatniego karmienia, a potem nagle po 45 minutach już płakał, bo był głodny Gdy byłam na spacerze, mały się rozwył, a wiedziałam że do domu nie zdążę, siadałam na ławce gdzieś na uboczu i karmiłam go (ja w tym nic złego nie widzę, nie krępowało mnie też, że ktoś mógłby zobaczyć moje "cyce", ale mam świadomość że nie każdemu mogło to odpowiadać), ale wtedy o dziwo, wszyscy przechodzący obok mnie uśmichali się, mówili "dzień dobry", więc raczej negatywnych reakcji nie zauważąłam. Pieluch z kupką bym małemu nie zmieniała przy obcych ludziach, nawet teoretycznie zasłonięta wózkiem, czy czymkolwiek innym, bo co tu dużo mówić, one smierdzą i nie chcę skazywać nikogo na takie "przyjemności". Takich przykładów możnaby setki wyliczać. Ale jak dla mnie komentarz jest jeden- jak człowiek jest kulturalny to sam wyczuje co i gdzie może zrobić, co się może innym nie podobać, a czy się dostosuje do tego? hmmm to już inna historia.
__________________
Dzieci są kotwicami, które trzymają matki przy życiu. jestem mamą małego Stworka
|
2009-03-07, 14:27 | #284 |
Zadomowienie
|
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?
ja niestety musze wszedzie chodzic z dzieckiem no teraz juz z dwojka dzieci!
nie mam wyboru ,rodzice i tesciowie nie chca zostawac -niby wiecznie czyms zajeci jak byłam w ciazy musiałam z córka chodzic do ginekologa ! bo kto niby miał z nia zostac a mój tż zagranica! takze ciezki zywot kobiety ,która nie ma wcale pomocy. opiekunki nie wezme poniewaz nie ufam obcym osobom no i to kosztuje. |
2009-03-07, 17:48 | #285 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: podkarpacie
Wiadomości: 209
|
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?
Cytat:
__________________
Dzieci są kotwicami, które trzymają matki przy życiu. jestem mamą małego Stworka
|
|
2009-03-08, 13:12 | #286 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: "Na peryferiach miasta, gdzie asfalt trawą zarasta..."
Wiadomości: 6 545
|
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?
sama jestem mamą i wiem, że czasem po prostu nie ma wyjścia i trzeba zabrać maleństwo ze sobą
ja raczej nie zabieram małej na miasto i rajdy po sklepach (na szczęście moja mama bardzo chętnie z wnuczką zostaje) ale zdaje sobie sprawę ze nie każda mama ma opcje zostawienia dziecka z kimś.. przewijanie na podłodze w publicznym wc pozostawię bez komentarza - tylko ktoś totalnie pozbawiony wyobraźni może coś takiego wymyślić karmie piersia 5ty miesiac i nie zdzylo mi sie w miejscu publicznym...(dla mnie to intymna sprawa) jesli wychodzimy na dluzej odciagam mleko do butelki uwierzcie ze znacznie szybciej i wygodniej mzna zrobic zakupy czy spedzic czas w restauracj bez dziecka. ale po prostu nie zawsze jest to mozliwe.. ps teraz wiekszosc miejsc uzytecznosci publicznej ma obowiazek byc przystosowane dla nie pelnosprawnych...nie wiem czemu nie dla matek z dziecmi(znacznie taniej kupic np przewijak...)podobnonasz kraj jest taki prorodzinny a bywanie z dzieckiem w pubie.... hmn widac nie wszyscy nadaja sie na rodziców..niestety.. Edytowane przez scorpionec Czas edycji: 2009-03-08 o 13:14 |
2009-03-08, 14:09 | #287 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 5 676
|
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?
Dla niepełnosprawnych też miejsca publiczne nie są zbytnio przystosowane, kiedyś pisali o tym w gazecie - chodzili po różnych miejscach z osobą na wózku i przeważnie był kłopot. Więc to nie takie dziwne, że matki z dziećmi też mają problem. Niestety. Też uważam, ze to sie powinno zmienić.
__________________
Ćwiczę! |
2011-04-20, 10:57 | #288 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?
A ja się dziwię, że jest problem ze znalezieniem miejsca na długi weekend z małym dzieckiem.
Trafiłam właśnie na temat o tym, na gazecie: http://forum.gazeta.pl/forum/w,595,1..._w_Polsce.html Widzę jednak, że to grubsza sprawa jest. ---------- Dopisano o 11:54 ---------- Poprzedni post napisano o 11:41 ---------- Cytat:
Co za język i jaki przyjemny dobór słów. A mnie się zdaje, że niektórzy powinni łyknąć trochę kultury, bo "elegancja restauracja", w której zostawia się "siano" inteligenta z człowieka nie robi... ---------- Dopisano o 11:57 ---------- Poprzedni post napisano o 11:54 ---------- Cytat:
|
||
2011-04-20, 11:02 | #289 |
Słitaśna and Grymaśna ;p
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 30 763
|
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?
a ja nigdy nie spotkalam sie z brakiem miejsc na wyjazdach dziecmi
jezdze przewaznie nad morze z dziecmi od wielu lat i nigdy nie bylo problemu jak dziecko spalo z nami to sie za nie nie placilo w ogole zasada byla zawsze taka, z za dziecko do 4 lat sie nie placi i zawsze tak mielismy jak gdzies jechalismy w tamtym roku bylam nad morzem z dwojka dzieci i nie bylo problemu z noclegiem a za mlodszego nie placilam
__________________
Zestawienie i status wszystkich zamowien Wzorki i wzoreczki, teraz nowe pazurki u Swinecki zapraszam do komentowania |
2011-04-20, 11:07 | #290 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?
A ja właśnie trafiłam na obie opcje. W jednym miejscu dzieci do lat iluś tam zero złotych, a w drugim do lat 7 - 50% ceny.
|
2011-04-20, 11:25 | #291 |
Raczkowanie
|
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?
Witam
Ja niestety nie mam możliwości zostawienia dziecka z dziadkami czy ciotkami bo wszyscy mieszkają w PL. Więc chcąc nie chcąc muszę brać młodego ze sobą. Byliśmy w pizzerii, w której był specjalny kącik dla dzieci, bajki, książeczki zabawki. Jak chcę się wybrać na jakieś luźne zakupy (ciuchy) to kombinuję tak żeby mój M. był w domu i wtedy mogę sama polatać po sklepach. Nie spotkałam się jeszcze z taką sytuacją żeby w restauracji czy gdziekolwiek w miejscu publicznym jakaś mama zmieniała pampersa maluszkowi... Karmienia piersią też nie widziałam. |
2011-04-20, 12:29 | #292 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 4 492
|
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?
Nie lubię dzieci w centrach handlowych. Puszczone samopas, biegają między wieszakami, krzyczą i robią wielkie zamieszanie. Juz raz zostałam poturbowana przez kilkulatka, który miał niezła zabawę skoczyć mi na stopę.
To samo sie tyczy knajp, kin, ogródków piwnych. Gwoli wyjaśnienia - nie zabierać do kina pięciolatka, na film sensacyjny, litości.
__________________
Wiki Królikowska: Ładne nogi, płaski brzuch czy fajne cycki? Jakub Żulczyk: Przede wszystkim jędrny mózg. |
2011-04-20, 12:38 | #293 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?
Cytat:
Dziecko tez człowiek,ma swoje prawa.Raczej nie bedzie grzecznie śmigać z koszykiem miedzy półkami,bo je to zwyczajnie nudzi.Wiec zwykle biega,podskakuje,cos tam sobie gada. nie spotkałam kilkulatka puszczonego samopas w hipermarkecie ,i nie wiem ,jaka matka by tak dziecko puscila -z prostej przycyzny -z obawy o jego bezpieczenstwo.
__________________
...i jest Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684 |
|
2011-04-20, 12:42 | #294 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 4 492
|
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?
Cytat:
__________________
Wiki Królikowska: Ładne nogi, płaski brzuch czy fajne cycki? Jakub Żulczyk: Przede wszystkim jędrny mózg. |
|
2011-04-20, 12:54 | #295 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 9 656
|
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?
no tak ale wszystko się sprowadza do kultury osobistej rodzica, dziecko tutaj jest mało winne
|
2011-04-20, 13:01 | #296 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?
Cytat:
Ja jakiś czas temu miałam przyjemność obserwować trzylatkę wolno puszczoną... w Sephorze. Słabo mi było i czekałam tylko, aż coś zrobi dup i mamusi przyjdzie zapłacić 3-4 stówki za dziecko. Mała biegała i brała do ręki co którąś flaszkę, bo takie ładne i kolorowe, a matka gadała z koleżanką w ogóle się nie rozglądać za córką. ---------- Dopisano o 14:01 ---------- Poprzedni post napisano o 13:57 ---------- Cytat:
My ostatnio mieliśmy takie atrakcje na basenie. Miejsce do zabawy, jasna sprawa, ale miałam problem syna w brodziku utrzymać, bo jedna dziewczynka tak piszczała i tak chlapała, że głowa boli... Niby przyszła tam dla rozrywki, rozumiem, ale my też... Uszy mi pękały i ciągle małego zasłaniałam przed nią. A gówniara 3 letnia była na tyle mądralińska, że jak mój syn w końcu się oswoił i coś tam sobie zaczął pod nosem beblać, to ona przepływając obok krzyknęła do niego: cicho! Oczy mi z orbi wyszły. Rodzice nic. Edytowane przez kropka75 Czas edycji: 2011-04-20 o 13:06 |
||
2011-04-20, 13:05 | #297 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 2 359
|
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?
oj nie tak dawno temu dzieciak najadł się kreta w jakieś sieciówce obwiniono personel a nie rodziców
|
2011-04-20, 13:05 | #298 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Prosto z serca;)
Wiadomości: 1 614
|
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?
Mnie nie przeszkadzają dzieci w miejscach jakichkolwiek, oprócz pubów, tudziez pijalni. Jak widze, ze rodzice przyprowadzają dzieci do tych przybytków, to jakoś tak nieswojo sie czuje, nie do konca swobodnie, bo nie przywykłam pic jakikowliek alkohol przy dzieciach.
Wiemy jak w Polsce sie pije alkohol. Na umór. Nie chciałabym, aby dzieci ogldały te szalenstwa. Sama osobiscie swoje dzieci zabieram ze soba wszędzie - ale to jest chyba jedyne miejsce, gdzie ich bym ze soba nie wzieła. Zachowują się normalnie, nie psuja, czasami hałasują, ale chyba do zniesienia. Nie przeszkadza mi, jeśli dzieci hałasują, biegają, jeśli nie robia demolki to nic mi do tego. Moje nie demolują, a jeśli są głosno, no to juz sprawa tych, którym to przeszkadza. Niektórzy dorosli zachowują się podobnie, to kwetia wychowania. |
2011-04-20, 13:06 | #299 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?
Super.
|
2011-04-20, 14:25 | #300 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?
Cytat:
W sobotę poszłam z TŻ do baru na mecz Barca-Madryt , który zaczynal się dopiero o 22. Wchodzimy do baru i widzę dwóch 5-6 latków, którzy sobie latają po barze bawią się grają itd. Fakt nie przeszkadzali mi, ale czułam sie trochę zażenowana zachowaniem ich rodziców/opiekunów, że pozwolili im przebywac w tym barze pełnym pijanych ludzi w dodatku atmosfera podczas meczu była wiadomo jaka - krzyki, wyzwiska się zdarzały. Najlepsze jest to , że my z TŻ wyszliśmy po północy a one tam jeszcze zostały. Wiadomo dzieci zadowolone jak nigdy bo sa w barze w dodatku w godzinach nocnych, więc hulaj dusza |
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:50.