2010-04-06, 20:42 | #121 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Lubuskie
Wiadomości: 1 224
|
Dot.: Trudna sztuka orgazmu
Cytat:
__________________
Młoda żonka bloguje Jak być kobietą i nie zwariować? http://gohaa.blogspot.com/ Zapraszam Edytowane przez Liama Czas edycji: 2010-04-06 o 20:43 |
|
2010-04-06, 21:00 | #122 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Jarocin
Wiadomości: 1 371
|
Dot.: Trudna sztuka orgazmu
szczerze to nie wiem co innego można myśleć.. ale moja koleżanka kiedyś powiedziała mi tak " Mój chłopak ma penisa 23 cm i kochamy się przez 3 godziny bez najmniejszego problemu (ja tu zapytałam czy jakąś przerwe robią np. chociaż kilka sekund ponieważ ona kocha się bez zabezpieczenia) a ona że nie bo i po co skoro on wytrzymuje i ja też" muszę przyznać, że fakt seks bez prezerwatywy jest o wiele lepszy (ja mam metodę antykoncepcji: tabletki) teraz niestety jak się kochamy prezerwatywa jest ponieważ musiałam zrobić sobie przerwę w tabletkach i muszę przyznać że seks jest wtedy przyjemny ale to nie jest to samo... a wracajac do koleżanki to stwerdziła ze ona ma orgazm przez te bite 3 godzin nie wiem co ona rozumiała przez to co powiedziała, ale ja osobiście jej nie wierzyłam.
|
2010-04-06, 22:51 | #123 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Lubuskie
Wiadomości: 1 224
|
Dot.: Trudna sztuka orgazmu
Cytat:
__________________
Młoda żonka bloguje Jak być kobietą i nie zwariować? http://gohaa.blogspot.com/ Zapraszam |
|
2010-04-07, 01:12 | #124 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 523
|
Dot.: Trudna sztuka orgazmu
Oczywiście... , że możliwe i wcale nie musi być bolesne- pytanie dlaczego Cię boli? Do tego jest tzw seks tantryczny-choć wiem o nim tylko tyle, ze to specjalne techniki i kilkugodzinne seanse.
__________________
|
2010-04-07, 11:31 | #125 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 5 071
|
Dot.: Trudna sztuka orgazmu
Właśnie moim zdaniem, jeśli ktoś mówi, że ma orgazm przez 15min, to albo co innego ma na myśli, albo nigdy orgazmu na oczy nie widział
3h seksu? możliwe.. bawiąc się sobą, nie spiesząć się, zmieniając pozycje, etc, itp wiadomo, że nie chodzi o to, że dziewczyna 3h leży plackiem a chłopak przez 3h wykonuje rytmiczne ruchy :P Edytowane przez Kmee Czas edycji: 2010-04-07 o 11:33 |
2010-04-07, 18:04 | #126 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 62
|
Dot.: Trudna sztuka orgazmu
dzięki Dziewczyny za odpowiedź , z twojej poprzedniej wypowiedzi Kmee zrozumiałam ze sam orgazm jest krótki, co w sumie jak na teraz jest dla mnie dobra informacją, później powalczę o dłużej;D Jeżeli chodzi o chwilę "po", to u mnie jest tak ze dalsze pieszczoty łechtaczki sprawiaja mi taki dziwny ból, jakby silne drażnienie. I wlasnie zastamawiałam się jak mozna ominać ten ból i nadal cieszyć się orgazmem, ale z tego co zrozumialam, tak ma być.
__________________
"Z pewnością każda miłość jest ważna A kiedy trwa jest najważniejsza Lecz ta do Ciebie bez wątpliwości Od tych poprzednich jest piękniejsza" |
2010-04-07, 20:07 | #127 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Jarocin
Wiadomości: 1 371
|
Dot.: Trudna sztuka orgazmu
Z tego co wiem to oni nic specjalnego nie robią. Gra wstępna podobno trwa chwile tylko tyle żeby sie pobudzić... Ale szczerze mówiąc wydaje mi się, że ona trochę bajeruję ponieważ za dużo się tym szczyciła.... ok rozmawiać można ale nutkę kłamstwa szkło wyczuć z jej mowie:P
A czy po orgazmie może boleć hmm nie wiem, bo szczerze mówiąc to ostatnio doszłam wczesniej niz mój TŻ i trochę jeszcze poskakałam po nim żeby i on doszedł i mnie nie bolało... ale jeśli kochamy się z prezerwatywą po seksie muszę się umyć bo chyba mam uczulenie na nie bo mnei pieche i swędzi.. |
2010-04-07, 22:44 | #128 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 523
|
Dot.: Trudna sztuka orgazmu
Cytat:
już tłumaczę dlaczego -bardzo silne mięśnie Kegla - facet ze świadomością swojego ciała- jej facet potrafi "przesłać" wytrysk do pęcherza moczowego i dochodzić kilka razy, bez wytrysku. -zna jej ciało, są razem od 9-10lat -długie pobudzenie -jak już jej się "nazbiera" to dopiero pozwala sobie na orgazm -ona nadal ją pobudza, ale inaczej, raczej trzyma rękę na łechtaczce, nie porusza nią już - jako, że jest rozgrzana, przechodzi z jednego orgazmu w drugi, ra za razem, taki mega wielokrotny, kolejne wywoływane są pocałunkiem, dotykiem itp jak? to już ich słodka tajemnica. ps wielokrotny można mieć, sama doszłam raz do 4, trwało to podobno jakoś długo-ale w minutach nie wiem ile, no nie 15 ;] , więc to nie jest ściema wrzucam link do filmiku, który mnie inspiruje, miałam temu założyć nowy wątek, bo bardzo chciałabym by to przetłumaczyć dokładnie. ze słuchu jeszcze słabo angielski rozumiem, ale z tego co kumam, to JEST BARDZO DUŻO WIEDZY na temat damskiego dochodzenia. http://xhamster.com/movies/11837/how...er_squirt.html
__________________
|
|
2010-04-08, 08:26 | #129 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Jarocin
Wiadomości: 1 371
|
Dot.: Trudna sztuka orgazmu
Na pewnym programie w kablówce leciał program o orgazmie kobiety. I jak uczyć się sztuki orgazmu. Bo potrafimy wszystkie ją, ale jednym przychodzi łatwiej innym gorzej i trza się wtedy nauczyć. No a nie które są leniwe, trza przyznać:P Ja wiem jak się te mięśnie ćwiczy bo sama często je ćwiczę.
A taki długi orgazm istnieje wiem Ja tak długiego nie miałam. I też wiem jak facet może ćwiczyć żeby dochodzić bez wytrysku i to kilka razy:p |
2010-04-08, 10:19 | #130 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 5 071
|
Dot.: Trudna sztuka orgazmu
Dla mnie orgazm 15 min kłóci się z moim światopoglądem na "prawdziwy" orgazm
Jestem podniecona, jest mi świetnie, każdy ruch to eksplozja rozkoszy i totalny brak kontroli nad skurczami mięśni... to może trwać długo.. ale dla mnie orgazm to moment w którym następuje szczyt i po nim jest już rozładowanie podniecenia. Po czymś takim ruchy są dla mnie mało przyjemne (czasem bolesne) tak samo jak dotykanie łechtaczki (zbyt intensywne odczucie, kojarzące się z bólem). Dopiero po chwili, ograniczając się bardzo delikatnych pieszczotach mogę kontynuować zabawę dalej. Jakby ten stan miał trwać 15 min, to bym chyba padła na zawał serca z ekstremanlego wyczerpania organizmu |
2010-04-08, 10:32 | #131 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Jarocin
Wiadomości: 1 371
|
Dot.: Trudna sztuka orgazmu
Kmee ja cię całkowicie rozumiem. Dla mnie też by była to katorga. Rozumiem chwila przerwy i bawić się dalej. Bo mnie orgazmie też boli czasem, nie wiem od czego to zależy.
|
2010-04-08, 10:45 | #132 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 5 071
|
Dot.: Trudna sztuka orgazmu
Dzięki
W porównaniu z tym, wszystkie inne "szczytowania" i "chwile rozkoszy" nawet jeśli trwają długo, to pikuś. Nic się nie z tym nie równa |
2010-04-08, 14:06 | #133 | |||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 523
|
Dot.: Trudna sztuka orgazmu
Cytat:
Cytat:
Cytat:
widać nie umiem tego wytłumaczyć... to jest PRAWDZIWY orgazm.... nie mówię od rozkoszy, mówię o orgazmie. tą chwile, którą Ty chcesz/możesz przeżywać tylko chwilę, moja przyjaciółka może przeżywać dłużnej. Jeśli sama o o to zadba. Nie dotykanie łechtaczki, a trzymanie na niej dłoni, nie mocne ruchy, a subtelne muśnięcia- wywołują jeden za drugim, przerwy to kilka sekund. Miałaś kiedyś wielokrotny? Jeśli tak, to po protu wyobraź sobie, że to trwa kilka minut Tak, to jest bardzo, bardzo, bardzo wyczerpujące... Pada potem na twarz jak mucha ps jeśli nie chcecie wierzyć dla zasady, to Was nie przekonam.
__________________
Edytowane przez martagg Czas edycji: 2010-04-08 o 14:08 |
|||
2010-04-08, 14:59 | #134 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 5 071
|
Dot.: Trudna sztuka orgazmu
Wielokrotny orgazm w moim odczuciu wypada słabiej pod względem intensywności niż ten opisywany przeze mnie jako „prawdziwy orgazm".
Moim zdaniem tutaj jest różnica w interpretacji subiektywnej co uważamy za "szczytowanie". Nie jestem w stanie uwierzyć, że coś takiego o czym mówię można mieć długo, ponieważ po jednym takim orgazmie (uzyskanym na przykład po 30 min) ja nie jestem w stanie stanąć na nogi, ponieważ mięśnie odmawiają posłuszeństwa, trudno mi oddychać i dosłownie nie mam siły na nic (nawet sięgnąć po picie) – tym bardziej ochoty na więcej, przeżywanie czegoś tak intensywnie przez 15min wierz mi, byłoby koszmarem a nie rozkoszą Wierzę, że koleżanka może przeżywać wspaniałe uniesienie, ale nie sądzę żeby to było ma równi z tym co mówię ps. filmik ciekawy, znany mi już wcześniej Edytowane przez Kmee Czas edycji: 2010-04-08 o 15:03 |
2010-04-08, 20:25 | #135 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 523
|
Dot.: Trudna sztuka orgazmu
Cytat:
dla mnie EOT.
__________________
|
|
2010-04-10, 16:00 | #136 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 275
|
Dot.: Trudna sztuka orgazmu
sluchaj czasem kobiety niemaja orgazmu poniewaz przejmuja sie np.tym zeby spodobac sie mezczyznie...zapewne chcesz aby twoj ukochany byl na szczycie i wszystko robisz zeby tak bylo... wydaje mi sie ze za bardzo bierzesz do siebie seks..zapomnij a tym odprez sie i rob to co ci sprawia przyjemnosc...a mam jeszce takie pytanie jakich uzywasz sposobow aby zachwycic swojego mena a jakich on zeby cie zadowalic??? wtedy moze bd mogla wiecej cos na ten temat powiedziec
|
2010-04-10, 17:28 | #137 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 318
|
Dot.: Trudna sztuka orgazmu
Ja nigdy nie miałam orgazmu od samego stosunku, ale też uprawiam seks dopiero od czterech miesięcy Poza tym mam i absolutnie nie narzekam Ale piszę bo ostatnio byłam na granicy podczas seksu, cudownie Niestety hmmm nie zdążyłam go osiągnąć (), ale następnym razem po prostu będę wiedziała od jakiej pozycji zacząć, a co! Trzeba się uczyć swojego ciała : ) Niesamowite uczucie
eh to moje libido
__________________
We are linked in every way And we're strong as our weakest fragment Every word that we convey Is an act with consequences ...szczęśliwa
|
2010-04-11, 17:30 | #138 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Jarocin
Wiadomości: 1 371
|
Dot.: Trudna sztuka orgazmu
dokładnie trzeba odszukać swojej pozycji i z partnerem poznawac swoje ciała....
|
2010-04-22, 13:33 | #139 |
Kasia o...
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 916
|
Dot.: Trudna sztuka orgazmu
Inspirujący watek liczę, że i mnie pomoże, ale mam do Was dziewczyny prośbę... powiedzcie mi co mam zrobić a najlepiej powiedzieć bo mam aż takie problemy z wyrażaniem swoich uczuć w stosunku do mężczyzny z którym jestem (jest to głownie wina poprzedniego który zrobił mi poważana krzywde psychiczną a ja mu na to pozwoliłam). O tóż oczywiscie rozchodzi sie orgazm a raczej jego brak u mnie. Sama potrafie sie do orgazmu doprowadzic nawet w kilka minut ale podczas stosunku, jest mi cudownie ale nie dochodze do konca. Dodatkowo boje sie, ze chyba nie smakuje mu (tak,tak zawsze jestem czysta i pachnaca ), bo jakos nie rwie sie do piszczenia mnie w sumie mógłby mnie pieścić palcami a nie językiem bo chyba nawet tak mi lepiej (jestem z tych baaaardzo wilgotnych wiec przez to czasem mniej czuje) ale nasz gra wstepna najczesciej ogranicza sie do tego, ze pieszcze go oralnie (co uwielbiam i mi w ogole nie przeszkadza ) i od razu przechodzimy do stosunku. Ja wiem ze jest to tez moja wina, bo skad on u licha ma wiedziec ze nie jestem jeszcze wystarczajaco podniecona skoro jestem juz bardzo morka... z drugiej strony na poczatku probowalam mowic "mam dzisiaj ochote na dluga gre wstepna" czy udawalam ze nie mam ochoty na seks zeby mnie "ponamawial" ale to nie przynioslo rezultatu... A ja chcialabym, dlugiego calowania, przytulania, pieszczenia...tak zbeym zdarzyla sie podneicic nie tylko fizycznie ale i psychicznie... jak to powiedziec jak zaczac rozmowe?
wiem że na pewno mi pomożecie caluje Was wszystkie i sciskam!
__________________
Blogerka z totalnie porąbanym poczuciem humoru http://www.kasiaosiecka.pl/2018/03/i...-pod-oczy.html |
2010-04-22, 13:40 | #140 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 15
|
Dot.: Trudna sztuka orgazmu
Ciężka sztuka.
__________________
"Kto nie ma odwagi starać się o swoje szczęście, tym samym udowadnia wyraźnie, że tego szczęścia nie jest wart. " Carlo Goldoni Edytowane przez Ruanda Czas edycji: 2010-06-05 o 11:41 |
2010-04-28, 13:29 | #141 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 5 071
|
Dot.: Trudna sztuka orgazmu
Rozumiem, że trudno Ci o tym mówić, ja czuje się dość wyzwolona w tych tematach a i tak nieraz niektóre rozmowy kończą się skrępowaniem, różowymi policzkami i zawstydzonym wzrokiem
Tak sobie myślałam, jak zrobiłabym w Twojej sytuacji i przyszły mi do głowy trzy rozwiązania: 1) Stopniowe.. jak tylko zrobi coś co Ci się podoba podkreślaj zaraz, że strasznie Ci się to podoba (pieszczoty, nawet takie małe).. myślę, że zrozumie sugestię i poświęci im więcej czasu 2) Kiedy będzie Cie dotykał po brzoskwince wyszepcz mu do ucha, że bardzo tęskniłaś za jego języczkiem/paluszkami i że jest Ci super jak tak robi. 3) W pewnym momencie po prostu... powiedzieć "zejdź niżej" i trzymając rękę na jego włosach skierować go w odpowiednie miejsce Edytowane przez Kmee Czas edycji: 2010-05-05 o 15:10 |
2010-04-28, 14:02 | #142 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Jarocin
Wiadomości: 1 371
|
Dot.: Trudna sztuka orgazmu
pewna pani katechetka powiedziała ucznia tak (mojej klasie) robienie sobie dobrze typu poprzed dotykanie siebie samego lub partnera w okolicach intymnych jest grzechem tak samo jak i tu cytyuje "branie roźnych rzeczy do ust" zapewne chodzilo jej o narządy płuciowe. no i powiedziala że to jes naruszenie przekazania VI - nie cudzołóż no niech jej bedzie mało tego to jeszcze ogolądanie pornoli przez kobiety jak i męzczyzni to tez naruszenie tego przekazania:P
wiec jak by co prosimy apstynencje zrobić
__________________
Moje wypociny : https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=398283 [FONT=Arial Black]Moje preferencje: https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=222 |
2010-04-30, 13:50 | #143 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 2 093
|
Dot.: Trudna sztuka orgazmu
Udało mi się wczoraj z rana dojsc na szczyt orgazmu pochwowego z nowym TŻ kochamy się od 3-4miesięcy, łechtaczkowy - zadnego problemu, ale wlasnie nie moglam dojsc w ten drugi sposob - nie przejmowalam sie
i wczoraj, kiedy jakos tak akurat nie moglam lechtaczkowo, zaczelismy sie kochac i nagle czuje po zmianie pozycji, ze to bedzie TO a to niespodzianka troszke sie spieszylismy rano, ale jak doszlo co do czego, to spoznilismy sie - warto bylo wczesniej z ex TŻ udalo mi sie raz i z dswiadczenia widze, ze nalepiej nie przejmowac sie tym iz go nie ma, tylko cieszyc sie seksem, a jak raz sie zazna z TŻ pochwowego orgazmu, tak potem bedzie juz duuuużo latwiej go osiagnac
__________________
23.12.2014
23.04.2016 |
2010-05-01, 10:09 | #144 | |
Kasia o...
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 916
|
Dot.: Trudna sztuka orgazmu
Cytat:
tylko do punktu 2 ciezko przejść bo baaaardzo rzadko zpauszcza sie na poludnie że tak powiem ;-) ale może po prostu... wezme jego dlon i sama pokieruje go do celu porozy ;-)... a jak sie nie podporzadkuje to ;-) albo seksu nie bedzie! bo moje hasla - poczekaj jeszcze z prezerwatywa. lub - a co ze mna? (mowione sprosnie, tak zeby zrozumial) nie daja rezultatu....
__________________
Blogerka z totalnie porąbanym poczuciem humoru http://www.kasiaosiecka.pl/2018/03/i...-pod-oczy.html |
|
2010-05-02, 21:00 | #145 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Offenbach
Wiadomości: 149
|
Dot.: Trudna sztuka orgazmu
A co zrobić , jeżeli jeszcze nigdy nie przeżyło się tych chwil rozkoszy ?
ani sama ani z chłopakiem podczas pieszczot też nie w trakcie seksu również ... ? w moim związku wszystko jest ok, dlatego nie rozumiem dlaczego ani mi samej, ani nam razem nie wychodzi. ( mam na myśli mój orgazm)
__________________
22.11. |
2010-05-02, 22:44 | #146 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 523
|
Dot.: Trudna sztuka orgazmu
Cytat:
nie mówię tu o kwestiach psychiki, rozluźnienia itp bo sama sobie raczej ufasz jeszcze pytanie jak to robisz. czy jesteś wypoczęta, sama w domu, oliwka w dużej ilości i dotykasz się po łechtaczce? jakie ruchy? i co wtedy czujesz? ps nie wiem czy to było w tym wątku, ale jakies dodatkowe światło http://www.youtube.com/watch?v=XnIWIqy9690
__________________
Edytowane przez martagg Czas edycji: 2010-05-02 o 22:47 |
|
2010-05-17, 17:59 | #147 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 5 071
|
Dot.: Trudna sztuka orgazmu
Cytat:
|
|
2010-05-17, 19:16 | #148 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Trudna sztuka orgazmu
Katarina, nie chciałabym Cię urazić, ale coś mi się wydaje, że Twój facet po prostu nie bardzo CHCE zadbać o Twoją przyjemność. Nie bardzo chce Cię pieścić, chociaż dajesz mu wyraźnie do zrozumienia, czego oczekujesz. Więc:
albo uważa, że Ty jesteś od tego, żeby dawać przyjemność jemu i to ma Cię uszczęśliwiać, Albo jest z tych, ( są tacy), co uważa, że cała ta gra wstępna, to dyrdymały, bo każda kobieta powinna "dochodzić" jak już członek jest w pochwie i się rytmicznie porusza. Jeśli to ta druga ewentualnośc, to może pomóc rozmowa wprost. Jak on chce Ci dać rozkosz, to przyjmie to, co mówisz, może ... Jeśli ta pierwsza, to nic nie zmienisz niestety, chyba że faceta. A tak przy okazji. Czy on wie, że Ty nie masz orgazmu, czy też udajesz? |
2010-05-17, 19:58 | #149 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 272
|
Dot.: Trudna sztuka orgazmu
Cytat:
Koleżanka mówiąc kolokwialnie mija się z rzeczywistością. Pomijając aspekt długości penisa i czasu trwania stosunku, które nijak mają się do osiągania orgazmu, Opisana sytuacja jest niemożliwa z punktu widzenia psychofizjologii seksu. Podejrzewam, że ta koleżanka w ogóle nie zaznała w życiu orgazmu i ma poważny z tym problem dlatego się tak dowartościowuje zmyślonymi historyjkami. Cytat:
Jako że temat się ciągnie i ciągnie i dalej nie macie recepty na orgazm to podpowiem, może Wam pomoże, na co liczę: 1) Akceptacja psychiczna własnego ciała i partnera. Jakiekolwiek zahamowanie (strach przed ciążą, kompleksy na punkcie urody) powodują zahamowanie orgazmu. 2) Poznanie reakcji własnego ciała - najpierw samodzielnie się podotykać, aby poznać jaki dotyk i gdzie powoduje przyjemność a jaki jest niewskazany. Później powtórzyć to samo, ale partner pieści a wy obserwujecie. I zadanie dla partnera: ma zapamiętać gdzie, jak silne i z jaką częstotliwością pieszczoty powodują przyjemność i zapamiętać jakich miejsc się wystrzegać. Czasami wystarczy, że partner popieści strefę wrażliwą w nieodpowiedni sposób i czar pryska-zamyka kobiecie drogę do orgazmu. 3) Ćwiczenie mięśni Kegla- zadanie dla obojga. Warto połączyć z ćwiczeniami oddechowymi jak w tantrze. Nacisk w tym zadaniu jest na faceta, bo u niego dobre mięśnie Kegla to podstawa wielokrotnego orgazmu. 4) Międzyczasie dokładne poznanie fizjologii reakcji seksualnych: Są tu 4 fazy: pobudzenia, podniecenia, plateau i orgazmu. Na necie i w książkach jest o tym masę informacji, więc nie ma co klepać darmo w klawę. Warto zapoznać się z wykresem tych faz, bo to magiczny rysunek w którym zakodowana jest cała tajemnica osiągania wielokrotnego orgazmu. 5) Reszta to doskonalenie techniki współżycia, okazywanie uczuć i wzajemna poczucie bliskości. Opisane zadania nie są trudne do wykonania ale wymagają samozaparcia i dość sporo czasu,ale moim zdaniem warto Mam nadzieję że choć trochę pomogłem. Jak coś jeszcze nie jasne to chętnie odpowiem na pytania.
__________________
Non est beatus, esse se qui non putat |
||
2010-05-17, 20:19 | #150 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Jarocin
Wiadomości: 1 371
|
Dot.: Trudna sztuka orgazmu
hmm wiesz ja umiem orgazm osiagnac a musial se go nauczyc bo cos mnie chamowalo... a to ze ona klamala to ja wiem nie jestem dzieckiem
A widze ze specjalista z ciebie
__________________
Moje wypociny : https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=398283 [FONT=Arial Black]Moje preferencje: https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=222 |
Nowe wątki na forum Seks |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:23.