Kiedy ''nie'' nie jest odbierane jako ''nie'' - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Seks

Notka

Seks Tutaj porozmawiasz o seksie. Masz pytania związane z życiem seksualnym lub szukasz porady? Dołącz do nas. Podziel się doświadczeniem, dodaj opinię.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-08-30, 23:28   #1
Leslie_
Przyczajenie
 
Avatar Leslie_
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 5
Lightbulb

Kiedy ''nie'' nie jest odbierane jako ''nie''


Z góry przepraszam jeśli jest już podobny temat, ale nie udało mi się takiego znaleźć. Jestem w związku z chłopakiem od prawie dwóch lat. Jest on moim pierwszym.
W łóżku układa nam się☠ponadprzeciętnie dobrze, oprócz pewnej rzeczy. Dużo rozmawiamy otwarcie o tym co lubimy a czego nie, co powinniśmy robić inaczej, ew. fantazje itp i raczej niczego przed sobą nie ukrywamy.
Wie on też, że lubię od czasu do czasu być dominowana w ten sposób, że to on o wszystkim decyduje, ma bardziej zdecydowane ruchy, używa więcej siły, poddusza mnie/ trzyma za ręce/''rzuca'' mną/mocniej złapie za biodra etc, w jakiś sposób ''zmusza'' do tego wszystkiego, bo bardzo mnie to kręci.
Piszę to, bo wydaje mi się że może mieć to powiązanie z moim problemem.
Ma się to tak, że kiedy ja mam ochotę a on nie, to nic z tego, po prostu kiedy on się zorientuje do czego dążę, mówi mi że dzisiaj nic z tego i sobie odpuszczam. Jednak kiedy to on chce a ja nie, on będzie tak długo próbował aż ja będę miała dość i się mu ''dam''. Mogę mówić nie ile razy chcę, że jestem zmęczona, że nie mam ochoty, że po prostu nie teraz, a on i tak nadal będzie robił wszystko żeby dostać czego chce. Nie jest agresywny, zły, nic z tych rzeczy, ale po prostu nie przestaje mnie łapać po całym ciele, całować etc i robić wszystkiego żeby ''mi się zachciało'', ale jednak nadal jest to wbrew mojej woli. Mówiłam mu o tym wiele razy, ale on zawsze mówi, że on ''umie zrobić żeby mi się zachciało'' i nadal swoje. Takie sytuacje nie zdarzają się☠często, bo to zazwyczaj mi się bardziej chcę od niego. Pamiętam pierwszą taką sytuacje, byłam bardzo rozczarowana, bo naprawdę miałam nadzieje że weźmie ''nie'' za ''nie'' i na tym się skończy, ale się myliłam (tym bardziej biorąc pod uwagę pewną sytuacje z mojego dzieciństwa o której on dobrze wie, ale nie chcę w to tutaj wnikać).
Kilka miesięcy temu kiedy znowu była taka sytuacja, wtedy tego dnia z x powodu leciała mi krew (regularnie biorę tabletki anty) i powiedziałam mu że nie chcę ''krwawego seksu'' i nic z tego, ale on jednak nie ulegał i nadal próbował. Zdenerwowałam się, wstałam z łóżka (to był poranek) i zaczęłam się ubierać. Tego dnia po raz pierwszy zobaczyłam go zdenerwowanego. Miał do mnie o to żal i mieliśmy po tym małą sprzeczkę. Poszłam do kuchni, a jakieś pół☠godziny po tym podszedł do mnie i zaczął przepraszać, że wie że zrobił źle i że źle mu z tym. Potem dowiedziałam się że ta krew to jednak nie była ''zwykła'' krew, ale że poroniłam...
Od tego czasu była może jedna, maks dwie takie sytuacje, ale piszę o tym, bo kilka dni temu znowu się to powtórzyło. Wróciłam do domu bardzo zmęczona i po prostu chciałam chwilę odpocząć zanim zajmę się za obowiązki, ale on jednak znowu swoje i dostał swoje...
Poza tym układa nam się☠bardzo dobrze i w łóżku i poza nim, dlatego tłumaczę to sobie tym, że on może odbiera to jako część tego że może mnie zdominować (co on sam mówił że lubi), ale jednak w tych przypadkach tak nie jest. Wydaje mi się, że tak samo jak on ma prawo odmówić, tak samo mam i ja, ale wychodzi na to że ja go jednak nie mam, bo w końcu on i tak dostaje swojego, nawet jeśli zabieram jego ręce ze mnie i mówię stanowcze nie. Rozmawiałam z nim o tym, i mówi on wtedy że już tak nie będzie, ale jednak pod tym jednym względem zmiany nie ma.
Nie wiem już co robić dlatego zwracam się do was... zaznaczam, że odejście od niego nie wchodzi w grę. Jeśli to coś zmieni, to dodam jeszcze że ja mam lat 18 a on 20.
Leslie_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-31, 01:27   #2
Syl993
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 705
Dot.: Kiedy ''nie'' nie jest odbierane jako ''nie''

Bierzesz regularnie tabletki i zaszlas w ciaze ? Jakim cudem ? Musialas olac sobie jakas tabletke. No ale nie o tym mowa tutaj, nie ma innego wyjscia jak wieczne przypominanie mu o tym, ze nie znaczy nie i to zupelnie inne nie niz te przy jego dominacji, gdy tego chcesz TY.
Mozesz tez mu pokazac na nim jak to jest, jak on nie chce a Ty mimo wszystko nie odpuszczasz i dazysz do swojego, moze jesli poczuje jak to jest byc w takiej sytuacji odpusci. Jednak to nie jest pewne.
Syl993 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-31, 01:41   #3
kikunga
Zadomowienie
 
Avatar kikunga
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 998
Dot.: Kiedy ''nie'' nie jest odbierane jako ''nie''

Właśnie opowiedz coś o tabletkach,sama planuję do nich wrócić i szczerze jestem w szoku jak to się stało.
Prosty sposób to nie dawać Mu,wstać z łóżka i odejść jak zrobiłaś to wtedy.
Spróbuj się rozpłakać wtedy i zobacz czy to coś zmieni.
On ma głupie przekonanie,że Cię rozpala i się chce ale to Ty dając utwierdziłaś Go w tym.
Co z krzyknięciem NIE? Nie działa?
Ja sama często tak robię swojemu facetowi kiedy jest zmęczony po pracy i potrafi na mnie krzyknąć coś w stylu "daj mi spokój" i wtedy wiem,że nie droczy się ze mną a naprawdę nie chce.
__________________
"Będzie dobrze i tego się trzymajmy!"
kikunga jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-31, 02:46   #4
Leslie_
Przyczajenie
 
Avatar Leslie_
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 5
Dot.: Kiedy ''nie'' nie jest odbierane jako ''nie''

Lekarz i ginekolog zgodnie powiedzieli mi że tabletki mimo wszystko nie dają 100% zabezpieczenia, tak samo jak inne formy antykoncepcji, rzadko, ale jednak jest szansa na wpadkę. Nie odpuściłam żadnej, bo jestem praktycznie chora na punkcie tego żeby nie zapomnieć, na telefonie mam nastawiony budzik codziennie na tą samą porę żeby brać je o tej samej godzinie. Przez tą sytuacje sama straciłam pewność co do tabletek, ale biorę je od roku, mam znajome które też biorą takie same (ba, nawet co drugi dzień bo zapominają brać regularnie) i żadnej z nich nie przytrafiło się coś takiego.

Rzecz w tym że już próbowałam kilka razy ''złapać go'' na jego sposób, żeby zobaczył jak to jest, i kończyło się to albo tym że on uznawał że jeśli naprawdę tak bardzo chcę a on niezbyt, to on może leżeć a ja robić z nim co chcę, albo po prostu odmawiał na tyle że sama odpuszczałam bo nie chcę później chodzić z poczuciem że zrobiłam coś komuś wbrew jego woli, bo czułabym się jakbym go gwałciła, a tego już na pewno nie chcę. Poza tym, bałabym się tego że on poczułby się wykorzystywany.

kikunga, wiem że źle robię w końcu dając mu to czego chce, jak teraz o tym myślę to widzę to dużo bardziej, ale kiedy jestem już w takiej sytuacji, to po prostu boję się że on uzna że nie jestem dla niego wystarczająca, mimo że mówi że świata poza mną nie widzi i jak już to chwali mnie zamiast narzekać... po prostu żyję myślą że on może znaleźć sobie nową w każdej chwili i to mnie przerasta. Jednak jeśli chcę zmiany muszę też postawić na swoje i następnym razem zrobię tak jak mówiłaś, ale jednak mam przeczucie że jeśli wstanę i wyjdę, to on po prostu pójdzie za mną i nadal będzie się☠domagał aż nie dostanie, ale obmyśliłam plan, że jeśli nie będzie to w środku nocy tylko rano/w dzień, to po prostu wyjdę na dwór i zobaczę co wtedy się☠stanie, ale znając go, uzna że jestem obrażona albo że stało się coś☠bardzo złego i sam pogrąży się w poczuciu winy i będzie chodził przygnębiony resztę☠dnia.
Nie jestem krzykliwą osobą i nigdy na siebie nie krzyczeliśmy i boję☠się jego reakcji bo byłoby to coś jednak nowego.
Leslie_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-31, 05:38   #5
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Kiedy ''nie'' nie jest odbierane jako ''nie''

Jasne idź z domu, weź się popukaj w głowę. twój facet zachowuje się jak dupek.
Ustal z nim prostą rzecz jak mówisz "nie chcę" na jego namowy to znaczy, że NIE CHCESZ. Jak mówisz w łóżku "nie, nie, nie" to znaczy, że chcesz żeby się przydusił do łóżka.
Co to za problem w ogóle jest? facet zachowuje się egoistycznie a ty wokół niego na paluszkach chcesz żeby czasem nie krzyknąć??
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-31, 07:25   #6
mpt
Zakorzenienie
 
Avatar mpt
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
Dot.: Kiedy ''nie'' nie jest odbierane jako ''nie''

Cytat:
Napisane przez Leslie_ Pokaż wiadomość
[...]boję się że on uzna że nie jestem dla niego wystarczająca, mimo że mówi że świata poza mną nie widzi i jak już to chwali mnie zamiast narzekać... po prostu żyję myślą że on może znaleźć sobie nową w każdej chwili i to mnie przerasta. [...]
I masz odpowiedź.
W następnej takiej sytuacji powiedz, że nie masz ochoty na seks i tyle, nie wychodź, przytul się, a jak będzie się dostawiał nadal, to powiedz to jeszcze raz i zapytaj, czy robienie tego wbrew Twojej woli jest ok.
Co do tego, że znajdzie sobie nową, jeśli odmówisz seksu - nie wierzę, że Wasz związek poza tym problemem z seksem jest ok. Albo masz problemy ze sobą związane z przeszłością, albo czujesz się niekochana. Ewentualnie jedno i drugie. Proste.
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
mpt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-31, 07:36   #7
Loyd
Zakorzenienie
 
Avatar Loyd
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Siedzę na walizkach
Wiadomości: 10 175
Dot.: Kiedy ''nie'' nie jest odbierane jako ''nie''

Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
I masz odpowiedź.
W następnej takiej sytuacji powiedz, że nie masz ochoty na seks i tyle, nie wychodź, przytul się, a jak będzie się dostawiał nadal, to powiedz to jeszcze raz i zapytaj, czy robienie tego wbrew Twojej woli jest ok.
Co do tego, że znajdzie sobie nową, jeśli odmówisz seksu - nie wierzę, że Wasz związek poza tym problemem z seksem jest ok. Albo masz problemy ze sobą związane z przeszłością, albo czujesz się niekochana. Ewentualnie jedno i drugie. Proste.
Tak...i jak dla mnie. Przepraszam ale czytałam tę całą hisorię i czułam się jakbym czytała o jakimś marginesie społecznym.
"Przydusza mnie i robi co chce.." Dziewczyno, gdyby mój facet tak robił to przestałby nim być w kwadrans i końca życia płaciłby mi takie alimenty że już nie chciałby nic przyduszać i obłapiać.
Zero szacunku do siebie. On go nie ma do Ciebie ale Ty miej do siebie odrobinę.
__________________
!!!!!!!!!!!!!

Hej!!! Chętnie wymienie podkład la mer soft longwear w odcieniu cream ( nadal mam paragon) na shiseido synchro lub synchro glow.
Loyd jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-08-31, 08:23   #8
Stokrotek90
Wtajemniczenie
 
Avatar Stokrotek90
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 2 303
Dot.: Kiedy ''nie'' nie jest odbierane jako ''nie''

Cytat:
Napisane przez Loyd Pokaż wiadomość
Tak...i jak dla mnie. Przepraszam ale czytałam tę całą hisorię i czułam się jakbym czytała o jakimś marginesie społecznym.
"Przydusza mnie i robi co chce.." Dziewczyno, gdyby mój facet tak robił to przestałby nim być w kwadrans i końca życia płaciłby mi takie alimenty że już nie chciałby nic przyduszać i obłapiać.
Zero szacunku do siebie. On go nie ma do Ciebie ale Ty miej do siebie odrobinę.
A nie chodzi o to, że oni właśnie tak lubią (trochę brutalniejszy seks)? Moim zdaniem to nie świadczy o byciu z marginesu społecznego, tylko o innych preferencjach. Problemem nie jest podduszanie, rzucanie itp, tylko to, że facet myśli, że jej "nie, nie chcę tego dzisiaj robić" nie jest "nie" ostatecznym. Autorko - porozmawiałabym z partnerem raz jeszcze, nie o upodobaniach seksualnych, ale o emocjach i o tym jak się czujesz, gdy on robi coś wbrew Twojej woli... Może jemu się wydaje, że to forma gry wstępnej?
Boisz się, że znajdzie sobie inną? Jeśli tak stałoby się oznaczałoby to, że coś nie zagrało w waszym związku, coś czego albo nie dało się przeskoczyć, albo nie pracowano nad tym. Oszukiwanie partnera, że dobrze jest tak, jak jest, nie jest jednak krokiem ku utrzymaniu związku, tylko chowaniu urazy, która może zepsuć związek. Przemyśl to.
__________________
Stokrotek90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-31, 08:30   #9
kikunga
Zadomowienie
 
Avatar kikunga
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 998
Dot.: Kiedy ''nie'' nie jest odbierane jako ''nie''

Cytat:
Napisane przez Leslie_ Pokaż wiadomość
Lekarz i ginekolog zgodnie powiedzieli mi że tabletki mimo wszystko nie dają 100% zabezpieczenia, tak samo jak inne formy antykoncepcji, rzadko, ale jednak jest szansa na wpadkę. Nie odpuściłam żadnej, bo jestem praktycznie chora na punkcie tego żeby nie zapomnieć, na telefonie mam nastawiony budzik codziennie na tą samą porę żeby brać je o tej samej godzinie. Przez tą sytuacje sama straciłam pewność co do tabletek, ale biorę je od roku, mam znajome które też biorą takie same (ba, nawet co drugi dzień bo zapominają brać regularnie) i żadnej z nich nie przytrafiło się coś takiego.

Rzecz w tym że już próbowałam kilka razy ''złapać go'' na jego sposób, żeby zobaczył jak to jest, i kończyło się to albo tym że on uznawał że jeśli naprawdę tak bardzo chcę a on niezbyt, to on może leżeć a ja robić z nim co chcę, albo po prostu odmawiał na tyle że sama odpuszczałam bo nie chcę później chodzić z poczuciem że zrobiłam coś komuś wbrew jego woli, bo czułabym się jakbym go gwałciła, a tego już na pewno nie chcę. Poza tym, bałabym się tego że on poczułby się wykorzystywany.

kikunga, wiem że źle robię w końcu dając mu to czego chce, jak teraz o tym myślę to widzę to dużo bardziej, ale kiedy jestem już w takiej sytuacji, to po prostu boję się że on uzna że nie jestem dla niego wystarczająca, mimo że mówi że świata poza mną nie widzi i jak już to chwali mnie zamiast narzekać... po prostu żyję myślą że on może znaleźć sobie nową w każdej chwili i to mnie przerasta. Jednak jeśli chcę zmiany muszę też postawić na swoje i następnym razem zrobię tak jak mówiłaś, ale jednak mam przeczucie że jeśli wstanę i wyjdę, to on po prostu pójdzie za mną i nadal będzie się☠domagał aż nie dostanie, ale obmyśliłam plan, że jeśli nie będzie to w środku nocy tylko rano/w dzień, to po prostu wyjdę na dwór i zobaczę co wtedy się☠stanie, ale znając go, uzna że jestem obrażona albo że stało się coś☠bardzo złego i sam pogrąży się w poczuciu winy i będzie chodził przygnębiony resztę☠dnia.
Nie jestem krzykliwą osobą i nigdy na siebie nie krzyczeliśmy i boję☠się jego reakcji bo byłoby to coś jednak nowego.
No i dobrze.Ty masz wyrzuty sumienia,że się przystawiasz a ten Cię gwałci i nie ma.
Musisz w końcu umieć zawalczyć o swoje a nie się kitrać,być stanowcza.
Napawdę sądzisz,że nie zczai o co chodzi? Wychodząc powiedz "mówiłam,że nie chcę uprawiać seksu" i tyle,ja rozumiem,że faceci nie ogarniają wielu znaków ale chyba takie słowa połączone z wyjściem z pokoju wystarczą.
Nie musisz wręcz uciekać z domu,wstanie z łóżka i odejście z podaniem powodu jest okej.




Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
I masz odpowiedź.
W następnej takiej sytuacji powiedz, że nie masz ochoty na seks i tyle, nie wychodź, przytul się, a jak będzie się dostawiał nadal, to powiedz to jeszcze raz i zapytaj, czy robienie tego wbrew Twojej woli jest ok.
Co do tego, że znajdzie sobie nową, jeśli odmówisz seksu - nie wierzę, że Wasz związek poza tym problemem z seksem jest ok. Albo masz problemy ze sobą związane z przeszłością, albo czujesz się niekochana. Ewentualnie jedno i drugie. Proste.
Zgadzam się z tym.Coś jest nie halo skoro w ogóle myślisz,że mógłby zostawić Cię czy zdradzić.


Cytat:
Napisane przez Loyd Pokaż wiadomość
Tak...i jak dla mnie. Przepraszam ale czytałam tę całą hisorię i czułam się jakbym czytała o jakimś marginesie społecznym.
"Przydusza mnie i robi co chce.." Dziewczyno, gdyby mój facet tak robił to przestałby nim być w kwadrans i końca życia płaciłby mi takie alimenty że już nie chciałby nic przyduszać i obłapiać.
Zero szacunku do siebie. On go nie ma do Ciebie ale Ty miej do siebie odrobinę.
Niektórzy lubią takie zabawy w łóżku ale trzeba umieć odróżnić kiedy seks a kiedy życie.
Jej facet widocznie nie potrafi i nie rozumie.
__________________
"Będzie dobrze i tego się trzymajmy!"
kikunga jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-31, 08:43   #10
Loyd
Zakorzenienie
 
Avatar Loyd
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Siedzę na walizkach
Wiadomości: 10 175
Dot.: Kiedy ''nie'' nie jest odbierane jako ''nie''

Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
I masz odpowiedź.
W następnej takiej sytuacji powiedz, że nie masz ochoty na seks i tyle, nie wychodź, przytul się, a jak będzie się dostawiał nadal, to powiedz to jeszcze raz i zapytaj, czy robienie tego wbrew Twojej woli jest ok.
Co do tego, że znajdzie sobie nową, jeśli odmówisz seksu - nie wierzę, że Wasz związek poza tym problemem z seksem jest ok. Albo masz problemy ze sobą związane z przeszłością, albo czujesz się niekochana. Ewentualnie jedno i drugie. Proste.
Cytat:
Napisane przez kikunga Pokaż wiadomość
No i dobrze.Ty masz wyrzuty sumienia,że się przystawiasz a ten Cię gwałci i nie ma.
Musisz w końcu umieć zawalczyć o swoje a nie się kitrać,być stanowcza.
Napawdę sądzisz,że nie zczai o co chodzi? Wychodząc powiedz "mówiłam,że nie chcę uprawiać seksu" i tyle,ja rozumiem,że faceci nie ogarniają wielu znaków ale chyba takie słowa połączone z wyjściem z pokoju wystarczą.
Nie musisz wręcz uciekać z domu,wstanie z łóżka i odejście z podaniem powodu jest okej.






Zgadzam się z tym.Coś jest nie halo skoro w ogóle myślisz,że mógłby zostawić Cię czy zdradzić.




Niektórzy lubią takie zabawy w łóżku ale trzeba umieć odróżnić kiedy seks a kiedy życie.
Jej facet widocznie nie potrafi i nie rozumie.

Ja nie mówię o zabawach tylko o tym że on nie uznaje słowa nie chcę... My też robimy różne rzeczy ale jak ja nie chcę to nie ma seksu . Tego czy innego. Z autorką jest coś nie tak. Facet udaje że nie kuma... Trzeba wiedzieć z kim uprawia się taki a nie inny seks.

Mogę się podwieszqć nawet pod sufitem za sutki ale jak ona mówi że nie ma ochoty to koniec tematu...
A autorka ma obawy że on ją rzuci... Gdzie on taką drugą naiwną znajdzie?
" brutalniejszy" jak to określiły dziewczyny -seks uprawia się z kimś kto ma do nas szacunek, do nas i naszego ciała.
__________________
!!!!!!!!!!!!!

Hej!!! Chętnie wymienie podkład la mer soft longwear w odcieniu cream ( nadal mam paragon) na shiseido synchro lub synchro glow.

Edytowane przez Loyd
Czas edycji: 2014-08-31 o 09:05
Loyd jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-31, 11:08   #11
wez_umrzyj
Raczkowanie
 
Avatar wez_umrzyj
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 95
Dot.: Kiedy ''nie'' nie jest odbierane jako ''nie''

Nie widzę innej opcji jak szczera rozmowa (typowa wizażowa rada,swoją drogą czemu ludzie nie potrafią ze sobą rozmawiać...?).Usiądź z nim w przyjaznej atmosferze,przy herbatce/kawce i porozmawiajcie bez podnoszenia na siebie głosu.Powiedz,że owszem,lubisz jak jest dominujący ale nie oznacza to, że lubisz być wykorzystywana.Ustalcie, że jeśli z jakiegoś powodu mówisz NIE to oznacza NIE i tyle.Koniec.Dominacja dominacją, rough sex też swoją drogą ale podstawą każdego związku są postawione GRANICE. A już w ogóle o tych granicach powinniście wiedzieć uprawiając taką a nie inną formę miłości :3
__________________
17.07.2014 zaczynam blogowanie
wez_umrzyj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-08-31, 11:16   #12
201607040946
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
Dot.: Kiedy ''nie'' nie jest odbierane jako ''nie''

Straszne. Jak jemu się chce, to jesteś na zawołanie, a jak tobie, to panu się nie chce
Ja bym go wzięła siłą, naprawdę, żeby zrozumiał, jak to jest, gdy zgadasz się, gdy nie chcesz.
Ja rozumiem, że czasem można być niezdecydowanym, czy się chce, czy nie, i napalić w trakcie, ale u ciebie jest inaczej.
Facet jest egoistą. Do tego wie, że się zgodzisz, więc korzysta. Może myśli, że kobieta zawsze musi 'dawać'?
Mówię ci, upij go, zwiąż i zgwałć analnie

Edytowane przez 201607040946
Czas edycji: 2014-08-31 o 11:17
201607040946 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-31, 11:31   #13
wez_umrzyj
Raczkowanie
 
Avatar wez_umrzyj
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 95
Dot.: Kiedy ''nie'' nie jest odbierane jako ''nie''

kaguya analny gwałt dobry pomysł, też chciałam zaproponować ale autorko pamiętaj, że jak zacznie mu się to analne gwałcenie podobać to przestań XD
__________________
17.07.2014 zaczynam blogowanie
wez_umrzyj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-31, 13:48   #14
Leslie_
Przyczajenie
 
Avatar Leslie_
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 5
Dot.: Kiedy ''nie'' nie jest odbierane jako ''nie''

Cytat:
Napisane przez mpt
I masz odpowiedź.
W następnej takiej sytuacji powiedz, że nie masz ochoty na seks i tyle, nie wychodź, przytul się, a jak będzie się dostawiał nadal, to powiedz to jeszcze raz i zapytaj, czy robienie tego wbrew Twojej woli jest ok.
Co do tego, że znajdzie sobie nową, jeśli odmówisz seksu - nie wierzę, że Wasz związek poza tym problemem z seksem jest ok. Albo masz problemy ze sobą związane z przeszłością, albo czujesz się niekochana. Ewentualnie jedno i drugie. Proste.
Dziękuję. Wiem, mam problemy związane z przeszłością, do tego co do czucia się kochanym i nie - nie wiem. Rok temu zdiagnozowano u mnie borderline. Biorę lekarstwa, chodziłam na terapię, do psychologa i psychiatry, jest trochę lepiej, ale nie jest dobrze.
Do tego odkąd się poznaliśmy nasz związek wyglądał dużo inaczej. Mieliśmy dużo problemów, dużo o tym rozmawialiśmy, ja w końcu nie wytrzymywałam i dałam mu dwa wyjścia - albo on żyje tak jak wcześniej, gdzie ma wszystko w dupie, olewa szkołę, mnie, nie kontaktuje się ze mną przez wiele dni, wydaje wszystkie pieniądze na to na co nie powinien przez co przez tydzień żyje na jednej małej sklepowej pizzy i wodzie, woli się spotykać z wtedy jeszcze naszą wspólną znajomą (nienawidzę dziewczyny ponad wszystko) zamiast mnie, albo to koniec, bo mimo że go kocham to zniszczył mnie bardziej niż ktokolwiek inny. Tego dnia miałam już z nim zerwać i po tym jak mu powiedziałam o tym że ja nie widzę w tym sensu i chcę końca tego wszystkiego mimo że to nie będzie dla mnie łatwe, wstałam i pojechałam autobusem do domu. Jeszcze nigdy nie widziałam takiego przerażenia w jego oczach. Wiem, że kiedy to się wydarzyło już☠od jakiegoś czasu powtarzałam mu że tak nie może być i tłumaczyłam dlaczego, i mówiłam że jeśli nie będzie zmian, nie będzie też naszego związku. Zaczął wtedy chodzić do psychologa żeby jakoś to wszystko poukładać.
Kiedy po tej ostatniej rozmowie znowu się spotkaliśmy, ogłosił mi że miesiąc później ma jechać na drugi koniec kraju na odwyk, tak też zrobił. Od tego czasu jest zupełnie inną, lepszą osobą. Dużo bardziej zwraca na mnie uwagę kiedy jesteśmy ze znajomymi, niczego już nie bierze więc jest ''czysty'', ma pracę, wrócił do szkoły i naprawdę się stara, rzucił nawet papierosy, odkrył nowe pasje, porzucił toksyczne znajomości, ma oszczędności. Robi za mnie i dla mnie wiele rzeczy, kiedy nie jesteśmy razem często do mnie pisze, a kiedy już się jesteśmy razem ciągle się do mnie tuli i całuje. Kiedy gdzieś idę albo mam coś załatwić, od razu proponuje że zrobi to ze mną albo za mnie. Wiem że czytając to brzmi to jakby stał się on moim sługą, ale działa to w dwie strony, bo odwdzięczam się tym samym. Jeden ostatnich z problemów jaki mi został jest właśnie ten o którym jest ten temat na forum...

Cytat:
Napisane przez Loyd
"[...]Przydusza mnie i robi co chce.." Dziewczyno, gdyby mój facet tak robił to przestałby nim być w kwadrans i końca życia płaciłby mi takie alimenty że już nie chciałby nic przyduszać i obłapiać.
Zero szacunku do siebie. On go nie ma do Ciebie ale Ty miej do siebie odrobinę.
Tu nie chodzi o szacunek, ale o to preferencje, ja nie uważam tego za poniżające, a takie rzeczy dzieją się tylko w łóżku. Poza nim, nigdy nie tknął by mnie w ten sposób.

Cytat:
Napisane przez Stokrotek90
[...]porozmawiałabym z partnerem raz jeszcze, nie o upodobaniach seksualnych, ale o emocjach i o tym jak się czujesz, gdy on robi coś wbrew Twojej woli... Może jemu się wydaje, że to forma gry wstępnej?
Boisz się, że znajdzie sobie inną? Jeśli tak stałoby się oznaczałoby to, że coś nie zagrało w waszym związku, coś czego albo nie dało się przeskoczyć, albo nie pracowano nad tym. Oszukiwanie partnera, że dobrze jest tak, jak jest, nie jest jednak krokiem ku utrzymaniu związku, tylko chowaniu urazy, która może zepsuć związek. Przemyśl to.
Wiem, zgadzam się, dziękuję.

Cytat:
Napisane przez kikunga
No i dobrze.Ty masz wyrzuty sumienia,że się przystawiasz a ten Cię gwałci i nie ma.
Musisz w końcu umieć zawalczyć o swoje a nie się kitrać,być stanowcza.
Napawdę sądzisz,że nie zczai o co chodzi? Wychodząc powiedz "mówiłam,że nie chcę uprawiać seksu" i tyle,ja rozumiem,że faceci nie ogarniają wielu znaków ale chyba takie słowa połączone z wyjściem z pokoju wystarczą.
Nie musisz wręcz uciekać z domu,wstanie z łóżka i odejście z podaniem powodu jest okej.
Cytat:
Napisane przez wez_umrzyj
Nie widzę innej opcji jak szczera rozmowa (typowa wizażowa rada,swoją drogą czemu ludzie nie potrafią ze sobą rozmawiać...?).Usiądź z nim w przyjaznej atmosferze,przy herbatce/kawce i porozmawiajcie bez podnoszenia na siebie głosu.Powiedz,że owszem,lubisz jak jest dominujący ale nie oznacza to, że lubisz być wykorzystywana.Ustalcie, że jeśli z jakiegoś powodu mówisz NIE to oznacza NIE i tyle.Koniec.Dominacja dominacją, rough sex też swoją drogą ale podstawą każdego związku są postawione GRANICE. A już w ogóle o tych granicach powinniście wiedzieć uprawiając taką a nie inną formę miłości :3
Dziękuję. Boję się tylko potem uczucia że nie jestem dla niego przez to wystarczająco dobra, bo jednak chodzi za mną to uczucie beznadziejności, i chciałabym chociaż raz czuć się dla kogoś wystarczająco ''dobra''.

Cytat:
Napisane przez kaguya
Straszne. Jak jemu się chce, to jesteś na zawołanie, a jak tobie, to panu się nie chce
Ja bym go wzięła siłą, naprawdę, żeby zrozumiał, jak to jest, gdy zgadasz się, gdy nie chcesz.
Ja rozumiem, że czasem można być niezdecydowanym, czy się chce, czy nie, i napalić w trakcie, ale u ciebie jest inaczej.
Facet jest egoistą. Do tego wie, że się zgodzisz, więc korzysta. Może myśli, że kobieta zawsze musi 'dawać'?
Mówię ci, upij go, zwiąż i zgwałć analnie
Cytat:
Napisane przez wez_umrzyj
kaguya analny gwałt dobry pomysł, też chciałam zaproponować ale autorko pamiętaj, że jak zacznie mu się to analne gwałcenie podobać to przestań XD
hahahaha, i właśnie tu jest problem, bo były takie eksperymenty na nim, i o dziwo spodobało mu się, więc jednak nici z waszego planu
Leslie_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-31, 14:14   #15
201607040946
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
Dot.: Kiedy ''nie'' nie jest odbierane jako ''nie''

Cytat:
Napisane przez Leslie_ Pokaż wiadomość



hahahaha, i właśnie tu jest problem, bo były takie eksperymenty na nim, i o dziwo spodobało mu się, więc jednak nici z waszego planu
No to się nie dobraliście pod tym względem skoro on to lubi i jemu odpowiada, to oczekuje, że ty zrobisz tak samo. Logiczne.
201607040946 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-31, 15:41   #16
daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16 867
Dot.: Kiedy ''nie'' nie jest odbierane jako ''nie''

Mnie w całym temacie najbardziej zainteresowała kwestia tego poronienia - mogłaś nie pominąć żadnej tabletki, skoro tak mówisz, a nie brałaś np. leków, które obniżają skuteczność anty? Albo jakieś herbatki z dziurawca, suplementy? Antybiotyki? Nie rypnęłaś się z dniami przerwy? Tak szczerze mówiąc to się zdziwiłam (i przeraziłam?) trochę...
daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-31, 15:46   #17
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Kiedy ''nie'' nie jest odbierane jako ''nie''

Weźcie nie schizujcie z tymi tabletkami. Tabletki odpowiednio dobrane i przyjmowane chronią w 100 procentach. Był już wątek o tym skąd się biorą ciążę z pigułek.
A w tym wątku z szafy wypadają nowe trupy. W pierwszym poście było idealnie oprócz nieporozumień z seksem, teraz wychodzą nowe kwiatki.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-31, 15:48   #18
daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16 867
Dot.: Kiedy ''nie'' nie jest odbierane jako ''nie''

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Weźcie nie schizujcie z tymi tabletkami. Tabletki odpowiednio dobrane i przyjmowane chronią w 100 procentach. Był już wątek o tym skąd się biorą ciążę z pigułek.
A w tym wątku z szafy wypadają nowe trupy. W pierwszym poście było idealnie oprócz nieporozumień z seksem, teraz wychodzą nowe kwiatki.
Wiem, czytałam, a jednak autorka tak się zarzeka, że pilnuje, dlatego pytam,

To już chyba nowa świecka tradycja w większości świeżych wątków na tym forum
daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-31, 16:37   #19
mpt
Zakorzenienie
 
Avatar mpt
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
Dot.: Kiedy ''nie'' nie jest odbierane jako ''nie''

Najulubieńsza kombinacja świata - borderline+ćpun, alkoholik, przemocowiec. W dowolnej kombinacji.
To jest typowy pattern i nie ma opcji, żebyś była z tym człowiekiem szczęśliwa. Przemyśl to.
No i przede wszystkim włącz terapię na stałe - w ramach konsultacji, buforowania napięcia i autoagresji. Pomyśl nad znalezieniem kogoś, kto specjalizuje się właśnie w terapii osób z borderem, bo główny nacisk powinien być położony na pracę z agresją, lękiem i niepokojem. Musisz spotykac się z terapeutą, bo się wyniszczysz.
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem

Edytowane przez mpt
Czas edycji: 2014-08-31 o 16:40
mpt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-08-31, 19:00   #20
Leslie_
Przyczajenie
 
Avatar Leslie_
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 5
Dot.: Kiedy ''nie'' nie jest odbierane jako ''nie''

Cytat:
Napisane przez Tassarinian
Mnie w całym temacie najbardziej zainteresowała kwestia tego poronienia - mogłaś nie pominąć żadnej tabletki, skoro tak mówisz, a nie brałaś np. leków, które obniżają skuteczność anty? Albo jakieś herbatki z dziurawca, suplementy? Antybiotyki? Nie rypnęłaś się z dniami przerwy? Tak szczerze mówiąc to się zdziwiłam (i przeraziłam?) trochę...
Dwa miesiące przed wydarzeniem brałam antybiotyki przepisane przez lekarza który wiedział o anty, i po prostu na czas brania antybiotyków wstrzymaliśmy się od seksu.
Biorę też antydepresanty i psychotropy, i przy którejś wizycie u psychiatry od którego mam leki, zapytał się mnie on czy biorę tabletki antykoncepcyjne (wtedy już☠brałam psychotropy od jakiegoś☠czasu), powiedziałam że tak, a on na to, że tabletki które biorę teraz mogą wpłynąć☠na działanie tabletek anty.
Przeraziłam się, i poszłam najpierw do lekarza, a potem do ginekologa, którzy zaczęli otwierać jakieś☠książki o lekarstwach, dzwonić do jakiś instytucji czy bóg wie gdzie i pytać o to, ale wszyscy jednoznacznie odpowiedzieli że bez problemu mogę nadal brać tabletki anty i chronią one tak samo dobrze. Możliwe że właśnie tu leży problem.

Cytat:
Napisane przez mpt
Najulubieńsza kombinacja świata - borderline+ćpun, alkoholik, przemocowiec. W dowolnej kombinacji.
To jest typowy pattern i nie ma opcji, żebyś była z tym człowiekiem szczęśliwa. Przemyśl to.
No i przede wszystkim włącz terapię na stałe - w ramach konsultacji, buforowania napięcia i autoagresji. Pomyśl nad znalezieniem kogoś, kto specjalizuje się właśnie w terapii osób z borderem, bo główny nacisk powinien być położony na pracę z agresją, lękiem i niepokojem. Musisz spotykac się z terapeutą, bo się wyniszczysz.
Pije i pił on bardzo rzadko, a jak już to kończy się☠na max kilku piwach. Osobiście już nawet nie pamiętam ostatniego razu kiedy wypił. Nie bierze już niczego i nie używa też wobec mnie przemocy. Wiem, że czytając to wszystko co tu napisałam można odnieść zupełnie inne wrażenie, ale naprawdę jest najłagodniejszą osobą jaką znam. Nigdy nie podniósł na mnie ani ręki ani głosu i nigdy nie bałam się też takiej sytuacji, bo on po prostu nie jest takim typem człowieka. Nigdy nie był w bójce i nie uderzył nikogo, nie licząc swojego rodzeństwa kiedy mieli po 6 lat i kłócili się o zabawki.
Podczas seksu też upewnia się 1000 razy czy mi się podoba, czy nie było ze lekko lub za mocno, czy może chciałabym inaczej, bo liczy się dla niego głównie to, żebym to mi się podobało.
Tylko właśnie te sytuacje kiedy on ma chcice a ja tego dnia ostatnie o czym myślę to o seksie a on i tak na to nie ulega.
W każdym bądź razie dziękuję wam za odpowiedzi, przy ew. następnej takiej sytuacji zastosuję☠się do rad i zdam sprawozdanie.
Leslie_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-31, 19:10   #21
Hibiku
Zakorzenienie
 
Avatar Hibiku
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
Dot.: Kiedy ''nie'' nie jest odbierane jako ''nie''

Cytat:
Napisane przez Leslie_ Pokaż wiadomość
Mówiłam mu o tym wiele razy, ale on zawsze mówi, że on ''umie zrobić żeby mi się zachciało'' i nadal swoje.
Zwłaszcza przy takim tekście powiedz wprost, że nie, nie umie, ale czasem masz tak dość jego trucia, że oddajesz mu się tylko po to, by dał ci święty spokój. Nie krępuj się i powiedz jak cię odrzuca na samą myśl o tych sytuacjach, może w końcu cokolwiek do niego dotrze... acz po tym co piszesz o całokształcie związku, pan raczej nie należy do jednostek, które naprawdę obchodzą cudze uczucia...
Hibiku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-31, 19:12   #22
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Kiedy ''nie'' nie jest odbierane jako ''nie''

Hibiku, może Ty wyciągniesz esencję z tego co autorka napisała w kolejnych postach? Bo tam jest więcej problemów, a mnie jakaś niemoc ogarnęła jak próbowałam to poskładać w całość...
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-31, 19:25   #23
Hibiku
Zakorzenienie
 
Avatar Hibiku
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
Dot.: Kiedy ''nie'' nie jest odbierane jako ''nie''

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Hibiku, może Ty wyciągniesz esencję z tego co autorka napisała w kolejnych postach? Bo tam jest więcej problemów, a mnie jakaś niemoc ogarnęła jak próbowałam to poskładać w całość...
Para borderline + były narkoman mający autorkę absolutnie gdzieś, dopóki nie zagroziła rozstaniem. Poszedł na terapię, jest czysty (w sensie narkotykowym) i kochany, do rany przyłóż, nawet przemocy nie stosuje, chyba, że ją stosuje (przymuszanie do seksu wbrew woli jest przemocą, tyle że psychiczną, a nie fizyczną, autorko). Albo okres "miesiąca miodowego" po rozstaniu właśnie minął i zaczyna się wracanie do poprzednich nawyków "mania gdzieś potrzeb partnerki", albo gość ma poważne ubytki empatii i trzeba go jej uczyć od zera... tak czy siak, nie brzmi jak "materiał na dobrego męża"
Hibiku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-31, 19:37   #24
Loyd
Zakorzenienie
 
Avatar Loyd
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Siedzę na walizkach
Wiadomości: 10 175
Dot.: Kiedy ''nie'' nie jest odbierane jako ''nie''

Wiecie co? ... Chyba się starzeje bo nie kumam już takiego toku myślenia. Powodzenia.


Seks jest dla dorosłych psychicznie ludzi.
__________________
!!!!!!!!!!!!!

Hej!!! Chętnie wymienie podkład la mer soft longwear w odcieniu cream ( nadal mam paragon) na shiseido synchro lub synchro glow.
Loyd jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-01, 11:34   #25
kikunga
Zadomowienie
 
Avatar kikunga
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 998
Dot.: Kiedy ''nie'' nie jest odbierane jako ''nie''

Cytat:
Napisane przez Leslie_ Pokaż wiadomość
Dziękuję. Wiem, mam problemy związane z przeszłością, do tego co do czucia się kochanym i nie - nie wiem. Rok temu zdiagnozowano u mnie borderline. Biorę lekarstwa, chodziłam na terapię, do psychologa i psychiatry, jest trochę lepiej, ale nie jest dobrze.
Do tego odkąd się poznaliśmy nasz związek wyglądał dużo inaczej. Mieliśmy dużo problemów, dużo o tym rozmawialiśmy, ja w końcu nie wytrzymywałam i dałam mu dwa wyjścia - albo on żyje tak jak wcześniej, gdzie ma wszystko w dupie, olewa szkołę, mnie, nie kontaktuje się ze mną przez wiele dni, wydaje wszystkie pieniądze na to na co nie powinien przez co przez tydzień żyje na jednej małej sklepowej pizzy i wodzie, woli się spotykać z wtedy jeszcze naszą wspólną znajomą (nienawidzę dziewczyny ponad wszystko) zamiast mnie, albo to koniec, bo mimo że go kocham to zniszczył mnie bardziej niż ktokolwiek inny. Tego dnia miałam już z nim zerwać i po tym jak mu powiedziałam o tym że ja nie widzę w tym sensu i chcę końca tego wszystkiego mimo że to nie będzie dla mnie łatwe, wstałam i pojechałam autobusem do domu. Jeszcze nigdy nie widziałam takiego przerażenia w jego oczach. Wiem, że kiedy to się wydarzyło już☠od jakiegoś czasu powtarzałam mu że tak nie może być i tłumaczyłam dlaczego, i mówiłam że jeśli nie będzie zmian, nie będzie też naszego związku. Zaczął wtedy chodzić do psychologa żeby jakoś to wszystko poukładać.
Kiedy po tej ostatniej rozmowie znowu się spotkaliśmy, ogłosił mi że miesiąc później ma jechać na drugi koniec kraju na odwyk, tak też zrobił. Od tego czasu jest zupełnie inną, lepszą osobą. Dużo bardziej zwraca na mnie uwagę kiedy jesteśmy ze znajomymi, niczego już nie bierze więc jest ''czysty'', ma pracę, wrócił do szkoły i naprawdę się stara, rzucił nawet papierosy, odkrył nowe pasje, porzucił toksyczne znajomości, ma oszczędności. Robi za mnie i dla mnie wiele rzeczy, kiedy nie jesteśmy razem często do mnie pisze, a kiedy już się jesteśmy razem ciągle się do mnie tuli i całuje. Kiedy gdzieś idę albo mam coś załatwić, od razu proponuje że zrobi to ze mną albo za mnie. Wiem że czytając to brzmi to jakby stał się on moim sługą, ale działa to w dwie strony, bo odwdzięczam się tym samym. Jeden ostatnich z problemów jaki mi został jest właśnie ten o którym jest ten temat na forum...

Tu nie chodzi o szacunek, ale o to preferencje, ja nie uważam tego za poniżające, a takie rzeczy dzieją się tylko w łóżku. Poza nim, nigdy nie tknął by mnie w ten sposób.

Dziękuję. Boję się tylko potem uczucia że nie jestem dla niego przez to wystarczająco dobra, bo jednak chodzi za mną to uczucie beznadziejności, i chciałabym chociaż raz czuć się dla kogoś wystarczająco ''dobra''.


Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
[COLOR="Silver"]
A w tym wątku z szafy wypadają nowe trupy. W pierwszym poście było idealnie oprócz nieporozumień z seksem, teraz wychodzą nowe kwiatki.

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;47940690]To już chyba nowa świecka tradycja w większości świeżych wątków na tym forum [/QUOTE]

No to faktycznie nie jest okej jak pisałaś,przeszłość daje o sobie znać po prostu.
Odetnij się od tego co było i tyle,z tego co piszesz wina za to wszystko leżała po obu stronach i musicie to zaakceptować jeśli chcecie dalej być razem szczęśliwi.
Fajnie,że jakoś z tego wychodzicie ale ta rzecz o której piszesz też musi się zmienić,powiedz Mu to wszystko co Nam napisałaś,musi do Niego dotrzeć,nie wiem chyba nie jest głupi jakiś by trzeba było Go tresować jak zwierzątko.Wytłumacz na spokojnie wszystko,uciekanie to też kiepski pomysł,ustal to,że kiedy nie masz ochoty i nie sądzisz byś mogła jej nabrać to nie wiem wypowiesz jakieś tam słowa no cokolwiek.

Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
Najulubieńsza kombinacja świata - borderline+ćpun, alkoholik, przemocowiec. W dowolnej kombinacji.
To jest typowy pattern i nie ma opcji, żebyś była z tym człowiekiem szczęśliwa. Przemyśl to.
No i przede wszystkim włącz terapię na stałe - w ramach konsultacji, buforowania napięcia i autoagresji. Pomyśl nad znalezieniem kogoś, kto specjalizuje się właśnie w terapii osób z borderem, bo główny nacisk powinien być położony na pracę z agresją, lękiem i niepokojem. Musisz spotykac się z terapeutą, bo się wyniszczysz.
Dokładnie,terapia to bardzo dobry pomysł sądzę,że jest dla Nich szansa patrząc na to jakie zmiany już zaszły,oboje muszą się dalej starać i zostawić przeszłość za sobą.


Cytat:
Napisane przez Leslie_ Pokaż wiadomość
Dwa miesiące przed wydarzeniem brałam antybiotyki przepisane przez lekarza który wiedział o anty, i po prostu na czas brania antybiotyków wstrzymaliśmy się od seksu.
Biorę też antydepresanty i psychotropy, i przy którejś wizycie u psychiatry od którego mam leki, zapytał się mnie on czy biorę tabletki antykoncepcyjne (wtedy już☠brałam psychotropy od jakiegoś☠czasu), powiedziałam że tak, a on na to, że tabletki które biorę teraz mogą wpłynąć☠na działanie tabletek anty.
Przeraziłam się, i poszłam najpierw do lekarza, a potem do ginekologa, którzy zaczęli otwierać jakieś☠książki o lekarstwach, dzwonić do jakiś instytucji czy bóg wie gdzie i pytać o to, ale wszyscy jednoznacznie odpowiedzieli że bez problemu mogę nadal brać tabletki anty i chronią one tak samo dobrze. Możliwe że właśnie tu leży problem.


Pije i pił on bardzo rzadko, a jak już to kończy się☠na max kilku piwach. Osobiście już nawet nie pamiętam ostatniego razu kiedy wypił. Nie bierze już niczego i nie używa też wobec mnie przemocy. Wiem, że czytając to wszystko co tu napisałam można odnieść zupełnie inne wrażenie, ale naprawdę jest najłagodniejszą osobą jaką znam. Nigdy nie podniósł na mnie ani ręki ani głosu i nigdy nie bałam się też takiej sytuacji, bo on po prostu nie jest takim typem człowieka. Nigdy nie był w bójce i nie uderzył nikogo, nie licząc swojego rodzeństwa kiedy mieli po 6 lat i kłócili się o zabawki.
Podczas seksu też upewnia się 1000 razy czy mi się podoba, czy nie było ze lekko lub za mocno, czy może chciałabym inaczej, bo liczy się dla niego głównie to, żebym to mi się podobało.
Tylko właśnie te sytuacje kiedy on ma chcice a ja tego dnia ostatnie o czym myślę to o seksie a on i tak na to nie ulega.
W każdym bądź razie dziękuję wam za odpowiedzi, przy ew. następnej takiej sytuacji zastosuję☠się do rad i zdam sprawozdanie.
Jestem prawie pewna,że leki które przyjmowałaś obniżyły skuteczność antykoncepcji.Jak chcesz to sprawdź na stronie BIL czy są interacje z tabletkami,napisz Nam o tym :P
W ogóle to ile czasu z Nim mieszkasz? Wyprowadziłaś się z powodu jakiś problemów z rodziną? Jak to było? Jesteś dosyć młoda,uczysz się?


Cytat:
Napisane przez Hibiku Pokaż wiadomość
Zwłaszcza przy takim tekście powiedz wprost, że nie, nie umie, ale czasem masz tak dość jego trucia, że oddajesz mu się tylko po to, by dał ci święty spokój. Nie krępuj się i powiedz jak cię odrzuca na samą myśl o tych sytuacjach, może w końcu cokolwiek do niego dotrze... acz po tym co piszesz o całokształcie związku, pan raczej nie należy do jednostek, które naprawdę obchodzą cudze uczucia...
Dokładnie,warto postąpić ostrzej aż odmuli się.


Cytat:
Napisane przez Loyd Pokaż wiadomość
Seks jest dla dorosłych psychicznie ludzi.
Tak,racja jednak to nie chodzi o niedorosłość psychiczną tylko choroby,ich obojga.Chyba,że chodzi Ci o problem Autorki z namawianiem na seks,z Jego strony niekoniecznie jest to niedojrzałe a raczej złe,nie wiem czy naprawdę aż tak nie dociera czy udaje.
__________________
"Będzie dobrze i tego się trzymajmy!"
kikunga jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-01, 14:25   #26
Adonek
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 9
Dot.: Kiedy ''nie'' nie jest odbierane jako ''nie''

Przy tego typu zabawach, gdy „nie” wcale nie musi oznaczać „nie”, a wyjście z pokoju też może być uznane za kontynuację gry, obowiązuje pewna zasada – ustala się hasło, jakieś rzadko używane słowo lub zwrot, po wypowiedzeniu którego obie strony BEZWZGLĘDNIE ją kończą!
Gdy partner, choć raz zignoruje tę zasadę, absolutnie i nieodwołalnie rezygnujemy z tego typu zabaw z tą osobą.
Adonek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-01, 14:40   #27
daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16 867
Dot.: Kiedy ''nie'' nie jest odbierane jako ''nie''

Cytat:
Napisane przez Adonek Pokaż wiadomość
Przy tego typu zabawach, gdy „nie” wcale nie musi oznaczać „nie”, a wyjście z pokoju też może być uznane za kontynuację gry, obowiązuje pewna zasada – ustala się hasło, jakieś rzadko używane słowo lub zwrot, po wypowiedzeniu którego obie strony BEZWZGLĘDNIE ją kończą!
Gdy partner, choć raz zignoruje tę zasadę, absolutnie i nieodwołalnie rezygnujemy z tego typu zabaw z tą osobą.
Ktoś tu chyba się w ogóle nie zagłębił w ten temat W tym wypadku to jest jeden z 54745884 poważnych problemów.
daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Seks


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-09-01 15:40:37


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:07.