POZNAŃ- zaginęła Ewa Tylman!

[coffee]

Napisane przez stewardesa

Ale Szavka to nie niepokorna, znaczy niestrawiona z Instagrama? Bo już się pogubiłam.

Szavka to jedna z polskich jutuberek, która ma nos, oczy i brwi, podobnie jak Ewa, więc niektórzy uznali, że to Ewa.
Niestrawiona to randomek z instagrama.
Niepokorna to randomek z wizażu od rozpowiadania teorii spiskowych.

[niepokorna33]

stewardeso przecież to nie ja na to wpadłam ,że ta blogerka to ewa..ja to widziałam na głownym FB prowadzonym przez jej brata i chłopaka.
Fajnie natomiast ,że dzięki tym dywagacjom może pojawic się usmiech na twarzach wizażanek

[TheBlueSquare]

Uff, nie tylko ja wariuję. W moim przypadku włączył mi się "skaner twarzy" Jadąc w autobusie, czy też idąc ulicą, staram się zapamiętywać twarze i elementy ubioru osób, żeby w razie czego potrafić pomóc W sumie zdałam sobie sprawę z tego, że w ogóle wcześniej nie zwracałam uwagi na ludzi np. w autobusie. Ba, wiem, że większość nie zwraca. Książka, słuchawki, telefon. Przez ostatni tydzień nadrabiam zaległości

[Elfir]

tabletka gwałtu znika z organizmu w ciągu 24 godzin.

Ale coś mi się obiło, że narkotyki policja chyba wykluczyła. Chociaż sama zastawiałam się nad ujaraniem marihuaną.

[niepokorna33]

Napisane przez coffee

Szavka to jedna z polskich jutuberek, która ma nos, oczy i brwi, podobnie jak Ewa, więc niektórzy uznali, że to Ewa.
Niestrawiona to randomek z instagrama.
Niepokorna to randomek z wizażu od rozpowiadania teorii spiskowych.

tak,tak a wizażanki to zlosliwe baby wytykające na każdym kroku wypowiedzi niezgodne z ich jedyną i słuszną racją

[coffee]

Napisane przez niepokorna33

tak,tak a wizażanki to zlosliwe baby wytykające na każdym kroku wypowiedzi niezgodne z ich jedyną i słuszną racją

To prawda. Dziękujemy, że założyłaś konto i jesteś jedną z nas.

[cavva]

Napisane przez valerianella

Mordercą nie jest, zabójstwo z zamiarem ewentualnym, to nie morderstwo.

Mnie nie pasuje to chodzenie po rondzie. Skoro widział jak tonęła, nie liczył na to, że ją spotka, to po co tam poszedł? Niby się zgubił, nawet jeśli (chociaż Elfir przekonywała, że to mało prawdopodobne i dałam się przekonać), to dworzec na Ratajach jest charakterystyczny, widać go z daleka - czemu zbliżając się nie zaliczył "WTF, co ja robię na Ratajach, dzwonię do siostry", tylko krążył tam pół godziny? Żeby mieć alibi? A jakie alibi mu to daje? Wręcz kieruje na niego podejrzenia.

A ona przez to rondo hipotetycznie nie powinna wracać?
Jeśli tak, to chciał się upewnić że nic jej nie jest. To by pasowało. Nie pasuje tylko ten cholerny dowód osobisty...
Nie ma szansy żeby podrzuciła go na przystanek osoba trzecia? Ja już o to tutaj pytałam, parę stron temu.
Dziwiłam się dlaczego znalazł się akurat ten dowód, a nie np. prawo jazdy, karta biblioteczna czy cokolwiek innego. Dostała odpowiedź, że widocznie Ewa nie brała portfela, tylko luzem go miała w torebce. No to ma sens.
Tylko dlaczego znalazł się w tym miejscu i po co?



Może właśnie tu jest ten zamiar ewentualny gdzieś pogrzebany?
zacieranie śladów po wydarzeniu, czy co?

[niepokorna33]

Napisane przez coffee

to prawda. Dziękujemy, że założyłaś konto i jesteś jedną z nas.

też się cieszę

[mango bzik]

Napisane przez coffee

To prawda. Dziękujemy, że założyłaś konto i jesteś jedną z nas.

[valerianella]

Napisane przez cavva

A ona przez to rondo hipotetycznie nie powinna wracać?
Jeśli tak, to chciał się upewnić że nic jej nie jest. To by pasowało. Nie pasuje tylko ten cholerny dowód osobisty...
Nie ma szansy żeby podrzuciła go na przystanek osoba trzecia? Ja już o to tutaj pytałam, parę stron temu.
Dziwiłam się dlaczego znalazł się akurat ten dowód, a nie np. prawo jazdy, karta biblioteczna czy cokolwiek innego. Dostała odpowiedź, że widocznie Ewa nie brała portfela, tylko luzem go miała w torebce. No to ma sens.
Tylko dlaczego znalazł się w tym miejscu i po co?


Może właśnie tu jest ten zamiar ewentualny gdzieś pogrzebany?
zacieranie śladów po wydarzeniu, czy co?

W zasadzie to z Mostu Rocha do jej mieszkania trasa przez Rondo Rataje jest najszybsza i najbardziej "oczywista".

[201606270916]

Napisane przez cavva

A ona przez to rondo hipotetycznie nie powinna wracać?
Jeśli tak, to chciał się upewnić że nic jej nie jest. To by pasowało. Nie pasuje tylko ten cholerny dowód osobisty...
Nie ma szansy żeby podrzuciła go na przystanek osoba trzecia? Ja już o to tutaj pytałam, parę stron temu.
Dziwiłam się dlaczego znalazł się akurat ten dowód, a nie np. prawo jazdy, karta biblioteczna czy cokolwiek innego. Dostała odpowiedź, że widocznie Ewa nie brała portfela, tylko luzem go miała w torebce. No to ma sens.
Tylko dlaczego znalazł się w tym miejscu i po co?



Może właśnie tu jest ten zamiar ewentualny gdzieś pogrzebany?
zacieranie śladów po wydarzeniu, czy co?

Tylko zacieranie śladów mogłoby być utrudnianiem śledztwa...

Albo miała po prostu pecha po całości. Wszystko jej się wysypuje i gubi dowód, telefon rozładowany, znika w tajemniczych okolicznościach a osoba która znalazła jej dowód jest równie napruta co ona i sama go gubi.

[mango bzik]

Napisane przez cavva

.
Tylko dlaczego znalazł się w tym miejscu i po co?
Może właśnie tu jest ten zamiar ewentualny gdzieś pogrzebany?
zacieranie śladów po wydarzeniu, czy co?

Jeżeli to Adam niepostrzeżenie zabrał dowód, kiedy jej się zawartość torebki rozsypała, to mógł się później z nią droczyć na zasadzie
- oddam, jeśli ...

[Kucias]

Ciekawi mnie wpływ narkotyków na racjonalność zachowania bohaterów zdarzenia. (obojga lub jednego z nich).

Drugi interesujący mnie temat to możliwość, iż Ewa była pod wpływem pigulki gwałtu. Jej efekt (poza siłą działania) zawsze jest taki sam, w przeciwieństwie do alkoholu. Osoba jest bezwłasnowolna, nieświadoma, podejmuje nieracjonalne decyzje, jest podatna na sugestie i rozkazy.

[coffee]

Napisane przez cavva

A ona przez to rondo hipotetycznie nie powinna wracać?
Jeśli tak, to chciał się upewnić że nic jej nie jest. To by pasowało. Nie pasuje tylko ten cholerny dowód osobisty...
Nie ma szansy żeby podrzuciła go na przystanek osoba trzecia? Ja już o to tutaj pytałam, parę stron temu.
Dziwiłam się dlaczego znalazł się akurat ten dowód, a nie np. prawo jazdy, karta biblioteczna czy cokolwiek innego. Dostała odpowiedź, że widocznie Ewa nie brała portfela, tylko luzem go miała w torebce. No to ma sens.
Tylko dlaczego znalazł się w tym miejscu i po co?

Szanse, że ktoś trzeci podrzucił dowód jakieś pewnie są. Być może, gdy się jej wysypały te rzeczy to nie Adam czy Ewa podnieśli dowód, a ktoś inny stwierdził, że heheszki, mam czyjś dowód. Lub w ogóle wtedy go nie zauważyli, spadł gdzieś dalej, a dopiero później ktoś go podniósł z zamiarem oddania, ale w końcu stwierdził, że mu się nie chce bawić z odsyłaniem.
Jeśli ojciec przy otwarciu koperty nie zatarł żadnych odcisków, to policja pewnie dojdzie do tego, ile osób dowód miało w rękach.
A być może porównują odciski np. z odciskami barmanów, zakładając, że któryś mógł ją prosić o dowód, w którejś knajpie. Choć w sumie jakiś czas już ten dowód mają. Pewnie wszystko, czego mogli się z dowodu dowiedzieć - już wiedzą.

[marianna144]

Napisane przez valerianella

Mordercą nie jest, zabójstwo z zamiarem ewentualnym, to nie morderstwo.

Mnie nie pasuje to chodzenie po rondzie. Skoro widział jak tonęła, nie liczył na to, że ją spotka, to po co tam poszedł? Niby się zgubił, nawet jeśli (chociaż Elfir przekonywała, że to mało prawdopodobne i dałam się przekonać), to dworzec na Ratajach jest charakterystyczny, widać go z daleka - czemu zbliżając się nie zaliczył "WTF, co ja robię na Ratajach, dzwonię do siostry", tylko krążył tam pół godziny? Żeby mieć alibi? A jakie alibi mu to daje? Wręcz kieruje na niego podejrzenia. Dla mnie to takie ewidentne liczenie na to, że ją spotka.

ja wiem ze to w prawie jakies roznienie jest , ale jak dla mnie szarego nieprawniczego człowieka to jest jedno i to samo.


a propos dowodu- dlaczego to Adam miał go podrzucic? czy ławka na ktorej znaleziono dowód pokrywa sie z jego trasa? moze Ewie ten dowód wypadł w barze a moze gdzies po drodze?( w sensie ktos obcy znalazł)

[azadon]

Napisane przez Elfir

On chce już być w domu a ona jeszcze balować?

Może ona nie tyle chce balować, co ma podejście "A ja nie będę tędy szła! Zabroń mi! a co! A to ja sobie pobiegnę! Albo pójdę w drugą stronę, przytulę się do ściany, złapię za słup od znaku drogowego i proszę! oderwij mnie, jak jesteś taki mądry!"

A on po prostu ma dość i chce iść jak najszybciej do domu

Napisane przez cavva

Razem wracali o godzinie co najmniej nieprzyzwoitej dla kogoś, kto rano ma pracować.

ona następnego dnia miała bodajże na druga zmianę, na pewno nie na rano

Napisane przez TheBlueSquare

Uff, nie tylko ja wariuję. W moim przypadku włączył mi się "skaner twarzy" Jadąc w autobusie, czy też idąc ulicą, staram się zapamiętywać twarze i elementy ubioru osób, żeby w razie czego potrafić pomóc W sumie zdałam sobie sprawę z tego, że w ogóle wcześniej nie zwracałam uwagi na ludzi np. w autobusie. Ba, wiem, że większość nie zwraca. Książka, słuchawki, telefon. Przez ostatni tydzień nadrabiam zaległości

taaa
niedawno rozmawiałam z tżtem na ten temat i przypomniała mi się sytuacja, jak jechaliśmy do przychodni i jakąś kobietę prosiłam o wskazanie drogi. Żadne z nas nie potrafiło sobie przypomnieć ani jednego szczegółu co do jej wyglądu. Ani jednego. Nie pamiętam, czy była to blondynka, brunetka, czy miała czapkę czy nie, płaszcz, kurtkę. Nic.
Jedyne, co zapamiętałam to stojący zaparkowany samochód dostawczy z Tesco, bo przejęłam się napisem na drzwiach, że kierowca nie wozi ze sobą gotówki. Tyle. Gdyby coś się stało, byłabym marnym świadkiem. A gdybym powiedziała, że nie pamiętam, byłabym jako pierwsza z oskarżonych?

[Elfir]

Napisane przez marianna144

a propos dowodu- dlaczego to Adam miał go podrzucic? czy ławka na ktorej znaleziono dowód pokrywa sie z jego trasa?

Pokrywała się, jeśli szedłby porządnie, przez pasy, a nie wyszedł przy moście Królowej Jadwigi i na szagę przez ulicę poszedł na stację Lotos.

---------- Dopisano o 00:45 ---------- Poprzedni post napisano o 00:42 ----------

Napisane przez azadon

Gdyby coś się stało, byłabym marnym świadkiem.[/COLOR]

Ja też. Nawet własnej rodziny nie wyławiam z twarzy na ulicy, jeśli nie jestem nastawiona, że mam ich szukać wzrokiem. Za to mąż wyławia ich bez trudu.
Pamiętanie szczegółów wyglądu - musiałby ten wygląd być kuriozalny, aby zapamiętała.

[marianna144]

jestem ciekawa jak sprawdzili chłopaka Ewy. bO wiecie to ze telefon ładował sie w miejscu zamieszkania to słabe- mozna wyjsc z domu bez telefonu.I jak sie ma sprawa z tym rzekomym Abw. bo nie wierze ze wszyscy agenci pisza tak wszem i wobec ze tam pracuja.Nie wiem czy pamietacie jak powstała nasza klasa to była afera bo policjanci roznej masci powrzucali swoje foty. nawet ci ktorzy działali nieoficjalnie.zrobiła sie afera ze byle bandzior którego wsadzili moze sobie ich dokładnie obejrezc + rodzine no a raczej to niczemu nie słuzy.
no to nie wierze teraz ze koles dobrowolnie ogłosił gdzie pracuje

---------- Dopisano o 00:48 ---------- Poprzedni post napisano o 00:46 ----------

Napisane przez Elfir

Pokrywała się, jeśli szedłby porządnie, przez pasy, a nie wyszedł przy moście Królowej Jadwigi i na szagę przez ulicę poszedł na stację Lotos.

---------- Dopisano o 00:45 ---------- Poprzedni post napisano o 00:42 ----------



Ja też. Nawet własnej rodziny nie wyławiam z twarzy na ulicy, jeśli nie jestem nastawiona, że mam ich szukać wzrokiem. Za to mąż wyławia ich bez trudu.
Pamiętanie szczegółów wyglądu - musiałby ten wygląd być kuriozalny, aby zapamiętała.

szaga to co? ukos , skróty?

[cavva]

Napisane przez azadon

ona następnego dnia miała bodajże na druga zmianę, na pewno nie na rano

a jakim oni systemem pracują?
Bo z tego co pamiętam Adam O. (narzeczony/chłopak?) zgłosił zaginięcie (btw smsem do brata ) kolejnego dnia o 17:00, kiedy nie wróciła z pracy.
Z tego wywnioskowałam, że musiała mieć na 7-8 rano zmianę czy coś około tego

[Elfir]

ABW to plota z "Faktu". Źródłem jest Rutkowski, który określił to bardziej enigmatycznie. Ludzi z ABW, którzy mieli odciągać Adama O to widział jedynie "nasz informator" Faktu.

Dlatego podejrzewam, że "służby", to była Policja w cywilu, która przejęła Adama O na kolejne przesłuchanie w komendzie.

[201606270916]

Jejku też byłabym kijowym świadkiem Gdybym była czarną postacią pewnie po pierwsze bym miała problem z rozpoznaniem siebie na takim kiepskawym monitoringu a po drugie nie umiałabym niczego powiedzieć o mijanej parze. Dla mnie ludzie na ulicy prawie nie istnieją. Chyba że np. ktoś się mocno zatacza i muszę uważać żeby go ominąć... ale to i tak będę pamiętać co najwyżej to zataczanie. Albo jakąś fryzurę lub ubiór mało typowe. I tyle.

Jak ostatnio czekałam na autobus, pierwszy nocny, podeszła do mnie jakaś dziewczyna i pytała czy już jechał, i coś tam jeszcze. Nie mam pojęcia jak wyglądała

Gdybym miała kogoś opisać do portretu pamięciowego, kogoś kogo widziałam tylko raz to już by był w ogóle dramat na całego. Mój opis byłby taki jak zidentyfikowano kogoś jako Ewę - nooo miała brwi i w ogóle twarz i chyba komplet kończyn. A wzrost, kolor włosów, oczu, kształt nosa? Tak, wydaje mi się że miała nos.

[Elfir]

Napisane przez marianna144

szaga to co? ukos , skróty?

Oba znaczenia.
Akurat w tym przypadku byłoby na skróty i na ukos - gdyby oczywiście wyszedł bliżej mostu, niż bliżej skrzyżowania z pasami.

[201606270916]

Napisane przez marianna144

szaga to co? ukos , skróty?

[Elfir]

Napisane przez cavva

a jakim oni systemem pracują?
Bo z tego co pamiętam Adam O. (narzeczony/chłopak?) zgłosił zaginięcie (btw smsem do brata ) kolejnego dnia o 17:00, kiedy nie wróciła z pracy.
Z tego wywnioskowałam, że musiała mieć na 7-8 rano zmianę czy coś około tego

Albo z pracy dzwonili, dlaczego jej nie ma. A on podejrzewał, że przespała się u koleżanki. I zadzwonił do brata czy wie, gdzie ona się szlaja.

---------- Dopisano o 00:55 ---------- Poprzedni post napisano o 00:53 ----------

Napisane przez Krolowa Julianna

Gdybym była czarną postacią pewnie po pierwsze bym miała problem z rozpoznaniem siebie na takim kiepskawym monitoringu a po drugie nie umiałabym niczego powiedzieć o mijanej parze.

Dlatego policja oświadczyła, że świadek nie wniósł niczego do sprawy.
Ot, minął parę pijaków.

[cavva]

Napisane przez Elfir

Albo z pracy dzwonili, dlaczego jej nie ma. A on podejrzewał, że przespała się u koleżanki. I zadzwonił do brata czy wie, gdzie ona się szlaja.

mieliby telefon do jej partnera?
Chociaż też niewykluczone

[201606270916]

Napisane przez cavva

mieliby telefon do jej partnera?
Chociaż też niewykluczone

W pracy to akurat nic dziwnego że podaje się osobę do kontaktu w razie czego. Ona nie odbierała, miała wyłączony telefon, to zadzwonili do osoby do kontaktu.

[Elfir]

Napisane przez cavva

mieliby telefon do jej partnera?
Chociaż też niewykluczone

W pracy męża mają telefon do mnie. Bo zdarzało się, że mąż zostawiał telefon w domu i nie szło się z nim skontaktować. Firmy z którymi współpracuję mają telefon za to do męża, bo ja też jestem zapominalska.
To plota, ale podobno Ewie zdarzało się mieć często rozładowany telefon - to byłoby prawdopodobne.

Dalej plota - jeśli byłoby prawdą, że oni się pokłócili, to nic dziwnego, że Adam O podejrzewał, że ona nocuje u kumpeli mu na złość.

[201606270916]

Napisane przez Krolowa Julianna

W pracy to akurat nic dziwnego że podaje się osobę do kontaktu w razie czego. Ona nie odbierała, miała wyłączony telefon, to zadzwonili do osoby do kontaktu.

Co mi przypomina że miałam podać taką osobę u siebie

[TheBlueSquare]

Napisane przez cavva

mieliby telefon do jej partnera?
Chociaż też niewykluczone

Niewykluczone. Chociaż obstawiam, że skoro pracowała na nowym salonie od bardzo niedawna, to wątpliwe jest, żeby na starcie ktoś posiadał numer do jej chłopaka. Myślę, że prędzej on sam kontaktował się ze sklepem, a kiedy okazało się, że się nie stawiła zaczął szukać.
Albo nowy salon skontaktował się z jej starą ekipą i tam ktoś podał im numer. Opcji jest wiele.

[Elfir]

Napisane przez TheBlueSquare

Albo nowy salon skontaktował się z jej starą ekipą i tam ktoś podał im numer. Opcji jest wiele.

Może też mieć go podanego w dokumentach związanych z pracą, ubezpieczeniem pracowniczym.