POZNAŃ- zaginęła Ewa Tylman!

[cavva]

a może ma faktycznie luki w pamięci bo sobie coś zapalił/łyknął?

http://poznan.eska.pl/newsy/zaginion...-szukamy/83685

mężczyzna, który był tej nocy z Ewą Tylman, nie pamięta dokładnie, co się stało. Był pod wpływem alkoholu – czy czegoś jeszcze, dowiemy się dopiero po badaniach. Mają wykazać, czy w jego krwi nie było także substancji toksycznych.

Informacja ta jest z 26.11
Może był pod wpływem środków, które szybko usuwają się z organizmu, bądź cały ten test nie był aż tak szczegółowy? Na początku była wersja o tym, że ktoś mógłby im coś dosypać - może na to się śledczy nastawili?

[Elfir]

ale zabić można spokojnie tylko po alkoholu, nie trzeba do tego środków odurzających. To samo z lukami w pamięci.

Jeden z wątków na intymnych - laska się uchlała i nie pamiętała czy uprawiała seks czy nie. Obudziła się z opuszczonymi gaciami, ale facet wypierał się, że mu nie stanął i oboje zasnęli. Nie wiedziała czy lecieć po tabletkę po czy nie.

Adwokat wyjaśnia: "Odmowa składania zeznań jest najlepszym sposobem obrony", "milczenie nie oznacza winy".
Po co on zeznaje, skoro go to tylko obciąża?

[201606270916]

Zły temat ;D

---------- Dopisano o 20:03 ---------- Poprzedni post napisano o 20:00 ----------

Napisane przez Elfir

Spójrzcie na rady adwokata wobec podejrzanych:
https://www.zakiewicz-adwokaci.pl/a,...oskarzony.html

Dla Adama byłoby lepiej jakby siedział cicho i dalej nic nie pamiętał, nawet, jakby trzymał jej głowę pod wodą a potem napchał kieszenie kamieniami, by zatonęła.
A ten poddaje się badaniu wariografem, oddaje telefon Rutkowi, robi wizje lokalne, składa wyjaśnienia. Po co?
Kompletnie mi się to nie klei.

Tyle osób tu pisało ze niewinny nie bierze adwokata... To niech sobie przeczytają

[coffee]

Napisane przez GgochaA

A co Twoim zdaniem powinno się zrobić?

Karny jeżyk?

[Elfir]

Napisane przez Krolowa Julianna

Tyle osób tu pisało ze niewinny nie bierze adwokata... To niech sobie przeczytają

Widząc działania prokuratury, to zastanawiam się, czy ten jego adwokat jest kompetentny...

[visionAM]

Elfir, Tobie się serio chce poświęcać czas na zrozumienie sprawy, której nie znasz nawet w 10%? Żadna z nas nie zna materiałów dowodowych policji czy prokuratory, więc co tu rozkminiać na temat Adama? Jest aresztowany to jest, może kiedyś się dowiemy dlaczego.

[martynka89]

Napisane przez karotka1

Nie wiem czym się pani psycholog sugerowała, nie byłam tam na miejscu ale wątpie żeby sugerowała się osobistymi doświadczeniami.

Skoro twierdzi, ze raczej nie ma opcji aby pamietal urwywki z tamtej nocy, to albo opierala sie na swoim doswiadczeniu albo na durnej literaturze. Czlowiek czlowiekowi nierowny. Pamiec czesciowa jest mozliwa po urwaniu sie filmu I nikt mnie nie przekona, ze jest odwrotnie.

A ze miotal sie w zeznaniach, pamietajac tylko urywki, tez mnie nie dziwi. Byl pod odstrzalem, zestresowany. Byc moze podczas przesluchania zaczal sobie wmawiac, ze faktycznie bylo tak, jak przedstawil to prokurator. Albo nie pamietal nic, ale byl zmeczony ciaglymi przesluchaniami, przerazony cala sytuacja oraz checia linczu I do czegos tam sie przyznal dla swietego spokoju I wlasnego bezpieczenstwa (moze woli ten caly cyrk przeczekac w areszcie).

[nonick77]

Witam. Obserwuję wątek i mam pytanie do forumowiczów z okolic Poznania. Czy ktokolwiek, kiedykolwiek był ciemną nocą w tym miejscu ,gdzie Adam wskazał, na wizji lokalnej, że Ewa się topiła (machała rękoma)? Jaka tam jest widoczność? Dzieki za odpowiedzi

[Elfir]

Napisane przez visionAM

Elfir, Tobie się serio chce poświęcać czas na zrozumienie sprawy, której nie znasz nawet w 10%?.

W ten sposób - po co istnieje ten wątek, skoro o faktach mogę sobie poczytać w serwisach prasowych?

Wątek jest do plot i spekulacji.

---------- Dopisano o 19:12 ---------- Poprzedni post napisano o 19:11 ----------

Napisane przez nonick77

Witam. Obserwuję wątek i mam pytanie do forumowiczów z okolic Poznania. Czy ktokolwiek, kiedykolwiek był ciemną nocą w tym miejscu ,gdzie Adam wskazał, na wizji lokalnej, że Ewa się topiła (machała rękoma)? Jaka tam jest widoczność? Dzieki za odpowiedzi

Nie wiemy dokładnie, gdzie się topiła. Niedaleko od mostu jest dość jasno, bo światło rzucają latarnie na moście.

[malgosiaw123]

Napisane przez GgochaA

A co Twoim zdaniem powinno się zrobić?

Puścić wolno

[beatrynka]

Napisane przez Krolowa Julianna

Zły temat ;D

---------- Dopisano o 20:03 ---------- Poprzedni post napisano o 20:00 ----------



Tyle osób tu pisało ze niewinny nie bierze adwokata... To niech sobie przeczytają

Z usług adwokatów korzystają nierzadko też pokrzywdzeni, a nawet i świadkowie. Dla mnie to normalne, że ludzie próbują jakoś odnaleźć się w swojej sytuacji, dowiedzieć się jakie mają prawa i czy są z tym związane dla nich jakiekolwiek zagrożenia - niezależnie od roli w jakiej występują i niezależnie od tego czy są winni, czy niewinni.
Dla wielu osób udział w jakimkolwiek postępowaniu jest bardzo stresujący. Ja niby znam jako tako "system" od "bebechów" i nie powinien mnie on onieśmielać, a mimo to kiedy pierwszy raz w życiu zeznawałam przed Sądem, nogi mi się trzęsły i trudno mi było zebrać myśli.
Pewna sędzia natomiast tak się zestresowała tym, że ma zeznawać jako świadek, że przez pomyłkę - kiedy weszła na salę sądową -zamiast na stanowisku dla świadków, odruchowo usiadła za stołem sędziowskim.

Udział związany z przesłuchaniem, zwłaszcza gdy się występuje po raz pierwszy w roli podejrzanego, może się wiązać z bardzo silnym stresem, co z kolei nie wpływa korzystnie na zdolność do odtwarzania zeznań. Za to doświadczeni przestępcy potrafią mieć dużą swobodę i luz w takich sytuacjach.

Dla mnie nieudolność Adama w tym jak próbuje odnaleźć się w tej sytuacji świadczy o braku wyrachowania jego działaniu w noc, kiedy doszło do zaginięcia dziewczyny. I za bardziej prawdopodobną wersję przyjmuję to, że jeśli on zabił Ewę, to sam się tego po sobie nie spodziewał.

Inną sprawą jest zaś to, że prawnicy, którzy to bardzo często trudnią się przesłuchiwaniem, mają bardzo skromną wiedzę dotyczącą prawidłowych technik przesłuchiwania, formułowania pytań, funkcjonowania pamięci i w szczególności jej zawodności, a także innych okoliczności, które wpływają na wiarygodność przesłuchiwanych osób. Takich rzeczy się na aplikacjach nie uczy. Sędzia oceniając wiarygodność zeznań przesłuchiwanych osób bazuje na swoim doświadczeniu życiowym, zawodowym, osobistych przekonaniach i logice.

---------- Dopisano o 19:39 ---------- Poprzedni post napisano o 19:27 ----------

Napisane przez martynka89

Skoro twierdzi, ze raczej nie ma opcji aby pamietal urwywki z tamtej nocy, to albo opierala sie na swoim doswiadczeniu albo na durnej literaturze. Czlowiek czlowiekowi nierowny. Pamiec czesciowa jest mozliwa po urwaniu sie filmu I nikt mnie nie przekona, ze jest odwrotnie.

A jakie jest nasze źródło wiedzy o tym, że psycholog tak powiedziała? Bo jeśli jest to inne źródło, niż np. policja lub prokuratura, to nie zakładałbym od razu, że na pewno taka była wypowiedź psychologa. Może "urywkowość pammięci" to był tylko jeden z licznych argumentów jakich psycholog użyła w kontekście innych swoich spostrzeżeń. Prasa często relacjonuje coś pobieżnie, byle jak i bardzo często przekręca. Do rewelacji z serwisów prasowych nastawionych bardzo często na szybkie podawanie informacji i sensację, a nie na jakość, podchodzić ostrożnie.

[Elfir]

Jak dowiedział się Głos Wielkopolski mężczyzna (Adam Z) jest w złej kondycji psychicznej, osadzony został w jednoosobowej i monitorowanej celi.

Czyli prokuratura boi się linczu.

[martynka89]

Ja w sadzie bylam raz w celu zlozenia zeznan. Prawo bylo po mojej stronie I prokurator poinformowala mnie, ze absolutnie nie mam sie czym stresowac. W oczekiwaniu na wezwanie na sale sadowa, paskudnie rozbolala mnie glowa (ze stresu), do tego mialam ochote puscic pawia, dlatego nawet sobie nie wyobrazam jak musi czuc sie osoba podejrzana podczas przesluchania.

[valerianella]

Napisane przez beatrynka

Z usług adwokatów korzystają nierzadko też pokrzywdzeni, a nawet i świadkowie. Dla mnie to normalne, że ludzie próbują jakoś odnaleźć się w swojej sytuacji, dowiedzieć się jakie mają prawa i czy są z tym związane dla nich jakiekolwiek zagrożenia - niezależnie od roli w jakiej występują i niezależnie od tego czy są winni, czy niewinni.
Dla wielu osób udział w jakimkolwiek postępowaniu jest bardzo stresujący. Ja niby znam jako tako "system" od "bebechów" i nie powinien mnie on onieśmielać, a mimo to kiedy pierwszy raz w życiu zeznawałam przed Sądem, nogi mi się trzęsły i trudno mi było zebrać myśli.
Pewna sędzia natomiast tak się zestresowała tym, że ma zeznawać jako świadek, że przez pomyłkę - kiedy weszła na salę sądową -zamiast na stanowisku dla świadków, odruchowo usiadła za stołem sędziowskim.

Udział związany z przesłuchaniem, zwłaszcza gdy się występuje po raz pierwszy w roli podejrzanego, może się wiązać z bardzo silnym stresem, co z kolei nie wpływa korzystnie na zdolność do odtwarzania zeznań. Za to doświadczeni przestępcy potrafią mieć dużą swobodę i luz w takich sytuacjach.

Dla mnie nieudolność Adama w tym jak próbuje odnaleźć się w tej sytuacji świadczy o braku wyrachowania i za bardziej prawdopodobną wersję przyjnmuję to, że jeśli on zabił Ewę, to sam się tego po sobie nie spodziewał.

Inną sprawą jest zaś to, że prawnicy, którzy to bardzo często trudnią się przesłuchiwaniem, mają bardzo skromną wiedzę dotyczącą prawidłowych technik przesłuchiwania, formułowania pytań, funkcjonowania pamięci i w szczególności jej zawodności, a także innych okoliczności, które wpływają na wiarygodność przesłuchiwanych osób. Takich rzeczy się na aplikacjach nie uczy. Sędzia oceniając wiarygodność zeznań przesłuchiwanych osób bazuje na swoim doświadczeniu życiowym, zawodowym, osobistych przekonaniach i logice.

To wszystko prawda

Ja byłam tylko raz obecna na sprawie karnej, było to wyjście ze szkoły, dla chętnych. Sprawa dotyczyła napadu na kiosk (z kioskarzem w środku) - akurat na tej rozprawie chciano ustalić, czy napad był z nożem czy nie. Człowiekiem, która najbardziej plątał się w zeznaniach był... kioskarz, a więc poszkodowany. Raz mówił, że widział coś błyszczącego, na pewno był to nóż, potem, że jednak nie widział, mógł być to odblask, a za chwile podawał rozmiary tego noża (jednak na pewno był to nóż!) i określał, że miał drewniany trzonek, a potem się jeszcze okazało, ze sam miał taki nóż, bo często sobie robił w tym kiosku kanapki i ten swój nóż opisywał. Oskarżonych było dwóch, jeden twierdził, że dał nóż bratu jak wychodzili z domu, więc on nie miał, a drugi, że żadnego noża nie miał i nie dostał. No i co myślicie o tym? Mieli ten nóż czy nie mieli? Podam odpowiedź, jak ktoś ciekawy

Dla mnie praktycznie same zeznania, bez wiarygodnych dowodów rzeczowych, to bardzo, bardzo mało.

Napisane przez Elfir

Jak dowiedział się Głos Wielkopolski mężczyzna (Adam Z) jest w złej kondycji psychicznej, osadzony został w jednoosobowej i monitorowanej celi.

Czyli prokuratura boi się linczu.

Albo, że coś sobie zrobi.

[beatrynka]

Napisane przez Elfir

Jak dowiedział się Głos Wielkopolski mężczyzna (Adam Z) jest w złej kondycji psychicznej, osadzony został w jednoosobowej i monitorowanej celi.

Czyli prokuratura boi się linczu.

Oraz ewentualnego linczu na samym sobie.

[cavva]

Jakby mnie ktoś w kółko pytał: "gdzie jest, gdzie jest, co z nią zrobiłaś?" to pewnie też bym im w końcu coś na odczepnego powiedziała, skoro nie pamiętam.
Potem sprawy zachodzą za daleko, bo każą mi odtwarzać tamtą noc i moja wersja "na odczepkę" staje się gwoździem do trumny

Chłopak jest załamany. Mocno mu to wszystko dało w kość, powie im co chcą usłyszeć, byleby tylko dali mu spokój

[beatrynka]

Napisane przez cavva

Jakby mnie ktoś w kółko pytał: "gdzie jest, gdzie jest, co z nią zrobiłaś?" to pewnie też bym im w końcu coś na odczepnego powiedziała, skoro nie pamiętam.
Potem sprawy zachodzą za daleko, bo każą mi odtwarzać tamtą noc i moja wersja "na odczepkę" staje się gwoździem do trumny

Chłopak jest załamany. Mocno mu to wszystko dało w kość, powie im co chcą usłyszeć, byleby tylko dali mu spokój

Gdybym sobie poszła na imprezę, zabalować, cieszyć się życiem i spotkać z ludźmi, których lubię, a potem by się okazało, że prawdopodobnie kogoś po pijaku zabiłam - też pewnie by mnie musieli zamknąć w jednoosobowej celi z monitoringiem.

---------- Dopisano o 20:04 ---------- Poprzedni post napisano o 20:01 ----------

Napisane przez valerianella

To wszystko prawda

Ja byłam tylko raz obecna na sprawie karnej, było to wyjście ze szkoły, dla chętnych. Sprawa dotyczyła napadu na kiosk (z kioskarzem w środku) - akurat na tej rozprawie chciano ustalić, czy napad był z nożem czy nie. Człowiekiem, która najbardziej plątał się w zeznaniach był... kioskarz, a więc poszkodowany. Raz mówił, że widział coś błyszczącego, na pewno był to nóż, potem, że jednak nie widział, mógł być to odblask, a za chwile podawał rozmiary tego noża (jednak na pewno był to nóż!) i określał, że miał drewniany trzonek, a potem się jeszcze okazało, ze sam miał taki nóż, bo często sobie robił w tym kiosku kanapki i ten swój nóż opisywał. Oskarżonych było dwóch, jeden twierdził, że dał nóż bratu jak wychodzili z domu, więc on nie miał, a drugi, że żadnego noża nie miał i nie dostał. No i co myślicie o tym? Mieli ten nóż czy nie mieli? Podam odpowiedź, jak ktoś ciekawy

Jeśli mam zgadywać, to że ustalono, że nie mieli noża.
Z drugiej strony , napadać na kiosk bez noża - BEZ SĘSU.

Napisz jak było naprawdę?

[Katy_ern]

Jeśli nikt nie dodał wcześniej......
Adam Z siedzi w odosobnionej celi i jest w złym stanie psychicznym, policji wciąż brakuje motywu....

Pozdrawiam

http://www.gloswielkopolski.pl/artyk...2,id,t,sa.html

[BeMyLil]

Ale oni go nie zatrzymali tylko na podstawie jego zmiennych zeznan, zlego spojrzenia czy bo tlum tak chcial. Mieli na niego dowody, ktore na dodatek poparl sad. Cos musi miec na sumieniu, na co wskazuja dowody i swiadkowie.

Jego mecenas nie zlozyl zazalenia na tymczasowy areszt, dziwne, prawda? Gdyby byl taki krystalicznie czysty, a prokuratura opieralaby sie na "widzimisie", to adwokat by dzialal.

Jest w kiepskim stanie psychicznym, bo byc moze ma wyrzuty sumienia albo uzmyslowil sobie co zrobil i jakie czekaja go konsekwencje i jest zalamany, ze reszte zycia spedzi za kratami.



A tekst o tym jakie ma zniszczone zycie mnie rozwalil, serio

[Elfir]

W tej chwili , jako oskarżony, ma prawo do wglądu do dowodów.

[Katy_ern]

Napisane przez BeMyLil

Ale oni go nie zatrzymali tylko na podstawie jego zmiennych zeznan, zlego spojrzenia czy bo tlum tak chcial. Mieli na niego dowody, ktore na dodatek poparl sad. Cos musi miec na sumieniu, na co wskazuja dowody i swiadkowie.

Jego mecenas nie zlozyl zazalenia na tymczasowy areszt, dziwne, prawda? Gdyby byl taki krystalicznie czysty, a prokuratura opieralaby sie na "widzimisie", to adwokat by dzialal.

Jest w kiepskim stanie psychicznym, bo byc moze ma wyrzuty sumienia albo uzmyslowil sobie co zrobil i jakie czekaja go konsekwencje i jest zalamany, ze reszte zycia spedzi za kratami.



A tekst o tym jakie ma zniszczone zycie mnie rozwalil, serio

Ale pamiętajmy, o czym wspominały dziewczyny parę dni temu, cytując artykuł z Wyborczej, że "sąd dał prokuraturze duży kredyt zaufania" wydając nakaz aresztowania.
Oznacza to, że prokuratura nie ma wystarczających dowodów, ale zobowiązała się, że je zdobędzie w najbliższym czasie.
Ja to tak rozumiem, a Wy?

[Elfir]

Napisane przez BeMyLil

A tekst o tym jakie ma zniszczone zycie mnie rozwalil, serio

Nie kojarzę takiego tekstu. Była mowa o tym, co byłoby, gdyby osobę niewinną wsadzono na 3 miesiące do aresztu.

[beatrynka]

Napisane przez BeMyLil

Ale oni go nie zatrzymali tylko na podstawie jego zmiennych zeznan, zlego spojrzenia czy bo tlum tak chcial. Mieli na niego dowody, ktore na dodatek poparl sad. Cos musi miec na sumieniu, na co wskazuja dowody i swiadkowie.

Jego mecenas nie zlozyl zazalenia na tymczasowy areszt, dziwne, prawda? Gdyby byl taki krystalicznie czysty, a prokuratura opieralaby sie na "widzimisie", to adwokat by dzialal.

Jest w kiepskim stanie psychicznym, bo byc moze ma wyrzuty sumienia albo uzmyslowil sobie co zrobil i jakie czekaja go konsekwencje i jest zalamany, ze reszte zycia spedzi za kratami.

A tekst o tym jakie ma zniszczone zycie mnie rozwalil, serio

Prokuratura podkreślała, że w niewielkim stopniu opiera się na wyjaśnieniach Adama Z. , a w pozostałym zakresie na innych dowodach i poszlakach.
Jeszcze nie minął termin do złożenia zażalenia na postanowienie o zastosowaniu aresztu. Z tego, co pamiętam, adwokat zapowiadał, że zażalenie wniesie. Czy tak się stanie, zobaczymy.
W tej chwili Adam Z. ma status osoby podejrzanej, a więc nawet jeszcze nie oskarżonej, czy winnej. Nadal dotyczy go zasada domniemania niewinności. Areszt zastosowano w oparciu o wystąpienie prawdopodobieństwa, że zabił Ewę.

[Elfir]

Napisane przez Katy_ern

Ja to tak rozumiem, a Wy?

Pułapka na tych porywaczy i satanistów.

[coffee]

Napisane przez beatrynka

W tej chwili Adam Z. ma status osoby podejrzanej, a więc nawet jeszcze nie oskarżonej, czy winnej. Nadal dotyczy go zasada domniemania niewinności. Areszt zastosowano w oparciu o wystąpienie prawdopodobieństwa, że zabił Ewę.

Że co?

[valerianella]

Napisane przez beatrynka

Gdybym sobie poszła na imprezę, zabalować, cieszyć się życiem i spotkać z ludźmi, których lubię, a potem by się okazało, że prawdopodobnie kogoś po pijaku zabiłam - też pewnie by mnie musieli zamknąć w jednoosobowej celi z monitoringiem.

---------- Dopisano o 20:04 ---------- Poprzedni post napisano o 20:01 ----------



Jeśli mam zgadywać, to że ustalono, że nie mieli noża.
Z drugiej strony , napadać na kiosk bez noża - BEZ SĘSU.

Napisz jak było naprawdę?

Oprócz noża mieli jeszcze łom, tłumaczyli się, że myśleli, że kiosk jest o tej porze już nieczynny z tego co pamiętam. Napaść z użyciem noża zmieniałaby kwalifikację czynu, no i pozwalałby przypuszczać, że liczyli się z tym, że jednak spotkają kioskarza i mogą go dźgnąć. Robiło się poważniej.

Nóż mieli. Ale! Okazała się to dopiero wtedy, kiedy znaleźli go na, uwaga, dachu pobliskiego garażu. Jeden z oskarżonych przyznał się, że go tam wyrzucił, kiedy uciekali, poza tym były odciski jego palców. Oczywiście, nóż był zupełnie inny niż zeznał pokrzywdzony, nie kuchenny tylko wojskowy.

I to to by było na tyle w temacie, ile warte są zeznania bez dowodów rzeczowych

Napisane przez coffee

Że co?

No oczywiście, przecież prokuratura nie wystosowała jeszcze aktu oskarżenia. Ma na to 3 miesiące. (Z możliwością przedłużenia)

[Elfir]

Napisane przez coffee

Że co?

Chyba jeszcze nie ma aktu oskarżenia? Ale podejrzany też ma wgląd do akt.
Uzyłam powyżej skrótu myślowego, a nie terminologii prawniczej.

[beatrynka]

Napisane przez coffee

Że co?

O co konkretnie chcesz mnie zapytać?

Ale i tak widzę, że nieprecyzyjnie się wyraziłam.
osoba podejrzana to zazwyczaj dopiero "kandydat" na podejrzanego (jeszcze mu nie postawili zarzutów)
podejrzany - osoba, której postawiono zarzuty
oskarżony - ktoś, przeciwko komu skierowano akt oskarżenia

[201606270916]

Poszukiwania dalej trwają i to całkiem daleko, bo mowa jest o Wronkach - czyli daleko daleko za Czerwonakiem...
http://epoznan.pl/news-news-63192-Tr..._motyw_Adama_Z.

[Lora90]

Tak przyglądam się się tej sprawie i jak dla mnie nie ma co doszukiwać się jakiś sensacyjnych wątków. To Adam Z jest pewnie jedynym winnym. Albo zrobił to z premedytacją bo miał do Ewy jakieś 'żale' albo był to nieszczęśliwy wypadek.