Równanie w górę a szukanie partnera

[08c7cbc1c0d531be9e51934d16bbb4732386b516_63def18200ca5]

Mam od jakiegoś czasu taką zagwozdkę. Radzę sobie w życiu bardzo dobrze. Oczywiście każdy ma chwile lepsze i gorsze i nie jestem wyjątkiem, ale mam dobrą pracę i zawód, skończyłam dobre studia, jestem obiektywnie rzecz biorąc w miarę inteligentna, wiem sporo o świecie i nie są to opinie bazujące na "szwagier powiedział".

I łapię się na tym, że trudno mi zaakceptować partnera, który nie jest pod tymi względami mi równy, a nawet lepszy ode mnie. Znaczy, który nie robi na mnie pod względem przede wszystkim inteligencji wrażenia. (Praca odgrywa mniejsze znaczenie, bo nie lubię "typów bez właściwości", którzy często robią karierę w korpopracach, ale też powinna jakaś praca być i raczej praca dla pracownika wykwalifikowanego, nie kopanie rowów).

Rozmawiałam o tym z terapeutą, który spytał jakie to ma właściwie znaczenie, czy ktoś jest, powiedzmy, z IT (moja branża) czy kierowcą ciężarówki, jeśli jest dla mnie dobry. I może nie brałabym tego aż tak daleko (wątpię czy miałabym cokolwiek wspólnego z kierowcą ciężarówki, bo nasz sposób życia, konsumowane media, opinie na więszkość tematów byłyby na 99,99% zupełnie inne), ale w sumie to faktycznie tak jest. Znam wiele kobiet, które są z mężczyznami nie tak pod względem nazwijmy to, ogarniętymi, jak one i związki wydają się ok (na ile można to z zewnątrz oceniać).

Czy któraś z Was miała jak ja i nauczyła się być bardziej racjonalna pod tym względem?

[skara]

Nie żądasz nie wiadomo czego, chcesz inteligentnej osoby. Moim zdaniem to normalne. Mniej normalne może być to, że inteligencję utożsamiasz z wykonywanym zawodem. Zapewniam Cię, że są buce i głupki wśród przedstawicieli większości zawodów, w tym prawników, lekarzy itd. W IT pewnie też się nieraz o tym przekonałaś - umiejętności techniczne nie zawsze idą w parze z ogarnięciem, oczytaniem, inteligencją emocjonalną itd. A jest i niejeden inteligentny kierowca, który wybrał ten zawód, bo lubi jeździć i ma z tego niezłe pieniądze.
Szukaj znajomych na forach tematycznych, w miejscach gdzie prowadzone są ciekawe dla Ciebie dyskusje itp. Ale daj szansę też komuś, kto wykonuje słabszy zawód, jeżeli dobrze się Wam rozmawia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[08c7cbc1c0d531be9e51934d16bbb4732386b516_63def18200ca5]

Napisane przez skara

Nie żądasz nie wiadomo czego, chcesz inteligentnej osoby. Moim zdaniem to normalne. Mniej normalne może być to, że inteligencję utożsamiasz z wykonywanym zawodem. Zapewniam Cię, że są buce i głupki wśród przedstawicieli większości zawodów, w tym prawników, lekarzy itd. W IT pewnie też się nieraz o tym przekonałaś - umiejętności techniczne nie zawsze idą w parze z ogarnięciem, oczytaniem

Oczywiście, że są, ale to co piszę to są warunki wejściowe, nie warunki wystarczające, żebym się z kimś spotykała.

[minttee]

Nie rozumiem problemu. Nie interesują Cię mężczyźni mniej inteligentni od Ciebie, to się z takimi nie spotykasz i szukasz takiego, który Twoje oczekiwania spełnia. Każdy ma swoje preferencje i to, że jedne kobiety nie zwracają uwagi na to czy na tamto, nie znaczy, że i Ty powinnaś schować swoje wymagania do kieszeni.

[skara]

[1=08c7cbc1c0d531be9e51934 d16bbb4732386b516_63def18 200ca5;89202178]Oczywiście, że są, ale to co piszę to są warunki wejściowe, nie warunki wystarczające, żebym się z kimś spotykała.[/QUOTE]No i? Nie bardzo rozumiem w czym w takim razie jest problem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Takie masz wartości i tego się trzymaj

Sent from my BV9800Pro using Tapatalk

[chwast]

Wg mnie to normalne, nie widzę problemu.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Mija62]

Tak teoretycznie jeśli Ty chcesz, kogoś inteligetniejszego od siebie, to znaczy, że twój przyszły facet, musi szukać, kogoś głupszego od siebie ciekawa teoria w sumie

[Ellen_Ripley]

Napisane przez skara

Nie żądasz nie wiadomo czego, chcesz inteligentnej osoby. Moim zdaniem to normalne. Mniej normalne może być to, że inteligencję utożsamiasz z wykonywanym zawodem. Zapewniam Cię, że są buce i głupki wśród przedstawicieli większości zawodów, w tym prawników, lekarzy itd. W IT pewnie też się nieraz o tym przekonałaś - umiejętności techniczne nie zawsze idą w parze z ogarnięciem, oczytaniem, inteligencją emocjonalną itd. A jest i niejeden inteligentny kierowca, który wybrał ten zawód, bo lubi jeździć i ma z tego niezłe pieniądze.
Szukaj znajomych na forach tematycznych, w miejscach gdzie prowadzone są ciekawe dla Ciebie dyskusje itp. Ale daj szansę też komuś, kto wykonuje słabszy zawód, jeżeli dobrze się Wam rozmawia.

Jak wyżej.

---------- Dopisano o 11:50 ---------- Poprzedni post napisano o 11:50 ----------

Napisane przez Mija62

Tak teoretycznie jeśli Ty chcesz, kogoś inteligetniejszego od siebie, to znaczy, że twój przyszły facet, musi szukać, kogoś głupszego od siebie ciekawa teoria w sumie

Autorka chyba tego nie przemyślała.

[08c7cbc1c0d531be9e51934d16bbb4732386b516_63def18200ca5]

Napisane przez chwast

Wg mnie to normalne, nie widzę problemu.


Sent from my iPhone using Tapatalk

W taki sposób pool mi się zmniejsza Poza tym, czasami mam wrażenie, że spora część tych ogarniętych i inteligentnych facetów ma pewne "efekty uboczne" - jeśli w wieku po trzydziestce są sami to dlatego, że są dosyć niezależni albo niechętni związkom, zdystansowani, czasami snobistyczni. Sporo jest w tej grupie pracoholików. (Ja wiem, że trochę też snobem jestem, ale u mnie to się jeszcze trzyma, wyda mi się, w normie).

Mam wrażenie, że szukając tak, nigdy nikogo nie znajdę.

[Marcin89]

Dla mnie to najzupełniej normalne!

Ludzie powinni szukać partnerów, bliskich przyjaciół w ramach względnie podobnego środowiska. Różnice prędzej czy później staja się męczące. Osoby młode mogą mieć inną parspektywę, ale duża różnica wykształcenia, stylu życia prędzej czy później spowoduje tarcia.

Można zakłamywać rzeczywistość, wspominać choćby Wyspiańskiego (ożenił się z prostą chłopką), ale to są incydentalne zdarzenia i ludzie chyba niezbyt zdrowi umysłowo.

[08c7cbc1c0d531be9e51934d16bbb4732386b516_63def18200ca5]

Napisane przez Mija62

Tak teoretycznie jeśli Ty chcesz, kogoś inteligetniejszego od siebie, to znaczy, że twój przyszły facet, musi szukać, kogoś głupszego od siebie ciekawa teoria w sumie

Ale co chcesz przez to konkretnie powiedzieć?

Ludzie szukają kogoś biorąc pod uwagę różne kryteria. Ja np. zwracam uwagę na inteligencję, co nie oznacza, że każdy facet zwraca na nią uwagę w potencjalnej partnerce. Albo: ja nie zwracam za bardzo uwagi na wygląd, ale pewnie są faceci, którzy zwracają.

[Ellen_Ripley]

[1=08c7cbc1c0d531be9e51934 d16bbb4732386b516_63def18 200ca5;89202230]W taki sposób pool mi się zmniejsza Poza tym, czasami mam wrażenie, że spora część tych ogarniętych i inteligentnych facetów ma pewne "efekty uboczne" - jeśli w wieku po trzydziestce są sami to dlatego, że są dosyć niezależni albo niechętni związkom, zdystansowani, czasami snobistyczni. Sporo jest w tej grupie pracoholików. (Ja wiem, że trochę też snobem jestem, ale u mnie to się jeszcze trzyma, wyda mi się, w normie).

Mam wrażenie, że szukając tak, nigdy nikogo nie znajdę.[/QUOTE]

No niestety, mając tak skonkretyzowane oczekiwania mocno zawężasz pole poszukiwań / wyboru. Dlatego musisz sobie pewne rzeczy przemyśleć. Co jest serio nie do przeskoczenia (inteligencja to oczywiste wymaganie jak dla mnie, tylko warto pamiętać, że inteligencja ma też równe rodzaje) a co jednak może warto odpuścić.

[chwast]

[1=08c7cbc1c0d531be9e51934 d16bbb4732386b516_63def18 200ca5;89202230]W taki sposób pool mi się zmniejsza Poza tym, czasami mam wrażenie, że spora część tych ogarniętych i inteligentnych facetów ma pewne "efekty uboczne" - jeśli w wieku po trzydziestce są sami to dlatego, że są dosyć niezależni albo niechętni związkom, zdystansowani, czasami snobistyczni. Sporo jest w tej grupie pracoholików. (Ja wiem, że trochę też snobem jestem, ale u mnie to się jeszcze trzyma, wyda mi się, w normie).

Mam wrażenie, że szukając tak, nigdy nikogo nie znajdę.[/QUOTE]


Wiesz, to, że ktoś po 30 jest aktualnie sam, nie znaczy, że nigdy z kimś nie był. Ludzie się rozstają również w takim wieku.
Wg mnie przesadzasz trochę z tymi korelacjami, jakbyś na siłę chciała sobie coś wmówić.
Po co od razu masz takie założenia, według mnie to może być problem w ograniczeniu poola bo masz już założone z góry myślenie o kimś, tylko dlatego, że ma np 33 lat i nie ma aktualnie dziewczyny. I na bank jest snobem. To się wyczuwa. W ten sposób rzeczywiście możesz nikogo nie znaleźć.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[ZoSo]

Możesz wymagać inteligencji i nie chcieć faceta, który wykonuje taki czy inny zawód, ale to są dwa odrębne kryteria. Wśród przedstawicieli wszystkich zawodów są osoby oczytane i inteligentne. Jedyny problem jaki widzę to Twoje stereotypowe postrzeganie ludzi. Na jakies podstawie stwierdzasz, że miałabyś tak rozbieżne opinie ze wszystkimi kierowcami ciężarówek? Przygotuj się na to, że wielu ludzi z bardziej umysłowych dziedzin może mieć też nienajlepszą opinie o branży IT, bo znaczna część to klepanie kodu, do którego nie potrzeba specjalnego intelektu.

Zastanów się czy na pewno chodzi Ci tylko o inteligencję i poglądy czy też o swego rodzaju prestiż. Masz oczywiście prawo tego wymagać, ale będzie Ci łatwiej znając swoje prawdziwe motywacje.

---------- Dopisano o 13:02 ---------- Poprzedni post napisano o 13:01 ----------

Możesz wymagać inteligencji i nie chcieć faceta, który wykonuje taki czy inny zawód, ale to są dwa odrębne kryteria. Wśród przedstawicieli wszystkich zawodów są osoby oczytane i inteligentne. Jedyny problem jaki widzę to Twoje stereotypowe postrzeganie ludzi. Na jakies podstawie stwierdzasz, że miałabyś tak rozbieżne opinie ze wszystkimi kierowcami ciężarówek? Przygotuj się na to, że wielu ludzi z bardziej umysłowych dziedzin może mieć też nienajlepszą opinie o branży IT, bo znaczna część to klepanie kodu, do którego nie potrzeba specjalnego intelektu.

Zastanów się czy na pewno chodzi Ci tylko o inteligencję i poglądy czy też o swego rodzaju prestiż. Masz oczywiście prawo tego wymagać, ale będzie Ci łatwiej znając swoje prawdziwe motywacje.

[KathyLeonia]

[1=08c7cbc1c0d531be9e51934 d16bbb4732386b516_63def18 200ca5;89202150]Mam od jakiegoś czasu taką zagwozdkę. Radzę sobie w życiu bardzo dobrze. Oczywiście każdy ma chwile lepsze i gorsze i nie jestem wyjątkiem, ale mam dobrą pracę i zawód, skończyłam dobre studia, jestem obiektywnie rzecz biorąc w miarę inteligentna, wiem sporo o świecie i nie są to opinie bazujące na "szwagier powiedział".

I łapię się na tym, że trudno mi zaakceptować partnera, który nie jest pod tymi względami mi równy, a nawet lepszy ode mnie. Znaczy, który nie robi na mnie pod względem przede wszystkim inteligencji wrażenia. (Praca odgrywa mniejsze znaczenie, bo nie lubię "typów bez właściwości", którzy często robią karierę w korpopracach, ale też powinna jakaś praca być i raczej praca dla pracownika wykwalifikowanego, nie kopanie rowów).

Rozmawiałam o tym z terapeutą, który spytał jakie to ma właściwie znaczenie, czy ktoś jest, powiedzmy, z IT (moja branża) czy kierowcą ciężarówki, jeśli jest dla mnie dobry. I może nie brałabym tego aż tak daleko (wątpię czy miałabym cokolwiek wspólnego z kierowcą ciężarówki, bo nasz sposób życia, konsumowane media, opinie na więszkość tematów byłyby na 99,99% zupełnie inne), ale w sumie to faktycznie tak jest. Znam wiele kobiet, które są z mężczyznami nie tak pod względem nazwijmy to, ogarniętymi, jak one i związki wydają się ok (na ile można to z zewnątrz oceniać).

Czy któraś z Was miała jak ja i nauczyła się być bardziej racjonalna pod tym względem?[/QUOTE]


kurcze wiadomo że ktoś kto skończył studia, ma dyplom mgr czy dr i pracuje za grube hajse będzie zawsze czuł się inaczej w towarzystwie niż ten kto nie ma matury i wykłada w fabryce.
dla mnie to normalne

[Gwiazdeczka223]

Ja miałam dokładnie tak samo jak Ty, przez pół życia miałam wrażenie że wiążę się z facetami którzy są ode mnie mniej inteligentni i ambitni i w końcu stwierdziłam że dam sobie spokój ze związkami aż poznałam faceta który przez całe swoje życie miał dokładnie tak samo jak ja (on miał wtedy 32 lata) i dopiero teraz czuje że mam związek gdzie jesteśmy z partnerem na tym samym levelu. Moim zdaniem to nic złego mieć wymagania, nawet jeśli zawęża Ci to grono potencjalnych partnerów, lepiej być samemu niż z kimś na siłe


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Marcin89]

To zresztą działa w dwie strony. Nigdy w życiu nie podrywały mnie kobiety bez ukończonych studiów wyższych. Widocznie jestem dla takich aseksualny lub bardzo nieciekawy. Mam wrażenie, że nawet bez rozmowy można dokładnie ocenić, czy "z tej mąki będzie chleb" czy nie.

[siarka40]

[1=08c7cbc1c0d531be9e51934 d16bbb4732386b516_63def18 200ca5;89202236]Ludzie szukają kogoś biorąc pod uwagę różne kryteria. Ja np. zwracam uwagę na inteligencję, co nie oznacza, że każdy facet zwraca na nią uwagę w potencjalnej partnerce. [/QUOTE]
Ale to chciałabyś być z facetem, który nie zwraca uwagi na inteligencję u potencjalnej partnerki?

[MayKasahara]

Uważam, że to zupełnie normalne, że chcesz szukać do związku kogoś, kto Ci imponuje, kto będzie Cię fascynował, nie tylko fizycznie. Ja zawsze miałam podobne kryteria (i znalazłam kogoś, kto mnie fascynuje i z kim jestem szczęśliwa bardziej, niż to mogłam sobie wymarzyć, choć wymagało to czasu). Kocham nasze wciągające dyskusje do rana, wspólne dzielenie się przeczytanymi książkami, wyjścia do teatru.


Uważam, że tworząc związek na stałe powinno się szukać również pewnej intelektualnej chemii, wspólnoty poglądów, wartości. Duża różnica w potencjale intelektualnym na dłuższą metę spowoduje, że obydwoje będziecie się frustrować. Warto być otwartym i podchodzić do poznawania nowych ludzi z ciekawością, bez zakładanych z góry stereotypów, ale i wiedzieć, czego się nie chce.


Dla mnie sam fakt, że facet ma "tylko" wykształcenie średnie i nie skończył SGH/UJ nie byłoby dyskwalifikujące, ale już na wstępie byłby skreślony facet, który:


- zaniedbał swoje wykształcenie, nie mając planu na przyszłość, jest mało ambitny;

- nie ma żadnych głębszych zainteresowań intelektualnych, nie czyta książek, z filmów preferuje jakieś Szklane Pułapki, nie ma pasji,w które wkładałby więcej wysiłku;

- nie da się z nim głębiej porozmawiać na różne tematy (np. aktualna sytuacja na świecie, polityka, nauka, literatura czy sztuka),

- nie rozumie oczywistych odniesień, gier słownych, aluzji;


- robi liczne błędy ortograficzne, interpunkcyjne;


- jest religijnym oszołomem lub tzw. "foliarzem" czyli naukosceptykiem, zwolennikiem teorii spiskowych, wiedzę czerpie z "niezależnych filmików na YT";

- nieodpowiedzialnie podchodzi do finansów, nie umie zupełnie planować wydatków i oszczędzać, jest zadłużony w chwilówkach czy np. wydaje znaczne kwoty na hazard.

---------- Dopisano o 14:59 ---------- Poprzedni post napisano o 14:44 ----------

A co do wspomnianych wyżej "kierowców ciężarówek". Oczywiście że bywają bardzo inteligentni i oczytani kierowcy ciężarówek. Tylko nie sądzę, by dla Autorki najbardziej optymalną strategią szukania partnera było szukanie go właśnie wśród kierowców. Aby zwiększyć szanse na powodzenie skupiłabym się raczej na poznawaniu ludzi z kręgów swojej branży/uczelni/poprzez zainteresowania.

Kaktus424u48 co robisz po pracy? Ja bardzo dużo ciekawych ludzi na poziomie poznałam poprzez swoje pasje (literatura, podróże), może to jest również kierunek dla Ciebie?

[goslawka]

[1=08c7cbc1c0d531be9e51934 d16bbb4732386b516_63def18 200ca5;89202150]Mam od jakiegoś czasu taką zagwozdkę. Radzę sobie w życiu bardzo dobrze. Oczywiście każdy ma chwile lepsze i gorsze i nie jestem wyjątkiem, ale mam dobrą pracę i zawód, skończyłam dobre studia, jestem obiektywnie rzecz biorąc w miarę inteligentna, wiem sporo o świecie i nie są to opinie bazujące na "szwagier powiedział".

I łapię się na tym, że trudno mi zaakceptować partnera, który nie jest pod tymi względami mi równy, a nawet lepszy ode mnie. Znaczy, który nie robi na mnie pod względem przede wszystkim inteligencji wrażenia. (Praca odgrywa mniejsze znaczenie, bo nie lubię "typów bez właściwości", którzy często robią karierę w korpopracach, ale też powinna jakaś praca być i raczej praca dla pracownika wykwalifikowanego, nie kopanie rowów).

Rozmawiałam o tym z terapeutą, który spytał jakie to ma właściwie znaczenie, czy ktoś jest, powiedzmy, z IT (moja branża) czy kierowcą ciężarówki, jeśli jest dla mnie dobry. I może nie brałabym tego aż tak daleko (wątpię czy miałabym cokolwiek wspólnego z kierowcą ciężarówki, bo nasz sposób życia, konsumowane media, opinie na więszkość tematów byłyby na 99,99% zupełnie inne), ale w sumie to faktycznie tak jest. Znam wiele kobiet, które są z mężczyznami nie tak pod względem nazwijmy to, ogarniętymi, jak one i związki wydają się ok (na ile można to z zewnątrz oceniać).

Czy któraś z Was miała jak ja i nauczyła się być bardziej racjonalna pod tym względem?[/QUOTE]Pewne poglądy przychodzą z czasem. Ja poznałam mojego męża już dawno temu, kiedy byłam jeszcze studentką i jakby nie patrzyłam wtedy w ogóle na wykształcenie. I tym oto sposobem jestem z facetem bez szkoły

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Azhaar]

[1=08c7cbc1c0d531be9e51934 d16bbb4732386b516_63def18 200ca5;89202230]W taki sposób pool mi się zmniejsza Poza tym, czasami mam wrażenie, że spora część tych ogarniętych i inteligentnych facetów ma pewne "efekty uboczne" - jeśli w wieku po trzydziestce są sami to dlatego, że są dosyć niezależni albo niechętni związkom, zdystansowani, czasami snobistyczni. Sporo jest w tej grupie pracoholików. (Ja wiem, że trochę też snobem jestem, ale u mnie to się jeszcze trzyma, wyda mi się, w normie).

Mam wrażenie, że szukając tak, nigdy nikogo nie znajdę.[/QUOTE]

No niestety, ale takie jest życie.

Z wiekiem znajdowanie partnera jest trudniejsze. Nie nierealne, ale na pewno trudniejsze i nie ma co zaklinać rzeczywistości.

Jak jest się młodszym, to na wiele aspektów nie zwraca się uwagi a potem jakoś razem idzie się przez życie.

A z wiekiem ma się już konkretniejsze oczekiwania, swoje własne przyzwyczajenia i człowiek cięzej się dostosowuje. Dla mnie to normalna kolej rzeczy. Nikt nie jest taki sam mając 40 lat jak wtedy gdy miał 20 lat.

"jeśli w wieku po trzydziestce są sami to dlatego, że są dosyć niezależni albo niechętni związkom," -> no to jest jakby logiczne. Z jakiegoś powodu nie są w związku, więc może nie są do nich chętni. Większość ludzi jak bardzo i za wszelką cenę chce być w jakimś związku, to na 90% znajdzie przynajmniej jakiegoś desperata / desperatkę, by ten związek stworzyć, przynajmniej po jakimś czasie szukania (no bo można mieć też 30 lat i właśnie zakończyc wieloletni związek).

Jak długo jesteś sam, to siłą rzeczy robisz się niezależny - no bo jaki masz niby wybór skoro od nikogo się nie uzależniasz?

[Gruszzzka]

Autorko skoro ty jesteś koło 30 sama to idąc ta logika z tobą tez jest coś nie tak ��

Ja nie lubię takich szczurkowatych pseudo inteligentów z kijem w tyłku… dla mnie ważny jest tez aspekt fizyczny.
Mam wrażenie ze ty nie patrzysz tak naprawdę na rzeczywista inteligencje tylko istnieje w twojej głowie schemat s ktiry facet musi się wpisać żeby wydał ci się inteligentny

Dla mnie studia nie są wyznacznikiem wielu ludzi po tzw. Prestiżowych studiach to ludzie o wąskim pojęciu o świecie i zapatrzeni w siebie…
Faceci którzy maja własne biznesy są ciekawymi rozmówcami często ale dla ciebie jyz odpadną bo mogą studiów nie mieć albo robią błędy językowe ��

[Ruwi]

Napisane przez Gruszzzka

Faceci którzy maja własne biznesy są ciekawymi rozmówcami często ale dla ciebie jyz odpadną bo mogą studiów nie mieć albo robią błędy językowe ��

No to odpadną, trudno, dalej to nie czyni wymagań autorki jakimiś nienormalnymi. Zresztą nie dla każdego facet robiący biznes będzie świetną partią, choćby przez to, że wiąże się to z ryzykiem i jest czasochłonne. Sama wolę kogoś podobnego do mnie, czyli na etacie, a jak branża ta sama to w ogóle super, bo można sobie o pracy pogadać. Ilu ludzi tyle preferencji, nie ma lepszych i gorszych

[Marcin89]

Napisane przez Ruwi

No to odpadną, trudno, dalej to nie czyni wymagań autorki jakimiś nienormalnymi. Zresztą nie dla każdego facet robiący biznes będzie świetną partią, choćby przez to, że wiąże się to z ryzykiem i jest czasochłonne. Sama wolę kogoś podobnego do mnie, czyli na etacie, a jak branża ta sama to w ogóle super, bo można sobie o pracy pogadać. Ilu ludzi tyle preferencji, nie ma lepszych i gorszych

Biznes biznesowi nie równy... dobre słowo wytrych. Czesiek złota rączka też jest biznesmenem.

[Krystal_26]

Napisane przez Gruszzzka

Dla mnie studia nie są wyznacznikiem wielu ludzi po tzw. Prestiżowych studiach to ludzie o wąskim pojęciu o świecie i zapatrzeni w siebie…
Faceci którzy maja własne biznesy są ciekawymi rozmówcami często ale dla ciebie jyz odpadną bo mogą studiów nie mieć albo robią błędy językowe ��

Ale nie każdy bez studiów ma własną, świetnie prosperującą firmę �� nie, większość nie ma, tylko pracuje np na kasie albo na produkcji czy magazynie bez większego pomysłu na życie. Wtedy dodatkowo robi się duża przepaść finansowa w związku.

Nie widzę nic dziwnego w wymaganiach autorki, mnie też denerwowali faceci, którzy na przykład z wyższością mówili, że "on nie skończył studiów, bo już od razu poszedł do pracy". Wielkie mi co, masa osób robiła studia zaocznie i jednocześnie pracowała, ja tak samo robiłam magisterkę �� I swoją drogą lepiej się układa w związku jak się jednak ma podobny tryb życia, na przykład dwie osoby mają pracę umysłową przy komputerze, więc po pracy lubię spędzać czas aktywnie, a nie, że facet po pracy fizycznej juz np często woli tylko siedzieć przed tv. Albo kierowca ciężarówki jest ciągle w rozjazdach czy ktoś pracuje na zmiany i ciągle się mijają z autorką. Autorko może lepiej zmień terapeutę bo twoje wymagania są jak najbardziej normalne.

Ja próbowałam kiedyś randkować online z facetami bez wykształcenia, właśnie takimi stereotypowo "mniej inteligentnymi" z pracą fizyczną i było fatalnie. Mimo, że byli na przykład gorzej wykształceni ode mnie, to patrzyli na mnie z wyższością, że na przykład ja tylko sobie siedzę przy komputerze i to nie jest jakby prawdziwa praca (chociaż ona jest tak naprawdę trudna i wcale by jej nie umieli wykonywać!) nie doceniali mojej pracy, nie rozumieli, że ona też może być stresująca i że to są obowiązki. Rzucali właśnie uwagi w stylu, że "w tygodniu to się pracuje a nie chodzi po parkach" albo nawet próbowali mi dyktować, jaki to łaskawie zawód może mieć kobieta albo jaką długość włosów. Bardzo mi się polepszyło odkąd dałam sobie spokój z takimi randkami jak z góry widać, że ktoś jest z innej bajki. Szczególnie jeśli próbujesz randkować online to jakieś odsiew trzeba robić. A w dzisiejszych czasach studia są tak popularne że naprawdę trzeba być bardzo leniwym albo mało ambitnym żeby ich nie skończyć.

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

Napisane przez Krystal_26

jakieś odsiew trzeba robić

Trzeba, jak najbardziej, ale niektórzy robią taką selekcje, że jedyne co z niej mają to wizja starości w samotności

[MiamiGlow]

Trochę rozumiem problem autorki. Szczególnie jak się spotyka ludzi na Tinderze to tam jakieś takie skrajności. Czuję się albo za mądra, za głupia, trudno mi trafić na coś pomiędzy.
Przy czym nie mam na myśli studiów, ale taką ogólną inteligencję życiową i emocjonalną. Czasem mam wrażenie, że albo ktoś prze dziko do przodu, mówi w 10 językach, podróżuje w każdy weekend i ciągle awansuje albo siedzi z tyłkiem na miejscu i nie rozwija się wcale. Ja bym chciała czegoś pomiędzy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89203821]Trzeba, jak najbardziej, ale niektórzy robią taką selekcje, że jedyne co z niej mają to wizja starości w samotności [/QUOTE]

W punkt. Od czasu do czasu warto sobie pewne rzeczy przemyśleć i zweryfikować pod kątem rzeczywistości jaka nas otacza.

[08c7cbc1c0d531be9e51934d16bbb4732386b516_63def18200ca5]

Napisane przez MiamiGlow

Trochę rozumiem problem autorki. Szczególnie jak się spotyka ludzi na Tinderze to tam jakieś takie skrajności. Czuję się albo za mądra, za głupia, trudno mi trafić na coś pomiędzy.
Przy czym nie mam na myśli studiów, ale taką ogólną inteligencję życiową i emocjonalną. Czasem mam wrażenie, że albo ktoś prze dziko do przodu, mówi w 10 językach, podróżuje w każdy weekend i ciągle awansuje albo siedzi z tyłkiem na miejscu i nie rozwija się wcale. Ja bym chciała czegoś pomiędzy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak, coś w tym stylu.