Rozstanie z żoną i jej sprzeczne sygnały. Czy jest szansa na powrót?

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

Napisane przez abiblabla

Nie rozwodzilam sie nigdy, wiece nie wiem czy ma to jakies realne znaczenie, ale na miejscu autora wolalabym juz wiedziec o co wnioskuje druga osoba, a nie zyc przekonana przez pol roku ze pojdzie gladko, a potem dostac w twarz oskarzeniami o winie do ktorych moglam sie przygotowac.

Tak się i tak może zdarzyć. Czego by nie było w pozwie teraz. Ludzie miesiącami potrafią utrzymywać, że chcą się rozjeść bez orzekania o winie, a potem na rozprawę wparowuje z prawnikiem i inną śpiewką. Natomiast autor zdecydowanie powinien się do pozwu ustosunkować, jak mu go dostarczą, a nie zlewać jak dzieciak. Bardzo źle to wygląda jak ktoś z sądem nie współpracuje.

[glossyzuz]

Napisane przez Velocity

Widziałem ten pozew na ok. tydzień przed tym jak go złożyła. Nie wydaje mi się, żeby coś jeszcze później zmieniła.

ludzie na sali sądowej zmieniają wniosek i np. żądają orzekania o winie, a Ty jesteś pewien, że manipulująca Tobą osoba nic nie zmieniła we wniosku przed jego wysłaniem

[minttee]

Napisane przez abiblabla

Wydajesz sie bardzo nawina osoba. Ludzie potrafia zmienic zdanie w ciagu 1 dnia.

A no tymbardziej, że żonie autora juz się to zdarzało. Najpierw mu mówila o ratowaniu więzi małżeńskiej a kilka godzin później już się 'urządzała' na portalu randkowym.

[I am Rock]

Napisane przez abiblabla

Wydajesz sie bardzo nawina osoba. Ludzie potrafia zmienic zdanie w ciagu 1 dnia. Wystarczy, ze jakas dobra duszyczka jej doradza. Dla wlasnego dobra sprawdz wszystko co mozesz zawczasu.


Nie rozwodzilam sie nigdy, wiece nie wiem czy ma to jakies realne znaczenie, ale na miejscu autora wolalabym juz wiedziec o co wnioskuje druga osoba, a nie zyc przekonana przez pol roku ze pojdzie gladko, a potem dostac w twarz oskarzeniami o winie do ktorych moglam sie przygotowac.

Mój mąż się rozwodził. Jak wysłał pozew, to musiał czekać aż sąd wyśle ten pozew do żony, ona musiała na niego odpowiedzieć, sąd tę jej odpowiedź przysłał do męża (zgodziła się ze wszystkim, co napisał),a potem była 1 rozprawa, na której się skończyło.


Żona autora nie musi rzucać niespodziewanymi oskarżeniami. Przecież on wie, gdzie nawalił i gdzie nawaliła ona. Zresztą gdyby miała jakiegoś asa w rękawie, to go nie ujawni do rozprawy, chyba taka głupia nie jest.

[Mahdab]

Napisane przez abiblabla

Wydajesz sie bardzo nawina osoba. Ludzie potrafia zmienic zdanie w ciagu 1 dnia. Wystarczy, ze jakas dobra duszyczka jej doradza. Dla wlasnego dobra sprawdz wszystko co mozesz zawczasu.


Nie rozwodzilam sie nigdy, wiece nie wiem czy ma to jakies realne znaczenie, ale na miejscu autora wolalabym juz wiedziec o co wnioskuje druga osoba, a nie zyc przekonana przez pol roku ze pojdzie gladko, a potem dostac w twarz oskarzeniami o winie do ktorych moglam sie przygotowac.

Ma znaczenie, 2 tygodnie to jest bardzo niewiele, żeby omówić z prawnikiem, wymyślić linie obrony, dostarczyć wszystko co trzeba, dostać projekt pisma i jeszcze naniesc poprawki.

Napisane przez I am Rock

Mój mąż się rozwodził. Jak wysłał pozew, to musiał czekać aż sąd wyśle ten pozew do żony, ona musiała na niego odpowiedzieć, sąd tę jej odpowiedź przysłał do męża (zgodziła się ze wszystkim, co napisał),a potem była 1 rozprawa, na której się skończyło.


Żona autora nie musi rzucać niespodziewanymi oskarżeniami. Przecież on wie, gdzie nawalił i gdzie nawaliła ona. Zresztą gdyby miała jakiegoś asa w rękawie, to go nie ujawni do rozprawy, chyba taka głupia nie jest.

Dowody musisz wywalić od razu. Na tym polega prawo do obroby, nie można sobie wyskoczyć na rozprawie jak filip z konopii z jakimś asem.

Nie musi rzucać oskarżeniami, ale może. On nie musi też zawsze biedować. Może schować sobie winę do szuflady, i czekać na lepsze czasy z wystąpieniem o alimenty.
Chyba lepiej być pewnym, niż gdybać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Medins]

Nie bardzo rozumiem, o co Wam chodzi z zapoznaniem się z pozwem wcześniej. Sąd doręcza pozew pozwanemu i wtedy pozwany się zapoznaje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[minttee]

Napisane przez Medins

Nie bardzo rozumiem, o co Wam chodzi z zapoznaniem się z pozwem wcześniej. Sąd doręcza pozew pozwanemu i wtedy pozwany się zapoznaje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Może zapoznać się wcześniej, wystarczy że poprosi o sygnaturę akt i zamówi je do czytelni. Wtedy może przejrzeć pozew i wszystkie akta sądowe na miejscu.

[Medins]

Napisane przez minttee

Może zapoznać się wcześniej, wystarczy że poprosi o sygnaturę akt i zamówi je do czytelni. Wtedy może przejrzeć pozew i wszystkie akta sądowe na miejscu.

Owszem, może, ale na pewno nie przed doręczeniem pozwu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mahdab]

Napisane przez Medins

Owszem, może, ale na pewno nie przed doręczeniem pozwu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Skąd wiesz?
Jeszcze niedawno można było przejrzeć gdy tylko nadali sygnaturę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Wedlug mnie nie ma co panikowac z tym pozwem
Owszem będzie mial 2 tyg zeby sie odniesc ale przeciez sad nie odejmie decyzji na jednej sprawie jesli okaze sie skomplikowana
Autor spokojnie zdarzy wynajac adwokata ,takie rozwody w ktorych ludzie wzajemnie sie oskarzaja trwaja miesiacami sa potrzebni swiadkowie opinie medyczne itp
Bez histerii moim zdaniem

[Limonka2738]

Napisane przez Mahdab

Dowody musisz wywalić od razu. Na tym polega prawo do obroby, nie można sobie wyskoczyć na rozprawie jak filip z konopii z jakimś asem.

Nie musi rzucać oskarżeniami, ale może. On nie musi też zawsze biedować. Może schować sobie winę do szuflady, i czekać na lepsze czasy z wystąpieniem o alimenty.
Chyba lepiej być pewnym, niż gdybać.

Bo ludzie się naoglądają Wesołowskiej i myślą, że na salę wpada aplikant obrońcy/zdradzony kochanek/córka powoda z Pen drivem i od razu dowód jest dopuszczony, wszyscy się przyznają, na miejscu zmienia się wnioski i po przerwie reklamowej jest już wyrok.

(Nie narzekam, to ma bawić, ale niestety ma negatywny skutek w tej postaci.)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lapis_Lazuli]

Napisane przez Limonka2738

Bo ludzie się naoglądają Wesołowskiej i myślą, że na salę wpada aplikant obrońcy/zdradzony kochanek/córka powoda z Pen drivem i od razu dowód jest dopuszczony, wszyscy się przyznają, na miejscu zmienia się wnioski i po przerwie reklamowej jest już wyrok.

(Nie narzekam, to ma bawić, ale niestety ma negatywny skutek w tej postaci.)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Taka jest prawda, że jeżeli chodzi o rozwód to to jest zazwyczaj jedna sprawa i jest sie po wszystkim. Nie ma raczej przedłużania tego typu spraw.

[chwast]

Napisane przez Lapis_Lazuli

Taka jest prawda, że jeżeli chodzi o rozwód to to jest zazwyczaj jedna sprawa i jest sie po wszystkim. Nie ma raczej przedłużania tego typu spraw.

Różnie bywa. Moja kumpela latami czekała z rozwodem, bo tak się tego bała, aż w końcu powzięła kroki i uznała, że to nie było nic strasznego ani wlekącego się. Szybka akcja xD


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Mahdab]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89201873]Wedlug mnie nie ma co panikowac z tym pozwem
Owszem będzie mial 2 tyg zeby sie odniesc ale przeciez sad nie odejmie decyzji na jednej sprawie jesli okaze sie skomplikowana
Autor spokojnie zdarzy wynajac adwokata ,takie rozwody w ktorych ludzie wzajemnie sie oskarzaja trwaja miesiacami sa potrzebni swiadkowie opinie medyczne itp
Bez histerii moim zdaniem[/QUOTE]
Zrozum, że ciągnie się miesiącami, ale w odpowiedzi na piśmo przedstawiasz oskarżenia wraz z dowodami tak jak piszesz świadków, składasz dokumentację medyczna, jakieś zaświadczenia jeśli trzeba itp.
A samo poszukanie prawnika - wyryjesz w necie albo zaczniesz pytać ludzi, zadzwonisz, ten wybrany akurat będzie miał urlop, drugi wybrany nie ma terminu na spotkanie umówi cie za np. 5 dni, a przed spotkaniem nie wiesz nawet co zbierać, co robić itp.
To nie jest tak, że sobie wymyślasz ile chcesz w toku sprawy, ona by się nigdy nie skończyła, jakby mąż chciał ci utrudnić i przedstawiał nowych świadków i nowe dowody z upy co i rusz. Te przepisy zostały jeszcze zaostrzone w 2021r.

Napisane przez Limonka2738

Bo ludzie się naoglądają Wesołowskiej i myślą, że na salę wpada aplikant obrońcy/zdradzony kochanek/córka powoda z Pen drivem i od razu dowód jest dopuszczony, wszyscy się przyznają, na miejscu zmienia się wnioski i po przerwie reklamowej jest już wyrok.

(Nie narzekam, to ma bawić, ale niestety ma negatywny skutek w tej postaci.)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie dziwie się po części, bo w zasadzie to niepotrzebne informacje w takim codziennym normalnym życiu, ale bez sensu komuś radzić, żeby spokojnie czekał, bo można sobie ostro zaszkodzić. Ja bym nie usiedziała na tyłku spokojnie czekając. Może żona przedstawiła pismo to co widział, ale istnieje prawdodobienstwo, że jednak nie. To poważna sprawa i ja bym wolała mieć pewność 100% jak i być przygotowana w 100%, nie umiałabym sobie pozwolić na przegrana.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[skazana_na_bluesa]

Nie wiem jak u was, ale w moich okolicach na termin rozprawy czeka się kilka miesięcy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Mahdab

Zrozum, że ciągnie się miesiącami, ale w odpowiedzi na piśmo przedstawiasz oskarżenia wraz z dowodami tak jak piszesz świadków, składasz dokumentację medyczna, jakieś zaświadczenia jeśli trzeba itp.
A samo poszukanie prawnika - wyryjesz w necie albo zaczniesz pytać ludzi, zadzwonisz, ten wybrany akurat będzie miał urlop, drugi wybrany nie ma terminu na spotkanie umówi cie za np. 5 dni, a przed spotkaniem nie wiesz nawet co zbierać, co robić itp.
To nie jest tak, że sobie wymyślasz ile chcesz w toku sprawy, ona by się nigdy nie skończyła, jakby mąż chciał ci utrudnić i przedstawiał nowych świadków i nowe dowody z upy co i rusz. Te przepisy zostały jeszcze zaostrzone w 2021r.
Nie dziwie się po części, bo w zasadzie to niepotrzebne informacje w takim codziennym normalnym życiu, ale bez sensu komuś radzić, żeby spokojnie czekał, bo można sobie ostro zaszkodzić. Ja bym nie usiedziała na tyłku spokojnie czekając. Może żona przedstawiła pismo to co widział, ale istnieje prawdodobienstwo, że jednak nie. To poważna sprawa i ja bym wolała mieć pewność 100% jak i być przygotowana w 100%, nie umiałabym sobie pozwolić na przegrana.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To ty zroum ze nie wszystko odbywa sie na pierwszej rozprawie,ze wnioski swiadkow dowody mozesz zlozyc pozniej nic sie nie stanie
Nie ma co histeryzowac moim zdaniem

[minttee]

Napisane przez Medins

Owszem, może, ale na pewno nie przed doręczeniem pozwu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przed jakim doręczeniem, gdzie?

[Mahdab]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89202057]To ty zroum ze nie wszystko odbywa sie na pierwszej rozprawie,ze wnioski swiadkow dowody mozesz zlozyc pozniej nic sie nie stanie
Nie ma co histeryzowac moim zdaniem[/QUOTE]Piszesz nieprawdę, nie wiem skąd bierzesz takie informacje.

Tzn zlozyc mozesz, ale to się stanie, że sąd ci pewnie odrzuci dowody jako spóźnione (może zastosować wyjątek w momencie jak udowodnisz, że w momencie odpowiedzi na pismo nie miałaś tej wiedzy, albo sie pojawila dopiero nagle potrzeba, a moze mieć kaprys i nie dopuscić i tak) Dokumenty medyczne itp to jeszcze uzasadnisz, ale świadka jak od razu nie przemyślisz to możesz potem nie przepchnąć, jak masz jakieś zdjęcia/nagrania do druku to jest mało czasu, a gdzie zrobić przykładowo transkrypcje. Po to masz 2 tygodnie żeby odpowiedzieć, a nie przed kazda rozprawa sobie dokładać.

Dla mnie to żadna histeria, tylko dbanie o swoje interesy. Jaki to problem jest umówić się, podejść do sądu pstryknąć sobie fotkę pozwu, odczytać na spokojnie, to jest z hukiem 2h, a spokój duszy, że wszystko gra.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Mahdab

Piszesz nieprawdę, nie wiem skąd bierzesz takie informacje.

Tzn zlozyc mozesz, ale to się stanie, że sąd ci pewnie odrzuci dowody jako spóźnione (może zastosować wyjątek w momencie jak udowodnisz, że w momencie odpowiedzi na pismo nie miałaś tej wiedzy, albo sie pojawila dopiero nagle potrzeba, a moze mieć kaprys i nie dopuscić i tak) Dokumenty medyczne itp to jeszcze uzasadnisz, ale świadka jak od razu nie przemyślisz to możesz potem nie przepchnąć, jak masz jakieś zdjęcia/nagrania do druku to jest mało czasu, a gdzie zrobić przykładowo transkrypcje. Po to masz 2 tygodnie żeby odpowiedzieć, a nie przed kazda rozprawa sobie dokładać.

Dla mnie to żadna histeria, tylko dbanie o swoje interesy. Jaki to problem jest umówić się, podejść do sądu pstryknąć sobie fotkę pozwu, odczytać na spokojnie, to jest z hukiem 2h, a spokój duszy, że wszystko gra.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale on ma wiedze co jest a co nie jest prawda

Moze to opisac swoimi slowami,nie zgodzic sie z jej pozwem,napisac dlaczego I jak to widzi, nie potrzebujesz do tego nie wiem ile czasu ,sad przeczyta twoja odpowiedz I jesli będzie mial watpliwosci zażąda dokumentow dowodow itp
Poza tym nawet na sprawie moze ona cos dodac cos zmienic to nie jest wszystko takie sztywne

[Lapis_Lazuli]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89202185]Ale on ma wiedze co jest a co nie jest prawda

Moze to opisac swoimi slowami,nie zgodzic sie z jej pozwem,napisac dlaczego I jak to widzi, nie potrzebujesz do tego nie wiem ile czasu ,sad przeczyta twoja odpowiedz I jesli będzie mial watpliwosci zażąda dokumentow dowodow itp
Poza tym nawet na sprawie moze ona cos dodac cos zmienic to nie jest wszystko takie sztywne[/QUOTE]

O to to!

[Mahdab]

Xfrida ale ty mówisz o przeciętnej sytuacji. Jak ktoś idzie na wojnę to dla mnie przegieciem jest sobie pisać samemu pismo, gdzie fałszywe słowo może być wykorzystane, a prawo ma kruczki o jakich sobie większość osób nie zdaje sprawy. Np. napiszesz ze mąż cie zdradził 5 lat temu i 3 lata temu, teraz znowu i już nie możesz dochodzić jego winy z tego powodu, wiec prawnikowi opowiesz i pouczy, że lepiej nie poruszać tematu.

Zresztą juz z praktycznego punktu widzenia i tak musisz potem wziąć prawnika, wiec po co pisać pismo za które i tak potem zapłacisz, bo cena jest za cały rozwod.

Nie wiesz z czym wyskoczy druga strona i sąd nie będzie cie prosił o przedstawienie dowodów na twoja korzyść, bo to ma gdzieś czy się wybronisz. A jeśli druga strona ma dowody (nawet fałszywe, ale wiarygodne) to nie masz opisywać tylko trzeba przedstawić kontrdowody.

Dodatkowo (ty w to nie wierzysz) ale takie jest prawo, że nie możesz dokładać dowodów i jak pisałam wcześniej zostało zaostrzone tu prawo w ubiegłym roku.
Wniosek można zmienić, ale to nie będzie dobrze wyglądało i nadal może zablokować dowody do tego wniosku, a wniosek musi przyjąć. Dlatego z ostrożności się składa do pozwu bez winy dowody na winę partnera, żeby zostały przyjęte i żeby nie zmieniać linii. Jak wyciągniesz asa z rękawa to cie sędzia zapyta, czy zapomniałaś o tym pisząc pierwsze pismo? Jak ktoś chce wygrać to postępuje spójnie i skrupulatnie.

Ja jestem na stanowisku, że dobrze się zabezpieczyć na opcje najgorsza, żeby potem sobie nie pluć w brodę. Nie mówię, że ta opcja będzie. To jest za poważna sprawa, żeby tak lekko postępować, konsekwencje ewentualnej przegranej są jak dla mnie za wysokie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[KathyLeonia]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89201873]Wedlug mnie nie ma co panikowac z tym pozwem
Owszem będzie mial 2 tyg zeby sie odniesc ale przeciez sad nie odejmie decyzji na jednej sprawie jesli okaze sie skomplikowana
Autor spokojnie zdarzy wynajac adwokata ,takie rozwody w ktorych ludzie wzajemnie sie oskarzaja trwaja miesiacami sa potrzebni swiadkowie opinie medyczne itp
Bez histerii moim zdaniem[/QUOTE]



mi się też wydaje że lepiej to na spokojnie przyjąć.

[Limonka2738]

Napisane przez Lapis_Lazuli

Taka jest prawda, że jeżeli chodzi o rozwód to to jest zazwyczaj jedna sprawa i jest sie po wszystkim. Nie ma raczej przedłużania tego typu spraw.

Nie o tym piszę. Piszę o sensacjonalizowania.

Dowody są przedstawiane PRZED rozprawą, obie strony mają czas je przejrzeć i się ustosunkować.

A nie że wpada aplikant obrońcy ze zdjęciami w środku rozprawy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez Mahdab

Xfrida ale ty mówisz o przeciętnej sytuacji. Jak ktoś idzie na wojnę to dla mnie przegieciem jest sobie pisać samemu pismo, gdzie fałszywe słowo może być wykorzystane, a prawo ma kruczki o jakich sobie większość osób nie zdaje sprawy. Np. napiszesz ze mąż cie zdradził 5 lat temu i 3 lata temu, teraz znowu i już nie możesz dochodzić jego winy z tego powodu, wiec prawnikowi opowiesz i pouczy, że lepiej nie poruszać tematu.

Zresztą juz z praktycznego punktu widzenia i tak musisz potem wziąć prawnika, wiec po co pisać pismo za które i tak potem zapłacisz, bo cena jest za cały rozwod.

Nie wiesz z czym wyskoczy druga strona i sąd nie będzie cie prosił o przedstawienie dowodów na twoja korzyść, bo to ma gdzieś czy się wybronisz. A jeśli druga strona ma dowody (nawet fałszywe, ale wiarygodne) to nie masz opisywać tylko trzeba przedstawić kontrdowody.

Dodatkowo (ty w to nie wierzysz) ale takie jest prawo, że nie możesz dokładać dowodów i jak pisałam wcześniej zostało zaostrzone tu prawo w ubiegłym roku.
Wniosek można zmienić, ale to nie będzie dobrze wyglądało i nadal może zablokować dowody do tego wniosku, a wniosek musi przyjąć. Dlatego z ostrożności się składa do pozwu bez winy dowody na winę partnera, żeby zostały przyjęte i żeby nie zmieniać linii. Jak wyciągniesz asa z rękawa to cie sędzia zapyta, czy zapomniałaś o tym pisząc pierwsze pismo? Jak ktoś chce wygrać to postępuje spójnie i skrupulatnie.

Ja jestem na stanowisku, że dobrze się zabezpieczyć na opcje najgorsza, żeby potem sobie nie pluć w brodę. Nie mówię, że ta opcja będzie. To jest za poważna sprawa, żeby tak lekko postępować, konsekwencje ewentualnej przegranej są jak dla mnie za wysokie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zgadzam się.

Miej nadzieję na najlepsze, przygotuj się na najgorsze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:44 ---------- Poprzedni post napisano o 13:40 ----------

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89201873]Wedlug mnie nie ma co panikowac z tym pozwem
Owszem będzie mial 2 tyg zeby sie odniesc ale przeciez sad nie odejmie decyzji na jednej sprawie jesli okaze sie skomplikowana
Autor spokojnie zdarzy wynajac adwokata ,takie rozwody w ktorych ludzie wzajemnie sie oskarzaja trwaja miesiacami sa potrzebni swiadkowie opinie medyczne itp
Bez histerii moim zdaniem[/QUOTE]Ale kto mówi o panice?

Jeżeli można mieć więcej czasu na spokojne przygotowanie się, to warto skorzystać.

Teraz na spokojnie przeczyta, zobaczy, o co żona wnosi.

To dopiero jak się w pozwie przysłanym pocztą okaże, że ona go oskarża, ma dowody x, y, z, to wtedy się może zacząć panika.

Pójście wcześniej i wybadanie sytuacji jest właśnie po to, żeby nie musieć potem na wariackich papierach szykować odpowiedzi, co może wywołać panikę. (Też nie musi, ale dopóki nie wiadomo, co tam żona napisała, no to się nie dowiemy.)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I am Rock]

Napisane przez Mahdab

Ma znaczenie, 2 tygodnie to jest bardzo niewiele, żeby omówić z prawnikiem, wymyślić linie obrony, dostarczyć wszystko co trzeba, dostać projekt pisma i jeszcze naniesc poprawki.
Dowody musisz wywalić od razu. Na tym polega prawo do obroby, nie można sobie wyskoczyć na rozprawie jak filip z konopii z jakimś asem.

Nie musi rzucać oskarżeniami, ale może. On nie musi też zawsze biedować. Może schować sobie winę do szuflady, i czekać na lepsze czasy z wystąpieniem o alimenty.
Chyba lepiej być pewnym, niż gdybać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wybacz, ale to wróżenie z fusów.

Autor nie ma (chyba) źródła dochodów, które ukrywa przed żoną. Żona nie ma orzeczonej całkowitej niezdolności do pracy, żeby sąd coś dla niej zasądził. Ma sprawne rączki, może się utrzymywać. I to przecież ona wniosła pozew, a nie mąż, żeby się finansowego obciążenia pozbyć.

Dzieci nie mają, wiec ona po rozwodzie może po pieniądze zgłosić się do opieki społecznej, a autora zostawić w spokoju. Po rozwodzie nic ich łączyło nie będzie.

---------- Dopisano o 15:44 ---------- Poprzedni post napisano o 15:38 ----------

Napisane przez Limonka2738

Jeżeli można mieć więcej czasu na spokojne przygotowanie się, to warto skorzystać.

Teraz na spokojnie przeczyta, zobaczy, o co żona wnosi.

To dopiero jak się w pozwie przysłanym pocztą okaże, że ona go oskarża, ma dowody x, y, z, to wtedy się może zacząć panika.

Pójście wcześniej i wybadanie sytuacji jest właśnie po to, żeby nie musieć potem na wariackich papierach szykować odpowiedzi, co może wywołać panikę. (Też nie musi, ale dopóki nie wiadomo, co tam żona napisała, no to się nie dowiemy.)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wiesz, tylko jest tak - sąd zapyta, czy strony mają coś do dodania. I niby możesz być przygotowana, a i tak coś może cię zaskoczyć.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Mahdab

Xfrida ale ty mówisz o przeciętnej sytuacji. Jak ktoś idzie na wojnę to dla mnie przegieciem jest sobie pisać samemu pismo, gdzie fałszywe słowo może być wykorzystane, a prawo ma kruczki o jakich sobie większość osób nie zdaje sprawy. Np. napiszesz ze mąż cie zdradził 5 lat temu i 3 lata temu, teraz znowu i już nie możesz dochodzić jego winy z tego powodu, wiec prawnikowi opowiesz i pouczy, że lepiej nie poruszać tematu.

Zresztą juz z praktycznego punktu widzenia i tak musisz potem wziąć prawnika, wiec po co pisać pismo za które i tak potem zapłacisz, bo cena jest za cały rozwod.

Nie wiesz z czym wyskoczy druga strona i sąd nie będzie cie prosił o przedstawienie dowodów na twoja korzyść, bo to ma gdzieś czy się wybronisz. A jeśli druga strona ma dowody (nawet fałszywe, ale wiarygodne) to nie masz opisywać tylko trzeba przedstawić kontrdowody.

Dodatkowo (ty w to nie wierzysz) ale takie jest prawo, że nie możesz dokładać dowodów i jak pisałam wcześniej zostało zaostrzone tu prawo w ubiegłym roku.
Wniosek można zmienić, ale to nie będzie dobrze wyglądało i nadal może zablokować dowody do tego wniosku, a wniosek musi przyjąć. Dlatego z ostrożności się składa do pozwu bez winy dowody na winę partnera, żeby zostały przyjęte i żeby nie zmieniać linii. Jak wyciągniesz asa z rękawa to cie sędzia zapyta, czy zapomniałaś o tym pisząc pierwsze pismo? Jak ktoś chce wygrać to postępuje spójnie i skrupulatnie.

Ja jestem na stanowisku, że dobrze się zabezpieczyć na opcje najgorsza, żeby potem sobie nie pluć w brodę. Nie mówię, że ta opcja będzie. To jest za poważna sprawa, żeby tak lekko postępować, konsekwencje ewentualnej przegranej są jak dla mnie za wysokie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przeczytanie tego pozwu teraz tak naprawdę nic nie zmieni poniewaz ona moze na sprawie zmienic wersje moze w pozwie napisac ze chce bez orzekania o winie a na Sali sądowej powiedzieć ze jednak chce z orzekaniem bo przemyslala sprawe
Moim zdaniem strasznie dramatyzujecie jakby rozwod mial sie skonczyc po jego odpisaniu na pozew w 5 min od wejscia na sale bo ona podala jakies przyczyny rozpadu małżeństwa i sad juz wierzy we wszystko co ona napisala nie bada sprawy juz go obwinia i koniec
Nie to tak sie nie odbywa
Oczywiście jak chce to moze sobie isc i zobaczyć ale moim zdaniem to nie ma tak naprawdę wielkiego znaczenia
Moze odowiedziec na pozew zony pokrotce a na rozprawie dodac inne fakty bo sad pyta czy zgadzasz sie z powodztwem i daje ci szanse na opowiedzenie co i jak
Aby zasadzic ze wina jest tylko jednej strony musza byc ku temu powazne przeslanki czesto sad przy orzekaniu uznaje wine obu partnerow

[9cf1d31d279bad27b001c12cbf2de6a056fa95f2_6583802d27f04]

Napisane przez Velocity

Widziałem ten pozew na ok. tydzień przed tym jak go złożyła. Nie wydaje mi się, żeby coś jeszcze później zmieniła.

???

Napisane przez Velocity

Pod koniec marca złożyła pozew rozwodowy. Nie poinformowała mnie o tym i do tej pory nie wie, że ja wiem. Zadzwoniłem po prostu do sądu i się dowiedziałem.

No to jak w końcu?

Wysłane z mojego CPH1931 przy użyciu Tapatalka

[I am Rock]

Zastanawiam się, jakie znaczenie w tym przypadku miałoby orzekanie o winie którejś strony?Ani nie mają dzieci, ani niczego się nie dorobili. Jeśli już, to żona opuściła autora w chorobie i to jest poważny argument przeciwko niej.
Nawet oboje biedując, mogą prosić zwolnienie z kosztów sądowych i zapłacą tylko za orzeczenie. (Chyba że zaszły jakieś zmiany, o których nie wiem)

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez I am Rock

Zastanawiam się, jakie znaczenie w tym przypadku miałoby orzekanie o winie którejś strony?Ani nie mają dzieci, ani niczego się nie dorobili. Jeśli już, to żona opuściła autora w chorobie i to jest poważny argument przeciwko niej.
Nawet oboje biedując, mogą prosić zwolnienie z kosztów sądowych i zapłacą tylko za orzeczenie. (Chyba że zaszły jakieś zmiany, o których nie wiem)

dokladnie
nic nie maja wspolnego
obydwoje bezrobotni mieszkajacy u mymy,dzieci nie maja ,jaki sens jakies boje toczyc ?

[Mahdab]

Napisane przez I am Rock

Zastanawiam się, jakie znaczenie w tym przypadku miałoby orzekanie o winie którejś strony?Ani nie mają dzieci, ani niczego się nie dorobili. Jeśli już, to żona opuściła autora w chorobie i to jest poważny argument przeciwko niej.
Nawet oboje biedując, mogą prosić zwolnienie z kosztów sądowych i zapłacą tylko za orzeczenie. (Chyba że zaszły jakieś zmiany, o których nie wiem)

Ma znaczenie. Załóżmy on się odbije od dna i wtedy ona udowodni za x lat jaka jest chorowita i dostanie alimenty.
My tej żony nie znamy, do czego jest zdolna i do czego autor jest zdolny. Może ma nagrania dokumentujące jego winę.

Myślę, że jest 90% szansy, że ona złożyła pozew bez winy i roszczeń, ale dla mnie 10% to jest zbyt wielkie ryzyko i danie sobie więcej czasu na ewentualne przygotowania to żadna histeria.

Xfrida pisma procesowe i dowody są ważniejsze niż to co ktoś sobie dopowie. Ty mówisz chyba na podstawie swojego rozwodu, który był pewnie łagodny w przebiegu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz