Jak zacieśnić znajomość na siłowni?

[Gruszzzka]

Mam dość banalny problem ale potrzebuje porady.
Jak z klasa zacieśnić znajomość z fscetem z którymi widuje siè tylko na siłowni?
Widze ze pewien facet się mną bardziej interesuje. Często zagaduje uśmiecha się jak rozmawia, chwali za efekty np w wyciskaniu, oferuje asekuracje itp.
Wiadomo wielu facetów zerka jak ćwiczę ale patrzą głównie na tyłek. A on widze ze uśmiecha się jak mnie widzi i widze tez jakby chciał częściej rozmawiać tylko się krępuje. Widze ze serio się cieszy na mój widok. Ale gadaliśmy wiele razy a nawet nie wiemy jak mamy na imię :0
Wydaje mi się tez ze jest wolny ja tak samo.
Niestety jestem dość nieśmiała szczególnie jeśli ktoś mi się naprawdę spodoba. Czesto mam problem żeby choćby spojrzeć w jego stronę , blokuje się. Cały czas myśle ze jak zagadam to wyjdę na desperatkę a potem będą mnie obgadywać ze przychodzę na podryw nie ćwiczyć i ze się zblaznie. Głupio mi uskuteczniać jakiś mega flirt na siłowni bo ludzi pełno itp
Widze ze on tez czasem jest jakby skrępowany żeby podejść.
Chciałabym jakiś subtelnie mu dać znać ze mi się podoba i jestem wolna ale k*** nie mSm pojęcia jak żeby nie wyjść na desperatkę i w razie czego moc to obrócić w żart :0
Kochane macie jakieś pomysły? ;D bo zeswiruje ciagle o nim myśle

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Zaproś go na kawę po silowni i tam sobie poflirtujecie

[chwast]

Napisane przez Gruszzzka

Mam dość banalny problem ale potrzebuje porady.
Jak z klasa zacieśnić znajomość z fscetem z którymi widuje siè tylko na siłowni?
Widze ze pewien facet się mną bardziej interesuje. Często zagaduje uśmiecha się jak rozmawia, chwali za efekty np w wyciskaniu, oferuje asekuracje itp.
Wiadomo wielu facetów zerka jak ćwiczę ale patrzą głównie na tyłek. A on widze ze uśmiecha się jak mnie widzi i widze tez jakby chciał częściej rozmawiać tylko się krępuje. Widze ze serio się cieszy na mój widok. Ale gadaliśmy wiele razy a nawet nie wiemy jak mamy na imię :0
Wydaje mi się tez ze jest wolny ja tak samo.
Niestety jestem dość nieśmiała szczególnie jeśli ktoś mi się naprawdę spodoba. Czesto mam problem żeby choćby spojrzeć w jego stronę , blokuje się. Cały czas myśle ze jak zagadam to wyjdę na desperatkę a potem będą mnie obgadywać ze przychodzę na podryw nie ćwiczyć i ze się zblaznie. Głupio mi uskuteczniać jakiś mega flirt na siłowni bo ludzi pełno itp
Widze ze on tez czasem jest jakby skrępowany żeby podejść.
Chciałabym jakiś subtelnie mu dać znać ze mi się podoba i jestem wolna ale k*** nie mSm pojęcia jak żeby nie wyjść na desperatkę i w razie czego moc to obrócić w żart :0
Kochane macie jakieś pomysły? ;D bo zeswiruje ciagle o nim myśle

Poczekaj aż skończy ćwiczenia, jedz za nim do domu. Tak dowiesz się gdzie mieszka. Przyjdź kiedyś z ciasteczkami i wproś się na kawkę.

No tak serio to nie wiem jakiej rady oczekujesz? Musisz zagadać i tyle, co tu jest innego do zrobienia?


Sent from my iPhone using Tapatalk

[meliandra]

Idź zagadaj żeby Ci z czymś pomógł albo zapytaj czy coś jeszcze ćwiczy. Może biega, może jeździ na rowerze. Możecie się umówić wtedy razem.

[Gruszzzka]

Chociaż wiele razy słyszałam ze jak facetowi rzeczywiście zależy to sam proponuje
Z tym ze wydaje mi się ze przez moja nieśmiałość on może uważać ze ja nie do końca jestem zainteresowana. Nigdy tez pierwsza nie zagadalam

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Napisane przez Gruszzzka

Chociaż wiele razy słyszałam ze jak facetowi rzeczywiście zależy to sam proponuje
Z tym ze wydaje mi się ze przez moja nieśmiałość on może uważać ze ja nie do końca jestem zainteresowana. Nigdy tez pierwsza nie zagadalam

a jak kobiecie rzeczywiscie zalezy to co?

jesli pierwsza nigdy nie zagadalas to moze mysli, ze nie jestes zainteresowana

[Krystal_26]

Napisane przez Gruszzzka

Chociaż wiele razy słyszałam ze jak facetowi rzeczywiście zależy to sam proponuje

Bo to jest przeważnie prawda. Dlaczego wydaje ci się że jest wolny?
Zagadać możesz ale nie próbuj wyskakiwać na siłowni z zaproszeniem na randkę czy na kawę, to by faktycznie mogło wyjść dziwnie. Spróbuj na początek też się uśmiechać do niego zerkać w jego stronę i zagadać o czymkolwiek, na przykład poprosić o pomoc z wyregulowaniem rowerka albo zapytać na luzie jak tam plany na weekend majowy, czy coś jeszcze trenuje to też dobry pomysł albo czy ma jakiś sposób na zakwasy po treningu, może czy zna jakieś ćwiczenia rozciągające - byłby pretekst żeby zostać z nim chwilę dłużej, żeby ci coś pokazał. Zobaczysz czy rozmowa się jakoś dłużej potoczy, czy on faktycznie będzie zainteresowany podtrzymaniem rozmowy.

[Ellen_Ripley]

Ja bym zagadała na zasadzie "próbowałeś tych soków, które tu mają w barku? zastanawiam się, czy po treningu nie przysiąść ". Zakładając, że jest tam jakiś barek / bistro / knajpka. A często przy siłowniach, czy nawet w nich jest taki kącik. Przy takim zagadaniu jeżeli nie pociągnie tematu, to dałabym sobie siana.

A jeżeli nie macie, to cóż, uśmiechać się, zagadywać, że miło, iż takie fajne i pomocne osoby są na tej siłowni. I czy czasami są jakieś spotkania dla członków w sensie wieczorków, imprez?

Albo po prostu zaproponować spotkanie. Ryzyko.

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

Pochwal jego muskulaturę i zapytaj się czy suplementuje testosteron. Jeśli odpowie:

TAK - powiedz, że chętnie zobaczysz jaki ma to wpływ na wielkość jego jąder i uśmiechnij się zalotnie.

NIE - powiedz, że to super, bo słyszałaś, że nadmiar może powodować u facetów impotencję i uśmiechnij się zalotnie.

Nie ma za co.

[emiliais]

Napisane przez Krystal_26

Bo to jest przeważnie prawda. Dlaczego wydaje ci się że jest wolny?

No właśnie. Ze mną też kiedyś facet na siłowni flirtował, ale ruchu nie zrobił. Poprosiłam go o numer, a jak potem zadzwoniłam się umówić to powiedział, że nie wie, czy żona mu pozwoli. Więc chciał sobie tylko ego podreperować.
Tak więc ryzyko jest, ale nie ma innego sposobu jak po prostu wprost zagadać i coś zaproponować.

[Flashdance]

Nawet nie wiesz jak ma na imię ale wiesz że jest wolny? Jeśli chcesz go poznać bliżej to po prostu zagadaj. Zacznij od imienia (często się tu widujemy a nawet nie wiem jak masz na imię, ja jestem Ziutka). Jeśli potem dalej nie będzie z jego strony realnych oznak zainteresowania to sobie odpuść.

[Cornelia86]

Z tym że jak mu zależy to zagada / zaprosi to zgadzam się tak na 75%.zdarza się (i to jest to 25%) że facet jest nieśmiały, uważa się za nieatrakcyjnego i obawia się kosza, bo potencjalna partnerka (nawet tylko w jego ocenie) jest mega atrakcyjna u boi się porażki, więc woli krążyć wokół niej niż konkretnie coś zrobić. Takie moje spostrzeżenie.

[Gruszzzka]

No właśnie chodzi o to se równie dobrze to wszuxtko może być w mojej głowie albo on właśnie jest zajęty tylko lubi dobie poflirtować a takich facetów tez nie brakuje… choćby na wizazu często takie wątki powstają ze zajęci flirtują.
Biorę to pod uwagę nie jesrem dzieckiem I go nie idealizuje
Dlatego właśnie takie otwarte zaproszenie będzie przeginka wiec chce jakoś tak to zrobić żeby się nie zbłaźnić w razie czego.

Właściwie to sama nie wiem o co ja pytan.. chyba głównym moim problem jest nieśmiałość i to ze nawet k*** sama do niego nie zagadam nawet o jakaś głupotę mimo ze mi się tak podoba;/

Chyba tytuł tego wątku powinien tak brzmieć „jestem tak nieśmiała i zblokowana ze sprawiam wrażenie naburmuszonej i wyniosłej” i to jest mój główny problem w takich sprawach :/

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:47 ----------

Chyba póki co muszę się przełamać żeby sama o coś zagadać i bardziej być otwarta ale walczę z tym całe życie i wciąż mi nie wychodzi :/

---------- Dopisano o 12:59 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

Ale nie ukrywajmy siłownia to tez nie jest dobre środowisko do jakiś miłosnych podchodów. Człowiek spompowany spocony i czerwony jak burak 😅

[robcia]

Zaczęlabym od imienia . Serio ,nie mozesz prowadząc z nim jakąkolwiek rozmowe o niczym zapytac " fajnie sie gada a jak ty masz właściwie na imie ? Bo ja Magda ,Monika etc jestem? To nie jest aż takie trudne .
Potem juz masz łatwiej ,możesz po prostu zapytac Hej ....( wstaw imie) ciężko dziś bylo , napiłabym sie ,masz ochote na cos innego niz butelkowana woda? Nie znam tu nikogo a zawsze milej w towarzystwie .
Czy cokolwiek w ten deseń.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Cornelia86]

A może idź na tą siłownię z koleżanką z dwa - trzy razy i niech ona oceni czy on się na Ciebie patrzy ponadprzeciętnie? W sensie może osoba postronna to lepiej oceni.
I koniecznie powinnaś poznać jego imię.

[cava]

Napisane przez Gruszzzka

[/COLOR]Ale nie ukrywajmy siłownia to tez nie jest dobre środowisko do jakiś miłosnych podchodów. Człowiek spompowany spocony i czerwony jak burak 😅

Wręcz przeciwnie, właśnie dlatego.
Bo potem może być już tylko lepiej wizerunkowo.
Wiec jak komuś się wpada w oko w takim stanie, to znaczy ze naprawdę się wpada w oko a nie ze ma jakieś złudzenia.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez cava

Wręcz przeciwnie, właśnie dlatego.
Bo potem może być już tylko lepiej wizerunkowo.
Wiec jak komuś się wpada w oko w takim stanie, to znaczy ze naprawdę się wpada w oko a nie ze ma jakieś złudzenia.

Amen. A nie że kobieta odpicowana na randkę i tylko w takiej wersji się podobająca jakiemuś wielbicielowi "bananowych maniurek" (cytując klasyka).

[Gruszzzka]

To akurat prawda haha ale miałam na myśli to ze nie czuje się na silce taka sexy hot girl…w nastroju do flirtu i takich podchodów.
Ale jeśli podobam mu się krzywiąc się przy wyciskaniu na max spocona i zdyszana to jak by mnie zobaczył odstawiona to padłby z wrażenia

Wczoraj go nie było

[siarka40]

Napisane przez cava

Wręcz przeciwnie, właśnie dlatego.
Bo potem może być już tylko lepiej wizerunkowo.
Wiec jak komuś się wpada w oko w takim stanie, to znaczy ze naprawdę się wpada w oko a nie ze ma jakieś złudzenia.

Abstrahując od upocenia , to na siłowni całkiem dużo można zobaczyć, nierzadko faceci bardziej patrzą na figurę niż twarz, a tu mają wszystko jak na tacy. Plus dochodzi od razu wspólne hobby. Tak że jak dla mnie, siłownia jest całkiem niezłym miejscem na poznanie kogoś.

Co do pytania Autorki - ja bym zrobiła takie podchody jak chyba Ellen proponowała (o tym soku w barku). I wtedy wybadała czy aby na pewno facet jest wolny.

[Krystal_26]

[/COLOR]Ale nie ukrywajmy siłownia to tez nie jest dobre środowisko do jakiś miłosnych podchodów. Człowiek spompowany spocony i czerwony jak burak 😅[/QUOTE]

Bez przesady, też można ładnie wyglądać na siłowni - zrobić sobie żelowe paznokcie u kosmetyczki i założyć ładne, obcisłe legginsy sportowe i top, a nie jakiś stary dres umyte, ufarbowane włosy to podstawa, a niektóre dziewczyny noszą też jakąś drobną biżuterię albo tusz wodoodporny. Możesz sobie zainwestować w jakiś nowy, modny top sportowy, żeby trochę podbudować pewność siebie daj znać jak poszło, na pewno jeszcze będzie okazja zagadać!

[Gruszzzka]

To ze mam problemy z nieśmiałością nie znaczy ze wyglądam jak fleja… to głupi stereotyp. Jestem zawsze wystrojona, mam delikatny makeup A moje paznokcie wystają 2 cm za opuszek co nie zmienia faktu ze spocona i zdyszana nie czuje się jak drapieżna flirciara
Właśnie chodzi o to ze w miarę atrakcyjne i zadbane osoby gdy są nieśmiałe są odbierane jako wyniosłe i zadufane w sobie i pare razy w życiu usłyszałam ze tak właśnie ludzie mnie odbierają. Dlatego boje się ze ten facet podobnie dlatego tak się czai do mnie

[pixelova]

Jako narzeczona trenera personalnego powiem... że nie każdy uśmiech i zagadanie to flirt. Oj, wiele było takich co się uśmiechnął i pochwalił (bo był w pracy i chcąc nie chcąc - musiał, niezależnie od nastroju czy stanu zdrowia) a one już wzrokiem obrączek szukały i zapraszały na shake białkowy
I nie dotyczy to tylko trenerów ale także stałych bywalców. Sama wielokrotnie jestem zagadywana, czuję wzrok na swoim ciele, śmiejemy się z żartów a nawet nie znam ich imion. Ot, zbiega nam się w czasie trening, widzimy się 3-4x w tygodniu i nie szukamy poza tym drugiego dna.



Gdyby chciał to by zagadał.

Zluzuj, obserwuj, skup się na treningu. Jeśli będzie zainteresowany znajdzie do Ciebie drogę.

[abiblabla]

Napisane przez pixelova

Jako narzeczona trenera personalnego powiem... że nie każdy uśmiech i zagadanie to flirt. Oj, wiele było takich co się uśmiechnął i pochwalił (bo był w pracy i chcąc nie chcąc - musiał, niezależnie od nastroju czy stanu zdrowia) a one już wzrokiem obrączek szukały i zapraszały na shake białkowy
I nie dotyczy to tylko trenerów ale także stałych bywalców. Sama wielokrotnie jestem zagadywana, czuję wzrok na swoim ciele, śmiejemy się z żartów a nawet nie znam ich imion. Ot, zbiega nam się w czasie trening, widzimy się 3-4x w tygodniu i nie szukamy poza tym drugiego dna.



Gdyby chciał to by zagadał.

Zluzuj, obserwuj, skup się na treningu. Jeśli będzie zainteresowany znajdzie do Ciebie drogę.

Ale dlaczego to on ma byc tym co bedzie znajdywal do niej droge? Dlaczego zniechecasz ja tak, jakby miala byc tylko bezwolna mimoza zdana na laske innej osoby? Jak chce to niech sproboje, nawet lepiej szybciej niz pozniej, bo w miedzyczasie bedzie go idealizowac i wzdychac do niego, a tak to sie przekona czy jest zainteresowany czy nie.

[Cornelia86]

Napisane przez abiblabla

Ale dlaczego to on ma byc tym co bedzie znajdywal do niej droge? Dlaczego zniechecasz ja tak, jakby miala byc tylko bezwolna mimoza zdana na laske innej osoby? Jak chce to niech sproboje, nawet lepiej szybciej niz pozniej, bo w miedzyczasie bedzie go idealizowac i wzdychac do niego, a tak to sie przekona czy jest zainteresowany czy nie.

Popieram w 100%

[pixelova]

Napisane przez abiblabla

Ale dlaczego to on ma byc tym co bedzie znajdywal do niej droge? Dlaczego zniechecasz ja tak, jakby miala byc tylko bezwolna mimoza zdana na laske innej osoby? Jak chce to niech sproboje, nawet lepiej szybciej niz pozniej, bo w miedzyczasie bedzie go idealizowac i wzdychac do niego, a tak to sie przekona czy jest zainteresowany czy nie.

Ale skąd ta bezwolna mimoza?
Po co ta nadinterpretacja?

Ja nie zniechęcam jej do niczego. Tłumaczę, że pewne zachowania są naturalne i typowe dla konkretnych miejsc. Od lat znajduję się na orbicie branży fit i takie relacje, jakie prezentuje chłopak są na porządku dziennym i nie muszą/nie znaczą zupełnie nic. Jeśli autorka sama nakreśliła, że nawet nie znają swoich imion to chyba relacja nie postępuje. Na oko osoby z wewnątrz - typowe. Jeśli chce - niech zagada. Oboje posiadają aparat gębowy więc można wyjść z inicjatywą. Uprzedzam jedynie, że może to pozostać bez większego odzewu bo chłopak nie dąży do pogłębienia znajomości i takie płytkie kontakty na siłowni są częściej niż rzadziej.
Jeśli pojawi się między nimi coś więcej, świetnie, kibicuję

[Krystal_26]

Napisane przez Gruszzzka

To ze mam problemy z nieśmiałością nie znaczy ze wyglądam jak fleja… to głupi stereotyp. Jestem zawsze wystrojona, mam delikatny makeup A moje paznokcie wystają 2 cm za opuszek co nie zmienia faktu ze spocona i zdyszana nie czuje się jak drapieżna flirciara
Właśnie chodzi o to ze w miarę atrakcyjne i zadbane osoby gdy są nieśmiałe są odbierane jako wyniosłe i zadufane w sobie i pare razy w życiu usłyszałam ze tak właśnie ludzie mnie odbierają. Dlatego boje się ze ten facet podobnie dlatego tak się czai do mnie

Nie chodziło mi o stereotypy tylko odnoszę się do tego jak pisałaś, że siłownia to niedobre miejsce na podryw, bo wygląd
Spróbuj się przełamać i zacznij od tego, żeby się z nim przywitać z własnej inicjatywy, uśmiechnąć, zagadać o czymkolwiek. Nie wyskakuj od razu z zapraszeniem go gdzieś, bo to rzeczywiście się można wyglupić jak nie masz nawet pewności czy on jest wolny, a nie warto mieć potem na siłowni łatki jakiejś "desperatki" albo laski która próbuje podrywać zajętych

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

Napisane przez Krystal_26

Nie wyskakuj od razu z zapraszeniem go gdzieś, bo to rzeczywiście się można wyglupić jak nie masz nawet pewności czy on jest wolny, a nie warto mieć potem na siłowni łatki jakiejś "desperatki" albo laski która próbuje podrywać zajętych

Ale zaproszenie kogoś gdzieś to nie są jeszcze równoznaczne z chęcią wejścia z kimś w związek, więc nie rozumiem czemu by miała wyjść na desperatkę nawet jak jej odmówi albo wyjdzie, że jest zajęty. Dla mnie to jedynie przejaw chęci poznania kogoś bliżej. Przecież na kawę można iść też z kolegą

Ale na miejscu autorki w pierwszej kolejności w ogóle bym zagadała jak ma na imię

[Krystal_26]

[1=d5f2b1fe262415f84dead74 6c1bee8c0d6ac2850_6340b04 00d0a7;89199700]
Ale na miejscu autorki w pierwszej kolejności w ogóle bym zagadała jak ma na imię [/QUOTE]

No właśnie W biurze to łatwo kogoś zaprosić na niezobowiązująca kawę we wspólnej kuchni, ale na siłowni to by mega dziwnie wyszło, szczególnie jak oni nawet nie są jeszcze po imieniu

[abiblabla]

Napisane przez pixelova

Ale skąd ta bezwolna mimoza?
Po co ta nadinterpretacja?

Ja nie zniechęcam jej do niczego. Tłumaczę, że pewne zachowania są naturalne i typowe dla konkretnych miejsc. Od lat znajduję się na orbicie branży fit i takie relacje, jakie prezentuje chłopak są na porządku dziennym i nie muszą/nie znaczą zupełnie nic. Jeśli autorka sama nakreśliła, że nawet nie znają swoich imion to chyba relacja nie postępuje. Na oko osoby z wewnątrz - typowe. Jeśli chce - niech zagada. Oboje posiadają aparat gębowy więc można wyjść z inicjatywą. Uprzedzam jedynie, że może to pozostać bez większego odzewu bo chłopak nie dąży do pogłębienia znajomości i takie płytkie kontakty na siłowni są częściej niż rzadziej.
Jeśli pojawi się między nimi coś więcej, świetnie, kibicuję

Twoje slowa:

"Gdyby chciał to by zagadał" - a gdy ONA chce zagadac, to juz niedobrze?

"Jeśli będzie zainteresowany znajdzie do Ciebie drogę" - a jesli ona jest zainteresowana to juz nie powinna znalezc drogi?

Ze tak sie modnie wyraze, takimi tekstami odbierasz jej sprawczosc. Ma byc bierna i czekac, az ktos laskawie sie do niej odezwie.

Silownia to takie samo dobre miejsce do znalezienia relacji jak kazde inne, w koncu jest czescia jej zycia. Mozna dostac kosza tak samo jak i w pracy, na uczelni, wakacjach i jakimkolwiek innym miejscu. A to co piszesz o plytkich relacjach dzieje sie jakimkolwiek innym miejscu gdzie ludzie znaja sie z widzenia. Silownia to nie jest jakies wyjatkowe miejsce, ktora wymaga odrebnej interpretacji.

[Krystal_26]

Napisane przez abiblabla

Twoje slowa:

"Gdyby chciał to by zagadał" - a gdy ONA chce zagadac, to juz niedobrze?

"Jeśli będzie zainteresowany znajdzie do Ciebie drogę" - a jesli ona jest zainteresowana to juz nie powinna znalezc drogi?

Ze tak sie modnie wyraze, takimi tekstami odbierasz jej sprawczosc. Ma byc bierna i czekac, az ktos laskawie sie do niej odezwie.

Ale pseudofeministyczne teksty wyskakiwanie z zapraszaniem gdzieś faceta, którego imienia nawet nie zna, to nie jest żadna sprawczość. A łatwo też się naciąć, bo np facet się zgodzi z nią spotkać bo mu pochlebia, że jakaś laska za nim lata albo wręcz będzie miał nadzieję na łatwy seks, skoro dziewczyna już od początku zanim lata. A po paru tygodniach i tak ją rzuci, bo nigdy nie był tak naprawdę zainteresowany. Zgadzam się, że jeśli byłby wolny, szukał związku to wyjdzie z jakąś konkretną propozycją sam Warto poczekać i sprawdzić czy będzie miał chociaż minimum inicjatywy. Sprawczość to może być właśnie to, żeby się nauczyć z własnej inicjatywy przywitać, uśmiechnąć i zaprezentować jako osoba otwarta na nowe znajomości

I zgadzam się z pikselova, że siłownia to akurat potrafi być specyficzne środowisko. Jest tam sporo facetów, którzy rzeczywiście są dobrze umięśnieni, dobrze wyglądają i doskonale zdają sobie z tego sprawę. I z tego, ze podobają się kobietom, a dziewczyny chętnie z nimi flirtują. Szczególnie jeśli brać pod uwagę tych facetów, którzy na przykład startują w zawodach crossfitowych albo są trenerami personalnymi. Więc jak facet sam zagaduje, podchodzi, proponuje pomoc przy przyrządach to warto poczekać, czy to pociągnie dalej, czy może po prostu ogólnie jest towarzyski i tak traktuje wszystkie klientki. A ludzie potrafią być złośliwi i faktycznie potem obgadywać dziewczynę, że jest desperatka, chodzi na zajęcia tylko po to żeby kogoś wyrwać albo wręcz przestawia się do zajętych, więc naprawdę nie ma co przesadzać.