Brak intymności po porodzie.

[nikolite]

Hej,

Przed zajściem w ciąże seks był raz w tygodniu.
Podczas ciąży raz na dwa tygodnie a już pod koniec ciąży partner powiedział, ze nie czuje się komfortowo wiedząc, ze dziecko jest w środku.
Jesteśmy para z 15 letnim stażem.
Nasza córeczka ma aktualnie 10 tygodni a my ostatni raz byliśmy ze sobą pod koniec stycznia.
Od tego czasu robimy różne inne rzeczy ale nie stosunek.
W tej chwili mimo, iż upłynęło już 10 tygodni od porodu i czuje się dobrze - mąż nawet nie zaczyna rozmowy na ten temat.
Czy to jest normalne? Czy powinnam się martwić?

[Sally1642]

Napisane przez nikolite

Hej,

Przed zajściem w ciąże seks był raz w tygodniu.
Podczas ciąży raz na dwa tygodnie a już pod koniec ciąży partner powiedział, ze nie czuje się komfortowo wiedząc, ze dziecko jest w środku.
Jesteśmy para z 15 letnim stażem.
Nasza córeczka ma aktualnie 10 tygodni a my ostatni raz byliśmy ze sobą pod koniec stycznia.
Od tego czasu robimy różne inne rzeczy ale nie stosunek.
W tej chwili mimo, iż upłynęło już 10 tygodni od porodu i czuje się dobrze - mąż nawet nie zaczyna rozmowy na ten temat.
Czy to jest normalne? Czy powinnam się martwić?

Mąż nawet nie zaczyna rozmowy - a ty zaczęłaś? Jeśli nie (tak brzmi twoja wypowiedź), to na co czekasz? Dlaczego rozmowa musi wyjść od niego, a nie od ciebie?

[Nuova]

Skoro robicie „inne rzeczy” to nie ma braku intymności.


Macie dziecko, jesteście razem tyle lat, a nie umiecie porozmawiać o seksie? Ja bym raczej od tego zaczęła, Wizażanki nie wiedzą co siedzi Twojemu partnerowi w głowie. Może nie wie, że czujesz się dobrze i jesteś gotowa? Albo jest na tyle skupiony na nowej roli w życiu, ze nawet o tym nie myśli?


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Cornelia86]

Ty zacznij rozmowę o seksie w najprostszy sposób powiedz mu ze jesteś gotowa fizycznie i psychiczne na sex - o ile oczywiście jesteś gotowa, bo to tylko Ty wiesz.

[Sashan_]

Dziewczyny mają rację. Porozmawiaj z nim. Może on nawet nie wie, że już możecie seks uprawiac

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[meliandra]

Jesteście ze sobą 15 lat, macie dziecko, a Ty się pytasz obcych ludzi w necie czemu mąż nie porusza tego tematu. Najprościej będziesz jak sama z nim porozmawiasz albo zainicjujesz.

[woven_by_wind]

Mąż prawdopodobnie nie wie, że jesteś już gotowa. Nie komunikujecie się w ogóle?

[Ellen_Ripley]

Seks jest tylko częścią intymności. Więc troszkę mylisz pojęcia. Nie uprawiacie seksu w sensie pełnych stosunków. Pytanie dlaczego powinnaś kierować do partnera. Po 1. on może nie wiedzieć, że już chcesz i możesz. Po 2. on również ma prawo jeszcze nie być gotowy. Przytulacie się, całujecie, budujecie intymność - nieco może zachwianą przez około ciążowe emocje - na nowo?

Niestety znając tego typu wątki obstawiam jakieś trupy w szafie, bo dziwne, że para z 15-letnim stażem nagle się nie komunikuje w tak dość podstawowej kwestii.

[I am Rock]

Mój mąż obawiał się, że może mnie coś zaboleć, ale jednak dopytał, czy już można. W każdym razie nie do końca wiedział, jak długo kobieta dochodzi do siebie, ale zasięgnął informacji u własnej żony, zamiast przeprowadzać konsultacje społeczne.

[Gruszzzka]

Kluczowa informacja- czy maz był przy porodzie?

[nikolite]

Napisane przez Gruszzzka

Kluczowa informacja- czy maz był przy porodzie?

Tak, był cały czas przy mnie.
Przyznał, ze raz spojrzał, zobaczył moja dolna cześć ciała we krwi i przeraziło go to co zobaczył (straciłam bardzo dużo krwi podczas porodu).

Rozmawiałam z nim już kilka razy - rzeczywiście przyznał, ze nie wie czy jestem już gotowa i nie chciałby mnie zranić.
Potwierdziłam,ze jestem gotowa i czuje się dobrze (byłam u kontroli u lekarza) ale to było ponad 2 tygodnie temu a on nie wrócił do tematu/niczego nie inicjuje.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Gruszzzka

Kluczowa informacja- czy maz był przy porodzie?

Dlaczego kluczowa?

[Mija62]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89209189]Dlaczego kluczowa?[/QUOTE]

No jak dlaczego, przecież to dość powszechne

[kasiunia788742]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89209189]Dlaczego kluczowa?[/QUOTE]Bo biedny pan mąż może mieć traume bo był przy porodzie ich dziecka

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[Gruszzzka]

Napisane przez nikolite

Tak, był cały czas przy mnie.
Przyznał, ze raz spojrzał, zobaczył moja dolna cześć ciała we krwi i przeraziło go to co zobaczył (straciłam bardzo dużo krwi podczas porodu).

Rozmawiałam z nim już kilka razy - rzeczywiście przyznał, ze nie wie czy jestem już gotowa i nie chciałby mnie zranić.
Potwierdziłam,ze jestem gotowa i czuje się dobrze (byłam u kontroli u lekarza) ale to było ponad 2 tygodnie temu a on nie wrócił do tematu/niczego nie inicjuje.

Aż mnie zatrzęsło jak przeczytałam twoja odpowiedz. Serio jeszcze się dziwisz ?
Dorośli ludzie , kobiety rodzą od początku cywilizacji a nie ogarniacie prostych rzeczy…, a twój mezus tez dobry aparat ze się tam specjalnie gapił

Nie będę rozwijać mojej wypowiedzi bo jesteśmy na forum feministycznym i pewnie zostanę zlinczowana

---------- Dopisano o 06:47 ---------- Poprzedni post napisano o 06:43 ----------

Napisane przez kasiunia788742

Bo biedny pan mąż może mieć traume bo był przy porodzie ich dziecka

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Bo patrzył na zakrwawioną popękana waginę z wychodzącym dzieckiem i inne takie drobiazgi

Możemy się śmiać ale niejedno malzenstwo tak się rozpadło a autorka ma teraz realny problem i wątpię ze rizmowy wystarcza

[kasiunia788742]

Napisane przez Gruszzzka

Aż mnie zatrzęsło jak przeczytałam twoja odpowiedz. Serio jeszcze się dziwisz ?

Dorośli ludzie , kobiety rodzą od początku cywilizacji a nie ogarniacie prostych rzeczy…, a twój mezus tez dobry aparat ze się tam specjalnie gapił



Nie będę rozwijać mojej wypowiedzi bo jesteśmy na forum feministycznym i pewnie zostanę zlinczowana

---------- Dopisano o 06:47 ---------- Poprzedni post napisano o 06:43 ----------





Bo patrzył na zakrwawioną popękana waginę z wychodzącym dzieckiem i inne takie drobiazgi



Możemy się śmiać ale niejedno malzenstwo tak się rozpadło a autorka ma teraz realny problem i wątpię ze rizmowy wystarcza

To niech idzie mąż do seksuologa skoro ma traumę.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[SteveS]

Napisane przez Gruszzzka

Aż mnie zatrzęsło jak przeczytałam twoja odpowiedz. Serio jeszcze się dziwisz ?
Dorośli ludzie , kobiety rodzą od początku cywilizacji a nie ogarniacie prostych rzeczy…, a twój mezus tez dobry aparat ze się tam specjalnie gapił

Nie będę rozwijać mojej wypowiedzi bo jesteśmy na forum feministycznym i pewnie zostanę zlinczowana

---------- Dopisano o 06:47 ---------- Poprzedni post napisano o 06:43 ----------



Bo patrzył na zakrwawioną popękana waginę z wychodzącym dzieckiem i inne takie drobiazgi

Możemy się śmiać ale niejedno malzenstwo tak się rozpadło a autorka ma teraz realny problem i wątpię ze rizmowy wystarcza

Traumy wynikające z braku wiedzy o biologii kobiety i fizjologii porodu się leczy. Mój mąż też był przy porodzie, też niejedno widział z uwagi na przebieg i jedyne, co to zmieniło, to to, że powiedział, że nigdy więcej nie chciałby więcej dzieci, bo to straszne cierpienie. Skloniło go to do opieki nade mną, bo jest dorosłym, dojrzałym mężczyzną. I na seks w ogóle nie narzekamy.

[kasiunia788742]

Napisane przez SteveS

Traumy wynikające z braku wiedzy o biologii kobiety i fizjologii porodu się leczy. Mój mąż też był przy porodzie, też niejedno widział z uwagi na przebieg i jedyne, co to zmieniło, to to, że powiedział, że nigdy więcej nie chciałby więcej dzieci, bo to straszne cierpienie. Skloniło go to do opieki nade mną, bo jest dorosłym, dojrzałym mężczyzną. I na seks w ogóle nie narzekamy.

Ehem, poza tym jego zadanie to nie jest zagladanie w krocze kobiety a wsparcie, pomoc czy sama obecność.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[cava]

Napisane przez Gruszzzka

Aż mnie zatrzęsło jak przeczytałam twoja odpowiedz. Serio jeszcze się dziwisz ?
Dorośli ludzie , kobiety rodzą od początku cywilizacji a nie ogarniacie prostych rzeczy…, a twój mezus tez dobry aparat ze się tam specjalnie gapił

Nie będę rozwijać mojej wypowiedzi bo jesteśmy na forum feministycznym i pewnie zostanę zlinczowana

---------- Dopisano o 06:47 ---------- Poprzedni post napisano o 06:43 ----------



Bo patrzył na zakrwawioną popękana waginę z wychodzącym dzieckiem i inne takie drobiazgi

Olaboga, biedny miś.
No ja się dziwię.
Mireczkowi jednemu z drugim oczywista trauma, bo najpierw zapłodnił a potem zdziwko ze kobieta to urodzić musi. A wszytko to wina feministek.


Gruszka, weź się kobieto ogarnij trochę, bo skończysz z jakimś takim właśnie Mireczkiem delikatesem, wiecznym cycuniem zastępczej mamuni. A tą zastępcza mamunia będziesz Ty i to na własne życzenie.

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

Po pierwsze, seksu partner odmówić powinien móc zawsze. Trudno, żeby się do czegokolwiek zmuszał. Raczej gdyby mąż penetrował cię jedynie z obowiązku małżeńskiego to nie miałoby to dobrego wpływu ani na jego psychikę, ani na twoją. Już nie mówiąc o tym, że u mężczyzny to może być fizycznie trudne odbyć stosunek, jak ma jakąś blokadę.

Moim zdaniem najlepsza rada to przejść się razem do seksuologa.

[Magmag0194]

Napisane przez cava

Olaboga, biedny miś.
No ja się dziwię.
Mireczkowi jednemu z drugim oczywista trauma, bo najpierw zapłodnił a potem zdziwko ze kobieta to urodzić musi. A wszytko to wina feministek.


Gruszka, weź się kobieto ogarnij trochę, bo skończysz z jakimś takim właśnie Mireczkiem delikatesem, wiecznym cycuniem zastępczej mamuni. A tą zastępcza mamunia będziesz Ty i to na własne życzenie.

Cava, ja jestem kobietą i mówię to z pełną powagą, totalnie odrzuca mnie fizjologia ciąży i porodu.
Tyle, że mając tą świadomość jeśli w ogóle zajdę w ciążę, to pod opieką psychologa i z cc.
Jednakże jestem w stanie przyjąć do wiadomości, że może to być wstrząsające przeżycie dla faceta i widok powodujący nawet traumę. My kobiety jesteśmy od dziecka programowane na to że "mamy urodzić" więc siłą rzeczy z tą fizjologią oswajane. Faceci nie. On mógł nawet nie wiedzieć, że tak na niego te obrazy zadziałają i że to w ogóle będą aż takie obrazy - w końcu jeśli już jest coś pokazywane w mediach, to słodki bobas i uśmiechnięta mama na porodówce.

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

Napisane przez Magmag0194

Cava, ja jestem kobietą i mówię to z pełną powagą, totalnie odrzuca mnie fizjologia ciąży i porodu.
Tyle, że mając tą świadomość jeśli w ogóle zajdę w ciążę, to pod opieką psychologa i z cc.
Jednakże jestem w stanie przyjąć do wiadomości, że może to być wstrząsające przeżycie dla faceta i widok powodujący nawet traumę. My kobiety jesteśmy od dziecka programowane na to że "mamy urodzić" więc siłą rzeczy z tą fizjologią oswajane. Faceci nie. On mógł nawet nie wiedzieć, że tak na niego te obrazy zadziałają i że to w ogóle będą aż takie obrazy - w końcu jeśli już jest coś pokazywane w mediach, to słodki bobas i uśmiechnięta mama na porodówce.

Mój ojciec zawsze powtarzał, że jak chcesz, żeby facetowi się odechciało z tobą seks uprawiać to zabierz go na salę porodową. I coś w tym może być. Jak dla mnie nie bez przyczyny kobiety od wieków rodziły w asyście kobiet - sióstr, matek, przyjaciółek. Trochę mnie dziwią takie porody rodzinne, zwłaszcza jak kroczę nie jest przysłonięte i facet ma widok na absolutnie wszystko.

Ale to też nie musi być trauma. On może zwyczajnie bać się spłodzenia kolejnego dziecka. Albo może być tym typem faceta, dla którego partnerka po porodzie staje się aseksualna, bo w jego głowie jest już matką, a nie kochanką. Są takie osoby i zwykle to się kończy romansami/ rozstaniem w momencie pojawienia dziecka. Trochę jest to chyba związane z syndromem madonny i ladacznicy.

[Magmag0194]

[1=d5f2b1fe262415f84dead74 6c1bee8c0d6ac2850_6340b04 00d0a7;89209344]

Mój ojciec zawsze powtarzał, że jak chcesz, żeby facetowi się odechciało z tobą seks uprawiać to zabierz go na salę porodową. I coś w tym może być. Jak dla mnie nie bez przyczyny kobiety od wieków rodziły w asyście kobiet - sióstr, matek, przyjaciółek. Trochę mnie dziwią takie porody rodzinne, zwłaszcza jak kroczę nie jest przysłonięte i facet ma widok na absolutnie wszystko.

Ale to też nie musi być trauma. On może zwyczajnie bać się spłodzenia kolejnego dziecka. Albo może być tym typem faceta, dla którego partnerka po porodzie staje się aseksualna, bo w jego głowie jest już matką, a nie kochanką. Są takie osoby i zwykle to się kończy romansami/ rozstaniem w momencie pojawienia dziecka. Trochę jest to chyba związane z syndromem madonny i ladacznicy.[/QUOTE]

Z pierwszą częścią się zgadzam. Ja w ogóle nie wyobrażam sobie żeby ktokolwiek oprócz przeszkolonego personelu medycznego mnie oglądał w takim stanie za moją świadomą zgodą. Jednak znowu, przyjmuję że porody rodzinne czemuś służą i może są na świecie ludzie, których to zbliża do siebie. Ja do tej grupy nie należę.
Ogólnie myślę, że małżeństwa z dzieckiem w drodze za mało o tym rozmawiają, a później właśnie jest zdziwko.
Ja na 100% miałabym traumę widząc poród. Może i nawet bym zemdlała na miejscu.

Co do drugiej części - autorka pisała że robią "inne rzeczy" więc obstawiam, że aseksualna się dla niego nie stała. Celuję więc w traumę związaną z widokiem krocza w takim stanie lub strach przed kolejną ciążą i cierpieniem żony.

[cava]

Napisane przez Magmag0194

Jednakże jestem w stanie przyjąć do wiadomości, że może to być wstrząsające przeżycie dla faceta i widok powodujący nawet traumę. My kobiety jesteśmy od dziecka programowane na to że "mamy urodzić" więc siłą rzeczy z tą fizjologią oswajane. Faceci nie. On mógł nawet nie wiedzieć, że tak na niego te obrazy zadziałają i że to w ogóle będą aż takie obrazy - w końcu jeśli już jest coś pokazywane w mediach, to słodki bobas i uśmiechnięta mama na porodówce.

?!

No biedni faceci.
Ludzie (głownie mężczyźni) tuz za nasza granicą teraz walczą i widza pierdyliard razy gorsze fizjologiczne, krwawe horrory, niż pozytywny w sumie akt urodzenia nowego, w dodatku _własnego_ i na ogół wyczekiwanego dziecka.


Serio to dość absurdalne. A zwłaszcza zasłanianie się niewiedzą w erze powszechnego dostępu, do dosłownie każdej informacji w dowolnej formie. dziecko zrobił, podejrzewam ze świadomie, a potem trauma bo partnerka to rodziła i się dowiedział/zobaczył.

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

Napisane przez Magmag0194

Co do drugiej części - autorka pisała że robią "inne rzeczy" więc obstawiam, że aseksualna się dla niego nie stała. Celuję więc w traumę związaną z widokiem krocza w takim stanie lub strach przed kolejną ciążą i cierpieniem żony.

Strach przed ciążą nie musi wynikać ze strachu przed cierpieniem żony. Właściwie szybciej jako przyczyny dopatrywałabym się sytuacji ekonomicznej, często koszt utrzymania rodziny w okolicach porodów jest mocno na barkach mężczyzny. Ewentualnie tego, że facet się w roli ojca nie odnalazł. W każdym bądź razie tak jak Ellen podejrzewam, że ten związek nie jest idealny i są jakieś trupy w szafie.

[Magmag0194]

Napisane przez cava

?!

No biedni faceci.
Ludzie (głownie mężczyźni) tuz za nasza granicą teraz walczą i widza pierdyliard razy gorsze fizjologiczne, krwawe horrory, niż pozytywny w sumie akt urodzenia nowego, w dodatku _własnego_ i na ogół wyczekiwanego dziecka.


Serio to dość absurdalne. A zwłaszcza zasłanianie się niewiedzą w erze powszechnego dostępu, do dosłownie każdej informacji w dowolnej formie. dziecko zrobił, podejrzewam ze świadomie, a potem trauma bo partnerka to rodziła i się dowiedział/zobaczył.

Obrazy wojenne, poranione ciała czy zwłoki na mnie totalnie nie działają. Horrory tak samo.
Poród mnie przerasta, podobnie jak oglądanie ciał zgwałconych kobiet.
To są w ogóle zupełnie kategorie w moim odczuciu. Nie wiem jak to wytłumaczyć, po prostu chcę uświadomić, że tacy ludzie jak ja chodzą po tej ziemi i to obydwu płci.
Tyle, że ja wiem co i jak, a mąż autorki mógł nie być świadomy że w nim to wywoła skrajne emocje. Jasne, mógł sobie googlnąć, ale jak zakładasz że cię to nie wzruszy, to jakoś nie grzebiesz dalej. Ja też bym nie wiedziała w sumie, gdyby nie obrazy wrzucane teraz przez niektóre mamy (i chwała im za to)! Po prostu przez przypadek kiedyś na fb wyskoczyła mi galeria pewnej pani fotograf, dotycząca tych tematów "bez lukrowania".

[cava]

Napisane przez Magmag0194

Obrazy wojenne, poranione ciała czy zwłoki na mnie totalnie nie działają. Horrory tak samo.
Poród mnie przerasta, podobnie jak oglądanie ciał zgwałconych kobiet.
To są w ogóle zupełnie kategorie w moim odczuciu. Nie wiem jak to wytłumaczyć, po prostu chcę uświadomić, że tacy ludzie jak ja chodzą po tej ziemi i to obydwu płci.
Tyle, że ja wiem co i jak, a mąż autorki mógł nie być świadomy że w nim to wywoła skrajne emocje. Jasne, mógł sobie googlnąć, ale jak zakładasz że cię to nie wzruszy, to jakoś nie grzebiesz dalej. Ja też bym nie wiedziała w sumie, gdyby nie obrazy wrzucane teraz przez niektóre mamy (i chwała im za to)! Po prostu przez przypadek kiedyś na fb wyskoczyła mi galeria pewnej pani fotograf, dotycząca tych tematów "bez lukrowania".

No ale teraz to w ogóle nie rozumiem.
Czyli widziałaś. I nadal możesz uprawiać seks.
A jednak twierdzisz, że jakbyś zobaczyła to byś doznała traumy.



?


No ja rozumiem, ze można się przerazić faktu, ze się będzie musiało rodzić. Albo ze się zostanie zgwałconym.

Ale co to ma do seksu?


Może jednak facet boi się kolejnej ciąży, może raczej nie chce ryzykować kolejnego dziecka.

[kici88]

Napisane przez cava

Ludzie (głownie mężczyźni) tuz za nasza granicą teraz walczą i widza pierdyliard razy gorsze fizjologiczne, krwawe horrory, niż pozytywny w sumie akt urodzenia nowego, w dodatku _własnego_ i na ogół wyczekiwanego dziecka.

Wiesz, pewne rzeczy się robi, bo się musi / bo trzeba - i ta wyższa konieczność nie sprawia cudownie, że przestają one być obrzydliwe, wstrząsające czy traumatyczne.
A poród obiektywnie patrząc jest obrzydliwy i ja tam się wcale nie dziwię, że postronny widz ma po czymś takim różnego typu urazy psychiczne...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sally1642]

[1=d5f2b1fe262415f84dead74 6c1bee8c0d6ac2850_6340b04 00d0a7;89209344]

Mój ojciec zawsze powtarzał, że jak chcesz, żeby facetowi się odechciało z tobą seks uprawiać to zabierz go na salę porodową. I coś w tym może być. Jak dla mnie nie bez przyczyny kobiety od wieków rodziły w asyście kobiet - sióstr, matek, przyjaciółek. Trochę mnie dziwią takie porody rodzinne, zwłaszcza jak kroczę nie jest przysłonięte i facet ma widok na absolutnie wszystko.

Ale to też nie musi być trauma. On może zwyczajnie bać się spłodzenia kolejnego dziecka. Albo może być tym typem faceta, dla którego partnerka po porodzie staje się aseksualna, bo w jego głowie jest już matką, a nie kochanką. Są takie osoby i zwykle to się kończy romansami/ rozstaniem w momencie pojawienia dziecka. Trochę jest to chyba związane z syndromem madonny i ladacznicy.[/QUOTE]

Jej, takich bzdur dawno nie czytałam Wiesz dlaczego od wieków to kobiety przyjmowały porody, a nie mężczyźni? Bo mężczyźni uważali poród za nieczysty i twierdzili że kobieta nie jest godna ich obecności w tej chwili To na podstawie "brzydzenia się i poczucia wyższości" zostało zbudowane aktualne tabu.

[Magmag0194]

Napisane przez cava

No ale teraz to w ogóle nie rozumiem.
Czyli widziałaś. I nadal możesz uprawiać seks.
A jednak twierdzisz, że jakbyś zobaczyła to byś doznała traumy.



?


No ja rozumiem, ze można się przerazić faktu, ze się będzie musiało rodzić. Albo ze się zostanie zgwałconym.

Ale co to ma do seksu?


Może jednak facet boi się kolejnej ciąży, może raczej nie chce ryzykować kolejnego dziecka.

Widziałam na zdjęciach i wzbudziło to we mnie silne emocje, mówiąc wprost (przepraszam za brak poprawności) silne obrzydzenie. Na żywo zakładam, że emocje byłyby silniejsze, więc jak najbardziej mogłoby się zakończyć traumą.

A co to ma do seksu? No jest takie zjawisko jak męska trauma poporodowa. I widok krocza może w tej sytuacji powodować reakcję stresową mimo, że obiektywnie jest ono już w normlanym stanie. Osoba doświadczająca traumy świadomie lub podświadomie unika obrazów/sytuacji które przypominają o trudnych przeżyciach.