Jak poznać czy to coś więcej dla niej?

[Steele]

Cześć Wam!

Jestem tutaj nowy, życie pisze różne scenariusze...
Chciałbym prosić o poradę, sugestie lub po prostu kilka zdań, które potrafiłyby wytłumaczyć co takiego się dzieje.
Mam pewien problem, zagwozdkę i nie umiem sobie z tym już poradzić.

Nie wiem czy z Jej strony to coś więcej, i właśnie to jest to pytanie
A teraz od początku.

Miesiąc temu poznałem dziewczynę. Od uśmiechu do uśmiechu zaprosiłem ją na randkę. Choć cala akcja zaczęła się z jej inicjatywy.
Randka się odbyła po kilku dniach i było naprawdę niesamowicie, dla każdej ze stron. Kilka chwil po niej pisaliśmy o emocjach z nią związanych.
Do niczego nie doszło poza drobnymi gestami, jak skracanie dystansu miedzy nami, muśnięcie nogi, ramienia... Gdy ją odprowadzałem na autobus szliśmy już bardzo blisko siebie, cały czas praktycznie stykając się. Przytuliłem ją na pożegnanie.

Druga randka odbyła się po równych dwóch tygodniach. W międzyczasie kontakt prawie nie istniał lub był mocno ograniczony. Dziewczyna, tłumacząc się pracą i studiami, potrafiła odpisywać raz na dwa dni. Ogólnie wiadomości były dość krótkie. Ustalenie terminu tez było ciężkie, bo nie chciałem być nachalny. Ale za trzecim podejściem się udało. Nie dawałem za wygrana i w końcu się spotkaliśmy. Nie mogłem odpuścić, wierzcie mi, haha.
Rozmowa, tematy, wszystko było takie jakby to była już X randka z kolei. Szliśmy prawie przyklejeni do siebie. Kluczowe jest to, ze na końcu spotkania złapałem ja za rękę. I było to o tyle piękne, ze złapałem ja tak normalnie za rękę, po czym ona sama wplotła swoje palce w moje. To było niesamowicie miłe i do dzisiaj o tym myślę. Szliśmy tak przez cale miasto, manifestując...
No właśnie, czy trzymanie się za ręce coś w ogóle znaczy? Cały czas myślę o tym, ze gdyby tego nie chciała, to by na to nie pozwoliła. Na pożegnanie bardzo mocno i długo się przytulaliśmy. Jeszcze bez pocałunku, wydaje mi się, ze druga randka i słaby kontakt, to jeszcze nie ten moment.

Aktualnie nie widzimy się prawie trzy tygodnie, kontakt jest ale wciąż znikomy. Za to jak jest, to bardzo często pojawiają się wiadomości z jej strony typu kiedyś zrobimy to i to, kiedyś tam pójdziemy czy liczę, że kiedyś to czy tamto. Takich rzeczy jest sporo.
Jednak, gdy ja napisze, ze myślę o niej, nie ma nic więcej prócz jakiejś zawstydzonej emotki. Nie umiem tego rozgryźć.
Na drugiej randce mówiliśmy o takich rzeczach, jak miałoby wyglądać mieszkanie, jak powinno być urządzone... Tego typu rozmowy

Nie wiem czym to dla niej jest, czy to zalążek jakiejś dłuższej relacji i czegoś poważnego... Swoje czuje, nie wiem jak ani dlaczego, ale nie wstydzę się tęgo przyznać, ze trafiła mnie ta strzała amora i wbiła się cholernie głęboko.

Jeśli pominąłem coś, co mogłoby się okazać istotne, to wybaczcie.
Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi! )

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

Napisane przez Steele

Cześć Wam!

Jestem tutaj nowy, życie pisze różne scenariusze...
Chciałbym prosić o poradę, sugestie lub po prostu kilka zdań, które potrafiłyby wytłumaczyć co takiego się dzieje.
Mam pewien problem, zagwozdkę i nie umiem sobie z tym już poradzić.

Nie wiem czy z Jej strony to coś więcej, i właśnie to jest to pytanie
A teraz od początku.

Miesiąc temu poznałem dziewczynę. Od uśmiechu do uśmiechu zaprosiłem ją na randkę. Choć cala akcja zaczęła się z jej inicjatywy.
Randka się odbyła po kilku dniach i było naprawdę niesamowicie, dla każdej ze stron. Kilka chwil po niej pisaliśmy o emocjach z nią związanych.
Do niczego nie doszło poza drobnymi gestami, jak skracanie dystansu miedzy nami, muśnięcie nogi, ramienia... Gdy ją odprowadzałem na autobus szliśmy już bardzo blisko siebie, cały czas praktycznie stykając się. Przytuliłem ją na pożegnanie.

Druga randka odbyła się po równych dwóch tygodniach. W międzyczasie kontakt prawie nie istniał lub był mocno ograniczony. Dziewczyna, tłumacząc się pracą i studiami, potrafiła odpisywać raz na dwa dni. Ogólnie wiadomości były dość krótkie. Ustalenie terminu tez było ciężkie, bo nie chciałem być nachalny. Ale za trzecim podejściem się udało. Nie dawałem za wygrana i w końcu się spotkaliśmy. Nie mogłem odpuścić, wierzcie mi, haha.
Rozmowa, tematy, wszystko było takie jakby to była już X randka z kolei. Szliśmy prawie przyklejeni do siebie. Kluczowe jest to, ze na końcu spotkania złapałem ja za rękę. I było to o tyle piękne, ze złapałem ja tak normalnie za rękę, po czym ona sama wplotła swoje palce w moje. To było niesamowicie miłe i do dzisiaj o tym myślę. Szliśmy tak przez cale miasto, manifestując...
No właśnie, czy trzymanie się za ręce coś w ogóle znaczy? Cały czas myślę o tym, ze gdyby tego nie chciała, to by na to nie pozwoliła. Na pożegnanie bardzo mocno i długo się przytulaliśmy. Jeszcze bez pocałunku, wydaje mi się, ze druga randka i słaby kontakt, to jeszcze nie ten moment.

Aktualnie nie widzimy się prawie trzy tygodnie, kontakt jest ale wciąż znikomy. Za to jak jest, to bardzo często pojawiają się wiadomości z jej strony typu kiedyś zrobimy to i to, kiedyś tam pójdziemy czy liczę, że kiedyś to czy tamto. Takich rzeczy jest sporo.
Jednak, gdy ja napisze, ze myślę o niej, nie ma nic więcej prócz jakiejś zawstydzonej emotki. Nie umiem tego rozgryźć.
Na drugiej randce mówiliśmy o takich rzeczach, jak miałoby wyglądać mieszkanie, jak powinno być urządzone... Tego typu rozmowy

Nie wiem czym to dla niej jest, czy to zalążek jakiejś dłuższej relacji i czegoś poważnego... Swoje czuje, nie wiem jak ani dlaczego, ale nie wstydzę się tęgo przyznać, ze trafiła mnie ta strzała amora i wbiła się cholernie głęboko.

Jeśli pominąłem coś, co mogłoby się okazać istotne, to wybaczcie.
Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi! )

Jak dla mnie słaby kontakt ewidentnie wskazuje, że jesteś dla nie tylko czasoumilaczem, a nie kandydatem na chłopaka. Inicjatywa powinna być obustronna, a nie że ty zabiegasz, a księżniczka się łaskawie zgadza na spotkanie raz na 2 tygodnie. Tak nie wyglądają związki. Na twoim miejscu dałabym sobie spokój. Marnujesz czas i tylko niepotrzebnie się coraz bardziej nakręcasz.

[chwast]

Jeśli ja bym się tak zachowywała, to znaczy, że nie byłabym zainteresowana.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[skara]

Słabo to wygląda. Nawet zapracowane osoby z reguły są w stanie wykroić jakąś chwilę na spotkanie częściej niż raz na kilka tygodni. Ona pewnie cię lubi, ale nie na tyle by iść w stronę związku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mija62]

Wiesz, rzeczy takie jak trzymanie się za rękę, a nawet pocałunki, czy sex, dla każdego są indywidualne. Dla jednej kobiety, czy też jednego mężczyzny, to będzie znaczyć coś więcej, dla innej osoby, nic nie znaczącym epizodem.

[pixelova]

Dziewczyna nie jest zainteresowana związkiem. Pewnie nawet jest jej miło gdy się widzicie ale niestety to nie rokuje.

Wiesz, tak po prawdzie nawet korzystając z toalety można sklecić parę słów by ten kontakt nawiązać/podtrzymać więc hasełka o braku czasu, pracy i studiach zawsze niezmiernie mnie rozczulają.

Zastanów się czy nie marnujesz swojego czasu.

[karawanna]

Rzadkie spotkania i bardzo słaby kontakt pomiędzy nimi nie świadczą o tym, żeby dziewczyna była zainteresowana poważnym związkiem z Tobą. Sam piszesz, że o drugie spotkanie naprawdę mocno zabiegałeś - mogła się zgodzić dla świętego spokoju albo nie miała nic ciekawszego do roboty. Co do tego łapania się za ręcę - może to dla niej nic zobowiązującego. Gdyby była Tobą na poważnie zainteresowana, to byś to widział☠i czuł i nie musiałbyś pytać obcych ludzi o opinie

[Katie090]

A ja mysle ze ona albo kogos ma, albo na kims innym jej bardziej zalezy i czeka jak tamta relacja sie rozwinie. Moze jej sie w jakis sposob podobasz, ale nie tyle zeby urwac tamta relacje/zauroczenie czy cokolwiek to jest.

[Steele]

Dziękuje za odpowiedzi!

Czy myślicie, że na kolejnym spotkaniu warto zapytać jakie ma podejście do tej relacji? Czy to kumplowanie się, zabawa czy coś poważnego.
Dla mnie rozmowa i ogólnie komunikacja to klucz, ale nie wiem jak to zostanie odebrane. Po prostu mi zależy, bardzo. Tylko jest jeden problem, ja nie mogę chcieć za kogoś.

Dużo tekstów wskazuje na to, że myśli do przodu, ale... No właśnie, pojawia się ale. Uważam, że jak ktoś chce się spotkać i komuś zależy, to znajdzie czas. Choćby nie wiem ile tej pracy miał. Co prawda sam próbuję ją przed sobą tłumaczyć, co nie jest mądre. Albo może to kwestia charakteru, jakiś przeżyć z poprzednich związków...

Wiem, wpadłem po uszy i teraz nie robię nic innego tylko analizuje sytuację, wiadomości, te dwa spotkania...

[pixelova]

Napisane przez Steele

Dziękuje za odpowiedzi!

Czy myślicie, że na kolejnym spotkaniu warto zapytać jakie ma podejście do tej relacji? Czy to kumplowanie się, zabawa czy coś poważnego.
Dla mnie rozmowa i ogólnie komunikacja to klucz, ale nie wiem jak to zostanie odebrane. Po prostu mi zależy, bardzo. Tylko jestem jeden problem, ja nie mogę chcieć za kogoś.



Dużo tekstów wskazuje na to, że myśli do przodu, ale... No właśnie, pojawia się ale. Uważam, że jak ktoś chce się spotkać i komuś zależy, to znajdzie czas. Choćby nie wiem ile tej pracy miał. Co prawda sam próbuję ją przed sobą tłumaczyć, co nie jest mądre. Albo może to kwestia charakteru, jakiś przeżyć z poprzednich związków...

Wiem, wpadłem po uszy i teraz nie robię nic innego tylko analizuje sytuację, wiadomości, te dwa spotkania...

Wspólne zastanawianie się nad urządzeniem mieszkania na tym etapie to zwykłe pitu pitu a nie myślenie do przodu. Dla chcącego nic trudnego a szybka wiadomość w ciągu dnia czy wyskoczenie na godzinę na kawę to naprawdę nie są Himalaje ludzkich możliwości.
Mam wrażenie, że spotyka się z Tobą mocno z braku laku, z doskoku i z jej strony nie masz na co liczyć.
Wiosna jest, odetchnij, idź na rower. Nie ma sensu poświęcać w tym temacie więcej czasu i myśli.

[chwast]

Napisane przez Steele

Dziękuje za odpowiedzi!

Czy myślicie, że na kolejnym spotkaniu warto zapytać jakie ma podejście do tej relacji? Czy to kumplowanie się, zabawa czy coś poważnego.
Dla mnie rozmowa i ogólnie komunikacja to klucz, ale nie wiem jak to zostanie odebrane. Po prostu mi zależy, bardzo. Tylko jest jeden problem, ja nie mogę chcieć za kogoś.

Dużo tekstów wskazuje na to, że myśli do przodu, ale... No właśnie, pojawia się ale. Uważam, że jak ktoś chce się spotkać i komuś zależy, to znajdzie czas. Choćby nie wiem ile tej pracy miał. Co prawda sam próbuję ją przed sobą tłumaczyć, co nie jest mądre. Albo może to kwestia charakteru, jakiś przeżyć z poprzednich związków...

Wiem, wpadłem po uszy i teraz nie robię nic innego tylko analizuje sytuację, wiadomości, te dwa spotkania...

Dla mnie bezsensu, że Ty w ogóle masz takie myśli. Spytać, omówić, zobaczyć. Jest ładna pogoda, zajmij czymś innym głowę niż zabieganiem o dziewczynę, której się nie podobasz pod kątem związkowym.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

Napisane przez Steele

Dziękuje za odpowiedzi!

Czy myślicie, że na kolejnym spotkaniu warto zapytać jakie ma podejście do tej relacji? Czy to kumplowanie się, zabawa czy coś poważnego.

(... )

Wiem, wpadłem po uszy i teraz nie robię nic innego tylko analizuje sytuację, wiadomości, te dwa spotkania...

Dlatego moim zdaniem powinieneś sobie odpuścić tę znajomość i kolejne spotkania całkowicie. Ty już się wkręciłeś. Jak ci powie 'kumpelstwo' to nagle się odkochasz? No nie, będziesz dalej za nią latał i łudził się, że może zmieni zdanie. No nie tak powinna wyglądać pierwsza faza znajomości, jeżeli ludzie czują do siebie pociąg i rozważają związek. Skończysz w friendzonie, ewentualnie jako 'chłopak z braku laku', a tacy mają określony termin ważności. Naprawdę by cię to satysfakcjonowało?

[Steele]

Też pomyślałem o tym, że to się może skończyć friendzone'm. Choć jakoś nie chce mi się w to wierzyć, że do tego to prowadzi... Albo się łudzę, bo jestem naiwny.

Po prostu nie mam pojęcia jak interpretować jej zachowanie, dlatego bez rozmowy się nie obejdzie.

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

Napisane przez Steele

Po prostu nie mam pojęcia jak interpretować jej zachowanie, dlatego bez rozmowy się nie obejdzie.

A co niby w jej zachowaniu wskazuje, że jest zafascynowana twoją osobą albo zależy jej na relacji z tobą? Jaką inicjatywę wykazuje? Bo łapanie za rękę to nic nie znaczy. Nawet seks można uprawiać bez miłości, tylko dlatego, że się akurat ma ochotę.

[pixelova]

Napisane przez Steele

Też pomyślałem o tym, że to się może skończyć friendzone'm. Choć jakoś nie chce mi się w to wierzyć, że do tego to prowadzi... Albo się łudzę, bo jestem naiwny.

Po prostu nie mam pojęcia jak interpretować jej zachowanie, dlatego bez rozmowy się nie obejdzie.

Ale jakiej rozmowy, spotkaliście się dwa czy trzy razy. Z jej strony nie zaiskrzyło co pokazuje Ci codziennie. Brakiem kontaktu, brakiem zainteresowania, brakiem przejmowania inicjatywy czy takiej zwykłej ciekawości co u Ciebie.

Jakby mnie chłop do ściany przyciskał po takiej częstotliwości spotkań i oczekiwał jakiejś deklaracji/określenia się to już kolejnego spotkania by nie było.

[karawanna]

Napisane przez Steele

Też pomyślałem o tym, że to się może skończyć friendzone'm. Choć jakoś nie chce mi się w to wierzyć, że do tego to prowadzi... Albo się łudzę, bo jestem naiwny.

Po prostu nie mam pojęcia jak interpretować jej zachowanie, dlatego bez rozmowy się nie obejdzie.

Przecież wszyscy Ci tutaj napisali, jak powinieneś interpretować jej zachowanie, warto posłuchać tych, którzy patrzą na sprawę obiektywnie, bez zbędnych emocji. Możesz zapytać, ale tak jak ktoś tu wyżej pisał, jak usłyszysz, że jesteś dla niej tylko kumplem i nie masz na co więcej liczyć, to co to zmieni? Może też zacząć coś kręcić, że jeszcze nie wie, dla niej to za wcześnie, musi się zastanowić blablabla, bo po prostu nie będzie chciała powiedzieć wprost, że dla niej nic nie znaczysz albo żeby Cię nie obrazić, albo żeby trzymać Cię jako koło zapasowe. Jej zachowanie absolutnie nie wskazuje na to, że jest zainteresowana związkiem z Tobą, i jeśli tak się wkręciłeś, to najzdrowiej dla Ciebie będzie urwać z nią kontakt całkowicie.

[skara]

Napisane przez karawanna

Przecież wszyscy Ci tutaj napisali, jak powinieneś interpretować jej zachowanie, warto posłuchać tych, którzy patrzą na sprawę obiektywnie, bez zbędnych emocji. Możesz zapytać, ale tak jak ktoś tu wyżej pisał, jak usłyszysz, że jesteś dla niej tylko kumplem i nie masz na co więcej liczyć, to co to zmieni? Może też zacząć coś kręcić, że jeszcze nie wie, dla niej to za wcześnie, musi się zastanowić blablabla, bo po prostu nie będzie chciała powiedzieć wprost, że dla niej nic nie znaczysz albo żeby Cię nie obrazić, albo żeby trzymać Cię jako koło zapasowe. Jej zachowanie absolutnie nie wskazuje na to, że jest zainteresowana związkiem z Tobą, i jeśli tak się wkręciłeś, to najzdrowiej dla Ciebie będzie urwać z nią kontakt całkowicie.

Też tak uważam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Steele]

Napisane przez karawanna

Przecież wszyscy Ci tutaj napisali, jak powinieneś interpretować jej zachowanie, warto posłuchać tych, którzy patrzą na sprawę obiektywnie, bez zbędnych emocji. Możesz zapytać, ale tak jak ktoś tu wyżej pisał, jak usłyszysz, że jesteś dla niej tylko kumplem i nie masz na co więcej liczyć, to co to zmieni? Może też zacząć coś kręcić, że jeszcze nie wie, dla niej to za wcześnie, musi się zastanowić blablabla, bo po prostu nie będzie chciała powiedzieć wprost, że dla niej nic nie znaczysz albo żeby Cię nie obrazić, albo żeby trzymać Cię jako koło zapasowe. Jej zachowanie absolutnie nie wskazuje na to, że jest zainteresowana związkiem z Tobą, i jeśli tak się wkręciłeś, to najzdrowiej dla Ciebie będzie urwać z nią kontakt całkowicie.

Muszę to przyznać... Odpowiedź w punkt.
Temat chyba został już wyczerpany, bo nic więcej tutaj się nie wymyśli.

Dzięki wszystkim za odpowiedzi!

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

Trochę Cię traktuje jak piz...e na doczepkę. Podnieś swoje standardy - będziesz miał fajniejsze życie i kobiety Cię będą szanować

[v-x-n]

Z moich doświadczeń: jak człowiek chce i jest zainteresowany, to nie będzie mógł się doczekać, żeby przeczytać wiadomość i zawsze znajdzie czas, żeby odpisać. Odpisać można jedząc, siedząc na kiblu lub robiac tysiąc innych rzeczy. Kontakt z braku laku co kilka dni jest dziwny. Gdyby dziewczyna była wkręcona w tę relację, to nie musiałbyś się zastanawiać, po prostu byś czuł, że jej zależy.

Piszesz, że ciężko było się umówić na drugie spotkanie - jakby chciała, to by ciężko nie było. Z mojej perspektywy wygląda na to, że zgodziła się dla świętego spokoju (stawiasz jej kino/żarcie/picie? Ma jakieś benefity ze spotkania się z tobą? Jak tak, to przestań, zaproś ja na spacer czy coś w ten deseń i zobaczysz, czy laska chce z tobą spędzać czas czy może chodzi o darmowe żarcie).

Gadanie o tym, jak urządzicie mieszkanie itd jest po prostu niepoważne, dla mnie takie coś brzmi jak jakieś zaburzenie, bo nikt o zdrowych zmysłach nie będzie snuł planów na przyszłość z kimś, kogo się widziało raz na oczy (chyba, że dziewczyna po prostu opowiadała na zasadzie "a, chciałabym kiedyś mieć czerwoną kanapę", a ty to potraktowałeś jako "chcę tę kanapę z tobą w naszym mieszkaniu").

[Ellen_Ripley]

Ale po co Ci jakieś koleżeńskie kontakty z kimś, z kim liczyłeś na związek? Żeby potem bez sensu się bujać udając kumpla a po cichu mając nadzieję, że panna zmieni zdanie? Daj sobie siana już w oparciu o to, jaki jest kontakt (marny) i jak się czujesz. Nie licz na cud i na "uzdrawiające rozmowy". Wiele osób prosto w oczy nie powie, że NIE, tylko będzie wymyślało wymówki.

[Steele]

Napisane przez Ellen_Ripley

Ale po co Ci jakieś koleżeńskie kontakty z kimś, z kim liczyłeś na związek? Żeby potem bez sensu się bujać udając kumpla a po cichu mając nadzieję, że panna zmieni zdanie? Daj sobie siana już w oparciu o to, jaki jest kontakt (marny) i jak się czujesz. Nie licz na cud i na "uzdrawiające rozmowy". Wiele osób prosto w oczy nie powie, że NIE, tylko będzie wymyślało wymówki.

Racja.
Wolałbym już usłyszeć NIE, niż słuchać wymówek. Ale tak, jak mówisz, większość nie powie tego prosto w oczy.

Koleżeńskie tematy nie wchodzą w grę, bo zawsze to będzie bolesne skoro jedna osoba liczyła na coś więcej.

[I am Rock]

Napisane przez Steele

Racja.
Wolałbym już usłyszeć NIE, niż słuchać wymówek. Ale tak, jak mówisz, większość nie powie tego prosto w oczy.

Koleżeńskie tematy nie wchodzą w grę, bo zawsze to będzie bolesne skoro jedna osoba liczyła na coś więcej.

Raczej wątpię, czy byś to "nie" przyjął do wiadomości.
Już z drugim spotkaniem miałeś problem i zamiast dać se siana, kombinujesz, czy dla niej coś znaczysz.

[Steele]

Napisane przez I am Rock

Raczej wątpię, czy byś to "nie" przyjął do wiadomości.
Już z drugim spotkaniem miałeś problem i zamiast dać se siana, kombinujesz, czy dla niej coś znaczysz.

Kombinowałem, bo nie wiedziałem na czym stoję.

Oczywiście, że z łatwością bym tego nie przyjął, ale wiedziałbym że mam się ogarnąć bo nic z tego nie będzie. Bez trzymania w niepewności.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Steele

Kombinowałem, bo nie wiedziałem na czym stoję.

Oczywiście, że z łatwością bym tego nie przyjął, ale wiedziałbym że mam się ogarnąć bo nic z tego nie będzie. Bez trzymania w niepewności.

Ale ona Cię wcale nie trzyma w niepewności. Albo znajomość rozwija się fajnie i miło i ludzie się szanują, swój czas, albo nie warto się w to pchać. Ty się pchasz pomimo EWIDENTNYCH sygnałów na NIE.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Steele

Kombinowałem, bo nie wiedziałem na czym stoję.

Oczywiście, że z łatwością bym tego nie przyjął, ale wiedziałbym że mam się ogarnąć bo nic z tego nie będzie. Bez trzymania w niepewności.

Tu nie ma zadnego trzymania w niepewności
To ty sie trzasz urojen niestety
Dwa spotkania,przy czym drugie po 2 tygodniach wymeczone przez ciebie,wiadomości zdawkowe ,brak zainteresowania nastepnym spotkaniem(wymówki) to wszystko wskazuje ze nie jest zainteresowana toba jao potencjanym facetem
Ppodejrzewam ze nie wie jak cie splawic jest dosyc mloda i nie umie ci powiedzieć ze nic z tego dlatego odpisuje ale olewczo w nadziei ze dasz sobie spokoj ,ze sie domyslisz,zniechecisz itp
Prrzestan pisac ,daj jej sppokoj z tego nic nie będzie.
Kobieta zainteresowana zachowuje sie zupelnie inaczej

[KathyLeonia]

[QUOTE=Steele;89209267]Cześć Wam!

Jestem tutaj nowy, życie pisze różne scenariusze...
Chciałbym prosić o poradę, sugestie lub po prostu kilka zdań, które potrafiłyby wytłumaczyć co takiego się dzieje.
Mam pewien problem, zagwozdkę i nie umiem sobie z tym już poradzić.





ja rozumiem że laska zajęta ale to żądne tłumaczenie zwłąszcza na początku rodzącej się relacji między Wami.
osoba której na Tobie zależy poruszy niebo i ziemię żeby ten kontakt utrzymać...
a takie pisanie sobie raz na trzy dni o tym średnio świadczą.
moim zdaniem laska gra na kilka frontów z innymi facetami, raz odpisze jednemu, raz drugiemu

[Miss_Suze]

Zgadzam się z osobami wyżej. Nie zaiskrzyło. Drugi raz się z Tobą spotkała z braku laku / nie chciała robić Ci przykrości / cokolwiek.