Brak okresu

[chrisbp]

A więc - dzisiaj jest 5 dzień od kiedy moja kobieta nie ma okresu.. Powinien się jej zacząć w poniedziałek. Od poniedziałku ma PMS ("nie podchodź bez kija bo zabiję"), teraz już lekko lepiej, rano bolały ją piersi ale już przestały. Współżyliśmy 3-4 tyg temu zarówno z zabezpieczeniem jak i bez (bez - koniec poza, z - koniec w...), jakieś 4 razy. Mówi że nie czuje żadnych objawów poza rozdrażnieniem i tym porannym bólem (oprócz tego jeszcze jest trochę senna i nic jej się nie chce) i szczerze mówiąc już się boimy...Nie wiem co mamy robić? Na dziecko nie jesteśmy gotowi.

[wisienka_na_torcie]

Ameryki nie odkryję... niech zrobi test

[andere]

Eeee... Może zróbcie test?

[chrisbp]

Napisane przez andere

Może zróbcie test?

Problem w tym że właśnie się boimy...Może kwestia jest tego rodzaju, że dziewczyna pracuje po 12 godzin? Przedwczoraj i wczoraj miała dwie dwunastki...Dość ciężkie.

[taila_s]

Napisane przez chrisbp

Problem w tym że właśnie się boimy...Może kwestia jest tego rodzaju, że dziewczyna pracuje po 12 godzin? Przedwczoraj i wczoraj miała dwie dwunastki...Dość ciężkie.

ale przeciez jak nie zrobi testu to sie nei dowiecie przeciez zadna z nas nie wie czy jest czy nie w ciazy

a na pocieszenie ja juz nie mam miesiaczki 17 dni ciaze wykluczam

[wisienka_na_torcie]

Napisane przez chrisbp

Problem w tym że właśnie się boimy...Może kwestia jest tego rodzaju, że dziewczyna pracuje po 12 godzin?
Przedwczoraj i wczoraj miała dwie dwunastki...Dość ciężkie.

To wolicie czekać, aż brzuch zacznie rosnąć czy jak, żeby się przekonać...?
Wybacz, ale kochając się bez zabezpieczenia musicie się liczyć z możliwością ciąży (stosunek przerywany to nie jest zabezpieczenie), więc teraz strach trzeba niestety przemóc...

Na przyszłość, radzę się lepiej zabezpieczyć, skoro na dziecko nie jesteście gotowi.

Jasne, że wiele czynników może opóźniać okres, ale jeśli macie podejrzenie, że mogła zajść , to powinna jak najszybciej zrobić TEST .

[karolynka90]

Napisane przez chrisbp

A więc - dzisiaj jest 5 dzień od kiedy moja kobieta nie ma okresu.. Powinien się jej zacząć w poniedziałek. Od poniedziałku ma PMS ("nie podchodź bez kija bo zabiję"), teraz już lekko lepiej, rano bolały ją piersi ale już przestały. Współżyliśmy 3-4 tyg temu zarówno z zabezpieczeniem jak i bez (bez - koniec poza, z - koniec w...), jakieś 4 razy. Mówi że nie czuje żadnych objawów poza rozdrażnieniem i tym porannym bólem (oprócz tego jeszcze jest trochę senna i nic jej się nie chce) i szczerze mówiąc już się boimy...Nie wiem co mamy robić? Na dziecko nie jesteśmy gotowi.

Nie zabezpieczacie się - liczcie się z ciążą.

Napisane przez chrisbp

Problem w tym że właśnie się boimy...Może kwestia jest tego rodzaju, że dziewczyna pracuje po 12 godzin? Przedwczoraj i wczoraj miała dwie dwunastki...Dość ciężkie.

A seksu bez zabezpieczenia się nie boicie?

[Ofelia 20]

Zrobić test, innej rady nie ma.

To już nie pierwszy Twój wątek dotyczący, seksu i ewentualnej ciaży. Nie rozumiem, nie jesteście gotowi na dziecko, a nie użyliście zabezpieczenia przecież to śmieszne.

[limonka1983]

Napisane przez chrisbp

Problem w tym że właśnie się boimy...Może kwestia jest tego rodzaju, że dziewczyna pracuje po 12 godzin? Przedwczoraj i wczoraj miała dwie dwunastki...Dość ciężkie.

Boicie się, żę laska będzie w ciąży, lecz zdarza się Wam nie zabezpieczać boicie się zrobić test... Litości... Ale jesteście świadomi, skąd się biorą dzieci?

[isi rici]

Zrobic test i po problemie. Po co się denerwować? Ja tego nierozumiem...Lepiej sie zadręczac myslami niz pójść do apteki i mieć problem z głowy

[Weronikapr]

Napisane przez chrisbp

Problem w tym że właśnie się boimy...Może kwestia jest tego rodzaju, że dziewczyna pracuje po 12 godzin? Przedwczoraj i wczoraj miała dwie dwunastki...Dość ciężkie.

Znowu Ty. Dziecka się boicie, TESTU SIĘ BOICIE a seksu bez zabezpieczenia (o sorry, przecież przerywany to taka super forma antykoncepcji) to już nie. Zaczynam się zastanawiać czy to nie jest konsekwentne trollowanie? Czy serio istnieją tacy ludzie MASAKRA.
Co my mamy zrobić? Zajrzeć w nasze szklane kule i powiedzieć czy ona jest w ciąży czy nie? kupcie test albo niech ona idzie do ginekologa i mam nadzieję że dziecka nie będzie, bo z takimi rodzicami daleko nie zajdzie. Dorośli ludzie, strach pomyśleć
Nawiązując do poprzedniego wątku to może skoro w Warszawie nie ma ginekologów, którzy by zechcieli mieć pacjentów, to testów w sklepach też nie

[skazana_na_bluesa]

gatuluje, za 8 miesiecy powiekszy wam sie 'rodzina'

[Diablica z Tasmanii]

Brak mi słów
Nie chcemy mieć dziecka ale współżyjemy bez zabezpieczenia. Masakra, jakieś rozdwojenie jaźni chyba.

Autorze ile będziecie czekać z tym testem? do momentu rozwiązania?
Zresztą odnoszę wrażenie, że jesteś pospolitym trollem

[Dotka90]

Napisane przez chrisbp

A więc - dzisiaj jest 5 dzień od kiedy moja kobieta nie ma okresu.. Powinien się jej zacząć w poniedziałek. Od poniedziałku ma PMS ("nie podchodź bez kija bo zabiję"), teraz już lekko lepiej, rano bolały ją piersi ale już przestały. Współżyliśmy 3-4 tyg temu zarówno z zabezpieczeniem jak i bez (bez - koniec poza, z - koniec w...), jakieś 4 razy. Mówi że nie czuje żadnych objawów poza rozdrażnieniem i tym porannym bólem (oprócz tego jeszcze jest trochę senna i nic jej się nie chce) i szczerze mówiąc już się boimy...Nie wiem co mamy robić? Na dziecko nie jesteśmy gotowi.

To się zabezpieczajcie

[chrisbp]

Kiedy powinno zrobić się test? Obecnie jest 6 dni od kiedy powinien być okres. Współżycie - 3 tyg temu.

[limonka1983]

Napisane przez chrisbp

Kiedy powinno zrobić się test? Obecnie jest 6 dni od kiedy powinien być okres. Współżycie - 3 tyg temu.

Już jest ta pora. ewentualnie odczekajcie kilka miesięcy, aż ewentualny brzuch ciążowy się powiększy (nie, nie będą to gazy).

[Diablica z Tasmanii]

Napisane przez chrisbp

Kiedy powinno zrobić się test? Obecnie jest 6 dni od kiedy powinien być okres. Współżycie - 3 tyg temu.

Czytałam twoje wcześniejsze wątki. Kiedyś też mieliście zrobić test i co nie zrobiliście?

[limonka1983]

Również z ciekawości przeczytałam inne wypowiedzi autora. Co stosunek, to panika przed ciążą. Tak sobie myślę, że skoro lasce wiecznie okres spóźnia się o kilka dni, to ma naturalnie dłuższe cykle, niż myśli. To, że np. 80 % kobiet ma cykle 28 - dniowe nie oznacza, że ona tez musi mieć. Wciąż czytam: mojej dziewczynie okres spóźnia się 4 dni, 3 dni, 6 dni. Niech zajrzy do kalendarzyka (jeśli takowy prowadzi) i dojrzy schemat, co ile dni ma ten okres, a nuż się okaże, że jej cykle wynoszą np. 31 dni i to wcale nie są spóźnienia, lecz po prostu "tak ma".

Inną sprawą jest to, co napisałam na początku. Co stosunek, to płacz, że ciąża. Nie wiem, czy w takim przypadku nie zaczekałabym z seksem. Sama zaczęłam współżyć w wieku 21 lat, i to z facetem, przy którym nie bałabym się ewentualnej ciąży (charakter, zarobki, itd. Miłość też, wiadomo, lecz od zawsze wiedziałam, że na samej miłości daleko nie zajdę, zwłaszcza z utrzymaniem malucha). Jakbym miała tak panikować, mieć wiedzę zerową na temat własnego organizmu i wciąż marne "zaplecze" do ewentualnego wychowanie dziecka, czekałabym z seksem nadal. To samo radzę też Wam. Do tego doedukowanie się i zaobserwowanie cyklu dziewczyny. Rozumiem raz, czy 2 wyskakiwanie z paniką, ale nie po każdym stosunku.

[chrisbp]

@limonka1983 - to jest chyba najlepsza wypowiedź jaką przeczytałem. Ty nie straszysz, nie śmiejesz się, próbujesz wyjaśnić o co kaman. A ja nie jestem trollem, tylko moja kobieta dzisiaj wraca na stałe z Wawy i powiedziała że jeśli dostanie okresu to "nie ma h*ja i idzie po tabletki", bo ma dość tych stresów. Nie prowadzi kalendarzyka wcale bo - jak twierdzi - "niepotrzebny jej". Wie mniej więcej kiedy powinna mieć okres i tyle. Nawet nie wie kiedy ma płodne i niepłodne.

[limonka1983]

Napisane przez chrisbp

Nie prowadzi kalendarzyka wcale bo - jak twierdzi - "niepotrzebny jej". Wie mniej więcej kiedy powinna mieć okres i tyle. Nawet nie wie kiedy ma płodne i niepłodne.

Bez jaj... Mniej więcej? Skoro mniej więcej, to skąd wie, że tym razem okres spóźnia się jej 6 dni? Wcześniej 3 dni, 4 dni, itd.. Wiesz, jak ja się zabezpieczam? Liczę dni płodne, w których używamy prezerwatywy, poza tymi dniami idziemy na żywioł. Z tym, że u mnie jest taka sytuacja, że chciałabym za kilka miesięcy zajść w ciążę, ale jakby coś przytrafiło się wcześniej, nie byłoby tragedii. W każdym razie mam okres regularny co do dnia, obserwuje ciało, prowadzę kalendarzyk. Skoro nie chcecie mieć malucha, weźcie się porządnie za zabezpieczanie. A tu laska nie wie, kiedy ma mieć miesiączkę, a twierdzi, że niby już się jej spóźnia, nie wie, kiedy ma dni płodne, a dodatkowo jeszcze nie zawsze się zabezpieczacie, choć nie chcecie mieć potomstwa. To są po prostu jakieś kpiny. Z innego wątku wiem, że dziewczyna zaleca Ci, byś sobie "zrobił dobrze ręką", gdy następnego dnia macie uprawiać seks, by ilość spermy nie rozsadziła prezerwatywy. Ludzie, gdzie Wy się chowaliście? Tak sobie myślę, że może między Wami nie do końca jest ok i ona przez to wmawianie ciąży próbuje Cię "przywiązać" do siebie, na zasadzie "przecież nie zostawi mnie w ciąży". A może jest ok, tylko przez rzadki kontakt (cielesny) i odległość nie chciałaby, byś znalazł sobie inną (nieważne, jak sam się w tych kwestiach zapatrujesz), a taką "ciążą" zajmuje Ci myśli.

[201605011933]

Bez urazy, ale naprawdę. Powinniście powtarzać sobie codziennie "nie chcemy mieć dzieci, więc stosunek przerywany odpada".
Bo wyobrażam sobie, że taki stres co miesiąc i gryzienie paznokci bo okresu nie ma, nie jest czymś przyjemnym.

[limonka1983]

Napisane przez _kocimietka

Bez urazy, ale naprawdę. Powinniście powtarzać sobie codziennie "nie chcemy mieć dzieci, więc stosunek przerywany odpada".
Bo wyobrażam sobie, że taki stres co miesiąc i gryzienie paznokci bo okresu nie ma, nie jest czymś przyjemnym.

Zwłaszcza, gdy się nie wie, kiedy ten okres tak na serio ma się pojawić...

[paula78]

Napisane przez chrisbp

Problem w tym że właśnie się boimy...Może kwestia jest tego rodzaju, że dziewczyna pracuje po 12 godzin? Przedwczoraj i wczoraj miała dwie dwunastki...Dość ciężkie.

Polecam poczekać 9 miesiecy

[chrisbp]

Dzisiaj już 7 dzień...Zauważyłem że ciągle kicha, tak jakby była przeziębiona, ale mówi że wg niej to jakaś alergia. Przez 2 dni prawie nic nie jadła, bo jest przed wypłatą i wczoraj wróciła do domu z Warszawy. W pracy miała urwanie głowy przez 2 ostatnie dni (dwie dwunastki), ale zwolniła się już stamtąd. Dałem jej test, powiedziała że zrobi za 2 dni, bo narazie się boi. Obliczyła sobie wszystko i wyszło że wtedy zrobiliśmy to w dni płodne...Ale nie było końca w środku.

[karolynka90]

Napisane przez chrisbp

Dzisiaj już 7 dzień...Zauważyłem że ciągle kicha, tak jakby była przeziębiona, ale mówi że wg niej to jakaś alergia. Przez 2 dni prawie nic nie jadła, bo jest przed wypłatą i wczoraj wróciła do domu z Warszawy. W pracy miała urwanie głowy przez 2 ostatnie dni (dwie dwunastki), ale zwolniła się już stamtąd. Dałem jej test, powiedziała że zrobi za 2 dni, bo narazie się boi. Obliczyła sobie wszystko i wyszło że wtedy zrobiliśmy to w dni płodne...Ale nie było końca w środku.

Niech się babka stuknie w głowę, to po pierwsze, bo dni płodnych się nie oblicza tylko określa na podstawie obserwacji organizmu.
Dwa - ciekawa jestem czy seksu bez zabezpieczenia się nie boi.

[limonka1983]

Napisane przez chrisbp

Dzisiaj już 7 dzień...Zauważyłem że ciągle kicha, tak jakby była przeziębiona, ale mówi że wg niej to jakaś alergia. Przez 2 dni prawie nic nie jadła, bo jest przed wypłatą i wczoraj wróciła do domu z Warszawy. W pracy miała urwanie głowy przez 2 ostatnie dni (dwie dwunastki), ale zwolniła się już stamtąd. Dałem jej test, powiedziała że zrobi za 2 dni, bo narazie się boi. Obliczyła sobie wszystko i wyszło że wtedy zrobiliśmy to w dni płodne...Ale nie było końca w środku.

A ja pytam jeszcze raz: skąd ona wie, że okres się jej spóźnia, skoro nawet nie wie, kiedy ma go dostać? Określa rozpoczęcia jako mniej więcej

[isi rici]

Ręce opadaja! Jak mozna nie zrobić testu tylko czekać, przekładać bo się boi! A Ty jako facet nie potrafisz stanowczo jej powiedzieć, że jest dorosła i niech się nie niańczy!
Normalnie tak mi pachnie prowokacją

---------- Dopisano o 16:54 ---------- Poprzedni post napisano o 16:53 ----------

Napisane przez limonka1983

A ja pytam jeszcze raz: skąd ona wie, że okres się jej spóźnia, skoro nawet nie wie, kiedy ma go dostać? Określa rozpoczęcia jako mniej więcej

Dokładnie

[chrisbp]

Napisane przez limonka1983

A ja pytam jeszcze raz: skąd ona wie, że okres się jej spóźnia, skoro nawet nie wie, kiedy ma go dostać?

Liczyła jakimś kalkulatorem na necie

[limonka1983]

Napisane przez chrisbp

Liczyła jakimś kalkulatorem na necie

Nie... Oszaleję. Kalkulatorem możesz sobie wyliczyć, a dokładniej, potwierdzić swoje obliczenia, jeśli chodzi o dni płodne. Do tego potrzebujesz znać datę spodziewanej kolejnej miesiączki (1 dzień krwawienia) i datę 1 dnia poprzedniej. Wtedy taki kalkulator wylicza, kiedy powinny wypaść dni płodne (zaznaczam, że może być to tylko stosowane jako "konsultacja" z własnymi obliczeniami). Laska wkręca Ci jakąś bajkę. Za Chiny kalkulatorem nie wyliczy się okresu. No, chyba, że się zna dokładną długość cyklu. Np. ja mam 30 - dniowy i czasem takim kalkulatorem sprawdzam, kiedy ma być kolejna (lenistwo), np. w lutym i marcu, bo wtedy dostaję na głowę z tymi datami. Ale jakbym tak się zebrała w sobie, mogłabym w minutę sprawdzić te daty "ręcznie" w "realnym" kalendarzu. Ale kalkulator jest do tyłka, jeśli laska pojęcia nie ma, kiedy okres ma mieć.

Całkiem poważnie Ci piszę, że ona po prostu chce Ci zająć myśli. Rzadko się widzicie, rzadko się kochacie, mieszkacie daleko od siebie, a Ty mas oczy, nie? Pokus dookoła wiele, do tego pewnie brakuje Ci seksu, wiec dziewczyna kombinuje jak koń pod górkę, byś zajął wolny czas rozmyślaniem o ciąży

[wisienka_na_torcie]

Napisane przez chrisbp

Liczyła jakimś kalkulatorem na necie

Matko kochana

Powiedz jej jasno i wyraźnie, zeby zrobiła ten test, najlepiej w Twojej obecności, w końcu jako potencjalny ojciec masz prawo wiedzieć, czy nim zostaniesz czy jednak nie. Co to w ogóle znaczy, ze się boi...że za dwa dni...?

Generalnie ręce opadają, jak się widzi podejście niektórych kobiet do własnej seksualności i płodności...