Maluchy z babciami na rowerku,a mamusie na wizażu przy bimberku! juz od 11-12.2008 ;)

[scorpionec]

my jechaliśmy z mała max 3-4h .. wyjechaliśmy 1h przed jej typowym czasem drzemki wiec za nim sie znudzila zasneła.. w aucie spi krócej niz zwykle w dzień i bylo to ok 1h.. potem zagadywanie, spiewanie i na koniec jak juz nic nie dzialalo przekaski.. ale dala radę

wiecie co bylo najgorsze w tym programie o surogatkach..jedna co juz ludziom urodzla 12 dzieci(daje swoje jajeczko + sperma w strzykawce mężczyzny pary dla ktorej rodzi wiec jak nie patrzec to równiez jej dzieci) za któryms razem para 3 tyg po narodzinach zrobiła badania genetyczne i okazalo sie ze facet nie jest ojcem dziecka.. wyszlo ze surogatka oprócz wstrzyknięcia sama sobie nasienia faceta zamawiającego bzykała sie z wlasnym męzem i te dziecko co oddała bylo jej i męża!! a ta nie kumala o co tej parze co wziela dziecko chodzi wzieli dziecko to niech spadają czy to wazne czyje?? oni te bay na głowe powinni leczyć..

doszłam do wniosku ze juz bardziej szanuje prostytutki bo one handluja swoim ciałem wiec to ich sprawa.. ale rodzenie i oddawanie dzieci za pieniądze powinno być wysoko karane

[kasia86eg]

Napisane przez asiak1981

kbaga zagladaj czesciej i pisz co u was?
A mnie dzis moja corka zszokowala- jak ja spytalam na placu zabaw czy moge z nia usiasc na karuzeli to odpowiedziala "mama sie nie zmiesci bo jest za duża". Kopara mi opadla.. Mala mądralińska mi rośnie.
Nie martwcie sie jesli wasze mówią mało, bo w tym wieku to nie jest cos niepokojacego.
Kasi za to wlosy nie rosna,wyglada jak chlopak i to w dodatku na długo przed roczkiem. I nie moge się napatrzec na fryzurki waszych dzieci.

I mam taka malą nowinę- Kasia będzie miala rodzeństwo! Wczoraj ujrzalam na tescie piękne 2 kreseczki!

GRATULACJE!!! a nakiedy Ci tak mniej wiecej termin wychodzi?

mi na ok 17 kwietnia, ale dziś na 11 w końcu ide do gin to zobaczymy dokładniej, mam nadzieje na podglądanko fasolki i jakąś foteczkę , jak dostane to wkleje, oby tylko dobrze wszystko było, wczoraj tak mnie brzuch bolał , że masakra, i jeszcze moje dziecko mi tak z nienacka na brzuch skoczyło , że się wystraszyłam, oby tylko okazało się , że wszystko jest dobrze z fasolką

[asiak1981]

Z moich obliczeń 26 kwietnia, do lekarza dopiero pójdę, czekam aż mi się zacznie 7 tydzień żeby było serduszko słychać. strasznie się cieszę że będziemy drugą razem ciążę przechodzić w takiej grupie!
Mnie też brzuch pobolewał, dziś ok, ale wieczorami najchętniej bym szła spać o 20-stej... Za to rano budzę się o 5 i nie mogę już spać.

Czekamy na zdjęcie i relację z wizyty!

scorionec szok! jak tak można! jak to mówią, że taka kobieta jest gorsza niż suka...

salomea zazdroszczę zoo, my do najbliższego mamy jakieś 100 km...

[jo@n@]

Napisane przez asiak1981

Z moich obliczeń 26 kwietnia, do lekarza dopiero pójdę, czekam aż mi się zacznie 7 tydzień żeby było serduszko słychać. strasznie się cieszę że będziemy drugą razem ciążę przechodzić w takiej grupie!
Mnie też brzuch pobolewał, dziś ok, ale wieczorami najchętniej bym szła spać o 20-stej... Za to rano budzę się o 5 i nie mogę już spać.

Czekamy na zdjęcie i relację z wizyty!

scorionec szok! jak tak można! jak to mówią, że taka kobieta jest gorsza niż suka...

salomea zazdroszczę zoo, my do najbliższego mamy jakieś 100 km...

No Myślęcinek blizej jako namiastka Zoo

[asiak1981]

jo@nn@ wiem, ale tż nie da się przekonać bo mu się tam nie podoba (a był tam baaardzo dawno temu)... Byłaś może tam niedawno? Dużo zwierząt? Warto jechać?

Ja z siostrą i Kasią byłam wczoraj w Pieckach nad jeziorem, Kasia z wody nie chciała wyjść, tak jej się podobało, nawet jak cała zanurzyła się pod wodę to się śmiała.

[jo@n@]

Napisane przez asiak1981

jo@nn@ wiem, ale tż nie da się przekonać bo mu się tam nie podoba (a był tam baaardzo dawno temu)... Byłaś może tam niedawno? Dużo zwierząt? Warto jechać?

Ja z siostrą i Kasią byłam wczoraj w Pieckach nad jeziorem, Kasia z wody nie chciała wyjść, tak jej się podobało, nawet jak cała zanurzyła się pod wodę to się śmiała.

Nie byłam jakieś 10 lat, ostatnio jak miałam praktyki na studiach w stadninie. Ale coś tam remontowali, jakieś mini zoo jest ze zwierzaczkami do głaskania. Zawsze można wejść do stadniny na górkę konie obejrzeć (przynajmniej można było)

[kasia86eg]

udało mi się szybciej wejsc do gin i już jestem w domku, jak narazie wszystko jest dobrze, usg mi zrobiła dopochwowe, fasolka jest widziałam , ale fotki jeszcze nie ma, bo za malutkie słoneczko , skończyłam 6 tydzień od dziś 7 zaczynam , licząc od ostatniej miesiączki, a realnie to ma jakieś 4-5 tygodni maleństwo , kazała mi przyjść za 2 tygodnie i wtedy maleństwo podrośnie to mi da foteczkę, bo narazie taką kuleczkę, pęcherzyk widać, ale cieszę się , że chociaż zobaczyłam, 10 września już dostanę karte ciązy i na badania mnie wyśle
zmykam teraz na miasto, bo mam pełno spraw do załatwiania, póki mój łobuz u teściów jest
pozdrawiam

[Paula Szyszka]

asiak1981 gratuluję super wiadomość!

kasia86eg super że widziałaś już fasolkę i że wszystko jest dobrze teraz bardzo dbaj o siebie !

jo@n@, asiak1981 byliśmy jakoś w Maju z małym w Myślęcinku chyba szkoda czas tracić śmialiśmy się z mężem że jak mali byliśmy to więcej zwierząt tam było niż teraz no i same jakieś ptaki ( mój mąż twierdzi że te które wyłapali gdzieś blisko typu kury hehe) i śmierdzące lisy a to mini zoo to koza i osiołek więc nic specjalnego.

scorpionec też wczoraj oglądałam fragment tego programu ale musiałam szybko przełączyć bo nie mogę patrzeć na takie rzeczy, później spać nocami nie mogę straszne to jest.....

Gosiaczek1211 mój tez ma taką fazę chodzi ciągle i "co to?""kto to" a dzisiaj wpadł do sklepu wziął koszyk pobiegł tam gdzie są jajka z niespodzianką i krzyczy "mama jajo tup" ( czytaj mama kup jajko) a później przy kasie śpiewał sobie 'jajo jajao jajo" wszyscy się z niego tak śmiali... jeśli chodzi o jazdę samochodem mój też uwielbia ale krótkie dystanse najdalej jechaliśmy z nim 4 godz to ostatnia była ciężka marudził ciągle coś chciał ale już droga powrotna była super bo wyjechaliśmy jak zbliżało się jego spanie południowe więc prawie całą drogę przespał

[Salomea1]

My do rodziców jeździmy 3,5-4h i zazwyczaj mamy jedną przerwę na jedzonko lub picie, albo taką zeby nogi młoda rozprostowała. Nad morze jechalismy 8,5h w dzień t miesliśmy 3 przerwy w tym jedną na latanie po parkigu.
Ogólnie to jak gdzies mamy jechać dłuzej to wyjeżdzamy przed drzemką, na pewno po jedzeniu i z wielka radoscią. Ja mam kilka maskotek, ulubioną ksiażeczkę. W czasie podrózy jak młoda nie śpi to sie do niej przesiadam i pokazujemy chmurki, drzewa, auta, szukamy zwierzątek. Bardzo fajna zabawka jest kubek po kawie (zazwyczaj bierzemy z McD).

scorpionec - w czasie jazdy przekaski? Duzo ryzykujesz, chyba ci jeszcze Iga nie wymiotowała w czasie jazdy. Ja raz dałam jej pic i potem 2 razy żygała. Teraz juz nawet nie próbuję, a jak pomyślę,ze moze mis ie jedzeniem zakrzusic to aż mnie trzęsie.

Co do zoo to ja sobie nie wyobrażam nie mieć zoo w zasiegu ręki, ale to przez to,że i w Zamościu i tu w Wawie poprostu zoo jest. Ale Marta nie ogląda wszystkich zwierząt, bardzo często kończymy wizytę w małym zoo (osioł, kozy, barany, króliki i kury) i tam spedzamy 2h. Teraz jak oglądałyśmy małpy to przy okazji jeszcze poszliśmy na słonie i kangury(po drodze były), bo moje dziecie nie toleruje długich wycieczek bo jej się zaczyna nudzić. A ptaszysk się boi i to strasznie.

A tak sie śmiejecie,że po co kury w zoo. Otóż dla mnie to też było śmieszne dopóki Marta się nie pojawiła. U nas nie ma kur, psy i koty owszem,a moja ciocia co mieszka na wsi jest 300km od nas, wiec siłą rzeczy kury to mu widzimy właśnie w zoo.

KasiaEg - super,że juz widziałaś fasolkę.

[asiak1981]

Paula dzięki za odpowiedź w sprawie Myślęcinka! Opis świetny!

[scorpionec]

salomea przekąski są juz ostatecznością i daje rzeczy którymi trudno sie zakrztusić typu np chrupki kukurydziane..

porzygała sie 2 razy.. ale wtedy akurat nic nie jadła..chyba byla za ciepło ubrana po prostu..


my pojechaliśmy z mala do stadniny koni .. i rok temu bylo ok podobały sie jej konie..a teraz rozdarła sie i trzęsła ze strachu..chyba za duże i za blisko ;D

[katakumba]

bylam w zoo w zamosciu, fajne, kameralne
ale np w zoo w chorzowie maja dla lwow takie pomieszczenie ze sama szyba, takze mozna podjesc i patrzec na lwa ktory lezy 15cm od szyby. super

my autem czesto nie jezdzimy, ale polka ma po mnie, za jak tylko wsiadzie to od razu zasypia. a potem jakies herbatniki skubie
czeka nas powrot z chorwacji autem do polski, zobaczymy, planujemy jechac noca, wiec nie powinno byc az tak zle

joanna, zrobilam znowu twoja kartoflanke, i wcisnelam juz 2 miski w siebie... rozpukne sie chyba, taka dobra

[Kbaga]

Hejka znalazlam chwile to poopowiadam co u nas.
Bylysmy prawie trzy tygodnie w Polsce, troszke nie dopisala pogoda bo wiecej padalo niz grzalo ale i tak prawie codziennie na plazy bylysmy. jestem w szoku jak moje dziecko reaguje na wode nie starszene nawet fale bosh za odwazan ta moja Rozita.
Jesli chodzi o alergie to nam dalej mleko i mleczne produkty daja silna reakcje alergiczna zas zaczelismy jesc jajka w potrawach i nic nie wyszlo wiec aleluja. to palcuszki ziemiaczane bedziemy szamac
Powrot do pracy staraszny po takim lenichowaniu, od tygodnia sie przestawiama z polskiech wakacji na angielskie realia pracowe
Dobija mnie jeszcze ta pogoda wieje i pada i slonce i tak na zmiane nie wiadom jak sie ubrac.
Za pamieci wielkie gratulacje dla Ciezarowek super ja tez bym chciala miec juz nastepne bebiko ale przedtem musialabym sie chyba sklonowac bo trzeciego etatu to chyba juz bym nie wytrzymala.
katakumba pozwol ale pozazdroscilam Ci tego Twojego fotologa i tez sobie zalozylam konto, narazie nic tam nie mam ale mam pare fajnych fotek to zamieszcze.

[katakumba]

napisz jakis komentarz u mnie to bede miala nazwe
no i wrzuc zdjecie rositki
wlasciwie to jak ma mala w akcie urodzenia?
moi ogladaja simpsonow, nie wiem jak mozna, mnie to nudzi, polke chyba tez, ale ze tatus w domu to sie go trzyma kurczowo

[jo@n@]

Katakumba wcinaj na zdrowie. U mnie w domu gar 5 litrowy teoretycznie na 2 dni jest wciągany w jeden dzień, moze półtora

Paula, Asiak info dla Was http://www.mmbydgoszcz.pl/7349/2010/...?category=news

[katakumba]

obejrzalam "bounty hunter" z aniston i sie usmialismy z tz taka naiwna historyjka, ale fajna

ide spac. z kartoflanki nic nie zostalo, brzuch i bez ciazy mam wywalony

aaa, na fotologu zdjecie polczynych warkoczykow

[xandra78]

Kurcze, muszę zrobić tą kartoflankę, jak się tak Katakumba zajada. Juz nie mam obiadowych pomysłów, ciagle to samo jemy.Ja to jeszcze lubie nowości, eksperymenty-ale np. mój tz nie bardzo. Faszerowany bakłażan, spaghetti carbonara-to nie dla niego. On nawet juz dzowni codziennie po pracy i sie pyta,co na obiad.Podejrzewam,że w niektórych przyadkach wjeżdża sobie gdzieś na chińczyka, zamiast w domu zjeść.

[katakumba]

a chinczyk to nie nowosc? no chyba ze chinczyk kebaba serwuje

u nas poranek piekny, mnie gardlo boli, dziecko klocki buduje i plasteline roznosi po dywanie...

po sniadaniu, teraz bedziemy sie szykowac. moze dzis cyrk zobaczymy??

[xandra78]

No chińczyk to w sumie jedyna "inność", która tżetowi smakuje.A tak to ma być na obiad, pomidorowa, ogórkowa, schabowy i mielone-na zmianę

A dziś zrobię pulpeciki w sosie pieczrakowym-zawsze to coś innego,niż zwykły mielony.A słuchajcie-dajecie dzieciakom pieczarki?Bo wiem,że grzybów to długo dzieciom się nie daje, bo ich nie trawią...ale np. barszcz biały, w którym są grzyby-można dać??

I na ciasto mnie wzięło-ze śliwkami.Coś się rozkręciłam z ciastami ostatnio-to przez te owoce, które są takie pyszne i dostępne.Tylko co będzie,jak do domu wrócimy?Tam nie mam piekarnika buuu!!

[Salomea1]

Xandra - grzybów nie daję, a moze chińczyka zrób? Zawsze to urozmaicenie.

[jo@n@]

Xandra Bartek jadł słoiczkowe z Bobovity Risotto z pieczarkami. Tak to nie daję

[scorpionec]

Ja pieczarki daje.. lesnych chyba jeszcze nie jadła.. i nie zamierzam tego zmieniać..

u nas jakaś durna pogoda..raz wieje i chmury za trzy seki słońce i upał..

Moja właśnie Waybaloo oglada i ćwiczy z dziećmi jogę

[jo@n@]

W związku z tym chłopcem co się zatruł muchomorem były programy o grzybach i dzieciom nie dawać najlepiej do 10 roku życia. I usłyszałam, ze najmłodsze zatrute sromotnikiem dziecko miało 9 miesięcy, bo mu rodzice sosiku grzybowego dali

[asiak1981]

katakumba ale warkocze!!! zazdroszczę!!! nie mogę się napatrzeć!!! śliczna ta Twoja Pola!

[poisone]

Właśnie dzwoniła moja mama, że wróciły z Igą ze spaceru bez jej ulubionego misia. Ojej, drugiego takiego samego nie dostanę, ale zaczynam polowanie na podobnego.

katakumba - moja to ma tak malutko wlosow, ze chyba niedlugo jej obetne coby sie troche wzmocnily, bo tak, to kilka strąków jej z tyłu wisi. A grzywka króciutka "od nowości", nigdy nie ścinana.

[Salomea1]

katakumba - jakim cudem udalo Ci się Poli zrobic takie ładne warkoczyki? Moja to nie chce wysiedziec zebym jej kucyki zrobiła i zawsze ma takie byle jakie, bez przedziałka tylko tak ja mi się złapie.

[xandra78]

Salomea, domowy chińczy, to dla mojego tżeta nie chińczyk.

Joanna, no tak, przecież był słoiczek z pieczarkami-dzięki za przypomnienie.A ja się bałam Emili dawać pieczarki...

No grzyby leśne, to wiem,że nie wolno, bo do któregoś tam roku życia dziecko grzybów nie trawi.Ale jak w zupie pływa kilka suszonych, to też zaszkodzi, ??

Ja też rozpoczęłam akcję-czeszemy w kucyki. Jak młoda ogląda bajkę, to mam szansę jej zrobić dwie kiteczki i czasem zapomni,że je ma i ponosi trochę.Ale jak przypadkiem sobie dotknie kucyka i uśiwadomi sobie,że coś na łepetynie jest, to zaraz ściąga.A tak słodko wygląda w kiteczkach.
No nie wiem też,co z grzywka robić-nie chcę ściąć, bo wtedy przerzedze resztę włosków,a spinki zdejmuje natychmiast...?

[katakumba]

zrorb to co alyaih, takie materialowe opaski z gumka na koncu... wiesz o czym mowie, takie jakby dla mam do zmywania makijazu. przyzywczai sie po jakims czasie

polke sadzam na schodach przed lustrem i ona patrzy na siebie a ja plote
albo przed zing zillas

ja staram sie nie dawac pieczarek, bo one to w ogoloe wartosci odzywczych nie maja, nie tlyko dla dzieci ale i dla doroslych, to smakowe tylko

wlasnie tz gotuje obiad, ja skoczylam 4 tom sagi o ludziach lodu, nie mam na razie wiecej, musze czekac az mi przyjdzie

a! sluchajcie, ale sie zdenerowwalam. kupilam sobie przez net clinique lotion. przyszedl i wiedze jak byk ze nie ma tej markowej platikowej obraczki przy zakretce tylko tasma klejaca. w dodatku po raz pierwszy uzywam tego, wiec nie wiem czy w srodku jest to, co powinno
napisalam babie ze co to za numery, tasma klejaca (widac bylo zabki z tego metalowego odcinacza) i ze zanim wystawie jej neutralny koment daje jej 24 godziny
a ona mi odp ze ona mnei zapewnia i blablabla, ale ze to jest niezgodne z polityka ebay zebym ja jej grozila! ale mnie ruszylo, ja jej pisze ze wg mnie przeslala mi trefny towar, a ona ze jej groze neutralnym (nawet nie negatywnym) komentarzem
dobrze ze na ebay kupujacy jak tylko zaplaci ma pozytyw

[katakon]

dziewczyny, czytam Was regularnie ale jakoś do pisania weny brak...

Karolinka nadal nie korzysta z nocniczka (nie to nie, poczekamy), zmówieniem pojedyncze słowa.

Ale mam pytanie, ile jajek dziecko może zjeść w ciągu tygodnia? trzymać się sztywno tego co podają?
Chodzi o to, że Karolinka gdzieś od tygodnia na kolację tylko jedno chce jeść: jajko. A wygląda to tak, że staje przy lodówce, woła: "Mama! am! jojo!" I tylko jajecznica wchodzi w grę. Z jednego jajka za mało, więc robię z dwóch, ale kurcze ile można....
I tylko na koalcję. Na śniadanie zje spokojnie coś innego.
Czekam aż jej minie ta faza, ale się zastanawiam czy nie za dużo tego dobrego

[scorpionec]

katakon chyba jedno dziennie jajko mozna..czyli 7 tyg(wlicza sie w to te z ciasta, panierki kotletowej itp).. moze rob te jajecznice z dodatkami,szynka, pomidor, smietana czy ser.. bedzie więcej a jajo jedno..

katakumba nie zazdroszcze ja mam uraz do aukcji internetowych ostatnio..

iga to ma takie wloski ze moge jej spinke przypiąć ale kucyki to jeszcze dłuugo nie...