Lubelskie Mamusie

[gkatarzynka]

Napisane przez MistrzyniWKochamCieMisiu

dobry człowiek z tego Mazurka. A wiesz może czy przy porodzie sn trzeba mieć swoją koszulę do porodu, czy dają? Bo jak się filmów człowiek naogląda to głupieje i się wydaje, że dają takie jednorazowe, gdzie pupa jest na wierzchu, bo z tyłu wiązanie. Przy cc zapewne inaczej... I jeszcze zastanawia mnie czy na Kraśnickich położne nie patrzą się na kobietę, która chce rodzić w pozycji wertykalnej jak na kosmitę.
A co się z Tobą działo, że jesteś "ciekawym przypadkiem"? jakieś komplikacje?

Dziewczyny macie już wyprawkę dla brzdąców? Ja właśnie jestem na etapie kompletowania.

Trzeba mieć swoją koszulę przy porodzie sn. Przy cc do porodu idziesz w swojej, ale i tak Cię rozbierają do naga i tylko przykrywają czymś takim podobnym do poszewek. Na Kraśnickich trzeba mieć w zasadzie wszystko swoje, ale nie jest to bardzo uciążliwe. Porodówk i położniczy są świeżo po remoncie więc warunki są naprawdę w porządku
A jestem ciekawym przypadkiem bo mam mięśniaka sporego dość w nietypowym miejscu bo na szyjce a mimo wszystko nie miałam problemów z poczęciem i z donoszeniem Hani, bo teoretycznie nie powinno się nam udać... a jeśli już się Hania poczęła, to powinnam mieć krwawienia i przedwczesne skurcze... a ja na 23kwietnia miałam termin a wzięli mnie na cesarkę 18 bez żadnych skurczów, żeby się nic nie zaczęło samo i nie było komplikacji.

[maggie123]

Napisane przez MistrzyniWKochamCieMisiu

Jak najbardziej pamiętam jest tu kilka dziewczyn z LPM (nicki bardzo znajome ), a ten czas przygotowań wspominam baaaaardzo miło.
Jestem od dnia dzisiejszego w 33tc, termin pod koniec sierpnia. Z początku było nieciekawo, bo byłam w ciąży bliźniaczej i jedno z dzieciaczków nie przetrwało(zresztą swoje już wypłakałam), ale z drugim jest już ok i synek nam rośnie zdrowo. Swoje na patologii przeleżałam, potem miałam zakaz wstawania z łóżka też w domu, dlatego cieszę się, że już jest ok, że dzidzia ma się dobrze.

A mi się wydaje, że jednak do sr chodzimy razem, tylko się nie rozpoznałyśmy. Też chodzę od maja, też były to pon o 19, ale dziś jest o 17.30 może się zobaczymy

no to faktycznie chodzimy razem... hmm... dlaczego Cię nie poznałam? choć dziś mam 2 typy (a my się dziś spóźniliśmy więc już na pewno wiesz która to ja)
Przykro mi z powodu jednego z maluszków. Teraz najważniejsze, żeby wszystko z drugim było dobrze. Trzymajcie się dzielnie!

[kasikkkkka]

witam,
może i ja się do was dopiszę dziś kończę 33tc i jutro zaczynamy 34 ależ ten czas szybko leci
przy okazji mam pytanko, czy któraś z was planuje rodzić na Lubartowskiej?bo mój gin prowadzący tam pracuje i zastanawiam się nad tym szpitalem, tyle że nie znam żadnych opinii na jego temat...
jakbyście coś wiedziały to będę wdzięczna za info

[aga 398]

Maggie to widze że mamy chyba ten sam termin

[Oliweczka1985]

Napisane przez kasikkkkka

witam,
może i ja się do was dopiszę dziś kończę 33tc i jutro zaczynamy 34 ależ ten czas szybko leci
przy okazji mam pytanko, czy któraś z was planuje rodzić na Lubartowskiej?bo mój gin prowadzący tam pracuje i zastanawiam się nad tym szpitalem, tyle że nie znam żadnych opinii na jego temat...
jakbyście coś wiedziały to będę wdzięczna za info

Ja tam rodziłam w sierpniu rok temu i polecam ten szpital-samo rodzenie ok, pomimo komplikacji z łożyskiem poradzili sobie bez przewożenia mnie po innych klinikach( mówili, że gdybym rodziła np. w swoim mieście, to by było krucho...)
Najbardziej mnie dobił pobyt- na 4 dobe dopiero wypuszczali no i dziecko 24h przy Tobie, ale pomagali w miarę, chociaż jak mi Pani wyciskała mleko z piersi, to tylko łzy miałam...ale ja wogóle problemy z karmieniem miałam.
A kto jest Twoim prowadzącym?
Ogólnie szpital jak każdy ma swoje wady i zalety, ale drugie dziecko też tam będę rodziła pod koniec listopada.

[kasikkkkka]

Napisane przez Oliweczka1985

Ja tam rodziłam w sierpniu rok temu i polecam ten szpital-samo rodzenie ok, pomimo komplikacji z łożyskiem poradzili sobie bez przewożenia mnie po innych klinikach( mówili, że gdybym rodziła np. w swoim mieście, to by było krucho...)
Najbardziej mnie dobił pobyt- na 4 dobe dopiero wypuszczali no i dziecko 24h przy Tobie, ale pomagali w miarę, chociaż jak mi Pani wyciskała mleko z piersi, to tylko łzy miałam...ale ja wogóle problemy z karmieniem miałam.
A kto jest Twoim prowadzącym?
Ogólnie szpital jak każdy ma swoje wady i zalety, ale drugie dziecko też tam będę rodziła pod koniec listopada.

dr Haratym
dzięki za info
a powiedz jeszcze, jak to jest, co tam oni wymagają, żeby mieć ze sobą?

[SELKA*]

Hej!
Ja rodziłam na Lubartowskiej moje dzieciaczki. Córcię dwa miesiące temu, więc jeśli masz jakieś pytania, postaram się pomóc. Ogólnie jestem bardzo zadowolona z opieki zarówno nad dzieckiem, jak i nade mną ( miałam cc).

[Oliweczka1985]

Napisane przez SELKA*

Hej!
Ja rodziłam na Lubartowskiej moje dzieciaczki. Córcię dwa miesiące temu, więc jeśli masz jakieś pytania, postaram się pomóc. Ogólnie jestem bardzo zadowolona z opieki zarówno nad dzieckiem, jak i nade mną ( miałam cc).

Ile leżałaś po cc? I na jak dużej sali?
Tam chyba po cc kładą na mniejszych, a po sn na wiekszych, nie?

[pola_m]

Napisane przez Oliweczka1985

Ile leżałaś po cc? I na jak dużej sali?
Tam chyba po cc kładą na mniejszych, a po sn na wiekszych, nie?

hej
Ja też rodziłam na Lubartowskiej, w tym samym czasie, co Selka (czyli masakryczne upały długiego majowego weekendu). Też cc. I mam podobne odczucia co do personelu - generalnie miło i fachowo (poza lekarką która mnie przyjmowała. wsadziła paluchy bez słowa i burknęła, że mam się przebierać). Nie wiem, czy remont jeszcze trwa, ale sprawił on, że warunki nie były zbyt komfortowe. Sale były siedmioosobowe (niezależnie od tego czy sn czy cc) i były w ogóle dzikie tłumy, dziewczyny po porodzie leżały na korytarzu, do tego jeszcze odwiedzający i ogólnie dosyć tłumnie. No i nie mogę pochwalić jedzenia - na kolację np buła z kiełbasą albo buła z serkiem tpionym na śniadanie Ale to chyba standard w polskich szpitalach, a poza tym miałam wałówę dostarczaną przez mamę i męża

[Oliweczka1985]

Napisane przez pola_m

hej
Ja też rodziłam na Lubartowskiej, w tym samym czasie, co Selka (czyli masakryczne upały długiego majowego weekendu). Też cc. I mam podobne odczucia co do personelu - generalnie miło i fachowo (poza lekarką która mnie przyjmowała. wsadziła paluchy bez słowa i burknęła, że mam się przebierać). Nie wiem, czy remont jeszcze trwa, ale sprawił on, że warunki nie były zbyt komfortowe. Sale były siedmioosobowe (niezależnie od tego czy sn czy cc) i były w ogóle dzikie tłumy, dziewczyny po porodzie leżały na korytarzu, do tego jeszcze odwiedzający i ogólnie dosyć tłumnie. No i nie mogę pochwalić jedzenia - na kolację np buła z kiełbasą albo buła z serkiem tpionym na śniadanie Ale to chyba standard w polskich szpitalach, a poza tym miałam wałówę dostarczaną przez mamę i męża

Jak pomyślę o szpitalu, to aż sie boję....nienawidze tam przebywać. Ile czasu leżałaś?
Na jedzenie nie narzekalam, bo i tak na nic nie mialam ochoty jadłam bo jadłam, a najbardziej to chciałam z tamtąd wyjść

[ulinka7]

Hej Lubelanki Może i było coś już na ten temat ale mam szybkie pytanie- cc na Kraśnickich czy na Staszica???? Gdzie lepiej? Gdzie lepsza opieka po, gdzie lepsze warunki itp. I czy gdzieś dają ZZO ? Bo jestem na etapie wybierania lekarza prowadzącego i wybieram pomiędzy dwoma- jeden wysyła na Kraśnickie a drugi na Staszica.

Z góry dzięki za odp i rady

[gkatarzynka]

Ja rodziłam na Kraśnickich i szczerze mogę polecić... można sobie wybrać czy znieczulenie przewodowe (tak jak czytam to to chyba jest ZZO) czy ogólne... Ja byłam świadoma tego, co się dzieje i zaraz po porodzie dostałam Hanię do przytulenia i nakarmienia... i w ogóle była już potem ze mną Jakbyś miała więcej pytań, to chętnie odpowiem. A jaki to lekarz z Kraśnickich? Bo też ważne jest, żeby lekarz prowadzący był w porządku a nie tylko miejsce porodu przecież...

[ulinka7]

Dzięki wielkie za info! Otoz sprawa wyglada tak, ze moj lekarz(jak narazie ) z mojej miejscwosci "wspolpracuje" z Dr.Wiktorem na Kraśnickich, wiec prawie calą ciążę bym chodziła do tutejszego a pod koniec ciąży on kieruje na kilka ostatnich wizyt do Dr.Wiktora. A druga opcja jaką rozważam to już teraz zmienić lekarza na Dr.Swatowskiego(czytałam duuuużo pozyt. opinii o nim) a on podobno powiązany jest ze Staszica. Choc jest jeszcze jedna opcja....żeby chodzić do jakiegokolwiek dobrego a rodzić w Prywatnej Klinice w Białymstoku. Bo nie wiem czy i tak umówię się z kimś na cesarkę w Lbn.No chybaże zakwalifikują mnie tak naturalnie na cc, bo nie wiem czy moj powód to wg lekarzy powód

[MistrzyniWKochamCieMisiu]

Napisane przez gkatarzynka

Trzeba mieć swoją koszulę przy porodzie sn. Przy cc do porodu idziesz w swojej, ale i tak Cię rozbierają do naga i tylko przykrywają czymś takim podobnym do poszewek. Na Kraśnickich trzeba mieć w zasadzie wszystko swoje, ale nie jest to bardzo uciążliwe. Porodówk i położniczy są świeżo po remoncie więc warunki są naprawdę w porządku
A jestem ciekawym przypadkiem bo mam mięśniaka sporego dość w nietypowym miejscu bo na szyjce a mimo wszystko nie miałam problemów z poczęciem i z donoszeniem Hani, bo teoretycznie nie powinno się nam udać... a jeśli już się Hania poczęła, to powinnam mieć krwawienia i przedwczesne skurcze... a ja na 23kwietnia miałam termin a wzięli mnie na cesarkę 18 bez żadnych skurczów, żeby się nic nie zaczęło samo i nie było komplikacji.

to super, że wszystko się udało bez komplikacji. Ktoś czuwał nad Wami =) a ten mięśniak nadal tam jest, czy w czasie ciąży samoistnie się zmniejszył?
Mi na początku lekarz też zapowiadał, że będzie ciężko zajść w ciążę, bo mam pco (zespół policystycznych jajników) i bezowulacyjne cykle, ale wystarczyło tylko jeden cykl pobrać clostilbegyt na pobudzenie jajeczkowania i udało się.

Napisane przez maggie123

no to faktycznie chodzimy razem... hmm... dlaczego Cię nie poznałam? choć dziś mam 2 typy (a my się dziś spóźniliśmy więc już na pewno wiesz która to ja)
Przykro mi z powodu jednego z maluszków. Teraz najważniejsze, żeby wszystko z drugim było dobrze. Trzymajcie się dzielnie!

Hmmm... jesteś może taką ładną blondyneczką, szczupluteńką, która była w sukience? Jeśli tak, to siedziałam na przeciwko Ciebie - ja jeszcze mam krótkie, blond włosy (ale idę już przemalować na jakiś ciemniejszy, bo odrosty mnie wkurzają), tylko bardziej przypominam pączka a mogę wiedzieć jakie miałaś typy?
(Do sr chodzi też moja siostra cioteczna (wysoka blondynka) i może zauważyłaś, że często gadamy.)
Jeśli się zgadza, to mamy terminy bardzo blisko siebie - ja na 30.08.

Napisane przez kasikkkkka

witam,
może i ja się do was dopiszę dziś kończę 33tc i jutro zaczynamy 34 ależ ten czas szybko leci
przy okazji mam pytanko, czy któraś z was planuje rodzić na Lubartowskiej?bo mój gin prowadzący tam pracuje i zastanawiam się nad tym szpitalem, tyle że nie znam żadnych opinii na jego temat...
jakbyście coś wiedziały to będę wdzięczna za info

Wiem tylko ze sr, że naturalnie rodzisz tylko na leżąco (nie można w żadnej pozycji wertykalnej) i że na wejście dają oksytocynę. Mają bardzo dobrą opiekę, gdy coś z ciążą dzieje się nie tak jak powinno i są komplikacje. A rodzisz sn czy cc?

[gkatarzynka]

Napisane przez ulinka7

Dzięki wielkie za info! Otoz sprawa wyglada tak, ze moj lekarz(jak narazie ) z mojej miejscwosci "wspolpracuje" z Dr.Wiktorem na Kraśnickich, wiec prawie calą ciążę bym chodziła do tutejszego a pod koniec ciąży on kieruje na kilka ostatnich wizyt do Dr.Wiktora. A druga opcja jaką rozważam to już teraz zmienić lekarza na Dr.Swatowskiego(czytałam duuuużo pozyt. opinii o nim) a on podobno powiązany jest ze Staszica. Choc jest jeszcze jedna opcja....żeby chodzić do jakiegokolwiek dobrego a rodzić w Prywatnej Klinice w Białymstoku. Bo nie wiem czy i tak umówię się z kimś na cesarkę w Lbn.No chybaże zakwalifikują mnie tak naturalnie na cc, bo nie wiem czy moj powód to wg lekarzy powód

Dr Wiktor robił moją cesarkę i jestem bardzo zadowolona...a na Kraśnickich raczej wolą poród sn... choć jeśli są wskazania to nie każą Ci rodzić naturalnie na siłę... A o Swatowskim też słyszałam dużo pozytywnych opinii

Napisane przez MistrzyniWKochamCieMisiu

to super, że wszystko się udało bez komplikacji. Ktoś czuwał nad Wami =) a ten mięśniak nadal tam jest, czy w czasie ciąży samoistnie się zmniejszył?
Mi na początku lekarz też zapowiadał, że będzie ciężko zajść w ciążę, bo mam pco (zespół policystycznych jajników) i bezowulacyjne cykle, ale wystarczyło tylko jeden cykl pobrać clostilbegyt na pobudzenie jajeczkowania i udało się.

Mięśniak ciągle tam jest i wcale się nie zmniejszył... narazie (dokąd karmię piersią) nic się pewnie z nim nie będzie działo i lekarze też nie chcą z nim nic robić... Jak już nie będę karmić, to mam go kontrolować co jakiś czas i wtedy będzie decyzja co dalej

[Sojka1990]

W ubiegłym tygodniu leżalam na Staszica na patologii, bo lekarz prowadzący (ordynator oddziału) zalecil podanie sterydów na rozwój płucek u mojej małej jako że po wczesniakach grozi kolejny wcześniak i musze przyznac ze jestem bardzo pozytywnie zaskoczona.
Pierwsza sprawa to taka, że bałam się że będę musiała przeleżeć te pełne 3 doby które zazwyczaj trzymają żeby szpital dostał refundacje z NFZ, a tu bardzo miłe zakoczenie- przyjęto mnie we wtorek wieczorem, do domu wyszłam w czwartek rano, zaraz po ostatnim zastrzyku, więc fajnie że nie trzymają na siłę.
Opieka- bez zastrzeżeń, na każde pytanie łatwo uzyskać odpowiedź, położne bardzo sympatyczne nie trafiłam na żadną "zołzę". Jedyne co to może troszke za bardzo chcą mieć jak najwięcej porodów sn, lezały ze mną na sali dwie kobietki w 42 tygodniu który były na stymulacji porodu no i nic przyjemnego to nie jest.. obie głodówka cały dzień a i tak nic się nie zaczeło dziać, w końcu jedną zabrali następnego dnia na cc.

[Malpka]

Napisane przez ulinka7

Dzięki wielkie za info! Otoz sprawa wyglada tak, ze moj lekarz(jak narazie ) z mojej miejscwosci "wspolpracuje" z Dr.Wiktorem na Kraśnickich, wiec prawie calą ciążę bym chodziła do tutejszego a pod koniec ciąży on kieruje na kilka ostatnich wizyt do Dr.Wiktora. A druga opcja jaką rozważam to już teraz zmienić lekarza na Dr.Swatowskiego(czytałam duuuużo pozyt. opinii o nim) a on podobno powiązany jest ze Staszica. Choc jest jeszcze jedna opcja....żeby chodzić do jakiegokolwiek dobrego a rodzić w Prywatnej Klinice w Białymstoku. Bo nie wiem czy i tak umówię się z kimś na cesarkę w Lbn.No chybaże zakwalifikują mnie tak naturalnie na cc, bo nie wiem czy moj powód to wg lekarzy powód

jeśli chodzi o doktora Swatowskiego to ja też byłam i jestem z niego zadowolona prowadził moją 1 ciąże tylko że to są wizyty prywatne bo on na nfz nie przyjmuje a to troche kosztuje

[maggie123]

Napisane przez MistrzyniWKochamCieMisiu

Hmmm... jesteś może taką ładną blondyneczką, szczupluteńką, która była w sukience? Jeśli tak, to siedziałam na przeciwko Ciebie - ja jeszcze mam krótkie, blond włosy (ale idę już przemalować na jakiś ciemniejszy, bo odrosty mnie wkurzają), tylko bardziej przypominam pączka a mogę wiedzieć jakie miałaś typy?
(Do sr chodzi też moja siostra cioteczna (wysoka blondynka) i może zauważyłaś, że często gadamy.)
Jeśli się zgadza, to mamy terminy bardzo blisko siebie - ja na 30.08.

tak to ja choć szczupluteńka i ładna, to określenia na wyrost
pamiętam, że kiedyś na którychś z pierwszych zajęć rozmawiałyśmy nawet o tp właśnie w Ciebie celowałam, tylko te krótkie włosy mnie zmyliły, bo pamiętam, że miałaś długie na zdjęciach ślubnych

[ulinka7]

Jeszcze raz dzieki dziewczyny za odp jakby jeszcze ktoras miala jakies spostrzezenia i rady to piszcie z gory dzieki

[Tacca]

Napisane przez ulinka7

Hej Lubelanki Może i było coś już na ten temat ale mam szybkie pytanie- cc na Kraśnickich czy na Staszica???? Gdzie lepiej? Gdzie lepsza opieka po, gdzie lepsze warunki itp. I czy gdzieś dają ZZO ? Bo jestem na etapie wybierania lekarza prowadzącego i wybieram pomiędzy dwoma- jeden wysyła na Kraśnickie a drugi na Staszica.

Z góry dzięki za odp i rady

Gdzieś czytałam, że ZZO w ogóle w Lublinie nie podają. Z pewnością nie na Jaczewskiego.

A ja mam pytanie odnośnie ortopedy, do mamuś, które już badały swoim maluchom bioderka. Gdzie byłyście? W jakim terminie trzeba zrobić badania? Pierwsze sprawdzanie mieliśmy już w szpitalu, ale pediatra dał nam skierowanie i nie powiedział w sumie gdzie pójść. Tylko nie mówcie mi o Hipotecznej... Sama tam chodziłam i nie pójdę tam ze swoim dzieciątkiem.

[gkatarzynka]

Napisane przez Tacca

Gdzieś czytałam, że ZZO w ogóle w Lublinie nie podają. Z pewnością nie na Jaczewskiego.

A ja mam pytanie odnośnie ortopedy, do mamuś, które już badały swoim maluchom bioderka. Gdzie byłyście? W jakim terminie trzeba zrobić badania? Pierwsze sprawdzanie mieliśmy już w szpitalu, ale pediatra dał nam skierowanie i nie powiedział w sumie gdzie pójść. Tylko nie mówcie mi o Hipotecznej... Sama tam chodziłam i nie pójdę tam ze swoim dzieciątkiem.

Ja byłam na początku z Hanią na Hipotecznej, ale z doktorem arabem nie szło się dogadać... Ja Go pytam po usg czy z bioderkami w porządku, to On mi odpowiada: 3razy dziennie... więc ja Go kolejny raz pytam czy na usg jest wszystko w porządku, to On popatrzył na mnie jak na idiotkę i powiedział, że to wszystko... więc wzięłam jeszcze jedno skierowanie i byliśmy w Sanusie u dra Haśca... wydaje się kompetentny i odpowiada wyczrpująco na wszystkie pytania. Pokazał nam też jak ćwiczyć przykurczony mięsień... No i co najważniejsze dowiedziałam się, że na usg jest wszystko OK
Tylko do Sanusa trzeba trochę wcześniej dzwonić, bo nie zawsze można sie umówić na szybki termin... a i chyba pierwsza kontrola powinna być gdzieś w okolicach 6 tygodnia... ale z tego co wiem są różne szkoły i różnie lekarze mówią

[Dorisp]

Witajcie dziewczyny! Jestem przyszłą mamą z grudnia. Zobaczyłam ten wątek i chciałabym się do was przyłączyć! Mam mnóstwo wątpliwości, to moja pierwsza ciąża. Właśnie robię rozeznanie co do szkoły rodzenia i wyboru szpitala. Lekarza mam z Jaczewskiego, tylko że on jest z Kliniki Ginekologii Operacyjnej, ale chodzę do niego prywatnie. Z początku byłam przekonana że tam chce robić bo lekarz stamtąd, itd. no ale was podczytuję i mam wątpliwości.

Widzę że niektóre z was chodzą do Aktywnej mamy, czy polecacie? W którym miesiącu się zapisałyście?

Acha i co z położnymi? Czy macie takie swoje, opłacone położne które będą tylko do waszej dyspozycji podczas porodu?

Dużo tych pytań ale im bliżej porodu to coraz więcej ich się pojawia ;-)

[maggie123]

Napisane przez Tacca

Gdzieś czytałam, że ZZO w ogóle w Lublinie nie podają. Z pewnością nie na Jaczewskiego.

zgadza się. nawet jak chcesz zapłacic, to nie ma takiej możliwości

Napisane przez Dorisp

Witajcie dziewczyny! Jestem przyszłą mamą z grudnia. Zobaczyłam ten wątek i chciałabym się do was przyłączyć! Mam mnóstwo wątpliwości, to moja pierwsza ciąża. Właśnie robię rozeznanie co do szkoły rodzenia i wyboru szpitala. Lekarza mam z Jaczewskiego, tylko że on jest z Kliniki Ginekologii Operacyjnej, ale chodzę do niego prywatnie. Z początku byłam przekonana że tam chce robić bo lekarz stamtąd, itd. no ale was podczytuję i mam wątpliwości.

Widzę że niektóre z was chodzą do Aktywnej mamy, czy polecacie? W którym miesiącu się zapisałyście?

Acha i co z położnymi? Czy macie takie swoje, opłacone położne które będą tylko do waszej dyspozycji podczas porodu?

Dużo tych pytań ale im bliżej porodu to coraz więcej ich się pojawia ;-)

witaj Dorisp. aktywną mamę polecam choć zajęcia mocno rozciągnięte w czasie tzn. cotygodniowe zajęcia trwają godzinę-półtorej, ale za to przez ok 11 tygodni. ja zaczęłam chodzić na zajęcia na początku maja. wówczas byłam w 22 tc.
ciuchutko liczę, że uda mi się trafić na dyżur naszej położnej prowadzącej zajęcia w sr, ale z góry nie planuję z nikim się umawiać i nikogo opłacać.

[gk7]

Hej
Ja również mam zostać grudniową mamusią. To moja druga ciąża. Poprzednio rodziłam 5 lat temu na Jaczewskiego przez cc. Teraz też tak będzie, ale już u innego lekarza. Gdyby nie to, że mam lekarza z oddziału ginekologii, to pewnie nie zdecydowałabym się na ten szpital po raz drugi, bo oddział położniczy bardzo źle wspominam.

Pozdrawiam

[Dorisp]

Napisane przez maggie123

zgadza się. nawet jak chcesz zapłacic, to nie ma takiej możliwości

witaj Dorisp. aktywną mamę polecam choć zajęcia mocno rozciągnięte w czasie tzn. cotygodniowe zajęcia trwają godzinę-półtorej, ale za to przez ok 11 tygodni. ja zaczęłam chodzić na zajęcia na początku maja. wówczas byłam w 22 tc.
ciuchutko liczę, że uda mi się trafić na dyżur naszej położnej prowadzącej zajęcia w sr, ale z góry nie planuję z nikim się umawiać i nikogo opłacać.

dzięki za odpowiedź . Czyli ty rodzisz na staszica, tak? A wiesz może jak wyglądają zajęcia w sr w szpitalach? częściej i krócej?

---------- Dopisano o 11:09 ---------- Poprzedni post napisano o 11:06 ----------

Napisane przez gk7

Hej
Ja również mam zostać grudniową mamusią. To moja druga ciąża. Poprzednio rodziłam 5 lat temu na Jaczewskiego przez cc. Teraz też tak będzie, ale już u innego lekarza. Gdyby nie to, że mam lekarza z oddziału ginekologii, to pewnie nie zdecydowałabym się na ten szpital po raz drugi, bo oddział położniczy bardzo źle wspominam.

Pozdrawiam

No własnie cały czas słysze takie głosy o połoznych na jaczewskiego...

Nie wiem, zastanawiam się nad położną żeby opłacić i żeby była ze mną cały czas. Może macie jakąś godną polecenia?

[coventry]

hej, to i ja się przyłączę, nie jestem z samego Lublina, ale planuję rodzić na Jaczewskiego, lekarza mam z Kliniki ginekoloii i mimo tych opinii o tym szpitalu zdecydowaąm się jednak na poród w nim, leżałam tam 2 razy na podtrzymaniu i wspominam pobyt miło wiec jestem dobrej mysli a reszta wyjdzie w praniu, termin mam po ostatnim usg na 17 wrzesnia

[Tacca]

Napisane przez gkatarzynka

Ja byłam na początku z Hanią na Hipotecznej, ale z doktorem arabem nie szło się dogadać... Ja Go pytam po usg czy z bioderkami w porządku, to On mi odpowiada: 3razy dziennie... więc ja Go kolejny raz pytam czy na usg jest wszystko w porządku, to On popatrzył na mnie jak na idiotkę i powiedział, że to wszystko... więc wzięłam jeszcze jedno skierowanie i byliśmy w Sanusie u dra Haśca... wydaje się kompetentny i odpowiada wyczrpująco na wszystkie pytania. Pokazał nam też jak ćwiczyć przykurczony mięsień... No i co najważniejsze dowiedziałam się, że na usg jest wszystko OK
Tylko do Sanusa trzeba trochę wcześniej dzwonić, bo nie zawsze można sie umówić na szybki termin... a i chyba pierwsza kontrola powinna być gdzieś w okolicach 6 tygodnia... ale z tego co wiem są różne szkoły i różnie lekarze mówią

Dzięki za odpowiedź.
Jak ja chodziłam to nie było jeszcze tego lekarza na hipotecznej. Popatrzę jak z tym Sanusem...

---------- Dopisano o 13:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:59 ----------

Napisane przez gk7

Hej
Ja również mam zostać grudniową mamusią. To moja druga ciąża. Poprzednio rodziłam 5 lat temu na Jaczewskiego przez cc. Teraz też tak będzie, ale już u innego lekarza. Gdyby nie to, że mam lekarza z oddziału ginekologii, to pewnie nie zdecydowałabym się na ten szpital po raz drugi, bo oddział położniczy bardzo źle wspominam.

Pozdrawiam

Jak możesz to napisz na pw do kogo chodzisz. Jestem na etapie szukania gina, choć wspominając to co się działo na położnictwie, wolałabym z innego szpitala, najlepiej z Lubartowskiej...

[sobczi]

Dziewczyny ja już po szczęśliwym rozwiązaniu . Postaram sie streścić jutro jak pobyt na jaczewskiego. W skrócie na położne nie miałam powodu narzekać.

[moni_ka.g]

Napisane przez kasikkkkka

dr Haratym
dzięki za info
a powiedz jeszcze, jak to jest, co tam oni wymagają, żeby mieć ze sobą?

też chodzę do dr Haratyma. wątek tylko podczytuję, szpitala jeszcze nie wybieram bo za wcześnie. poprzednią ciążę straciłam i teraz nie chcę się za wcześnie na wszystko nakręcać. ze szpitali znam tylko kraśnickie i oddział ginekologii operacyjnej. nie wspominam miło, ale to może przez sytuację, która zmusiła mnie do leżenia tam przez kilka dni.

[gkatarzynka]

Napisane przez sobczi

Dziewczyny ja już po szczęśliwym rozwiązaniu . Postaram sie streścić jutro jak pobyt na jaczewskiego. W skrócie na położne nie miałam powodu narzekać.

Sobczi, gratulacje
Napisz coś więcej o Maleństwie i jak Ty się czujesz No i szczęśliwych pierwszych dni