Opuchlizna / wzdęcia przy ED

[MarzenMoc]

Witam.
Od 6 lat intensywnie się odchudzam. Dwa lata temu miałam znaczną niedowagę. Rok temu "przytyłam" do granicy niedowagi i wagi prawidłowej. Dziś ważę 53kg przy 169 cm wzrostu, mam 22 lata.
Jakiś czas temu znowu przeszłam na dietę redukcyjną. Od 2 tygodni mam bardzo wzdęty brzuch. Wygląda jakbym było w 6 miesiącu ciąży.
Nie jest to tłuszczyk. Gdy tylko coś zjem wzdęcie jest silniejsze.
Mój przykładowy jadłospis:

śniadanie: pomidor malinowy, kawa z mlekiem 0.5% tł bez cukru
II śniadanie: jabłko
obiad: garść kalafiora "z wody", pół piersi z kurczaka duszonej na wodzie
podwieczorek: garść gotowanych marchewek pokropionych Magi
kolacja: plaster odtłuszczonego twarogu, 2 rzodkiewki

Piję 1.5l wody mineralnej niegazowanej. Czasem herbatę z cytryną.
Biegam prawie codziennie od 30min do godziny. Do tego co drugi dzień ćwiczę na stepie na siłowni.

Czy to możliwe aby wystąpił u mnie obrzęk głodowy ciała ? Esmumiasn, Ulgix i inne środki tego typu nie dają efektów.

Chciałabym wykonać badania. Pomyślałam o USG jamy brzusznej, ale chcę też zbadać krew. Mój lekarz jest powiedzmy mało rozgarnięty I zawsze trzeba mu powiedzieć co dokładnie ma być zbadane, dlatego pytam - jak zbadać krew w kierunku zaburzeń cukru (np. hipoglikemii) czy kwasicy ? Chciałabym wiedzieć czy organizm zaczął spalać białko z powodu jego niedostatku w diecie. Jak doraźnie sobie pomóc ?

Chciałabym wrócić do zdrowia.

Jestem zapisana do Pani psycholog na początek września.

Dziękuję !

[mroczna23]

najprościej zbadaj poziom glukozy w surowicy i zrób badanie ogólne moczu (w kierunku ciał ketonowych)...w sumie to powinnaś gruntownie się przebadac,mozesz spradzic poziom albumin czy moze dlatego masz obrzeki, choc to parametr malo czuly, dlugo utrzymują sie w normie.
usg mozesz zrobic jesli masz mozliwosc.na takim "jedzeniu" to nie doczekasz wizyty u psychologa...

[Konsultant Dietetyczny]

Napisane przez MarzenMoc

(...)
Chciałabym wrócić do zdrowia.

Jestem zapisana do Pani psycholog na początek września.

Dziękuję !

Wygląda na to, że masz zblokowane i zaczopowane jelita. Jak wygląda sprawa z defekacją? Chodzi mi o częstotliwość oraz o jej charakter (zaparcia?).

Twój organizm rozpaczliwie woła "ratunku". I nie dziwię mu się. Przy takiej diecie daleko - mówiąc kolokwialnie - nie pociągniesz. Jeżeli możesz, przeczytaj moje wcześniejsze wypowiedzi na tym forum, gdzie daję rady odnośnie zdrowego odżywiania się. Czytaj to wszystko z lekkim sceptycyzmem, jedynie jako ciekawostkę, a jeżeli coś Ciebie szczególnie zainteresuje, pytaj.

Postaraj się zamienić tego "kalafiora z wody" na surowego i dodaj koniecznie do niego tyle samo surowego brokuła. Używasz w domu jakiegoś oleju? A jeśli tak, to jakiego?

Na śniadanie zamień kolejność. Z rana po przebudzeniu wypij szklankę wody wysokozmineralizowanej (co zawsze podkreślam: wysokozmineralizowanej niegazowanej!). Odczekaj 10-15 minut i zjedz owoc dokładnie żując i zaśliniając każdy kęs. Jest to bardzo ważne w Twoim przypadku, aby odblokować jelita. W ślinie masz enzym trawienia węglowodanów - amylazę, która znajduje się później dopiero w dwunastnicy, o której możemy przypuszczać, że też jest w nie najlepszym stanie. Dlatego musimy ją nieco odciążyć; stąd potrzebne jest bardzo obfite zaślinienie tego, co jesz. Po owocu odczekaj z dobre 20-30 minut. To dla Twojego dobra, aby owoc przez żołądek przeszedł do dwunastnicy (w żołądku nie trawią się węglowodany). Teraz zjedz dwie kromki prawdziwego razowca (ciemnego żytniego), który ma ok. 10% błonnika w sobie z tym pomidorkiem malinowym. Pamiętaj o należytym gryzieniu i obfitym zaślinianiu! Jedz wolno, ale bardzo dokładnie. W ten sposób pomożesz jelitom i żołądkowi. Jeżeli na obiad jadłaś mięso, daruj sobie z podwieczorkiem. Przenieś go na kolację (a z kolacji zrezygnuj), gdzie zjesz te same marchewki, ale na surowo przygryzając jedną kromką tego samego chlebka, którego na rano zjadłaś. Możesz do tego zjeść rzodkiewki i jeszcze inne warzywa (np. sałatę i surowego buraka).

To były dość ogólne zalecenia. Czekam na Twoje odpowiedzi na moje pytania, które zadałem na początku.

Zachęcam do zrezygnowania z kawy do śniadania. W ogóle niczego nie pij, gdy jesz. Tak samo po jedzeniu. Odczekaj z 3 godziny po każdym posiłku i dopiero po tym czasie pij wodę (wysokozmineralizowaną).

Z tego, co zaprezentowałaś, Twój organizm potrzebuje energii, enzymów, witamin i minerałów. Na nic nie chorujesz?

Owoców nie jemy po jedzeniu. Zawsze na czczo.

[MarzenMoc]

Bardzo dziękuję za odpowiedzi.

Byłam u lekarza, dostałam skierowanie na USG oraz badanie krwi w kierunku cukru, tarczycy.. oraz badanie moczu.

Odpowiadając na pytania: sprawa wizyt w toalecie - jeszcze dwa temu odwiedzałam toaletę codziennie i wszystko było w porządku, po kilku dniach pojawiła się jasnożółta biegunka, która trwała ok 3 dni. Teraz nic, stop.

Co do surowych warzyw: nie lubię A nawet gdy zjem to dla mnie to nie będzie obiad i zaraz sięgnę po coś a staram się panować nad napadami jedzenia. Pilnuję godzin posiłków, nie podjadam. Podjadanie zawsze kończyło się u mnie napadem na jedzenie. Boję się, nie chce mieć takich napadów. Bywało że wymiotowałam.

Nie używam oleju. Nawet warzywa na patelnię czy pierś z kurczaka przygotowuję na niewielkiej ilości wody lub gotuję. Nie używam też masła ani margaryny.

Zgadza się, 4 lata temu zdiagnozowano u mnie wrzody żołądka. Od tamtej pory miałam zrezygnować z ostrych potraw, po roku łagodnej, lekkostrawnej diety (ale jadłam o wiele więcej niż obecnie) oraz stosowania leków - wszytko jst z żołądkiem dobrze. Niestety rok temu na przełomie września i października dostałam wzdęć i bólów brzucha, okazało się że to właśnie dwunastnica (oraz gazy z jeliach). Dstałam lekarstwa i zalecenia co do żywienia - po miesiącu wizyta kontrolna i też potwiedzono, że już wszystko dobrze. Na nic więcej nie choruję.

Jaką wysokozmineralizowaną wodę mineralną mam wybrać ?
Czy na kolację mogę jeść np. surówkę z buraków ? Moja mama robi przepyszną, nie kupujemy gotowych, pakowanych surówek.

Czy trzeba jeść co 3 godziny ? W takim razie co z piciem wody ? Wtedy wypada tuż przed posiłkiem. 4h przerwy między posiłkami to dla mnie trochę dużo.

Teraz boję się pić 1.5 l wody, martwię się, że organizm jeszcze bardziej zatrzyma wodę. Spuchnięta jestem najbardziej w okolicy brzucha, ale ogólnie całe ciało mam "nalane". Wczoraj miałam uderzenie gorąca po którym strasznie zaczęłam się pocić. Trwało to może kwadrans i minęło.

[Konsultant Dietetyczny]

Napisane przez MarzenMoc

(...)
Odpowiadając na pytania: sprawa wizyt w toalecie - jeszcze dwa temu odwiedzałam toaletę codziennie i wszystko było w porządku, po kilku dniach pojawiła się jasnożółta biegunka, która trwała ok 3 dni. Teraz nic, stop.

Ta biegunka musi mieć jakąś przyczynę. Nie stresujesz się przypadkiem? Może masz jakieś problemy i podświadomie bardzo mocno to przeżywasz?
Co jadłaś przez te trzy dni, kiedy była biegunka? Niekiedy jest to też znak walki organizmu z problemem.

Napisane przez MarzenMoc

Co do surowych warzyw: nie lubię A nawet gdy zjem to dla mnie to nie będzie obiad i zaraz sięgnę po coś a staram się panować nad napadami jedzenia. Pilnuję godzin posiłków, nie podjadam. Podjadanie zawsze kończyło się u mnie napadem na jedzenie. Boję się, nie chce mieć takich napadów. Bywało że wymiotowałam.

Piszesz, że nie lubisz surowych warzyw, ale czego konkretnie w nich nie lubisz? Może warto zacząć stopniowo wprowadzać je do swojej diety? Nikt nie mówi o tym, abyś od razu miała cały talerz wypełniony po brzegi surowizną.

Robiłaś kiedyś sama dla siebie soki warzywne w sokowirówce? Jak reagujesz na soki warzywne? Sok z buraka (jest bardzo zasadowy [pomimo swojej słodkości] i posiada moc właściwości leczniczych całego układu trawiennego).

A te napady, o których piszesz, to o co chodzi? Nie było to przypadkiem tak, że po jakimś posiłku czułaś niedosyt i taki ciąg, by jeszcze coś zjeść?

Napisane przez MarzenMoc

Nie używam oleju. Nawet warzywa na patelnię czy pierś z kurczaka przygotowuję na niewielkiej ilości wody lub gotuję. Nie używam też masła ani margaryny.

Jest grupa witamin, która jest rozpuszczalna tylko w tłuszczach. Niektóre mikroelementy, aby były wchłonięte do naszego organizmu, potrzebują kogoś do pary. Na przykład wapń najlepiej wchłania się przy obecności witaminy D, która najlepiej wchłania się przy obecności tłuszczu; nie można też przesadzić z tłuszczem w drugą stronę, ponieważ będzie blokował on całkowicie wchłonięcie się wapnia.

Czemu nie używasz oleju? Źle się po nim czujesz?

Napisane przez MarzenMoc

Zgadza się, 4 lata temu zdiagnozowano u mnie wrzody żołądka. Od tamtej pory miałam zrezygnować z ostrych potraw, po roku łagodnej, lekkostrawnej diety (ale jadłam o wiele więcej niż obecnie) oraz stosowania leków - wszytko jst z żołądkiem dobrze. Niestety rok temu na przełomie września i października dostałam wzdęć i bólów brzucha, okazało się że to właśnie dwunastnica (oraz gazy z jeliach). Dstałam lekarstwa i zalecenia co do żywienia - po miesiącu wizyta kontrolna i też potwiedzono, że już wszystko dobrze. Na nic więcej nie choruję.

Powyżej pytałem o soki warzywne. Robiłaś je kiedyś sama?

Nasze całe zdrowie jest w jelitach i to właśnie tu upatruję główny problem, z jakim się zmagasz.

Napisane przez MarzenMoc

Jaką wysokozmineralizowaną wodę mineralną mam wybrać ?

W domu pijemy niegazowaną wysokozmineralizowaną Staropolankę [1,5L] z Polanicy-Zdrój albo (rzadko) Muszynę [2,0L] firmy Cechini.

Napisane przez MarzenMoc

Czy na kolację mogę jeść np. surówkę z buraków ? Moja mama robi przepyszną, nie kupujemy gotowych, pakowanych surówek.

Podaj skład tej surówki. Z samych surowych buraków utartych na tarce?

Napisane przez MarzenMoc

Czy trzeba jeść co 3 godziny ? W takim razie co z piciem wody ? Wtedy wypada tuż przed posiłkiem. 4h przerwy między posiłkami to dla mnie trochę dużo.

Nie trzeba jeść co 3 godziny. Powinnaś jeść co pięć/sześć godzin trzy posiłki dziennie z lekką kolacją.

Napisane przez MarzenMoc

Teraz boję się pić 1.5 l wody, martwię się, że organizm jeszcze bardziej zatrzyma wodę. Spuchnięta jestem najbardziej w okolicy brzucha, ale ogólnie całe ciało mam "nalane". Wczoraj miałam uderzenie gorąca po którym strasznie zaczęłam się pocić. Trwało to może kwadrans i minęło.

Twoja dieta nie ma prawie wcale błonnika, a to jest podstawa. To właśnie błonnik z jelit wychwytuje wodę i cały ten szlam, który trzeba systematycznie zbierać (my też sprzątamy w domu; jak nie co dzień, to co drugi lub trzeci, nieprawdaż?) co jakiś czas i usuwać z organizmu.

[MarzenMoc]

Nie mam powodów do stresu. Oczywiście można powiedzieć, że samo jedzenie jest dla mnie stresujące, ale hm po tylu latach jestem przyzwyczajona do odchudzania, do sięgania tylko po wybrane produkty itp

"Co jadłaś przez te trzy dni, kiedy była biegunka? Niekiedy jest to też znak walki organizmu z problemem."

Np. śn: nektarynka / jabłko / pomidor + kawa z mlekiem
II śn: brak / małe jabłko (z drzewka)
obiad: pół paczki marchewek mini Hortex'u (gotowanych) z małą piersią z kurczaka gotowaną na niesolonej wodzie + 2 łyżki ketchupu / pół paczki brokuł Hortex'u (gotowanych) + surówka z czerwonej kapusty / pierś z kurczaka duszona na wodzie z 1/2 papryki czerwonej + suróka z kapusty pekińskiej
podwieczorek: 2cm plaster twarogu Piątnicy 0% tłuszczu + szczypiorek / brak
kolacja: pół serka wiejskiego light Piątnicy + 2 rzodkiewki / garść gotowanej fasolki szparagowej z łyżką ketchupu / pierś z kurczaka pieczona w folii na grillu + łyżka ketchupu

Zawsze staram się jeść 5 posiłków dziennie. Chyba że postanowię sobie że konkretnego dnia jem 3 lub nie jem nic (ostatnio nie stosowałam głodówek). Jednak gdy jem mniej niż 5 małych posiłków to mnie "nosi", jestem nerwowa i ciągle myślę o jedzeniu.

"Piszesz, że nie lubisz surowych warzyw, ale czego konkretnie w nich nie lubisz? Może warto zacząć stopniowo wprowadzać je do swojej diety?"

Nie lubię surowych brokuł, kalafiora, marchewek, selera, pora...
W postaci surowej chętnie jem: sałaty, pomidory, rzodkiewki, cebulę, szczypiorek, ogórki, paprykę zółtą i czerwoną. Bardzo często po nie sięgam.

W sumie nie jem nic innego poza tymi warzywami (oraz tymi gotowanymi firmy Hortex), piersią z kurczaka i serkiem wiejskim, twarogiem (o których już wspomniałam w menu).

Nie jem: pieczywa, makaronów, ryżu, kaszy, płatków, nie używam oleju, masłą, margaryny.

Dlaczego ? Bo są to "produkty zakazane" na diecie redukcyjnej. Boję się ich jeść - nie chcę tyć. A gdy zjem odrobinę - mam napad czyli rzucam się na jedzenie, nawet na rzeczy których bym nie zjadła... Jem, jem, jem... a potem do toalety a na koniec dnia Senes Fix.

Nigdy nie robiłam sobie soków warzywnych w sokowirówce. Mam taką możliwość.

"Nie było to przypadkiem tak, że po jakimś posiłku czułaś niedosyt i taki ciąg, by jeszcze coś zjeść?"

Czasem czuję, że jeszcze coś bym zjadła ale się boję że gdy skubnę coś jeszcze to wywołam napad objadania się, więc robię wszystko by oszukać głód (piję wodę, wychodzę z domu, sięgam po gumę Orbit, myję zęby). Gdy nie mam takiej możliwości jem pomidora (bez soli). Ale nieczęsto czuję aż taki głód. Im mniej jem tym mniejszy czuję głód. Czasami gdy jem wyjątkowo mało to nawet trochę mnie mdli i odrzuca od jedzenia.

Wiem, że tłuszcz jest bardzo potrzebny do wchłaniania się części witamin jednak.. boję się że od niego utyję.

Skład surówki mojej mamy: gotowane buraczki, cebulka, troche oleju, troche cukru, troche cytryny do smaku. Nie wiem dokładnie jak moja mama je przygotowuje.

"Nie trzeba jeść co 3 godziny. Powinnaś jeść co pięć/sześć godzin trzy posiłki dziennie z lekką kolacją."

A czy nie spowolni mi się przez to metabolizm? I tak mam wolniejszy bo np. nie chudnę na diecie 800 kcal. Boję się że niebawem będę tyła na diecie 600 kcal. 3 posiłki ? To dlaczego tyle się mówi, iż aby chudnąć trzeba jeść mało a często, 5 posiłków...

Obawiam się iż mając taką przerwę między posiłkami - zacznę podjadać. A nawet odrobina nieplanowanego jedzenia wywoła u mnie napad o którym już wspomniałam.

Bardzo dziękuję za zainteresowanie, za odpowiedź i za polecenie odpowiedniej wody mineralnej.

Nie wiem co robić dalej, co mam jeść..
Czy możliwe jest abym miała zakwaszony organizm (od odchudzania)? Część objawów się pokrywa.

Jutro mam mieć wykonane badania. Na wynik poczekam do poniedziałku, wtedy napiszę co wykazały.

[mroczna23]

jejku.....czy Ty naprawdę nie widzisz jaką krzywdę sobie robisz? ile jeszcze zamierzasz tak życ? rok? dwa? pięć? nie przeraża Cię to?kurcze, zamiast zastanawiać się jaką wodę mineralną najlepiej pić poszukaj pomocy bo masz problem.. i to nie tylko z obrzęami/przewodem pokarmowym.radzę Ci:lekarz plus badania dokonczyc, dobry psycholog, ewentualnie dietetyk...3mam kciuki!

[MarzenMoc]

Mroczna23 wiem to doskonale, ale lęk przed utyciem jest większy. Mimo zgubnych efektów odchudzania tak "jem" od 6 lat. Dla mnie to norma. Nie wyobrażam sobie innego jedzenia.

Dziękuję za kciuki !

[Konsultant Dietetyczny]

Napisane przez MarzenMoc

(...)
A gdy zjem odrobinę - mam napad czyli rzucam się na jedzenie, nawet na rzeczy których bym nie zjadła... Jem, jem, jem... a potem do toalety a na koniec dnia Senes Fix. (...)

Nadal pijesz tą herbatę? Kiedy ostatnio ją piłaś? Czytałaś jej skład? Czytałaś to, co pisałem tu na tym forum o herbatkach z liści senesu?

Najważniejsze pytanie: czy pijesz nadal tego typu wspomagacze odchudzania? Kiedy ostatnio piłaś Senes Fix?

[mroczna23]

a czy poza Twoją obsesją prowadzisz normalne życie? jakieś hobby?znajomi? wyjścia? wspólne spędzanie czasu, posiłki z przyjaciółmi? może piwko od czasu do czasu?jejku...jak ja się cieszę, że upadlam na samo dno..bo wtedy poszlam na terapie..jedną,drugą,trze cią,teraz, po 13(!) latach chorowania i pielęgnowania objawów mogę powiedzieć, że zaczynam czuć się WOLNA i to bezcenne uczucie. Jeśli jest Ci dobrze w życiu jakie prowadzisz-ok, masz prawo, Twój wybór, jeśli nie-zrób coś ! to od Ciebie zależy, Ty jesteś szefem swojego życia.

[MarzenMoc]

Nie stosuję takich pseudowspomagaczy dłużej niż rok. Jakoś rok temu sięgnęłam po ziołowe herbaty po raz pierwszy. Tylko od czasu do czasu np. koper włoski. Senes Fix pierwszy raz wypiłam jakoś 2 miesiące temu. Piłam go tylko od czasu do czasu. Ostatni raz piłam około 2 tygodni temu. Tylko 1 herbata.

Poza odchudzaniem prowadzę bardzo intensywne i zarazem bardzo udane życie. Mam swoje hobby od wielu lat, mam wspaniałego chłopaka, przyjaciela który kocha sport i często razem idziemy się zmęczyć na basen czy siłownię. Razem z mniej aktywnymi dwiema dobrymi przyjaciółkami wychodzimy na kawę lub coś zjeść. Obie są znacznie grubsze ode mnie więc wszystkie zamawiamy sałatki A z chłopakami chodzę na kawę najczęściej Nie lubię alkoholu, nie piję go.

[mroczna23]

no to super w takim razie skup się najpierw na fizycznych dolegliwościach bo są niepokojące.daj znać jak wyniki!powodzenia

[MarzenMoc]

Nie udało się pobrać mi krwi. Nie leciała do próbówki. Byłam kłuta cztery razy w tym dwa na dłoniach, pielęgniarka powiedziała że jest w szoku, bo pobiera krew od kilkunastu lat. Mam przyjechać we wtorek. Wtedy już odbiorę wynik badania moczu. Zarejestrowałam się na USG na październik. Wybiorę się na badanie prywatne, a w październiku zrobię dla kontroli. Znowu biegunka. Ogólnie czuję się dobrze, tylko ciężko, brzuch nadal jest duży.

Nie wiem co mam jeść. A jeśli jelita odmówiły posłuszeństwa ?

[mroczna23]

to źle że nie udało się pobrać krwi...nie powinno tak być...ja bym chyba próbowała aż się uda, przecież to ważne...a co dokładnie masz zlecone za badania? bo jeśli się źle czujesz to powinnaś pełną morfologię(najlepiej z ręcznym rozmazem), gliemię, jonogram(!), najlepiej z chlorkami i fosforanami,(a chociaż podstawowy czyli sód i potas) niektore laboratoria mają to jako oddzielne badanie, mocznik, kreatyninę, enzymy wątrobowe(ASPAT, ALAT), profil lipidowy(cholesterol całkowity i jego poszczególne frakcje: HDL, LDL, trójglicerydy). to są podstawowe badania i nie wyobrażam sobie żeby lekarz POZ nie dał Ci skierowania na nie!!
jeśli p. pielęgniarka nie mogla pobrać Ci krwi to znaczy, że mozesz być b. odwodniona, poza tym niziutkie ciśnienie. ale to czy jestes odwodniona wyjdzie nawet w zwykłej morfologii, będziesz mięć "zagęszczoną" krew czyli wysoki hematokryt. lipidogram z kolei moze pokazac niedożywienie...często podczas glodzenia wartości są wysokie. jonogram jest b wazny, odwodnienie moze pokazac tez wysoki sód, jesli przez dlugi czas odżywiasz sie w taki sposób mozesz mieć mało potasu, co jest b nie bezpieczne. srednio przyjmuje sie ze norma jest 3,5-5,5, ponizej 3 juz jest bardzo niebezpiecznie ze wzgledu na zatrzymanie akcji serca(pomijajac skurcze i drżenia mięsni) ale tez predysponuje to do tzw niedroznosci porazennej jelit.(ale to się inaczej objawia niż u Ciebie)..ja przez to przechodzilam dlatego Cie ostrzegam ale fajnie ze idziesz na USG, bedziesz spokojniejsza, i najwazniejsze ze dobrze sie czujesz! nie daj sie zbyć lekarzowi! nie znam się na odżywianiu więc nie bede Ci radzic, pisze tylko to co wiem...ale jak ja mialam ogromne problemy z przewodem pokarmowym, jadłam same lekkostrawne rzeczy, gotowane, duszone, nie smazone i nie surowe.duzo pij!ja tez wspomagalam sie nutridrinkami, tak 3 dziennie, wyprobowalam chyba wszystkie smaki, najbardziej podchodziły mi tzw joghurt style, w aptece internetowej mozna kupic sporo taniej bo to droooogie jest...moze bys sprobowala..a siemię lniane?kisiel?w szpitalach zawsze dostawałam.."osłaniają" żołądek.
a jeszcze pytanie...czy jak byłaś u lekarza to badała Ci brzuch?palpacyjnie i opukując można często wybadac płyn..

[MarzenMoc]

mroczna23 bardzo dziękuję za odp.

Tak, gdy byłam u lekarza to mnie ostukał i opukał i nic. Co jeszcze teraz mi się przypomniało to to, że jakiś miesiąc temu zaczeły boleć mnie plecy, tak jakby nerki to minęło po kilku dniach. Teraz gdy siedzę ból troche wraca, ale nie jest tak silny. Brzuch wogóle mnie nie boli.

Morfologię mam dokładnie na to, co wypisałaś. Bardzo bym chciała już wiedzieć czy są jakieś odchyły od normy czy wszystko jest dobrze.

Chybe będę piła więcej wody mineralnej by następna próba pobrania była udana.

Nutridrink traktowałaś jako 1 posiłek czy stosowałaś dodatkowo ?

[mroczna23]

wiesz, moze byc tak ze jest plyn a go sie nie wybada bo jest go malo(kurcze, chyba musi byc 100ml, nie pamietam), ale miejmy nadzieje ze nic nie masz. powiem Ci na moim przykladzie, tez mialam podejrzenie plynu w otrzewnej i oplucnej i robilam usg, okazalo sie ze to tak silne wzdecia bo zle traktowalam jelita...a masz obrzeki łydek?takie ciastowate, zostawiające dołek przy ucisku?(nie chodzi mi o takie co wiele osob ma wieczorem tylko takie ewidentne).zaobserwuj tez ile pijesz i ile sikasz wiem ze to moze smiesznie brzmi ale tak sie robi bilans plynow.liczysz mniej wiecej ile przyjmujesz i ile oddajesz, albo zaobserwuj czy np waga albo obwody Ci szybko rosną.zeby nerki pracowaly ksiazkowo piszą ze minimum 400ml plynow jest potrzebne zeby wydalic produkty przemiany azotowej...to jest mega mega minimum na krotka mete u czlowieka bez ruchu.ale dolicz do tego ze sie ruszasz, pocisz,parujesz itp, przynajmniej 1,5litra!2litry!
nutridrinki pije sie pomiędzy posilkami, wtedy ma to sens, spokojnie zastepuja maly posilek.sprobuj! mozna powolutku przez slomeczke popijac, zmieszac z mlekiem zeby nie byly takie slodkie, jest tez wersja multi fibre z blonnikiem.
a moze wybralabys sie do gastrologa?
a co do nereczek, spokojnie, tyle zwlekalas to teraz te dwa dni Cie nie zbawią.jesli cos mialoby byc nie tak(tfu tfu) to wyjdzie na usg-np kamienie(malo pijesz), w badaniu ogolnym moczu tez da wgląd,takze cierpliwosci bole z powodu kamieni z reguly promieniuja do pachwin, jesli mialabys miec jakis stan zapalny to mialabys inne objawy-gorączka/stan podgoraczkowy, częstomocz, nie przeoczyłabys tego. sama nerka nie boli-nie jest unerwiona, unerwiona jest torebka wiec nawet jak jest cos w srodku sie dzieje(np z kłębuszkami)to dlugo nie boli ale wtedy jest np bialko w moczu wiec lekarz to wychwyci. a moze to kręgosłup? ja czesto tak mam, łatwo pomylic

[mossqa]

z tego, co piszesz - jesz za dużo białka, a za mało węgli. białko jedz co drugi dzień, a na co dzień zamień je na razowe makarony i kasze.