studia, akademik

[cioccolata50]

Witam

Jestem teraz na pierwszym roku studiów w moim mieście.
Jakoś tak od dłuższego czasu myślałam, żeby na studiach gdzieś wyjechać poza moje miasto ale nie mogłam się zdecydować i w końcu poszłam na prywatne studia u siebie.

Teraz przemyślan kwestię czy przypadkiem nie skończyć tego roku i czy gdzieś się nie przenieść poza moje miasto. Nie musi to być na drugim końcu Polski. Ale poszłabym na państwowe studia, chciałabym zamieszkać w akademiku coś innego spróbować. To też jest jakaś tam przygoda, ale tez i wspomnienia inne życie.
I właśnie czy orientujecie się gdzie np. można szukać w necie w danym miejscowościach uczelni które mają swój akademik i w ogóle gdzie one są i jakie kierunki mają. Czy jest jakaś taka wyszukiwarka?
I jak tam może ktoś jest doświadczony i mieszkać w akademiku, jak tam jest na jakiej zasadzie dają tam pokoje - bo wiem że nie każdemu przyznają. I czy dana uczelnia ma swój akademik czy trzeba szukać gdzie indziej, dalej.
I jak to jest czy mieszka się tam np. w pokoju w te 3 osoby i te osoby są z tego samego roku/kierunku?
Hmm... Nie wiem czy sens jest się przenosić, ale póki to pierwszy rok nie jestem jeszcze taka stara przecież nie chciałabym później żałować że czegoś nie zrobiłam hehe

[sensowna_panienka]

O rany.. chyba łatwiej i szybciej wpisać w google to, o co pytasz niż logować się na forum i tworzyć nowy wątek?

[dobrusia8e]

Napisane przez cioccolata50

I właśnie czy orientujecie się gdzie np. można szukać w necie w danym miejscowościach uczelni które mają swój akademik i w ogóle gdzie one są i jakie kierunki mają. Czy jest jakaś taka wyszukiwarka?

Ze stron uczelni dowiesz się, czy ma akademik, ile ich jest i gdzie się znajdują.

Napisane przez cioccolata50

I jak tam może ktoś jest doświadczony i mieszkać w akademiku, jak tam jest na jakiej zasadzie dają tam pokoje - bo wiem że nie każdemu przyznają. I czy dana uczelnia ma swój akademik czy trzeba szukać gdzie indziej, dalej.

Uczelnie mają swoje akademiki, ale jest też wiele akadmików prywatnych. A na jakiej zasadzie? Odległość, dochody itp.

Napisane przez cioccolata50

I jak to jest czy mieszka się tam np. w pokoju w te 3 osoby i te osoby są z tego samego roku/kierunku?

Bardzo różnie, czasem trafia się na swoich, czasem nie.

Napisane przez cioccolata50

Hmm... Nie wiem czy sens jest się przenosić, ale póki to pierwszy rok nie jestem jeszcze taka stara przecież nie chciałabym później żałować że czegoś nie zrobiłam hehe

Ja się wyniosłam od razu na mieszkanie i nie żałuję swojej decyzji, to było najlepsze, co mogłam zrobić

[Mileva_]

Pokoje przyznawane są przed początkiem roku na postawie dochodów i czasem odległości. Cały czas trwają jednak rotacje, ktoś się przeprowadza, wyprowadza itp., teraz semestr się kończy więc zanosi się na największe.

Na ogół każda uczelnia ma swoje akademiki.
Spróbować warto, zawsze jakieś nowe doświadczenie; ale i tak wszystko zależy od ludzi na jakich trafisz, bo zdarzają się naprawdę nieciekawe egzemplarze.

Panuje taka opinia, że akademik to przeważnie wyjście na dwa, trzy lata, pod koniec studiów każdego już ciągnie "na swoje".

[mm444]

Treść usunięta

[mell002]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Niekoniecznie, ja wyniosłam się na drugi koniec Polski, a miejsca w akademiku nie dostałam, bo dochód rodziny przekroczył określoną kwotę w przeliczeniu na osobę.

[dobrusia8e]

Napisane przez mell002

Niekoniecznie, ja wyniosłam się na drugi koniec Polski, a miejsca w akademiku nie dostałam, bo dochód rodziny przekroczył określoną kwotę w przeliczeniu na osobę.

Dokładnie, ja miałam tak samo

[mm444]

Treść usunięta

[ola93]

Napisane przez cioccolata50

Ale poszłabym na państwowe studia, chciałabym zamieszkać w akademiku coś innego spróbować. To też jest jakaś tam przygoda, ale tez i wspomnienia inne życie.

Ciekawa przygoda i wspomnienia hmmm... tak, tak, jeśli trafisz na takie wspolokatorki ktore dosypia ci sól do cukru,to na pewno nie zapomnisz tego do konca zycia

mała dygresja na moim przykladzie, bo poza tym jest rzeczywiscie fajnie w akademiku

[cioccolata50]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

To źle zrozumiałaś mnie. Nie jest mi obojętne co, bo np. kierunek mam obrany. Wiec pytam o to czego nie wiem. A skoro nie stać mnie na wynajmowanie mieszkania to pytam o akademik
Ale teraz już mniej więcej wiem co i jak. Na początku myślałam, że to jest tak że się wraca do akademika np. po wakacjach i jest prawie tak samo i że można do niego wrócić a nie nagle trzeba szukać czegoś innego. Ale tak jest chyba w jakiś uczelniach, które mają jakiś jeden kierunek kształcenia typu jakieś muzyczne aktorskie

Ale dzięki za info Lepiej spytać niż się rozaczarować

[Mileva_]

^ Na takie cuda jak sól w herbacie trzeba sobie zasłużyć na szczęście

[ola93]

Napisane przez Mileva_

^ Na takie cuda jak sól w herbacie trzeba sobie zasłużyć na szczęście

nie znam sie to sie wypowiem?
wystarczy trafic na psycholki

[cioccolata50]

Z tego co zrozumiałam to nie jest tak że co roku możesz być w tym samym akademiku? Musisz od nowa składać papiery?
Tak mi teraz naszło na myśl o np.w tancerzach oni mieszkali w szkole w akademiku -ale tak to jest chyba tak jak mówiłam już na uczelniach o takim jednym kierunku

[ola93]

Napisane przez cioccolata50

Z tego co zrozumiałam to nie jest tak że co roku możesz być w tym samym akademiku? Musisz od nowa składać papiery?
Tak mi teraz naszło na myśl o np.w tancerzach oni mieszkali w szkole w akademiku -ale tak to jest chyba tak jak mówiłam już na uczelniach o takim jednym kierunku

tak, tak trzeba skladac papiery od nowa bo moze Ci sie zmienic sytuacja finansowa, tj. dochod na osobe i jednego roku mozesz miec akademik a drugiego juz nie.
a o akademiku w szkole nie slyszalam, chociaz tez ogladalam tancerzy btw. fajny serial

[Mileva_]

Napisane przez ola93

nie znam sie to sie wypowiem?
wystarczy trafic na psycholki

Na czym się nie znasz? Mogę pomóc.

Nie spotkałam osób, które odwalałyby takie akcje bez jakiejś ściny; jeśli się to tobie przytrafiło to pewnie też miałaś swoje za uszami. Ewentualnie komuś przeszkadzała kolejna osoba w pokoju

[ola93]

Napisane przez Mileva_

Na czym się nie znasz? Mogę pomóc.

Nie spotkałam osób, które odwalałyby takie akcje bez jakiejś ściny; jeśli się to tobie przytrafiło to pewnie też miałaś swoje za uszami. Ewentualnie komuś przeszkadzała kolejna osoba w pokoju

Proponuje ci zebys dolaczyla do tej grupy na fejsie pasujesz idealnie
jak to wszystko trzeba tlumaczyc niektorym...

hmmm.. nie znasz mnie wiec nie pisz bzdur bo nie wiesz jak bylo; jezeli do pokoju daja ci osoby ktore wczesniej sie znaly, ale nie dostaly dwojki, to predzej czy pozniej powstanie konflikt; mialam swoje za uszami chyba to ze mi przeszkadzalo ich chamstwo w postaci brudzenia sasiadom parapetow np obierkami z warzyw, owocow, czy resztkami z obiadu czy wylewanie na parapet nizej dziwnych substancji, a potem ci ludzie z dolu pytaja czy ktos od nas nie wymiotowal na ich parapet. to chyba proste ze w koncu trzeba komus zwrocic uwage, nie uwazasz? jak widzisz jestem bardzo przeszkadadzajaca osoba, nie daje ludziom wykazac sie w ich infantylizmie.

[mm444]

Treść usunięta

[mell002]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

U mnie jest zupełnie odwrotnie. Im dłuższy staż w studiowaniu, tym lepsze warunki mogą zaoferować. Zwykle zaczyna się od mało atrakcyjnego pokoju trzyosobowego współdzielonego z obcymi osobami w akademiku z jedną łazienką i chyba jedną kuchnią na piętro.

[Mileva_]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Dziecko drogie, ty ironii nawet wyłapać nie potrafisz. Nie dziwię się, że współlokatorzy nie wytrzymują.

I za zwrócenie uwagi zamienia się sól z cukrem. A za oknem smok leci etc.

[cioccolata50]

Napisane przez ola93

tak, tak trzeba skladac papiery od nowa bo moze Ci sie zmienic sytuacja finansowa, tj. dochod na osobe i jednego roku mozesz miec akademik a drugiego juz nie.
a o akademiku w szkole nie slyszalam, chociaz tez ogladalam tancerzy btw. fajny serial

No to wiesz o co mi chodzi? Oni tam mieli akademik na terenie szkoły co nie? ;-)
To ja chyba jednak zostanę tu gdzie jestem. Może i akademik fajna przygoda, ale jak widzę jak to na prawdę wygląda to może lepiej zmienić coś innego. Bo później szukać mieszkania czy coś a jak się nie bardzo ma na to kasę to słabo. Tym bardziej, że co roku inne pokoje inni ludzie a może nawet nie z tego samego roku i kierunku.
Ale serial fajny 0 ale jak widać rzeczywistość jest inna hehe

[ola93]

Napisane przez Mileva_

O matko, to u Was są punkty za średnią? Ja też chcę. U mnie jedynymi kryteriami są odległość i dochód, a tak poza konkursem - znajomości z radą mieszkańców ew. administracją W ten sposób jedynki przypadają nie osobom chorym lub doktorantom, tylko największym leserom na imprezy

I również nie ma takiego pojęcia, jak akademik na całe studia. Na I rok próg jest wyższy niż później, w tym roku to już była kwota całkowicie bananowa Tyle, że I rok rzeczywiście dostaje na ogół gorsze, wieloosobowe pokoje.



Dziecko drogie, ty ironii nawet wyłapać nie potrafisz. Nie dziwię się, że współlokatorzy nie wytrzymują.

I za zwrócenie uwagi zamienia się sól z cukrem. A za oknem smok leci etc.

Pani Dorosła, najpierw przeczytaj sobie troche co to jest ta ironia, a potem sie do mnie zwracaj,jak tylko chcesz...A tobie radze czytac wszystko ze zrozumieniem, a jak nie potrafisz to cofnij sie do podstawowki, tam cie naucza. Przydaloby sie chyba zeby tobie ktos nasral na parapet.

[eibhlin87]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Na PŁ do tego roku raz przyznany akademik był na zawsze, od tego roku dopiero co roku ma być weryfikacja (dochodu i chyba odległości).

Co do pytań autorki- zazwyczaj duże uczelnie maja swoje akademiki, są też prywatne akademiki (bez weryfikacji i raczej droższe). To na kogo się trafi w pokoju zależy od zasad rozdziału pokoju ale to raczej loteria. Ogólnie wszystkie informacje jak ilość akademików/miejsc, zasady przyznawania, regulaminy są na stronach uczelni/forach, więc raczej szybciej się zorientujesz jak po prostu poczytasz o tym u źródła.

[Mileva_]

Napisane przez ola93

Pani Dorosła, najpierw przeczytaj sobie troche co to jest ta ironia, a potem sie do mnie zwracaj,jak tylko chcesz...A tobie radze czytac wszystko ze zrozumieniem, a jak nie potrafisz to cofnij sie do podstawowki, tam cie naucza. Przydaloby sie chyba zeby tobie ktos nasral na parapet.

Maleństwo, już nic nie musisz pisać Pogrubionym doskonale podsumowałaś nie tylko siebie, ale i swoich rodziców, bo taką mentalność to trzeba z domu wynieść. Byliby z ciebie dumni!

[ola93]

Napisane przez Mileva_

Maleństwo, już nic nie musisz pisać Pogrubionym doskonale podsumowałaś nie tylko siebie, ale i swoich rodziców, bo taką mentalność to trzeba z domu wynieść. Byliby z ciebie dumni!

Po prostu nie widzisz w brudzeniu parapetow nic zlego, tak jak moje wspolokatorki, ktore uwazaly to za przesmieszne, wiec najlepiej byloby gdybys sie przekonala na wlasnej skorze jak to jest, czy tak milo.
Nie wiem o jakiej mentalnosci mowisz, MALEŃSTWO? Empatii, troche empatii, tylko tyle
A moi rodzice sa ze mnie dumni, nie ukrywam

Tak dla jasnosci, nie naleze do osob ktore dadza sobie w kasze dmuchac, ale jezeli ty zyjesz wyznaniem "Jeśli cię ktoś uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi", to bardzo szlachetne, podziwiam !

[Myya]

Akademiki UŁ przyznawane są na podst. odległości i dochodu i jeżeli raz zostanie się przyjętym, to miejsce przysługuje na cały okres studiów [trzeba tylko w co roku składać podanie o rezerwację miejsca na kolejne lata].
Co do osób w pokoju - można zawsze poprosić w recepcji o przydzielenie do kogoś ze swojego roku i kierunku, z odrobiną szczęścia się uda. Oprócz tego akademiki UŁ są w dużym stopniu podzielone wydziałowo, więc nawet jeśli nie trafisz na kogoś ze swojego roku/kierunku, to na 90% na kogoś ze swojego wydziału.

[Mileva_]

Napisane przez Myya

Akademiki UŁ przyznawane są na podst. odległości i dochodu i jeżeli raz zostanie się przyjętym, to miejsce przysługuje na cały okres studiów [trzeba tylko w co roku składać podanie o rezerwację miejsca na kolejne lata].
Co do osób w pokoju - można zawsze poprosić w recepcji o przydzielenie do kogoś ze swojego roku i kierunku, z odrobiną szczęścia się uda. Oprócz tego akademiki UŁ są w dużym stopniu podzielone wydziałowo, więc nawet jeśli nie trafisz na kogoś ze swojego roku/kierunku, to na 90% na kogoś ze swojego wydziału.

Świetna sprawa, na mojej uczelni nie było takich cudów. Miejsca z reguły przyznawane były na podstawie znajomości z radą mieszkańców, tj. im bardziej imprezowa osoba mająca więcej wspólnego z imprezowaniem i rzyganiem na korytarzu, tym lepszy pokój Generalnie nie wspominam miło akcji kwaterunkowych.

Napisane przez ola93

Po prostu nie widzisz w brudzeniu parapetow nic zlego, tak jak moje wspolokatorki, ktore uwazaly to za przesmieszne, wiec najlepiej byloby gdybys sie przekonala na wlasnej skorze jak to jest, czy tak milo.
Nie wiem o jakiej mentalnosci mowisz, MALEŃSTWO? Empatii, troche empatii, tylko tyle
A moi rodzice sa ze mnie dumni, nie ukrywam
!

Hm, czyli we trójkę załatwiacie się sąsiadom na parapety? ;> Interesujące.

[201604181004]

Przydaloby sie chyba zeby tobie ktos nasral na parapet.

co ja czytam xD

[ola93]

Napisane przez Mileva_

Hm, czyli we trójkę załatwiacie się sąsiadom na parapety? ;> Interesujące.

brak umiejetnosci czytania ze zrozumieniem sie kłania

---------- Dopisano o 18:52 ---------- Poprzedni post napisano o 18:21 ----------

drabineczka, troche przesadzilam ale nienawidze, kiedy ktos zachowuje sie jakby zjadl wszystkie rozumy i choc nie ma zadnego argumentu, w dalszym ciagu obstaje przy swoim zdaniu...

[kariosa]

Jesli już mowa o akademikach, to mam takie jedno pytanie, wlasnie do mieszkanek akademików. Czy na początku roku studenckiego duża osób się wyprowadza ? I jakie najczęsciej sa tego przyczyny ? :P

[Kalini]

Napisane przez kariosa

Jesli już mowa o akademikach, to mam takie jedno pytanie, wlasnie do mieszkanek akademików. Czy na początku roku studenckiego duża osób się wyprowadza ? I jakie najczęsciej sa tego przyczyny ? :P

Sporo otrzymuje akademik, ale się do niego nie wprowadza, bo miał on być na wszelki wypadek, a znaleźli mieszkanie.
Jeśli chodzi o mieszkańców to chyba też nie jest rzadkość. My w 3 osobowym pokoju wyprowadziłyśmy się wszystkie po miesiącu, z powodu kiepskich warunków. Słyszeliśmy też o innych wyprowadzkach czy zamiarach wyprowadzki już w tym pierwszym miesiącu, pewnie wynika to z szoku, bo warunki czasem są ciosem .