Cold Marine Program vs. zabiegi laserowe.

lokau · 2013-04-05, 19:50

Witam.

Parę słów wstępu.

Jak pewna część tego forum borykam się od dłuższego czasu z pewnym problemem, a mianowicie z czerwonymi policzkami. Oczywiście są one czasem mniej, czasem bardziej zaczerwienione, oczywiście zależy to od sytuacji. Przez pewien czas nic z tym nie robiłem, ale kilka miesięcy temu zdecydowałem się na wizytę u kosmetologa. Tam otrzymałem jakiś zabieg (zimny, lodowy?). Nie wiem co to dokładnie było, ale miało na celu odświeżenie skóry twarzy i zregenerowanie naczynek. Później przez mniej więcej 1,5 miesiąca stosowałem Sérum Bio-Réparateur - Thalgo (oczywiście po konsultacji z kosmetologiem). Miało to na celu zapobieganie dalszemu rozwijaniu się problemu. Ja szczerze mówiąc nie zauważyłem ŻADNYCH zmian po zużyciu całego preparatu. Rozumiem, że miało to zastopować powiększaniu się problemu, ale wydaję mi się, że moja cera od dłuższego czasu jest taka sama i nic to nie zmieniło.

Teraz kosmetolog zaproponował mi tzw. Cold Marine Program, czyli po polsku zabiegi zimnej techniki. Miałoby się to odbyć w ośmiu seriach (przez miesiąc 2x w tygodniu), oczywiście jeżeli będzie już odpowiednia temperatura. Jednak poczytałem trochę opinii w internecie na temat tych zabiegów i osoby, które się na nie zdecydowały są raczej niezadowolone z efektów. I stąd moje pytanie: co mi polecicie zrobić - poczekać i poddać się Cold Marine Program, czy może udać się do dermatologa i zdecydować się na zabiegi laserowe?

Do tej pory wydałem na leczenie około 300 zł i efektów jak nie było, tak nie ma. Chce uniknąć kolejnych straconych pieniędzy bo z tego co się dowiedziałem 1 zabieg zimnej techniki kosztuję +/- 130 zł, czyli w ośmiu seriach = 1040 zł. Wiem, że lasery chyba do tanich nie należą, ale tutaj chyba mogę mieć gwarancję satysfakcji?

PS. Nie ukrywam, że zależy mi na czasie i mam nadzieję, że ktoś mnie nakieruję
PS2. To nie są moje zdjęcia, ale w chwili zmęczenia wyglądam mniej więcej TAK (same policzki, nie nos i nie mam tak tłustej cery), a w trakcie przebywania za zimnie TAK. Może ta czerwień nie jest aż tak intensywna i podchodzi bardziej pod bordowy, ale mam nadzieje, że wiecie o co chodzi.

Pozdrawiam i mam nadzieję, że mi pomożecie

lokau · 2013-04-28, 21:52

więc??

2013-04-05, 19:50	#1
lokau Przyczajenie Zarejestrowany: 2011-02 Wiadomości: 5	Cold Marine Program vs. zabiegi laserowe. Witam. Parę słów wstępu. Jak pewna część tego forum borykam się od dłuższego czasu z pewnym problemem, a mianowicie z czerwonymi policzkami. Oczywiście są one czasem mniej, czasem bardziej zaczerwienione, oczywiście zależy to od sytuacji. Przez pewien czas nic z tym nie robiłem, ale kilka miesięcy temu zdecydowałem się na wizytę u kosmetologa. Tam otrzymałem jakiś zabieg (zimny, lodowy?). Nie wiem co to dokładnie było, ale miało na celu odświeżenie skóry twarzy i zregenerowanie naczynek. Później przez mniej więcej 1,5 miesiąca stosowałem Sérum Bio-Réparateur - Thalgo (oczywiście po konsultacji z kosmetologiem). Miało to na celu zapobieganie dalszemu rozwijaniu się problemu. Ja szczerze mówiąc nie zauważyłem ŻADNYCH zmian po zużyciu całego preparatu. Rozumiem, że miało to zastopować powiększaniu się problemu, ale wydaję mi się, że moja cera od dłuższego czasu jest taka sama i nic to nie zmieniło. Teraz kosmetolog zaproponował mi tzw. Cold Marine Program, czyli po polsku zabiegi zimnej techniki. Miałoby się to odbyć w ośmiu seriach (przez miesiąc 2x w tygodniu), oczywiście jeżeli będzie już odpowiednia temperatura. Jednak poczytałem trochę opinii w internecie na temat tych zabiegów i osoby, które się na nie zdecydowały są raczej niezadowolone z efektów. I stąd moje pytanie: co mi polecicie zrobić - poczekać i poddać się Cold Marine Program, czy może udać się do dermatologa i zdecydować się na zabiegi laserowe? Do tej pory wydałem na leczenie około 300 zł i efektów jak nie było, tak nie ma. Chce uniknąć kolejnych straconych pieniędzy bo z tego co się dowiedziałem 1 zabieg zimnej techniki kosztuję +/- 130 zł, czyli w ośmiu seriach = 1040 zł. Wiem, że lasery chyba do tanich nie należą, ale tutaj chyba mogę mieć gwarancję satysfakcji? PS. Nie ukrywam, że zależy mi na czasie i mam nadzieję, że ktoś mnie nakieruję PS2. To nie są moje zdjęcia, ale w chwili zmęczenia wyglądam mniej więcej TAK (same policzki, nie nos i nie mam tak tłustej cery), a w trakcie przebywania za zimnie TAK. Może ta czerwień nie jest aż tak intensywna i podchodzi bardziej pod bordowy, ale mam nadzieje, że wiecie o co chodzi. Pozdrawiam i mam nadzieję, że mi pomożecie Edytowane przez lokau Czas edycji: 2013-04-05 o 19:53

2013-04-28, 21:52	#2
lokau Przyczajenie Zarejestrowany: 2011-02 Wiadomości: 5	Dot.: Cold Marine Program vs. zabiegi laserowe. więc??

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)