Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową. - Strona 30 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-02-11, 16:59   #871
Salldin
Raczkowanie
 
Avatar Salldin
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 182
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez December12 Pokaż wiadomość
pierd ołą albo jakimś dziwakiem. Jednak umawiałam się z wieloma facetami i często też bez wymiany numerów i jakoś trafiali na wyznaczone miejsce. Ba! Nawet potrafiliśmy się rozpoznać!
Wymiana zdjec by wiedziec z kims sie pisze a nastepnie spotyka + umowienie sie na miejsce konkretnie sprecyzowane powinno w zupelnosci wystarczyc Sama niejednokrotnie umawialam sie przez internet i nigdy nie mialam problemu z rozpoznaniem sie. Nawet w miejscach zatloczonych bez uprzedniego podania numeru.

Jeden facet, z ktorym sie umowilam stal w korkach spoznil sie na spotkanie, ale grzecznie mnie uprzedzil piszac maila, ktorego odczytalam w drodze. Zawsze umawialam sie z facetami, ze w razie czego niech pisza na maila i odwrotnie. Do tej pory skutkowalo i kazdy szanowal to, ze nie chce podawac swojego numeru.
Salldin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-12, 01:40   #872
Istielig
Rozeznanie
 
Avatar Istielig
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 535
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Co do tych numerow telefonow i podawania badz nie- ja tam swojej mamie, ktora sporo ostatnimi czasy randkuje przez internet bo pokazalam jej magie sympatii, doradzilam telefon z dual simem, kupiła takowy +starter i ma na rozmowy z amantami, a drugi, dwunastoletni numer na abonament jest bezpieczny :p
Chyba najlepsze wyjście

Edytowane przez Istielig
Czas edycji: 2016-02-12 o 01:45
Istielig jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-12, 11:41   #873
siarka40
Szef ds. Wymianek
 
Avatar siarka40
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 17 865
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez Salldin Pokaż wiadomość
Zawsze umawialam sie z facetami, ze w razie czego niech pisza na maila i odwrotnie. Do tej pory skutkowalo i kazdy szanowal to, ze nie chce podawac swojego numeru.
Nie każdy ma internet w telefonie, poza dostępem przez Wi-Fi. Dla mnie komunikowanie się z osobą, z którą się umówiłam, wyłącznie drogą internetową, jest nieco dziwaczne.
__________________
Rebecca Minkoff Bree Body Black (nowa, z metkami)
szuka nowego domu.

Edytowane przez siarka40
Czas edycji: 2016-02-12 o 11:42
siarka40 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-12, 11:57   #874
Salldin
Raczkowanie
 
Avatar Salldin
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 182
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Dlatego uprzedzam moich internetowych kolegow,ze poki co kontakt internetowy. W zwiazku z tym upewniam sie,ze maja mozliwosc pisania wiadomosci z telefonu.
Salldin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-12, 12:38   #875
DarkChocolate666
Zakorzenienie
 
Avatar DarkChocolate666
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: ;-)
Wiadomości: 4 049
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.zczegolnosci

Cytat:
Napisane przez Salldin Pokaż wiadomość
Nie jest to podstawa. W XXI wieku wszyscy praktycznie maja internet w telefonie, wiec to zaden problem sprawdzic czy ktos dal nam znac, ze sie spozni itp. W ten sam sposob mozna poinformowac o wlasnym spoznieniu.
Internet nie działa wszędzie, znam wiele osób, które nie mają Internetu w telefonie. Zawsze jest większa możliwość, że ktoś nie będzie miał Internetu albo połączenie będzie szwankować aniżeli ktoś nie będzie miał zasięgu w telefonie No, ale cóż, każdy ma własne wymagania. Ja jeszcze się nie spotkałam, żeby ktoś nie chciał mi podać numeru telefonu, ale rozumiem, że już się sparzyłaś na tym.
__________________
All I wanna do is get high by the beach.
DarkChocolate666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-12, 13:40   #876
siarka40
Szef ds. Wymianek
 
Avatar siarka40
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 17 865
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.zczegolnosci

Cytat:
Napisane przez DarkChocolate666 Pokaż wiadomość
Internet nie działa wszędzie, znam wiele osób, które nie mają Internetu w telefonie. Zawsze jest większa możliwość, że ktoś nie będzie miał Internetu albo połączenie będzie szwankować aniżeli ktoś nie będzie miał zasięgu w telefonie
Ano właśnie.
__________________
Rebecca Minkoff Bree Body Black (nowa, z metkami)
szuka nowego domu.
siarka40 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-12, 13:46   #877
201607040950
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 272
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Ja się kiedyś umówiłam z kolegą w "charakterystycznym miejscu".
1. Oboje byliśmy miejscowi.
2. Oboje już nieraz się tam umawialiśmy, ze sobą też.
3. To nie były godziny największego ruchu.
4. Nie wzięłam telefonu - no bo po co.

Przychodzę... a tam tłumy. Jakaś wycieczka się przewala, dzieci, emeryci z Niemiec. Czegoś takiego nigdy tam nie było. Nie znaleźliśmy się, dopiero pół godziny później (bo mieliśmy się spotkać i pójść razem w konkretne miejsce).

A parę lat wcześniej, jak się regularnie umawiałam z ludźmi z for na spotkania przed/po koncertach, to wcześniejsze wymienianie się zdjęciami guzik dawało. Kilka podobnie ubranych osób, stojących blisko siebie i już... wróż z fusów która jest która. Bez telefonów to byśmy się nie poznajdowali.
201607040950 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-02-12, 16:53   #878
Salldin
Raczkowanie
 
Avatar Salldin
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 182
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez adeedra Pokaż wiadomość
Ja się kiedyś umówiłam z kolegą w "charakterystycznym miejscu".
1. Oboje byliśmy miejscowi.
2. Oboje już nieraz się tam umawialiśmy, ze sobą też.
3. To nie były godziny największego ruchu.
4. Nie wzięłam telefonu - no bo po co.

Przychodzę... a tam tłumy. Jakaś wycieczka się przewala, dzieci, emeryci z Niemiec. Czegoś takiego nigdy tam nie było. Nie znaleźliśmy się, dopiero pół godziny później (bo mieliśmy się spotkać i pójść razem w konkretne miejsce).

A parę lat wcześniej, jak się regularnie umawiałam z ludźmi z for na spotkania przed/po koncertach, to wcześniejsze wymienianie się zdjęciami guzik dawało. Kilka podobnie ubranych osób, stojących blisko siebie i już... wróż z fusów która jest która. Bez telefonów to byśmy się nie poznajdowali.
No wlasnie, umowilas sie z kolega.
Ja po prostu nie mam zaufania do podawania swojego numeru obcym ludziom. Najpierw musze zobaczyc na wlasne oczy z kim mam do czynienia, jak sie zachowuje i co soba prezentuje. Fakt, pierwsze spotkanie moze byc zludne, od razu nie dowiem sie, ze mam do czynienia np. z wariatem, ale zdecydowanie wole tak, jesli ktos mi powiedzmy podpasuje niz dawac numer totalnie w ciemno.
Pewnie nie mialabym problemu z podawaniem numeru, gdybym sie juz wczesniej tak nie sparzyla.
A co do samych spotkan, to ja juz ide to zawsze mowie komus bliskiemu o takim spotkaniu, gdzie, o ktorej i pisze smsa, ze zyje.

Co do samego przypadku, o ktorym pisalam wczesniej, przedstawilam Wam pobieznie rozmowe, nie mniej i tak cos mi w nim nie pasowalo i finalnie podziekowalam mu za spotkanie. Moj nos juz niejednokrotnie mnie nie zawiodl i gdy wczesniej czulam, ze cos jest nie tak z danym delikwentem to na spotkaniach to sie potwierdzalo i czuje, ze i w tym wypadku byloby tak samo.

Edytowane przez Salldin
Czas edycji: 2016-02-12 o 16:55
Salldin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-08, 02:24   #879
201607040950
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 272
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

O właśnie. Przypomniało mi się a'propos wpisu w innym wątku.

Polazłam na spotkanie dość szybko, żeby nie mówić błyskawicznie, bo akurat nie miałam nic lepszego do roboty.
Chwila gadki w internecie sprowadzała się do mojego "nudzę się" i jego zapewnienia, że może to zmienić. No to spoko, zmieniaj.

Fakt, że siedziałam i czekałam, aż będzie mnie zabawiał, ale dokładnie na to się pisał. Szło mu nieźle. Przez pierwsze dziesięć minut. Potem powiedział coś, co sprowokowało mnie do zaznaczenia, że jestem wegetarianką (już nie pamiętam co).

Najpierw się zaśmiał.
Potem się zdziwił jak można nie jeść mięsa, skoro jemu tak smakuje.
Następnie opowiedział mi o "wegańskich oszołomach" i jakie to wszystko (w sensie warzywa) jest niedobre.
I o tym, jak bardzo go to bawi.

Po czym spojrzał, zapytał "Czemu mam wrażenie, że mnie nie lubisz?".
Ja się zaśmiałam, przeprosił za zmarnowanie czasu i poszedł.
201607040950 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-08, 07:17   #880
Gregorius_
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 1 848
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez adeedra Pokaż wiadomość
Najpierw się zaśmiał.
Potem się zdziwił jak można nie jeść mięsa, skoro jemu tak smakuje.
Następnie opowiedział mi o "wegańskich oszołomach" i jakie to wszystko (w sensie warzywa) jest niedobre.
I o tym, jak bardzo go to bawi.
Znajomy prowadzi kawiarnię wegetariańska / wegańską (w ten sposób łatwiej obejść wymagania sanepidu). No i cóż, prawda jest taka, że faktycznie jest sporo oszołomów

Hit to kawa na sojowym mleku (sama nazwa sojowe MLEKO jest śmieszna bo to przecież woda + soja, czyli po prostu napój), albo przychodzisz, patrzysz na menu, ladę i "ooo, tego nie mogę bo ma to, tamtego nie mogę bo ma tamto, uuu nic nie mogę" - kumpel się śmieje i mówi, że niektórzy przychodzą, aby się powybrzydzać, ewentualnie pochwalić czego to oni jeść nie mogą.

Poza tym, bycie weganinem to pewien styl życia. Mam kilka koleżanek, mocniej w tym siedzących. No cóż, ubiór typowy, wegański - nazwijmy go "szmacianym" Szerokie gacie z wegańskiego materiału, potem joga czy inny hinduizm.

To dość często, automatycznie określone poglądy np. negujące pieniądze, materializm i wszystko sprowadzające się do tego, że najlepiej wyjechać do jakiejś chatki w Zimbabwe. Spoko, tylko czemu tego nie robią ? Poza tym, dzisiaj jedzenie, nazwijmy to "eko" jest sporo droższe od normalnego, więc bycie weganinem oznacza no jednak też konieczność wydawania pieniędzy na jedzenie, często większych. To ... też komercja i biznes.

Dochodzi kwestia kupowania jedzenia i przede wszystkim źródła skąd to jedzenie pochodzi. Już same półprodukty potrafią mieć dodatki pochodzenia zwierzęcego i co wtedy ? Cała koncepcja pada - człowiek myśli, że je coś wege, a nie je.

ps. No ale nie powiem, dzięki temu też trochę się nauczyłem, że np. burger z czerwonych buraków może bardzo fajnie smakować, że ogólnie jest wiele fajnych potraw, niemniej w dalszym ciągu uważam, że to jest takie "udawanie". Napoj z wody i soi nazywasz mlekiem, papkę z czerwonych buraków i czegoś tam nazywamy burgerem. Wszystko to takie jakby zamienniki

Tak jak mówię, samo jedzenie, mimo wszystko dla mnie jest spoko (jem mięso, ale nie mam problemów, aby zjeść coś wege), natomiast już jakby otoczka, ideologia do mnie nie przemawia. Już nie wspominam o tym, że sporo dziewczyn wegan to suche tyki, które ledwo żyją - takie ameby Kumpel mówi, że to brak energii

Więc tak pół żartem, pół serio, trochę się nie dziwię. Taka hmm mocno zafascynowana tematem wege dziewczyna to nie mój typ. No ale fakt, rozumiem, że ktoś nie je mięsa, ma określone poglądy, wiem, że jest taki hmm "ruch społeczny". No i na pewno gdy ktoś powie, że jest wege to ... nie dziwi mnie to. sam jem coraz mniej mięsa, więcej naturalnych rzeczy i dzięki temu lepiej się czuję, jestem zdrowszy, ale cała ideologia do mnie nie przemawia.

To trochę jak z poglądami politycznymi, zbyt hardcorowe zniechęcają.

Edytowane przez Gregorius_
Czas edycji: 2016-03-08 o 07:31
Gregorius_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-08, 07:35   #881
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Gregorius http://sjp.pwn.pl/slowniki/mleko.html
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-03-08, 07:40   #882
201607040950
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 272
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez Gregorius_ Pokaż wiadomość
Znajomy prowadzi kawiarnię wegetariańska / wegańską (w ten sposób łatwiej obejść wymagania sanepidu). No i cóż, prawda jest taka, że faktycznie jest sporo oszołomów

Hit to kawa na sojowym mleku (sama nazwa sojowe MLEKO jest śmieszna bo to przecież woda + soja, czyli po prostu napój), albo przychodzisz, patrzysz na menu, ladę i "ooo, tego nie mogę bo ma to, tamtego nie mogę bo ma tamto, uuu nic nie mogę" - kumpel się śmieje i mówi, że niektórzy przychodzą, aby się powybrzydzać, ewentualnie pochwalić czego to oni jeść nie mogą.

Poza tym, bycie weganinem to pewien styl życia. Mam kilka koleżanek, mocniej w tym siedzących. No cóż, ubiór typowy, wegański - nazwijmy go "szmacianym" Szerokie gacie z wegańskiego materiału, potem joga czy inny hinduizm.

To dość często, automatycznie określone poglądy np. negujące pieniądze, materializm i wszystko sprowadzające się do tego, że najlepiej wyjechać do jakiejś chatki w Zimbabwe. Spoko, tylko czemu tego nie robią ? Poza tym, dzisiaj jedzenie, nazwijmy to "eko" jest sporo droższe od normalnego, więc bycie weganinem oznacza no jednak też konieczność wydawania pieniędzy na jedzenie, często większych. To ... też komercja i biznes.

Dochodzi kwestia kupowania jedzenia i przede wszystkim źródła skąd to jedzenie pochodzi. Już same półprodukty potrafią mieć dodatki pochodzenia zwierzęcego i co wtedy ? Cała koncepcja pada - człowiek myśli, że je coś wege, a nie je.

ps. No ale nie powiem, dzięki temu też trochę się nauczyłem, że np. burger z czerwonych buraków może bardzo fajnie smakować, że ogólnie jest wiele fajnych potraw, niemniej w dalszym ciągu uważam, że to jest takie "udawanie". Napoj z wody i soi nazywasz mlekiem, papkę z czerwonych buraków i czegoś tam nazywamy burgerem. Wszystko to takie jakby zamienniki

Tak jak mówię, samo jedzenie, mimo wszystko dla mnie jest spoko (jem mięso, ale nie mam problemów, aby zjeść coś wege), natomiast już jakby otoczka, ideologia do mnie nie przemawia. Już nie wspominam o tym, że sporo dziewczyn wegan to suche tyki, które ledwo żyją - takie ameby Kumpel mówi, że to brak energii

Więc tak pół żartem, pół serio, trochę się nie dziwię. Taka hmm mocno zafascynowana tematem wege dziewczyna to nie mój typ. No ale fakt, rozumiem, że ktoś nie je mięsa, ma określone poglądy, wiem, że jest taki hmm "ruch społeczny".
Orgazm.

Sugerujesz, że to byłeś ty, czy jaki ten wywód ma związek z tematem?

201607040950 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-08, 09:45   #883
Barbarella05
Wtajemniczenie
 
Avatar Barbarella05
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez adeedra Pokaż wiadomość
O właśnie. Przypomniało mi się a'propos wpisu w innym wątku.

Polazłam na spotkanie dość szybko, żeby nie mówić błyskawicznie, bo akurat nie miałam nic lepszego do roboty.
Chwila gadki w internecie sprowadzała się do mojego "nudzę się" i jego zapewnienia, że może to zmienić. No to spoko, zmieniaj.

Fakt, że siedziałam i czekałam, aż będzie mnie zabawiał, ale dokładnie na to się pisał. Szło mu nieźle. Przez pierwsze dziesięć minut. Potem powiedział coś, co sprowokowało mnie do zaznaczenia, że jestem wegetarianką (już nie pamiętam co).

Najpierw się zaśmiał.
Potem się zdziwił jak można nie jeść mięsa, skoro jemu tak smakuje.
Następnie opowiedział mi o "wegańskich oszołomach" i jakie to wszystko (w sensie warzywa) jest niedobre.
I o tym, jak bardzo go to bawi.

Po czym spojrzał, zapytał "Czemu mam wrażenie, że mnie nie lubisz?".
Ja się zaśmiałam, przeprosił za zmarnowanie czasu i poszedł.
Padłam
Barbarella05 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-08, 11:27   #884
Jakkolwiek
Wtajemniczenie
 
Avatar Jakkolwiek
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 2 290
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

O maj gad. Weganizm, brak energii i spodnie z wegańskiego materiału

Miałam podobną randkę jak Andrea.
Gadam sobie z kolesiem poznanym na badoo. Pewnie kolejnej randki i tak by nie było, widzę, ze nie moja bajka, ale jest całkiem ok. No i też wyszedł jakoś temat kulinarny i fakt mojego weganizmu. Zostałam wyśmiana, "on by tak nie mógł, bo uprawia sport", "żresz tylko sałatę" i takie tam Fakt, że bardzo ostro trenuję 5 dni w tygodniu kompletnie do niego nie przemawiał. To, że od roku nie byłam nawet przeziębiona- też nie. Umrzemy dziewczyny bez tego mięsa, a ja bez nabiału to pewnie umrę 2 razy szybciej :<
__________________
Pachnący wątek wymiankowy
<<klik>>


Jakkolwiek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-08, 11:29   #885
Barbarella05
Wtajemniczenie
 
Avatar Barbarella05
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez Jakkolwiek Pokaż wiadomość
O maj gad. Weganizm, brak energii i spodnie z wegańskiego materiału

Miałam podobną randkę jak Andrea.
Gadam sobie z kolesiem poznanym na badoo. Pewnie kolejnej randki i tak by nie było, widzę, ze nie moja bajka, ale jest całkiem ok. No i też wyszedł jakoś temat kulinarny i fakt mojego weganizmu. Zostałam wyśmiana, "on by tak nie mógł, bo uprawia sport", "żresz tylko sałatę" i takie tam Fakt, że bardzo ostro trenuję 5 dni w tygodniu kompletnie do niego nie przemawiał. To, że od roku nie byłam nawet przeziębiona- też nie. Umrzemy dziewczyny bez tego mięsa, a ja bez nabiału to pewnie umrę 2 razy szybciej :<
Adeedra xD
Barbarella05 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-08, 12:30   #886
sarajoanna
Raczkowanie
 
Avatar sarajoanna
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Południowa Polska
Wiadomości: 309
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez Jakkolwiek Pokaż wiadomość
O maj gad. Weganizm, brak energii i spodnie z wegańskiego materiału

Miałam podobną randkę jak Andrea.
Gadam sobie z kolesiem poznanym na badoo. Pewnie kolejnej randki i tak by nie było, widzę, ze nie moja bajka, ale jest całkiem ok. No i też wyszedł jakoś temat kulinarny i fakt mojego weganizmu. Zostałam wyśmiana, "on by tak nie mógł, bo uprawia sport", "żresz tylko sałatę" i takie tam Fakt, że bardzo ostro trenuję 5 dni w tygodniu kompletnie do niego nie przemawiał. To, że od roku nie byłam nawet przeziębiona- też nie. Umrzemy dziewczyny bez tego mięsa, a ja bez nabiału to pewnie umrę 2 razy szybciej :<
O, to jest częste :P I często słyszę że pewnie trawę jem Bez mięsa niechybnie umrzemy, powypadają nam włosy, paznokcie i zęby :P udzie, litości :P
__________________
Lavylites
sarajoanna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-08, 13:48   #887
201607040950
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 272
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

A jeszcze a'propos wegetarianizmu to coś może być na rzeczy.

Pierwsze spotkanie nie było koszmarne, a przynajmniej nie na tyle, bym je zapamiętała. Kolega z internetu w każdym razie. Mieszkający daleko, znajomość się od przypadku do okazji utrzymywała na internecie i spotkaniach kilka razy do roku - wtedy łażenie gdzieś tam, albo siedzenie u niego w domu.

Spotkanie nr ~20 (chyba przy okazji wszystkich poprzednich ~19 coś jedliśmy). Siedzimy u niego, odbiera telefon od mamusi, rozmawia, żegna się i oznajmia radośnie, że jak zostanę do wieczora, to klopsów mamy spróbuję.

Nie wiedziałam co to jest klops - nie widziałam tego, nie interesowałam się, no to zapytałam co to jest.
On mi to tak pięknie wyjaśnił, "jasny pasztet, owinięty boczkiem" czy jakoś tak - ale przez to, że zapytałam o coś, co wydawało mu się tak oczywiste, uznał że żartuję i że moje późniejsze "nie spróbuję, bo nie jem mięsa" to też żart.

Chwila zastanowienia i stwierdzenie, że jakby tak było, to by zauważył, bo jest wyczulony, a ja przecież wszystko z nim normalnie jadłam.
Powiedziałam mu, że owszem, "normalnie", ale bez mięsa.

Pomyślał.
Pomyślał.
Pomyyyślał.
Po czym stwierdził, że rzeczywiście, zrobił durną minę i zaczął mnie przepraszać za jedzenie przy mnie mięsa - i to z użyciem ostrych tekstów klasy "jak mogłem coś takiego zrobić?!" czy "jak ty się przeze mnie musiałaś nacierpieć", przez które nabrałam pewności, że tym razem on sobie ze mnie jaja robi. Tylko, że potem nastąpiła pełna histeria na punkcie skórzanego paska i próba schowania jednej nogi w glanie za drugą nogą w glanie.

No to ja mniej więcej coś takiego: ?!

W końcu nie wytrzymałam, wyzwałam go od głupków i zaczęłam się dopytywać CO MU SIĘ NA MÓZG RZUCIŁO - to mi zaserwował klasycznie długi wywód, z którego dowiedziałam się, że:
- przecież wegetarianie mdleją na widok mięsa
- i to ich boli,
- bo im niedobrze,
- i że nie mogą patrzeć na to, jak ktoś inny je mięso,
- a tak w ogóle to on ma problem z mięśniami i nie może nie jeść mięsa,
- ale jak była dziewczyna mu zabraniała, to udawał, że nie je,
- bo to wariatka była,
- ale ładna, to się męczył.


Jakieś pół roku później nasza wspólna nieznajoma z forum, na którym się poznaliśmy wyśmiała mnie za zrobienie mu najazdu na chatę i zabranianie mu jedzenia pasztetu, ale szczęka mi opadła i źle zareagowałam, nie udało mi się dowiedzieć, jak ta sytuacja wyglądała jego zdaniem.
No i do tej pory nie wiem - czy ona naprawdę była "wariatką zabraniającą mu jedzenia mięsa" czy przepuścił ją przez taki sam filtr, co i mnie.

W przypadku tego jednorazowego spotkania z gościem z poprzedniej historii cały mój wywód na temat zamknął się w słowach "jestem wegetarianką", w rozmowie z nim to na pewno nie było więcej niż kilka słów, wyjaśniających, że nie będę degustować dzieł mamusi, bo nie jem mięsa - a co oni się nagadali.... yesooo.
Mam szczerą nadzieję, że jakieś diaboliczne wegetarianki też się nad nimi spontanicznie pastwią garściami wspomnień i wykładów ideologicznych. Należy im się, obu.
201607040950 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-08, 16:37   #888
Gregorius_
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 1 848
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
yyyy, chyba Cię biała mgła spowiła


1. ÂŤbiały, nieprzezroczysty płyn wytwarzany przez gruczoły mleczne kobiet i samic zwierząt, będący pokarmem dla nowo narodzonego potomstwa; taki płyn pochodzący od krów i innych zwierząt hodowlanych, służący ludziom jako pożywienieÂť

Mleko sojowe nie łapie się na to.


2. ÂŤbiaława ciecz będąca zawiesiną ciała stałego w wodzieÂť

Nie łapie sie. Masz wodę, pływa w niej zawiesina biaława.


3. ÂŤbiaława ciecz zawarta w komórkach niektórych roślinÂť

Też nie. Poczytaj jak się robi "mleko" sojowe. Gdybyś z komórki jakiejś tam rośliny to wyciskała na zasadzie wyciskania soków, to tak, mogłoby to być mleko. Tymczasem soja leży w wodzie, a potem się blenduje. To nie jest mleko.


4. ÂŤgęsta mgłaÂť


Już na początku napisałem co o tym sądzę

---
Pójdźmy dalej - ryż. Czy ryż ma mleko, jakąś wydzielinę w sobie ? Nie. I nie zrobimy z niego mleka.

Nazywanie napoju ryżowego, sojowego mlekiem jest nadużyciem i to dużym. Tak, wiem, że to jest trendy, mleko sojowe. To ma 0 % wspólnego z mlekiem.

Równie dobrze mogłabyś wsadzić do wody ... śledzie, nich tam poleżą z dzień i potem tą wodę zblendować ze zmiękniętymi śledziami - może wyjdzie biaława maź. Tak, nazwiesz to mleko i będzie to miało tyle wspólnego z prawdziwym mlekiem co właśnie sojowe

To ... białawy napój i nic więcej. W dodatku może być nie zdrowy bo bardzo dużo upraw sojowych to uprawy gmo. Więc jak sama nie zrobisz, z półproduktów znanego pochodzenia no to wcale to nie jest takie zdrowe.

Właśnie po tym widać, że weganizm to też biznes. Uprawy gmo, nazywanie mlekiem czegoś co nie jest mlekiem.

Edytowane przez Gregorius_
Czas edycji: 2016-03-08 o 16:41
Gregorius_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-08, 16:48   #889
201607040950
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 272
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez Gregorius_ Pokaż wiadomość
2. ÂŤbiaława ciecz będąca zawiesiną ciała stałego w wodzieÂť

Nie łapie sie. Masz wodę, pływa w niej zawiesina biaława.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Zawiesina
201607040950 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-03-08, 18:25   #890
Kucias
Zadomowienie
 
Avatar Kucias
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 1 286
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Koszmarni są ludzie wypowiadający się na tematy o których nie mają pojęcia
__________________
Ignorowanie Onnej przynosi szczęście.
Kucias jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-09, 13:53   #891
bambarylla
Rozeznanie
 
Avatar bambarylla
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: z hołdy
Wiadomości: 559
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Skoro już jest taki offtop - mnie ostatnio rozwaliła nazwa "wegański smalec". Przecież smalec to tłuszcz zwierzęcy, więc jak może być wegański
__________________
"Ludzie są jak skarpetki - nie każdy ma parę i jeśli się nie myją, to śmierdzą."
bambarylla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-09, 16:15   #892
night prowler
Zadomowienie
 
Avatar night prowler
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 1 520
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez bambarylla Pokaż wiadomość
Skoro już jest taki offtop - mnie ostatnio rozwaliła nazwa "wegański smalec". Przecież smalec to tłuszcz zwierzęcy, więc jak może być wegański
Myślałam, że jestem jedyna , po pierwszej fali radochy obudziła się we mnie ciekawość i okazało się, że to w najlepszym wypadku (bo były też pomysły na bazie margaryny )pasta z białej fasoli. Przeprzeprzepyszna .
__________________
I'm feelin' posh so address me with an accent.
night prowler jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-09, 17:58   #893
December12
Rozeznanie
 
Avatar December12
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 789
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Z tym ,,mlekiem" sojowym, orzechowym czy kokosowym to akurat prawda.
A jeśli chodzi o niejedzenie mięsa to mam to samo. W sumie raz tylko zdarzyło mi się, że facet zareagował z oburzeniem i powiedział, że ,,ludzie niejedzący mięsa dużo tracą". Oczywiście się nie zgodziłam, oczywiście nam nie wyszło, ale nie wiem czy to był powód. Generalnie staram się szybko mówić o swojej diecie, żeby faceci się oswajali i nie mieli do mnie pretensji. Mi tam nie przeszkadza fakt, że ktoś je mięso, ale niektórzy są na tym punkcie przewrażliwieni.
December12 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-09, 18:55   #894
Puolatar
Rozeznanie
 
Avatar Puolatar
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Fi
Wiadomości: 567
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez night prowler Pokaż wiadomość
Myślałam, że jestem jedyna , po pierwszej fali radochy obudziła się we mnie ciekawość i okazało się, że to w najlepszym wypadku (bo były też pomysły na bazie margaryny )pasta z białej fasoli. Przeprzeprzepyszna .
Wege kiełbasy, wege smalec, wege wędliny, wege masło (!), wege to i tamto.
Samo nazewnictwo chyba dużo tłumaczy.
Juz nie mówiąc o składzie tych (niektórych) pyszności... Mam taką znajomą, turboweganka, peace and love, etc., ostatnio na fb linkowała post o tym, jak bardzo wege masło jest lepsze (dla nas, dla biednych krówek), niż masło normalne. Wege masło było w większości zrobione z tłuszczu palmowego. Jak się go pozyskuje, pani juz nie wiedziała.
Lubię jarskie jedzenie, ale dostaję uczulenia na wybiórcze rozumienie rzeczywistości.
To w ramach offtopu
Puolatar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-09, 19:36   #895
69love69
Zakorzenienie
 
Avatar 69love69
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 4 413
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez night prowler Pokaż wiadomość
Myślałam, że jestem jedyna , po pierwszej fali radochy obudziła się we mnie ciekawość i okazało się, że to w najlepszym wypadku (bo były też pomysły na bazie margaryny )pasta z białej fasoli. Przeprzeprzepyszna .
Smalec z Jadłonomi? właśnie jadłam, pycha moim domowym mięsożercom też bardzo smakuje. Ja sama też jem mięso, ale lubię wegańskie przepisy, uważam, że są często bardzo ciekawe i warto próbować czegoś nowego.
69love69 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-09, 22:09   #896
Gregorius_
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 1 848
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez Puolatar Pokaż wiadomość
Wege kiełbasy, wege smalec, wege wędliny, wege masło (!), wege to i tamto.
Samo nazewnictwo chyba dużo tłumaczy.
Juz nie mówiąc o składzie tych (niektórych) pyszności... Mam taką znajomą, turboweganka, peace and love, etc., ostatnio na fb linkowała post o tym, jak bardzo wege masło jest lepsze (dla nas, dla biednych krówek), niż masło normalne. Wege masło było w większości zrobione z tłuszczu palmowego. Jak się go pozyskuje, pani juz nie wiedziała.
Lubię jarskie jedzenie, ale dostaję uczulenia na wybiórcze rozumienie rzeczywistości.
To w ramach offtopu
Właściwie dobre podsumowanie. Nie przepadam za fanatyzmem, a niestety znam sporo wegan, którzy są po prostu fanatykami.

No i w dodatku właśnie w tym fanatyzmie występują luki, "kfiatki".

Olej palmowy, który wspomniałeś - no spoko, eko i tak dalej - szkoda, że niszczymy lasy. Niektóre gatunki zwierząt kompletnie wyginą bo znikną lasy, a czy to nie o te zwierzęta się rozchodzi, o naturę ?

Nasiona ? Fajnie, szkoda, że bardzo wiele z nich to uprawy GMO.


--
To nie zmienia faktu, że czasem sam zjem coś wegetariańskiego lub wegańskiego i nie narzekam. Tylko, że no ja oddzielam jedzenie od ideologii.

Jedzenie jest dla mnie spoko, choć nie mógłbym się na nie kompletnie przestawić.

Ideologia kompletnie do mnie nie przemawia.

Więc tak, widząc pewne weganki-oszołomki, mógłbym sobie pomyśleć: "no, thx". Dla mnie to na równi z nacjonalizmem i innymi durnymi ideologiami. Po prostu ... fanatyzm nie kręci mnie.

No ale jak ktoś podchodzi do tego normalnie, to nie mam z tym problemu.

Edytowane przez Gregorius_
Czas edycji: 2016-03-09 o 22:14
Gregorius_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-09, 22:52   #897
Loisto
Rozeznanie
 
Avatar Loisto
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 847
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Może załóżcie sobie osobny wątek? Ten jest fajny i szkoda go psuć kłótniami, które są nie na temat.

Wysłane z mojego HTC Desire 620 przy użyciu Tapatalka
__________________
Wanna see father raping her stepdaughter? Visit: https://www.pis.wtf/s/pr06 (Tor Browser only)
Loisto jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-09, 22:59   #898
Barbarella05
Wtajemniczenie
 
Avatar Barbarella05
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez Loisto Pokaż wiadomość
Może załóżcie sobie osobny wątek? Ten jest fajny i szkoda go psuć kłótniami, które są nie na temat.

Wysłane z mojego HTC Desire 620 przy użyciu Tapatalka
Dokładnie, założcie sobie osobny wątek.
Barbarella05 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-10, 09:14   #899
LovinLight
Zadomowienie
 
Avatar LovinLight
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 205
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

hmm... tyle nowych postów, myślałam że jakieś śmieszne/straszne historyjki, a nie kłótnie o wege.. :/
__________________
"..would you know my name if I saw you in heaven?"

LovinLight jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-10, 09:35   #900
Barbarella05
Wtajemniczenie
 
Avatar Barbarella05
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez LovinLight Pokaż wiadomość
hmm... tyle nowych postów, myślałam że jakieś śmieszne/straszne historyjki, a nie kłótnie o wege.. :/
Lovin, a Ty nie byłaś ostatnio na jakiejś "fajnej" randce?
Barbarella05 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-09-02 13:51:30


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:50.