Lalki typu Barbie - za czy przeciw?

[Klarissa]

Miałam 3 szt. (a jedną mam do tej pory w pudle) i nie wydaje mi się aby mi to zwichrowało psychikę Również dla niej szyłam itd. mama też mi szyła ubranka, a w ogóle to były takie czasy, że lalki się szanowało i zachowała się w nienaruszonym stanie. Teraz widzę u bratanicy barbie z ukręconymi głowami... jak ja byłam mała to bym się zapłakała za takie ładne lalki. Prosiłam o nie miesiącami, potem na jakieś szczególne święto mama kupiła mi w pewexie pierwszą, drugą dostałam od chrzestnej, a trzecią mi tata przywiózł z zagranicy Miałam jeszcze polską podróbę Kena, któremu mój pies odgryzł nogi i zawsze się bawiłam, że to inwalida wojenny

[OYE]

Napisane przez kropka75

Ja się mimo wszystko obawiam, że to były inne czasy i inne spojrzenie, także na tę lalkę.

Wtedy lalka miała być ładna, miła dla oka, a jak coś było do niej jeszcze, jakiś gadżet, to już był szał.

Teraz lalka ma być zgrabna, chuda, najlepiej żeby miała pełne usta, długie włosy, koniecznie biust i talię osy, a gadżetów są setki, poczynając od mini, a kończąc na pomadkach. I szmatki musi mieć firmowe, nie szyte w domu przez babcię...
No inny świat.

Ja się cieszę, że mam syna, którego barbie nie interesuje. Jeden problem z głowy.

Barbie od 1959 wymiary ma takie same

nie mam nic przeciwko corka ma ich nie wiem ile ale wiem ze za duzo ale bawi sie ladnie nimi. W szkole, dom itp

[Bakteryika]

Napisane przez Klarissa

Miałam jeszcze polską podróbę Kena, któremu mój pies odgryzł nogi i zawsze się bawiłam, że to inwalida wojenny

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez ***luna

Nie podoba mi sie ta lalka. Nie moja estetyka i jakoś uważam, że mało ciekawa jako zabawka jest.
Jedyne co z zestawów Barbie mi sie podobało to zestawy tematyczne; Barbie lekarz, weterynarz itd.
A nie Barbie różowa bezowa pani.

w zasadzie moge się pod tym podpisać...
Jak młoda będzie koniecznie chciała,to kupię i głową w mur tłuc nie będę,ale zachwycona tez nie bede.Nie dorabiam do tej lalki jakiejś szczegolnej ideologii ,ale przyznaję,ze coś mi nie pasuje w tej zabawce.
Jako dziecko miałam jedną,dostaną,nie lubiłam jej,jakas taka "paniusiowata "mi się wydawała,a ja nie przechodziłam etapu księżniczki wolałam lalki tego typu http://www.solei-babe.pl/moje/aukcje...20pieskiem.jpg

[julka910]

Moja córeczka prawie 2 - latka dostała taka lalke na Mikołaja, obejrzala ja a potem urwala jej głowę i powiedziała " biedna" rzuciła ja w kat i już wiecej nie zwracała na nią uwagi.

[Mondo_Bongo]

Napisane przez julka910

Moja córeczka prawie 2 - latka dostała taka lalke na Mikołaja, obejrzala ja a potem urwala jej głowę i powiedziała " biedna" rzuciła ja w kat i już wiecej nie zwracała na nią uwagi.

nie każdemu dzieciaczkowi musi się podobać, u mnie córka ma lalki typu Barbie i lubi się nimi bawić, zagrożenia w tym nie widzę, jedynym zagrożeniem jest to dla mojego portfela, związane z oryginalnymi lalkami Barbie

[Klarissa]

Napisane przez stokrotka_to_ja

Jako dziecko miałam jedną,dostaną,nie lubiłam jej,jakas taka "paniusiowata "mi się wydawała,a ja nie przechodziłam etapu księżniczki wolałam lalki tego typu http://www.solei-babe.pl/moje/aukcje...20pieskiem.jpg

To chyba zależy w co się dziecko bawi, ja nie lubiłam lalek typu dzidziusie, bo jak się bawiłam to taka Barbie była mamą i miała swoje dzieci - jakoś mi nie pasowało, żeby lalka stylizowana na dziecko była w zabawie "mamą", a też nie przypominam sobie, żebym to ja się bawiła, że jestem matką (oczywiście mogło tak być, nie wszystko przecież pamiętam). Tak więc mnie pasowała taka "dorosła" lalka

Ale wydaje mi się, że takie dziewczynki 2-3 lata to za małe są jeszcze na barbie? Albo może się mylę, teraz dzieci trochę szybciej przechodzą wszystkie etapy, ja się jeszcze w "późnej podstawówce" bawiłam lalkami, co prawda z młodszym bratem i dlatego, że on chciał, ale nie cierpiałam z tego powodu jakoś szczególnie

[hecate]

Napisane przez OYE

Barbie od 1959 wymiary ma takie same

tak? wydawalo mi sie, ze lekko ja zmienili?

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez Klarissa

To chyba zależy w co się dziecko bawi, ja nie lubiłam lalek typu dzidziusie, bo jak się bawiłam to taka Barbie była mamą i miała swoje dzieci - jakoś mi nie pasowało, żeby lalka stylizowana na dziecko była w zabawie "mamą", a też nie przypominam sobie, żebym to ja się bawiła, że jestem matką (oczywiście mogło tak być, nie wszystko przecież pamiętam). Tak więc mnie pasowała taka "dorosła" lalka

Ale wydaje mi się, że takie dziewczynki 2-3 lata to za małe są jeszcze na barbie? Albo może się mylę, teraz dzieci trochę szybciej przechodzą wszystkie etapy, ja się jeszcze w "późnej podstawówce" bawiłam lalkami, co prawda z młodszym bratem i dlatego, że on chciał, ale nie cierpiałam z tego powodu jakoś szczególnie

ja ogolnie dośc mało się bawiłam lalkami z tego co pamietam wolałam klocki,farby,plastelinę. Nie lubiłam zabaw w "udawanie" ,jakoś głupie mi się wydawały zle sie w nich czułam,sztucznie.
Tez mysle,ze dla 2-3 latki to nie czas na Barbie

[iizabelaa]

Napisane przez Klarissa

To chyba zależy w co się dziecko bawi, ja nie lubiłam lalek typu dzidziusie, bo jak się bawiłam to taka Barbie była mamą i miała swoje dzieci - jakoś mi nie pasowało, żeby lalka stylizowana na dziecko była w zabawie "mamą", a też nie przypominam sobie, żebym to ja się bawiła, że jestem matką (oczywiście mogło tak być, nie wszystko przecież pamiętam). Tak więc mnie pasowała taka "dorosła" lalka

lalka dzidziuś służy do innych zabaw niż Barbie


ale bardzooo chciałam mieć Barbie,
ale zakupy lalek to było u nas święto,
bo nie dostawałyśmy zabawek bez okazji

także z Barbie będę mieć zawsze bardzo sentymentalne wspomnienie, że moi rodzic wydali pieniądze, których wtedy mieli bardzo mało, żeby nam kupić te lalki

[Klarissa]

Ja też to pamiętam, że zakup lalki to była szczególna okazja.
Pamiętam w jakich okolicznościach dostałam wszystkie moje Barbie.

Zresztą w ogóle wychowałam się w czasach gdy nie dostawało się prezentów bez okazji. Więc tak na prawdę jedynie dzień dziecka i okres około świąteczny zimą wchodził w grę.

Teraz to nawet jak się idzie do znajomych na kawę to się ich dzieciom coś zanosi, a "zwykła" czekolada już jest dawno passe A na święta to już jest taki przesyt, że trudno to opanować. My z mężem uznaliśmy, że nie będziemy kupować zabawek w okresach zwiększonej popularności na zabawki - typu BN, DD czy właśnie urodziny, bo wiadomo, że babcie i ciotki zaszaleją, więc prezent od rodziców zginie w tłumie. A nie chcę żeby moje dziecko miało 1000 na raz zabawek bo nie będzie ich szanować.

[Patrilla]

u nas bez okazji są książki i ubranka dla Barbie ostatnio były
Lalki są na wyjątkowe okazje ale ostatnio moja mądra córka juz nie chce nowych

[iizabelaa]

Napisane przez Klarissa

Ja też to pamiętam, że zakup lalki to była szczególna okazja.
Pamiętam w jakich okolicznościach dostałam wszystkie moje Barbie.

Zresztą w ogóle wychowałam się w czasach gdy nie dostawało się prezentów bez okazji. Więc tak na prawdę jedynie dzień dziecka i okres około świąteczny zimą wchodził w grę.

Teraz to nawet jak się idzie do znajomych na kawę to się ich dzieciom coś zanosi, a "zwykła" czekolada już jest dawno passe A na święta to już jest taki przesyt, że trudno to opanować. My z mężem uznaliśmy, że nie będziemy kupować zabawek w okresach zwiększonej popularności na zabawki - typu BN, DD czy właśnie urodziny, bo wiadomo, że babcie i ciotki zaszaleją, więc prezent od rodziców zginie w tłumie. A nie chcę żeby moje dziecko miało 1000 na raz zabawek bo nie będzie ich szanować.

ehhh to tak jak ja, cieszyłam się z jajka niespodzianki znaleznionego w koszyczku na Wielkanoc

a teraz moja siostrzenica dostaje jajo przy każdej wizycie w markecie

[aniko 23]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;32886982]Akurat oglądam lalki, i tak mnie naszło

Ogólnie Barbie wzbudzają (chyba...?) sporo kontrowersji, nieraz już słyszałam opinie bardzo negatywne - nie kupować, seksizm, propagują chudość i różne takie.

Jak wy, rodzice, zapatrujecie się na takie lale?

Przyznam, że mnie śmieszą takie zarzuty. Sama miałam tego typu lalki (najpierw podróby, nomen omen, pierwsza zwała się jak moja córka - Agatka gdy tylko na rynku coś się pod koniec PRL pojawiło) i do dzisiaj uważam, że w pewnym wieku zwykłe lale nie są już wystarczające do zabawy. Ja dla Barbie szyłam, dziergałam, i w sumie chyba jeszcze jako 14latka (!) wykorzystywałam je jako modelki Już nie bawiąc się w żadne domy, ale lalka się przydawała.

A przecież, chude czy nie - to poglądy na życie, że tak powiem, rodzice powinni odpowiednio wpoić, a nie mieć pretensje do zabawki [/QUOTE]

Kochałam lalki barbie i nie zwracałam uwagi na to co ken czy barbie maja miedzy nogami, czy na to że są szczupłe bądź zbyt różowe.

Moja córka Barbie na pewno dostanie- prawdziwą z firmy Matel
Jeśli rzuci nią w kąt to trudno, jeśli jej się spodoba to ok.