Jak długo karmiłyście, karmicie lub zamierzacie karmić piersią??

[Xenia]

Te mamy , ktore nie moga lub po prostu nie karmia piersia powinny wybierac mleka z probiotykami. Widzialam obszerny program na ten temat i z wlasnego doswiadczenia wiem , ze one duzo daja i wzmacniaja odpornosc.
Moj synek ani razu nie chorowal (a my mielismy grype ) ani raz nie mial kataru.
Karmiony tylko mlekiem sztucznym.

[wersta]

najdziwniejsze jest to, że o sposób karmienia najbardziej zainteresowane są osoby najmniej związane z matką drażniły mnie pytania, czy karmię. co to kogo obchodzi

karmiłam 1,5 miesiąca, przestałam, bo po prostu tego nie lubiłam ciągłe leżenie co godzinę z dzieckiem przy piersi, karmienie trwające ok. pół godziny. przestałam i poczułam się wolna. i od razu przestały mnie drażnić pytania o karmienie to tak jakby ktos pytał czy robiłam dziś kupę dla mnie to podobna sfera intymności.

na szczęście w moim szpitalu podchodzono do tego ze zdrowym rozsądkiem. przed cc zapytano mnie czy będę karmić - odpowiedziłam, że spróbuję. nikt nie narzucał swego widzimisię.
uważam, że szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko, więc czasem warto wyluzować w tej kwestii.

---------- Dopisano o 09:57 ---------- Poprzedni post napisano o 09:55 ----------

moja córcia nie chorowała, raz miała katar (tż przytargał z pracy) i całkiem niedawno wirusową 3dniówkę. tak więc niekoniecznie karmione sztucznym są chorowite. za 12 dni skończy rok

[monix0]

To teraz czas na mnie
Godzine po porodzie przystawili mi Dawidofka do cyca, któłry mu odrazu wypadł i olali Nas. Ale ja niedałam za wygraną i udało mi sie po 40 min przystawić po swojemu i synuś zrobił mi malinke- tak się zassał.
Popołudniu przystawiła mi Go pielegniarka- zassał się na chwile i cyca puścił i znów męczyłam się sama.....aż doszło do tego, że na brodawkach sutkowych miałam strupy, a Dawidkowi nie raz, nie dwa, razem z mleczkiem płynęła krew.
W końcu kupiłam nakładki ochronne( są różne rodzaje i różne rozmiary!!!), ból się zmniejszył co nie znaczy, że znikł. Z dnia na dzień było coraz lepiej...codziennie chodziłam po kilkanaście razy do pielęgniarek zajmujących się noworodkami i prosiłam o pomoc w przystawieniu Dawidofka do cyca. Kręciły głowami, nieraz zdarzyło im sie podnieść ton(" Jeszcze sie pani nie nauczyła???), ale ja się nie dawałam!!!Doszło do tego, że w 4 dobie jak wychodziłam z pokoju to już któraś z Nich do mnie podchodziła i pomagały mi przystawiać. Karmie piersią już 4 miesiące, bólu już nie ma, ale Dawidofik potrafi jeść co godzine w te upały( chyba bardziej pije herbatke mleczną) ale trwa to tylko 5-10 min.W nocy budzi się co 2-3 godz na jedzonko.Najada się- żeby nie byłobo na wadze ładnie przybiera.Jestem z siebie dumna, że się nie dałam i tak długo męczyłam, aż w końcu wymęczyłami karmie i mam zamiar karmić około roku-zobaczymy jak to dalej będzie

[Malinka86]

Karmiłam swoją córę 12 miesięcy bez 6dni

Zaraz po porodzie było ciężko bo mała źle łapała brodawkę , zbyt płytko co sprawiało mi straszny ból ale się nie zraziłam i nie poddałam
Po około 2 tygodniach było już wszystko dobrze

I mimo tylu miesięcy karmienia nie czułam się uwiązana czy coś w tym stylu
To był cudowny okres w mym życiu

[Cestia]

Ja karmiłam 10 miesięcy, teraz moja córa ma 11 i już całkiem zapomniała o cycu Bardzo szybko pokochała kubek z mleczkiem, choć obawiałam się odstawiania bo i ona i ja bardzo lubiłyśmy karmienie naturalne Odstawiałam stopniowo eliminując podawanie piersi i zastępując to innym posiłkiem. Poszło zupełnie bezproblemowo.

Co do początków karmienia - było ciężko. Gigantyczny nawał pokarmu w 3 dobie, utrzymujący się kilka tygodni. Potem zapalenie piersi (miałam tyle mleka, że mała mimo iż jadła co 2 godziny, nie ściągała całego pokarmu i porobiły się zastoje), do tego doszły jeszcze poranione brodawki. Ból przy karmieniu był niesamowity (mój nr 2 zaraz po bólu porodowym ). No ale przetrwałam, a potem karmienie sprawiało mi dużo przyjemności.

Odstawiłam bo... chciałam uniknąć późniejszych problemów z odstawianiem (wydaje mi się, że ze starszym - bardziej kumatym dzieckiem jest ciężej, choć może się mylę). Zresztą, mała też zaczęła wykazywać większe zainteresowanie innymi sposobami karmienia Wykorzystałam moment.

[kasia_sloneczko]

Zamierzalam karmic do roku ale odstawilam synka do cyca na poczatku 11 miesiaca. Wylazla mlodemu skaza bialkowa a ja jako wegetarianka odzywiam sie glownie tym czego on jesc nie mogl. potem troche zalowalam ze nie posiwecilam sie bardziej bo po odstawieniu bardzo usierpiala jego odpornosc na choroby. ale slowo sie zeklo. jesli kiedys urodze drugie dziecko to pewnie bede karmic dluzej. wygoda nisamowita jak dla mnie. butelka bardzo mi utroudniala zycie.

[anja00]

A ja już nie mogę się doczekać aż aż wyrośniemy z pytań "A karmi pani cycusiem?"
Od drugiego miesiąca podaję synkowi mleko sztuczne _Enfamil plus probiotyki - ile się trzeba narobić przy karmieniu butelką, wie każda "butelkowa" mama.
Co dziennie, gdy tylko pójdę na spacer w nowe miejsce, powraca to pytanie...... a później kwaśna mina, gdy słyszą moją odpowiedź.
Dlaczego?

Dodam, że synek ma pół roku prawie i ani małego katarku nie złapał (odpukać)

[alkamor]

co do pytania "czy karmisz piersią" to ja osobiście nie widzę w tym nic niestosownego i zauważyłam czytając teraz wypowiedzi, że drażni to głównie mamy "butelkowe". Nie musicie się przecież czuć gorszymi matkami ?? więc czemu Was to drażni....a opinia innych ?? jak się komuś nie podoba niech się nie patrzy...

[Xenia]

Napisane przez alkamor

Nie musicie się przecież czuć gorszymi matkami ?? więc czemu Was to drażni....a opinia innych ?? jak się komuś nie podoba niech się nie patrzy...

My same sie nie czujemy gorszymi mamami , my tylko tak jestesmy postrzegane.
Nie jest tajemnica , ze w Polsce wiekszosc kobiet ma dziwne poglady . Ciemnogrod . Zacofanie.
W odpowiedzi na pytanie : "czemu nie karmisz naturalnie?"- bo nie wiedziec czemu kazdego to nagle obchodzi - kobiety te maja 2 gotowce do odpowiedzenia.
Jesli nie mozna karmic, bo bylo malo mleka to : " No coz, nie martw sie , mleczko z butelki tez jest zdrowe , dzieci tak samo wyrosna duze i silne "

Jesli sie nie karmi , bo powod jest inny chocby psychika czy tez wygoda : "Mleko z butelki ?! Oszalalas ? Dzieci sa po tym chorowite i slabe "

To samo sie tyczy innych kwestii , chocby i cesarki : ta z przymusu nie jest niczym zlym , nie nalezy sie bac , bo bedzie dobrze a przy tej wybranej to juz trzeba sie liczyc z batami za lekkomyslnosc i glupote , bo to czyste barbarzynstwo.

Coraz mniej mi sie chce dyskutowac z niektorymi babami. Serio.
Swiat idzie z postepem , a nasz kraj ztaje sie cofac do sredniowiecza.

[alkamor]

Napisane przez Xenia

My same sie nie czujemy gorszymi mamami , my tylko tak jestesmy postrzegane.
Nie jest tajemnica , ze w Polsce wiekszosc kobiet ma dziwne poglady . Ciemnogrod . Zacofanie.
W odpowiedzi na pytanie : "czemu nie karmisz naturalnie?"- bo nie wiedziec czemu kazdego to nagle obchodzi - kobiety te maja 2 gotowce do odpowiedzenia.
Jesli nie mozna karmic, bo bylo malo mleka to : " No coz, nie martw sie , mleczko z butelki tez jest zdrowe , dzieci tak samo wyrosna duze i silne "

Jesli sie nie karmi , bo powod jest inny chocby psychika czy tez wygoda : "Mleko z butelki ?! Oszalalas ? Dzieci sa po tym chorowite i slabe "

To samo sie tyczy innych kwestii , chocby i cesarki : ta z przymusu nie jest niczym zlym , nie nalezy sie bac , bo bedzie dobrze a przy tej wybranej to juz trzeba sie liczyc z batami za lekkomyslnosc i glupote , bo to czyste barbarzynstwo.

Coraz mniej mi sie chce dyskutowac z niektorymi babami. Serio.
Swiat idzie z postepem , a nasz kraj ztaje sie cofac do sredniowiecza.

co do cesarki to chyba znasz moje zdanie z innego wątku co do karmienia to ja np jako młoda mama też jestem ciekawa jeżeli np moja koleżanka urodziła czym karmi...zwykła ciekawość... Ja znam jedną osobę która karmiła butelką i nie potrafilam i nie potrafię tego zrozumieć gdyż przyczyna tego była taka, że dziewczyna chciała poprostu znowu zacząć palić papierosy...no sorka ale dla mnie to nie jest argument

[iizabelaa]

Napisane przez Xenia

My same sie nie czujemy gorszymi mamami , my tylko tak jestesmy postrzegane.
Nie jest tajemnica , ze w Polsce wiekszosc kobiet ma dziwne poglady . Ciemnogrod . Zacofanie.
W odpowiedzi na pytanie : "czemu nie karmisz naturalnie?"- bo nie wiedziec czemu kazdego to nagle obchodzi - kobiety te maja 2 gotowce do odpowiedzenia.
Jesli nie mozna karmic, bo bylo malo mleka to : " No coz, nie martw sie , mleczko z butelki tez jest zdrowe , dzieci tak samo wyrosna duze i silne "

Jesli sie nie karmi , bo powod jest inny chocby psychika czy tez wygoda : "Mleko z butelki ?! Oszalalas ? Dzieci sa po tym chorowite i slabe "

To samo sie tyczy innych kwestii , chocby i cesarki : ta z przymusu nie jest niczym zlym , nie nalezy sie bac , bo bedzie dobrze a przy tej wybranej to juz trzeba sie liczyc z batami za lekkomyslnosc i glupote , bo to czyste barbarzynstwo.

Coraz mniej mi sie chce dyskutowac z niektorymi babami. Serio.
Swiat idzie z postepem , a nasz kraj ztaje sie cofac do sredniowiecza.

Całkiem przypadkiem weszłam na ten wątek, ale przynajmniej dowiedziałam się, że są jeszcze normalne i tolerancyjne kobietki, tak jak ty Xeniu szanujące i niekrytykujące wyborów innych

[Xenia]

Napisane przez iizabelaa

Całkiem przypadkiem weszłam na ten wątek, ale przynajmniej dowiedziałam się, że są jeszcze normalne i tolerancyjne kobietki, tak jak ty Xeniu szanujące i niekrytykujące wyborów innych

Mam nadzieje , ze nie drwisz ? I piszesz calkiem szczerze ? Bo dzis juz wszystkiego mozna sie spodziewac.

Ja nie jestem nieskazitelnie czysta i tak tolerancyjna jak myslisz, po prostu mam swoje zdanie i czesto choc jest ono calkiem inne od wiekszosci nie zmieniam go tylko dlatego , ze ktos wywiera na mnie presje ,osmiesza lub krytykuje po to abym myslala i robila tak jak ten ktos chce. Ja sie nie wstyrkam do innych , to inni niech nie czepiaja sie mnie.
Nie karmilam naturalnie , nie rodzilam naturalnie i coz , nikogo to nie powinno bolec oprocz mnie samej.

[oliwia300]

W dniu gdy Toska skonczyla 9 miesiecy dostala ostatni raz cyca!!!! Chcialam w koncu zabrac sie za siebie!! Przejsc na diete i wspomagac sie CLA+green tea, pic zielona herbatke itp. Mokarm mam do dzis - 2 tygodnie, ale juz zanika!!! Mysle,ze 9 miesiecy to wystarczajaco dlugo, tym bardziej ze Tosia juz je ,,ludzkie,, posilki, wiec cyc byl tylko 2 razy w nocy!!

[violet77]

Moja siostra - 6 miesięcy. Ale za to moja koleżanka - 4 lata!! Ciekawa jestem, jak się to odbije na jej synku! Jak myślicie? Jakie są tego skutki? Będzie mamin-synek?

[dudipopka]

Napisane przez violet77

Moja siostra - 6 miesięcy. Ale za to moja koleżanka - 4 lata!! Ciekawa jestem, jak się to odbije na jej synku! Jak myślicie? Jakie są tego skutki? Będzie mamin-synek?

dla mnie 4 lata to za długo.........i wydaje mi sie to jakieś takie niesmaczne ale gratuluje takiej ilości pokarmu
przy drugim dziecku załużmy ze będę karmić to maks pół roku do rozszerzenia diety....

[oliwia300]

Dla mnie to jest chore!!!!!!!! 4 lata?? Nigdy w zyciu nie skrzywdzilabym tak dziecka!!Ta matka pewnie nie potrafila oduczyc synka, albo bylo jej tak wygodniej - nie musiala wyparzac butelek, wstawiac wody, odmierzac, mieszac itp. tylko dala cycka i z glowy! Ale wydaje mi sie, ze to sie jakos odbije na dziecku!!

[dudipopka]

mi przygotowanie mleka zajmuje około minuty..wode mam pzregotowaną w zdbanku wlewam do butelki dosypuje mleko do mikrofalówki an 20 sekund merdam i gotowe
butelki wyparzałam 4 miesiące.....teraz normalnie myje z płynem
4 lata matko.w głowie mi sie nie mieści.........

[buziaczka3]

Ja moje 3 pociechy karmiłam po 8 miesięcy.
Mnie najgorzej wkurzało jak ludzie na widok mojego niezbyt dużego biustu niedowierzali, że mam pokarm albo jak tylko dziecko zapłakało to zaraz dawali do zrozumienia, że to pewnie przez to bo głodne.
Nic tylko usiąść i płakać nad głupotą ludzką.

[KlumciaPlumcia]

karmię 7,5 miesiąca- obecnie mały właściwie tylko na cycu bo wszystko inne jest blee. Zamierzam karmić do roku a potem witaj praco na nowo...

[oliwia300]

Napisane przez dudipopka

mi przygotowanie mleka zajmuje około minuty..wode mam pzregotowaną w zdbanku wlewam do butelki dosypuje mleko do mikrofalówki an 20 sekund merdam i gotowe
butelki wyparzałam 4 miesiące.....teraz normalnie myje z płynem
4 lata matko.w głowie mi sie nie mieści.........

My czasami na noc,wstawiamy juz gotowa butle do lodowki i tylko jak sie Toska obudzi do mikrofalowki!! Butelki juz tez myjemy razem z naszymi
naczyniami!!

[musicman]

Może nie powinnam wypowiadać się w tym wątku ale podziwiam Was dziewczyny karmiące piersią i wyjące z bólu. Ja karmię dopiero 12 dzień - tyle ma moja dzidzia a już nie wytrzymuję. Mała ssie tak mocno, że po paru dniach myślałam , że brodawki mi odpadną. No ból straszny. Teraz robię tak , że na zmianę karmię piersią i mlekiem odciągniętym laktatorem ze smoczka, żeby trochę odpocząć od tego bólu. Nie wiem czy z czasem będzie lepiej tzn mniej boleśnie i boję się że mała przestanie ssać bo już zaczyna mieć problem. No i jest mi bardzo przykro że nie jestem w stanie znieść tego bólu bo bardzo chcę ją karmić samą piersią. Nie mam pojęcia jak Wy to wytrzymałyście.

[oliwia300]

U nas tez nie bylo kolorowo na początku! Toska nie potrafila ssac! Wiec sciagalam pokarm do butelki, albo podawalam piers w kapturku! Na noc dawalam jej mleko z proszku - robilismy tak chyba 3-4 tygodnie,az moja babcia wyblagala mnie abym ja przystawila bez niczego........ i eureko!!!!!!!!!! Od tamtej pory Toska pila tylko cycka!! Nic mnie nie bolalo, mleka bylo akurat tyle ile Niunia potrzebowala i tak wytrwalysmy do 9 miesiaca. Oczywiscie po 6 miesiacu dostawala obiadki i deserki, ale mleko bylo glownym pokarmem! Dlatego dawaj jak najczesciej piers! Po nakarmieniu wetrzyc swoj pokarm w brodawke - ja nie uzywalam zadnych kremow!!!Trzymam za Was kciuki!!!

[alkamor]

Napisane przez musicman

Może nie powinnam wypowiadać się w tym wątku ale podziwiam Was dziewczyny karmiące piersią i wyjące z bólu. Ja karmię dopiero 12 dzień - tyle ma moja dzidzia a już nie wytrzymuję. Mała ssie tak mocno, że po paru dniach myślałam , że brodawki mi odpadną. No ból straszny. Teraz robię tak , że na zmianę karmię piersią i mlekiem odciągniętym laktatorem ze smoczka, żeby trochę odpocząć od tego bólu. Nie wiem czy z czasem będzie lepiej tzn mniej boleśnie i boję się że mała przestanie ssać bo już zaczyna mieć problem. No i jest mi bardzo przykro że nie jestem w stanie znieść tego bólu bo bardzo chcę ją karmić samą piersią. Nie mam pojęcia jak Wy to wytrzymałyście.

Ja też siedziałam i płakałam czasami....ale się zawzięłam.Zresztą osobiście nie znam matki karmiącej lub która karmiła i nie miała na początku z tym problemu....ale jak dziecko nauczy się później ładnie ssać to jest OK Także życzę wytrwałości

[musicman]

Napisane przez alkamor

Ja też siedziałam i płakałam czasami....ale się zawzięłam.Zresztą osobiście nie znam matki karmiącej lub która karmiła i nie miała na początku z tym problemu....ale jak dziecko nauczy się później ładnie ssać to jest OK Także życzę wytrwałości

wiem, że początki są trudne, ale z tego co sobie poczytałam to ten początek może potrwać 3 miesiące czyli połowę całego 6 miesięcznego "minimum karmieniowego".

Powiedzcie po jakim czasie było lepiej?

[alkamor]

Napisane przez musicman

wiem, że początki są trudne, ale z tego co sobie poczytałam to ten początek może potrwać 3 miesiące czyli połowę całego 6 miesięcznego "minimum karmieniowego".

Powiedzcie po jakim czasie było lepiej?

nie przejmuj się...przecież u Ciebie nie musi być "ta gorsza wersja" tzn, że długo będziesz "walczyć". Ja już w sumie nie pamiętam ale po miesiącu napewno już było OK.....poprostu oboje musicie się tego nauczyć....trzymam kciuki

A ja mam natomiast inne pytanie do mam które już odstawiły dziecko od piersi.W jaki sposób zaczęłyście wprowadzać normalne posiłki zamiast cyca?? po kolei?? czy wszystkie naraz??bo ja się zastanawiam

[oliwia300]

My wszystko naraz!! Ale jak pisalamjuz wczesniej Toska od malego umiala pic i z butli i z cyca, wiec bylo nam latwiej! Cyc byl oczywiscie w nocy i na sniadanie, a w ciagu dnia normalne jedzonko i cyc do popicia, stopniowo sama zaczela sie prezyc przy cycu, wiec dostawala herbatki a cyc pozostal na noc i na sniadanie! Az postanowilam przestac ot tak i Toska spoko, niezauwazyla ze w nocy jest flaszka

[czoornoo]

Napisane przez oliwia300

My czasami na noc,wstawiamy juz gotowa butle do lodowki i tylko jak sie Toska obudzi do mikrofalowki!! Butelki juz tez myjemy razem z naszymi
naczyniami!!

ale na kazdym mleku jest napisane ze przygotowywac bezposrednio przed podaniem,a zrobione mleko jest dobre tylko godzine po zrobieniu

[Kryszynka9008]

Ja karmiłam synka 6 tyg z tym,że samym cycem tylko 3. Pokarm już miałam w 4 mc ciąży.Baaardzo chciałam karmic minimum pierwsze 6mc.Po porodzie mleko leciało jak z kranu.Położna śmiała się,że wykarmie cały oddział. Mały ssał pierś od początku bardzo dobrze już po 2 dniach robiac 3 godzinne przerwy miedzy karmieniami,moje sutki były super,mały przyberał dziennie 100,150 gram czyli pokarm był ardzo wartościowy.Tylko karmic i marzyc,ale durni lekarze w szpitalu zafundowali mi niewyobrażalny stres stawiając błędną diagnoze Wady Serca Mojego Syna! Wpadłam w depresje,ze szpitala wyszłam 8 dni po porodzie a dwa dni później zaczeły się kłopoty z pokarmem.. Walczyłam 2 tygodnie z laktacją,trzymałam małego non stop przy cycku piłam wode litrami,bawarki,herbatki na laktacje i inne wymysły,pracowałam laktatorem,ale niestety laktacji nie udało się przywrócic.W nocy żeby mnie odciążyc mój tż wstawał i przystawiał małego do cycucia tak żeby mnie nie obudzic,aż po 2 tygodniowej walce poddałam się i zaczełam stopniowo każde karmienie zastąpywac butelka mleka modyfikowanego. Kiedy Łukasz skonczył półtorej miesiąca sam już nie chciał piersi i tak pożegnałam się z marzeniem o karmieniu piersią...

Z wypowiedzi wielu osób zauważyłam,że kiedy matka nastawia sie na karmienie to zazwyczaj nie może karmic,a te które podchodza do tego sceptycznie lub obojętnie karmia długo.. Przy 2 dziecku nie będe sie nastawiac to może się uda

[dudipopka]

up

[oliwia300]

Dokladnie!!! My z Toska jak idziemy na spacer czy do znajomych to na cale dnie!! Mleko robie z gotowanej wody+ mineralna, pozniej tylko podgrzewam w mikrofalowce! Toska nie ma zadnej wysypki,rozwolnienia itp.