|
Notka |
|
Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa. |
|
Narzędzia |
2013-03-11, 18:43 | #1 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 806
|
co zrobić z pokarmem w piersiach po farmakologicznym zakończeniu laktacji
Mam pytanie do mam doświadczonych w odstawianiu dzieci od cyca.
Mój synem ma 9 miesięcy i parę dni temu musiałam odstawić go od piersi. Od gina dostałam Dostinex, lek (mający mnie skutków ubocznych od bromergonu) , który bierze się tylko przez dwa dni i teoretycznie laktacja powinna zaniknąć. Mój problem polega na tym, że wcześniej miałam duuużo mleka i w moim przypadku to nie takie hop siup. Nie wiem czy powinnam odciągać pokarm - tak jak radziła mi ginekolog przy pierwszym dziecku i bromergonie, który wtedy brałam. Wtedy lek brałam 7 dni podczas których ściągałam pokarm aż nie było go wcale a piersi "sflaczały" NA dziś czyli po 4 dniach niekarmienia mam piersi całe wypełnione mlekiem i dość tkliwe ale nie bardzo bolesne. Wszędzie piszą, że można ściągać małe ilości pokarmu, żeby nie pobidzać laktacji - ale tylko do odczucia ulgi. Ja nie potrzebuję tej ulgi, piersi nie są mega wielkie tylko duże, ale jest tam tyle mleka, że nie wyobrażam sobie żeby taka ilość sama znikła. NIe wiem co mają na myśli osoby piszące, że po paru dniach/tygodniach mleka nie będzie. Co się stanie z tym całym "baniakiem" mleka , które mam w każdej piersi? Gdzieś czytałam, że w takim mleku namnażają się bakterie. Z drugiej strony jak będę ściągać pokarm to pobudzę laktację. I co ja mam zrobić? |
2013-03-11, 19:27 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: co zrobić z pokarmem w piersiach po farmakologicznym zakończeniu laktacji
hmm ja brałam Bromergon i mi lekarz absolutnie zabronił odciągać.
Pokarm zaniknął, ale niestety po tygodniu powrócił, taki ze mnie ewenement I wtedy znowu nie mogłam odciągnąć, tylko drugi raz kuracja Bromergonem. Także nawalczyłam się, a po Bromergonie miała swędzącą wysypkę. I potem jeszcze brałam przez 2 tygodnie takie ziołowe tabletki. Może w twoim przypadku jest podobnie, czyli kuracja tym twoim lekiem nie dała efektu i trzeba by powtórzyć.
__________________
Edytowane przez iizabelaa Czas edycji: 2013-03-11 o 19:29 |
2013-03-11, 20:14 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 5 346
|
Dot.: co zrobić z pokarmem w piersiach po farmakologicznym zakończeniu laktacji
Jeżeli piersi Cię nie bolą, a są TYLKO duże to nie odciągałabym.
Myślę, że jakby się coś działo niepokojącego, to wtedy ewentualnie odciągnąć dla odczucia ulgi. Mi mleko "odeszło" samo, bo zwyczajnie pierś zamieniłam na stałe posiłki które wprowadzałam dziecku, aż do momentu kiedy został nam tylko cycek na noc i rano, wtedy przeszliśmy na MM. Z tego co jeszcze pamiętam, kuzynka nie chciała brać tych tabletek o których piszesz a musiała zrezygnować z karmienia to obwiązywała się mocno bandażem. |
2013-03-11, 21:27 | #4 |
Zakorzenienie
|
Dot.: co zrobić z pokarmem w piersiach po farmakologicznym zakończeniu laktacji
mozna pić jeszcze napar z szałwi ,hamuje laktację,zmieniejsza produkcję mleka
__________________
...i jest Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684 |
2013-03-11, 21:48 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: co zrobić z pokarmem w piersiach po farmakologicznym zakończeniu laktacji
Ja w ogóle nie brałam żadnych leków na zatrzymanie laktacji. Po prostu przestałam karmić dziecko, przez dwa dni czułam napływ mleka, potem już nie. Odstawiałam córkę po 4 miesiącu, więc w czasie gdy dziecko żyje tylko na mleku i nie było żadnego problemu.
Skoro twój synek ma 9 miesięcy, to chyba tych karmień nie było zbyt dużo na dobę? W takim razie powinno mleko samo zaniknąć, musisz brać leki? Na pytanie "co się z nim dzieje w piersiach" - po prostu wchłania się do organizmu, to nie jest tak, że mleko raz "naprodukowane" trzeba odciągnąć bo "stoi w piersiach". To jest obrót ciągły, jak nie karmisz, to nie stoi, tylko za jakiś czas zniknie, potem pojawi się kolejne itd. W końcu organizm przestanie produkować. Powinno się ograniczyć płyny, wtedy laktacja szybciej zanika.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
2013-03-11, 23:15 | #6 |
Gang Iren
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Poznań/UK
Wiadomości: 52 313
|
Dot.: co zrobić z pokarmem w piersiach po farmakologicznym zakończeniu laktacji
Nie martw się-mleko na pewno zaniknie. Ja też miałam dużo mleka,stosowałam okłady z potłuczonej,schłodzonej kapusty,piłam szałwię,jak było bardzo pełno i bolało troszeczkę odciągałam.
__________________
We all find time to do what we really want to do... |
2013-03-12, 08:21 | #7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Rybnik
Wiadomości: 1 466
|
Dot.: co zrobić z pokarmem w piersiach po farmakologicznym zakończeniu laktacji
Mój syn ma skończone 14 miesięcy i nadal go karmię piersią ale też już się zastanawiałam jak to będzie jak zrezygnujemy z (.)(.). Słyszałam, że mięta także zatrzymuje laktację.
__________________
17.09.2006 KAMIL 14.01.2012 TOBIASZ 07.11.2010[*] Mój Aniołek
10.02.2011[*] Mój Aniołek 10.10.2016[*] Mój Aniołek |
2013-03-12, 11:22 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
|
Dot.: co zrobić z pokarmem w piersiach po farmakologicznym zakończeniu laktacji
szałwia jest rewelacyjna mięta też dobra
z naturalnych srodków skutecznie zmniejsza laktację Ricinus communis CH 30 najlepsze jest jednak systematycznie zmniejszanie karmień - ale nie zawsze da radę. Odciągamy tylko wtedy gdy piersi bolą, są tkliwe - odciągami minimalnie aż do poczucia ulgi ...
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011' |
2013-03-12, 13:58 | #9 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 2 002
|
Dot.: co zrobić z pokarmem w piersiach po farmakologicznym zakończeniu laktacji
|
2013-03-12, 18:00 | #10 |
Zakorzenienie
|
Dot.: co zrobić z pokarmem w piersiach po farmakologicznym zakończeniu laktacji
__________________
...i jest Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684 |
2013-03-13, 05:41 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
|
Ja nie pilam szalwi, bo nie bylam w stanie lyka nawet tego przelknac, nie bralam tabletek a laktacje mialam ledwo rozkrecona i nadal, po 5 miesiacach zdarza sie wyplyw mleka i przy nacisnieciu pojawia sie kropla. Ale tak sie wlasnie naczytalam o tych skutkach ubocznych, ze tabletek nie chcialam.
|
2013-03-13, 10:09 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 5 346
|
Dot.: co zrobić z pokarmem w piersiach po farmakologicznym zakończeniu laktacji
A wiecie, że kiedyś tylko tak robili? I wyobraźcie sobie nawet, że nie miała żadnych powikłań ?! Nie chciała faszerować się tabletkami to lekarz powiedział, że może w ten sposób ograniczyć pokarm i w końcu go nie będzie. Są dziewczyny różne metody... Piła też szałwie i jakieś inne zielska, ale dopiero bandaż jej pomógł. Ja bym się nie odważyła, bo czułabym dyskomfort, ale jak widzicie można i tak |
2013-03-13, 16:57 | #13 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: co zrobić z pokarmem w piersiach po farmakologicznym zakończeniu laktacji
Cytat:
miałaś szczęście, ja tylko 2 dni miałam przystawiana córkę do piersi, a laktacja się rozkręciła na całego, w 4 dzień umierałam, i bez tabletek by się nie obyło, ja nie zareagowałam źle na Bromergon, w necie wypisywali straszne rzeczy, a mi się jedynie ta wysypka przydarzyła
__________________
|
|
2013-03-14, 08:56 | #14 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 550
|
Dot.: co zrobić z pokarmem w piersiach po farmakologicznym zakończeniu laktacji
ja tez dostałam leki, ale żeby w ogole sie nie rozkrecila laktacja
moja lekarka prowadzaca tez zalecała może nie bandażowanie, ale zakładanie ciasnego stanika, a jak nie to ciasno podkładanie pod stanik pieluchy tetrowej
__________________
|
2013-03-14, 09:02 | #15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 202
|
Dot.: co zrobić z pokarmem w piersiach po farmakologicznym zakończeniu laktacji
Mi też lekarz przy Bromergonie kazał się obwiązywać b. ciasno,ale tego nie robiłam, bo po prostu nie miał mi kto pomóc.
__________________
|
2013-03-14, 10:41 | #16 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: co zrobić z pokarmem w piersiach po farmakologicznym zakończeniu laktacji
Cytat:
Ty zrezygnowałaś z karmienia w chwili, gdy pokarmu jest najwięcej produkowane przez organizm. Ja rezygnowałam z karmienia po tym pierwszym czy tam drugim kryzysie laktacyjnym (już nie pamiętam ile ich tam jest ) wtedy łatwiej bo organizm sam z siebie ogranicza produkcję i nie trzeba się męczyć dodatkowo. Jak pisałam, ja może ze 2 dni czułam napływ pokarmu jeszcze, a potem już z górki I mnie mleko zniknęło w ciągu 2 tygodni całkowicie. Autorka ma 9 miesięczne dziecko, więc i laktacja inna niż przy noworodku. Ja sobie teraz też nie wyobrażam odstawić bez pomocy - po 6h bez karmienia po prostu mi piersi rozrywa, ale w późniejszym okresie ta produkcja już jest inna. Co do obwiązywania biustu - nadal wielu lekarzy to zaleca.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
|
2013-03-14, 11:38 | #17 |
Zakorzenienie
|
Dot.: co zrobić z pokarmem w piersiach po farmakologicznym zakończeniu laktacji
Odstawiłam moje dziecko po 12 miesiącach i 2 tygodniach karmienia.
Najpierw zredukowałam karmienia do jednego porannego,a pozniej po prostu dałam mu butelke nad ranem. Piersi i pachy mnie bolą,ale te pierwsze nie są nabrzmiałe, nie brałam żadnych leków bo pewnie tutaj lekarz i tak by mi nic nie dał. Zobaczymy,kiedy ból przejdzie. |
2013-03-14, 11:50 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 982
|
Dot.: co zrobić z pokarmem w piersiach po farmakologicznym zakończeniu laktacji
|
2013-03-14, 15:51 | #19 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 806
|
Dot.: co zrobić z pokarmem w piersiach po farmakologicznym zakończeniu laktacji
Dziękuję wszystkim mamom za odpowiedzi i podpowiedzi.
Problem jest mam nadzieję zażegnany. Odciągnęłam w sumie podczas brania tabletek pokarm 3 razy po troszku - po 5 ml plus to co samo wyciekło i rzeczywiście piersi po paru dniach zrobiły się miękkie. Bardzo to dziwne dla mnie, że były tak napompowane, a jednak to mleko w większości jakoś się zdematerializowało Być może to obrzmienie piersi niekoniecznie jest spowodowane wielką ilością mleka ale też tym, że piersi buntują się, że nagle nie są opróżniane. Mam nadzieję, że pokarm już nie wróci. CIeszę się , że karmiłam ale cieszę się też, że mam to z głowy, wreszcie mogę normalnie funkcjonować i nie myśleć ciągle o piersiach. Z tym moim karmieniem to osobiście jestem z siebie mega dumna. Karmienie nie było to dla mnie na początku łatwe, bo mam spory biust, miałam mnóstwo mleka i nawał trwający równe dwa miesiące. Doradca laktacyjna, którą poprosiłam o radę po tych 2 miesiącach powiedziała mi , że w życiu czegoś takiego nie widziała - piersi gorące, nabrzmiałe, tryskające mlekiem, słowem dwumiesięczny nawał. Walkę o karmienie pierwszego dziecka przegrałam po miesiącu (są pewnie na forum moje żałosne wpisy z tamtego okresu) , tym bardziej 9 miesięcy to dla mnie duże osiągnięcie. Pozdrawiam. |
2013-03-14, 19:04 | #20 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: co zrobić z pokarmem w piersiach po farmakologicznym zakończeniu laktacji
Cytat:
ale wydawało mi się, że ilonka też przestała karmić na początku.
__________________
|
|
2013-03-14, 21:12 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
|
Ja przestałam w 6 czy 7 dobie. Nawalu sie nie doczekalam, pokarmu było dosyć mało, ale i tak do tej pory nie wysechl do końca, pojawia sie gdy zaczynaja mi sie dni płodne mam takie wrażenie. Czy opłaca mi sie teraz brać jakies leki dla tych kilkunastu kropel kilka razy w miesiacu? Czy samo minie?
|
2013-03-14, 21:18 | #22 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: co zrobić z pokarmem w piersiach po farmakologicznym zakończeniu laktacji
Cytat:
__________________
...i jest Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684 |
|
2013-03-16, 16:03 | #23 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: co zrobić z pokarmem w piersiach po farmakologicznym zakończeniu laktacji
Cytat:
aa, to ja w 4 dobie poczułam co to nawał
__________________
|
|
2013-11-14, 16:01 | #24 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 15
|
Dot.: co zrobić z pokarmem w piersiach po farmakologicznym zakończeniu laktacji
Pozwólcie ze zapytam w tym wątku, mija 5 doba u mojej siostry i pokarmu jest coraz mniej... Dlaczego tak sie dzieje i czy jest jakis sposób zeby jednak spowodowac ze ta laktacja będzie jednak taka normalna jak na poczatku ?
|
2013-11-14, 16:32 | #25 |
Zakorzenienie
|
Dot.: co zrobić z pokarmem w piersiach po farmakologicznym zakończeniu laktacji
skąd wie,ze pokarmu jest coraz mniej? najlepsze na rozkręcenie laktacji jest częste przystawianie malucha,stymulacja piersi laktatorem po 3 minuty kazda,po 5 minut kazda po 7 minut kazda,duzo picia i wyluzowanie
__________________
...i jest Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684 |
2013-12-03, 15:54 | #26 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 15
|
Dot.: co zrobić z pokarmem w piersiach po farmakologicznym zakończeniu laktacji
stokrotka po prostu siostra wyczuwa po "miekkości" piersi... No i po tym ze mały ciagle płacze, po prostu sie nie najada.
|
2013-12-03, 17:08 | #27 |
Zakorzenienie
|
Dot.: co zrobić z pokarmem w piersiach po farmakologicznym zakończeniu laktacji
Miękkość ni ma nic do rzeczy,piersi to nie magazyn,dopóki dziecko ssie to mleko się produkuje.Moja córka też ciagle płakała,wszyscy mi wkręcali ze głodna ,sama powoli wpadałam w paranoję,dopóki na wizycie kontrolnej nie okazało się,ze młoda przybrała na wadze ponad normę płakała z powodu niedojrzałosci układu pokarmowego,najczęstszej przyczyny kolek. Poza tym dzieci płaczą z wielu powodów ,nie tylko dlatego ze maja mokro albo są głodne.
__________________
...i jest Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684 |
2013-12-16, 15:21 | #28 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 33
|
Dot.: co zrobić z pokarmem w piersiach po farmakologicznym zakończeniu laktacji
Po piersiach na pewno też mozna to sprawdzić, ale niech spróbuje odciągnąć laktatorem, bedzie też wiedziała czy tego mleka rzeczywiście jest za mało.
|
2013-12-16, 16:26 | #29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 34
|
Dot.: co zrobić z pokarmem w piersiach po farmakologicznym zakończeniu laktacji
Mi np. znajoma podpowiedziała, żebym sobie po kieliszku czystej piła na noc przez 3-4 dni
Spróbowałam w jeden wieczór, rano się budzę, a pościel cała mokra - wylało się ze mnie prawie wszystko. Ponowiłam następnego wieczora i to było już po laktacji. Nie mogę namawiać do tego sposobu z czystym sumieniem, ale na mnie akurat zadziałał. |
2015-11-18, 11:13 | #30 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 8
|
Dot.: co zrobić z pokarmem w piersiach po farmakologicznym zakończeniu laktacji
Dostinex - na zakończenie laktacji, moje wrażenia
Nigdzie zarówno po polsku jak i angielsku nie mogłam znaleźć informacji o działaniu leku Dostinex w kontekście zakończenia laktacji, więc po przebytej kuracji dzielę się skutkami - może komuś to pomoże! Moja sytuacja wyglądała następująco: 1,5 dnia po urodzeniu okazało się, że mleka mam dosłownie kilka kropel. Mała dostała żółtaczki i ssała po 2 minuty i spała. Rozruszać laktację udało mi się tylko dzięki laktatorowi i herbatkom laktacyjnym⌠po 2 tygodniach mała mimo wyzdrowienia nie chciała ssać bo zdążyłą się już przyzwyczaić do butelki więc byłam skazana tylko na laktator. Udawało mi się odciągać ok 45% dobowego zapotrzebowania małej. Od samego początku w prawej piersi mleka miałam zawsze o połowe mniej. Ciągłe odciąganie do tego było dla mnie katorgą psychiczną i fizyczną więc wiedziałąm od razu, że długo to nie potrwa. Gdy skończyłą 2 miesiące odciągałam już tylko 3 razy na dobę. Gdy skończyła 3 miesiąca miałam przejśc na 2, potem 1 i wyciszyć laktację naturalnie, popijając szałwię. Jak na złośc na 2 dni przed przejściem na 2 odciągania, których upatrywałąm jak zbawienia zrobiło mi się zgrubienie i zastój w piersi, z ryzykiem zapalenia czy nawet ropienia. Dostałam antybiotyk i zalecenie by ściągać jak najwięcej by pozbyć się zastoju - czyli de facto znów rozhulać laktację - byłam załamana, ale to zrobiłam, zastój i zgrubienie zeszło, by znów pojawić się za 2 dni. Tymczasem mleka przybyło. Zaczęłam natychmiast brać szałwię na wyciszenie laktacji (3 x 4 tabletki - mocniejsza dawka niż picie herbatek), ale to nic nie dawało. Zdecydowałam się na lek. Wiele czytałam o bromergonie, parlodelu, dostinexie. Wszedzie straszono jakie okropne jest po nim samopoczucie i skutki uboczne , ale raczej pisały to osoby przyjmujące lek długoterminowo na obniżenie prolaktyny, nie zatrzymanie laktacji. Z relacji najlepiej wypadał najdrozszy - Dostinex, cena ok 50 zl za dawke. W sumie ok 200 zł na zatrzymanie laktacji. Poszlam do ginekologa i opowiedzialam moja historie. Bez namysłu powiedział âDostinex!â Wyraziłam moje obawy przed skutkami ubocznymi jak mdłości, omdlenia, sennosć, biegunki, hiper-niskie ciśnienie, ale skrzywił się zabawnie. Powiedział, że nie ma się czego bać bo to lek najnowszej generacji. Zapisał mi 2 tabletki po 0,5 mg by wziąc je na 4 razy po pół (0,25 mg) co 12h, podczas jedzenia by się szybciej wchłaniało. Powiedział, że mleko mam odciągać w tym czasie tylko odrobinę, by sobie ulżyć, gdy piersi będa bardzo obrzmiałe i obwiązywać je. Gdy zapytałam co po tych 2 dniach jak zakończę kurację, powiedział, że już nie będzie co ściągać. Wyszłam dobrej myśli i pełna nadziei. Leku nigdzie nie można było dostać, musiałam prosić o zamówienie w aptece. Pani powiedziała, że będzie to kosztowac (2 tabletki) ok 140 zł. Były już następnego dnia o dziwo zapłaciłam 80 zł!!! (względem planowanych początkowo 200 zł - super, a apteka warszawska warto podkreślić) Wzięlam od razu, podczas jedzenia o 11 rano, potem o 23:00, na noc ciasno obwiązałam piersi. Myślę, że za ciasno. Wciąz brałam szałwię w tej samej dawce (3x4), ograniczyłam spożycie płynów (dotąd piłam bardzo dużo by mieć mleko) i brałam pod język granulki Ricinus communis 30 R na zahamowanie laktacji (5R jest na pobudzenie) - słowem robiłam wszystko co się da! Następnego dnia rano (po dwóch pierwszych dawkach) byłam bardzo senna, ale czułam się dobrze. Ciśnienie niskie 100/80, ale w normie. Pospałam w ciągu dnia 2h, gdy babcia zajmowałą się małą - coś czego normalnie nigdy nie udaje mi się zrobić więc faktycznie lek mnie troszkę osłabił i uśpił. Piersi były bardzo nabrzmiałe, zwłaszcza lewa, w której zawsze było więcej mleka. Chwilami czułam znajome mrowienie napływania mleka, zwłaszcza gdy brałam małą na ręce i opierała mi się o piersi. Odciągałam tylko po 15 ml, ale często - co 4-5h (względem pełnego opróżniania co 8h jak dotąd). Zrobiły mi się nowe zgrubienia z nieopróżniania piersi. Obwiązałam piersi bandażem uciskowym dużo lżej, tylko tak by utrzymać je w ryzach by nie skakały i by po sutku nie jeżdziła bluzka, by go w żaden sposób nie pobudzać. Przestałam też używać laktatora, tylko wyciskałam piersi ręcznie by możliwie najmniej dotykać sutka. Po odciąganiu robiłam zimne okłady. Kolejna dawka znów o 11:00 i o 23:00. Ok 1:00 w nocy po zażyciu ostatniej dawki wstawałam karmić małą. Piersi były bardzo nabrzmiałe, bolały, chciałam upuścić trochę mleka, ale nic nie leciało. Zdenerwowałam się. I nagle szumo-pisk w uszach, zimna twarz, poczucie mdłości i momentalne osłabienie. Nie raz zemdlałam, więc wiedziałam co się święci. Doczłapałam się do łóżka i obudziłam męża, mówiąc, że możliwe, że zaraz zemdleję. Położyłam się z nogami do góry. Przeszło bez zemdlenia. Lek na pewno się do tego przyczynił, ale myślę, że bez gwałtownego wstawania w nocy i nerwów - nie doszłoby do tego. Rano piersi wciąz były wielkie i twarde. Zastosowałam okłady z zimnej, tłuczonej kapsuty, którą dwa razy zmieniałam, w sumie chodziłam w niej 10h. Skontaktowałąm się też z lekarzem jęcząc, że jest prawie 20 h po zakończeniu kuracji, piersi są obrzmiałe, wciąz jest w nich mleko, co robić?! Kazał czekać. Tym razem powiedział, że zakończyć laktacji nie da się przez cięcie nożem. Że faktycznie może kurację trzeba będzie powtórzyć, ale nie ma się co tak spieszyć bo lek jest drogi. Kazał dać piersiom jeszcze 3-4 dni czasu. 24h po ostatniej dawce wycisnęlam ręcznie mleko z piersi, obwiązałam bandażem, śmiejcie się lub nie, ale pomodliłam się do świętej Agaty - patronki matek karmiących i piersi i poszłam spać. Gdy się obudziłam było znacznie lepiej. Lewa pierś choć nabrzmiała nie powiększyła się, a lewa nawet zmiękła, choć dalej miała zgrubienie. Zaczęłam też odczuwać co jakiś czas w piersiach takie dziwne, tempe ściskanie, coś jak nerwoból w kanalikach, w przypadkowych miejscach piersi. Ale to raczej dziwne uczucie, dyskomfort niż ból którego należałoby się obawaić. Na pewno nie było to uczucie napływania. W ciągu dnia chodziłam w bandażu, na noc w kapuście, ale już nie odciągałam, ani nie upuszczałam mleka ręcznie. Piersi bolały, ale myślę, że bardziej od tego uciskania-odciągania niż obrzmienia. Były jak pobite, a nie jakby miały wybuchnąć z przepełnienia. Raz dziennie robiła mi się mała plamka na bluzce od mleka które wyciekło z tej miększej piersi. Dziwne bóle kanalików trwały, ale poczucie napływanai mleka już nie. Tak upłynęly 4 pełne dni od zakończenia kuracji (z kuracją 6) . Pod koniec ostatniego zgrubienie na lewej piersi praktycznie zniknęło. Pierś była mięĸka i normalna, tylko obolała, ale myślę, że na skutek jej ręcznego wyciskania, bo to jednak bardzo delikatny narząd. Bez trudu mogłam mała nosić na tej piersi. Praktycznie rzecz biorąc w prawej piersi sprawa była już załatwiona. Z piersią lewą, tą w której było zawsze o ½- â więcej mleka było gorzej. Nie rosła, ale była wciąż duża (raczej nie zmalała), twarda, nieco bolesna przy dotyku, zwłaszcza gdy brałam mała na ręce, miała zgrubienia. Ale nie bolała mnei samoistnie⌠tzn gdy jej nic nie dotykało, nie pamietałam, że ją mam. Nie wypływały z niej krople samoistnie. Nie była gorąca czy czerwona, co mogłoby wskazywać na zapalenie. Sama nic nie odciągałam. Doszłam do wniosku, że muszę dać jej więcej czasu, bo zawsze miała więcej mleka i gdy ograniczyłam odciąganie bardzo urosła (jak nigdy dotąd) więc teraz trzeba czasu by to zeszło. Po 6 pełnych dobach od zażycia pierwszej tabletki Dostinexu wciąż biore szałwię i Ricinus communis 30R, modle się do świętej Agaty, czekam. Nie wybieram się do lekarza po drugą dawkę. Zobaczymy co dalej |
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:49.