25 dni nie wyciskamy, buzie czyste mamy! Cz. IV wątku niewyciskania

[Hebka25]

No to dzisiaj zaczynam 1/25

[Natuś-77]

Napisane przez Esmerald

I jak?
Widać poprawę? Po ilu mniej-więcej dniach?
Ale wszystkich maltretuje

7/25
.

Pisałam 2-3 strony temu, że u mnie niestety to nie kwestia pielęgnacji a raczej coś wewnętrznie.
U mnie niestety nie było spektakularnych efektów. Ot troszkę ładniejsze policzki, brak strupków, wyrównany koloryt. Zaskórniki jak siedziały tak siedzą a w rezultacie potrafią się zaognić, np. teraz mam cudeńko na brodzie i kilka zaczerwienionych na czole.

---------- Dopisano o 12:40 ---------- Poprzedni post napisano o 12:39 ----------

Napisane przez nagomiko

nie ze mnie zaczerwienilo w koncu podleczylo skore i nic nie wychodzilo bardzo dobra maseczka

To też spróbuje. Mam olejek cynamonowy, może jego wykorzystam?

[helvetet]

wczoraj rano wypatrzyłam kilka zaskóników, jakoś specjalnie chyba niewidocznych, ale pod światło było je widać. wieczorem zrobiłam więc punktowo maseczke z spiruliny i nałożyłam w te miejsca grubą warstwe. potem tylko krem nawilżający. dzisiaj te zaskórniki wyszły i są takimi małymi pryszczami, wycisnęłabym je z chęcia, ale są w miejscy pomiedzy nosem, ustami, a zmarszczką mimiczną od uśmiechania, nie wiem czy wiecie o co chodzi

[bluesocks]

6/25

[Figula94]

0/25, a najgorsze jest to, że codziennie tego samego pryszcza dociskam, bo ciągle się napełnia...

Z tym cynamonem i olejkiem cynamonowym bym uważała, bo naprawdę można się mocno poparzyć, poza tym ponoć jest bardzo szkodliwy, jeśli o naczynka chodzi. Raz na jakiś czas, może miesiąc, trzy tygodnie, ale raczej nie częściej...

[Hebka25]

No dobra pierwszy dzień za mną . Łatwo nie było ale się udało, tylko jednego podświadomie trochę zadrapałam ale od razu się opamiętałam :P Teraz "tylko" 24 XD

[201708250935]

najlepsze jest to, ze jak przestaje wyciskac (patrz: przygladam sie skorze i cisne wszystko co mi wejdzie pod reke glownie ze stresu zwiazengo z pytaniem "boze, jak ja wygladam?") to skora lepiej wyglada, mniej tego wyskakuje dziadostwa i latwiej mi ze soba zyc, choc musze czasami posilkowac sie makijazem... niemniej niewyciskanie serio dziala sorka za taki post nie wiadomo skad, ale musialam sie uzewnetrznic

[włoczykijka]

Od nieruszania twarzy odstrasza mnie efekt, że jak sie nie wyciska to cera się uspokaja. Ale wciąż są te zaskórniki - zna ktoś skuteczny sposób na ich pozbycie? (Nie chodzi mi o oczyszczanie u kosmetyczki czy domowa parówka)

[Natuś-77]

Napisane przez włoczykijka

Od nieruszania twarzy odstrasza mnie efekt, że jak sie nie wyciska to cera się uspokaja. Ale wciąż są te zaskórniki - zna ktoś skuteczny sposób na ich pozbycie? (Nie chodzi mi o oczyszczanie u kosmetyczki czy domowa parówka)

Też mam to samo mniej zaognionych miejsc, koloryt wyrównany, ale zaskórniki siedzą.
Próbowałam plasterki żelatynowe, ale na mnie nie działają. Peelingi, maski tez nie. Parówki a potem maska aspirynowa tez bez efektu.

Wczoraj wyskoczyła mi bolesna gula na plecach (śr. ok 6 mm), myślałam że ocipieje i wiecie co zrobiłam? potraktowałam to na noc maścią na odciski (z kwasem salicylowym). Dziś rano zero bólu, znacznie mniejsza, naskórek się lekko wykruszył, ale nie ma ranki tylko sucha skórka Będę obserwować, co dalej.

[Esmerald]

8/25

[avciaxt]

Napisane przez Esmerald

8/25

Piona, u mnie też wczoraj wieczorem 8/25 stuknęło

[feather]

3/25

Napisane przez włoczykijka

Od nieruszania twarzy odstrasza mnie efekt, że jak sie nie wyciska to cera się uspokaja. Ale wciąż są te zaskórniki - zna ktoś skuteczny sposób na ich pozbycie? (Nie chodzi mi o oczyszczanie u kosmetyczki czy domowa parówka)

Mi na razie pomaga na nie peeling enzymatyczny, ale głównie na te otwarte. Na te zamkniętej jeszcze nie znalazłam sposobu...

[Esmerald]

Napisane przez avciaxt

Piona, u mnie też wczoraj wieczorem 8/25 stuknęło

[Hebka25]

2/25 ręce mnie świerzbią ale sie powstrzymuję

[Vegetarianna]

Napisane przez frania97

Przy stosowaniu samych wysuszaczy- ta seria z avonu, miałam ją, żel do mycia twarzy jest chyba bardziej wysuszający niż jakbym przecierała twarz spirytusem salicylowym, to samo ten preparat punktowy, taka reakcja obronna skóry jest normalna... Stosowałam je w listopadzie, na początku euforia-nic nie ma na twarzy, gładka(to nic, że sucha jak wiór ), ale po ok. tygodniu zaczęły mi wyskakiwać zaskórniki na czole. Pomyślałam- to nic takiego i na bierząco się ich pozbywalam, potem zaczęły opanowywać policzki, było ich coraz więcej, pamiętam ,że siedziałam wtedy 10 dni w domu i sprawa tak się pogorszyła, że po tych dziesięciu dniach wyglądałam jak potwór, miałam całą twarz już nie w zaskórnikach ale ropnych pryszczach...Pojechałam do dermatologa i właśnie wtedy dostałam antybiotyk i epiduo, gdzie podejrzewam ,że bez mojej kuracji avonem dostałabym tylko jakąś maść bo aż tak źle, poza czołem u mnie nigdy nie było jak właśnie wtedy...Zrobisz jak będziesz uważać, ja polecam Ci teraz zmienić pielęgnacje, kup sobie delikatny żel do mycia twarz np. ten https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...oderm-zel.html , coś na noc na pryszczole, ja używam acne derm ,ale Tobie z tego co kojarzę nie służył, tak? A na dzień dobry nawilżacz i powinno być lepiej

Bardzo dziękuję za radę. U mnie jest identycznie jak było u Ciebie. Było dobrze, super gładka cera - żadnych pryszczy, zaskórników etc. i tu nagle bum - znikąd pojawia się mnóstwo niespodzianek Najgorzej jest u mnie z czołem i skroniami.. Mnóstwo ropnych krostek i zaskórników! Czyli najgorsze co może być.. Co do tego żelu z Ziaji - mam podobny, jednakże do cery trądzikowej. Nie podrażnia, nie wysusza, dobrze oczyszcza Serie Clearskin już definitywnie odstawiłam. Jednak nie wiem czym teraz się leczyć, bo kompletnie nic mi nie pomaga. Stosowałam już chyba wszystko (wyżej wymieniony przez Ciebie EPIDUO również, przez 4 miesiące razem z Normaclinem).. Ale nie poddam się i może natrafię tutaj na coś co mi pomoże.

Na dzień dzisiejszy - 6/25 - jestem coraz bliżej.. ale poprawy brak

[Figula94]

U mnie już skóra wróciła do normy po wysypie, w końcu... Dzisiaj już nic nie wyciskałam i jeśli wytrzymam ten wieczór to mogę sobie naliczyć jeden dzień...

[avciaxt]

9/25

[bluesocks]

7/25

[Natuś-77]

Napisane przez feather

3/25


Mi na razie pomaga na nie peeling enzymatyczny, ale głównie na te otwarte. Na te zamkniętej jeszcze nie znalazłam sposobu...

gratulacje

[frania97]

u mnie duża poprawa Prawy policzek czysty, na lewym jeden zaskórnik i jedna gulka przy włosach, żuchwa, skronia czyste, na czole dwie gulki, jeden zaskórnik Tylko strasznie suchą mam buźkę- wczoraj zrobił mi się taki jakby liszaj- suchy, zaróżowiony, posmarowałam alantanem na noc i dzisiaj już tylko odchodzą suche skórki...Coś za często mi się robią takie małe liszajki na twarzy, przy skroniach mam właściwie cały czas, na żuchwie też mi się takie robią Nie wiem czy nie przejść się z tym do dermatologa, bo albo za słabo nawilżam- ale z drugiej strony używam tylko acne dermu na noc, więc to chyba nie jest taki straszny wysuszacz, albo to początek azs...

[Vegetarianna]

Wczoraj wieczorem dorwałam się do twarzy i dziś wyglądam jak potwór. Koniec wakacji, za niedługo szkoła, a ja wyglądam o k r o p n i e. Nie mogę nawet w lustro patrzeć Był już prawie tydzień nie wyciskania i sama wszystko popsułam. Na dodatek nawet krem BB nie pomaga, bo jak się nim posmaruję to i tak wszystko widać, nic nie da się zatuszować.. Ale cierp ciało co chciało Na szczęście mam grzywkę zakrywającą czoło więc jakoś to będzie.

Dziewczyny mam do Was pytanie - po ilu dniach znika Wam zaczerwienienie po wyciskaniu (tzn skóra już wygląda jako tako)? Stosujecie coś, żeby złagodzić to wszystko?

Nienawidzę tego błędnego koła - mam ładną cerę, wyciskam, "naprawiam" to co zepsułam, mam ładną cerę, znów wyciskam i tak w kółko... Jest też ktoś taki kto ma podobnie jak ja?

0/25 !

[201708250935]

Napisane przez Vegetarianna

Wczoraj wieczorem dorwałam się do twarzy i dziś wyglądam jak potwór. Koniec wakacji, za niedługo szkoła, a ja wyglądam o k r o p n i e. Nie mogę nawet w lustro patrzeć Był już prawie tydzień nie wyciskania i sama wszystko popsułam. Na dodatek nawet krem BB nie pomaga, bo jak się nim posmaruję to i tak wszystko widać, nic nie da się zatuszować.. Ale cierp ciało co chciało Na szczęście mam grzywkę zakrywającą czoło więc jakoś to będzie.

Dziewczyny mam do Was pytanie - po ilu dniach znika Wam zaczerwienienie po wyciskaniu (tzn skóra już wygląda jako tako)? Stosujecie coś, żeby złagodzić to wszystko?

Nienawidzę tego błędnego koła - mam ładną cerę, wyciskam, "naprawiam" to co zepsułam, mam ładną cerę, znów wyciskam i tak w kółko... Jest też ktoś taki kto ma podobnie jak ja?

0/25 !

mam tak samo u mnie 2 dni (dzien wycisniecia i nastepny, choc nastepnego zostaje jakies 15% tego co bylo), a uzywam tylko kremow tych codziennych

[warriatka]

Dołączam się!
NIE WYCISKAM PRYSZCZY

[freak123]

Hej dziewczyny
Też miałam problem z wyciskaniem wszystkiego co pojawiało się na mojej twarzy. Rok męczyłam buzię. Niby oczyszczałam ją z zaskórników, które przecież "same nie wyjdą", ale tak na prawdę roznosiłam bakterie i po roku miałam całą twarz w zaskórnikach zamkniętych. Oprócz tego plamki, zaczerwienienia, same wiecie. Zdecydowałam się w końcu skończyć z tym nałogiem i wybrałam się po pomoc do psychiatry. Trafiłam na super lekarza. Wytłumaczył mi mechanizm całego mojego przymusu manipulowania przy buzi. Zaproponował kilka technik behawioralnych żeby sobie z tym poradzić. No i oczywiście leki. Małe dawki, nowoczesne, nieuzależniające leki. W tym samym czasie zaczęłam też kurację Axotretem, bo chciałam raz na zawsze zakończyć moje problemy. Po dwóch miesiącach jest dużo lepiej. Twarz coraz ładniejsza, brak przymusu wyciskania i drapania. Lepiej śpię, mam wreszcie ochotę wychodzić z domu, nie czuję przymusu zmywania makijażu po 8 godzinach od nałożenia i robienia świeżego, bo po prostu makijaż ładnie trzyma się na buzi. Jestem spokojniejsza i nareszcie czuję się fajnie we własnej skórze. Więc dziewczyny polecam wizytę u lekarza. To nie żaden wstyd. Gdy mój lekarz usłyszał, że od roku mam problemy z obsesyjnym przyglądaniem się swojej twarzy i przymusem manipulowania przy niej to stwierdził, że to bardzo długo i od razu mnie uprzedził, że pozbycie się tego nałogu może wcale nie być takie łatwe. Więc nie czekajcie zbyt długo i pomóżcie same sobie

[zagubiona94]

Napisane przez Vegetarianna

Dziewczyny mam do Was pytanie - po ilu dniach znika Wam zaczerwienienie po wyciskaniu (tzn skóra już wygląda jako tako)? Stosujecie coś, żeby złagodzić to wszystko?

U mnie to zależy od tego jak namiętnie wyciskałam, jak bardzo została uszkodzona skóra i czy poprawiam to następnego dnia.
Ale tak mniej więcej to od 3 do 7 dni i wtedy to zostaje już taka tylko delikatna, różowa plamka. Czasami zdarzy się, że krócej, czasami, że dłużej, ale to jest taka średnia granica u mnie
A ranki po wyciskaniu smaruje maścią z witaminą A z Hasco Lek.


Ja nadal 0/25. Nawet jednego dnia nie mogę wytrzymać. Bo denerwuje mnie wszystko, co odstaje na twarzy i cisnę np. zaskórniki/wągry na siłę, albo krostke, która by sama zeszła, cisne by nie odstawała. Masakra.
Aktualnie na prawym policzku 4 czerwone plamki, na lewym 3 w tym jedna, której za ciula nie zakryje makijażem, czyli albo będę świecić czerwonym plackiem, albo zakleję małym plasterkiem

[Esmerald]

9/25

[warriatka]

A ja mam na pryszcze od dermatolog differin i zineryt i na wieczór mam spokój z wyciskaniem, bo jak posmaruję tym śmierdzielem (zineryt) to nawet nie mam ochoty tam grzebać bo później ręce śmierdzą . Najgorzej jest mi się powstrzymać w pracy jak siedzę żeby się nie podpierać o brodę i o czoło

[baby blues]

Witam wszystkie niewyciskarki
Dzisiaj się dołączam, ale dziś 0/25, bo rano dorwałam się do lustra

[warriatka]

Napisane przez baby blues

Witam wszystkie niewyciskarki
Dzisiaj się dołączam, ale dziś 0/25, bo rano dorwałam się do lustra

Powodzenia! Ja jeszcze sie pilnuje żeby w ogóle twarzy nie dotykać brudnymi łapskami


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[feather]

Ja też dziś 0/25.... ale ostatnio wytrzymałam 2x 2 dni,a teraz 2x 3 dni... Jakby mi się teraz udało wytrzymać 2x 4 dni, a potem 2x5 dni i tak dalej to by było całkiem dobrze