Naprawiamy metabolizm - zdrowo się odżywiamy!

[seedofwonder]

Witajcie!
Postanowiłam założyć ten wątek, bo jak zauwazyłam sporo dziewczyn ma/miało podobny problem do mnie.
Pozwolę sobie skopiować, co napisałam w wątku o jadłospisach:

Ćwiczę, np. z Tiffany Roethe.

No tak, na pewno. Bo ja wiem, że nie jem dużo, ale jeśli jem choć trochę więcej to od razu wzdęcia i NA PEWNO nie chudnę. Jak już to utrzymuję, ale powiedziałabym wręcz, że tyję. Nawet mój chłopak obiektywnie jest w stanie to stwierdzić.

Jakbym jadła tyle, co napisałaś np. 3 jajka na śniadanie, garść orzechów np na 2 sniadanie/podwieczorek (a oprocz tego cos jeszcze) to po tygodniu wazyłabym juz pewnie z kilogram więcej.

Mleka raczej nie jem, bo jestem uczulona i nie moge. Jedynie wlasnie w tej kawie chude.

Jak byłam u dietetyczki, która miała być ponoć dobra, to ułozyła mi jadłospis na 1250 kcal oparty głównie na mleku, mimo że jej mówiłam, że powinnam ograniczać.
Skończyło się tak, że po miesiącu praktycznie nic nie schudłam, a rozwaliłam sobie system odpornościowy i przez 2-3 miesiące byłam non stop przeziębiona.

Co robić? Ja już naprawdę nie jem.
Orzeszków trochę jadłam. Włoskich, migdałów, nerkowców, laskowych. Ale ograniczam też, bo jednak mają kcal. Wiem, wiem, że są zdrowe. Ale mówię. Jak ja jem tak z 1800-1900 kcal tak jak Wy proponujecie, nawet jeśli ZDROWO to ja i tak tyję albo stoję....

Nie jem prawie w ogóle cukru, jedynie w jakiejś kawie, ale to i tak słodzik.
Soków owocowych nie piję, tylko pomidorowe i vegi.
Ćwiczę ok 30 min dziennie.
pieczywo pełnoziarniste - grahamki, pumpernikiel, dyniowe, chrupkie żytnie
owoce - jabłka, pomelo, pomarańcze
mleko - nie piję, nie jem jogurtów nie mogę, jak już to ryżowe; sojowe raczej nie, bo jak za dużo piłam to się źle czułam, wzdymało mnie potwornie, więc tylko w formie tofu
nie jem smażonego, nie jem ziemniaków, jak już to w gotowych warzywach z patelni
Mój obiad to np. warzywa z patelni, mięso z piekarnika z brokułami/fasolą szparagową, sałatka w salad story

Chcę niewiele schudnąć. 3-4 kg.


Czy też macie taki problem? Co robicie? Jak przyspieszyć metabolizm?

Wspieramy się!

[loud]

Oooo! W końcu ktoś kto mnie rozumie
Mam ten sam problem co ty... Nie raz ktoś mi mówi,że 1200 kcal to zbyt mało, ale ja znam swój organizm i wiem że nie mogę tej ilości przekroczyć, bo waga stanie w miejscu. Ponadto jeżeli przez dłuższy czas będę jadła więcej (chociaż zdrowo) to też zacznę tyć...
Trenerka cały czas mi mówi,że 1800 2000 przy cwiczeniach to optimum,aczkolwiek gdybym tyle jadła pewnie miałabym 44

Co do przyspieszania metabolizmu (i spraw pokrewnych)moim zdaniem najlepszą rzeczą którą można zrobić jest wyrobienie tk mięsniowej..więcej jesz a nie tyjesz od razU

[magda_lena40]

Napisane przez loud

Oooo! W końcu ktoś kto mnie rozumie
Mam ten sam problem co ty... Nie raz ktoś mi mówi,że 1200 kcal to zbyt mało, ale ja znam swój organizm i wiem że nie mogę tej ilości przekroczyć, bo waga stanie w miejscu. Ponadto jeżeli przez dłuższy czas będę jadła więcej (chociaż zdrowo) to też zacznę tyć...
Trenerka cały czas mi mówi,że 1800 2000 przy cwiczeniach to optimum,aczkolwiek gdybym tyle jadła pewnie miałabym 44

Co do przyspieszania metabolizmu (i spraw pokrewnych)moim zdaniem najlepszą rzeczą którą można zrobić jest wyrobienie tk mięsniowej..więcej jesz a nie tyjesz od razU

Jeśli Twoje zapotrzebowanie wynosi te 1800 kcal i będziesz tyle jadła, to może waga lekko wzrośnie (nie ma się co dziwić, skoro zwiększysz kaloryczność o 600) ale w końcu zacznie spadać. A jak nie zacznie to możesz zacząć LEKKO obcinać kalorie.
Najprościej to chyba wytłumaczyć tak, że na redukcji prędzej czy później większość z nas dopada zastój, wtedy obcinamy kalorie. Jak ktoś je po 1200 to zwyczajne nie będzie miał z czego ich obcinać.

Na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że jeszcze niedawno dla mnie też niewyobrażalne było jedzenie po 1800 kcal, a teraz mniej więcej tyle jem, przeczekałam zastój i chudnę.

[Gomra]

ja tez jem około 1800 kcal, czasem nawet wiecej bo wychodzi do 2300.
I chudnę.
Z metabolizmem jest tak, że trzeba sobie na jego właściwa prace zasłużyc

5 posilków i 1,5 - 2 litry wody to podstawa.
Ważne zeby ostatni posiłek był białkowy i spozyty maksymalnie 3 godziny przed zaśnieciem, a można zjesc go i np. 2 godziny przed snem.
Trzeba dostaczac różnorodnosci pokarmowej.
No i pomagać sobie cwiczeniemi. Cwiczenia tez reguluja pracę jelit itp.

Ja w sumie jem tak jak zawsze, a nawet wiecej. Bo zawsze były to 3 posiłki, teraz jest 5. Składniki pożywienia nie zmieniły sie prawie wcale. Jem ziemniaki, jem pieczywo, pije słodka kawe. Jezeli mam ochotę na kawałek ciasta to zjadam je. Nie stosuje rygorystycznej diety. Tylko troszkę swoja starą podkręciłam na wieksze obroty.

Od początku stycznia ubyło mnie 6 kg tą metodą.

Też zawsze problem z metabolizmem miałam, zresztą po dwóch ciązach nic dziwnego.

[seedofwonder]

Napisane przez Gomra

ja tez jem około 1800 kcal, czasem nawet wiecej bo wychodzi do 2300.
I chudnę.
Z metabolizmem jest tak, że trzeba sobie na jego właściwa prace zasłużyc

5 posilków i 1,5 - 2 litry wody to podstawa.
Ważne zeby ostatni posiłek był białkowy i spozyty maksymalnie 3 godziny przed zaśnieciem, a można zjesc go i np. 2 godziny przed snem.
Trzeba dostaczac różnorodnosci pokarmowej.
No i pomagać sobie cwiczeniemi. Cwiczenia tez reguluja pracę jelit itp.

Ja w sumie jem tak jak zawsze, a nawet wiecej. Bo zawsze były to 3 posiłki, teraz jest 5. Składniki pożywienia nie zmieniły sie prawie wcale. Jem ziemniaki, jem pieczywo, pije słodka kawe. Jezeli mam ochotę na kawałek ciasta to zjadam je. Nie stosuje rygorystycznej diety. Tylko troszkę swoja starą podkręciłam na wieksze obroty.

Od początku stycznia ubyło mnie 6 kg tą metodą.

Też zawsze problem z metabolizmem miałam, zresztą po dwóch ciązach nic dziwnego.

Ale jak Ci się udało go tak podkręcić?
Ja popełniłam wiele błędów kiedyś.
Epizod z anoreksją, zaburzenia odżywiania. Chudnięcie 10 kg, tycie, znowu chudnięcie. Na śniadanie kleiki, na obiady obiadki dziecięce...

---------- Dopisano o 14:28 ---------- Poprzedni post napisano o 13:52 ----------

A dzisiaj jak dotąd zjadłam:
1. Pumpernikiel, 2 plastry wędliny, jajko, tofu, pomidor, ogórek; jabłko
2. Trochę muesli, wafel ryżowy
3. 2 kromki pieczywa chrupkiego, 2 plastry wędliny, ogórek, pomidor, mała pomarańcz

[Gomra]

Napisane przez seedofwonder

Ale jak Ci się udało go tak podkręcić?
Ja popełniłam wiele błędów kiedyś.
Epizod z anoreksją, zaburzenia odżywiania. Chudnięcie 10 kg, tycie, znowu chudnięcie. Na śniadanie kleiki, na obiady obiadki dziecięce...

---------- Dopisano o 14:28 ---------- Poprzedni post napisano o 13:52 ----------

A dzisiaj jak dotąd zjadłam:
1. Pumpernikiel, 2 plastry wędliny, jajko, tofu, pomidor, ogórek; jabłko
2. Trochę muesli, wafel ryżowy
3. 2 kromki pieczywa chrupkiego, 2 plastry wędliny, ogórek, pomidor, mała pomarańcz

metabolizm lepiej pracuje kiedy organizm ma dostarczane 5 posiłków a nie 3. Lepiej częsciej, a mniej. Białkowa kolacja to też jest bardzo ważne, duzo wody, no i tak jak pisałam, - ruch. To jest podstawa. Wystarczy 30-40 minut dziennie. Chociaż może być np co drugi dzień.
Jak kogos cwiczenia nie kręcą, to moze spacer. Z godzine dziennie szybszym krokiem.

[siostraelwa]

Wszystko jest kwestią tego, zeby przestać się bać. Jednego dnia zjeść o garść orzeszków, migdałów więcej, a następnego dodać kolejne jajko do jajecznicy.

Ja przez głupotę byłam na diecie na której jadłam ok. 1000 kcal dziennie!! to było pół roku temu. Teraz jem ok. 1800-2300kcal... nie wiem dokładnie ile bo rzadko to liczę.

Ćwiczę 5 x tyg. średnio jest to 45min (czasami godzina, czasami 30min) . Jem 5-6 posiłków dziennie.

Śniadanie zazwyczaj ogromne i na słodko- owsianka przeróżnymi dodatkmi. Owoce do godziny ok. 16. Chociaż nawet jeśli ćwiczę wieczorem, zaraz po treningu pożeram najczęściej jakiś owoc i dopiero później kolacje...
Jem normalnie, po prostu nie zabielam sosów śmietaną, nie zagęszczam mąką. Mam ułatwione zadanie bo sama sobie gotuje, ale nawet jeśli przykładowo mama gotuje u Was obiady poproście ją aby odlała trochę czystego sosu i same go zaprawcie- serkiem wiejskim! Pychota-ciągnie się jak ser żółty Ogólnie trzeba jeść białko lecz najlepiej jeśli będzie to białko zwierzęce- nie twaróg przez cały dzień.

Co na kolacje? Zrezygnować z jogurtów naturalnych na rzecz serka wiejskiego, twarogu- mogą być nawet chude- nadróbcie tłuszcze migdałami, orzechami. Same zauważycie, że nie będziecie tyć- a tylko lepiej się czuć

PS nie trzeba się bać orzechów jako źródła tłuszczy, nawet jeśli zjemy ich dużo i bilans kaloryczny będzie bardzo na plus to te powiedzmy 500kcal z migdałów znaczy dla Naszego coś innego niż 500kcal z chipsów. Kaloria kalorii nie równa

[seedofwonder]

No ja staram się zjeść te 5 posiłków, chocby jako jakieś jabłko, pomarańcz itp. Nie zawsze jest czas albo gdzieś w biegu :O

[_Willczyca_]

Ja mam do zgubienia sporo więcej
Ale jak widać od początku roku schudłam 8 kilo

Nie rezygnuj z orzechów,migdałów etc..Bo to dobre źródło tłuszczy,które pomagają zwalczać cellulitis oraz są dobre dla Naszego organizmu

[seedofwonder]

A no własnie. Jak walczycie z cellulitem?

Ile i co ćwiczycie?

Ja się trochę martwię o moje uda, bo sa masywne, a jak ćwiczę to oczywiście robią się umięsnione, ale jeszcze masywniejsze...

[Sunday Rose]

Najlepsze rozwiązanie dla Twojego metabolizmu to podbicie kaloryczności i porządne treningi, ze swojej strony polecam siłowy, u mnie zadziałało - kiedyś tyłam na 1500 kcal
Jeśli chodzi o Twoje obawy odnośnie 'umięśnienia' nóg, to raczej je porzuć - potrzeba naprawdę wiele wysiłku, dobrze skomponowanej diety, żeby zbudować mięśnie, to nie dzieje się ot tak Po ćwiczeniach możesz jedynie zauważyć opuchnięcie mięśni, które uważasz za 'rozrost'

[seedofwonder]

Napisane przez Sunday Rose

Najlepsze rozwiązanie dla Twojego metabolizmu to podbicie kaloryczności i porządne treningi, ze swojej strony polecam siłowy, u mnie zadziałało - kiedyś tyłam na 1500 kcal
Jeśli chodzi o Twoje obawy odnośnie 'umięśnienia' nóg, to raczej je porzuć - potrzeba naprawdę wiele wysiłku, dobrze skomponowanej diety, żeby zbudować mięśnie, to nie dzieje się ot tak Po ćwiczeniach możesz jedynie zauważyć opuchnięcie mięśni, które uważasz za 'rozrost'

A to lepiej na siłowanie czy samemu? Zazywczaj ćwiczę ok 30 min z Tiffany Roethe albo z Fitsugar, taki kanał na YT.
Czy powinnam ćwiczyć więcej?

Czym najlepiej podbić?
I jak podbiję, to potem znowu mniej jeść, aby spadło??

[kwiatuszek2 3]

Napisane przez seedofwonder

A dzisiaj jak dotąd zjadłam:
1. Pumpernikiel, 2 plastry wędliny, jajko, tofu, pomidor, ogórek; jabłko
2. Trochę muesli, wafel ryżowy
3. 2 kromki pieczywa chrupkiego, 2 plastry wędliny, ogórek, pomidor, mała pomarańcz

seedofwonder dietani 1000-1200 tlko spowolnisz metabolizm a nie go podkręcisz ale o tym pisały ci inne dziewczyny . chodzi o to ze jak dostarczasz kalorii poniżej BMR to organizm spowalnia metabolizm a w momęcie nadwyżki wszystko magazynuje i jo-jo murowane. lepiej jeść więcej + ćwiczenia i na pewno wolniej ale skutecznie zrzucisz balast.
i nie bój się, orzechów, jaj, ziemniaków, itd. wszystko trzeba jeść w odpowiednich ilościach zeby dostarczać energi i wszystkich składników. dzięki temu będziesz zdrowa i zadowolona z siebie
ja jem tak jak dziewczyny pisały ... 5 posiłkow + zielone herbaty+sport
i jem wszystko....z tym że zwracam uwagę na jakość produktów....żadnych przetworzonych....same sorowce i z nich prychcę sama, i tak udalo mi się zgubić około 15v kg. przede mną jeszcze 10
a co do twojego menu
1-jakie musli używasz? robisz je sama czy kupne z paczuszki? te z pazki mają mnustwo cukru lepiej zrób sama swoje musli
2-chrupkie pieczywo i inne wafelki to wysoko przetworzone probukty. zastąp je lepiej pieczywem orkiszowym, razowym , pumperniklem
3 najważniejsze gdzie się podział obiad!!!!!!!!!! kawał mięsa lub ryby +warzywa+ 40 gr węglowodanów . to bardzo ważny posiłek. sama przetestowałam że jak go pominełam to cały dzień byłam głodna i miałam chęć na podrzeranie

to tyle ode mnie . życzę powodzenia w dążeniu do celu

---------- Dopisano o 07:03 ---------- Poprzedni post napisano o 06:57 ----------

Napisane przez Gomra

ja tez jem około 1800 kcal, czasem nawet wiecej bo wychodzi do 2300.
I chudnę.
Z metabolizmem jest tak, że trzeba sobie na jego właściwa prace zasłużyc

5 posilków i 1,5 - 2 litry wody to podstawa.
Ważne zeby ostatni posiłek był białkowy i spozyty maksymalnie 3 godziny przed zaśnieciem, a można zjesc go i np. 2 godziny przed snem.
Trzeba dostaczac różnorodnosci pokarmowej.
No i pomagać sobie cwiczeniemi. Cwiczenia tez reguluja pracę jelit itp.

Ja w sumie jem tak jak zawsze, a nawet wiecej. Bo zawsze były to 3 posiłki, teraz jest 5. Składniki pożywienia nie zmieniły sie prawie wcale. Jem ziemniaki, jem pieczywo, pije słodka kawe. Jezeli mam ochotę na kawałek ciasta to zjadam je. Nie stosuje rygorystycznej diety. Tylko troszkę swoja starą podkręciłam na wieksze obroty.

Od początku stycznia ubyło mnie 6 kg tą metodą.

Też zawsze problem z metabolizmem miałam, zresztą po dwóch ciązach nic dziwnego.

ja też obrałam taki sytem i chudnę do końca została mi dyszka
i tak jak piszesz ,,nie lubię cwiczen , za to pokochałam kijki i jak tak maszeruję codziennie wieczorem przez 1 h to całkiem inaczej się czuję. i odchodzi chęć na wieczorne podrzeranie

[martyyn]

.

[seedofwonder]

Napisane przez kwiatuszek2 3

seedofwonder dietani 1000-1200 tlko spowolnisz metabolizm a nie go podkręcisz ale o tym pisały ci inne dziewczyny . chodzi o to ze jak dostarczasz kalorii poniżej BMR to organizm spowalnia metabolizm a w momęcie nadwyżki wszystko magazynuje i jo-jo murowane. lepiej jeść więcej + ćwiczenia i na pewno wolniej ale skutecznie zrzucisz balast.
i nie bój się, orzechów, jaj, ziemniaków, itd. wszystko trzeba jeść w odpowiednich ilościach zeby dostarczać energi i wszystkich składników. dzięki temu będziesz zdrowa i zadowolona z siebie
ja jem tak jak dziewczyny pisały ... 5 posiłkow + zielone herbaty+sport
i jem wszystko....z tym że zwracam uwagę na jakość produktów....żadnych przetworzonych....same sorowce i z nich prychcę sama, i tak udalo mi się zgubić około 15v kg. przede mną jeszcze 10
a co do twojego menu
1-jakie musli używasz? robisz je sama czy kupne z paczuszki? te z pazki mają mnustwo cukru lepiej zrób sama swoje musli
2-chrupkie pieczywo i inne wafelki to wysoko przetworzone probukty. zastąp je lepiej pieczywem orkiszowym, razowym , pumperniklem
3 najważniejsze gdzie się podział obiad!!!!!!!!!! kawał mięsa lub ryby +warzywa+ 40 gr węglowodanów . to bardzo ważny posiłek. sama przetestowałam że jak go pominełam to cały dzień byłam głodna i miałam chęć na podrzeranie

Ale ja przeciez wtedy napisałam, że jak dotąd Przecież to absolutnie nie był cały dzień! :O

Dzisiaj...:

1. Duża kromka razowca, jajecznica/jajka sadzone 2, mała ilośc masła roślinnego, 3 plastry wędliny drobiowej
2. Sok z jabłek własnej roboty (sokowirówka <3)
3. Duża kawa cappucino na chudym mleku, duży paluch ciemny z ziarnami
4. Sałatka z mieszanki california, kukurydzy, jajko 1, tofu, 2 plastry wędliny, ogórek, pomidor
5. Kilka łyków kawy, 2 marchewki

[justine_08]

Hej, dołączam do Was

seedofwonder mam tak samo... Przez noc brzuszek mi się robi płaski, a wstaje rano, zjem śniadanie (płatki z mlekiem) od razu - balon :| i jem powoli, nie połykam powietrza...

W styczniu ważyłam 54,5 kg a ostatnio się ważyłam i 56 (dokładnie 55,8) i nie wiem jak to się stało, bo od lutego biegam 30 minut, 4 dni w tygodniu, a do tego dołożyłam Mel B (pośladki, brzuch, ABS), i skakankę (w pozostałe 3 dni zamiast biegania) + wf-y w szkole .. Chcę zejść do 50 :|

A co do jedzenia, no... Nie jadłam regularnie, od jutra zamierzam zacząć zobaczymy jak to będzie w ogóle nie jem słodyczy, żadnego śmieciowego jedzenia, jogurty naturalne, unikam tłuszczów zwierzęcych.

W sumie boje się trochę tego jedzenia co 3 - 4 godziny... Ale zobaczymy :|

[seedofwonder]

A ile masz wzrostu?
Ja jestem niska, więc u mnie od razu wszystko widać.

Nawet się nie ważę, bo się boję. Ale nie chudnę, to mogę zauważyć...

[justine_08]

Napisane przez seedofwonder

A ile masz wzrostu?
Ja jestem niska, więc u mnie od razu wszystko widać.

Nawet się nie ważę, bo się boję. Ale nie chudnę, to mogę zauważyć...

Ja mam prawie, prawie 1.60... Ale tak się niekomfortowo czuję, i u mnie też widać ten brzuch, aż zostałam zmuszona do wciągania go ...

Takk ja weszłam na wage bo widziałam po sobie że schudłam, a tu - przytyłam :/ i jeszcze bardziej zaczęłam pracować nad sobą. Dzisiaj właśnie zaczęłam regularne jedzenie jestem po II śniadaniu a następne między 13 - 14. Dziś zjadłam na śniadanie cornfleaks`y + płatki owsiane + rodzynki i trochę mleka, i Ci powiem że to minimalnie zadziałało, ale zawsze coś.

Może to przytycie to właśnie przez wzdęcia? :/

[seedofwonder]

Ja też się czuję cięższa przez wzdęcia itp. Nie jesteś na coś uczulona? Zespół jelita drażliwego?

Ja nie wiem po czym ja mam takie wzdęcia :/

Ćwiczycie z Chodakowską? Ja dziś zaczęłam i jetsem zadowolona

[justine_08]

Raczej na nic nie jestem a do gastrologa, się wybieram i wybieram wolę iść prywatnie, więc jak będę miała przypływ funduszy - to pójdę, bo nic mi nie pomaga -.- jeszcze u mnie może byc taki myk że mam zatrzymanie wody 'gdzieś tam' i może to też powoduje wzdęcia, nie wiem :/ a wzdęcia zazwyczaj ma się po warzywach strączkowych (groszek, fasola) a ogólnie unikam jak ognia takich rzeczy, i fast food`ów, słodyczy regularne jedzenie o ciutke zmniejszyło mi brzuszek, ale nie za bardzo :/

Ja nie ćwicze z Chodakowską, denerwuje mnie jej to: jeszcze 5, 4, 3, 2, 1 - dobrze, zmiana ćwiczenia xD a po za tym jest nuudnaa aczkolwiek ładne ciałko ma

Jestem po Mel B (trening cardio, ABS, trening na brzuch) i po takim innym jeszcze ABS-ie nie widze różnicy w brzuchu - taki sam (wzdęcia -.-)