samowystarczalni

[Betsy_Caty]

Aneciak - ja w zadnej swojej wypowiedzi nie napisalam, ze chce od was uzyskac informacje jak zrobic pazurki, jedyne pytanie/prosba jaka padla z mojej strony na ten temat to wasze opinie o sklepach i tyle
Zanim zadalam to pytanie nie przeczytalam waszych opinni na temat takich osob jak ja. Gdybym- ja w zadnej swojej wypowiedzi nie napisalam, ze chce od was uzyskac informacje jak zrobic pazurki, jedyne pytanie/prosba jaka padla z mojej strony na ten temat to wasze opinie o sklepach i tyle
Zanim zadalam to pytanie nie przeczytalam waszych opinni na temat takich osob jak ja. Gdybym przeczytala wczesniej nie byloby tematu, bo znalabym wasze stanowisko - nie chcialam 'wkladac kija w mrowisko', przez przypadek moja pierwsze wiadomosc wkleila sie na ten wlasnie watek.
A wszystkie kolejne wypowiedzi jakie napisalam dotycza juz czegos innego, tylko tego, ze uwazam, ze zbyt krytycznie oceniacie kazdego kto robi sam pazurki. Mysle, ze istnieja na tym swiecie osoby, ktore same robia sobie paznokcie bez kursow i dobrze im to wychodzi.

[Betsy_Caty]

Napisane przez Aneciak

taaaak, masz rację... ale obserwacja obserwacją a PRAKTYKA? A może uważasz, że po kursie 3 -10 dniowym i bez praktyki jakiejkolwiek umiesz pazurki robić?
Spróbuj...

Nie uwazam, ze po kursie bez praktyki wie sie tyle samo co bez niej. Ale przeciez praktyke po kursach robi sie na prawdziwych pazurkach, i co wtedy to nie ma sie wyrzutow, ze cos mozna spieprzyc ?
Moje kolezanki juz chodzily na pazurki do praktykantek do szkoly wizazu za 20zl i byly bardzo niezadowolone. Ich paznokcie nie przetrwaly nawet tygodnia.
Ja nie wytaczam wam zadnej wojny i nie mowie tez ze bede super w robieniu sobie paznokci, bo poki co nigdy tego nie robilam i na razie tak sobie gdybam ze moze kiedys zaczne sama sobie robic. Ale uwazam, ze sa dziewczyny ktore same sobie robia paznokcie i swietnie im to wychodzi.

[Aneciak]

Napisane przez Betsy_Caty

Nie uwazam, ze po kursie bez praktyki wie sie tyle samo co bez niej. Ale przeciez praktyke po kursach robi sie na prawdziwych pazurkach, i co wtedy to nie ma sie wyrzutow, ze cos mozna spieprzyc ?
Moje kolezanki juz chodzily na pazurki do praktykantek do szkoly wizazu za 20zl i byly bardzo niezadowolone. Ich paznokcie nie przetrwaly nawet tygodnia.
Ja nie wytaczam wam zadnej wojny i nie mowie tez ze bede super w robieniu sobie paznokci, bo poki co nigdy tego nie robilam i na razie tak sobie gdybam ze moze kiedys zaczne sama sobie robic. Ale uwazam, ze sa dziewczyny ktore same sobie robia paznokcie i swietnie im to wychodzi.

spoko. Ja tylko napisałam co o tym myslę całkiem mozliwe, że sa dziewczyny mające poprostu fach w ręce jeśli chodzi o firmy profesjonalne (zajmujące się dystrybucją. szkoleniami) to Femme poradziła Ci specjalistów EUROFASHION i tam szukaj pomocy, produktów, szkoleń, etc...

[*Agata*]

No okej, skończmy już temat o robieniu pazurków, wróćmy do 'samowystarczalności'

Hm... Depilacja nóg czy pach, malowanie pazurków we wzorki... Tak, to mogę wykonać samodzielnie... Ale na np. przekkłuwanie pępka czy założenie żelu (noo... to chyba jeszcze nie w moim wieku! Mam dopiero 14 lat :P) wybrałabym się do jakiejś sprawdzonej osoby. No... Chociaż z tym żelem... Gdybym znała jakąś osobę, która jest dobra w te klocki (i którą 'wypróbowały' moje znajome) mogłabym zwrócić się do niej, nawet gdyby nie miała kursu...

[Albertyna]

Napisane przez Betsy_Caty

Nie uwazam, ze po kursie bez praktyki wie sie tyle samo co bez niej. Ale przeciez praktyke po kursach robi sie na prawdziwych pazurkach, i co wtedy to nie ma sie wyrzutow, ze cos mozna spieprzyc ?
Moje kolezanki juz chodzily na pazurki do praktykantek do szkoly wizazu za 20zl i byly bardzo niezadowolone. Ich paznokcie nie przetrwaly nawet tygodnia.

Masz całkowitą racje, tylko, że jezeli chce się zdobyć grono zadowolonych klientek, to nie powinno sie na nich UCZYC sie zawodu!
Ja, zaraz po kursie nie ruszyłam do klientek, ale długo wprawiałam sie na rodzinie i koleżankach, za damo, bądź po kosztach materiałow.
A paznokcie robione na szkoleniach przez uczące sie dziewczyny sa tyle warte co ich cena- bardzo niska.......

[Betsy_Caty]

Albertyna - nie wiem czy kiedys nie probowalam umowic sie z Toba na wizyte chyba jakos w czerwcu. Chyba wyslalam smsa i nie otrzymalam odpowiedzi. Masz dosyc specyficzne imie, nie oglaszalas sie moze na allegro?

[Albertyna]

Hmmm... nie odpowiedziałam na smsa? Bardzo dziwne, bo zawsze odpowiadam. Sorki, musiało mi to jakos umknąć.... albo byłam na wakacjach, a wtedy komórki ze soba nie zabieram. Nastepnym razem pisz na maila, nawet jak zapomne jednego dnia, to nastepnego go zobacze i na 100% odpowiem.
Tak, ogłaszałam sie kiedys na allegro.

[lumiaa]

Ja tez dorzuce swoje 3 grosze o "samowystarczalności" .
Osobiście najchętniej chodziłabym wyłącznie do profesjonalistek- na wszystkie zabiegi- gdyby mnie tylko było na to stać. Układ idealny. Pracować efektywnie za dobre pieniądze i dawać zarobić innym. W końcu powinno wystarczyć, że znam sie świetnie na tym co robie i mogłabym wymagać też tego od innych. Chciałabym nie musieś znac sie tym czy tamtym, tylko iść do profesjonalnego gabinetu i już. Tak ponoć jest w "normalnym" świecie- gdzie usługi stanowią podstawę gospodarki.

Niestety ubolewam nad tym, że jest to dla mnie aktualnie niemożliwe. Nie jestem w stanie pozwolić sobie jednocześnie na produkty i usługi. Niestety wybieram głównie produkty i wkład własny, bo wychodzi taniej a jak cos zrobię źle to moge miec pretensje tylko do siebie. Oczywiście patrze na sprawy realnie. Czego nie umiem i nie mam odpowiednich możliwości - nie tykam, żeby sobie nie zaszkodzić (np fryzjer wylącznie profesjonalnie). Jak mnie nie w danym czasie nie stać na kosmetyczkę w trudniejszych zabiegach to w ogóle z tego rezygnuję. Wolę używać kremów czy żyletki niz samemu brać sie za woski. Jeśli już decyduje sie na kosmetyczkę to stawiam na bardzo wysoką jakość usług, umiejętności i materiały. Jeśli mnie na to nie stac to nie szukam "gdzie tanio i dobrze" a wolę zrobić sama. To chyba uczciwe.

[Aneciak]

Napisane przez Albertyna

Masz całkowitą racje, tylko, że jezeli chce się zdobyć grono zadowolonych klientek, to nie powinno sie na nich UCZYC sie zawodu!

podoba mi się to co napisała Albertynka

[cittrus]

Witam dziewczyny możecie mi wierzyć, że po dzisiejszym dniu jestem gotowa na wszystko. Chcem sie podzielić moimi spostrzeżeniami nie dawno zafundowałam sobie zestaw do akrylu z allegro, wiedziałam na co sie porywam. Nie oczekiwałam cudu, ani niczego podobnego. Sama sobie założylam akryl, jestem z tego całkiem zadowolona. Starałam sie nabyć potrzebną do tego wiedze przed, ale najlepiej uczyć się na blędach Po obyciu się z różnymi chorobami i niedogodnościami stwierdzam, że nie jest to rzeczą łatwą. Moje paznokcie nie były najgorsze (mają całkiem ładną płytkę i kolor) ale postanowiłam spróbować swoich sił z akrylem. Pierwsza próba byla dość nieudolna: zalałam skórki przez co akyl sie zapowietrzył, no i grubość miała wiele do życzenia Teraz zrobilam paznokcie po raz 2 jest to akryl jakiejś malło znanej firmy o kolorze naturalnym. Po przeczytaniu waszych wszystkich!! postów stwierdzam, że popełniłam wiele błędów których postaram sie uniknąć, lecz podkreślam, że niektóre wypowiedzi są bardzo nie miłe. Mam troche rozumku i wiem np. że paznokci się nie spiłowuje, akryl musi mieć odpowiednią konsystencje (jaką to nie długo sama dojde), paznokieć i skórki musza byc odpowiednio odkażone i przybory powinny być nowe (uniknac infekcji). Robiłam akryl na formach wcześniej podpatrzylam jak robi to pani w salonie teraz efekt jest prawie zadawalajacy, musze jeszcze popracowac nad gruboscia bardzo dbam o higiene i mimo wielu negatywnych komentarzy co do samouczków to ja uważam, że warto, oczywiscie moja wiedza jest dość mała w porównaniu z tym co uczą na kursach, mnie nie stety na nie nie stać Ale myśle, że przy odrobinie rozsadku można uzyskać dobry efekt Nie bede ukrywać, że paznokcie nie wygladają ideanie, delikatnie mi sie zapowietrzaja, ale to jest kwestia techniki, pewnie za mało nakładam akrylu przy skórkach (chcem by wygladalo to jak najbardziej naturalnie) albo nie wystarczajaco odtluszczam, ale możecie mi uwierzyc, że wyszystkiego sie można nauczyć, wystarczy troszkę chęci. Podkreslam, iż paznokcie robie na użytek własny (nie chce w przyszłości na tym zarabiać) tak też uważam, że kurs był by miły lecz moge sie obejść. A pare rad jakie tutaj wyczytałam napewno zastosuję i serdecznie dziekuje PS. ewentualne konsekwencje poniosę ja i w pełni jestem tego świadoma. Wychodzę z założenia, że najlepiej uczyć się samemu by potem nie móc zwalić winy na innych POZDRAWIAM

[paulakrk]

ops dubel!!!

[paulakrk]

Cieszymy sie razem z Tobą , a teraz chcem zobaczyć fotkę Twoich akrylków I nie chcem słyszeć ,ze nie masz aparatu

[cittrus]

Mam aparat, wlasciwie w telefonie ale jest Tyle tylko ze paznokcie mam pomalowane i nie wiele widac. Ale zamieszcze foto jak tylko mi powiecie jak to zrobic:P Poswiece sie i zmyje Znalazlam juz kabelek i teraz musze wgrac oprogramowanie wiec to troszke potrwa, jak tylko sie z tym uwine to dam znac

[cittrus]

Podajcie jak zamiescic foto to ja wam pokaże jak wygladaja moje pazurki;-)

[jak-zwykle-niewinna]

Wgraj je najlepiej na jakiś serwer (np. imageshack) i podaj tu linka.
Tak na marginesie - ciekawe czemu na ten post zero odzewu od grudnia. Gdybyś napisała, że uczysz się na koleżankach pewnie byłby odzew i to jaki... :P

[Justynka303]

u mniue w szkole chodzenie do kosmetyczki po prostu jest na topie. jak laski gadaja co dziś robisz - a umówiłam sie na tipsy i henne do Basi z tego salonu w rynku. nie wiem może jeszcze jakiś balejaż mam odrosty ze 2cm . a tak w ogóle to wole sie wybrac do kosmetytczki bo w domu mi sie nie chce a po co kupować zestaw do tipsów i jeszcze sie namęczyć nie mówiąć o efekcie, jak moge mieć ładne i profesjonalne za 60 zł?

[kiciulka1985]

Napisane przez destiny666

Ja wole moje pazurki i nie poszlabym na zaden akryl czy cio tam No faktycznie, denerwujace jest to jak czyta sie posty ( albo co gorsza slucha na zywo ) jak panny same przekluwaja se uszy, pępki...

tez lubie swoje pazurki i nie mam zamiaru ich zakrywac akrylem czy zelem
ekhem... co do przkluwania ... standardowe dziurki w uszach zrobilam u osoy ktora sie tym zajmuje hoho i jeszcze dluzej. Nie nazekam.
Druga dziurke w lewym uchu zrobilam sama, to samo z pepkiem (jak teraz pomysle ciary mnie przechodza... kamikaze... ale to bylo n lat temu z 5 conajmniej)...i co powiem - zero krwi (tak tak...nie wiem jak to zrobilam ale ani kropelki nie bylo), zadnego ropienia...
nie zebym kogos namawiala, ale musze sie pochwalic, bo uwazam to za wielkie osiagniecie (szczescie jak kto woli), bo kolezanki ktore takie zabiegi robily u kosmetyczek mialy ropiejace dziurki

[jak-zwykle-niewinna]

No właśnie, o to chodzi, że w "salonie" czy "studiu" nie zawsze wykonają Ci hennę czy piercing profesjonalnie, czasem "profesjonaliści" sami pchają do samowystarczalności niestety. Przy czym niektórzy samowystarczalni nie mają wyobraźni poprostu :P