No dobrze... ale co z MOTORAMI? :)

[dwudziestolatka]

ja właśnie na takim mniejszym trochę jeżdżę chociaż ostatnio mało mnie nie zabił (chyba za szybko puściłam sprzęgło)...poz a tym mam wielkiego crossa i na początku tachałam go pod górkę żeby sprawdzić czy dam radę było ciężko, ale sobie poradziłam

[kr0pka]

To raczej nie kwestia utrzymania motocykla, tylko złapania środka ciężkości podczas jazdy, co już jest rzeczą zahaczającą o technikę, co wiąże się z doświadczeniem.

[aguna]

ja nie wiem, jak to 170 kg przeprowadzę przez 5 metrów
damy jakoś radę

EDIT:
Powiedzcie mi dziewczyny, czy dużo kosztuje Was utrzymanie swoich maszyn? Zwłaszcza jeśli na początku sezonu trzeba wymienić parę rzeczy?

[kr0pka]

Pewnie aguna, że dasz radę. Gdybyś miała nieść, to byłby większy problem

Na początek sezonu mam jakieś -700zł (najbiedniej), przez profilaktyczną wymianę części. Już nie wspominając o utracie funduszy na paliwo, zwłaszcza na początku sezonu

[Świniaczek]

To ja się z kolei ograniczam do obowiązkowej wymiany oleju i regulacji gaźników, co mnie akurat 150-200 zł (już z olejem) kosztuje. Czeka mnie wymiana tarczy hamulcowych i przód i tył, ale to już nie w tym sezonie Do następnego dadzą radę

[dwudziestolatka]

od 23 planuję już chodzić na kurs nie powiem...strach jest ale zawsze o tym marzyłam, więc muszę chociaż spróbować

[mia2801]

Mnie jak na razie się podoba jazda motorem
Położyłam go już kilka razy ale generalnie nauczyłam się go podnosić xD I ostatnio udało się go przepchać te 5 m. Tyle że jeszcze duuużo nauki przede mną bo jak na razie robie czasem głupie błedy ale jak to instruktor mówi - jestem reformowalna ^ ^

[mala19881]

Ja w swojego nie wpakowałam ani grosza no jedynie kupiłam spray do łańcucha, mam nadzieję, że wiosną uda mi się go sprzedać, oszczędzam na ducati monster

[aguna]

Ja ostatnio wyjechałam pierwszy raz na miasto I wszystkie moje wątpliwości co do słuszności rozpoczęcia kursu zostały rozwiane, coś wspaniałego Mój instruktor bardzo mnie pochwalił, powiedział, że nie spodziewał się, że tak dobrze mi pójdzie, bo widział strach w moich oczach

[Świniaczek]

Napisane przez mala19881

Ja w swojego nie wpakowałam ani grosza no jedynie kupiłam spray do łańcucha, mam nadzieję, że wiosną uda mi się go sprzedać, oszczędzam na ducati monster

Nie wymieniałaś oleju? Ryzykowne wierzyć, że był wymieniany
Chociaż ja akurat jak wystawiałam mojego paskuda to był świeżo po wymianie oleju, ale i tak dla pewności zazwyczaj się wymienia.
Ja paskuda nie wymieniam, bo oszczędzam na chatę Działka czeka (ale kredyt trzeba na nią załatwić, ale już zaliczka wpłacona i nikt nam jej nie zwinie ), raty trzeba będzie spłacać, więc o zmianie motora mogę pomarzyć, chyba że po 40 urodzinach No i wesele w przyszłym roku, więc dodatkowy wydatek

[mala19881]

No niestety to akuart siła wyższa Całkiem niedawno też byłam zaręczona, ale niestety a może stety 3 lata wspólnego życia szlag trafił...
Więc teraz sie szykuję na śliczne moto i już brzmi przyzwoicie bo suza to takie pierdzidło olej jest szyściutki, więc pewnie był zmieniany jakoś niedawno...

[dwudziestolatka]

Motywujecie mnie dziewczyny do zrobienia tego prawka jak Was czytam

[parodia]

... a mnie do oszczędzania na moto

[Świniaczek]

Napisane przez mala19881

No niestety to akuart siła wyższa Całkiem niedawno też byłam zaręczona, ale niestety a może stety 3 lata wspólnego życia szlag trafił...
Więc teraz sie szykuję na śliczne moto i już brzmi przyzwoicie bo suza to takie pierdzidło olej jest szyściutki, więc pewnie był zmieniany jakoś niedawno...

Lepiej teraz niż kilka miesięcy po ślubie, więc raczej nie niestety
Ano jest pierdzidło, to trzeba przyznać, ale nie narzekam, lepiej ona niż wcale


No a wy dziewczyny się nie oglądać, Dwudziestolatka na prawko, a Parodia pieniąchy odkładaj

[mala19881]

Ja lubię ten motorek denerwuje mnie tylko brak mocy jak jadę z plastikami, oczywiście nadrabiam ale przyspiesza zdecydowanie za wolno...

Dwudziestolatka brać się do roboty - ani się nie obejrzysz a plastik będzie w portfelu, a śliczny jednoślad w garażu

A parodia zbieraj.... w przyszłym sezonie widzę Cię na cebulce!! i nie ma, że boli

[dwudziestolatka]

Marzy mi się, marzy trzeba spróbować

[Świniaczek]

Napisane przez mala19881

Ja lubię ten motorek denerwuje mnie tylko brak mocy jak jadę z plastikami, oczywiście nadrabiam ale przyspiesza zdecydowanie za wolno...

Aj tam, do przeżycia, jeśli nie duszą do końca to na upartego da się nadążyć (przy zmianie biegów na poziomie 10-12 tys obrotów, biedny ten mój GS). No a wczoraj to już w ogóle biedaczkę pokatowałam, gdyby nie brak prostych to bym sprawdziła ile da radę jechać, do 170 na pewno daje radę i czułam, że ma ochotę na więcej. I byłam bardzo zdziwiona moim tempem wchodzenia w zakręty Ogólnie rzecz biorąc to wczoraj jeździłam jak debil
Zrobiłam też kilkanaście km kumpla banditem 600 z 2003 roku, nie sprawdzałam nawet jak idzie na wyższych obrotach, bo stwierdziłam, że nie będę mojej biedaczce opinii psuć w mojej durnej główce Ale zdecydowanie wygodniejszy motocykl

[mala19881]

No więc wróciłam z mojej pierwszej traski - na głęboką wodę - nad morze w sumie prawie 650 km w obie strony, boli mnie WSZYSTKO! dupa najbardziej no i niecałe 180 km/h na 6 biegu - czerwone pole obrotów - więcej nie pojedzie! A chłopaki to ale mnie chwalili, że pięknie wchodzę w zakręty jestem z siebie dumna jechałam z litrowymi szlifierkami a sucz i tak dała radę tylko najbardziej wkurzało mnie to, że w połowie wyprzedzania musiałam wrzucać wyższy bieg, bo mi obroty się kończyły a jaki dźwięk wtedy wydaje

[aguna]

mala a później w ogłoszeniach na allegro " motocykl używany przez kobietę, nie katowany "

[kr0pka]

mala, gratuluję zaliczenia tak długiej trasy

[Świniaczek]

Napisane przez aguna

mala a później w ogłoszeniach na allegro " motocykl używany przez kobietę, nie katowany "

A ktoś w to jeszcze wierzy? Ja jak widzę, że jeździła kobieta, to szukam dalej Mówię całkiem serio

Ja bym wymiękła, dupsko by mi odpadło, rąk bym nie czuła, a na plecy bym stękała przez miesiąc. Podziwiam
Ponoć na piątym biegu bardziej się rozbuja Mi na 6 tak do 160 ledwo doszło, na 5 bez problemu do 170 i chciało więcej.

[aguna]

Racja, ja też bym nie kupiła motocykla od kobiety z reguły faceci obsługują takie maszyny umiejętniej i bardziej dbaja o wymianę/naprawę różnych podzespołów.

Matko, jak ja marzę o suzuki gs500F myślicie, że to dobry pomysł, jak na pierwsze moto?

[kr0pka]

Gs500f jest nawet polecany przez ekspertów jako idealny na pierwszy motocykl, ile razy nie czytam artykułów dotyczących pierwszego motocykla - to on jest przodującym

[mala19881]

To chyba to samo co gs500e jakiego ja mam i swiniaczek tylko w owiewkach, czy się mylę?
No dzisiaj bolą mnie ręce no i nabiłam wielkiego siniaka, bo zaliczyłam parkingówe i sucz spadła mi na noge Ale było warto
Przyznam szczerze, że dałam jej wczoraj nieźle popalić...
No i udowodniłam, że baba też potrafi.... i to na nakedzie

[aguna]

praktycznie taki sam gs 500E tyle, że z owiewkami tylko, jak na pierwszy motocykl, to jest trochę drogi, ceny wahają się w okolicach 10 tys. Może ktoś się nade mną zlituje i mi troszeczkę dołoży

mala ja bym wolała siniaka giganta, niż żeby mojej maszynie się coś stało

[Świniaczek]

Napisane przez aguna

Racja, ja też bym nie kupiła motocykla od kobiety z reguły faceci obsługują takie maszyny umiejętniej i bardziej dbaja o wymianę/naprawę różnych podzespołów.

Matko, jak ja marzę o suzuki gs500F myślicie, że to dobry pomysł, jak na pierwsze moto?

Nie zgodzę się, że bardziej dbają o wymiany/naprawy... Przynajmniej ja takiego nie spotkałam
Co do umiejętniej to nie potrafię określić, bo znam aż jednego faceta, który jeździ od wieeeeluuu lat, a reszta niewiele dłużej niż ja (albo i krócej/mniej) i ich umiejętności są albo podobne do moich albo i mniejsze... Tak więc znam mało facetów-dobrych kierowców
Po prostu mam jakieś dziwne opory do sprzętów po kobietach. Nie wiem czemu

GS500F to GS500E z owiewkami, nie jestem pewna czy nie dołożyli też kilku koni mocy, ale chyba nie. Tak więc super jak na pierwszy

[mala19881]

Moto całe, bez ryski, nie zdążyłam nawet zaklnąć a chłopaki już postawili do pionu tak też myślałam, że to to samo ja jednak mimo wszystko wolę golaski

[1qazse4]

ja nie mam zamiaru przez pierwszy sezon przekraczać 130km/h. Zreszta jadac 120 na trasie miałam serdecznie dość, wiec naprawdę podziwiam kogos kto na nakedzie potrafi jechac predkoscia 180km/h mnie by chyba zwiało po 5 min. Największa frajda dla mnie to jazda do 100km trasa z duza iloscia zakrętów

Co do kosztów: to wymiana oleju+filtr oleju+ powietrza + napęd + klocki. Robione stopniowo ale w sumie to > 1000zł. Miałam ochote wymienic tłumnik, ale w po tym sezonie przesiam sie na monstera wiec nie chce inwestować. Osobiscie o kazdy swoj pojazd dbam, nie oszczędzam na czesciach i serwisie, ale od kobiety tez bym nie kupila, bo wiekszosc jezdzi zgodnie z zasada "zalac i pojechac dalej", chociaz glownie tyczy sie to samochodw

[aguna]

jak ja wam zazdroszczę, że macie chociaż to głupie prawo jazdy. ja mam wyjechane 16h,a nie wiem nawet gdzie w tym motocyklu jest zbiornik płynu hamulcowego itd instruktor pokazywał mi na pierwszej lekcji i myśli, że pamiętam! mam nadzieję, że uda mi się jeszcze zajechać na plac...

a za którym razem udało wam się zdać? pewnie już o tym pisałyście, ale nie śledziłam wątku od początku

[1qazse4]

Za 2. Płyn hamulcowy po prawej stronie w zbiorniczku na kierownicy (?). Najlepiej wiedze zdobywac czytajac fora itd, instruktor nauczy cie tylko tego co masz wiedziec na egzaminie. Prawdopodobnie 90% osob, które potrafi na egzaminie pokazac gdzie jest zbiornik plyn hamulcowego nie potrafił odpowiedziec na egzaminie na pytanie, po co wogole jest ten płyn ale to taki urok polskiego szkolnictwa