Mamusie lipcowe 2020

[Anuszka9]

Termin porodu:

27.06 Michiru, 32lata, 4ciąża(2aniołki i syn) SYNEK
30.06 Lasicaa, 23lata, 1ciąża SYNEK
01.07 Ewelkaw, 32lata, 1ciąża SYNEK
01.07 Lusiija, 27lat, 1ciąża CÓRECZKA
02.07 Olia, 29lat, 1ciąża SYNEK
04.07 Essence, 30lat, 1ciąża SYNEK
04.07 Syllova, 27lat, 1ciąża CÓRECZKA
05.07 Tisiana, 29lat, 3ciąża(2aniołki) SYNEK
07.07 Promyczek, 35lat, 2ciąża(córka) CÓRECZKA
07.07 Xylo, 26lat, 1ciąża CÓRECZKA
08.07 Parisianka, 29lat, 1ciąża SYNEK
09.07 Malinowa, 26lat, 1ciąża SYNEK
10.07 Anuszka, 29lat, 2ciąża(syn) CÓRECZKA
10.07 Natus, 27lat, 2ciąża(syn) CÓRECZKA
10.07 Sylwia, 32lata, 4ciąża(córka, syn i aniołek)
11.07 Alexis, 28lat, 1ciąża
14.07 Szaruskowa, 29lat, 2ciąża(córka) SYNEK
15.07 NinaMandolina, 32lata, 1ciąża CÓRECZKA
15.07 Agnes, 31lat, 2ciąża(córka) CÓRECZKA
16.07 Limonka, 36lat, 6ciąża(4aniołki i syn) CÓRECZKA
17.07 Juli_Juli_a, 32lata, 3ciąża(2aniołki i syn) CÓRECZKA
17.07 Dod, 36lat, 1ciąża SYNEK
18.07 Ka90sia, 30lat, 1ciąża SYNEK
19.07 Zabciaa, 27lat, 1ciąża SYNEK
20.07 Manka, 28lat, 2ciąża SYNEK
20.07 Mal_bar, 37lat, 3ciąża SYNEK
22.07 Vrenth, 34lata, 1ciąża SYNEK
24.07 Asia, 30lat, 1ciąża SYNEK
27.07 Pistacja, 28lat, 2ciąża(syn) CÓRECZKA
27.07 Olena, 30lat, 2ciąża(córka) CÓRECZKA
27.07 Fioleciasto, 28lat, 4ciąża(2aniołki i córka) SYNEK


Wizyty:

08.04 Malinowa
09.04 Tisiana, Fioleciasto
14.04 Natus
20.04 Olena, Manka
21.04 Xylo(usg III trymestr)
24.04 Malinowa(usg III trymestr)
30.04 Anuszka
05.05 Promyczek
06.05 Natus(usg III trymestr)
11.05 Manka(usg III trymestr)



II TRYMESTR

4 miesiąc ciąży od 14 do 18 tygodnia, (13t0d - 17t6d)

5 miesiąc ciąży od 19 do 22 tygodnia, (18t0d - 21t6d)

6 miesiąc ciąży od 23 do 27 tygodnia, (22t0d - 26t6d)

III TRYMESTR

7 miesiąc ciąży od 28 do 31 tygodnia, (27t0d - 30t6d)

8 miesiąc ciąży od 32 do 36 tygodnia, (31t0d - 35t6d)

9 miesiąc ciąży od 37 do 40 tygodnia. (36t0d - 39t6d)


Wysłane z mojego SM-A750FN przy użyciu Tapatalka

[promyczek83]

Ja dziś zawiozłam mocz i całość zajęła mi z 10 min. Były tylko 2 kobiety w ciąży właśnie na krzywą i pusta poczekalnia w przychodni.
Podrzuciłam rodzicom zakupy pod drzwi, nie narażamy taty więc zakupy na zmianę wozi im mój brat lub mąż. Centrum wymarłe... niecodzienny widok i pustki na drogach.
Zabciaa ja się wczoraj wzięłam za porządki i prawie nic z małą nie zrobiłyśmy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Xylo93]

Napisane przez promyczek83

Ja dziś zawiozłam mocz i całość zajęła mi z 10 min. Były tylko 2 kobiety w ciąży właśnie na krzywą i pusta poczekalnia w przychodni.
Podrzuciłam rodzicom zakupy pod drzwi, nie narażamy taty więc zakupy na zmianę wozi im mój brat lub mąż. Centrum wymarłe... niecodzienny widok i pustki na drogach.
Zabciaa ja się wczoraj wzięłam za porządki i prawie nic z małą nie zrobiłyśmy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ciekawa jestem jak to u mnie będzie wyglądać, zapisałam się na krzywą w szkole rodzenia, więc powinno być ok. Boje się, że zwymiotuje, bo nadal na pusty zołądek nie mogę nic wypić

Wczoraj kolo 18 przestawiałam auto, z ciekawości przejechałam się dalej. Ludzie rodzinkami spacerują jakby nic, pod kebabem wianuszek nastolatków.

Podobno u nas w mieście jest laska która wróciła z Austrii, tam miała test na wirusa, ale wynik otrzymała telefonicznie wczoraj. Pozytywny. Dzwoniła do naszego sanepidu a oni żądają żeby przyniosła wynik na papierze nikt jej nie zbada czy jej już to przeszło ani nic, sanepid umył ręce
Na kopalnię już też to dziadostwo dotarło, podobno kupa pracowników chorobowe rzuciła ze strachu.

[Malinowa_93]

Ja jestem na L4, ale mąż pracuję. W jakie zakładzie też dużo osób wzięło opiekę a potem jak się wystraszyli to masowo szli na chorobowe... W pracy u Też po kilka osób. On na razie chodzi, ma ograniczony kontakt z innymi, ale chodzą plotki, że zakład po prostu zamkną na czas aż wszystko się nie uspokoi... Ale tak by było najlepiej.

Zastanawiam się co z położną. Na ost wizycie ginekolog mówiła, że mogę już zadzwonić i się umówić, polecała bardzo fajne panie. Ale w tej sytuacji, chyba się wstrzymam parę dni i tak się z nią nie umówię na razie na żadne spotkanie... Wy wybraliście już położną? Zachęca was ginekolog do konsultacji jeszcze przed porodem?

[ewelkaw]

Napisane przez Malinowa_93

Ja jestem na L4, ale mąż pracuję. W jakie zakładzie też dużo osób wzięło opiekę a potem jak się wystraszyli to masowo szli na chorobowe... W pracy u Też po kilka osób. On na razie chodzi, ma ograniczony kontakt z innymi, ale chodzą plotki, że zakład po prostu zamkną na czas aż wszystko się nie uspokoi... Ale tak by było najlepiej.

Zastanawiam się co z położną. Na ost wizycie ginekolog mówiła, że mogę już zadzwonić i się umówić, polecała bardzo fajne panie. Ale w tej sytuacji, chyba się wstrzymam parę dni i tak się z nią nie umówię na razie na żadne spotkanie... Wy wybraliście już położną? Zachęca was ginekolog do konsultacji jeszcze przed porodem?

Ja myślałam o tym żeby zapisać się do położnej, ale zamiast tego wybrałam szkole rodzenia. Niestety po dwóch zajechać na razie kurs zawieszony. Wytrzymałabym się teraz z wizytami położnych, chyba że widzisz u siebie taką potrzebę i chcesz porozmawiać. Może są jakieś porady telefoniczne?

W zeszły weekend wszystkie portale rozpisywały się jak to są dumne z Polaków bo zostali w domach i ulice są puste. Tymczasem moi rodzice mieszkają w samym sercu puszczy Kampinoskiej. Tam był ruch jak na Marszałkowskiej, myślę że lekką ręką można policzyć ponad 100 samochodów które przyjechały na spacer. W miejsce gdzie są tylko 2 główne szlaki więc ominąć się siebie nie da. Jestem załamana tym jacy ludzie są nieodpowiedzialni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Manka157]

Napisane przez Malinowa_93

Ja jestem na L4, ale mąż pracuję. W jakie zakładzie też dużo osób wzięło opiekę a potem jak się wystraszyli to masowo szli na chorobowe... W pracy u Też po kilka osób. On na razie chodzi, ma ograniczony kontakt z innymi, ale chodzą plotki, że zakład po prostu zamkną na czas aż wszystko się nie uspokoi... Ale tak by było najlepiej.

Zastanawiam się co z położną. Na ost wizycie ginekolog mówiła, że mogę już zadzwonić i się umówić, polecała bardzo fajne panie. Ale w tej sytuacji, chyba się wstrzymam parę dni i tak się z nią nie umówię na razie na żadne spotkanie... Wy wybraliście już położną? Zachęca was ginekolog do konsultacji jeszcze przed porodem?

U mnie mąż też pracuje, ale dzisiaj ostatni dzień. Od poniedziałku zabiera pracę do domu.

Ja mam zawsze spotkanie z położna przed wizytą u gina od samego początku. Bo to ona waży mnie, mierzy ciśnienie. Załatwia wszystkie papierkowe sprawy jak skierowania na wyniki albo L4. Do jakieś innej położnej dodatkowo nie będę chodziła, dla mnie nie ma sensu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Michiru]

Napisane przez Malinowa_93

Ja jestem na L4, ale mąż pracuję. W jakie zakładzie też dużo osób wzięło opiekę a potem jak się wystraszyli to masowo szli na chorobowe... W pracy u Też po kilka osób. On na razie chodzi, ma ograniczony kontakt z innymi, ale chodzą plotki, że zakład po prostu zamkną na czas aż wszystko się nie uspokoi... Ale tak by było najlepiej.

Zastanawiam się co z położną. Na ost wizycie ginekolog mówiła, że mogę już zadzwonić i się umówić, polecała bardzo fajne panie. Ale w tej sytuacji, chyba się wstrzymam parę dni i tak się z nią nie umówię na razie na żadne spotkanie... Wy wybraliście już położną? Zachęca was ginekolog do konsultacji jeszcze przed porodem?

Ja nie wybieram położnej, nie odczuwam potrzeby. Chyba że będzie mnie jeszcze stać na wykupienie opieki konkretnej położnej do porodu, ale właśnie przez to ze teraz wszystko stoi i nie wiadomo czy TŻ zacznie nową pracę zgodnie w planem na początku kwietnia to nie wiem czy będzie mnie stać.
Perspektywa rodzenia samej i tak mnie przeraża, mam nadzieję że do tej pory wszystko się na jakimś stopniu unormuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:14 ---------- Poprzedni post napisano o 11:12 ----------

Ja już po krzywej, morfo, toxo było kilka osób, ale tylko ja na krzywej. Glukoza była w punkcie pobrań i nawet cytrynowa, więc niepotrzebnie kupowałam w aptece. Posiedziałam spokojnie te 2h i o 9 byłam wolna. Pod wieczór wyniki online

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Xylo93]

U mnie tak jest że jak chcesz szkole rodzenia za free to musisz zadeklarować u nich położna. Jest ich chyba z 6, szkoła sporą, panie pracują też w szpitalu. Mają ktg u siebie, warsztaty chustonoszenia i poradnie laktacyjna + fizjoterapię dla maluszków

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Malinowa_93]

Ja nie odczuwam takiej potrzeby, wystarczy mi sam telefon do tej konkretnej. Dlatego napisałam, że będę się umawiać, ale to nie jest nagła sprawa.

Trwa wirus, to nie jest czas na spotkania...

U nas sporadycznie widzę spacerowiczów. Jednak to wieś, obok lasu, nie ma dużego skupiska domów.

Ja sobie nie wyobrażam porodu sama Dlatego oby to wszystko wcześniej się uspokoiło...

[Anuszka9]

W poprzedniej ciąży pisałam do położnej jakoś właśnie w 25-26 tyg i przyjeżdżała do mnie tak co 3tyg jak była gdzieś w okolicy. Wizyta była krótka zazwyczaj podrzucała mi jakieś materiały, pytała co u nas. Mówiła że jak mam pytania to zawsze mogę zadzwonić albo napisać. Teraz czekam aż się uspokoi..zadzwonie może w kwietniu aczkolwiek nie czuję potrzeby żeby przyjeżdżała
Ja też boję się że wyląduje na porodówce sama mąż był dla mnie dużym wsparciem ..

Wysłane z mojego SM-A750FN przy użyciu Tapatalka

[Michiru]

Ja rodziłam już sama. Nie chcę tego po prostu po raz kolejny przeżywać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Vrenth]

Ja planowałam się wybrać do przychodni, zobaczyć jak to wygląda, ale wirus. Szkoła rodzenia kazała dzwonić w kwietniu, obecne kursy odwołali, więc pewnie nie wznowią zanim się nie uspokoi. Na razie czytam jakąś książkę i zakładam, że w ostateczności po prostu pokażą mi wszystko w szpitalu.

Ja planuję rodzić sama, ale jakby początek trwał długo to fajnie by było, żeby mąż był, choćby żeby pomóc mi chodzić z kroplówką, czy coś. Poza tym jakby mnie trzymali dłużej, to pewnie umrę z głodu na szpitalnym jedzeniu.

[platynowa]

Udało mi się i zrobiłam wszystkie badania w prywatnym laboratorium
170zł nie moje ,ale jaki spokój,że się udało.
Robiłam :
morfologia
mocz
tsh
Test obciążenia glukozą
anty HIV
Toxo IgM


24 marca idę więc na kolejną wizytę z kompletem badań
Wyniki online dziś ok 17:00


A ten test obciążenia glukozą to robi się tylko 1x w ciąży?

[Michiru]

Napisane przez platynowa

Udało mi się i zrobiłam wszystkie badania w prywatnym laboratorium
170zł nie moje ,ale jaki spokój,że się udało.
Robiłam :
morfologia
mocz
tsh
Test obciążenia glukozą
anty HIV
Toxo IgM


24 marca idę więc na kolejną wizytę z kompletem badań
Wyniki online dziś ok 17:00


A ten test obciążenia glukozą to robi się tylko 1x w ciąży?

Jeśli masz wynik w normie to tak


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:24 ---------- Poprzedni post napisano o 14:21 ----------

Napisane przez Vrenth

Ja planowałam się wybrać do przychodni, zobaczyć jak to wygląda, ale wirus. Szkoła rodzenia kazała dzwonić w kwietniu, obecne kursy odwołali, więc pewnie nie wznowią zanim się nie uspokoi. Na razie czytam jakąś książkę i zakładam, że w ostateczności po prostu pokażą mi wszystko w szpitalu.

Ja planuję rodzić sama, ale jakby początek trwał długo to fajnie by było, żeby mąż był, choćby żeby pomóc mi chodzić z kroplówką, czy coś. Poza tym jakby mnie trzymali dłużej, to pewnie umrę z głodu na szpitalnym jedzeniu.

W większości szpitali TŻ albo rodzina mogą Ci paczki z np jedzeniem zostawiać w stosownym miejscu. I myślę, że wszystko wytłumaczą, choć z własnego doświadczenia wiem, że może być różnie. Chciałabym wierzyć, że teraz naprawdę się starają i otaczają lepszą opieką ze względu na sytuację, ale każdy zna stan naszych porodówek i empatię co poniektórych w szpitalach.... Nic nam nie zostaje tylko mieć nadzieję, że będzie jak najlepiej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[__Sylwia__88]

Ale Wam dobrze ze udało Wam sie krzywa zrobic. Ja dzwoniłam dziś do laboratorium i niby pracują bo musza bo sa w szpitalu ale przyjmowac za bardzo nie chcą. Pani sama nie wiedziala co powiedzieć. W poniedziałek zadzwonie do gabinetu gin moze z położną coś doradza co robić. Boje się znów ze bede miała cukrzycę.

Jejku ale mam zjazd. Na nic siły nie mam. A tu prasowanie czeka.

Wysłane z mojego ASUS_X00DD przy użyciu Tapatalka

[lasicaa]

Ja właśnie porodu się nie bałam, bo widziałam że ze wsparciem męża dam radę. Ale perspektywa tego, że mogę rodzić sama wywołuje we mnie panicznie strach. Mam tylko nadzieję, że o ile to się utrzyma do czasu porodu to będę mogła, przynajmniej w początkowej fazie skorzystać z pomocy psychologa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Syllova]

Nie wiem, jak wygląda sytuacja w Warszawie, bo od ponad tygodnia nie wyszłam z mieszkania, ale przeraża mnie ilość beztrosko sobie spacerujących... Z okna widzę, ilu siedzi na ławkach na skwerku, w mniejszych lub większych grupkach. Mąż był na zakupach, powiedział, że w sklepie też głównie osoby starsze. Może jestem brutalna, ale jeśli zachorują, to powinni mieć pretensje tylko do siebie.

Jeśli o mnie chodzi, to przymusowe siedzenie w domu nie robi na mnie wrażenia, po dwóch miesiącach leżenia plackiem chyba już się zaprawiłam w boju . Plus jest taki, że Mąż pracuje zdalnie, więc wreszcie nie siedzę sama po 12-14 godzin. Posprzątałam sobie w mieszkaniu, zrobiłam miejsce w komodzie na rzeczy Córeczki, czytam książki, ćwiczę jogę, piekę ciasta i dużo gotuję . Owszem, brakuje mi spacerów, więc może pojedziemy w weekend za Warszawę, ale podejrzewam, że nie tylko my wpadniemy na ten genialny pomysł.

No i dziś przyszło do mnie przedostatnie zamówienie z rzeczami typowo wyprawkowymi - pieluszki, kocyki, płatki kosmetyczne, wkładki laktacyjne, nożyczki, smoczki... Czekam jeszcze na koszule ciążowe, szlafrok, rożek i inne "przydasie", powinny dotrzeć jutro.

Wczoraj w ramach relaksu robiłam inwentaryzację ubranek i z listą w ręku sprawdzałam, czego mi brakuje - chciałabym się wyrobić z zakupami do końca kwietnia, bo w maju zaczynamy remont mieszkania i może brakować czasu (i funduszy) na wszystko. Do tego jeszcze ta cała sytuacja z koronawirusem... Dziś znajoma rodziła w szpitalu Medicover i na szczęście była z Mężem - tam jest zasada, że osoba towarzysząca może być przy rodzącej, ale przez trzy dni ma nie wychodzić nawet na krok ze szpitala; jeśli wyjdzie, to już wstępu mieć nie będzie. Mam jednak nadzieję, że do lipca sytuacja się unormuje i nie będzie już takich obostrzeń.

Dorzucam zdjęcia "outfitów" mojej Córeczki - już nie mogę się doczekać, aż będę mogła ją w nie ubrać . Mała chyba też się niecierpliwi, bo ostatnio czuję się jak worek treningowy .

[olena90]

Napisane przez Essence89

Ale z dzidziusiem wszystko ok?
Ja jestem chudziutka i dopiero przytyłam 1,5 kg ale dziecko rośnie jak na drożdżach więc się przestałam już przejmować

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No mała jest w granicach 500gr.. Starsza z tym okresie miała ponad 200gr więcej.

Ale z małą ok wszystko

Odwołali moja wizytę z poniedziałku. L4 przedłużą mi "zaocznie"

Ja do szkoły rodzenia nie chodzę i nie chodziłam że starszą.

Wysłane z mojego JNY-LX1 przy użyciu Tapatalka

[ewelkaw]

Napisane przez Syllova

Nie wiem, jak wygląda sytuacja w Warszawie, bo od ponad tygodnia nie wyszłam z mieszkania, ale przeraża mnie ilość beztrosko sobie spacerujących... Z okna widzę, ilu siedzi na ławkach na skwerku, w mniejszych lub większych grupkach. Mąż był na zakupach, powiedział, że w sklepie też głównie osoby starsze. Może jestem brutalna, ale jeśli zachorują, to powinni mieć pretensje tylko do siebie.

Jeśli o mnie chodzi, to przymusowe siedzenie w domu nie robi na mnie wrażenia, po dwóch miesiącach leżenia plackiem chyba już się zaprawiłam w boju . Plus jest taki, że Mąż pracuje zdalnie, więc wreszcie nie siedzę sama po 12-14 godzin. Posprzątałam sobie w mieszkaniu, zrobiłam miejsce w komodzie na rzeczy Córeczki, czytam książki, ćwiczę jogę, piekę ciasta i dużo gotuję . Owszem, brakuje mi spacerów, więc może pojedziemy w weekend za Warszawę, ale podejrzewam, że nie tylko my wpadniemy na ten genialny pomysł.

No i dziś przyszło do mnie przedostatnie zamówienie z rzeczami typowo wyprawkowymi - pieluszki, kocyki, płatki kosmetyczne, wkładki laktacyjne, nożyczki, smoczki... Czekam jeszcze na koszule ciążowe, szlafrok, rożek i inne "przydasie", powinny dotrzeć jutro.

Wczoraj w ramach relaksu robiłam inwentaryzację ubranek i z listą w ręku sprawdzałam, czego mi brakuje - chciałabym się wyrobić z zakupami do końca kwietnia, bo w maju zaczynamy remont mieszkania i może brakować czasu (i funduszy) na wszystko. Do tego jeszcze ta cała sytuacja z koronawirusem... Dziś znajoma rodziła w szpitalu Medicover i na szczęście była z Mężem - tam jest zasada, że osoba towarzysząca może być przy rodzącej, ale przez trzy dni ma nie wychodzić nawet na krok ze szpitala; jeśli wyjdzie, to już wstępu mieć nie będzie. Mam jednak nadzieję, że do lipca sytuacja się unormuje i nie będzie już takich obostrzeń.

Dorzucam zdjęcia "outfitów" mojej Córeczki - już nie mogę się doczekać, aż będę mogła ją w nie ubrać . Mała chyba też się niecierpliwi, bo ostatnio czuję się jak worek treningowy .

Śliczne ubranka

Mi już od siedzenia odbija, TŻ też już szaleje. Niestety nawet za bardzo spacery u mnie wchodzą w grę, bo za chwilę brzuch mam twardy i kłuje. Biorę już luteinę, magne b6 i no spe, ale dolegliwości przechodzą tylko jak leżę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Michiru]

Napisane przez Syllova

Nie wiem, jak wygląda sytuacja w Warszawie, bo od ponad tygodnia nie wyszłam z mieszkania, ale przeraża mnie ilość beztrosko sobie spacerujących... Z okna widzę, ilu siedzi na ławkach na skwerku, w mniejszych lub większych grupkach. Mąż był na zakupach, powiedział, że w sklepie też głównie osoby starsze. Może jestem brutalna, ale jeśli zachorują, to powinni mieć pretensje tylko do siebie.

Jeśli o mnie chodzi, to przymusowe siedzenie w domu nie robi na mnie wrażenia, po dwóch miesiącach leżenia plackiem chyba już się zaprawiłam w boju . Plus jest taki, że Mąż pracuje zdalnie, więc wreszcie nie siedzę sama po 12-14 godzin. Posprzątałam sobie w mieszkaniu, zrobiłam miejsce w komodzie na rzeczy Córeczki, czytam książki, ćwiczę jogę, piekę ciasta i dużo gotuję . Owszem, brakuje mi spacerów, więc może pojedziemy w weekend za Warszawę, ale podejrzewam, że nie tylko my wpadniemy na ten genialny pomysł.

No i dziś przyszło do mnie przedostatnie zamówienie z rzeczami typowo wyprawkowymi - pieluszki, kocyki, płatki kosmetyczne, wkładki laktacyjne, nożyczki, smoczki... Czekam jeszcze na koszule ciążowe, szlafrok, rożek i inne "przydasie", powinny dotrzeć jutro.

Wczoraj w ramach relaksu robiłam inwentaryzację ubranek i z listą w ręku sprawdzałam, czego mi brakuje - chciałabym się wyrobić z zakupami do końca kwietnia, bo w maju zaczynamy remont mieszkania i może brakować czasu (i funduszy) na wszystko. Do tego jeszcze ta cała sytuacja z koronawirusem... Dziś znajoma rodziła w szpitalu Medicover i na szczęście była z Mężem - tam jest zasada, że osoba towarzysząca może być przy rodzącej, ale przez trzy dni ma nie wychodzić nawet na krok ze szpitala; jeśli wyjdzie, to już wstępu mieć nie będzie. Mam jednak nadzieję, że do lipca sytuacja się unormuje i nie będzie już takich obostrzeń.

Dorzucam zdjęcia "outfitów" mojej Córeczki - już nie mogę się doczekać, aż będę mogła ją w nie ubrać . Mała chyba też się niecierpliwi, bo ostatnio czuję się jak worek treningowy .

Ładne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:26 ---------- Poprzedni post napisano o 17:21 ----------

Ja wychodzę co 2-3 dni z młodym do parku, bo inaczej mi by już odbiło a młody by mieszkanie rozniósł ale cieszę się o tyle, że TŻ wczoraj skończył nocki i aż nie zacznie otwierać się Amazon w przyszłym miesiącu zostaje z nami w domu. I mnie też przy dłuższym bardziej intensywnym spacerze brzuch boli, zawsze w tym samym miejscu z prawej strony ale na szczęście radzę sobie bez no-spy, której i tak nie powinnam brać i tylko doraźnie biorę magnez, jak uznam za stosowne.
Mam już wyniki morfologii i toxo, są w porządku, jeszcze hemoglobina w granicy normy ale wyników krzywej jeszcze nie mam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:44 ---------- Poprzedni post napisano o 17:26 ----------

Napisane przez __Sylwia__88

Ale Wam dobrze ze udało Wam sie krzywa zrobic. Ja dzwoniłam dziś do laboratorium i niby pracują bo musza bo sa w szpitalu ale przyjmowac za bardzo nie chcą. Pani sama nie wiedziala co powiedzieć. W poniedziałek zadzwonie do gabinetu gin moze z położną coś doradza co robić. Boje się znów ze bede miała cukrzycę.

Jejku ale mam zjazd. Na nic siły nie mam. A tu prasowanie czeka.

Wysłane z mojego ASUS_X00DD przy użyciu Tapatalka

U nas też dużo laboratoriów zamknęli, działa tylko kilka na całe dość spore miasto. Ja dzwoniłam wczoraj do prywatnego laboratorium, niestety nie tego, do którego dostałam skierowanie. Na szczęście nie w centrum, poza mną przez 2h było tam może 7 osób, a to wcale nie taki zły wynik. Więc myślę, że dobrze się stało, mam to z głowy, tym bardziej że to szaleństwo pewnie do końca przyszłego miesiąca przynajmniej będzie trwało. Ciekawe tylko kiedy będę miała wynik, bo myślałam że dziś

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ewelkaw]

Napisane przez Michiru

Ładne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:26 ---------- Poprzedni post napisano o 17:21 ----------

Ja wychodzę co 2-3 dni z młodym do parku, bo inaczej mi by już odbiło a młody by mieszkanie rozniósł ale cieszę się o tyle, że TŻ wczoraj skończył nocki i aż nie zacznie otwierać się Amazon w przyszłym miesiącu zostaje z nami w domu. I mnie też przy dłuższym bardziej intensywnym spacerze brzuch boli, zawsze w tym samym miejscu z prawej strony ale na szczęście radzę sobie bez no-spy, której i tak nie powinnam brać i tylko doraźnie biorę magnez, jak uznam za stosowne.
Mam już wyniki morfologii i toxo, są w porządku, jeszcze hemoglobina w granicy normy ale wyników krzywej jeszcze nie mam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:44 ---------- Poprzedni post napisano o 17:26 ----------

U nas też dużo laboratoriów zamknęli, działa tylko kilka na całe dość spore miasto. Ja dzwoniłam wczoraj do prywatnego laboratorium, niestety nie tego, do którego dostałam skierowanie. Na szczęście nie w centrum, poza mną przez 2h było tam może 7 osób, a to wcale nie taki zły wynik. Więc myślę, że dobrze się stało, mam to z głowy, tym bardziej że to szaleństwo pewnie do końca przyszłego miesiąca przynajmniej będzie trwało. Ciekawe tylko kiedy będę miała wynik, bo myślałam że dziś

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czemu nie powinnaś brać nospy?
Gratuluję dobrych wyników

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:19 ---------- Poprzedni post napisano o 18:01 ----------

Napisane przez Michiru

Ładne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:26 ---------- Poprzedni post napisano o 17:21 ----------

Ja wychodzę co 2-3 dni z młodym do parku, bo inaczej mi by już odbiło a młody by mieszkanie rozniósł ale cieszę się o tyle, że TŻ wczoraj skończył nocki i aż nie zacznie otwierać się Amazon w przyszłym miesiącu zostaje z nami w domu. I mnie też przy dłuższym bardziej intensywnym spacerze brzuch boli, zawsze w tym samym miejscu z prawej strony ale na szczęście radzę sobie bez no-spy, której i tak nie powinnam brać i tylko doraźnie biorę magnez, jak uznam za stosowne.
Mam już wyniki morfologii i toxo, są w porządku, jeszcze hemoglobina w granicy normy ale wyników krzywej jeszcze nie mam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:44 ---------- Poprzedni post napisano o 17:26 ----------

U nas też dużo laboratoriów zamknęli, działa tylko kilka na całe dość spore miasto. Ja dzwoniłam wczoraj do prywatnego laboratorium, niestety nie tego, do którego dostałam skierowanie. Na szczęście nie w centrum, poza mną przez 2h było tam może 7 osób, a to wcale nie taki zły wynik. Więc myślę, że dobrze się stało, mam to z głowy, tym bardziej że to szaleństwo pewnie do końca przyszłego miesiąca przynajmniej będzie trwało. Ciekawe tylko kiedy będę miała wynik, bo myślałam że dziś

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czemu nie możesz brać nospy?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Tisiana]

Cześć dziewczyny gratuluję dobrych wynikow.
Mi kontaktów międzyludzkich bardzo brakuje, siedzę tylko z mężem. Jak przeżyjemy ta epidemie koronawirusa to będzie epidemia depresji od tego siedzenia w domu.
Dzisiaj byłam w laboratorium zrobić test obciążenia glukoza i dobrze mi zrobiło to wyjście do ludzi, tak psychicznie. Wyniki na szczęście też mam w porządku - na czczo 70,9 po 1h 101 po 2h 79.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[olena90]

U mnie pierwsze pranie uskutecznione... Ledwo się zmieściło na suszarceIMG_20200320_184525.jpg

Wysłane z mojego JNY-LX1 przy użyciu Tapatalka

[Michiru]

Napisane przez ewelkaw

Czemu nie powinnaś brać nospy?
Gratuluję dobrych wyników

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:19 ---------- Poprzedni post napisano o 18:01 ----------

Czemu nie możesz brać nospy?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam po niej problemy z żołądkiem i ogólnie źle się czuję. Kto wie, czy z tego powodu poród gorzej zniosłam, skoro mi ją podali.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ewelkaw]

Napisane przez Michiru

Mam po niej problemy z żołądkiem i ogólnie źle się czuję. Kto wie, czy z tego powodu poród gorzej zniosłam, skoro mi ją podali.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Rozumiem, to rzeczywiście lepiej ograniczać.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Michiru]

Ja się witam niewyspana. Młody przyszedł w nocy po mnie, by iść z nim spać chyba z 5x .... śniadanie i obijanie się. Podziwiam osoby, którym siedzenie w domu pasuje i nie mają z tym problemu ja niedługo dostanę do głowy, dobrze że tu 60m i 3 pokoje, a nie 33m jak na poprzednim mieszkaniu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Xylo93]

Hejo hejo ja drugi dzień z rzędu obudziłam się z uczuciem słabości...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zabciaa92]

Hej. Ja też dziś jakaś słaba.

Miałam z mamą ciuszki segregować, ale odpuszczę bo muszę obiad jeszcze zrobić i odkurzyć. A nie chce w biegu wszystkiego robić.

[ewelkaw]

Ja za to dla równowagi jestem dziś w całkiem dobrej kondycji Czekam właśnie aż mi wyrośnie ciasto na kajzerki i będę piekła

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[monika_s_89]

Napisane przez Vrenth

Ja planowałam się wybrać do przychodni, zobaczyć jak to wygląda, ale wirus. Szkoła rodzenia kazała dzwonić w kwietniu, obecne kursy odwołali, więc pewnie nie wznowią zanim się nie uspokoi. Na razie czytam jakąś książkę i zakładam, że w ostateczności po prostu pokażą mi wszystko w szpitalu.

Większość szkół rodzenia jest teraz zamkniętych, patrząc na to co będzie się w kwietniu działo w szpitalach (co dziennie jest więcej chorych) to wątpię żeby szkoły wróciły do lipca. Musimy się przestawić na inny tryb i przygotowywać się na przykład ONLINE. Ja jestem mega zadowolona z kursu Ani Nowak-Dudy ) https://naszepierwszedziecko.pl/szko...nna-nowak-duda