Wyprowadza w wieku 18 lat - formy wsparcia finansowego

[pauluteg]

W 2 technikum dokładnie w maju skończę 18 lat(w następnym roku). Chciałabym się wyprowadzić do innego miasta i 3 klasę zacząć w tym mieście. Od razu mówię, że nie chce wyprowadzic się dlatego ze "mama nie pozwala mi chodzić na imprezy" czy dlatego bo "się z nią poklocilam". Z rodzicami mam dobre kontakty, po prostu mieszkam w tzw. dziurze i chce mieszkać w większym mieście, poza tym chce się też usamodzielnic. Moje pytanie brzmi czy są jakieś źródła z których mogę czerpać pieniądze? ( zasiłki, dodatki itp) oczywiście zamierzam pójść do pracy ale nie wiem czy starczyłoby mi na rachunki.

Ps. Mogłabym poprosić rodziców o wsparcie finansowe, ale jednak wolałabym sama na siebie zarabiać bo oni i tak już wydali na mnie bardzo dużo przez całe moje życie

[anna_wawa]

Na twoim miejscu poczekalabym do końca technikum i wtedy dopiero szukała sobie domu. Na studiach będziesz mieć więcej możliwości.

[Majka1503]

Napisane przez pauluteg

W 2 technikum dokładnie w maju skończę 18 lat(w następnym roku). Chciałabym się wyprowadzić do innego miasta i 3 klasę zacząć w tym mieście. Od razu mówię, że nie chce wyprowadzic się dlatego ze "mama nie pozwala mi chodzić na imprezy" czy dlatego bo "się z nią poklocilam". Z rodzicami mam dobre kontakty, po prostu mieszkam w tzw. dziurze i chce mieszkać w większym mieście, poza tym chce się też usamodzielnic. Moje pytanie brzmi czy są jakieś źródła z których mogę czerpać pieniądze? ( zasiłki, dodatki itp) oczywiście zamierzam pójść do pracy ale nie wiem czy starczyłoby mi na rachunki.

Ps. Mogłabym poprosić rodziców o wsparcie finansowe, ale jednak wolałabym sama na siebie zarabiać bo oni i tak już wydali na mnie bardzo dużo przez całe moje życie

Usamodzielnienie nie polega chyba na tym
Poczekałabym do skończenia szkoły z wyprowadzką.

[viva91]

Kiepsko chyba z zasiłkami, nie słyszałam o sytuacji dotowania pełnoletniej osoby, która postanowiła odciąć się od pomocy finansowej rodziców w "pokojowych okolicznościach". Bo z przypadkami osób, które z rodzicami w zgodzie nie żyły i pozwały ich do sądu o alimenty już się spotkałam, ale to raczej wyjście nie dla Ciebie.

Także jeśli planujesz takie odcięcie pępowiny, to i utrzymać się sama musisz. Słabo, nie? Dlatego wstrzymałabym się do ukończenia szkoły średniej. Na studiach już funkcjonuje pojęcie "student samodzielny finansowo" i wtedy możesz liczyć na jakąś formę wsparcia. A jak nie planujesz studiów to wiadomo, praca. Choćby to była taka sama praca jak podczas szkoły to i tak zarobisz więcej, bo już nie będziesz musiała uczęszczać na lekcje.

[sartist20]

Pływasz w chmurach. Przepraszam, ale taka prawda. Zdajesz sobie, że jest wielu młodych ludzi ,którzy nawet po skończeniu szkoły mają problem ze znalezieniem pracy i mieszkania? To super, że chcesz się usamodzielnić, ale 18 lat nie czyni Cię osobą dojrzałą. Tylko dorosłą w prawie. Jaką pracę znajdziesz chodząc do technikum? Myślisz,że za pracę w weekendy czy po szkole opłacić mieszkanie i wyżywienie? Chodziłam do technikum i 3 i 4 klasa są niezwykle ciężkie. Najpierw musisz wkuwać do egzaminów zawodowych,które teraz dzielą się na kwalifikacje zawodowe. Ja miałam 2 w odstępie pół roku. A w 4 klasie to jest katorga, bo oprócz zwykłych lekcji masz dodatkowe do matury. Nie będziesz mieć czasu na pracę. Proponuję skończyć technikum i wtedy aplikować do pracy w większych miastach. Masz wtedy większość możliwość znalezienia w miarę dobrej pracy z wykształceniem i zawodem. Albo możesz studiować w jakim mieście, ale pasuje zdać maturę.
Każdy chciałby się usamodzielnić, ale nawet chyba nie zdajesz sobie sprawy ile to opłat. Mieszkanie,wyżywienie, inne rzeczy codziennego użytku,transport. A do tego jeszcze Technikum? Nie ma opcji. Czy państwo jakoś pomaga takim młodym ludziom? Chyba żartujesz. Co 2 mój znajomy wyjeżdza za granicę do pracy za ,przysłowiowym chlebem'' a Ty myślisz,że akurat Tobie dadzą kasę bo Ty chcesz mieszkać w mieście? Ja rozumiem, gdyby Cię bito,poniżano i chciałabyś odciąć się od rodziny. Wtedy jakąś pomoc by się znalazło. Ale myśl,że od tak się wyprowadzic,będziesz sie uczyc i pracować to jest śmieszne.
Jako Twój przyszły pracodawca,nigdy bym Cię nie zatrudniła, bo nie miałabym z Cb żadnych korzyści, tym bardziej, że bujasz w obłokach.
Jeśli czujesz się urażona, to przepraszam. Jako starsza i dorosła piszę Ci po prostu, że to głupi pomysł i nie wypali. Skończ szkołę jak każdy Ci tu radzi i wtedy jak najbardziej aplikuj do firm w mieście. Ze zdaną maturą i egzaminem zawodowym pracodawcy będą na Cb przychylniej paatrzeć, pokaż tylko , że Ci zależy.
Powodzenia

[hanna91]

siemanko