Promocje w Douglasie, Sephorze, Marionnaud + OT, część VII :)

[Solciuchna]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;39192290]Ja ubieram sie tylko w sieciowkach a nigdy mi sie nie zdarzylo spotkac kogos ubranego tak jak ja.
Po czesci zgadzam sie, sieciowki sprzyjaja unifikacji. Jak patrze na shoppery Zary na co drugiej dziewoi to sie nieodbrze robi. Z drugiej strony sieciowki oferuja szeroki wybor rowniez wlasnie po co, aby ludzie tak samo nie wygladali.
Propo's cenienia oryginalnosci. Trudno mi powiedziec czy ja cenie czy nie bo nie widzialam osoby ubranej tak samo jak ja, wiec nie poczulam sie nigdy jak klon. Z drugiej strony podstawa mojego ubioru jest to, aby ubranie mi sie podobalo i abym czula sie w nim ladnie. Nie mam jakichs kompleksow, wiec na oryginalnosc na sile silic sie nie musze. Moglabym sie ubrac cala na pomaranczowo. Byloby oryginalnie. Tylko po co .[/QUOTE]
Hmm, ja zawsze wyobrażałam sobie Ciebie jako klasycznie ubraną elegantkę

Może tak samo ubranej osoby jak Ty nie spotkasz, ale w podobnym/takim samym stylu?

---------- Dopisano o 18:14 ---------- Poprzedni post napisano o 18:13 ----------

w Phenome promocja walentynkowa -30%

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Niebiański Angel i kosmiczny Alien - dwa największe hity Thierry'ego Muglera w walentynkowej promocji! Przy zakupie dowolnego zapachu projektanta za 249 zł, minibalsam lub żel dostaniesz w prezencie. Daj się uwieść nieziemskim zapachom

.

[damon]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;39192657]Jak wizazanka zaufana to piore ubranie raz. Jak niezaufana to dwa .[/QUOTE]

[ilios]

Napisane przez Solciuchna

Hmm, ja zawsze wyobrażałam sobie Ciebie jako klasycznie ubraną elegantkę

Może tak samo ubranej osoby jak Ty nie spotkasz, ale w podobnym/takim samym stylu?

---------- Dopisano o 18:14 ---------- Poprzedni post napisano o 18:13 ----------

w Phenome promocja walentynkowa -30%

No ale przeciez moze sie zdarzyć, ze ktos ubierze sie w podobnym stylu lub kolorystyce niezależnie od tego czy kupujemy ciuchy w butiku Chanel, sieciowce czy sh

[Młoda86]

O matko, ale postów naprodukowałyście

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;39191003]Dziekuje .

Moze kiedys zaryzykuje i wezme 75 skoro wypada jak 70.
---------------------------------------------------------------------------

Co do SH to bylam dwa razy i byl to zmarnowany czas. Wiem, ze to, co powiem nie bedzie trendy jako ze SH w modzie, ale obrzydzaja mnie takie miejsca.
Nie mam pewnosc jak rzeczy byly dezynfekowane (czy w ogole byly), skad pochodza (slynne juz sa historie o zbieraniu ubran dla organizacji charytatywnych w innych krajach i sprzedawanie ich w Polsce). Do tego nic ladnego i w moim rozmiarze nie znalazlam.

Ja wiem, ze czystosc rzeczy w sklepach pozostawia wiele do zyczenia (vide jasne bluzki czy sukienki uwalone podkladem), ale i tak nie ma porownania do SH higieny o niejasnych zrodlach. Do tego ten zapach .[/QUOTE]

Co do SH mam podobne zdanie. Owszem, można tam znaleźć perełki, ale po 1. tłumy ludzi w dniu dostawy, czekające przed otwarciem sklepu po 2. w SH niestety jest specyficzny zapach, który ciężko sprać, przynajmniej ja go czuję na kilometr a po 3. kwestia dezynfekowania odzieży, nie mamy pewności kto ją miał na sobie wcześniej, mogła być to osoba chora np. na jakąś chorobę skóry itp.
Oczywiście, wiem że są osoby, które mogą znaleźć w SH prawdziwe perełki i chwała im za to, ja niestety nic tam nie widzę, a powyższe mnie na tyle przeraża, że chyba jednak SH nie są z mojej bajki.

[neath]

Napisane przez Beata.

A w jakiej cenie to cudo nabyłas ?
jeżeli mozna spytac

136zł

Napisane przez MissScareAll

A ja uwielbiam lumpeksy

90% ciuchów z mojej szafy właśnie stamtąd pochodzi, mam koszmarnie dużo ubrań, bo regularnie łażę chyba od 7 lat. Jeśli ktoś uważa, że lumpeksy są fe, to jego strata Wiele moich koleżanek tak uważa, a ciągle podpytują, co fajnego mam na sobie i z przyjemnością oświadczam, że to np. płasz Escady z lumpa za złotówkę, skórzana torebka Kazar, bluzki Moschino i wiele no name, które wyglądają świetnie. Wiele jeszcze kupowałam z metkami. Ale lepsze rzeczy są poza Wawą i tam też się zaopatruję

Mam takie podejście, że nie wydam 200zł na szmacianą bluzkę w Zarze, bo i tak jest kiepskiej jakości, a za tą samą cenę mogę mieć świetny kosmetyk. Ciuchy dobrej jakości paradoksalnie znajduję w secondhandach, do tego są niepowtarzalne, nie wyglądam jak połowa ulicy. Nie dla mnie sieciówkowa moda, bo kocham oryginalność i inspiruję się bezpośrednio pokazami mody, sztuką, barwami w przyrodzie, muzyką, a nie tym, co zarzuci modny sklep na dany sezon. A na pojedynczy ciuch z "górnopółkowego sklepu" szkoda mi kasy, skoro mogę za to mieć 10 innych i jeszcze jakieś kosmetyki. Oczywiście jak coś mi się bardzo podoba i jest porządnie zrobione, to kupię, zdarza się kilka razy w miesiącu, ale po prostu nie lubię przepłacać.


Najbardziej szokuje mnie moja znajoma, którą "obrzydzają" lumpeksy i podkreśla to za każdym razem, jak się okaże, że coś z niego mam na sobie a sama ma taką taktykę - co dwa tygodnie sprzedaje absolutnie wszystkie ciuchy ze swojej szafy, "bo już w tym nie wypada chodzić, bo to niemodne", idzie na zakupy i kompletuje wszystko od nowa - z manekina, albo jedzie na Marywilską i tam kupuje jakieś badziewie. W efekcie nie ma własnego stylu, a jej bycie modną za wszelką cenę polega na łączeniu skórzanych spodni z różową cekinową bluzką, do tego jakieś dodatki, które akurat noszą wszyscy dookoła i voila.

Ja nie cierpię w SH przede wszystkim tłumów i awanturujących się bab, które potrafią wydrzeć coś z rąk nawet , bo sam zapach, to jeszcze można jakoś przeżyć. Dlatego czasem się zmuszam i chodzę, bo naprawdę można nieraz trafić perełki za grosze

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez damon

No wiesz .

Napisane przez ilios

No ale przeciez moze sie zdarzyć, ze ktos ubierze sie w podobnym stylu lub kolorystyce niezależnie od tego czy kupujemy ciuchy w butiku Chanel, sieciowce czy sh

Dokladnie. Trudno byloby zrezygnowac z danego stylu. Gdybym miala wykluczac juz ubrania z racji podobnego stylu to chodzilabym w pomaranczowych onesies (nie znam polskiej nazwy) i butach Alladyna (no, bo w kazdym innym stylu buty na ulicach sa).
I wlasnie takie podejscie mialam na mysli piszac o oryginalnosci na sile.
Poza tym zyjemy w XXI wieku. Wszystko juz bylo i prawie wszystko dalej na ulicach jest. Poza ciuszkami Ludwika XVI ciezko ubrac sie tak, aby nie znalezc nic w podobnym stylu u kogos.

[ddiana]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;39194735]No wiesz .



Dokladnie. Trudno byloby zrezygnowac z danego stylu. Gdybym miala wykluczac juz ubrania z racji podobnego stylu to chodzilabym w pomaranczowych onesies (nie znam polskiej nazwy) i butach Alladyna (no, bo w kazdym innym stylu buty na ulicach sa).
I wlasnie takie podejscie mialam na mysli piszac o oryginalnosci na sile.
Poza tym zyjemy w XXI wieku. Wszystko juz bylo i prawie wszystko dalej na ulicach jest. Poza ciuszkami Ludwika XVI ciezko ubrac sie tak, aby nie znalezc nic w podobnym stylu u kogos.[/QUOTE]
Fakt,Babcia moja zawsze mówiła,że moda jest w beczce,którą co jakiś czas się odwraca do góry dnem

[OlaM]

W temacie SH powiem tylko tyle, że zazdroszczę osobom, które potrafią tam znaleźć fajne i oryginalne ciuchy. Uważam, że do tego trzeba mieć po prostu dryg. Znam osoby, które potrafią w stercie ciuchów wynaleźć prawdziwe rarytasy, choć dotyczy to nie tylko SH, ale nawet "zwykłych" sklepów z nową odzieżą. Ja ewidentnie takich zdolności nie mam i głównie z tej przyczyny do takich przybytków nie chadzam. Zresztą nawet w sieciówkach czy innych sklepach mam problem ze znalezieniem czegoś, o co by mi chodziło. Ilość wieszaków, półek i ciuchów w każdym większym sklepie mnie przytłacza i szybko się zniechęcam, nie mówiąc już o wyprzedażach. W zasadzie najfajniejsze rzeczy trafiają mi się kiedy akurat niczego konkretnego nie szukam, albo jak idę na zakupy z koleżanką, która potrafi mi przynieść do przymierzalni ciuch, na który nigdy nie zwróciłabym uwagi, a który okazuje się dla mnie idealny. To właśnie ta m.in. koleżanka ma taki dryg do wynajdowania fajnych rzeczy w ciucholandach.
Zgodzę się natomiast z tym, że w SH można się ubrać oryginalnie, bo siłą rzeczy łatwiej tam znaleźć ubrania czy akcesoria unikatowe. Tylko trzeba mieć do tego talent, którego mi zdecydowanie brak .

[misianka]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;39194735]No wiesz .



Dokladnie. Trudno byloby zrezygnowac z danego stylu. Gdybym miala wykluczac juz ubrania z racji podobnego stylu to chodzilabym w pomaranczowych onesies (nie znam polskiej nazwy) i butach Alladyna (no, bo w kazdym innym stylu buty na ulicach sa).
I wlasnie takie podejscie mialam na mysli piszac o oryginalnosci na sile.
Poza tym zyjemy w XXI wieku. Wszystko juz bylo i prawie wszystko dalej na ulicach jest. Poza ciuszkami Ludwika XVI ciezko ubrac sie tak, aby nie znalezc nic w podobnym stylu u kogos.[/QUOTE]

tu akurat zupełnie Cię rozumiem i nawet się zgadzam
mi bardziej chodziło o to, że ja mam od lat bardzo określony gust/preferencje ubraniowe/styl, niekoniecznie zgodne z aktualną modą
i z tego choćby tytułu trudno mi się ubrać całkowicie w sklepach sieciowych, bo tam są tylko rzeczy aktualnie modne

ale też nie jest tak, że nie kupuję w sieciówkach, jak wcześniej pisałam, bazowe rzeczy bardzo chętnie

i tak sobie łączę rzeczy wyszperane z tym i z sieciówek, całkiem szczęśliwie

i np. jak całe życie nosiłam proste dżinsy i dzwony, to przekonałam się jakieś 3 lata temu do rurek, w sumie na początek dlatego, że można je włożyć w kozaki, czyli nie mieć zimą/jesienią zachlapanych z tyłu spodni do kolan

ale przerażają mnie klony sieciowe na ulicach, głownie te nastoletnie, wiesz o co mi chodzi chyba

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez misianka

tu akurat zupełnie Cię rozumiem i nawet się zgadzam
mi bardziej chodziło o to, że ja mam od lat bardzo określony gust/preferencje ubraniowe/styl, niekoniecznie zgodne z aktualną modą
i z tego choćby tytułu trudno mi się ubrać całkowicie w sklepach sieciowych, bo tam są tylko rzeczy aktualnie modne

ale też nie jest tak, że nie kupuję w sieciówkach, jak wcześniej pisałam, bazowe rzeczy bardzo chętnie

i tak sobie łączę rzeczy wyszperane z tym i z sieciówek, całkiem szczęśliwie

i np. jak całe życie nosiłam proste dżinsy i dzwony, to przekonałam się jakieś 3 lata temu do rurek, w sumie na początek dlatego, że można je włożyć w kozaki, czyli nie mieć zimą/jesienią zachlapanych z tyłu spodni do kolan

ale przerażają mnie klony sieciowe na ulicach, głownie te nastoletnie, wiesz o co mi chodzi chyba

Jasne Kochana, wiem. Klonowo kroluje Inditex. Ja wybieram rzeczy mniej popularne. Te popularne przewaznie sa i tansze i gorzej wykonane. Jak patrze zwlaszcza na torebki to drgawek dostaje. Wole miec pare porzadnych torebek niz pierdylion badziewia.
Co do dzwonow to doskonale Cie rozumiem. Moje ulubione ubrania z kolei charakteryzuja sie tym, ze sa zielone. Bardzo ciezko z kolei taki upolowac. Jak ponad rok temu rzucili na polki te przebrzydle pastele to myslalam, ze na znak protestu nago zaczne chodzic . Uwielbiam ten kolor. Nie taki w stylu Kermita czy Potwora z Bagien, ale butelkowy badz zywy na pograniczu morskiego. Ostatnio kupilam wlasnie w Zarze piekna zielona, olowkowa sukienke z serii Studio w stylu filmow Hitchocka. Jakos nastki sie na nia rzucac nie chcialy .

Propo's tej oryginalnosc jeszcze to ja bardzo chcialabym zobaczyc zestaw badz dwa, ktory ta oryginalnosc przedstawia. Serio mowie. Uwazam, ze wiele widzialam i tak naprawde poza miksem rybaczek sztruksowych, cekinowej koszuli i radzieckiego hełmu ciezko mi cos oryginalnego sobie wyobrazic.

[mhm0808]

Przerażające to są młode ubrane tak modnie, że już bardziej się nie da
Ja do lumpeksów już jakoś nie chodzę (od około 18 lat nie byłam) ale nie ma to związku z niczym szczególnym (to moje niechodzenie) bo wcześniej chodziłam, nie pamiętam dlaczego
Ale co chciałam: pochwalić się moim mężem, który ma mega zmysł zakupowy. Wchodzi do dowolnego sklepu, po 30 sekundach wskazuje na super rzecz, idealną dla mnie serio. skarb w dodatku lubi zakupy...

Co do stylu teraz - potwierdzam, Misianka to osoba bardzo stylowa
James ja sobie Ciebie też wyobrażam zawsze w eleganckim wydaniu (btw. ile razy wyprałaś kosmetyki łode mnie???
Laski zdradźcie jaki macie styl
Ja mam styl tzw. gdański (tak mój małż mówi). nieststy nie wiem, na czym on polega

[misianka]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;39195652]...
Propo's tej oryginalnosc jeszcze to ja bardzo chcialabym zobaczyc zestaw badz dwa, ktory ta oryginalnosc przedstawia. Serio mowie. Uwazam, ze wiele widzialam i tak naprawde poza miksem rybaczek sztruksowych, cekinowej koszuli i radzieckiego hełmu ciezko mi cos oryginalnego sobie wyobrazic.[/QUOTE]


mi się wydaje, że w pisaniu o oryginalności raczej chodziło o własny styl, przynajmniej mi o to chodziło

---------- Dopisano o 20:27 ---------- Poprzedni post napisano o 20:22 ----------

Napisane przez mhm0808

Przerażające to są młode ubrane tak modnie, że już bardziej się nie da
...

no właśnie, a zapomniałam dodać, że mierzi mnie to, bo akurat w młodym wieku jest czas na eksperymenty, nawet te szalone
no dobła, bo się rozpędzę i zacznę kombatanckie wspomnienia snuć

Napisane przez mhm0808

Co do stylu teraz - potwierdzam, Misianka to osoba bardzo stylowa

dziękuję

Napisane przez mhm0808

James

Napisane przez mhm0808

ja sobie Ciebie też wyobrażam zawsze w eleganckim wydaniu

no fakt 0 ja też James widzę jako młodą damę, w bardzo pozytywnym tego słowa znaczeniu - styl który mi się bardzo podoba, aczkolwiek do mnie nigdy nie pasował

Napisane przez mhm0808

Ja mam styl tzw. gdański (tak mój małż mówi). nieststy nie wiem, na czym on polega

bardzo dobry po prostu styl

[kasia68]

sms Douglas:
20% rabatu w Perfumerii Douglas w Arkadii: w dn. 13-14 lutego rabat 20% na wybrane zapachy. Zapraszamy na walentynkowa promocje! Rabaty nie lacza sie.

[OlaM]

Napisane przez mhm0808

Przerażające to są młode ubrane tak modnie, że już bardziej się nie da
Ja do lumpeksów już jakoś nie chodzę (od około 18 lat nie byłam) ale nie ma to związku z niczym szczególnym (to moje niechodzenie) bo wcześniej chodziłam, nie pamiętam dlaczego
Ale co chciałam: pochwalić się moim mężem, który ma mega zmysł zakupowy. Wchodzi do dowolnego sklepu, po 30 sekundach wskazuje na super rzecz, idealną dla mnie serio. skarb w dodatku lubi zakupy...

Co do stylu teraz - potwierdzam, Misianka to osoba bardzo stylowa
James ja sobie Ciebie też wyobrażam zawsze w eleganckim wydaniu (btw. ile razy wyprałaś kosmetyki łode mnie???
Laski zdradźcie jaki macie styl
Ja mam styl tzw. gdański (tak mój małż mówi). nieststy nie wiem, na czym on polega

Pozazdrościć męża, który lubi zakupy i trafia w gust żony .

Jeśli chodzi o styl, to ja najbardziej lubię minimalizm, proste, ponadczasowe, eleganckie fasony, dobrze skrojone rzeczy i dobre materiały. Nie znaczy to jednak bynajmniej, że tak zawsze wyglądam , niestety , bo choć dobrze wiem, co mi się podoba, to nie zawsze potrafię takie rzeczy w sklepach odnaleźć, a ponadto nie wszystkie fasony, które mi się podobają, dobrze na mnie leżą ( np. ołówkowe spódnice z lekko podwyższonym stanem).
Lubię też rzeczy wygodne, co niestety nie zawsze idzie w parze z minimalizmem w wersji eleganckiej .
Kolorystycznie lubię najbardziej biel, czerń, grafit, wszelkiej maści szarości, czasem granat, ale też żywe odcienie fuksji, fioletu czy nawet zieleni, ale tylko jako jeden akcent. Generalnie nuda .

[abrakatabra]

Od czwartku w SP będzie promocja na lakiery Essie, przy zakupie jednego drugi jest za 50%

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez mhm0808

Co do stylu teraz - potwierdzam, Misianka to osoba bardzo stylowa
James ja sobie Ciebie też wyobrażam zawsze w eleganckim wydaniu (btw. ile razy wyprałaś kosmetyki łode mnie???
Laski zdradźcie jaki macie styl
Ja mam styl tzw. gdański (tak mój małż mówi). nieststy nie wiem, na czym on polega

Fajna nazwa dla stylu .
Nie wiem skad to wyobrazenie mnie sobie zawsze w eleganckim wydaniu. Bom blada, pyskata i lubie prawo?
Ja roznie wygladam. Jak sie "ogarniam" to ubieram przewaznie szpile i obcisle sukienki. Nie nosze wydekolotowanych ubran czy mini. Nie, to nie moja bajka. Wysokie szpile, obcisla sukienka do kolan, aviatory na oczy, duza torba do reki i w droge.
Przyznam, ze nie jest to wygodny zestaw. 10 godzin siedzenia za biurkiem a pozniej biegania po miejscie, oczywiscie po kostce brukowanej, nie zacheca mnie mnie do takich ubran,
Najczesciej wybieram proste zestawy i wygodne: baleriny (mam sporo kolekcje, moje ulubione to mocno zielone i niebieskie a'la zamszowe), rurki (przewaznie Levisy bo ja kurdupel i reszta za dluga), bluzka jakas bardziej porzadna (t-shirt raczej od swieta), dlugi kardigan i tyle.

Napisane przez misianka

no właśnie, a zapomniałam dodać, że mierzi mnie to, bo akurat w młodym wieku jest czas na eksperymenty, nawet te szalone
no dobła, bo się rozpędzę i zacznę kombatanckie wspomnienia snuć

Ja chetnie poslucham .

Napisane przez misianka

no fakt 0 ja też James widzę jako młodą damę, w bardzo pozytywnym tego słowa znaczeniu - styl który mi się bardzo podoba, aczkolwiek do mnie nigdy nie pasował

Dzis widzialam starsza pania w niskich szpilkach, futrze i toczku z jakas koronka. Och, jak mi sie ten toczek spodobal. Marzy mi sie od lat. Nie mialabym jednak gdzie w nim wyjsc .

[pin3ska]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;39192156]Dla mnie jest roznica. Jak wymienialam ciuch z jakas zaufana wizazanka wiedzialam, ze bedzie on standardy higieny spelnial i nie zwymiotuje wyciagajac ubranie z worka czy koperty.
Poza tym owszem, ubranie sie pierze przed pierwszym noszeniem. W sklepie zdarza mi sie jednak pokonac swoja zarazkofobie i czasami jakas rzecz przymierze. W SH tez sobie nie wyobrazam .

Ja to najchetniej ubrania online zamawiam. Czuje sie lepiej wiedzac, ze nikt ubrania nie mierzyl.

Zreszta ja najszczesliwa bede jak w koncu w naszym kraju Lysol sie pojawi . Spryskam wszystko i wszystkim a moje zycie stanie sie lepsze .[/QUOTE]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;39192657]Jak wizazanka zaufana to piore ubranie raz. Jak niezaufana to dwa .[/QUOTE]

Nie wiem czy mowiłas powaznie, ale jezeli tak, to przynajmniej nie jestem sama Jak czasem cos wynajde na All (ostatnio spodnica), a wiem ze bylo uzywane były to idzie pranie 2x

Zreszta mam takiego swira w stosunku do wielu rzeczy, np. kosmetyków. Raz dostałam z wymianki puder w brudnym opakowaniu, gdzie był do tego przyklejony jakis syf z ktorego wystawały wklejone w niego włosy. Myslałam, zePuder dodatkowo był chyba przeterminowany, wiec nastąpiła odmiana (na szczescie).

Swoja drogą też najchętniej bym wszystko odkazila. Z tego powodu nie przepadam za komunikacją miejską, mam wrazenie, ze tam kazda poręcz sie lepi od brudu (co niestety przeważnie nie jest tylko moim wydumanym wrażeniem...).

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez pin3ska

Nie wiem czy mowiłas powaznie, ale jezeli tak, to przynajmniej nie jestem sama Jak czasem cos wynajde na All (ostatnio spodnica), a wiem ze bylo uzywane były to idzie pranie 2x

Zreszta mam takiego swira w stosunku do wielu rzeczy, np. kosmetyków. Raz dostałam z wymianki puder w brudnym opakowaniu, gdzie był do tego przyklejony jakis syf z ktorego wystawały wklejone w niego włosy. Myslałam, zePuder dodatkowo był chyba przeterminowany, wiec nastąpiła odmiana (na szczescie).

Swoja drogą też najchętniej bym wszystko odkazila. Z tego powodu nie przepadam za komunikacją miejską, mam wrazenie, ze tam kazda poręcz sie lepi od brudu (co niestety przeważnie nie jest tylko moim wydumanym wrażeniem...).

Dlatego pisalam o Lysolu, ktorego tak bardzo w naszym kraju brak .
Co do komunikacji miejskiej to polecam to .

[pin3ska]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;39198700]Dlatego pisalam o Lysolu, ktorego tak bardzo w naszym kraju brak .
Co do komunikacji miejskiej to polecam to .[/QUOTE]

A tak, mam podobne cudo, ale nie zmienia to faktu, ze mimo użycia czuje sie troche niewyraźnie i najchętniej mialabym podręczny kran z woda i mydłem ;]

Własnie sprawdziłam i Lysol jest na Allegro w odmianach najróżniejszych No proszę, proszę...

[misianka]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;39198477]...
Ja roznie wygladam. Jak sie "ogarniam" to ubieram przewaznie szpile i obcisle sukienki. Nie nosze wydekolotowanych ubran czy mini. Nie, to nie moja bajka. Wysokie szpile, obcisla sukienka do kolan, aviatory na oczy, duza torba do reki i w droge.
...
Najczesciej wybieram proste zestawy i wygodne: baleriny (mam sporo kolekcje, moje ulubione to mocno zielone i niebieskie a'la zamszowe), rurki (przewaznie Levisy bo ja kurdupel i reszta za dluga), bluzka jakas bardziej porzadna (t-shirt raczej od swieta), dlugi kardigan i tyle.




Ja chetnie poslucham .






Dzis widzialam starsza pania w niskich szpilkach, futrze i toczku z jakas koronka. Och, jak mi sie ten toczek spodobal. Marzy mi sie od lat. Nie mialabym jednak gdzie w nim wyjsc .[/QUOTE]

no i właśnie to jest eleganckie, czyli moja wyobaźnia działa ok
toczki też się w tym mieszczą
wspomnienia kiedy indziej, bo się odmóżdżam za pomocą True Blood

---------- Dopisano o 22:31 ---------- Poprzedni post napisano o 22:28 ----------

Napisane przez pin3ska

...

Swoja drogą też najchętniej bym wszystko odkazila. Z tego powodu nie przepadam za komunikacją miejską, mam wrazenie, ze tam kazda poręcz sie lepi od brudu (co niestety przeważnie nie jest tylko moim wydumanym wrażeniem...).

mam to samo, a jeździć muszę
i to jedyny plus zimy, że rękawiczki mam, dziwnie czasem się na mnie patrzą (jak dziś np.), że na dworze w miare ciepło, wsiadam z gołymi łapami, a ja po wejściu do autobusu zakładam dopiero rękawiczki i cap! za rączkę czy inne trzymadło autobusowe

fokle w temacie mycia rąk to taka raczej Lady Makbet jestem, lekka obesyjka

[ladypeterpan]

dzisiaj dowiedzialam sie ze w okolicach 20lutego maja byc standardowe vipy w Sephora - tak w temacie promocji

[71f1a49ccdda6499050838d6b2ef76d32f6aae36_5f5aaff1a659f]

Napisane przez OlaM

Pozazdrościć męża, który lubi zakupy i trafia w gust żony .

Jeśli chodzi o styl, to ja najbardziej lubię minimalizm, proste, ponadczasowe, eleganckie fasony, dobrze skrojone rzeczy i dobre materiały. Nie znaczy to jednak bynajmniej, że tak zawsze wyglądam , niestety , bo choć dobrze wiem, co mi się podoba, to nie zawsze potrafię takie rzeczy w sklepach odnaleźć, a ponadto nie wszystkie fasony, które mi się podobają, dobrze na mnie leżą ( np. ołówkowe spódnice z lekko podwyższonym stanem).

Ze mną jest tak samo
Nie mam w szafie nic modnego, kupuję wyłącznie klasyczne ubrania (basic) bez udziwnień, zdobień, marszczeń, glittera, wzorów zwierzęcych, lakierowanych. Są to rzeczy jedno-,dwukolorowe. W ten sposób przypadkiem mam ubrania, które zawsze do siebie pasują. Z sieciówek też mam same rzeczy basic, tych 'modnych' nie kupuję wcale, nawet jak są za psi grosz na wyprzedażach.

Podobnie z butami, mam same proste w fasonie szpilki, jednobarwne ale za to w większości możliwych kolorów.

Jeśli potrzebuję jakiegoś ubrania to też przeważnie właśnie takiego nie ma w sklepach

[Taszanta]

Napisane przez Soso

O matko, ale kusicie stanikami Mnie niestety większość koronek uczula, więc noszę głónie bawełniane.



Mam ją w czerwonym kolorze, ze względu na rozmiar jest jedną z moich ulubionych
.

O nie wiedziałam że jest też czerwona

Napisane przez felicity

Mialam, kochalam i neistety sama z siebie sie rozleciala Zwyczajnie ta "niby sztuczna skora" sie spaprala - bez przyczyny zaczela odchodzic i lecialy wiory - inaczej tego nazwac nie mozna. Chyba kiepskiej jakosci material. Ale co jak co, tesknie za nia przeogromnie, bo tak pojemnej i wygodnej nie moge znalezc do tej pory.

Kurcze szkoda, no ale dałam za nią 30 PLN, więc jakoś przeżyję stratę . Nawet nie spodziewałam się kupując, że tak ją polubię
Często mi się zdarza że uwielbiam potem te ciuchy, co do których nie jestem do końca przekonana w chwili zakupu.

[GretchenSp]

Napisane przez pin3ska

A tak, mam podobne cudo, ale nie zmienia to faktu, ze mimo użycia czuje sie troche niewyraźnie i najchętniej mialabym podręczny kran z woda i mydłem ;].

Widzę, że nie tylko ja tak mam Żadnymi żelami rąk nie domyję, musi być kran, woda i mydło, bo inaczej czuję się "nieświeżo".

[ilios]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;39194735]No wiesz .



Dokladnie. Trudno byloby zrezygnowac z danego stylu. Gdybym miala wykluczac juz ubrania z racji podobnego stylu to chodzilabym w pomaranczowych onesies (nie znam polskiej nazwy) i butach Alladyna (no, bo w kazdym innym stylu buty na ulicach sa).
I wlasnie takie podejscie mialam na mysli piszac o oryginalnosci na sile.
Poza tym zyjemy w XXI wieku. Wszystko juz bylo i prawie wszystko dalej na ulicach jest. Poza ciuszkami Ludwika XVI ciezko ubrac sie tak, aby nie znalezc nic w podobnym stylu u kogos.[/QUOTE]
o to o to

Napisane przez ddiana

Fakt,Babcia moja zawsze mówiła,że moda jest w beczce,którą co jakiś czas się odwraca do góry dnem

Napisane przez OlaM

W temacie SH powiem tylko tyle, że zazdroszczę osobom, które potrafią tam znaleźć fajne i oryginalne ciuchy. Uważam, że do tego trzeba mieć po prostu dryg. Znam osoby, które potrafią w stercie ciuchów wynaleźć prawdziwe rarytasy, choć dotyczy to nie tylko SH, ale nawet "zwykłych" sklepów z nową odzieżą. Ja ewidentnie takich zdolności nie mam i głównie z tej przyczyny do takich przybytków nie chadzam. Zresztą nawet w sieciówkach czy innych sklepach mam problem ze znalezieniem czegoś, o co by mi chodziło. Ilość wieszaków, półek i ciuchów w każdym większym sklepie mnie przytłacza i szybko się zniechęcam, nie mówiąc już o wyprzedażach. W zasadzie najfajniejsze rzeczy trafiają mi się kiedy akurat niczego konkretnego nie szukam, albo jak idę na zakupy z koleżanką, która potrafi mi przynieść do przymierzalni ciuch, na który nigdy nie zwróciłabym uwagi, a który okazuje się dla mnie idealny. To właśnie ta m.in. koleżanka ma taki dryg do wynajdowania fajnych rzeczy w ciucholandach.
Zgodzę się natomiast z tym, że w SH można się ubrać oryginalnie, bo siłą rzeczy łatwiej tam znaleźć ubrania czy akcesoria unikatowe. Tylko trzeba mieć do tego talent, którego mi zdecydowanie brak .

no wlasnie - ja mam dokladnie tak samo...
najblizsze osiagniec ala lumpeksowych jest u mnie to jak uda mi sie cos wyszperac w TKMaxie

Napisane przez misianka

ale przerażają mnie klony sieciowe na ulicach, głownie te nastoletnie, wiesz o co mi chodzi chyba

mnie bardziej niz nastoletnie klony sieciowe przerazaja "blogerki modowe" czesto ubrane jak kopia lookbooka zarowego czy z ciuchami totalnie zdjetymi z manekina
ale to juz dluzszy temat jest

i mam jeszcze tak, ze nie lubie strasznie jak cos sie staje za modne... czasami kupie cos, bo mi sie spodoba, a np za rok jest na to mega szał i juz pol miasta w tym biega tak np mialam z moimi melissowymi baletkami - pierwsze jakie kupilam byly przewrotnie w panterke, ktora akurat wtedy nie byla na topie, a potem BUCH - jakis szal sie zrobil i panterka we wszystkich kolorach zalala swiat

Napisane przez Taszanta

O nie wiedziałam że jest też czerwona



Kurcze szkoda, no ale dałam za nią 30 PLN, więc jakoś przeżyję stratę . Nawet nie spodziewałam się kupując, że tak ją polubię
Często mi się zdarza że uwielbiam potem te ciuchy, co do których nie jestem do końca przekonana w chwili zakupu.

ja mam czesto tak, ze cos kupuje i potem kocham do tego stopnia, ze sie zastanawialam jak moglam zyc przedtem bez tego

[dejanira21]

Od jutra w Super Pharm:
* kup jeden lakier Essie, drugi za 50% ceny
* podkład Revlon Colorstay za 39,99

[ddiana]

Napisane przez dejanira21

Od jutra w Super Pharm:
* kup jeden lakier Essie, drugi za 50% ceny
* podkład Revlon Colorstay za 39,99

a tu ten sam podkład za 20zł
http://www.citeam.pl/oferty/okazje-a...+na+walentynki
i CK Contradition
http://www.citeam.pl/oferty/okazje-a...tynki,dla+niej

[gosiaczek6]

Napisane przez ladypeterpan

dzisiaj dowiedzialam sie ze w okolicach 20lutego maja byc standardowe vipy w Sephora - tak w temacie promocji

czyli dla posiadaczy jakich kart? wszystkich?

[Corii]

Wreszcie dopadłam do pomacania nowy rozświetlacz chanela i nic specjalnego. Mało ciekawy, mam z mac-a dużo fajniejsze.
Natomiast na moje nieszczęście spodobały mi się nowe Meteoryty i wcale nie swinkuja ani nie zostawiaja brokatu, sa świetne na buzi ale cena absolutnie poza akceptacją